[Humor] Mój stary jest krótkofalowcemTaki mały projekt z przymrużeniem oka | |
| | SP5XMI | 12.05.2015 00:39:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #2103948 Od: 2012-12-16
| Ostatnio mniej czasu miewam na radio. Rodzina, praca, wszystko jakoś się na głowę zwala. Odkąd most się spalił, do pracy dojeżdżam dość długo. Skorzystałem z porady mojego ojca i słucham sobie w samochodzie powieści przerobionych na CW booki a w weekendy słucham co na pasmach piszczy. Zaczynałem od ślimaczego tempa, ale ostatnio idzie mi coraz lepiej. Nadal nie mogę powiedzieć, że umiem telegrafię, stary cały czas mnie gromi, ale powiedzmy, że trochę się podstaw nauczyłem. W ostatni weekend postanowiłem jednak nie siedzieć przy radiu, ale zrobić coś innego. Wziąłem od ojca wędki i wybrałem się nad jezioro. Niestety ryby nie brały. Zupełnie. Tak mi się jakoś przysnęło i... śniło mi się, że złowiłem złotą rybkę, kŧóra koniecznie chciała, by ją wypuścić. Oferowała nawet spełnienie jakiś życzeń. Tak se pomyślałem, że rodzinę mam, jakoś się da żyć, to po co mi jej życzenia? A, wezmę ją wypuszczę. Tak też zrobiłem. Rybka jednak wychyliła swój złoty pyszczek nad powierzchnię wody i spytała się, czy nie chcę może jakiegoś życzenia gratis. Pomyślałem, że skoro tak, to może sprawi, bym umiał naprawdę dobrze telegrafię? Rybka na to, że to strasznie trudne. Może coś prostszego? - No to niech nam Ruscy nie zakłócają czterdziestki i osiemdziesiątki. Rybka na to... - oj, niee... To ile ma być tych grup, 25 starczy?
Obudziłem się.
W sumie to życie nie jest złe. Jak mam dobry dzień, to rozumiem tekst w tempie 25 grup bez niczyjej pomocy. Gdyby jednak tych zakłóceń nie było? Życie byłoby jeszcze piękniejsze. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | Electra | 28.11.2024 11:21:57 |
|
| | | TYSSON | 13.05.2015 21:11:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 93 #2105157 Od: 2014-9-2
| Witam. Dawno tak się nie ubawiłem czytając twoje kapitalne opowieści, od czasu,jak wpadła mi w ręce książka o tytule ;Przy szabasowych świecach; /kawały żydowskie o nich samych/. Pisz stary dalej i nie przejmuj się malkontentami. A może tak SP Ojciec zorganizuje wyprawę na himalajski szczyt z zapewnieniem łączności oraz oczywiście z problemami ;tych z jaskini zła, oraz komuchów; którzy chcą to utrącić.Taka sytuacja była naprawdę. Czekam na dalsze odcinki.A poniatoszczakiem nie przejmuj się,wybudują ci nowy.Vy73 | | | SO5WM | 08.06.2015 09:07:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #2120589 Od: 2014-1-7
| Te opowiadania to najlepsze jakie czytałem związane z krótkofalarstwem, co jakiś czas wchodzę na stronę tylko po to aby zobaczyć czy nie ma nowego opowiadania Ja bym mógł to czytać codziennie o wiele chętniej niż wiadomości _________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | SQ9KFZ | 08.06.2015 10:33:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Częstochowa / JO90NU
Posty: 450 #2120640 Od: 2010-6-14
| Marcin napisz kilka słów o wizycie SP5OJCIEC na Łosiu? _________________ SQ9KFZ op. Mariusz QRV: 145,500 MHz, SR9CZE www.36fm.pl | | | SO5WM | 08.06.2015 10:34:34 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #2120647 Od: 2014-1-7
| w Kampinosie Marcinie w tym roku Cię nie było a myślałem aby otrzymać autograf _________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | SP5XMI | 30.06.2015 00:26:34 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #2134839 Od: 2012-12-16
Ilość edycji wpisu: 5 | Łoś, Kampinos.... tym razem Ojciec był na hamfeście w Friedrichshafen...
Catering przeterminowany
Ojciec postanowił pojechać do Friedrichshafen i mimo to, że ostatnio nie czuje się najlepiej, upierał się, że musi tam jechać. Do mojego kombi zapakowaliśmy jego dumę – transceiver skopiowany na dwóch kontynentach oraz tranzystorowy telegraficzny wzmacniacz na dwóch garściach mosfetów, które pracowicie swego czasu wymieniał w prototypie. Był także zestaw antenowy do samodzielnego montażu, który miał takie powodzenie wśród dzieciaków, dużo dokumentacji przetłumaczonej na rosyjski i angielski oraz jakieś drobiazgi. Akurat na flea market. Droga była mozolna, ale cierpliwie dojechaliśmy na miejsce. Bilety, kolejka, ale w końcu jesteśmy. W wielkiej hali oglądaliśmy mnóstwo stoisk, były nowoczesne transceivery cyfrowe i analogowe, niektóre z dotykowym ekranem – ojciec powiedział, że to dla dzieci, on chce normalny sprzęt z gałą, palcem to można po mapie jechać. Odciągnąłem go, by nie robił nam przypału. Oglądaliśmy z uznaniem rosyjskie i ukraińskie wzmacniacze mocy, ojcu aż oczy się zaświeciły do pudła na dwóch GU78B z automatycznie strojonym stopniem mocy, ale pohamował się, gdy zobaczył problemy z wyświetlaczem oraz dziwnie zachowującą się elektronikę. Oglądaliśmy stare radia, nowe anteny, rozmawialiśmy ze znajomymi, których głosy lub nadawanie CW znamy z pasm – słowem – stary w swoim żywiole. Mnie się bardzo spodobał dział młodzieżowy oraz miniaturowe transceivery do pracy w terenie, Ewka powiedziała, że kilka pomysłów możemy z powodzeniem skopiować. Na flea markecie kupiłem nowe izolatory i niewiele zabrakło, a kupiłbym przepiękny, muzealny odbiornik Siemens E310. Niestety był drogi. Wróciliśmy do hali i zwiedzaliśmy razem z tatą, Maładiec gdzieś się na chwilę zapodział, chyba oglądał anteny na topband i mikrofony. Nagle doszliśmy do polskiego stoiska i tu zonk, bo na stole stał kubełek z ogórkami, krojony chleb, micha ze smalcem oraz … flacha z wódką. Do tego talerzyki i plastikowe kubeczki. Towarzystwo właśnie zajadało, popijało i częstowało przybyszów. Zazwyczaj ojciec działa jak petarda – najpierw się czerwieni, potem syczy, a dopiero później robi hałas, ale tym razem zadziałał jak bomba – huknął, aż się kubki przewróciły: - To wy tutaj chlejecie? Wóda? Taki obraz jak u ruskiego? Wrrrrr....!!! Zacząłem tatę odciągać, bo już wystarczająco wstydu zrobił nam przy cyfrowym sprzęcie, ale niestety moja siła perswazji była zbyt mała. - To taka promocja? Tu powinny być polskie konstrukcje! Kacperka na dwa pasma położyć, pokazać jako radio dla młodzieży. Anteny, zdjęcia stacji wystawić, cokolwiek. Wzmacniacze, anteny GEMa, klucze, nadajniki na balonach, SDRy i takie tam. Dużo dobrego nasi potrafią, a wy tylko wódę promujecie? Jak wam nie wstyd! Chciałem zatkać mu gębę, ale nijak nie wyszło. Wprawę ma, gada jak najęty: - Toż to bliżej wschodu. Może bladziami zaczniecie rzucać, co? Wzorce już macie, codziennie słyszę na 40 i 80m. Na szczęście właśnie zjawił się Maładiec z kolegami i we czterech jakoś odciągnęliśmy ojca. Ale wstyd! Nagle Ewka stwierdziła, że na panelach z tyłu pokazane są akcje, które nijak nie powstały z inicjatywy ludzi, którzy przed tymi banerami stoją. Ojciec grzmiał coś o wstydzie i tej wódzie, ale na szczęście prawie nikt go nie rozumiał. Prawie, bo miły Rosjanin, który prezentował tęgie wzmacniacze i solidny osprzęt, powiedział: - U nas toże wodka, no eta nasz sponsor. Puściłem oko do Ewki, pokazałem wzrokiem stoisko. Kiwnęła głową ze zrozumieniem. Wróciłem się i zrobiłem zdjęcie stoiska, a później jej mąż w komputerze podmienił banery. Umieścił na nich napisy:
GŁÓWNY SPONSOR: producent marki ŻUBRÓWKA MOCNA. PARTNER STRATEGICZNY: „Lorneta i meduza sp.jawna” PARTNER MERYTORYCZNY: „Zielony ogórek sp. z o.o.” PARTNER PROMOCJI SPOŁECZNEJ: Zbyszek Nie-Przepijesz PARTNER CATERINGU: piekarnia „Wielka Chała”.
Ewka wystawiła to na Facebooku razem z odpowiednim komentarzem. Nigdy dotąd nie mieliśmy TAKIEJ ilości polubień i takich komentarzy. Niestety niesmak pozostał. Najwyraźniej ogórce były przeterminowane.
_________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | sp3suz | 30.06.2015 07:48:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO72SV
Posty: 3411 #2134894 Od: 2011-3-19
| Marcin - tak se myślę że jadąc na takie spotkanie przynajmniej oficjalnie należało by kilka dobrych konstrukcji wziąć. To zdjęcie jest jak przysłowiowy królik z kapelusza, wierzyć sie nie chce. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie! | | | SP5XMI | 30.06.2015 17:45:52 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #2135242 Od: 2012-12-16
Ilość edycji wpisu: 1 | Profesjonalne podejście Powrót do domu po niemieckim hamfeście był - oględnie mówiąc - mało przyjemny. Nie chodziło tu jednak wcale o drogę, która przez te dwa dni nic się nie zmieniła, ale o nastrój taty. Ciągle wyrzucał sobie, że nie zrobił porządku z tą gorzałą. Tuż przed wyjazdem zaplanowaliśmy spotkanie klubowe zaraz po powrocie, by podsumować ten wyjazd. Usiedliśmy w chatce, radio włączone na 40m, ale niestety nastrój był burzowy, z opadami gradu jako opcją. Rosyjskojęzyczne sygnały z pasma 40m wcale tego nastroju nie poprawiały, wręcz przeciwnie. - Bo na zewnątrz piwo było, sznapsa także mieli. Co to za problem z kolegą wyjść i przy kufelku się rozmówić? I byłoby to kulturalne. - A gdzie mają pić? W górach? Już raz tacy inni to zrobili przy okazji SOTA. Nie bardzo wiedziałem o co chodzi, poprosiłem o wyjaśnienie. Tata na to: - Bo takich dwóch postanowiło wejść na górę z radiem, tak samo, jak my to zrobiliśmy wtedy, gdy piorun mi stopił antenę w Bieszczadach. Oni jednak wybrali trudną trasę, wzięli ze sobą przewodnika, sprzęt do wspinaczki a radia zapakowali do plecaków. Najpierw strzelili sobie po kielonku, by się im ściana lepiej położyła i by było prościej włazić. Potem tak tę ścianę kładli, że całą wódkę wypili i skończyło się na kompletnym zgonie. Instruktora im wcięło, a oni obudzili się o świcie z tęgim kacem i dipolem rozciągniętym metr nad ziemią. Nasz nasłuchowiec dodał: - Słyszałem efekty. Nasłuchiwałem wtedy na kanale GOPRu i ratownicy na pytanie o stan zastany powiedzieli, że wyjechali z zakrętu i widzą jak jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w ziemię i asekuruje się liną.
Padłem ze śmiechu, ale mojemu ojcu wcale wesoło nie było. - Bo tam też oberwali ci, co nie piją. I po co to komu? Poziomu nie trzymają i taki efekt. Maładiec odpowiedział: - Mylisz pojęcia – jak się skują, to nie będą trzymali pionu! Poziom im będzie wychodził aż za dobrze. Wiem z doświadczenia, bo sam kiedyś miałem profesjonalne podejście do picia wódki. - Oni mieli wielkie szczęście, że się tam nie upili. Urwałbym im głowy przy samej… - Nie, nie urwałbyś, bo wyrzuciliby cię z klubu. - Już to zrobili, ale mam to głęboko. Jestem ponad to. - To niech se piją, ale niech nas nie reprezentują. Mnie już raz milicja odwiozła do izby wytrzeźwień, gdy przez okno się darłem si kju kontest. Nie pamiętałem, dopiero potem milicjanci mi powiedzieli. Tamci jak się spiją, to się obudzą na Rejtana albo na Królewnę Śnieżkę. - To znaczy? - Najpierw będą leżeć z rozdartą koszulą pod drzwiami, a potem będzie im się śnić, że ich ktoś całuje, a to jego pies będzie mu mordę lizał.
Gdy przeszedł mi ból brzucha od śmiechu opowiedziałem ojcu, że od jednego Niemca usłyszałem przy piwku, że z alkoholem jeszcze nikt nie wygrał. Rosjanie zremisowali a Polacy, Szkoci i Skandynawowie przegrali ostatnią partię.
Z odbiornika dochodziło wywołanie ogólne nadawane przez tego właśnie Niemca. O wilku mowa! Założyłem słuchawki. Niech towarzystwo sobie wymienia argumenty, ja z tym Niemcem pogadam. Pod koniec rozmowy okazało się, że taki odbiornik Siemensa, nazywany popularnie tęczą, da się kupić o wiele taniej, niż widziałem na hamfeście. Taki fajny muzealny zabytek. I oko magiczne ma. Tylko gdzie ja go postawię? To jest dopiero zmartwienie, a nie takie tam fotki. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | sp3suz | 30.06.2015 18:20:58 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO72SV
Posty: 3411 #2135256 Od: 2011-3-19
| @ "A gdzie ja to postawię..." Trzeba było sobie wziąć na mieszkanie poddasze ze strychem. Masz oficjalnie kawalerkę z metrażem 40 m kwadratowych a faktycznie... ponad 95 metrów. Trzeba tylko się roboty nie bać i zrobić ze strychu: porządna kuchnie pokój dla dzieci i ... porządną radiokabinę Takie budy miały 40 metrów pokoju a strychu ponad 70. Można zaszaleć? Można! Ja mam taka chałupe i to w nowym budownictwie... hi. Zakład Inwestycji Budowlanych z Gorzowa takie stawiał. I chwała Im za to! _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie! | | | sp8mrd | 30.06.2015 23:13:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3485 #2135460 Od: 2010-2-2
Ilość edycji wpisu: 3 | Marcin, dobrze, że jest to napisane w kategorii HUMOR, ale i tak jak dla mnie kpina z władz i przedstawicieli PZK jest karygodna. Trzeba wiedzieć kiedy żartować i z czego, a nie ulegać głupocie kilku osób z forum.
Wczoraj rozmawiałem z Tomkiem SP5CCC, który wrócił właśnie z kilkudniowego pobytu na Targach, gdzie reprezentował PZK. Opowiadał o bardzo dobrym przyjęciu bogatego stoiska reprezentującego Polskę. O tym, że w prasie zachodniej ukazały się bardzo pochlebne artykuły właśnie o stoisku PZK (bynajmniej nie o zakąskach i wódce, bo na innych stoiskach były też i nikt się temu nie dziwi od lat). Tomek ocenił tegoroczną naszą ekspozycje jako najlepszą od lat, a zwierająca m.in. bogate informacje o historii 85 lat PZK od początków przez okres wojny (m.in. Enigma, Błyskawica), po współczesne czasy pokazane w postaci plansz z młodymi (widać na fot. SP6PYP), ARISS, RR, ŁOŚ...
Przykro jest czytać bzdury i głupoty napisane pod wpływem jednego zdjęcia. Smuci mnie niestety taka postawa, gdyż każdy prawie Polak wie, że Polska jest kojarzona na świecie z wielkimi Polakami, ich bohaterstwem, a także z tradycyjnymi potrawami, za którymi niektórzy tęsknią (chleb, bigos, pierogi, szynka, ogórki i wódka). Nasza polska gościnność jest ceniona od wieków na świecie. Czyżby kpiarze o tym nie wiedzieli, dopiero urodzili się na tym świecie?
Robienie sobie kpin z tego wystawia opinię Autorom takich wpisów. Piszecie o wstydzie, a sami Go nie macie! _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | SP5XMI | 01.07.2015 00:33:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #2135529 Od: 2012-12-16
| Piotrze przyjmuję krytykę i jak pewnie wiesz, nie należę do ludzi, którzy się za nią obrażają. Tak się składa, że miałem okazję widzieć działalność alkoholową niektórych ludzi ze środowiska radioamatorskiego. Akurat Tomek SP5CCC nigdy do tego pijackiego środowiska nie należał. Osobiście uważam Tomka za bardzo sensownego radioamatora i sądzę, że na jego postawie należy się wzorowac w wielu przypadkach. Korzystałem z jego doświadczeń przy własnych konstrukcjach. Wszystko to, co na stoisku, można było zrobić inaczej - profesjonalnie - i gwarantuję, że odbiór całości byłby o wiele, wiele lepszy. I mówię to jako człowiek, który zawodowo zajmował się organizacją konferencji o skali porównywalnej z Hamfestem, na których podczas wieczornej imprezy był solidnie zaopatrzony open bar. Tam jednak było profesjonalne podejście. Moja niechęc do nadmiaru alkoholu podczas spotkań nie bierze się znikąd. Alkohol jak wiele różnych rzeczy jest dla ludzi (sam jestem smakoszem piwa), ale w rozsądnych granicach. Niestety te granice bywają przekraczane zbyt często i w niestosownych czasami warunkach. W klubach także! I przyznaję się, sam mam mnóstwo przywar i też miewałem sporo na sumieniu. Jak każdy z nas. Sumienie jednak ma tę własność, że czasami zapuka z pretensją, której trzeba wysłuchać. A na koniec mała dygresja - ci, którzy myślą, że Polacy piją dużo, powinni pojechać na wycieczkę na weekend do Edynburda, Aberdeen, Kopenhagi, Uppsali lub Oslo. To, co nasi "miszczowie" wypijają w tydzień, tamci ludzie potrafią zatankować w jeden weekend. Byłem, widziałem. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | Electra | 28.11.2024 11:21:57 |
|
| | | SP5WA | 01.07.2015 12:48:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa_Wesoła
Posty: 1316 #2135812 Od: 2012-7-2
| Używanie wódki do promocji PZK poza granicami jest pomysłem fatalnym a dokładanie alkoholu do teorii o polskiej gościnności jest zrozumiałe nad Wisłą lub na wschód od Wisły, bo nie w pozostałej większej części Europy. Nie wiem skąd Piotr zaczerpnął takie przekonania i wie jakie są skojarzenia o Polsce:
sp8mrd pisze:
...Przykro jest czytać bzdury i głupoty napisane pod wpływem jednego zdjęcia. Smuci mnie niestety taka postawa, gdyż każdy prawie Polak wie, że Polska jest kojarzona na świecie z wielkimi Polakami, ich bohaterstwem, a także z tradycyjnymi potrawami, za którymi niektórzy tęsknią (chleb, bigos, pierogi, szynka, ogórki i wódka). Nasz polska gościnność jest ceniona od wieków na świecie. Czyżby kpiarze o tym nie wiedzieli, dopiero urodzili się na tym świecie?...
Traktuję je jako samouspakajające i wielce życzeniowe a wywodzące się z polskiego zaścianka. Osobiście przełknąłem wiele gorzkich pigułek z powodu polskich tradycji wódczanych. Są to doświadczenia z wielu lat i pochodzące z obu stron Altantyku. Dlatego też nie dziwię się Marcinowi SP5XMI, który w prześmiewczej formie skrytykował wódczane poczęstunki praktykowane pod oficjalnym logo PZK w Friedrichshafen. _________________
--
73 es good DX, Bogdan, SP5WA (ex.SP5CPR/5N3CPR)
mailto:sp5wa.bogdan@gmail.com http://www.qrz.com/db/SP5WA ........... "You can never have too many antennas"
| | | sp8mrd | 01.07.2015 13:02:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3485 #2135816 Od: 2010-2-2
| SP5XMI pisze:
Piotrze przyjmuję krytykę i jak pewnie wiesz, nie należę do ludzi, którzy się za nią obrażają. Tak się składa, że miałem okazję widzieć działalność alkoholową niektórych ludzi ze środowiska radioamatorskiego. Akurat Tomek SP5CCC nigdy do tego pijackiego środowiska nie należał. Osobiście uważam Tomka za bardzo sensownego radioamatora i sądzę, że na jego postawie należy się wzorowac w wielu przypadkach. Korzystałem z jego doświadczeń przy własnych konstrukcjach. Wszystko to, co na stoisku, można było zrobić inaczej - profesjonalnie - i gwarantuję, że odbiór całości byłby o wiele, wiele lepszy. I mówię to jako człowiek, który zawodowo zajmował się organizacją konferencji o skali porównywalnej z Hamfestem, na których podczas wieczornej imprezy był solidnie zaopatrzony open bar. Tam jednak było profesjonalne podejście. Moja niechęc do nadmiaru alkoholu podczas spotkań nie bierze się znikąd. Alkohol jak wiele różnych rzeczy jest dla ludzi (sam jestem smakoszem piwa), ale w rozsądnych granicach. Niestety te granice bywają przekraczane zbyt często i w niestosownych czasami warunkach. W klubach także! I przyznaję się, sam mam mnóstwo przywar i też miewałem sporo na sumieniu. Jak każdy z nas. Sumienie jednak ma tę własność, że czasami zapuka z pretensją, której trzeba wysłuchać. A na koniec mała dygresja - ci, którzy myślą, że Polacy piją dużo, powinni pojechać na wycieczkę na weekend do Edynburda, Aberdeen, Kopenhagi, Uppsali lub Oslo. To, co nasi "miszczowie" wypijają w tydzień, tamci ludzie potrafią zatankować w jeden weekend. Byłem, widziałem.
Dziękuję Marcinie za zrozumienie mojego wpisu i bezcenny dar życzliwego, szczerego przyjmowania konstruktywnej krytyki. Dziękuję za stonowanie wypowiedzi i mądre wnioski.
To o czym piszesz właściwie dotyczy ogólnie problemu społecznego - alkoholizmu. Temat rzeka, napisano o tym wiele książkę i artykułów, nakręcono wiele filmów. Tak jak w innych środowiskach i w naszym, krótkofalarskim są ludzie, którzy alkohol piją mądrze z umiarem i tacy, którzy piją bez umiaru. Widać to było podczas ostatniego ŁOŚ - spokojne rozmowy, nastrojowe śpiewy wieczorne przy ognisku z alkoholem dla smaku i libacje nocne do rana z nieuszanowaniem snu innych. Co istotne dotyczyło to bardziej osób młodszych niż starszych, które oceniane są w przypadku Hamfestu.
Jestem abstynentem, więc moje spojrzenie jest przez lata wyrobione z takiego punktu widzenia. Pomagałem i pomagam ludziom uzależnionym nie tylko od alkoholu. Wiem jak trudny jest to problem dla uzależnionych i ich bliskich... Potrzebna jest nie tylko pomoc profesjonalna, ale także łaska z Nieba, jak mądrze opisał to specjalista Gerald G. May w książce "Uzależnienie i łaska" (pisze m.in. o tym, że każdy człowiek od narodzin jest od czegoś uzależniony). Tu wchodzi w grę głos sumienia, o którym mądrze wspomniałeś.
Mam inne zdanie w kwestii Twojego stwierdzenia: Wszystko to, co na stoisku, można było zrobić inaczej - profesjonalnie - i gwarantuję, że odbiór całości byłby o wiele, wiele lepszy. Używasz, pewnie na szybko pisząc, wielkiego słowa "Wszystko", które wyolbrzymia temat. Słowa od wieków odgrywają olbrzymia rolę. Wygląda na to, jakbyś zarzucał, że całość zrobiona jest nieprofesjonalnie, a tak nie jest. Twój profesjonalizm wywodzi się z Twoich doświadczeń, a kogoś innego czy mój z innych doświadczeń. Na przykład plansze są wg mnie zrobione profesjonalnie i nie przypuszczam, by wykonywał je Prezes PZK czy ktoś inny z reprezentantów PZK. Oczywiście można było zrobić lepiej, inaczej, według innej koncepcji i tu liczę na Twój wkład za rok. Można było też zrobić znacznie gorzej, co widać na niektórych zdjęciach, które podlinkowałem w innym wątku).
Tyle, bo to przecież Twój wątek humorystyczny, a nie filozoficzny. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | HF1D | 01.07.2015 13:13:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2135823 Od: 2015-1-28
| sp8mrd pisze:
kpina z władz i przedstawicieli PZK jest karygodna. Trzeba wiedzieć kiedy żartować i z czego, a nie ulegać głupocie kilku osób z forum.
A władze i przedstawiciele też się obrazili? Czy to tylko Ty zmieniasz się w pewnego posła na M.? Innymi słowy czy opieprzasz Marcina w imieniu ZG czy swoim?
sp8mrd pisze:
gdyż każdy prawie Polak wie, że Polska jest kojarzona na świecie z wielkimi Polakami, ich bohaterstwem, a także z tradycyjnymi potrawami, za którymi niektórzy tęsknią (chleb, bigos, pierogi, szynka, ogórki i wódka). Nasz polska gościnność jest ceniona od wieków na świecie
Spuść trochę powietrza z balonika bo się rozdymasz i możesz pęknąć. Rozumiem, że delegacja powinna pojechać z kosami, husarskimi skrzydłami i beczką okowity? Uwielbiam jak ktoś usiłuje być świętszy od Papieża. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp8mrd | 01.07.2015 13:53:30 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3485 #2135879 Od: 2010-2-2
| SP5WA pisze:
Używanie wódki do promocji PZK poza granicami jest pomysłem fatalnym a dokładanie alkoholu do teorii o polskiej gościnności jest zrozumiałe nad Wisłą lub na wschód od Wisły, bo nie w pozostałej większej części Europy. Nie wiem skąd Piotr zaczerpnął takie przekonania i wie jakie są skojarzenia o Polsce
Witaj Bogdanie Piszemy o różnych sprawach. Skupiłeś się głownie na alkoholu w postaci wódki, a ja napisałem: Każdy prawie Polak wie, że Polska jest kojarzona na świecie z wielkimi Polakami, ich bohaterstwem, a także z tradycyjnymi potrawami, za którymi niektórzy tęsknią (chleb, bigos, pierogi, szynka, ogórki i wódka, ...). Nasza polska gościnność jest ceniona od wieków na świecie. W tym akapicie wódka jest tylko jednym słowem. Wymieniłem tylko kilka cenionych w Polakach i Polsce wartości, cech, wytworów, a jest ich znacznie więcej. Żeby nie szukać daleko od naszego hobby - za co są cenieni Polscy krótkofalowcy Bogdanie?
Skupiłeś się na narodowym problemie podobnie jak większość osób w innym wątku (czy czytałeś go?). To może pokazywać jak bardzo my Polacy negatywnie postrzegamy sami siebie i jaki mamy z tym problem my sami - podczas, gdy obcokrajowcy postrzegają nas jako pracowitych, pomysłowych, odważnych, kreatywnych, wytrwałych, uczynnych, radosnych, niezwykle gościnnych... i bohaterskich, gotowych przelewać krew za wolność... Hamfest we Friedrichshafen, to nie konferencja dla profesjonalistów z branży IT, bankowej czy spotkanie z premierem, prezydentem, burmistrzem..., gdzie wymagana jest odpowiednia procedura zachowań, ubioru itp. Hamfest we Friedrichshafen to święto Hamsiaków, radioamatorów, którzy jak widać na zdjęciach i słychać z opowiadań uczestników, lubią być ze sobą i nie ma moim zdaniem w tym nic złego jeśli z gościny, przyjaźni częstują się kieliszkiem narodowego trunku. Czy jest w tym coś nagannego?
SP5WA pisze:
Traktuję je jako samouspakajające i wielce życzeniowe a wywodzące się z polskiego zaścianka. Osobiście przełknąłem wiele gorzkich pigułek z powodu polskich tradycji wódczanych. Są to doświadczenia z wielu lat i pochodzące z obu stron Altantyku. Dlatego też nie dziwię się Marcinowi SP5XMI, który w prześmiewczej formie skrytykował wódczane poczęstunki praktykowane pod oficjalnym logo PZK w Friedrichshafen.
Masz inne obserwacje, doświadczenia z wielu lat i pochodzące z obu stron Altantyku. Niekoniecznie takie same jak moje doświadczenia, a także wielu innych osób, z którymi będąc zagranicą spotykałem się. Bynajmniej nie "wywodzącą się z polskiego zaścianka" - jak to nazwałeś. Przypuszczam, że przebywaliśmy w innych grupach środowiskowych i częściowo stąd może to wynikać. Jeżdżąc po Europie, czytając, słuchając często spotykałem się z takim pozytywnym kojarzeniem Polski. A wspomniana wódka była traktowana mniej "priorytetowo" niż alkohol u Rosjan, Szwedów, Norwegów... - o czym napisał wyżej Marcin. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | sp8mrd | 01.07.2015 14:02:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3485 #2135892 Od: 2010-2-2
Ilość edycji wpisu: 1 | Jurku, bardzo Ciebie lubię i cenię za Twoją odwagę bycia sobą i odważne wyrażanie swego zdania. Jednak uszanuj też inne zdanie, spojrzenie drugiego.
Jasne, że ochrzaniłem Marcina w swoim imieniu, a nie ZG. A co nie wolno mi? ZG lub raczej reprezentujący PZK na Hamfest może sami to zrobią - w osobie na przykład Tomka CCC.
Resztę odpowiedzi na Twoją błędne rozumienie tego, co napisałem i sugestie o kosach... wyraziłem wyżej w odpowiedzi do Bogdana SP5WA, którego także bardzo lubię, cenię i szanuję, mając swoje zdanie.
PS Marcinie, bardzo przepraszam za te poboczne tematy. To wszystko Twoja wina, bo kto przedstawił taki spontaniczny, przerysowany pod wybraną, forumową publiczkę z innego wątku, obraz Friedrichshafen z wódą, chlaniem i Ojcem w tle? _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | sp7ukl | 01.07.2015 16:58:30 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO91RR37NB, Łódź
Posty: 2756 #2135999 Od: 2008-9-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Przerysowany? W którym miejscu - aaa - dodał ogórki _________________ Cezary sp7ukl (ex sp2ukl) Sklep dla krótkofalowców: https://www.HamRadioShop.pl Autoryzowany dystrybutor Nagoya, AnyTone, Baofeng, Zastone, Wouxun, TYT ---------------- "Alea iacta est" | | | sp7hlq | 01.07.2015 21:26:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 94 #2136161 Od: 2012-12-27
| Czarek może to były małosolne!!!! | | | SP5WA | 01.07.2015 23:45:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa_Wesoła
Posty: 1316 #2136277 Od: 2012-7-2
|
Kończ Waść, wstydu oszczędź. Ponadto przestań filozofować i boldować.Przyjąłeś tezę tolerancji alkoholu i teraz bronisz ją na różne strony i wszelkie sposoby. W innym wątku "Jaki -- związek" na str. 21 napisałem: ...Ponoć "wódka jest dla ludzi". Jednak trzeba wiedzieć gdzie i jak można wypić... Ja nie akceptuję zachlanych mord w środku nocy na krajowych zjazdach krótkofalarskich wszelkiej maści oraz nie zgadzam się, aby moi oficjalni przedstawiciele bawili się wódką poza krajem także w moim imieniu. Basta. W czasie towarzyskim/ prywatnym mogą, i Ty również, zagościć pod namiotem gastronomicznym poza Halle A i tam trącać się kuflami i kieliszkami aż do utraty tchu. Wasza sprawa, who cares. Przy okazji spróbuj ustalić czyim narodowym trunkiem jest wódka. Ok. 5 - 6 lat temu będąc na Ham Radio zatrzymałem się przy stanowisku Ukraińskiego Związku Krótkofalowców UARL. Właściwie jedyną widoczną ofertą na ich stole była taca z butelką wódki i talerzem z ogórkami. Oczywiście w wesołej atmosferze gospodarze zapraszali przechodniów do poczęstunku i wyjaśniając, że to ich "narodnyj" obyczaj. Zaobserwowałem zdziwienie i zażenowanie osób stojących w pobliżu. W tłumie znaleźli się też tacy, którzy sięgnęli po kieliszek. Jednak wódka, mocny alkohol, nie wzbudzała wielkiego aplauzu tłumu. Być może nasi przedstawiciele powielili pomysł Ukraińców i też wyjechali na stół z żubrówką - bo to "narodowa wódka z Polski". O ironio, płakać czy śmiać się z tego obyczaju? Nie, nie, zabierzcie go sobie na grilowanie w ogródku.
_________________
--
73 es good DX, Bogdan, SP5WA (ex.SP5CPR/5N3CPR)
mailto:sp5wa.bogdan@gmail.com http://www.qrz.com/db/SP5WA ........... "You can never have too many antennas"
| | | HF1D | 02.07.2015 00:04:41 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2136295 Od: 2015-1-28
| sp8mrd pisze:
PS Marcinie, bardzo przepraszam za te poboczne tematy. To wszystko Twoja wina, bo kto przedstawił taki spontaniczny, przerysowany pod wybraną, forumową publiczkę z innego wątku, obraz Friedrichshafen z wódą, chlaniem i Ojcem w tle?
Piotr,
czytam i nie wierzę w to co widzę. Masz prawo myśleć na swój sposób, ale nie wmawiaj ludziom, że przedstawiciel narodowej organizacji częstujący kudzi gorzała to jest element narodowej tradycji. Być może tak było lata temu, ale na szczęście młodsze pokolenie nie widzi w tym już nic normalnego. I ja chociaż znacznie starszy też się pod tym podpisuję. Odnoszę wrażenie, ze gdyby PZK było reprezentowane przez młodsze pokolenie to na stoisku nikt by gorzały nie uświadczył. Może to jeszcze jeden przyczynek, aby w ZG nastąpiła naprawdę poważna zmiana pokoleniowa.
W każdym razie, Piotr może masz i inne zdanie, ale jesteś tu w absolutnej mniejszości. I przyjmij to do wiadomości. Komuna się skończyła i na szczęście ludzie już nie uważają, że każda sprawa musi być oparta o bufet.
Co do przerysowania sytuacji przez Marcina, to jest to jego święte prawo jako autora tekstu będącego satyrą na panujące obyczaje. Poza tym wiele opisanych przez Marcina sytuacji zdarzyło się w realu, wiele powiedzeń zostało użytych w rzeczywistości. Myślę, że Marcin pisząc pod "wybraną, forumową publiczkę" oszczędził czytelnikom wielu szczegółów.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | Electra | 28.11.2024 11:21:57 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|