[Humor] Mój stary jest krótkofalowcemTaki mały projekt z przymrużeniem oka | |
| | SP8TDX | 22.06.2023 12:36:04 |
Grupa: Użytkownik
QTH: SIERAKÓW ŚLĄSKI
Posty: 740 #8091584 Od: 2013-2-7
| sp9eno pisze: SP8TDX pisze:
Bardzo fajny i czytany z przyjemnością temat / projekt zepsułeś mocno subiektywnymi i stronniczymi wpisami niestety. Szkoda. Twój "projekt" Twoje prawo. Ale w związku z tym, że jest to forum pozwolę sobie dopisać króciutką scenkę:
Pomysł z usenetowym killfile-em był dobry ale do czasu. Okazało się, że zawężenie listy filtrowanych sufiksów do kilku jest zdecydowanie niewystarczające. Kilka popularnych tematów z kategorii "bajki z mchu i paproci" znowu zalały inwektywy, wyzwiska i oskarżenia. Plucie na pyski i mordy, kłamcy, łgarze, zboczeńcy, kretyni robieni miękką fają ... (w tym przypadku, pomimo zdecydowanie negatywnego stosunku do wpisu wielki szacun dla autora za odwagę. Nie jest łatwo dokonać publicznie swego rodzaju coming out-u kiedy masz przerąbane nie od urodzenia a od samego poczęcia. Jeszcze raz szacun - jesteśmy z Tobą). Wysokie temperatury, zdrowie Ojca i jego gwałtowny charakter sprawiły, że z przerażeniem, pełen najgorszych obaw pędziłem na wieś. Żeby tylko nie włączał komputera !!!! Może pochłonięty nowym projektem zapomniał o istnieniu forum ... ??? Nie jest dobrze. Z daleka widać światło w chatce. Z duszą na ramieniu wpadam do środka i ze zdziwieniem stwierdzam, że Ojciec zupełnie spokojnie przysłuchuje się pracy jakiejś ekspedycji na 14-ce jednocześnie czytając najnowsze wpisy na forum. Od czasu do czasu pomrukując z widocznym zadowoleniem. - Zuchy, tak trzymać, brawo .... Co jest ??? - Z czego tak się cieszysz - pytam. znowu obrzucają się błotem. Jeden odpalił internetową szambiarkę i leje naokoło. Drugi, zamiast się cieszyć że ŁOŚ się odbywa i wszyscy są zadowoleni, donosi na kolegów, próbuje dyskredytować spotkanie i organizatorów. Sami donosiciele i forumowi twórcy gównoburz. Niektórzy międzynarodowi. Ojciec z uśmiechem podrapał się po brzuchu. - Nie donosiciele i wichrzyciele tylko elita. Nasza elita. Nie słyszałeś o teorii opracowanej przez znanego szczecińskiego intelektualistę ??? 90/10 w procentach ??? Myśliciel ten, można rzec - Sokrates ze Szczecina twierdzi, że środowisko radioamatorów składa się w 90% z bezmyślnej, bezwolnej i zacofanej intelektualnie szarej masy oraz w 10% z wizjonerów, ludzi inteligentnych, wykształconych i postępowych. Próbuję to już od dłuższego czasu policzyć i za cholerę nie wychodzi mi to 10%. Raczej coś około 1%. Ale to dobrze. Bardziej elitarnie. Szczęka mi opadła. - Jaka elita, jaki myśliciel ???. Ten od donosów to zwykły, pospolity pod.......acz jest !!! Ojciec sapnął ze złością. - Nie zwykły tylko wybitny !!! - Jaki wybitny ??? On przecież ramion dipola od odciągów nie odróżnia !!! Dwóch kawałków przewodu nie potrafi zlutować !!! Gdyby nie dostał transceivera od TDX-a na biurku miałby do tej pory pomarańczowy (dlaczego nie różowy ???) 10RT jako podstawowe radio !!! Ojciec z politowaniem pokiwał głową. - Ale jak wspaniale się komunikuje. Bo przecież pisma do WOT-u czy urzędów to forma komunikacji. Telefony na policję czy do sanepid-u to czysta radiokomunikacja. Mikrofale prawie. Najlepszy z najlepszych. To powiedziawszy machnął ręką, odwrócił się do monitora i - mógłbym przysiąc - zaczął nucić po cichutku: bój to jeeeest naaaasz ostaaaaatni ......
Dobre Ale zważ, ze próbujesz uczyć "Ojca /nomen omen/ dzieci robić". Fajne, ale ja osobiście wolę "Ojca" w wydaniu XMI
Andrzej nikogo i niczego nie próbuję uczyć. To Twoja przypadłość To tylko taka mała, można powiedzieć, nieudolna i grafomańska próbka Twoim wyborem preferowanego autora nie jestem zdziwiony | | | Electra | 21.11.2024 16:48:02 |
|
| | | SamuelMorse | 22.06.2023 12:53:30 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Charlestown
Posty: 197 #8091593 Od: 2022-3-29
Ilość edycji wpisu: 1 | SP8TDX pisze:
Bardzo fajny i czytany z przyjemnością temat / projekt zepsułeś mocno subiektywnymi i stronniczymi wpisami niestety. Szkoda. Twój "projekt" Twoje prawo. Ale w związku z tym, że jest to forum pozwolę sobie dopisać króciutką scenkę:
Pomysł z usenetowym killfile-em był dobry ale do czasu. Okazało się, że zawężenie listy filtrowanych sufiksów do kilku jest zdecydowanie niewystarczające. Kilka popularnych tematów z kategorii "bajki z mchu i paproci" znowu zalały inwektywy, wyzwiska i oskarżenia. Plucie na pyski i mordy, kłamcy, łgarze, zboczeńcy, kretyni robieni miękką fają ... (w tym przypadku, pomimo zdecydowanie negatywnego stosunku do wpisu wielki szacun dla autora za odwagę. Nie jest łatwo dokonać publicznie swego rodzaju coming out-u kiedy masz przerąbane nie od urodzenia a od samego poczęcia. Jeszcze raz szacun - jesteśmy z Tobą). Wysokie temperatury, zdrowie Ojca i jego gwałtowny charakter sprawiły, że z przerażeniem, pełen najgorszych obaw pędziłem na wieś. Żeby tylko nie włączał komputera !!!! Może pochłonięty nowym projektem zapomniał o istnieniu forum ... ??? Nie jest dobrze. Z daleka widać światło w chatce. Z duszą na ramieniu wpadam do środka i ze zdziwieniem stwierdzam, że Ojciec zupełnie spokojnie przysłuchuje się pracy jakiejś ekspedycji na 14-ce jednocześnie czytając najnowsze wpisy na forum. Od czasu do czasu pomrukując z widocznym zadowoleniem. - Zuchy, tak trzymać, brawo .... Co jest ??? - Z czego tak się cieszysz - pytam. znowu obrzucają się błotem. Jeden odpalił internetową szambiarkę i leje naokoło. Drugi, zamiast się cieszyć że ŁOŚ się odbywa i wszyscy są zadowoleni, donosi na kolegów, próbuje dyskredytować spotkanie i organizatorów. Sami donosiciele i forumowi twórcy gównoburz. Niektórzy międzynarodowi. Ojciec z uśmiechem podrapał się po brzuchu. - Nie donosiciele i wichrzyciele tylko elita. Nasza elita. Nie słyszałeś o teorii opracowanej przez znanego szczecińskiego intelektualistę ??? 90/10 w procentach ??? Myśliciel ten, można rzec - Sokrates ze Szczecina twierdzi, że środowisko radioamatorów składa się w 90% z bezmyślnej, bezwolnej i zacofanej intelektualnie szarej masy oraz w 10% z wizjonerów, ludzi inteligentnych, wykształconych i postępowych. Próbuję to już od dłuższego czasu policzyć i za cholerę nie wychodzi mi to 10%. Raczej coś około 1%. Ale to dobrze. Bardziej elitarnie. Szczęka mi opadła. - Jaka elita, jaki myśliciel ???. Ten od donosów to zwykły, pospolity pod.......acz jest !!! Ojciec sapnął ze złością. - Nie zwykły tylko wybitny !!! - Jaki wybitny ??? On przecież ramion dipola od odciągów nie odróżnia !!! Dwóch kawałków przewodu nie potrafi zlutować !!! Gdyby nie dostał transceivera od TDX-a na biurku miałby do tej pory pomarańczowy (dlaczego nie różowy ???) 10RT jako podstawowe radio !!! Ojciec z politowaniem pokiwał głową. - Ale jak wspaniale się komunikuje. Bo przecież pisma do WOT-u czy urzędów to forma komunikacji. Telefony na policję czy do sanepid-u to czysta radiokomunikacja. Mikrofale prawie. Najlepszy z najlepszych. To powiedziawszy machnął ręką, odwrócił się do monitora i - mógłbym przysiąc - zaczął nucić po cichutku: bój to jeeeest naaaasz ostaaaaatni ......
Widzę nadrabiasz zaległości po banie. Wybacz ale możesz XMI co jedyne styki w kluczu czyścić. Widzisz z głupota jest jak ze śmiercią. Jak jesteś martwy to tego nie czujesz, to Twoje otoczenie czuje różnicę. Z głupotą jest tak samo. _________________ Before Twitter and Facebook, there was Morse code | | | SP8TDX | 22.06.2023 12:58:26 |
Grupa: Użytkownik
QTH: SIERAKÓW ŚLĄSKI
Posty: 740 #8091596 Od: 2013-2-7
|
*** ZA TEN WPIS UŻYTKOWNIK SP8TDX OTRZYMAŁ OSTRZEŻENIE ***
|
SamuelMorse pisze: SP8TDX pisze:
Bardzo fajny i czytany z przyjemnością temat / projekt zepsułeś mocno subiektywnymi i stronniczymi wpisami niestety. Szkoda. Twój "projekt" Twoje prawo. Ale w związku z tym, że jest to forum pozwolę sobie dopisać króciutką scenkę:
Pomysł z usenetowym killfile-em był dobry ale do czasu. Okazało się, że zawężenie listy filtrowanych sufiksów do kilku jest zdecydowanie niewystarczające. Kilka popularnych tematów z kategorii "bajki z mchu i paproci" znowu zalały inwektywy, wyzwiska i oskarżenia. Plucie na pyski i mordy, kłamcy, łgarze, zboczeńcy, kretyni robieni miękką fają ... (w tym przypadku, pomimo zdecydowanie negatywnego stosunku do wpisu wielki szacun dla autora za odwagę. Nie jest łatwo dokonać publicznie swego rodzaju coming out-u kiedy masz przerąbane nie od urodzenia a od samego poczęcia. Jeszcze raz szacun - jesteśmy z Tobą). Wysokie temperatury, zdrowie Ojca i jego gwałtowny charakter sprawiły, że z przerażeniem, pełen najgorszych obaw pędziłem na wieś. Żeby tylko nie włączał komputera !!!! Może pochłonięty nowym projektem zapomniał o istnieniu forum ... ??? Nie jest dobrze. Z daleka widać światło w chatce. Z duszą na ramieniu wpadam do środka i ze zdziwieniem stwierdzam, że Ojciec zupełnie spokojnie przysłuchuje się pracy jakiejś ekspedycji na 14-ce jednocześnie czytając najnowsze wpisy na forum. Od czasu do czasu pomrukując z widocznym zadowoleniem. - Zuchy, tak trzymać, brawo .... Co jest ??? - Z czego tak się cieszysz - pytam. znowu obrzucają się błotem. Jeden odpalił internetową szambiarkę i leje naokoło. Drugi, zamiast się cieszyć że ŁOŚ się odbywa i wszyscy są zadowoleni, donosi na kolegów, próbuje dyskredytować spotkanie i organizatorów. Sami donosiciele i forumowi twórcy gównoburz. Niektórzy międzynarodowi. Ojciec z uśmiechem podrapał się po brzuchu. - Nie donosiciele i wichrzyciele tylko elita. Nasza elita. Nie słyszałeś o teorii opracowanej przez znanego szczecińskiego intelektualistę ??? 90/10 w procentach ??? Myśliciel ten, można rzec - Sokrates ze Szczecina twierdzi, że środowisko radioamatorów składa się w 90% z bezmyślnej, bezwolnej i zacofanej intelektualnie szarej masy oraz w 10% z wizjonerów, ludzi inteligentnych, wykształconych i postępowych. Próbuję to już od dłuższego czasu policzyć i za cholerę nie wychodzi mi to 10%. Raczej coś około 1%. Ale to dobrze. Bardziej elitarnie. Szczęka mi opadła. - Jaka elita, jaki myśliciel ???. Ten od donosów to zwykły, pospolity pod.......acz jest !!! Ojciec sapnął ze złością. - Nie zwykły tylko wybitny !!! - Jaki wybitny ??? On przecież ramion dipola od odciągów nie odróżnia !!! Dwóch kawałków przewodu nie potrafi zlutować !!! Gdyby nie dostał transceivera od TDX-a na biurku miałby do tej pory pomarańczowy (dlaczego nie różowy ???) 10RT jako podstawowe radio !!! Ojciec z politowaniem pokiwał głową. - Ale jak wspaniale się komunikuje. Bo przecież pisma do WOT-u czy urzędów to forma komunikacji. Telefony na policję czy do sanepid-u to czysta radiokomunikacja. Mikrofale prawie. Najlepszy z najlepszych. To powiedziawszy machnął ręką, odwrócił się do monitora i - mógłbym przysiąc - zaczął nucić po cichutku: bój to jeeeest naaaasz ostaaaaatni ......
Widzę nadrabiasz zaległości po banie. Wybacz ale możesz XMI co jedyne styki w kluczu czyścić. Widzisz z głupota jest jak ze śmiercią. Jak jesteś martwy to tego nie czujesz, to Twoje otoczenie czuje różnicę. Z głupotą jest tak samo.
tak tak, wiem o stykach piszę Drugą Twoją "złotą" myśl wyrecytuj sobie przed lustrem i weź do serca | | | SP5XMI | 22.06.2023 22:35:27 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #8091745 Od: 2012-12-16
| Podróbka Ostatnio tata był bardzo smutny – w jego kochanej samoróbce zrobionej lata temu skończyła się lampa w końcówce i już mało mocy do anteny wychodzi. Niby może włączyć srogi wzmacniacz, ale założenie było takie, że do gadania z koleżeństwem nie trzeba kilowatów. W końcu się zebrał, wygrzał nową lampę, otworzył radio i założył. A stara lampa powędrowała na półkę. W końcu nikt już QB3/300 nie robi, będzie na pamiątkę. Zrobiliśmy zdjęcie i wystawiliśmy na grupie krótkofalowców, by towarzystwo trochę nostalgii zaznało. Niestety oprócz spokojnych komentarzy pojawiły się złośliwe. Mało tego, pojawiła się nawet nieudolna podróbka słynnej pasty o moim ojcu. Tata się nie przejął zupełnie, bo po prostu post był taki sobie. - Wiesz co, dużo można powiedzieć na temat tej podróbki, - Szkoda, że nie możesz tego powiedzieć na paśmie. - No dobra, ale co ci się podobało w jego ostatnim poście? - Jest ostatni. Gościu dostał bana. Bardziej go jednak zmartwiły komentarze na temat jego radia. Maładiec próbował trochę poprawić humor, ale też się poddał i skonstatował: - Internet to zupełnie inna kultura, prawda? - Tak. Cokolwiek napiszesz, to zaraz lecą sarkastyczne i paskudne komentarze. - Czyli jest to świetne miejsce dla nas. To trzeba powiedzieć otwarcie: ci dwaj starsi panowie miewają złośliwy charakter, potrafią wbić szpilę i wcale się z tym nie kryją. Ale młodsi im wiele nie ustępują. Tak się składa, że Michał razem z kilkoma juniorami zabrał się za zbudowanie takiego narzędzia, by wodospad z kilku pasm był wyświetlany na wielkim monitorze razem z informacjami z dxclustra i reversebeaconów. Fajny pomysł do klubu. Niestety główny program co chwila przerywa pracę i sypie błędami. - Gdy widzę ten soft to flaki mi się wykręcają. Mówię wam, wiem jaki język jest najczęściej używany przez programistów. - Jaki? Python? Java? - Wulgarny! Nic dziwnego – pomyślałem. Słucham jednak dalej. - Wiecie, że ruscy zrobili program, który przeszedł test Turinga? - O, to ciekawe. Jak to zrobili? - Wszystkim odpowiada „paszoł ty na ….” - A ty skąd znasz takie wyrażenia, co? - Kupiłem transceiver od TDX. Odbiera tylko na 7050kHz.
_________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | sq6ade | 22.06.2023 23:08:41 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #8091756 Od: 2008-3-21
| Niestety oprócz spokojnych komentarzy pojawiły się złośliwe. Mało tego, pojawiła się nawet nieudolna podróbka słynnej pasty o moim ojcu. Tata się nie przejął ...
Trochę megalomania ... _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | sp6ryd | 23.06.2023 06:04:12 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3868 #8091780 Od: 2012-1-22
| Jak się "wypaliło QB3/300" to "megalomania" usprawiedliwiona taki styl to nie "Pixie CW" | | | sp3suz | 23.06.2023 07:50:07 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO72SV
Posty: 3407 #8091805 Od: 2011-3-19
Ilość edycji wpisu: 1 | QB3/300 ma katodę wolframową. To wbrew pozorom bardzo kapryśna lampa. Nie żarzona nigdy może leżeć lata i nic jej nie będzie nawet jak ją przekładasz z szuflady do szuflady ( niezbyt delikatnie) do czasu aż nie zostanie użyta. Po podgrzaniu katody wolfram robi sie "kruchy" i wystarczy niewielki wstrząs ( np. wyjęcie i włożenie końcówki mocy w obudowę) i... jest po lampie! Miałem okazje się o tym przekonać. Latami chodzi kiedy NIKT nie rusza nadajnika. Wystarczy wstrząs i pozamiatane. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie! | | | HF1D | 23.06.2023 09:57:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2569 #8091836 Od: 2015-1-28
| Mam nadzieję, że SP8TDX te hurtowe ostrzeżenia dostał za nieumiejętność cytowania, a nie za poglądy. Byłoby żałosnym gdyby znów dostał urlop od forum za "wybitną" "tfurczość" literacką.
A swoją drogą dosyć ciekawe zjawisko. Osoby które głośno deklarują że PKI to shit (przepraszam adminów), nic nie znaczące, niszowe forum, na którym produkują się tylko frustraci, intensywnie podbijają poczytność najbardziej kontrowersyjnych tematów.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp3slu | 28.08.2023 22:46:22 |
Grupa: Użytkownik
QTH: MARIANTÓW JO92FC
Posty: 1485 #8111251 Od: 2010-9-14
| SP8TDX pisze:
.......
Pomysł z usenetowym killfile-em był dobry ale do czasu. Okazało się, że zawężenie listy filtrowanych sufiksów do kilku jest zdecydowanie niewystarczające. Kilka popularnych tematów z kategorii "bajki z mchu i paproci" znowu zalały inwektywy, wyzwiska i oskarżenia. Plucie na pyski i mordy, kłamcy, łgarze, zboczeńcy, kretyni robieni miękką fają ... (w tym przypadku, pomimo zdecydowanie negatywnego stosunku do wpisu wielki szacun dla autora za odwagę. Nie jest łatwo dokonać publicznie swego rodzaju coming out-u kiedy masz przerąbane nie od urodzenia a od samego poczęcia. Jeszcze raz szacun - jesteśmy z Tobą). Wysokie temperatury, zdrowie Ojca i jego gwałtowny charakter sprawiły, że z przerażeniem, pełen najgorszych obaw pędziłem na wieś. Żeby tylko nie włączał komputera !!!! Może pochłonięty nowym projektem zapomniał o istnieniu forum ... ??? Nie jest dobrze. Z daleka widać światło w chatce. Z duszą na ramieniu wpadam do środka i ze zdziwieniem stwierdzam, że Ojciec zupełnie spokojnie przysłuchuje się pracy jakiejś ekspedycji na 14-ce jednocześnie czytając najnowsze wpisy na forum. Od czasu do czasu pomrukując z widocznym zadowoleniem. - Zuchy, tak trzymać, brawo .... Co jest ??? - Z czego tak się cieszysz - pytam. znowu obrzucają się błotem. Jeden odpalił internetową szambiarkę i leje naokoło. Drugi, zamiast się cieszyć że ŁOŚ się odbywa i wszyscy są zadowoleni, donosi na kolegów, próbuje dyskredytować spotkanie i organizatorów. Sami donosiciele i forumowi twórcy gównoburz. Niektórzy międzynarodowi. Ojciec z uśmiechem podrapał się po brzuchu. - Nie donosiciele i wichrzyciele tylko elita. Nasza elita. Nie słyszałeś o teorii opracowanej przez znanego szczecińskiego intelektualistę ??? 90/10 w procentach ??? Myśliciel ten, można rzec - Sokrates ze Szczecina twierdzi, że środowisko radioamatorów składa się w 90% z bezmyślnej, bezwolnej i zacofanej intelektualnie szarej masy oraz w 10% z wizjonerów, ludzi inteligentnych, wykształconych i postępowych. Próbuję to już od dłuższego czasu policzyć i za cholerę nie wychodzi mi to 10%. Raczej coś około 1%. Ale to dobrze. Bardziej elitarnie. Szczęka mi opadła. - Jaka elita, jaki myśliciel ???. Ten od donosów to zwykły, pospolity pod.......acz jest !!! Ojciec sapnął ze złością. - Nie zwykły tylko wybitny !!! - Jaki wybitny ??? On przecież ramion dipola od odciągów nie odróżnia !!! Dwóch kawałków przewodu nie potrafi zlutować !!! Gdyby nie dostał transceivera od TDX-a na biurku miałby do tej pory pomarańczowy (dlaczego nie różowy ???) 10RT jako podstawowe radio !!! Ojciec z politowaniem pokiwał głową. - Ale jak wspaniale się komunikuje. Bo przecież pisma do WOT-u czy urzędów to forma komunikacji. Telefony na policję czy do sanepid-u to czysta radiokomunikacja. Mikrofale prawie. Najlepszy z najlepszych. To powiedziawszy machnął ręką, odwrócił się do monitora i - mógłbym przysiąc - zaczął nucić po cichutku: bój to jeeeest naaaasz ostaaaaatni ......
Jak trafił tu pomarańczowy 10RT i gdzie obecnie jest to radio (RX) "Latający Holender" pojawiający się to na giełdzie.qrz (skąd chciałem kupić) a to w odcinku KF-Pasty ? | | | sq6ade | 28.08.2023 23:02:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #8111259 Od: 2008-3-21
| O właśnie. Dzięki za podbicie tematu.
Ciekawe czy "tatuś" odniesie się obszernym felietonem w temacie zdalnego sterowania pojazdów szynowych. _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | SP8TDX | 29.08.2023 22:35:49 |
Grupa: Użytkownik
QTH: SIERAKÓW ŚLĄSKI
Posty: 740 #8111548 Od: 2013-2-7
|
Profilaktycznie pytam, żeby kolejny raz nie popełnić błędu - za co to ostrzeżenie ? | | | Electra | 21.11.2024 16:48:02 |
|
| | | SP8TDX | 29.08.2023 22:37:08 |
Grupa: Użytkownik
QTH: SIERAKÓW ŚLĄSKI
Posty: 740 #8111549 Od: 2013-2-7
| [quote=SP8TDX]SamuelMorse pisze: SP8TDX pisze:
Bardzo fajny i czytany z przyjemnością temat / projekt zepsułeś mocno subiektywnymi i stronniczymi wpisami niestety. Szkoda. Twój "projekt" Twoje prawo. Ale w związku z tym, że jest to forum pozwolę sobie dopisać króciutką scenkę:
Pomysł z usenetowym killfile-em był dobry ale do czasu. Okazało się, że zawężenie listy filtrowanych sufiksów do kilku jest zdecydowanie niewystarczające. Kilka popularnych tematów z kategorii "bajki z mchu i paproci" znowu zalały inwektywy, wyzwiska i oskarżenia. Plucie na pyski i mordy, kłamcy, łgarze, zboczeńcy, kretyni robieni miękką fają ... (w tym przypadku, pomimo zdecydowanie negatywnego stosunku do wpisu wielki szacun dla autora za odwagę. Nie jest łatwo dokonać publicznie swego rodzaju coming out-u kiedy masz przerąbane nie od urodzenia a od samego poczęcia. Jeszcze raz szacun - jesteśmy z Tobą). Wysokie temperatury, zdrowie Ojca i jego gwałtowny charakter sprawiły, że z przerażeniem, pełen najgorszych obaw pędziłem na wieś. Żeby tylko nie włączał komputera !!!! Może pochłonięty nowym projektem zapomniał o istnieniu forum ... ??? Nie jest dobrze. Z daleka widać światło w chatce. Z duszą na ramieniu wpadam do środka i ze zdziwieniem stwierdzam, że Ojciec zupełnie spokojnie przysłuchuje się pracy jakiejś ekspedycji na 14-ce jednocześnie czytając najnowsze wpisy na forum. Od czasu do czasu pomrukując z widocznym zadowoleniem. - Zuchy, tak trzymać, brawo .... Co jest ??? - Z czego tak się cieszysz - pytam. znowu obrzucają się błotem. Jeden odpalił internetową szambiarkę i leje naokoło. Drugi, zamiast się cieszyć że ŁOŚ się odbywa i wszyscy są zadowoleni, donosi na kolegów, próbuje dyskredytować spotkanie i organizatorów. Sami donosiciele i forumowi twórcy gównoburz. Niektórzy międzynarodowi. Ojciec z uśmiechem podrapał się po brzuchu. - Nie donosiciele i wichrzyciele tylko elita. Nasza elita. Nie słyszałeś o teorii opracowanej przez znanego szczecińskiego intelektualistę ??? 90/10 w procentach ??? Myśliciel ten, można rzec - Sokrates ze Szczecina twierdzi, że środowisko radioamatorów składa się w 90% z bezmyślnej, bezwolnej i zacofanej intelektualnie szarej masy oraz w 10% z wizjonerów, ludzi inteligentnych, wykształconych i postępowych. Próbuję to już od dłuższego czasu policzyć i za cholerę nie wychodzi mi to 10%. Raczej coś około 1%. Ale to dobrze. Bardziej elitarnie. Szczęka mi opadła. - Jaka elita, jaki myśliciel ???. Ten od donosów to zwykły, pospolity pod.......acz jest !!! Ojciec sapnął ze złością. - Nie zwykły tylko wybitny !!! - Jaki wybitny ??? On przecież ramion dipola od odciągów nie odróżnia !!! Dwóch kawałków przewodu nie potrafi zlutować !!! Gdyby nie dostał transceivera od TDX-a na biurku miałby do tej pory pomarańczowy (dlaczego nie różowy ???) 10RT jako podstawowe radio !!! Ojciec z politowaniem pokiwał głową. - Ale jak wspaniale się komunikuje. Bo przecież pisma do WOT-u czy urzędów to forma komunikacji. Telefony na policję czy do sanepid-u to czysta radiokomunikacja. Mikrofale prawie. Najlepszy z najlepszych. To powiedziawszy machnął ręką, odwrócił się do monitora i - mógłbym przysiąc - zaczął nucić po cichutku: bój to jeeeest naaaasz ostaaaaatni ......
Widzę nadrabiasz zaległości po banie. Wybacz ale możesz XMI co jedyne styki w kluczu czyścić. Widzisz z głupota jest jak ze śmiercią. Jak jesteś martwy to tego nie czujesz, to Twoje otoczenie czuje różnicę. Z głupotą jest tak samo.
tak tak, wiem o stykach piszę Drugą Twoją "złotą" myśl wyrecytuj sobie przed lustrem i weź do serca [/quote]
I identyczne pytanie jak wyżej - który punkt regulaminu naruszył ten wpis ? Pytam żeby błędu nie powtórzyć | | | SP5XMI | 17.09.2023 12:19:24 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #8116820 Od: 2012-12-16
| Była sobie sonda Był wieczór, do chatki na spotkanie klubowe przybył spóźniony Michał. Wyjął z torby niewielkie coś zapakowane w styropian. Wystawały jakieś dziwne druty. Położył na stole i spytał – chcecie sondę? Ojciec wyrwany ze słuchania radia był nie do końca w temacie. Mruknął: - Pewnie, szkoda tylko, że Kamiński i Kurek nie żyją. - Ale nie o to chodzi, to jest sonda meteo, doczepiana do balonu. Meteorolodzy wypuszczają ją by poznać stan atmosfery. Są czujniki i jest nadajnik. - A co z tego możesz zrobić? - Przyda się, już robiłem nadajnik do łowów na lisa, zrobiłem kilka czujek wilgotności. Sporo da się zrobić, to kwestia niewielkich przeróbek i nowego oprogramowania do mikroprocesora. - To może te czujki by się Kazikowi przydały? Zobacz, jego synowa po polibudzie i już mu automatykę wyszykowała jak trzeba. Michał, pomyśl o tym, ja widzę potencjał. Nie samym bimbrem Kazik żyje. - To tych sond trzeba będzie więcej, może ja też pomogę? - Tato nie krępuj się, bierz wszystko co leży. Nasi meteorolodzy z Legionowa zawsze puszczają nowe. To dziwne, bo Praga i Wiedeń robią recykling. Puszczają ponownie to, co dostali od ludzi. - A to może dlatego, że nasi nie oddają? Kiszą to albo docieplają sobie domy tym styropianem, biedacy? Minęło trochę czasu i wiele w tym czasie się zdarzyło. Teraz pół klubu poluje na sondy ale niestety nie jest to proste. Gdy maruda XMI był nad morzem, postanowił spróbować, gdy odkrył, że sonda z Łeby dwa razy przeleciała mu dosłownie nad głową. To był ewenement, bo sondy z Łeby zazwyczaj kończą w morzu, ale tym razem wiatr zaniósł balon nad Zatokę Pucką. I do tego balon pękł w jej połowie, zatem była szansa, że sonda wyląduje w okolicach Jastarni. Maruda już wsiadał w samochód, by jechać do Jastarni, gdy jego XYL, nadzwyczaj trzeźwo myśląca kobieta, wytłumaczyła mu, że półwysep ma w tym miejscu pięćset metrów szerokości i sonda na pewno wyląduje w wodzie. Po jednej lub drugiej stronie. I tak rzeczywiście było. Od gospodarzy dowiedzieliśmy się, że tego dnia korek na Hel był tak szczelny, że stało się tam półtorej godziny. Następnego dnia mu się poszczęściło. Upragniona sonda spadła na ląd, w okolice Pucka. Maruda wsiadł w samochód, jechał jak dziki z tej Karwi do Połczyna. W Zdradzie niewiele zabrakło, a by go policja złapała na radar. Nazwa zobowiązuje. W końcu jednak dotarł na miejsce. - Szukałem, po polu kukurydzy łaziłem, aż poległem, bo ta małpa złapała offset na GPSie. - To trzeba było wziąć radio. - Miałem, nawet na bajojajo z odkręconą anteną też nie dało rady. Słyszałem ja doskonale, tracker pokazywał, że na nią nadepnąłem, a i tak guzik z tego wyszedł. Kwaczęg jest za czuły czy co? W końcu miałem dość, poszedłem do samochodu. Na samym końcu jednak znalazłem, była w rowie, a nie w polu. Zabrałem i odjechałem. Oto ona. - To już mamy dwie. Towarzystwo miało szczęście. Nawet nie wiedzieli, co sobie na głowę ściągnęli, bo zadarli z prawdziwymi zakapiorami w tej dziedzinie.
_________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | SP5XMI | 17.09.2023 21:21:16 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #8116887 Od: 2012-12-16
| Wyścigi po jedną sondę Ojciec coraz rzadziej jeździ na zloty i spotkania, bo już nie ma na to siły. Nie dla niego dyskoteki oraz imprezy taneczne na ŁOSiu, nawet na Burzenin zamiast niego pojechał maruda. I słusznie, bo dzięki temu wszelki opieprz zbierze właśnie XMI i sprawa rozejdzie się po kościach. Było jednak spotkanie, w którym chciał uczestniczyć – tym razem był to jeden ze zjazdów w bardzo leśnych okolicach na północ od Bydgoszczy. Postanowiliśmy pojechać rodzinnie na kilka dni, zanocować w fajnym ośrodku niedaleko, a przy okazji odwiedzić także kolegów taty, z którymi ostatnio mógł tylko pogadać przez radio. Mama za to chciała trochę pojeździć po lesie rowerem. Tak też zrobiliśmy. Mama pojechała na leśną rekreację z synową, tata gadał z kumplami do wieczora a ja – siedziałem przy radiu. Wróciliśmy do ośrodka w nocy i położyłem się spać. Nad ranem obudził mnie najpierw dzwonek telefonu, a potem dobijanie się do drzwi. Zaspany, wystraszony i zupełnie zdezorientowany otwieram, a tam tata, już ubrany. - A to ty jeszcze śniadania nie jadłeś, śpisz? No bez sensu, spóźnimy się! - Ale o co chodzi, przecież to jutro po południu jest. Ja chcę spać! - Zbieraj się, śniadanie zjesz później albo w samochodzie, jedziemy po sondę. Właśnie wypuścili ze Świdwina i leci w naszą stronę. - Tato ale to bez sensu, bez śniadania nigdzie nie jadę. Zebrałem się jednak szybko i poszedłem do hotelowej restauracji, którą ojciec zdążył już postawić na nogi, by szykowali dla mnie śniadanie. Czegoś takiego jeszcze nie grali! Zjadłem i szybko wsiadłem do samochodu, włączam ukaefkę na cyfrze a tam dość ciekawa dyskusja. Z telemetrii wynika, że balon sondy już pękł, zatem spadnie jakieś dwadzieścia kilometrów od nas. To jest dobra wiadomość, gorsza jest taka, że w jej stronę już jedzie zakapior, który zbiera wszystkie sondy, nawet te, po które będzie musiał wejść na drzewo, a przedtem mocować się z niedźwiedziem. Później przyjdzie mu zapłacić mandat za parkowanie w lesie i będzie uciekać przed rolnikiem, któremu jeździł po polu, ale nawet takie przeciwności losu nie dają rady go zniechęcić. I już tu jedzie, gada ze swoim kolegą na ukaefce. My też jedziemy. - Jedź szybciej, wyprzedź do cholery te dwie ciężarówki! No wyprzedzam, niemieccy inżynierowie mocy akurat nie poskąpili, ale zdrowy rozsądek mówi, by nie cisnąć. W końcu dojechaliśmy. Ledwie się zatrzymałem, ojciec wygramolił się z radiem, składaną anteną i zaczął poszukiwania. Tym razem było prościej, bo sonda była na środku pola. Zdyszany maksymalnie wrócił z sondą, rzucił ją na tylne siedzenie samochodu i krzyknął: „no jedź, do cholery szybko jedź, bo oni już tu jadą”. Od razu przypomniały mi się amerykańskie filmy akcji - no to ognia. Z zakrętu wychodzę z lekkim poślizgiem, przyspieszam mocno. Nagle słyszymy z ukaefki: - Ty, ta sonda teraz jedzie po drodze, sto sześćdziesiąt na godzinę. Ktoś to już ją zabrał. Chyba jakiś motocyklista z nią ucieka! Chwilę potem usłyszeliśmy same szkaradzieństwa. Zwolniłem, spojrzałem się na ojca i spytałem: - Wyłączyłeś baterie by nie nadawało? Mina powiedziała mi wszystko. Szybko zjechałem na bok, rozłączyłem co trzeba i pojechaliśmy do ośrodka odpocząć. Ale sonda jest nasza! Gdybym tylko wiedział jaki kałszkwał to spowoduje, tobym się lepiej przygotował – pomyślałem. Ale wyjazd był udany. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | SP5XMI | 19.09.2023 12:02:51 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #8117360 Od: 2012-12-16
| Zemsta radiosondy Podjęcie tej sondy spowodowało wielkie zamieszanie w środowisku, ale oczywiście nie wiedzieliśmy wszystkiego. Dopiero po jakimś czasie tata przeczytał szczegóły na forum i na grupie. Razem z dziwnymi zdjęciami dziewczyn opalających się przy basenie. Ojciec natychmiast się uruchomił, założył trollkonto sugerujące zainteresowania prepperskie i wystawił informację, że on coś podobnego znalazł na polu i teraz pyta się co dalej z tym można zrobić. I że się cieszy, bo reszta grup czy forów jest niepolskiego pochodzenia. Reakcja na forum była tak ognista, że tata aż podskoczył na fotelu, gdy ją przeczytał. Z grupy go wyrzucili. Następnego dnia zwołał naradę w tej sprawie: - Ta zniewaga krwi wymaga. Za to chamstwo, za te bluzgi. - Mam pomysł. Taki, że aż im w pięty pójdzie. Przygotowania trwały kilka dni, towarzystwo rozjechało się po kraju. Wszystko było utrzymywane w takiej tajemnicy, że kompletu informacji nie miał nikt. To tak, jak z tym zabójczym dowcipem w Monty Pythonie. Gdy nadeszła godzina „W”, zadzwonił telefon taty. Balon wystartował! Wszyscy śledziliśmy jego lot, dostawaliśmy informacje z telemetrii, wszystko jak zwykle. Później przyszła informacja, że balon pękł i sonda spada. Spadła w środku jednostki wojskowej. Za podwójnym płotem, teren dobrze pilnowany. Ciekawe jak zakapior tę sondę podejmie – pomyślałem. Życie przyniosło epilog tego wydarzenia – otóż wspomniana grupa miłośników sond rzeczywiście pojechała do tej jednostki. Najpierw próbowali przejść przez płot, ale okazało się, że teren jest dobrze ogrodzony i porządnie pilnowany. Podobno płot pod napięciem. Chcieli zatem spróbować po prostu do tej jednostki wejść. Towarzystwo długo tłumaczyło na biurze przepustek, próbowało nawet przekupić ciecia wódką, ale tu trafiła kosa na kamień, bo jednostka była pilnowana nie przez zupaków ale przez agencję ochrony. I ta agencja nie ufa nikomu – ochroniarz zadzwonił po policję. Zakapior się stawiał, darł i rzucał z rękami bo tak bardzo chciał tę sondę podjąć. W końcu cierpliwość policjantów się skończyła, dostał pałą w siedzenie i zabrali go na komisariat. By nie zapomniał o swoim zachowaniu dostał potem grzywnę w sądzie. I okazało się, że w ferworze walki stłukł sobie wyświetlacz w telefonie. Minęło kilka dni i towarzystwo znowu się rozjechało, tym razem sonda poleciała i sruuuu – spadła na teren lotniska we Wrocławiu. Jeśli wierzyć telemetrii, spadła centralnie w pas startowy, nawet nie na drogę kołowania. I jak ją podjąć? Cóż, lotnisko, to teren pilnie strzeżony z oczywistych powodów. Biedna sonda wyląduje w incineratorze. Jak się do niej dostać? Najpierw zaczęli szukać szalonego operatora, który by podleciał dronem i ją szybko ściągnął. Na szczęście nic z tego nie wyszło, bo wszyscy znajomi droniarze wirtualnie pokazali mu środkowy palec. Podjechał pod płot, by jakoś się przedrzeć, ale jeden ze spotterów z lornetką powiadomił służby gdy zakapior zaczął przez ten płot przełazić. W tym czasie usłyszał przez radio, że sygnał zamilkł. Tyle wysiłku na nic! I będzie kolejna grzywna do zapłacenia. A tak naprawdę żadnej sondy, żadnego balonu wtedy nie było. Był tylko sygnał radiowy. Do dziś nikt nie wie kto, skąd i dlaczego go nadawał. Powiedzmy. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | sq6ade | 19.09.2023 22:36:07 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #8117509 Od: 2008-3-21
| SP5XMI pisze:
Zemsta radiosondy
.... A tak naprawdę żadnej sondy, żadnego balonu wtedy nie było. Był tylko sygnał radiowy. Do dziś nikt nie wie kto, skąd i dlaczego go nadawał. Powiedzmy.
Żadna nowość
https://gazetawroclawska.pl/wroclaw-libacja-na-skwerku/ar/297518 _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | SP5XMI | 11.09.2024 13:52:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #8210066 Od: 2012-12-16
| Piętnasty zjazd Jak co roku zbliżał się zjazd w Burzeninie. Tata czuje się kiepsko, nie bardzo nadaje się na taki wyjazd, ale ludzie z klubu byli – zatem było komu złożyć relację. Jak zwykle w chatce wieczorem zaczęła się całkiem fajna rozmowa. Michał był tam pierwszy ale to maruda najwięcej marudził: - A chciałem się załapać na warsztat dykcji i ni huhu się nie udało, nie mogli tego warsztatu zrobić w niedzielę? No bez sensu, kiedyś było jakoś fajniej. - Po co to komu? Do dyskusji dołączył się wieczny nasłuchowiec, którego usłyszycie chyba tylko podczas rozmów w klubie: - Gdy słucham jak plują w sitko na ukaefie albo 3715 to dochodzę do wniosku, że ćwiczenia dykcji przydadzą się chyba wszystkim krótkofalowcom. Podobnie jakiś warsztat antenowy, by wreszcie było was lepiej słychać, zwłaszcza z terenu. - No dobra, ale jak było, tak ogólnie. - Dobrze było, myślę, że czułbyś się tam wśród swoich. Ponarzekalibyście na zakłócenia, siadłbyś przy zjazdowej stacji, może więcej spotów na telegrafii by było. Bo chyba tylko maruda ich trochę zrobił, ale za mało, no nie przyłożył się. - A co jeszcze tam było? - Raczej czego nie było. Stoczterdziestka nie dojechała, bo się zepsuły wtryski w Starze. Z tego powodu grochówki też nie było i to był problem, bo tylko dwa posiłki plus grill na kolację. - „mój stary star na bazę wozi gruz, a czwarty gar nie pali dawno już”. - Tato to przecież pojazd zabytkowy, na żółtych tablicach, ma prawo się zepsuć. To się zdarza. - Tylko co powiedzieć głodnym, którzy smutno patrzą na torebkę po zjedzonych kanapkach i cytują Konfucjusza – to, czego szukasz, jest już w tobie? - W trybie awaryjnym pojechaliśmy do sklepu. Ale radio było, kilka fajnych prelekcji też. Jak zwykle las anten od okien do drzew, od drzew do drzew i tylko postawić vertical na środku. - Vertical był, to wiem. A jak nastroje? - Pozytywne. Ludzie gadali cały czas, giełda była, rdzenie na balun kupiłem, gniazda i akumulatory też, trochę drobnicy. Sprzed nosa ściągnęli mi całą paczkę akumulatorów, byłaby paczka na wymianę do UPSa. Lampę do zapasowego wzmacniacza mogłem też kupić, bo była. - Mamy jeszcze trzy, nie trzeba. - Antenę na WARCe mogłem kupić, ale jeszcze nie mam jak tych grabi powiesić. Wieczorem śpiewy pod wiatą jak zwykle, w tym roku było coś o jakimś pająku zmiętolonym czy jakoś tak, ogólnie było okej. Tylko coś by mogli zrobić z tym, by śniadanie było później. - Ja poszedłem biegać o szóstej rano, nic gorszego tego dnia nie mogło mnie już spotkać. A w nocy oglądaliśmy sarny i lisy przez noktowizor. - A ciekawostki też były? - W sumie jedna, mianowicie spokój. Pominąwszy jedno że tak powiem nadużycie alkoholu oraz jakichś debili, którzy okleili samochody i ośrodek. A właśnie, tato, pamiętasz tych, co pod ośrodkiem hałasowali z kamperów? No to teraz był spokój, zrobili swój własny zjazd. Przyjechali tylko ci, co chcieli. - I bardzo dobrze. A jak niedziela rano? - Spokojnie. Obiadu brakowało, w sumie to taki zmarnowany dzień. I nie było testu przeszczepu. - Jakiego testu? - Śniadanie jest jak przeszczep, albo się przyjmie, albo organizm odrzuci. - Tak nie było. A nie, było, był taki, co wypił i mimo naszych upomnień jednak wsiadł za kółko. Pół zjazdu zastanawiało się czy go policja złapie. - Ja bym zadzwonił, a w przyszłym roku zamówił radiowóz z alkomatem. Albo chociaż sam alkomat. A co jeszcze się zdarzyło ciekawego? - Balon poleciał, chłopaki latali dronami, zdjęć sporo zrobili. Brakowało mi tylko kilku konstruktorów, chciałem z nimi przegadać pomysły. Kupiłem młodemu ryżowca, zaprogramowaliśmy jedno radio, zmierzyłem drugie, tyle. O, był pokaz o samodzielnej budowie tranzystorów i nadawaniu z delegacji służbowych. Szkoda, że oba w tym samym czasie, ale nie można mieć wszystkiego. Spokojnie było, może za nudno i za mało technicznie. Od tylu lat nasz maruda się odgraża, że z siwym powieszą romba nad boiskiem ale jeszcze nigdy tego nie zrobili, także taki standard. - Skoro mówisz, że nudno i spokojnie, to znaczy, że to był dobry zjazd. Jubileuszowy. - A ile osób było? Bo na forum czytałem, że Burzenin umiera i nikt tam nie przyjedzie. - Było tyle co zwykle, około czterystu osób. - Zatem pogłoski o rychłej śmierci Burzenina są przesadzone. - Najwięcej marudzą ci, których tam nie było. To powiedział maruda, który na narzekaniu zna się najlepiej na świecie.
_________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | Electra | 21.11.2024 16:48:02 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|