NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » OBWIESZCZENIA, INFORMACJE DLA KRÓTKOFALOWCÓW » WYDZIAŁ KRYZYSOWY URZĘDU WOJEWÓDZKIEGO

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 10 / 12>>>    strony: 123456789[10]1112

Wydział Kryzysowy Urzędu Wojewódzkiego

Jaka jest podstawa prawna?
  
sp4irx
10.01.2011 09:28:01
poziom 3

Grupa: Użytkownik

QTH: Olsztyn

Posty: 102 #628938
Od: 2010-11-8
Piotrze (SQ6NTJ),
oczekiwania tych, których "kataklizmy" i tragedie dotknęły (czyli osoby będące niejako podmiotem działań kryzysowych) - z reguły - prezentują poglądy diametralnie odmienne od Twoich. W kwestiach finansowych również. Wiem, bo wielokrotnie miałem okazję być mimowolnym świadkiem wyrażania (w różnej formie) tych opinii.
Co ciekawe, w kraju, który tak często przywołujesz jako przykład (USA, ale nie tylko) "obywatelska" ocena reakcji i działań "federalnych" jest często również stosunkowo niska. A u nich tym zajmuje się odpowiednik naszego samorządu. U nas niby też, ale...
A jak wyglądają reakcje na "racjonalne do bólu" argumenty to chyba najdobitniej u nas przekonał się p. Cimoszewicz. Myślę, że w Twoim regionie pamięć o tym jest ciągle świeża.
Pozdrawiam - Janusz
  
Electra28.04.2024 09:58:44
poziom 5

oczka
  
SQ6NTJ
10.01.2011 12:32:00
poziom 4



Grupa: Użytkownik

QTH: Piotr Wrocław JO81MB

Posty: 370 #629016
Od: 2010-11-8


Ilość edycji wpisu: 2
Kolego Januszu,
chyba się nie do końca rozumiemy. Nie powiedziałem nigdy, że odmawiam udzielenia pomocy potrzebującym w razie potrzeby. Chciałem jedynie zrozumieć dlaczego ustawodawca mnie do takiego działania obliguje ( uznając nasze hobby za służbę ) a nie robi tego w stosunku do innych. Dlaczego więc wędkarze nie podlegają tym samym regułom i mogą zajmować się swoim hobby dla samej przyjemności ( co nie oznacza, że odmówią swojej pomocy w przypadku jakiejś tragedii ). Nie jestem też fanem Ameryki, a wręcz przeciwnie. Przykład Ameryki pojawił się przez przypadek, gdy przetłumaczyłem fragment tekstu wikipedii dla żartu raczej, niż dla zajęcia konkretnego stanowiska w dyskusji. Tyle, że relacje państwo-obywatel i odwrotnie są akurat w USA nieco odmienne od tych, jakie znamy w Europie. Mieszkańcy Europy byli od zawsze poddanymi królestw, księstw i państw i jako tacy musilei wiernie im służyć, będąc zwykle przy tym przedmiotowo traktowani. Powstanie USA było wyrazem buntu przeciwko takiemu porządkowi świata. Chęcią wyzwolenia się społeczeństwa spod feudalnej zależności. Powstało więc państwo, które ma służyć jego obywatelom a nie odwrotnie. To, że i tam idea została wypaczona to już zupełnie inna sprawa.
Mieszkałem kilka lat w Wielkiej Brytanii i tam miałem okazję przekonać się jak może wyglądać służba społeczności. Mieszkałem w malutkiej wiosce nad brzegiem Morza Północnego ( coś jak nasza Pogorzelica ), mój dom stał 60 metrów od plaży. Czasem przychodził silny sztorm i fale przelewały sie ponad drogą łączącą dwie części miejscowości. Zamykano wtedy wrota sztormowe w wale przeciwpowodziowym a drogę wyłaczano z ruchu. Pojazdy kierowane były trasą alternatywną. Zwykle zajmowało się tym kilku wolontariuszy, tzw. "flood warden", którzy koordynowali całą operację. Do tej pory jest podobnie jak w SP, ale teraz zaczyna się "żarłoczny angielski kapitalizm": wolontariusze pełniący służbę mieli do dyspozycji służbowe, doskonale wyposażone Land Rovery, z wyciagarkami i innymi duperelami, pontony z silnikiem, sprzęt łączności, piękne sztormowe ubrania a poza tym na czas całej akcji mieli wypłacany z kasy gminnej ekwiwalent za utracone w czasie trwania akcji dochody i poświęcony jej czas. Więc jeżeli taki strażnik nie poszedł do pracy bo stał na wale przeciwpowodziowym, dostawał zwrot kasy z gminy, równoważny z utraconymi w trakcie nieobecności dochodami. W każdej wiosce był też koordynator. Był to przewaznie emeryt, któremu gmina dawała sprzęt radiokomunikacyjny, etc. i płaciła za pełnienie dyżurów stosowny ekwiwalent. Bo ten człowiek poświęcał na rzecz społeczności lokalnej swój własny czas, który mógłby przeznaczyć na dorobienie sobie do emerytury. I tak działa "służba" w normalnym kraju. Pieniądze na to szły z podatków lokalnych i były ujęte w budżecie, z którego pisemne sprawozdanie otrzymywał corocznie każdy mieszkaniec gminy. I to by było na tyle.
_________________
vy 73!
Piotr SQ6NTJ
"You don't have a radio until it glows in the dark"
  
sp5nvx
10.01.2011 13:34:26
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Posty: 1563 #629049
Od: 2009-2-22
Arku, czy są unijne środki krajowe? centralne?
Tomasz
_________________
73!
Tom
  
sp4irx
10.01.2011 14:23:25
poziom 3

Grupa: Użytkownik

QTH: Olsztyn

Posty: 102 #629074
Od: 2010-11-8


Ilość edycji wpisu: 1
Kolego Piotrze,
IMHO UK jest dobrym przykładem. Mają: tradycję, doświadczenie i powszechnie prezentują... poszanowanie prawa. Przejawia się to tym, że "na co dzień" wielu spraw nie ubiera się w kodeksowe szaty, gdyż obowiązuje tu zasada tzw. "common sense". I nie chodzi tu o "zdrowy rozsądek", "chłopski rozum", itd. Raczej "świadomość uzasadnionej potrzeby". A co z praktyką ?
Otóż jeśli panowie z "flood warden" (po zweryfikowaniu problemu - zgodnie z istniejącą, bo ją mają procedurą wystąpienia konieczności)podejmą decyzję(i tylko oni!), że wrota trzeba zamknąć to... je zamkną.
W Polsce kwiaty na grobach tych, którzy uznaliby, że jednak mogą jechać zdążyłyby zżółknąć, a jeszcze trwałaby powszechna dyskusja czy to jest "ten moment" by je zamknąć.
U nich jest czas jest "czas dyskusji" (co nie oznacza, że z każdym) i "czas realizacji"
U nas jest permanentny "czas dyskusji". Wszystkich ze wszystkimi. To też IMO widać w tym wątku ( nie tylko na tym ) forum.
Ale w momentach, kiedy trzeba działać to mówimy: oni.

Piszesz o wynagradzaniu osób uczestniczących w działaniach. Wcześniej była mowa o wolontariacie. Więc... Nie wiem czy nie mylisz tego (osób i ich wyposażenia) z ich odpowiednikiem OC, ale tu nie chcę spekulować, bo za mało na ten temat wiem.

Różnice w wyposażeniu znam i rozumiem ich przyczyny. Czy akceptuję - to nie temat na ten wątek czy forum ! Jakie środki u nas (w Polsce, na poziomie samorządu) idą na co w większości przypadków możesz uzyskać w organach samorządu. Bez specjalnych "ceregieli". Jednak miałbym pretensje do swego "magistratu" gdyby każdemu mieszkańcowi Olsztyna (170 tys. mieszkańców, u Ciebie więcej)przesłano szczegółowe sprawozdanie z realizacji budżetu !

Z tego co wiem w Polsce też np. emeryci (SP, WP, P) pracują w instytucjach samorządowych czy administracji publicznej, opracowując plany, określając założenia co do zasobów i potrzeb, pobierając za to wynagrodzenie. Czasami - a ostatnio IMO zbyt często - życie weryfikuje te plany. I ich przydatność.
Ale przecież mówiąc o przypisaniu nam (krótkofalowcom) jakieś roli w działaniach kryzysowych nie o tym mówimy.

Pytasz dlaczego Ty jako krótkofalowiec jesteś przymuszany przez państwo do... No właśnie do czego?
Z tego co wiem również w UK kwestie udziału w działaniach kryzysowych regulują przepisy. W zakresie powinności i zobowiązań. A "wymigiwanie się" od nich spotyka się z jednoznaczną i nieskrywaną dezaprobatą społeczną.
Łopata znajdzie się dla każdego. A jeśli nie to źle.

"...Mieszkańcy Europy byli od zawsze poddanymi królestw, księstw i państw i jako tacy musilei wiernie im służyć, będąc zwykle przy tym przedmiotowo traktowani. Powstanie USA było wyrazem buntu przeciwko takiemu porządkowi świata. Chęcią wyzwolenia się społeczeństwa spod feudalnej zależności."
I czy dlatego na dziś funkcjonuje u nich tzw. "Patriot Act"? Przez wielu krytykowany. Czy mamy się na nim wzorować ? Ich symbol narodowy - Statua Wolności - przybyła z Europy. Warto o tym pamiętać.
Piszesz o wypaczeniach. Bywa, że oni to różnie oceniają.
Moje pytania były pytaniami retorycznymi.

Osobiście wolę sam działać niż recenzować działania innych. Podobnie nie zajmuje się (ani publicznie, ani prywatnie) cudzymi sympatiami czy antypatiami. Politycznymi również.

Pozdrawiam - Janusz
(PS. "Kolegę" na wstępie dorzuciłem, bo widzę, że stale tego używasz. Osobiście wolę HAMS'ką formę "per Ty" - z zachowaniem należytego szacunku. Nie rozumiem, ale skoro chcesz)


  
SQ6NTJ
10.01.2011 22:55:52
poziom 4



Grupa: Użytkownik

QTH: Piotr Wrocław JO81MB

Posty: 370 #629364
Od: 2010-11-8
"Piszesz o wynagradzaniu osób uczestniczących w działaniach. Wcześniej była mowa o wolontariacie. Więc... Nie wiem czy nie mylisz tego (osób i ich wyposażenia) z ich odpowiednikiem OC, ale tu nie chcę spekulować, bo za mało na ten temat wiem." - nie Janusz, nie mylę. Wolontariat polega na tym, że ci ludzie wykonują pracę na rzecz swojej społeczności na zasadzie "non profit" ale to nie znaczy, że mają "dokładać do interesu". Każdy ma dom i rodzinę na utrzymaniu i nie może tego poświęcać pracując dla wspólnego dobra. Wszyscy to rozumieją i stąd jest pokrycie jego strat wynikających choćby z nieobecności w pracy, za którą pracodawca potrąca mu wynagrodzenie. Wolontariat polega więc na tym, że dana osoba stawia się każdorazowo w razie potrzeby do dyspozycji koordynującego akcję i nie dostaje za to wynagrodzenia. Gmina pokrywa mu tylko straty jakie poniósłby w nie będąc w pracy czasie trwania akcji. Proszę zauważ też, że w trakcie całej polemiki, jaka wywiązała się ( przy moim współudziale ) w tym wątku nie podjąłem nawet próby oceny innych. To, jaki mam pogląd na nasze państwo i jego działanie jest wynikiem nabytych doświadczeń i nie sądzę abym kiedykolwiek zmienił o nim zdanie.
_________________
vy 73!
Piotr SQ6NTJ
"You don't have a radio until it glows in the dark"
  
sp4irx
11.01.2011 00:23:50
poziom 3

Grupa: Użytkownik

QTH: Olsztyn

Posty: 102 #629392
Od: 2010-11-8


Ilość edycji wpisu: 1
Piotrze,
Wskazuję jedynie, że tworzenie przepisów dot. działań kryzysowych (bo od tego wyszliśmy) nie jest żadnym naszym regionalnym ewenementem czy fanaberią.
Często w krajach uchodzących u nas (słusznie czy nie - bez znaczenia) za "wzory demokracji" w momencie konieczności skorzystania z tzw. "prerogatyw kryzysowych" swobody natychmiast ulegają radykalnemu zawężeniu. Moim zdaniem ma to swoje uzasadnienie. Twoim - chyba nie. A reszta jest już tylko tego konsekwencją. Na etapie dyskusji.
Bo na etapie realizacji - myślę - że nikt nie będzie nas pytał o zdanie. I nie budzi to we mnie żadnych emocji. 73! - Janusz
  
sp5nvx
19.01.2011 15:35:45
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Posty: 1563 #633485
Od: 2009-2-22


Ilość edycji wpisu: 1
Na stronach MI pojawił sie projekt zmiany prawa telekomunikacyjnego http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_ustaw/ustawy_telekomunikacja_2010/zaloz_proj_ust_prawo_telekom
Gdzieś tu był wątek na ten temat i nie mogę go znaleźć...
_________________
73!
Tom
  
sp3myx
19.01.2011 17:26:41
poziom 5

Grupa: Użytkownik

QTH: jo82ki

Posty: 427 #633535
Od: 2010-7-1
No jest tam kilka zapisów dotyczących nas, np na str.62:
"
Art. 150 ust. 2
Wprowadzono możliwość powierzenia przez Prezesa UKE organizacji zrzeszającej
radioamatorów przeprowadzania egzaminów na świadectwo operatora w służbie
radiokomunikacyjnej amatorskiej.
Rozwiązanie takie praktykowane jest w USA. Celem tej zmiany jest stworzenie możliwości
odciążenia administracji państwowej od działań służących wyłącznie hobbystom –
krótkofalowcom. Działalność ta nie jest związana z wykonywaniem działalności gospodarczej
i świadczeniem usług telekomunikacyjnych, nie ma zatem potrzeby przeprowadzania
egzaminów bezpośrednio przez Prezesa UKE. Wydaje się wystarczające przekazanie tego
uprawnienia wyspecjalizowanym jednostkom zrzeszającym radioamatorów. Organizacje te
skupiają osoby zainteresowane różnymi formami łączności radiowej i wykorzystaniem ich dla
rozwoju własnego i dobra społecznego, dbają również o rozwój służby radioamatorskiej w
Polsce. Czołowymi organizacjami zrzeszającymi i reprezentującymi radioamatorów wobec
instytucji państwowych i organizacji społecznych są: Polski Związek Krótkofalowców, Liga
Obrony Kraju, Związek Harcerstwa Polskiego i Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej."

Może dobrze byłoby pozbyć się przy okazji określenia "służba" - projektant ustawy sam zauważa że krótkofalarstwo to hobby i zresztą sam projekt dąży do oddzielenia go od administracji państwowej.
73!
  
SP3PL
19.01.2011 18:10:03
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 395 #633573
Od: 2009-5-18
„Może dobrze byłoby pozbyć się przy okazji określenia "służba" - projektant ustawy sam zauważa że krótkofalarstwo to hobby i zresztą sam projekt dąży do oddzielenia go od administracji państwowej”.

W kwestii "służby" pragnę poinformować, że od połowy ubiegłego roku czynię starania, aby zmieniono status radioamatora-nadawcy bowiem nie jest on w żadnej "służbie".
Otrzymałem pismo z dnia 3 stycznia 2011 roku z MI Departamentu Telekomunikacji, iż na moje pismo w przedmiotowej sprawie przesunięto termin odpowiedzi na 1 lutego br. (w moje urodziny hi).
Sprawa toczy się już przeszło pół roku więc domyślam się, że zwrot "służba" będzie już tylko wspomnieniem.
VY 73! Julian SP3PL

  
sp3myx
19.01.2011 18:45:38
poziom 5

Grupa: Użytkownik

QTH: jo82ki

Posty: 427 #633617
Od: 2010-7-1
To myślę Julian, że otrzymasz ładny prezent urodzinowy wesoły
73!
  
SP2LIG
19.01.2011 18:49:13
moc !!!
wydawało się ze wiecej już sie nie da ale jednak !



Grupa: Użytkownik

QTH: GDYNIA

Posty: 13008 #633620
Od: 2009-3-16
Julian,"wpędzisz" nas w koszty,trzeba będzie wymieniać licencję na nową z nowym tekstem.
Pozdrawiam
___________
Greg,SP2LIG
  
Electra28.04.2024 09:58:44
poziom 5

oczka
  
SP3PL
19.01.2011 19:02:45
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 395 #633628
Od: 2009-5-18
Greg koszty ponosić powinien ze swojego prywatnego portfela urzednik co ten przekręt zrobił oraz wspólpracujący aktywiści :-))
73! Jul.
  
SQ6NTJ
30.01.2011 09:29:03
poziom 4



Grupa: Użytkownik

QTH: Piotr Wrocław JO81MB

Posty: 370 #641050
Od: 2010-11-8
Nawiązując do wczesniejszych postów nt tłumaczenia zwrotu "amateur radio service" jako " służba radiowa amatorska" proszę zwróćcie uwagę na treść dokumentu, który znajduje się pod tym linkiem:

http://eur-lex.europa.eu/Notice.do?mode=dbl&lang=en&ihmlang=en&lng1=en,pl&lng2=bg,cs,da,de,el,en,es,et,fi,fr,hu,it,lt,lv,mt,nl,pl,pt,ro,sk,sl,sv,&val=129359:cs&page=

Jest tam taki zwrot:

"Whereas mobile radio services are the only means of contacting users on the move and the most efficient means for those users to be connected to public telecommunications networks",

który został przetłumaczony tak:

"usługi radiowe telefonii ruchomej są jedynym sposobem na utrzymywanie kontaktu z przemieszczającymi się użytkownikami i najskuteczniejszym dla tych użytkowników sposobem podłączenia się do publicznych sieci telekomunikacyjnych"

Jak widać w tym wypadku dało się przetłumaczyć słowo "radio service" jako "usługi radiowe" a nie "służbę radiową". Dopiero potem lojalni wobec okupanta tłumacze zinterpretowali zapisy Regulaminu ITU w inny, niekorzystny dla nas sposób.
_________________
vy 73!
Piotr SQ6NTJ
"You don't have a radio until it glows in the dark"
  
sp3myx
30.01.2011 11:56:03
poziom 5

Grupa: Użytkownik

QTH: jo82ki

Posty: 427 #641126
Od: 2010-7-1
Owi lojalni wobec okupanta, to nie tylko tłumacze, to cała rzesza urzędasów i dysydentów wybiegających przed szereg w kwestiach wprowadzania przeróżnych dyrektyw UE do prawa polskiego, choć nie ma takiej potrzeby/przymusu...
Odszukałem moje świadectwo uzdolnienia z maja 1981r i w żadnym miejscu nie ma tam określenia "służba" w kontekście ubiegania się o pozwolenie (licencje) na używanie radiostacji amatorskiej.
73!
  
sp6ouj
30.01.2011 12:10:24
poziom 5



Grupa: Użytkownik

QTH: Głubczyce, JO80VE

Posty: 664 #641137
Od: 2007-9-7



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Dzisiaj pozostaje nam tylko pisanie na forum. To, że zrobiono z nas służbę odbija się już nam czkawką. Trzeba było reagować jak pojawił się ten zapis na naszych licencjach. Gdy się pojawił, to nikomu to nie przeszkadzało. Piszę tu o naszych Władzach, bo to one nas członków PZK reprezentują.
Przez wiele lat mieliśmy sielankę, rozdawanie OH każdemu na lewo i prawo. Jak już co drugi miał OH i nie było to już żadne wyróżnienie, to wymyślono medal, zapominając o najważniejszych sprawach i nie patrząc w przyszłość.
Dzisiaj niestety traktują nas jak służbę, mamy się zamknąć płacić i robić zgłoszenia.

Miałeś hamie złoty róg, ostał ci się jeno.....

Gdyby nie Julian SP3PL, to żyli byśmy w błogim przeświadczeniu że mamy komuś służyć. Ten Ktoś za swoją służbę wali nas pałą po łbie. Ot zapłata godna wasala.

_________________
73! Arek sp6ouj
http://www.skpo.glubczyce.info
  
SQ6NTJ
30.01.2011 12:41:45
poziom 4



Grupa: Użytkownik

QTH: Piotr Wrocław JO81MB

Posty: 370 #641151
Od: 2010-11-8


Ilość edycji wpisu: 3
Skoro jesteśmy służbą, to chyba państwo któremu służymy powinno nas należycie wyposażyć w niezbędny sprzęt. Strażacy Ochotniczych Straży Pożarnych przecież nie kupuję wozów i sikawek za własne pieniądze tylko za pieniądze państwa ( w zasadzie to pieniądze gmin, ale gminy nie są czyjąś prywatną własnością, ani tym bardziej własnością ich mieszkańców, tylko należą do państwa - ta uwaga dla wszelkiego rodzaju purystów - wyszukiwaczy poprawności wypowiedzi).
Tymczasem wielu kolegów czując nieodpartą potrzebę służenia państwu robi to na własny koszt, pokonując jeszcze rzucane przez "władze lokalne" kłody pod nogi. Dzięki temu aparat administracjny okupanta może przeznaczyć większe środki na samego siebie - choćby organizujac szkolenia na Seszelach dla swoich urzędników ( bo nie musi martwić się o zapewnienie środków na organizację łączności kryzysowej ).

_________________
vy 73!
Piotr SQ6NTJ
"You don't have a radio until it glows in the dark"
  
sp3myx
30.01.2011 13:19:56
poziom 5

Grupa: Użytkownik

QTH: jo82ki

Posty: 427 #641178
Od: 2010-7-1
Ciekawe czy przewidziane jest jakieś umundurowanie... oczko
73!
  
SQ6NTJ
30.01.2011 15:54:19
poziom 4



Grupa: Użytkownik

QTH: Piotr Wrocław JO81MB

Posty: 370 #641299
Od: 2010-11-8
Tak się jeszcze zastanawiam, skoro tłumacz - idiota, którego tłumaczenie zrobiło z nas "służbę radiową amatorską" uważa, że słowo "service" należy w kontekście, w jakim zostało użyte w Regulaminie ITU, tłumaczyć jako "służba" to jakby przetłumaczył skrót GPRS ( General Packet Radio Service ), czy też jako "służba radiowa"??
_________________
vy 73!
Piotr SQ6NTJ
"You don't have a radio until it glows in the dark"
  
sp9eno
26.02.2011 11:09:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

QTH: Gliwice n/Kłodnicą

Posty: 2334 #656783
Od: 2010-4-9


Ilość edycji wpisu: 1
    SP3PL pisze:

    „Może dobrze byłoby pozbyć się przy okazji określenia "służba" - projektant ustawy sam zauważa że krótkofalarstwo to hobby i zresztą sam projekt dąży do oddzielenia go od administracji państwowej”.

    W kwestii "służby" pragnę poinformować, że od połowy ubiegłego roku czynię starania, aby zmieniono status radioamatora-nadawcy bowiem nie jest on w żadnej "służbie".
    Otrzymałem pismo z dnia 3 stycznia 2011 roku z MI Departamentu Telekomunikacji, iż na moje pismo w przedmiotowej sprawie przesunięto termin odpowiedzi na 1 lutego br. (w moje urodziny hi).
    Sprawa toczy się już przeszło pół roku więc domyślam się, że zwrot "służba" będzie już tylko wspomnieniem.
    VY 73! Julian SP3PL



Julianie,
czy odpowiedź z MI już do Ciebie dotarła?
I czy mógłbyś się z nami podzielić jej treścią?
Myślę, ze sporo Kolegów jest zainteresowanych informacją czy
zostajemy służbą czy tez nie.

I przy okazji jeszcze jedno pytanie, czy dostałeś odpowiedź
na swoje zażalenie od pani Prezes UKE?


Andrzej,sp9eno

ps.A dla niezorientowanych w temacie, poniżej list Juliana
do UKE.



Julian Jarzombek SP3PL Poznań 20.09.2010r.
Ciechocińska 75/1
60-473 Poznań

URZĄD KOMUNIKACJI ELEKTRONICZNEJ
w Warszawie
Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej
Pani Anna Streżyńska
Z a ż a l e n i e
Szanowna Pani!
Odpowiedź udzieloną mi w DZC-ZRA 5116-12/10 (2) pismo podpisał
Pan dr.inz. Wiktor Sęga z której wynika, że niemożliwe jest wydanie pozwolenia na używanie radio stacji amatorskiej bez określenia służby radiokomunikacyjnej.
W nawiązaniu do otrzymanej odpowiedzi z dnia 19.07.2010r.pragnę Panią Prezes zapytać dlaczego wszystkie! Agendy państwowe w całej Europie i USA wydają Licencje „Radioamatorskie” tylko w Polsce UKE wydaje Licencje-Pozwolenia „ w Służbie Radiokomunikacyjnej Amatorskiej”?
W załączeniu przesyłam kilka ksero wydanych licencji w różnych Państwach , których Urzędy podobnie jak UKE korzystają z tych samych regulacji ITU Regulaminu Radiokomunikacyjnego.
Dlaczego w Polsce UKE interpretuje inaczej sens zawarty w RR.
Niewątpliwie w Anglii. Niemczech, USA-FCC, Norwegii i Czechach i innych Urzędy upoważnione do wydawania Licencji posiadają dobrych prawników i poprawnie interpretują w/w RR.
Z nazewnictwa wydawanych przez te Państwa Licencji (w załączeniu) wyraźnie określa się użytkownika segmentu fal przewidzianego dla radioamatorów, a nie Służbę.
W moim pierwszym piśmie które pisałem do UKE załączyłem moja pierwszą Licencję – Zezwolenie Nr 58/A „Amatorskiej radiostacji doświadczalnej” i jak napisałem u mnie się nic nie zmieniło, zaś zostałem nieprawnie zaszeregowany do Służby co niesie daleko idące konsekwencje w wielu późniejszych ustawach.
Obawiam się że jest to jakieś niedopatrzenie albo zwyczajny dla mnie nie zrozumiały przekręt.
Jako obywatel w podeszłym wieku, ale już od 11 roku życia jako radioamator – krótkofalowiec dobrze sobie przypominam, że tylko w Hitlerowskich Niemczech działała służba radioamatorska DASD – Deutsche Amateur Sende Dienst (Niemiecka Amatorska Nadawcza Służba) bardzo źle wspominana w historii krótkofalarstwa niemieckiego.
Bardzo proszę o ponowne postępowanie wyjaśniające kto, dlaczego i na czyj wniosek dokonano takich zmian oraz wadliwej interpretacji Regulaminu Radiokomunikacyjnego.
Proszę o przywrócenie mi Zezwolenia/Pozwolenia jakie już posiadałem „Amatorskiej radiostacji doświadczalnej” podobnie jak to jest praktykowane w innych Państwach UE i USA zgodnie z poprawnie interpretowanym Regulaminem Radiokomunikacyjnym.

Z poważaniem


Załączniki szt. 6: Licencja FCC-USA, OFC-UK, DB-Niemcy, CTU-Czechy, PT-Norwegia,
Ministerstwo Poczt i Telegrafów – Rzeczpospolita Polska

_________________
https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326
http://sp9pdf.polsl.pl/

Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./

nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka,oraz Jego guru, JMRa
  
sp4oiq
26.02.2011 11:24:59
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 375 #656788
Od: 2010-4-25
A ja poproszę o kontakt na maila powaznego kolegę z Opola
Pozdrawiam wszystkich
VY-73!
  
Electra28.04.2024 09:58:44
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 10 / 12>>>    strony: 123456789[10]1112

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » OBWIESZCZENIA, INFORMACJE DLA KRÓTKOFALOWCÓW » WYDZIAŁ KRYZYSOWY URZĘDU WOJEWÓDZKIEGO

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny