| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
QSL: Biuro, LOTW, eQSL, a może e-mail | |
| | sp3mep | 06.11.2017 23:32:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3892 #2484291 Od: 2009-2-21
| moim zdaniem z papierowymi Qsl i eQsl to jest tak jak z papierowymi i cyfrowymi zdjeciami, gdy oglądamy z najbliższymi "normalne"fotki jest wiele wspomnien i każde zdjecie jest omawiane, cyfrowe zdjęcia choć mamy ich tysiące po prostu są gdzieś na dysku,czasem się je ogląda ale nie wywołują tyle emocji co te które można wziąć do ręki,
nie pisze które karty są "ważniejsze" papierowe czy eQsl, ale nie rozumie dlaczego co niektórzy piszą ze powinienem "sie dostosować" i jeśli korespondent prosi o potwierdzenie eQsl to powinienem sie do tego dostosować, niby dlaczego? to tak samo jak ja bym "wymagał" potwierdzenia "papierowego", jest wolny wybór,mnie się po prostu nie chce bawić w eQsl bo mnie to "nie kręci",
_________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | Electra | 27.11.2024 03:58:54 |
|
| | | sp9nrb | 06.11.2017 23:50:59 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #2484297 Od: 2017-7-11
| Wiecie co to jest dobre. Siedzi iluś panów przed komputerem i waląc w klawisze dyskutuje nad wyższością formy karty qsl papier czy zapis komputerowy. Komputer jest takim samym narzędziem jak młotek, śrubokręt. Trzeba go umiejętnie używać i nie stawiać na ołtarze (ilu ma komputerowe ołtarzyki). Sam pamiętam jak do pracy w zawodach siadał zespół trzech osób. Jeden robił łączności i pisał w brudnopisie. Drugi już pisał to składnie a trzeci sprawdzał powtórzenia. Pisanie logu trwało nieraz połowę czasu zawodów. Teraz to robię sam z komputerem. Wysyłam log nie oddalając się zbytnio od lodówki. Ale w czasie zawodów trafiają się rarytasy. I wtedy by się chciało mieć to potwierdzone na papierze. HIHIHI. _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | sp3mep | 06.11.2017 23:58:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3892 #2484300 Od: 2009-2-21
| SQ5KLN pisze: sp3mep pisze:
ale nie rozumie dlaczego co niektórzy piszą ze powinienem "sie dostosować" i jeśli korespondent prosi o potwierdzenie eQsl to powinienem sie do tego dostosować, niby dlaczego? to tak samo jak ja bym "wymagał" potwierdzenia "papierowego", jest wolny wybór,mnie się po prostu nie chce bawić w eQsl bo mnie to "nie kręci",
Z tego powodu, że potwierdzanie łączności korespondentowi gdy o to poprosi jest częścią kultury krótkofalarskiej od samych jej początków. Z biegiem lat doszły nowe możliwości techniczne potwierdzania takowych łączności, a skoro "krótkofalowiec jest postępowy", to powinien te nowsze formy u siebie wdrażać aby gdy usłyszy od korespondenta "jesteś dla mnie nową gminą/powiatem/prefiksem/podmiotem/pasmem/ODX-em/... (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać), czy mógłbyś mi tę łączność potwierdzić elektronicznie bo mi się przyda do dyplomu który rozliczają za tydzień" mógł odpowiedzieć "z przyjemnością, w jakiejkolwiek formie potrzebujesz" - tylko i aż tyle.
ale ja Ci bardzo chętnie potwierdzę każde Qso, ale tak jak potwierdzam innym ,nie jesteś dla mnie żadnym wyjątkiem, jeśli to Ty potrzebujesz kartę to raczej powinienes sie dostosować do moich "standardów",nie wiem czy jestem "postępowy" natomiast wyraznie napisałem że eQsl mnie nie interesuje i szkoda mi na to czasu, inna sprawa że na wysłanie papierowej Qsl stracę wiecej czasu, ale ten "stracony czas"daje mi wiecej radosci, _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sp9nrb | 07.11.2017 00:19:36 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #2484302 Od: 2017-7-11
| Po kolei wirtualne .......... były jako dowcip a, że się nie uśmiechnąłeś to przepraszam. Rozumiem, że zaczynałeś od c-64. Dlatego pominęłaś milczeniem problem taśm perforowanych i kart perforowanych. Tego ci nikt nie zgrał na taśmę, czy na dysk. Nie było fizycznej możliwości. Program się pisało na specjalnych arkuszach, potem maszynistki przepisywały na karty lub taśmę i dopiero technik to puszczał w komputer. Obrazki komputerowe to było kółko krzyżyk. Chociaż i tam bywały drukowane kalendarze (patrz zdanie pierwsze). W archiwach też są robione kopie elektroniczne ale oryginały są dobrze zachowywane. Inna sprawa, że od tamtego czasu wiele się pozmieniało w systemach i nawet jak się przeniosło to albo emulator albo jakiś program, który ma w sobie zaszyte te starocie. Teraz co do oczekiwań. Nie ma sensu martwić się archiwizacją 125 łączności z Kazikiem z tej samej ulicy ale zrobić UA9 5 Watami to warto udokumentować. _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | sp3mep | 07.11.2017 01:00:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3892 #2484307 Od: 2009-2-21
| SQ5KLN pisze:
Jasne, liczysz się tylko Twoje pojmowanie tego hobby, Twoje zasady potwierdzania łączności, Twoja radość z wypisywania karty itd. a korespondent jest petentem, który ma się dostosować do Ciebie albo nara i QSO nie było - kwintesencja ham spirit ,-)
ale skąd takie wnioski? Qso oczywiscie było nadal nie wiem dlaczego mam sie dostosowac do Ciebie? ja mogę wysłać kartę Qsl pocztą jesli korespondent nie jest członkiem PZK, nie ma problemu, problemem jest wysłanie eQsl bo Ty tak chcesz, Twoje pojmowanie tego (e) hobby jest bardzo ważne jeśli tylko znajdziesz podobych sobie i dla jasnosci ja (w przeciwienstwie do Ciebie)wcale tego nie neguję,
SQ5KLN pisze:
eQSL czy LoTW to żadna strata czasu, przy odpowiedniej konfiguracji programów logujących to się dzieje samo, nie zajmuje żadnego dodatkowego czasu (ewentualnie w niektórych programach trzeba 2-3 razy kliknąć myszką raz na tydzień i poczekać kilka sekund) - mam wrażenie, że nie do końca masz pojęcie o czym piszesz skoro postrzegasz to jako stratę cennego czasu (napisanie powyższego posta to WIECZNOŚĆ w porównaniu z czasem potrzebnym na wysłanie potwierdzeń do LoTW czy eQSL za cały rok prowadzonych łączności :-)).
dobra, pozwól że to ja będę decydował co wolę, może faktycznie zle napisałem "strata czasu"(to była przenośnia ale widać przerasta Cie zrozumienie tego) pozwól że to ja zdecyduje jak potwierdzić Ci Qso , pozwól że pozostanę przy swoich przekonaniach nawet jeśli mi eQsl nie pasuje,
_________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | SP1AP | 07.11.2017 03:55:59 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2484314 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 2 | sp3mep pisze:
ale nie rozumie dlaczego co niektórzy piszą ze powinienem "sie dostosować" i jeśli korespondent prosi o potwierdzenie eQsl to powinienem sie do tego dostosować, niby dlaczego? to tak samo jak ja bym "wymagał" potwierdzenia "papierowego", jest wolny wybór,mnie się po prostu nie chce bawić w eQsl bo mnie to "nie kręci",
ale ja Ci bardzo chętnie potwierdzę każde Qso, ale tak jak potwierdzam innym ,nie jesteś dla mnie żadnym wyjątkiem, jeśli to Ty potrzebujesz kartę to raczej powinienes sie dostosować do moich "standardów",nie wiem czy jestem "postępowy" natomiast wyraznie napisałem że eQsl mnie nie interesuje i szkoda mi na to czasu, inna sprawa że na wysłanie papierowej Qsl stracę wiecej czasu, ale ten "stracony czas"daje mi wiecej radosci,
Nie zawsze się z Jurkiem zgadzam, ale pod tym się podpisuję wszystkimi kończynami. Zamiłowany rowerzysta mający na kierownicy przycisk do elektronicznego klaksonu nie może wymagać od innych rowerzystów, żeby zamienili sympatyczny, metalowy dzwonek na elektroniczny, bo on taki ma i chce, żeby wszyscy taki mieli!!!
| | | SP1AP | 07.11.2017 07:27:35 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2484331 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Powtarzam Piotrze, że nikt Cię nie zmusza do potwierdzania w nielubiany przez Ciebie sposób, ale nikt też nie zmusi nikogo do potwierdzania na swój sposób. Ja potwierdzam przez biuro i direct jeśli dostaję ofrankowaną kopertę zwrotną lub IRC, czy coś w tym stylu. Informację o tym zamieściłem na QRZ.COM i jeśli ktoś tam ma informację, że nie jest obsługiwany przez biuro, to po prostu nie wysyłam i tyle. | | | sp3mep | 07.11.2017 08:01:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3892 #2484340 Od: 2009-2-21
| SQ5KLN pisze:
Edit: Czekam na jakieś racjonalne argumenty, które stoją na przeszkodzie jakiemukolwiek krótkofalowcowi w elektronicznym potwierdzaniu QSO. Zamiast tego czytam (nie personalnie od Ciebie, ale ogólnie) argumenty typu: nie chce mi się, świat papierem stoi, szkoda czasu, nie uznaję, papier ładnie pachnie, kiedyś tego nie było itp. czyli to żadne obiektywne przeszkody a tylko "gusta i guściki". Ja od dzisiaj nie potwierdzam łączności ze znakami o sufiksie zaczynającym się na M, bo tak, bo nie uznaję, bo nikt nie będzie decydował co mi się podoba a co nie, bo jeśli Tobie zależy do dostosuj znak do mojego widzimisię itd. - żenada no nie? :-)
ale ja nie mam z tym problemu jeśli korespondent mówi że nie potwierdza Qso bo to bo tamto, jęśli nie potwierdza sufiksów na M to jego wybór, ja to szanuję, _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | HF1D | 07.11.2017 09:35:24 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2484374 Od: 2015-1-28
| Pewnie nie spotkam się ze zrozumieniem ortodoksów, ale mówi się trudno. Oczywiście każdy ma prawo do wyboru swojego systemu potwierdzania łączności. Jednak nie może być tak, że tylko moja racja jest słuszna bo jest bardziej mojsza niż Twojsza
Tak sobie pomyślałem, że powinna obowiązywać prosta zasada. Posłużę się tu znakiem kolegi bez żadnych ukrytych intencji.
Jeżeli ktoś woła SP3MEP to można założyć, że ta łączność jest mu potrzebna i powinien dostosować się do Jurka zwyczajów potwierdzania. Jeżeli Jurek chce papierową kartę to albo operator mówi "ok", albo "sorry nie mam możliwości wysłania papierowej". I analogicznie, jeżeli SP3MEP woła kogoś to powinien dostosować się do stacji z którą dobrowolnie chciał nawiązać łączność. Wg mnie trochę nieeleganckie jest zawołać stację i narzucać swoje widzimisię. Jesteś gospodarzem częstotliwości masz prawo żądać np. kart tylko papierowych. Wołasz kogoś kto mówi "pse eQSL, no paper" to nie wysyła się papierowej karty.
Nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy, o której wspomniał Zbyszek SP1AP. Zbyszku, sprostuj, jeżeli źle odebrałem
SP1AP pisze:
Ja potwierdzam przez biuro i direct jeśli dostaję ofrankowaną kopertę zwrotną lub IRC, czy coś w tym stylu.
A jak dostaniesz kartę direct bez koperty i IRC to nie odsyłasz direct? Czy tylko jedna strona ma ponosić koszty dwustronnej łączności?
Nawiasem mówiąc, ja odebrałem wczorajszy post Adama SP5LXT jako pewną refleksję nad zmianami jakie zachodzą w krótkofalarstwie i naszym osobistym stosunkiem do tych zmian. W tym duchu zresztą odpowiedziałem, a mamy kolejną jatkę kto jest prawdziwszym krótkofalowcem, padły argumenty o lenistwie, wyciągnięto sprzęt fabryczny vs home made, wręcz już sugeruje się chęć likwidacji biura QSL i Związku w kontekście obrotu kartami QSL.
Swoją droga przez wejście i bardziej niż burzliwy rozwój FT8, wzrasta dzienna liczba łączności. I to wzrasta w sposób znaczący.
Pytanie do kolegów prezentujących najbardziej fundamentalne podejście. Jak widzicie wymianę kart gdy zaczniecie je zużywać w ilości 1000 szt na dwa tygodnie i trzeba będzie rocznie wydrukować i wypisać np. 20.000 kart, a może więcej? Dla ułatwienia podpowiedź. 1. Druk kart to ok 130 zł/1000 szt. 2. Wystarczy, ze aktywność w taki sposób zwiększy zwiększy 100-200 osób w SP i koszty biura QSL, a za nimi składki PZK wzrosną (bo będą musiały) o 100% lub więcej.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | SP1AP | 07.11.2017 09:35:29 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2484375 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | Ja nie zaprzestanę "technologii" wypisywania papierowych kart QSL i nie widzę powodu, dla którego miałbym stosować jednocześnie dodatkową technologię. Dla mnie to jest utrudnienie i szlus.
PS: A Jurkowi odpowiedziałem na priv, myślę, że zrozumie. Nie chcę tu żadnych awantur, a na to się zanosi. | | | sp3nyu | 07.11.2017 09:51:13 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Iłowa JO71OL
Posty: 2536 #2484382 Od: 2011-2-8
| SP1AP pisze: (...) Nie chcę tu żadnych awantur, a na to się zanosi.
Przedstawiłeś swoje zadanie, inni Koledzy też... I po co drążyć ? Każda racja jest "najmojsza" _________________ vy 73! Janek SP3NYU ------------------------------------------------------ Warto przeczytać...
| | | Electra | 27.11.2024 03:58:54 |
|
| | | HF1D | 07.11.2017 10:23:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2484395 Od: 2015-1-28
| Piotr,
zauważ, że nie polemizuję z tym co wcześniej napisałeś. Wiem jak działają programy logujące. Od pewnego czasu mam dziwny problem z LOTW, ale to kwestia czysto techniczna nie warta dyskusji.
Mnie bardziej chodziło o to co pisał Jurek SP3MEP.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp9nrb | 07.11.2017 10:52:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #2484400 Od: 2017-7-11
| Temat jednak dotyczy spraw krótkofalarskich a w czasach o jakich piszesz nikt maszyn na karty perforowane w krótkofalarstwie nie używał.
Możesz bez końca udowadniać że danych pomiędzy komputerami starszymi i nowszymi na bieżąco przesyłać się nie da - ok, masz prawo, ja jednak uważam że w większości przypadków się da, zwłaszcza jeśli chodzi o stare komputery używane w krótkofalarstwie i jeśli robi się to na bieżąco a nie po 20 latach przechowywania starego komputera w piwnicy.[/quote]
1. Słyszał o emisji RTTY, Daliborach i innych tego typu zabawkach zwanych dalekopisami? Czy też drukarkami wierszowymi? 2. Programy na Odrę były pisane pod Fortranem. Ich przeniesienie bezpośrednie nie istniało (pewne procedury i bloki nie były zaszyte w programie a w bibliotekach komputerowych (subortine)(dzisiaj *.DLL). 3. A nie krótkofalarstwo to zrobiony przez kolegę klucz na TTL-ach który po 40 latach odpalił i działał? 4. A karty perforowane z których robiono karty QSL to też nie? 5. Próbowałeś przegrać pliki z dysku twardego na dysk tak z 10 GB i ile było plików nieczytelnych? Mimo, ze błędów kopiowania komputer nie pokazał? 6. W tej chwili mam problem z archiwizacją łączności bo było w użyciu kilka programów niekompatybilnych między sobą, i teraz aby to pozbierać do kupy trzeba coś uniwersalnego znaleźć. Co exel? txt? db? Co archiwizować, a co wyciąć? Jaka organizacja archiwum? Może to jest ważniejszy problem?
Komputer to tylko narzędzie? Nawet jak był używany do budowy ołtarza to później był niepotrzebny i lądował w skrzynce narzędziowej a nikt się do niego nie modlił.
Zresztą o czy my dyskutujemy? o Wyższości młotka Ślusarskiego nad młotkiem szewskim? _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | sp3jbi | 07.11.2017 16:59:50 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO91
Posty: 253 #2484477 Od: 2011-1-6
Ilość edycji wpisu: 2 |
SP3JBI pisze:
Z papierowymi kartami QSL wiążą się biura QSL (karty direct to jak sądzę niewielki procent wymiany). I dalej : niepotrzebne papierowe QSL to niepotrzebne biura QSL, a więc niepotrzebne ..... (każdy sobie dopisze według uznania). Niebezpieczny tok myślenia, prawda ?
HF1D pisze: Zenek, pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Idąc Twoim tokiem myślenia powinienem przestać być członkiem PZK, bo nie jest mi potrzebne biuro QSL. I dalej, ponieważ niczego materialnego od organizacji nie potrzebuję to wg Ciebie nie potrzebuję organizacji. Dopisałem dalszy ciąg zgodnie z Twoją sugestią
Sorry, ale to całkowita aberracja.
Układ w którym członek należy i płaci składkę bo coś dostaje, a jak przestaje dostawać to odchodzi, bardziej kojarzy mi się z mentalną prostytucją.
Należę bo chcę i jest mi obojętne czy będę miał biuro QSL w pakiecie czy nie. To tylko bonus z którego jako członek mogę korzystać lub nie. Bardziej mnie wkurza, ze jako członek nie dostałem znaczka PZK od macierzystego oddziału, ale jeżeli zrezygnuję to przyczyny będą znacznie poważniejsze.
Jurek nie musisz zgadzać się ze mną lub nie. To co przedstawiłem we wpisie to nie mój tok myślenia, to pewien hipotetyczny scenariusz. Ten tok myślenia, nie jest jednak oderwany od życia, oparty jest na faktach. Nikt pewnie nie pokusił się o analizę, ile osób należy do organizacji tylko w celu korzystania z usług biura QSL. Wiele wpisów świadczy o tym, że wymiana elektronicznych QSL-ek rośnie kosztem obrotu papierowymi QSL-kami. Znak czasów ? Jaki to może mieć wpływ na organizację ? Bo z pewnością nie każdy prezentuje Twój sposób myślenia.
Pozdrawiam, Zenek _________________ "Tego, co jeden idiota nabredzi, nawet czterdziestu mędrców nie naprawi."
Stanisław Lem, "Rozmowy ze Stanisławem Lemem", Stanisław Bereś (1987) | | | HF1D | 07.11.2017 23:26:00 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2484594 Od: 2015-1-28
| sp3jbi pisze:
Jurek nie musisz zgadzać się ze mną lub nie. To co przedstawiłem we wpisie to nie mój tok myślenia, to pewien hipotetyczny scenariusz. Ten tok myślenia, nie jest jednak oderwany od życia, oparty jest na faktach. Nikt pewnie nie pokusił się o analizę, ile osób należy do organizacji tylko w celu korzystania z usług biura QSL. Wiele wpisów świadczy o tym, że wymiana elektronicznych QSL-ek rośnie kosztem obrotu papierowymi QSL-kami. Znak czasów ? Jaki to może mieć wpływ na organizację ? Bo z pewnością nie każdy prezentuje Twój sposób myślenia.
Pozdrawiam, Zenek
Zenek, to wcale nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko ile jej masz. Mogę zaklinać rzeczywistość, ale niestety są to rzeczy bardzo mocno powiązane. I chyba coraz bardziej rozumiem tych którzy tak myślą. Przynajmniej nie mają dylematów. Żyją zdrowiej.
Nawiasem mówiąc przejrzałem swoje zasoby w eQSL, zerknąłem na stacje polskie. Przyznam, że lista robi wrażenie.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp5brh | 08.11.2017 06:27:32 | Grupa: Użytkownik
QTH: Radom
Posty: 23 #2484620 Od: 2011-4-9
| Cześć. Jak chyba zawsze z tematu zrobiło się kilka,) Wracając do wątku głównego, mnie najbardziej fascynują zabawy z drutami i sama łączność. Logowanie i potwierdzenie to już raczej obowiązek,) Nawiązując jednak łączności chyba zobowiązuję się też do jakiegoś potwierdzenia, bo może na to właśnie liczy jakiś łowca czy dx-men odpowiadający na moje wywołanie. Ponieważ nie należę do PZK (chyba ze względów finansowych) to potwierdzam lotw, eqsl. Jeśli jednak ktoś chce otrzymać papierową kartę to mam wydrukowane kilkadziesiąt sztuk na wszelki wypadek i bez oporów idę na pocztę. Może więc jednak miło by było gdyby przynajmniej ci z Was, którzy logują na komputerze poświęcili chwilę na skonfigurowanie programu do automatycznego uploadu na jakiś eqsl czy lotw? Tak po prostu z ludzkiej życzliwości dla innych kolegów? _________________ 73' Bartek sp5brh https://sp5brh.eu.org/ https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny X5105 W3DZZ 609-220-575 | | | SP1AP | 08.11.2017 07:42:16 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2484645 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | Cała ta dyskusja pomija jedną dość istotną moim zdaniem rzecz. Czy ktoś pomyślał o tym, ilu nadawców nie używa komputera i nawet go nie posiada? Bo ja znam takie osoby nadal logujące łączności w papierowych dziennikach, które wcale nie mają zamiaru zamieniać ich na komputer, autentycznie. Mają prawo tak robić? Oczywiście jak najbardziej! To ja znam tylko kilka takich osób, a ile ich może być globalnie? Nie zapominajmy, że wielu z nas nadawców wychowało się gdy jeszcze słowo "komputer" nie było u nas znane, więc jak niby mieli wejść w to tak łatwo, jak dziś przedszkolaki???
PS: Ja się zetknąłem po raz pierwszy w życiu z komputerem trochę po przekroczeniu 60 lat i zapewniam, że dla mnie to nie było łatwe, ani trochę. | | | HF1D | 08.11.2017 07:56:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2484652 Od: 2015-1-28
| Zbyszek,
dyskusja niczego nie pomija
Nie spotkałem w całym temacie, ani jednego zdania, ze ktoś MUSI wysyłać karty drogą elektroniczną, albo że ktoś musi logować na komputerze. Wręcz przeciwnie. Kilka głosów podkreślających wolny wybór. Za to z drugiej strony pomruki, że wysyłanie papierowych kart jest obowiązkiem lub jedyną słuszną metodą, że inne metody to lenistwo i lekceważenie to już tak.
Nie ma żadnego problemu jeżeli korespondentowi który prosi o kartę "only LOTW lub eQSL" odpowiesz "Sorry, QSL only via bureau or direct". W najgorszym wypadku on swoje potwierdzenie zamieści w LOTW, Ty tego nigdy nie odczytasz, a Twoja karta wysłana via biuro wróci. No przecież nikt pod pociąg z tego powodu się nie rzuci. Z przyjemnością zobaczyłem wczoraj na eQSL potwierdzoną łączność z Norfolk Island na 40 metrach. Całkiem ładna elektroniczna karta. Będę czuł potrzebę to wydrukuję. Dla mnie to wystarczy. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | Electra | 27.11.2024 03:58:54 |
|
|
| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|