Próba legalizacji zatrudniania członków PZK w PZK? | |
| | HF1D | 27.03.2018 10:52:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2530287 Od: 2015-1-28
| [quote=sp3mep]
no Jurek jak co jest "osia sporu"?
sp3mep pisze:
ja napisałem że potrzebujemy sekretarki ładnej blondynki/brunetki o idealnych wymiarach,
A co za różnica czy ładna czy brzydka, czy wymiary idealne? I tak przez 99% czasu nikt jej nie widzi
sp3mep pisze: ENO pitoli ze nie musi być ładna byle coś umiała/umiał () i aby to nie był krótkofalowiec,
ENO mądrze pitoli. Warto żeby coś umiała/umiał Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie powinien być to krotkofalowiec Myślę, że to nie jest pogląd ENO, tylko wyraża to co się obija wielu ludziom w głowach "Krotkofalowiec? A niby dlaczego kolega ma zarabiać? weźmy byle jakiego nieudacznika byle nikt ze znajomych nie zarabiał" My jesteśmy mentalnie jak Pawlak "spuść zarazę na kargulowe plemię, ale uważaj żeby nie na nas"
sp3mep pisze:
a MRN pitoli ze nie potrzebujemy wcale sekretarki,
Być może MRN ma gotowy program w ktorym, wszyscy będa pracowali społecznie i najlepiej po 12 godzin na dobę, a sam MRN nawet 16 godzin. Być może. Takie programy miał Engels i Czerwoni Khmerzy w Kambodży.
Problem jest w tym, że cała organizacja postawiona jest na uszach i wszystko robione od d... strony. I tu byłbym skłonny zgodzić się z MRN, ze nie potrzebujemy sekretarki bo po prostu nie tylko nie wiemy co chcemy robić, ale nie wiemy po co jest nam związek.
A wszystko zło bierze się z wypalenia pomysłów i kilku ludzkich słabości. Pomysły się wypaliły bo tak naprawdę nigdy ich nie było. Nie było bo o wszystkim decydowała władza. Pomysłem było to, że wszyscy musieli należeć. Pomysłem było to, że Prezesa przynosil w teczce Minister Łączności i pomysłem było to, że państwo dawało kase, wobec tego w kazdym oddziale był człowiek na jakiejś cząstce etatu, a były takie oddziały w których sekretarz był na całym etacie. Pomysłem było to, ze oddziałów najpierw było 17, a później 49 czyli tyle ile było województw. Gdy przyszedł rok 1989 okazało się, że pomysłów brakuje. Mamy rok 2018 i pomysłów tak naprawdę nadal nie ma, ale za to są podziały i rowy pomiedzy "kolegami" krótkofalowcami głębsze od Rowu Mariańskiego. I znów myślimy od d... strony czyli na siłę piszemy Statut nie wiedząc czy w ogóle chcemy istnienia Związku. Piszemy Statut nie mając najwazniejszej koncepcji czyli schematu finansowania.
I tu następuje psucie się ryby. Oddziały są samorządne, zbierają własne składki i często nic nie robią poza akumulowaniem składek. Niektóre oddziały stoją lepiej niż fundusze emerytalne w latach świetności. Zła jest sama idea podziału budzetu na część oddziałową i część której nawet nie ma jak nazwać. Przyjmijmy umownie nazwę "budzet centralny" Budżet oddziałowy jest czesto chomikowany, a o budżecie centralnym krzyczy się, że jest przejadany przez działaczy. Bzdura jakich mało. Całe zło bierze się z braku planów pracy oddziałów i projektów budżetów oddzialowych. Gdy wspomniałem o tym na posiedzeniu Prezydium w grudniu 2017 roku to zapadla niezręczna cisza, a potem ktoś rzucił nieśmiało "że niby kto miałby robic w oddziałach plany pracy i projekty budżetów?"
To ja bardzo przepraszam, ale jeżeli ktoś w OT nie potrafi policzyć jaka była średnia ilość członków w ostatnich latach i na jakie wpływy z tego tytułu można liczyć to powinien zostawić tą działalność innym. Skoro wiem ile będzie środków to zbieram wszystkie pomysły i robię pod to plan pracy i podliczam ile kasy potrzebuję. A następnie zarząd oddziału rozpatruje to wszystko i przesyla do centrali z wnioskiem o dofinansowanie np.: "Planujemy 9 imprez, mamy 10 tysięcy, a potrzebujemy 13. Chcielibyśmy z tych 10 tys żeby została rezerwa 3 tys, więc dajemy 7 i potrzebujemy 6 tysięcy z budżetu centralnego" Niestety na dzisiaj czesto jest tak, że nie ma planów pracy tylko Prezydium dostaje wnioski "dajcie 5 tysięcy, ale nie ma żadnego wkładu własnego"
Najlepiej świadczy o tym telefon z jednego z oddziałów gdy rozeszło się, że hfiarz wymyślił projekty budżetów. "Jak mamy zrobić projekt budzetu, skoro nie wplynęły składki, a poza tym nie mamy planu pracy i nie zrobimy go bo nie wiemy co będziemy chcieli zrobić w marcu czy sierpniu" Pozostaje tylko kupić suchą bułkę i pociąć się miejsce przy miejscu.
Potem siada Skarbnik, a raczej Komisja Finansowa Związku i próbują sklecić budżet na szczeblu centralnym. Często od czapy, często jako przeciaganie liny bo ten lubi tego i by mu dał, a nie lubi z innego OT i by mu zabrał. Ale zawsze bez refleksji "kim oni to chcą zrobić?" lub "Przecież mają 20 tys na rachunku, więc mogą to sami sfinansować bo impreza nie jest warta finansowania centralnego"
Ja się pytam po jaką cholerę finansujemy prenumeratę ŚR dla oddziałow? Jeżeli oddziały chcą to niech składają zamówienie, zamówi się centralnie, ale finansowanie z budżetów oddziałowych. Że niby mamy umowę na Krótkofalowca Polskiego? A moze lepszym rozwiązaniem byloby odpuścić ŚR w cholerę i finansować na przykład taką propagację prowadzoną przez MRN jako organ związkowy z zastrzeżeniem pewnej określonej objetości na sprawy związkowe? Może wyszłoby taniej. Jeździmy do Friedrichshafen? Jeździmy i powinniśmy jeździć. Tylko kompletnie nie mamy pomysłu na co to jest nam potrzebne. Mamy jedną z najlepszych stacji contestowych UKF w Europie SN7L. I co? Na tym się kończy. Dostają trochę dofinansowania (mało) z oddziału i to wszystko. Dlaczego nikt nie pomyśli "w tym roku chwalimy się na przykład SN7L, jakąś stacją EME lub najlepszym dxmanem z 50 MHz"? Dlaczego nikt nie pomyśli "mamy kilku czołowych contestmanów KF. Zabieramy ich i robimy stoisko tematyczne"? Mamy 31 oddziałow. A na cholerę nam 31 oddziałow? Sprowadzamy sprawę do 16 oddziałów, zapisujemy, ze kluby są podstawowymi jednostkami i do dzieła.
Zbierając to wszystko do kupy okazałoby się, że stać nas nie tylko na sekretarkę. Tylko, ze zabetonował się pewien układ dbający, aby zmiany nigdy nie przyniosly powaznych zmian co widac po Komisji Statutowej, a przyjętemu z wielkimi nadziejami Prezesowi zabrakło ..., zeby walnąć pięścią w stół i powiedzieć "robimy tak i tak albo rezygnuję". Oddzialy nie pozwolą się ruszyć bo wiele ma swoje małe geszefciki. Oczywiście podnosi się krzyk, ze nalezy różnej masci geszefciarzy pogonić. ale już ciszej dodaje się, że nasi geszefciarze muszą zostać bo sa dobrzy i nasi.
I tak trwa ten powolny dryf, nikt nie wie dokąd, nikt nie wie czy w ogóle dopłyniemy, a własciwie nikt nie wie dokąd i czy w ogóle chcemy dopłynąć.
A Ty Jurek mówisz o porozumieniu
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | Electra | 25.11.2024 18:58:45 |
|
| | | sp9eno | 27.03.2018 11:14:53 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2544 #2530299 Od: 2010-4-9
Ilość edycji wpisu: 3 | HF1D pisze: ... Oddzialy nie pozwolą się ruszyć bo wiele ma swoje małe geszefciki. Oczywiście podnosi się krzyk, ze nalezy różnej masci geszefciarzy pogonić. ale już ciszej dodaje się, że nasi geszefciarze muszą zostać bo sa dobrzy i nasi.
I tak trwa ten powolny dryf, nikt nie wie dokąd, nikt nie wie czy w ogóle dopłyniemy, a własciwie nikt nie wie dokąd i czy w ogóle chcemy dopłynąć.
A Ty Jurek mówisz o porozumieniu
Mądrze prawi!
eno
ps.i co z tego? NIC.Od co najmniej 20 lat. _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp3mep | 27.03.2018 11:39:25 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3891 #2530302 Od: 2009-2-21
| sp9mrn pisze:
Ty się kompletnie nie znasz. Ja nie napisałem, że nie potrzebujemy sekretarki, tylko że jej nie potrzebujemy w PZK. ,-)
MAc
wiem o tym, i masz racje,,)
HF1D pisze:
weźmy byle jakiego nieudacznika byle nikt ze znajomych nie zarabiał" ,,,,,,,,,,,,,
dlatego uważam że mój pomysł jest lepszy,
tak na serio, jako "stare wygi" dobrze wiecie że tutaj się PZK nie zmieni, a wszystko co piszecie jest tylko pożywką dla jaQbka, panowie jak to mówią młodzi, luzik, _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | canis_lupus | 27.03.2018 12:50:56 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7764 #2530322 Od: 2013-7-18
| HF1D pisze:
Ja się pytam po jaką cholerę finansujemy prenumeratę ŚR dla oddziałow? Jeżeli oddziały chcą to niech składają zamówienie, zamówi się centralnie, ale finansowanie z budżetów oddziałowych.
To jest dla mnie mocna zagadka, szczególnie, ze moim zdaniem PZK niewiele z tego ma. Poziom pisma jest raczej żenujący. Technikaliów niewiele poza reklamami sprzętu profesjonalnego. AVT dofinansowuje zjazd techniczny - pytanie czy w kwocie podobnej do kosztów prenumeraty.
Każdą umowę można renegocjować lub wypowiedzieć.
HF1D pisze:
A moze lepszym rozwiązaniem byloby odpuścić ŚR w cholerę i finansować na przykład taką propagację prowadzoną przez MRN jako organ związkowy z zastrzeżeniem pewnej określonej objetości na sprawy związkowe? Może wyszłoby taniej.
Nie wiem czy taniej, może przynajmniej by się nie marnowało. Za to można by rzeczywiście sfinansować PZK-owskie tuby - nowa stronę, propagację, serwer na to.
HF1D pisze:
Jeździmy do Friedrichshafen? Jeździmy i powinniśmy jeździć. Tylko kompletnie nie mamy pomysłu na co to jest nam potrzebne. Mamy jedną z najlepszych stacji contestowych UKF w Europie SN7L. I co? Na tym się kończy. Dostają trochę dofinansowania (mało) z oddziału i to wszystko.
Pytanie czy potrzebują. Miałem zaszczyt pracować z nimi w zawodach. Zaprosili mnie, ot tak, po prostu. To były dla mnie trzy dni bardzo intensywnej nauki, za które bardzo dziękuję. Otwarci i sympatyczni ludzie, którzy podczas zawodów znaleźli czas na odpowiadanie na głupie pytania żółtodzioba. Takie coś trzeba wspierać.
HF1D pisze:
Dlaczego nikt nie pomyśli "w tym roku chwalimy się na przykład SN7L, jakąś stacją EME lub najlepszym dxmanem z 50 MHz"? Dlaczego nikt nie pomyśli "mamy kilku czołowych contestmanów KF. Zabieramy ich i robimy stoisko tematyczne"? Mamy 31 oddziałow. A na cholerę nam 31 oddziałow? Sprowadzamy sprawę do 16 oddziałów, zapisujemy, ze kluby są podstawowymi jednostkami i do dzieła.
A tak serio: Po co Wam jakiekolwiek oddziały?
HF1D pisze:
Zbierając to wszystko do kupy okazałoby się, że stać nas nie tylko na sekretarkę.
HF1D pisze:
Tylko, ze zabetonował się pewien układ dbający, aby zmiany nigdy nie przyniosly powaznych zmian co widac po Komisji Statutowej
Ale czekaj, skoro taka jest wola członków to w czym problem?
HF1D pisze:
, a przyjętemu z wielkimi nadziejami Prezesowi zabrakło ..., zeby walnąć pięścią w stół i powiedzieć "robimy tak i tak albo rezygnuję".
Sądzę, że po prostu ma nadzieję zrobić cokolwiek...
HF1D pisze:
Oddzialy nie pozwolą się ruszyć bo wiele ma swoje małe geszefciki. Oczywiście podnosi się krzyk, ze nalezy różnej masci geszefciarzy pogonić. ale już ciszej dodaje się, że nasi geszefciarze muszą zostać bo sa dobrzy i nasi.
I tak trwa ten powolny dryf, nikt nie wie dokąd, nikt nie wie czy w ogóle dopłyniemy, a własciwie nikt nie wie dokąd i czy w ogóle chcemy dopłynąć.
Ale nadal, jeśli członkom to pasuje, to w czym problem? Przecież jakby członkom to by to zmienili. Jeśli komus to nie pasuje, to na szczęście komuna się skończyła i obowiązku przynależności nie ma. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | SP2LIG | 27.03.2018 13:36:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #2530331 Od: 2009-3-16
| sp9aki pisze:
........Po udanym precedensie z zapłatą za kierownikowanie Sekretariatem ZG PZK, więcej naszych kolegów widzi swoją pracę nie inaczej, niż przynajmniej częściowo gratyfikowaną biletami NBP.......
jokubek, nie chcem ale muszem, powtórzyłem klasyka. Totalnie pomyliły się Tobie biedaku epoki, mianowicie napis "bilety NBP" były za czasów kiedy PRL był kierowany przez kretynów z burdelu potocznie zwanego KC. Od czasów transformacji na banknotach Najjaśniejszej jest napisane cyt " Banknoty emitowane przez NBP" koniec cytatu. Czy jesteś w stanie rozróżnić obie epoki i czy widzisz zasadniczą różnice w napisach na rzeczonych banknotach. To jest po prostu wstyd i totalny obciach.
Jeżeli nie wiesz co i jak napisać to zapytaj się dzieci jeżeli masz takowe lub nawet zapytaj się wnuków, ostatecznie jest internet. Nie rób siary wokół swojej osoby. Może tak więcej pokory zamiast wypisywać totalne pierdy ? ________________ Greg SP2LIG | | | sp8mrd | 27.03.2018 20:09:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3484 #2530453 Od: 2010-2-2
Ilość edycji wpisu: 2 | HF1D pisze:
Problem jest w tym, że cała organizacja postawiona jest na uszach i wszystko robione od d... strony. I tu byłbym skłonny zgodzić się z MRN, ze nie potrzebujemy sekretarki bo po prostu nie tylko nie wiemy co chcemy robić, ale nie wiemy po co jest nam związek. Jurku, czy zgodzisz się ze mną, że przedstawiony przez Ciebie tutaj obraz Związku jest fragmentem Twoich przemyśleń na temat aktualnej kondycji? Czuć w tym co napisałeś naturalne emocje, napisałeś "nie wiemy" - czy Ty też nie wiesz? Gdzie podział się HF1D, który przez Zjazdem i po Nim miał receptę na lepszy Związek, pomysły na skuteczne i dobre zmiany, na działania GKR...?
Dla nie znających sytuacji wewnętrznej może Twój wpis być odebrany jako obraz katastroficzny - zwłaszcza z lapidarnym komentarzem wieloletniego katastrofisty ENO:
Dla mnie w tym co napisałeś zabrakło na przykład efektów Twojej i GKR pracy - przecież pozytywne zmiany są tego efektem. Nic GKR Jurku się nie udało zrobić - jest tak samo od 20 lat?
HF1D pisze:
A wszystko zło bierze się z wypalenia pomysłów i kilku ludzkich słabości. Pomysły się wypaliły bo tak naprawdę nigdy ich nie było. Wypalenie jest zjawiskiem naturalnym lecz dopytam: Komu wg Ciebie wypaliły się pomysły i kto ich nie miał?
Działalności PZK ożywiła się po wybraniu Waldka na Prezesa, nowego Prezydium i GKR, pomysłów nie brakowało (np. zespoły zadaniowe, zmiany działania twardego Skarbnika, zdecydowane działania Prezesa...) i pomysłów nie brakuje (listy w ŚR). Moim zdaniem brakuje wytrwałych, konsekwentnych wykonawców. Tak było jest i będzie pewnie dalej jeśli skupiać się będziemy na trudnościach, porażkach i nie dostrzegać kroków pozytywnych, sukcesów.Czy naprawdę uważasz, że finanse są najważniejsze? Mnożyć można stowarzyszenia, które są silne nie za sprawą finansów tylko ludzi je tworzących - wierzących w słuszność swych dobrych pomysłów, działań...! Pewnie czytałeś materiał w nr 3 ŚR o działalności Kolegów z Kołobrzegu - BSK. Gdyby Zbyszek SP1F i Jego Koledzy, o średniej wieku 70 lat, nie mieli wytrwałości, to byłoby tak jak z ENO: narzekanie, pretensje, pesymistyczne teorie i oczekiwanie, że inni będą pracować, a ja będę nadal komentować narzekając.. - uff, zamknięte koło od ... lat.HF1D pisze:
To ja bardzo przepraszam, ale jeżeli ktoś w OT nie potrafi policzyć jaka była średnia ilość członków w ostatnich latach i na jakie wpływy z tego tytułu można liczyć to powinien zostawić tą działalność innym. Skoro wiem ile będzie środków to zbieram wszystkie pomysły i robię pod to plan pracy i podliczam ile kasy potrzebuję. A następnie zarząd oddziału rozpatruje to wszystko i przesyła do centrali z wnioskiem o dofinansowanie np.: "Planujemy 9 imprez, mamy 10 tysięcy, a potrzebujemy 13. Chcielibyśmy z tych 10 tys żeby została rezerwa 3 tys, więc dajemy 7 i potrzebujemy 6 tysięcy z budżetu centralnego" Niestety na dzisiaj czesto jest tak, że nie ma planów pracy tylko Prezydium dostaje wnioski "dajcie 5 tysięcy, ale nie ma żadnego wkładu własnego" Tak bywa w niektórych OT. A czy masz wiedzę w ilu jest inaczej, tak jak byś chciał, aby było?Co Ty, spokoo - jutro będzie lepiej - czyli zacznij sprzątanie i działanie od swego "podwórka". HF1D pisze:
A moze lepszym rozwiązaniem byloby odpuścić ŚR w cholerę i finansować na przykład taką propagację prowadzoną przez MRN jako organ związkowy z zastrzeżeniem pewnej określonej objetości na sprawy związkowe? Może wyszłoby taniej. Słusznie napisałeś: "może". Moim zdaniem marne szanse na trwały sukces. Porozmawiaj z Andrzejem SP5AHT popytaj o 25 lat Jego pracy w AVT i perspektywach na przyszłość. Mało kto wie jaka jest kondycja ŚR i co zawdzięczamy AVT. Oby nie zabrakło nam ŚR, bo można mieć większe oczekiwania, ale trzeba przyznać, że Andrzejowi zawdzięczamy istnienie ogólnopolskiego czasopisma i zapytajmy siebie kto z nas napisał do niego, cokolwiek? Życzę "Propagacji" powodzenia, tak jak życzyłem poprzednikom, lecz z 21 letniej obserwacji wydawania 4 czasopism w firmach, w których pracowałem i pracuję wiem jedno - za darmo nikt długo nie będzie chciał zajmować się ciężką pracą wydawniczą.HF1D pisze:
Dlaczego nikt nie pomyśli "w tym roku chwalimy się na przykład SN7L, jakąś stacją EME lub najlepszym dxmanem z 50 MHz"? Dlaczego nikt nie pomyśli "mamy kilku czołowych contestmanów KF. Zabieramy ich i robimy stoisko tematyczne"?
Nikt nie pomyślał, bo być może piszesz tu na forum o słusznym pomyśle, a czy przestawiłeś go na ZG PZK, Prezydium, w swoim OT...?HF1D pisze:
Mamy 31 oddziałow. A na cholerę nam 31 oddziałow? Sprowadzamy sprawę do 16 oddziałów, zapisujemy, ze kluby są podstawowymi jednostkami i do dzieła.
Czy jesteś pewien, że problem leży w liczbie oddziałów? Problem wg mnie leży w ludziach - w sposobie myślenia, zarządzania, w braku charyzmatycznych przywódców, wytrwałości w realizacji zamierzeń... Trzeba stawiać na młodych i im towarzyszyć życzliwym wsparciem, doświadczeniem...! 16 oddziałów może nadal działać tak jak 31 - czyli jedne lepiej drugie gorzej.HF1D pisze:
I tak trwa ten powolny dryf, nikt nie wie dokąd, nikt nie wie czy w ogóle dopłyniemy, a właściwie nikt nie wie dokąd i czy w ogóle chcemy dopłynąć.
"Nikt, nikt, nikt" jakiż pesymizm w tym - wierzę, że to u Ciebie tylko chwilowy.
Może trzeba przestać "płynąć" i zejść na twardy ląd - uczyć się dobrej komunikacji międzyludzkiej, która stanowi jeden z podstawowych problemów - ludzkości, w tym także członków PZK różnych szczebli.
Życzę Tobie i wszystkim zdrowia, pogody ducha, optymizmu, wytrwałości w pokonywaniu swoich słabości, w zmienianiu tego, co da się zmienić na lepsze i z pokorą dostrzegania małych oraz większych sukcesów. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | SP6OUJ. | 27.03.2018 20:43:42 |
Grupa: Użytkownik
QTH: jo80ve
Posty: 1847 #2530462 Od: 2015-6-23
| Amen.
_________________ 73! Arek sp6ouj OT-50 PZK, http://pzk.ovh
| | | SP2LIG | 27.03.2018 21:03:24 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #2530468 Od: 2009-3-16
|
Chyba żartujesz, najlepszego swojego kolesia nie znasz ????? Nie odpuści, czyli chłop żywemu nie przepuści. A kysz. _____________ Greg SP2LIG | | | SP1AP | 27.03.2018 21:11:22 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2530472 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | SP2LIG pisze:
Chyba żartujesz, najlepszego swojego kolesia nie znasz ????? Nie odpuści, czyli chłop żywemu nie przepuści. A kysz. _____________ Greg SP2LIG
Hi, Arek tylko wyraził swoje życzenie, bo słowo "amen" znaczy "niech się spełni". | | | SP6OUJ. | 27.03.2018 21:18:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: jo80ve
Posty: 1847 #2530476 Od: 2015-6-23
| Po kazaniu mówi się amen. Co, Grek nie wiedziałeś o tym? _________________ 73! Arek sp6ouj OT-50 PZK, http://pzk.ovh
| | | HF1D | 28.03.2018 01:07:37 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2530530 Od: 2015-1-28
| Piotr,
następnym razem to co napiszę wkleję w postaci jpg Trudno się odnieść do tego co napisałeś bo dawni urzędnicy z ulicy Mysiej nie zrobiliby takiej rzeźni.
Przykład: Wyrwałeś z kontekstu jedno zdanie o SN7L i od razu zaatakowałeś. "A czy to zrobiłeś, a czy to przedstawiłeś?" Nie zrozumiałeś sensu. A to takie proste. "mamy np. SN7L weźmy ich jednego roku do Friedrichshafen niech się pokażą i spotkają się z innymi".
Trochę poraża mnie Twoja bezgraniczna ufność w to, że wszystko jest ok, a jeśli ktoś ma inny punkt widzenia i zastanawia się co można zrobić inaczej to jest pesymista i wróg. Nie obraź się, jesteś porządnym człowiekiem, ale momentami ocierasz się o fanatyzm. Kilka myśli co można by zrobić lepiej odbierasz jako atak, wręcz wypowiedzenie wojny. Wiem, że masz na mnie alergię, ale w tym co napisałem nikogo personalnie nie skrytykowałem.
Czy problem jest w liczbie oddziałów? Nie, bo oddziały same w sobie są w porządku. Żadna różnica klub czy oddział. W większości są to fajni ludzie. To nie ich wina, że pewnych rzeczy nie potrafią. Nikt nigdy tego od nich nie oczekiwał. I myśleli, że tak będzie zawsze lub chcieliby, żeby tak było jak w latach 70. Zresztą nikt nie proponuje rozwiązań nakazowych. Do tego trzeba dojść powoli.
Rozprawiasz się ze mną w kwestii Świata Radio. A znów nie zrozumiałeś. Ja nie proponuję likwidacji ŚR. Jeżeli oddział ma chęć na ŚR, Funkamateur, DUBUS itp to nie ma problemu, ale czy musimy to finansować z budżetu centralnego i uszczęśliwiać wszystkich? Prawdę mówiąc nie wiem czy Andrzej SP5AHT będzie Ci wdzięczny za ten tekst bo trochę to wyszło, że gdyby nie Związek to nikt by ŚR nie kupował
Proponuję abyś jeszcze raz to przeczytał i spróbował ogarnąć w całości. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | Electra | 25.11.2024 18:58:45 |
|
| | | sp9mrn | 28.03.2018 01:14:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice JO90IG
Posty: 3202 #2530531 Od: 2009-6-22
| To ja sobie tak popolemizuję z HFiarzem i eMeRDem, Popolemizuję, bo obaj widzą fajne rzeczy - ale obaj nie do końca. Natomiast jedno nie ulega wątpliwości - obaj czytają dokładnie i ze zrozumieniem. Jeżeli obaj nie chcecie stać w jednym szeregu, to macie pecha - decyzja należała do mnie...
Nie wiemy po co nam Związek... Pewnie, że nie wiemy. W każdym stowarzyszeniu tak jest. W każdym biznesie, zawsze. Zasada 80/20 jest nie do przeskoczenia. Ona mówi wprost - jak w klubie jest was 10, to tylko dwóch z was będzie zapieprzać. Jak jest was 20 - to czterech. Jak w oddziale jest setka ludzi - to nie można liczyć na więcej niż 20 zaangażowanych. Zaangażowanych - to w naszych warunkach oznacza, że przyjdą na zebranie. To i tak dużo...
HFiarz miał receptę, ale nie wziął poprawki na zderzenie z rzeczywistością. Na to, że posiadanie recepty to za mało, trzeba jeszcze znaleźć aptekarza, aptekę, kogoś, kto pójdzie z receptą do apteki i kto da kasę na lekarstwa... Ktoś mu powiedział, że wystarczy osiągnąć pozorny sukces na zjeździe - i wszystko będzie super. A rzeczywistość była prosta - jak przyszło do głosowania absolutorium, to poprzednie Prezydium je dostało w całości, pomimo tego, że mieliśmy koszmarnego skarbnika, który zostawił nas na granicy bankructwa - a jednego z członków prezydium w chwilę potem skazano za "nieprawidłowości finansowe" czy jakoś tak... Takie były i są realia. Ale niektórym Kolegom wydawało się, że te realia nie istnieją...I jeżeli zmiany nie idą tak jak oni sobie wyobrażają, to należy zadziałać ostro i radykalnie. Nie patrząc na rzeczywistość...
HFiarz pisze, że pomysły się wypaliły dlatego, że tak naprawdę ich nigdy nie było... HFiarz się myli... Pomysły były i są. Problem jest z przekonaniem ludzi do tego, że realizacja pomysłów ma jakikolwiek sens. Bo kto będzie realizował coś przez kilka lat, licząc na to, że może w końcu się uda. Nasza działalność - jeżeli ma mieć ręce i nogi - nie jest działalnością jednodniowoą. To nie fast-food, nie macDonalds. Tu trzeba tworzyć solidny fundament, bo nam wieża pierd..lnie na ziemię... I Jurek dobrze o tym wie, tylko to jest za mało medialne... Ale ja wiem, WIEM, że pomysły były i są - bo sam je realizuję. I znam jeszcze sporo ludzi, którzy działają.
Jurek pisze o braku pomysłu na finansowanie. To dla mnie powtarzanie mantry po MRO. Fajnej - ale bezsensownej. Zewnętrzne finansowanie należy pozyskiwać na realizację konkretnych sensownych działań - ale w bieżącym finansowaniu kluczem jest samowystarczalność i zbilansowanie. Więcej sensu ma dla mnie finansowanie lokalnych inicjatyw Arka OUJa - niż globalnych działań PZK. Bo to co robi Arek przekłada się jakoś na lokalną społeczność - a "globalPZK" - nie. Oczywiście możemy sobie wygenerować takie obszary, które uzasadnią racjonalność zewnętrznego finansowania. Wtedy OK. Dla mnie klasyką w tym temacie jest Emcom i dzieciaki, ARISS. Trzy obszary, gdzie bez wstydu można brać zewnętrzną kasę - patrząc spokojnie rano w lustro. Ale już Burzenin - chociaż to moja działka - widzę finansowany z biznesowych układów a nie z prezentów... Ale umówmy się - finansowanie z zewnątrz klubowego startu w conteście? Krystyna, no pomyśl...
Zgadzam się też ze stwierdzeniem, że ŚR i AVT to ważne elementy. Może się biznesowo nie dopinają - i może to nie jest dzisiaj finansowo najlepszy partner. Ale to jest partner, który był z nami również wtedy, kiedy to myśmy byli wrzodem na tyłku. I nieważne jaka dzisiaj jest wartość nagród fundowanych na Burzenin przez AVT. Ważne, że są - i że były od zawsze. Przyjaciół się nie zdradza. Szczególnie nie dla kasy. No może dla sekretarki...
Propagacja działa społecznie - a raczej jest studnią w którą trzeba wrzucać kasę. Tak, nie ma nic za darmo... Sprawdźcie sobie ile kosztuje miesięczna subskrybcja pakietu Adobe... A rzeczywistość jest taka, że pomimo 4000 członków PZK i (mogę się mylić) 15 000 licencji - ilość chętnych do pomocy cały czas jest mała. Jest nas w sumie około 10 wariatów. 10 - na 15 000. Więcej chętnych nie ma. Bo to wymaga pracy. systematycznej. (Jak ktoś zna InDesigna i chce... to wiecie... czekam) Dlatego ja przed Andrzejem AHT chylę głowę i ŚR zawsze będzie bratem Propagacji a nie obiektem jakiejś wojenki..
Jurek oczywiście ma rację, że stoimy w dryfie. Najlepiej nam wychodzą masowo produkowane ze starych szmat dryfkotwy...
A ja sobie czytam jak taki mistrz wymyśla temat "Próba legalizacji zatrudnienia członków PZK w PZK" bo był zbyt leniwy, żeby przeczytać statut i zorientować się, że fragment "w tym swoich członków" jest w tym statucie już wiele lat.
Wszyscy macie sporo racji - i MRD i ENO i Andrzeje...Ostatnio doszedłem do wniosku, że czasami nawet ja ma trochę racji... tylko co z tego...
_________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
| | | sp9mrn | 28.03.2018 01:31:28 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice JO90IG
Posty: 3202 #2530533 Od: 2009-6-22
| HF1D pisze: Piotr,
następnym razem to co napiszę wkleję w postaci jpg Trudno się odnieść do tego co napisałeś bo dawni urzędnicy z ulicy Mysiej nie zrobiliby takiej rzeźni.
Przykład: Wyrwałeś z kontekstu jedno zdanie o SN7L i od razu zaatakowałeś. "A czy to zrobiłeś, a czy to przedstawiłeś?" Nie zrozumiałeś sensu. A to takie proste. "mamy np. SN7L weźmy ich jednego roku do Friedrichshafen niech się pokażą i spotkają się z innymi".
Trochę poraża mnie Twoja bezgraniczna ufność w to, że wszystko jest ok, a jeśli ktoś ma inny punkt widzenia i zastanawia się co można zrobić inaczej to jest pesymista i wróg. Nie obraź się, jesteś porządnym człowiekiem, ale momentami ocierasz się o fanatyzm. Kilka myśli co można by zrobić lepiej odbierasz jako atak, wręcz wypowiedzenie wojny. Wiem, że masz na mnie alergię, ale w tym co napisałem nikogo personalnie nie skrytykowałem.
Czy problem jest w liczbie oddziałów? Nie, bo oddziały same w sobie są w porządku. Żadna różnica klub czy oddział. W większości są to fajni ludzie. To nie ich wina, że pewnych rzeczy nie potrafią. Nikt nigdy tego od nich nie oczekiwał. I myśleli, że tak będzie zawsze lub chcieliby, żeby tak było jak w latach 70. Zresztą nikt nie proponuje rozwiązań nakazowych. Do tego trzeba dojść powoli.
Rozprawiasz się ze mną w kwestii Świata Radio. A znów nie zrozumiałeś. Ja nie proponuję likwidacji ŚR. Jeżeli oddział ma chęć na ŚR, Funkamateur, DUBUS itp to nie ma problemu, ale czy musimy to finansować z budżetu centralnego i uszczęśliwiać wszystkich? Prawdę mówiąc nie wiem czy Andrzej SP5AHT będzie Ci wdzięczny za ten tekst bo trochę to wyszło, że gdyby nie Związek to nikt by ŚR nie kupował
Proponuję abyś jeszcze raz to przeczytał i spróbował ogarnąć w całości. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
to nie tak działa. Nie uszczęśliwia się ludzi na siłę. SN7L może przyjść i powiedzieć - "jesteśmy zajebiści", w tym roku zrobimy taki show, że wszystkim buty spadną... Dopóki nie przyjdą - nie ma o czym gadać. Jak zaczynaliśmy Burzenin to bałem się o wykłady. Namawiałem, dzwoniłem, prosiłem. Teraz to robię tylko wtedy, jeżeli wymyślę sobie jakiś temat i mi na nim szczególnie zależy. A wykłady cały czas trzymają poziom... Zresztą tak pechowo się składa, że jak mi za bardzo zależy, to ktoś akurat ma grypę... Więc wolę, żeby mi zależało "wystarczająco"
Jak zaczynaliśmy TK to żebrałem o artykuły. Teraz mam luksus odrzucania do poprawki... I wygląda na to, że Propagacja zrobiła się trochę ciekawsza od TK...
Z Ham Radio w FHF jest tak samo - w tym roku swoje biznesy ma do załatwienia Emcom. Ma swój pomysł, swoją koncepcję, swój plan. Jak w przyszłym roku pojawi się ktoś inny - z dobrym pomysłem - to pojedzie działać. Ale nikt nie będzie łaził i się prosił.. Nie ściemniaj, też byś nie łaził...
Ale zgadzam się z tobą Jurek, że nic nie jest OK. Tu akurat w 100%.
_________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
| | | sp9aki | 28.03.2018 06:32:40 |
Grupa: Użytkownik
QTH: nr Olesno Śl.
Posty: 1593 #2530548 Od: 2012-3-13
Ilość edycji wpisu: 1 | sp9mrn pisze:
A ja sobie czytam jak taki mistrz wymyśla temat "Próba legalizacji zatrudnienia członków PZK w PZK" bo był zbyt leniwy, żeby przeczytać statut i zorientować się, że fragment "w tym swoich członków" jest w tym statucie już wiele lat.
Redaktor SP9MRN musiał nie doczytać poniższego tekstu, z toczącej się tu dyskusji:
HF1D pisze:
Natomiast w przytoczonym przez Ciebie §5 pkt 3 projektu jest bardziej niepokojący zapis. Pierwotne ustalenia KS mówiły, że nie będzie możliwości pobierania wynagrodzenia za pełnienie funkcji. W wersji przesłanej delegatom słówko "nie" zniknęło. I już jest możliwość płacenia. Pojawia się możliwość pobierania wynagrodzenia przez członków ZG i członków zarządów OT, a to ostatnie to wg mnie całkowita patologia. Jakoś ta zmiana przypomina mi "lub czasopisma".
Pada wszędzie tak wiele słów. Czy może mieć znaczenie brak tylko jednego, krótkiego tam słowa?
Nie podzielasz kol. Redaktorze niepokoju przewodniczącego GKR PZK kol. HF1D?
Od siebie przypomnę, że zwrot "lub czasopism" ma rodowód w głośnej sprzed lat tzw. sprawie Rywina. _________________ jaQbek, SWL: SP9-50023 Gliwicki OT-50 PZK http://pzk.ovh
| | | SP6OUJ. | 28.03.2018 07:24:24 |
Grupa: Użytkownik
QTH: jo80ve
Posty: 1847 #2530549 Od: 2015-6-23
| PZK boryka sie z kilkoma problemami. Jednym z nich jest wiek srodowiska, który jest duży, a tym samym myślenie większości członków zostało gdzieś jeszcze w PRLu. Ciężko kogoś przekonać do swoich racji, bo to jest tak jak z tymi starymi drzewami, których już się nie przesadza. Drugim problemem to jest brak wystarczajacej kasy na działalność. Sytuacja jest na tyle patowa, że jak podniesie sie składkę, to istnieje ryzyko utraty znacznej ilości członków. Brakuje osób aktywnych, takich którzy nie boją się wyciągnąć rękę po fundusze zewnętrzne. Gdzies słyszy się o pojedynczych przypadkach, ale to cały czas za mało. Warto zainwestować swój 1 zł i z zewnątrz otrzymać 10zł. Ja robie to nieprzerwanie od 11 lat. W ten sposób wydaję rocznie kasę zewnętrzną, którą normalnie PZK wydała by ze składek członków. W tej chwili jest naprawdę wiele różnych programów, w których PZK mogło by aplikować. Trwa teraz nabór do FIO, MON tez ogłosił konkurs. Trwa nabór do Niepodległej. Są konkursy lokalne, regionalne, bankowe, z różnych fundacji. Na pewno coś dla PZK też można wybrać. Muszą być jednak ludzie, którym się chce. Nie tacy, których działanie opiera sie tylko na marudzeniu na forum, lecz tacy, którzy dadzą coś od siebie i co mają wystarczająco dużo czasu aby coś zrobić. Pisanie statutu nie powinno zająć więcej niż kilka godzin, a nie kilka lat. No chyba, że robią to emeryci w bardzo zaawansowanym wieku, którzy zapominają co ustalili 15 min wcześniej.
_________________ 73! Arek sp6ouj OT-50 PZK, http://pzk.ovh
| | | sp9mrn | 28.03.2018 09:03:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice JO90IG
Posty: 3202 #2530577 Od: 2009-6-22
|
Podzielam. My nawet jak się kłócimy to myślimy podobnie. Tyle, że na ten sam fakt reagujemy inaczej - i Jurek uważa, że nie należy - a ja uważam, że należy...
Uzasadnienie jest proste: 1. - ponieważ nie opracowano nowego statutu to umówiliśmy się na wprowadzenie WYŁĄCZNIE zmian wymaganych przez PoS w taki sposób, że nie zmieniamy rzeczywistego funkcjonowania Związku 2. - ponieważ dotychczasowy statut i PoS pozwalały na zatrudnienie JMRa - to WPROWADZAMY do statutu zmianę WYMAGANĄ przez nowelizację, która pozwoli na utrzymanie tego zatrudnienia. 3. - Jeżeli takiej zmiany nie wprowadzimy, to będziemy go musieli zwolnić.
Ja nie oceniam w tej chwili, czy to dobrze czy źle, że mamy takiego sekretarza. Ja tylko mówię, że UMÓWILIŚMY się na wyłącznie WYMAGANE zmiany statutu i na to, że (teraz) NIE ZMIENIAMY sposobu działania Związku.
Pisanie w tej sytuacji, że ktoś jest za "nie zatrudnianiem" jest tanim populizmem.
mrn _________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
| | | SP2LIG | 28.03.2018 09:11:42 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #2530586 Od: 2009-3-16
Ilość edycji wpisu: 1 | [quote=SP1AP]SP2LIG pisze:
Chyba żartujesz, najlepszego swojego kolesia nie znasz ????? Nie odpuści, czyli chłop żywemu nie przepuści. A kysz. _____________ Greg SP2LIG
Hi, Arek tylko wyraził swoje życzenie, bo słowo "amen" znaczy "niech się spełni". [/quote]
Nie będę z Tobą kopi kruszył, Ty najlepiej wyznajesz się w tej materii. ______________ Greg SP2LIG | | | SP2LIG | 28.03.2018 09:17:28 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #2530590 Od: 2009-3-16
Ilość edycji wpisu: 1 | SP6OUJ. pisze:
Po kazaniu mówi się amen. Co, Grek nie wiedziałeś o tym?
SP6OUJ.
Areg, być może nie wiedziałem. Ja pokornie siadam z tyłu pod chórem a tam nie wszystko dolatuje. Ty natomiast pełen pychy i oblatany nawet w tych sprawach na bank siadasz w pierwszej ławce przed ołtarzem żeby klecha mógł zobaczyć że byłeś obecny. Tak odebrałem Twój w/w przekaz. Cacy czy be ??? ______________ Greg SP2LIG
| | | sp9mrn | 28.03.2018 09:26:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice JO90IG
Posty: 3202 #2530593 Od: 2009-6-22
| SP6OUJ. pisze:
PZK boryka sie z kilkoma problemami. Jednym z nich jest wiek srodowiska, który jest duży,................... Pisanie statutu nie powinno zająć więcej niż kilka godzin, a nie kilka lat. No chyba, że robią to emeryci w bardzo zaawansowanym wieku, którzy zapominają co ustalili 15 min wcześniej.
Arek, trzy rzeczy.
1. Krótkofalarstwo jest hobby emeryckim. Na calym świecie. Ludzie młodo zaczynają a potem na czas dużej aktywności zawodowej mocno się wyciszają. Nic na to nie poradzimy - musimy dostosować się do tych faktów. Pojawiają się innego rodzaju działania - zresztą ty też wykorzystujesz chęć ludzi do "biegania po łące". Takim czymś jest Emcom - zabawa dla ludzi, dla których przyklejanie dupy do stołka przy radiu to za mało. Ale to i tak nie zmienia faktu, że wiek średni to dołek w hobby.
2. Statut to pikuś. Więcej czasu zajmie to CO on ma opisać. Komisje statutowe od lat piszą STATUT - świętego graala - a nie starają się opisać działań PZK. Gada się np o tym czy kluby czy Oddziały i ile tych oddziałów - a to nie ma żadnego znaczenia. No może z wyjątkiem tego, że (zgodnie z Polską zasadą) jak bazą będą kluby, to będzie więcej PODMIOTÓW, które się będą mogły kłócić. A aktywnych klubów i tak będzie tyle samo...
3. Kasa... Z mojego podwórka. Od paru lat jesteśmy na Industriadzie, gdzieś po drodze wpadła noc muzeów. Była okazja, żeby w tym toku pójść ostrzej, za cudze pieniądze... Był pomysł, było źródło finansowania. Trzeba było tylko odpowiednio wcześnie zacząć manewrować pomiędzy "oficjelami". Rzuciłem na lokalnej grupie pomysłem - chociaż nie wszystko mogłem napisać... Myślisz, że ktoś się zainteresował, spytał? Oprócz jednego człowieka, który jest zawsze w takich przypadkach oraz drugiego, który spytał o daty - milczenie. To po co ja się mam spinać? Kombinować, załatwiać i potem rozliczać - a jak coś to świecić oczyma... Po nocy muzeów skończyło się tak, że musiałem sam pojechać ściągać anteny... A tak - nie muszę...
_________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
| | | SP6OUJ. | 28.03.2018 09:29:11 |
Grupa: Użytkownik
QTH: jo80ve
Posty: 1847 #2530595 Od: 2015-6-23
| Grek, u nas w kościele od wielu lat sa zamontowane głośniki. Czy siedzisz z przodu, czy z tyłu, tak samo słychać. nie siedze w pierwszej ławce (tak dla informacji), siedze tam, gdzie jest miejsce. Skoro u ciebie pod chórem nie wszystko dolatuje, to po co tam siadasz? W takim razie po co chodzisz, jak nic nie słyszysz? Księdza pooglądać? Zrób sobie zdjęcie i powieś na łóżkiem. Zaoszczędzisz na chodzeniu i tacy.
Wątek jest inny i nie rozmydlaj tematu. Poszukaj sobie inne, odpowiednie forum.
_________________ 73! Arek sp6ouj OT-50 PZK, http://pzk.ovh
| | | Electra | 25.11.2024 18:58:45 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|