Próba legalizacji zatrudniania członków PZK w PZK? |
HF1D pisze: Problem jest w tym, że cała organizacja postawiona jest na uszach i wszystko robione od d... strony. I tu byłbym skłonny zgodzić się z MRN, ze nie potrzebujemy sekretarki bo po prostu nie tylko nie wiemy co chcemy robić, ale nie wiemy po co jest nam związek. czy zgodzisz się ze mną, że przedstawiony przez Ciebie tutaj obraz Związku jest fragmentem Twoich przemyśleń na temat aktualnej kondycji? Czuć w tym co napisałeś naturalne emocje, napisałeś "nie wiemy" - czy Ty też nie wiesz? Gdzie podział się HF1D, który przez Zjazdem i po Nim miał receptę na lepszy Związek, pomysły na skuteczne i dobre zmiany, na działania GKR...? Dla nie znających sytuacji wewnętrznej może Twój wpis być odebrany jako obraz katastroficzny - zwłaszcza z lapidarnym komentarzem wieloletniego katastrofisty ENO: sp9eno pisze: Mądrze prawi! eno ps.i co z tego? NIC.Od co najmniej 20 lat. Dla mnie w tym co napisałeś zabrakło na przykład efektów Twojej i GKR pracy - przecież pozytywne zmiany są tego efektem. Nic GKR Jurku się nie udało zrobić - jest tak samo od 20 lat? HF1D pisze: A wszystko zło bierze się z wypalenia pomysłów i kilku ludzkich słabości. Pomysły się wypaliły bo tak naprawdę nigdy ich nie było. Działalności PZK ożywiła się po wybraniu Waldka na Prezesa, nowego Prezydium i GKR, pomysłów nie brakowało (np. zespoły zadaniowe, zmiany działania twardego Skarbnika, zdecydowane działania Prezesa...) i pomysłów nie brakuje (listy w ŚR). Moim zdaniem brakuje wytrwałych, konsekwentnych wykonawców. Tak było jest i będzie pewnie dalej jeśli skupiać się będziemy na trudnościach, porażkach i nie dostrzegać kroków pozytywnych, sukcesów. HF1D pisze: Piszemy Statut nie mając najważniejszej koncepcji czyli schematu finansowania. Mnożyć można stowarzyszenia, które są silne nie za sprawą finansów tylko ludzi je tworzących - wierzących w słuszność swych dobrych pomysłów, działań...! Pewnie czytałeś materiał w nr 3 ŚR o działalności Kolegów z Kołobrzegu - BSK. Gdyby Zbyszek SP1F i Jego Koledzy, o średniej wieku 70 lat, nie mieli wytrwałości, to byłoby tak jak z ENO: narzekanie, pretensje, pesymistyczne teorie i oczekiwanie, że inni będą pracować, a ja będę nadal komentować narzekając.. - uff, zamknięte koło od ... lat. HF1D pisze: To ja bardzo przepraszam, ale jeżeli ktoś w OT nie potrafi policzyć jaka była średnia ilość członków w ostatnich latach i na jakie wpływy z tego tytułu można liczyć to powinien zostawić tą działalność innym. Skoro wiem ile będzie środków to zbieram wszystkie pomysły i robię pod to plan pracy i podliczam ile kasy potrzebuję. A następnie zarząd oddziału rozpatruje to wszystko i przesyła do centrali z wnioskiem o dofinansowanie np.: "Planujemy 9 imprez, mamy 10 tysięcy, a potrzebujemy 13. Chcielibyśmy z tych 10 tys żeby została rezerwa 3 tys, więc dajemy 7 i potrzebujemy 6 tysięcy z budżetu centralnego" Niestety na dzisiaj czesto jest tak, że nie ma planów pracy tylko Prezydium dostaje wnioski "dajcie 5 tysięcy, ale nie ma żadnego wkładu własnego" A czy masz wiedzę w ilu jest inaczej, tak jak byś chciał, aby było? HF1D pisze: Pozostaje tylko kupić suchą bułkę i pociąć się miejsce przy miejscu. HF1D pisze: A moze lepszym rozwiązaniem byloby odpuścić ŚR w cholerę i finansować na przykład taką propagację prowadzoną przez MRN jako organ związkowy z zastrzeżeniem pewnej określonej objetości na sprawy związkowe? Może wyszłoby taniej. Moim zdaniem marne szanse na trwały sukces. Porozmawiaj z Andrzejem SP5AHT popytaj o 25 lat Jego pracy w AVT i perspektywach na przyszłość. Mało kto wie jaka jest kondycja ŚR i co zawdzięczamy AVT. Oby nie zabrakło nam ŚR, bo można mieć większe oczekiwania, ale trzeba przyznać, że Andrzejowi zawdzięczamy istnienie ogólnopolskiego czasopisma i zapytajmy siebie kto z nas napisał do niego, cokolwiek? Życzę "Propagacji" powodzenia, tak jak życzyłem poprzednikom, lecz z 21 letniej obserwacji wydawania 4 czasopism w firmach, w których pracowałem i pracuję wiem jedno - za darmo nikt długo nie będzie chciał zajmować się ciężką pracą wydawniczą. HF1D pisze: Dlaczego nikt nie pomyśli "w tym roku chwalimy się na przykład SN7L, jakąś stacją EME lub najlepszym dxmanem z 50 MHz"? Dlaczego nikt nie pomyśli "mamy kilku czołowych contestmanów KF. Zabieramy ich i robimy stoisko tematyczne"? Nikt nie pomyślał, bo być może piszesz tu na forum o słusznym pomyśle, a czy przestawiłeś go na ZG PZK, Prezydium, w swoim OT...? HF1D pisze: Mamy 31 oddziałow. A na cholerę nam 31 oddziałow? Sprowadzamy sprawę do 16 oddziałów, zapisujemy, ze kluby są podstawowymi jednostkami i do dzieła. Czy jesteś pewien, że problem leży w liczbie oddziałów? Problem wg mnie leży w ludziach - w sposobie myślenia, zarządzania, w braku charyzmatycznych przywódców, wytrwałości w realizacji zamierzeń... Trzeba stawiać na młodych i im towarzyszyć życzliwym wsparciem, doświadczeniem...! 16 oddziałów może nadal działać tak jak 31 - czyli jedne lepiej drugie gorzej. HF1D pisze: I tak trwa ten powolny dryf, nikt nie wie dokąd, nikt nie wie czy w ogóle dopłyniemy, a właściwie nikt nie wie dokąd i czy w ogóle chcemy dopłynąć. "Nikt, nikt, nikt" jakiż pesymizm w tym - wierzę, że to u Ciebie tylko chwilowy. Może trzeba przestać "płynąć" i zejść na twardy ląd - uczyć się dobrej komunikacji międzyludzkiej, która stanowi jeden z podstawowych problemów - ludzkości, w tym także członków PZK różnych szczebli. Życzę Tobie i wszystkim zdrowia, pogody ducha, optymizmu, wytrwałości w pokonywaniu swoich słabości, w zmienianiu tego, co da się zmienić na lepsze i z pokorą dostrzegania małych oraz większych sukcesów. |