Woda w Bogatyni i okolicachHamsiaki pomagały ? | |
| | sp8mrd | 17.08.2010 14:26:04 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3481 #566883 Od: 2010-2-2
Ilość edycji wpisu: 1 | Dariuszu, spokojnie, niepotrzebnie się unosisz. Nic nie próbuję i nie uciekam od tematu. Czytam i piszę o tym, co myślę, piszę konkretnie o tym co wiem. Na forum w dyskusji podobnego podejścia oczekuję od korespondenta czyli także Ciebie. Po dotychczasowej wymianie naszych listów uważam, że szkoda czasu na dalszą korespondencję. Piszemy w tym samym temacie, ale o czym innym i innym językiem. Do tego Ty nie zauważasz żartobliwych zdań (to o "my jako pojedynczy" zakończone było uśmiechem). Taka jest wada pisania w stosunku do mówienia – trudniej odczytać, co autor miał na myśli. Dlatego stara prawda mówi, że pierwszy raz czyta się dla serca, a drugi i kolejne czytania dla zrozumienia by uniknąć niepotrzebnych emocji, domysłów...
Nie odpowiedziałeś konkretnie na moje pytania. Pytałem o Twoje działania związane z omawianym tu tematem. Domagasz się odpowiedzi dotyczących działań władz PZK. Myślę, że to nieporozumienie, nie to miejsce. Napisz do swojego Prezesa OT PZK lub na forum PZK. Oczekujesz natomiast odpowiedzi ode mnie. Chyba powinienem zachować się podobnie do Ciebie - nie odpowiadać. Jednak krótko bo brak mi czasu odpowiem. Moje doświadczenia wynikają z 1997 r. oraz ostatniego pobytu w okolicach Bogatyni. Dlatego zabrałem głos w tym temacie. W 1997 r. w pierwszym dniu powodzi, nie proszony przez nikogo, przy nieistniejących żadnych strukturach, systemach, porozumieniach PZK i władz, poszedłem do sztabu przeciwpowodziowego Wojewody Opolskiego i zapytałem czy mój sprzęt może pomóc. Natychmiast zwolniono mnie z pracy i tak wraz gronem ponad 100 ofiarnych, bezinteresownych krótkofalowców z kilku województw tworzyliśmy wtedy łączność dla władz lokalnych i wojewódzkich. Na Opolszczyźnie z przerwami trwało to ponad tydzień. Historia tych tragicznych i heroicznych (Koleżanki i Koledzy narażali życie ratując innych) wydarzeń opisana była m.in. w "ŚR" i "QTC". Należę do PZK od 30 lat, byłem we władzach oddziałowych i krajowych. Ośmielę się napisać, że wiem dużo o funkcjonowaniu PZK i cieszę się z tego, co jest (m.in. z porozumień podpisanych z władzami dotyczących łączności kryzysowej w OT PZK). Oczywiście mogłoby być lepiej i można o tym długo pisać - pamiętając przy tym o zasadniczej sprawie - to jest nasze hobby, a nie naczelny cel w życiu. Krótkofalarstwo to pasja, działanie społeczne, a nie praca zawodowa czy komercja. Można konstruktywnie krytykować lub mylnie uprawiać krytykanctwo. Wybacz Dariuszu, ale Twoje ogólne (bez konkretów, propozycji) i niesmaczne listy odbieram bardziej jako to drugie, łagodniej nazywając „laniem wody”. Miej się zdrowo i pogodnie. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | Electra | 10.11.2024 22:39:08 |
|
| | | sq2nsz | 17.08.2010 15:23:27 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gdańsk. JO94HI
Posty: 134 #566899 Od: 2010-5-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 13 | Piotrze SP8MRD oczywiscie,że uciekasz od tematu i co więcej tak jak to jest obecnie modne swój brak konkretnej odpowiedzi(a może nawet kompetencji) przerzucasz na mnie.Ja się nie uchylalem od odpowiedzi zaś TY tak.Natomiast nie mogę odpowiedziec co ja zrobiłem z łącznoscią kryzysową,bo nic nie mogłem zrobic,tak jak np kolega SP6ACM,czy DQ6ADE,chociaż bardzo by chcieli i Ty dobrze o tym wiesz dlaczego.PZK może zrobic bardzo dużo w kwesti systemu łączności kryzysowej,ale nie chce zrobić.Z kolei Piotrze takim pytaniem co ja zarobiłem?Usiłujesz dyskredytować mnie pokazując dyskutantom na formum,jako nieudacznika,lenia,czy ignoranta,chociaż dobrze wiesz,że łączność kryzowa PZK to fikcja i jest to wina działaczy PZK a nie moja czy nawet szeregowych członków PZK.Z tego co teraz napisałeś to wynika i to że 13 lat temu było lepiej niż jest obecnie.A to oznacza nie mniej ni więcej,że PZK stacza się po równi pochyłej w dół.Teraz wiem,że jako działacz PZK będziesz za wszelką cenę bronił tego co jest w PZK,a zwalczał tych którzy ośmielą się wskazać na to co tam jest złego.Oczywiście,nieudolność,czy celowe szkodzenie srodowisku przez PZK(piszę teraz do Ciebie jako działacza PZK)najlepiej jest zwalić na udolnośc lub nieudolność kolegów krótkofalowców, albo "oszołomów" co chcą rozwalać związek,podobniejak obecny rząd zwala odpowiedzialnosc za skutki powodzi na władze lokalne.Zapytaj kolego o odczucia kolegi SP6ACM,czy SQ6ADE którz chcieli się włączyć do łączności kryzysowej w tym roku podczas powodzi,a także innych.Piotrze teraz przekonałeś i utwierdziłeś mnie w przekonaniu,że PZK to taki krótkofalarski PZPN.Utwierdziłeś mnie także iż dobrze zrobiłem że z niego wystąpiłem,i że szkoda pieniedzy na płacenie składek. Tak ja traktuję krótkofalarstwo jako hobby.Ale dla działczy to już jest nie tylko hobby.To także profity płynące z wpłacanych przez członków składek.Co do tematu FM na 6m,chociaż tu nie jest ten dział.Wiem że to działacze PZK zablokowali tą emisję i nie zrobią nic,aby ona była.Więcej zrobią wszystko,żeby jej nie było.Widząc Twoje samozadowolenie z sytuacji w PZK gratuluję samopoczucia.Trzymaj i trzymajcie tak dalej.Titanic tonie,ale orkiestra nadal gra.Szkoda tylko,że gra fałszując.W sumie koniec końców to dobrze pomimo wszystko, gdyż nadchodzi nieuchronnie czas na coś nowego,zarówno pod względem wartości jak i podejścia do ludzi. _________________ Pozdrawiam Darek Vy 73! | | | sp8mrd | 17.08.2010 15:46:22 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3481 #566902 Od: 2010-2-2
| Dziękuję, pozdrawiam życząc zdrowia _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | sq2nsz | 17.08.2010 16:12:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gdańsk. JO94HI
Posty: 134 #566903 Od: 2010-5-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | Ja również dziękuję i ze swej strony życzę dalej tak dobrego samopoczucia i samozadowolenia. _________________ Pozdrawiam Darek Vy 73! | | | sp5mnj | 17.08.2010 20:20:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3965 #566958 Od: 2009-12-19
| ....pozdrawiam życząc zdrowia....
| | | sp6nic | 17.08.2010 20:28:13 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Okolice Milicza
Posty: 1894 #566960 Od: 2009-6-23
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 2 | Szkoda czasu na dyskusję z sq2nsz. Ale dla następnych malkontentów link do strony DASR, można się dowiedzieć co nieco na temat udziału krótkofalowców w majowej akcji przeciwpowodziowej we Wrocławiu http://www.fcyogi.2ap.pl/dasr/news.php . Członkowie DASR to w zdecydowanej większości młodsi stażem krótkofalowcy, żaden "beton" czy "UB"ecja.( ale dla sq2nsz pewno są takowymi, urodzili się w większości przed 89 rokiem więc mogli "kapować" ! ) Są podpisane porozumienia z wydziałem zarządzania kryzysowego i działają w ramach jego struktur. Krótkofalowcy byli zauważeni przez lokalne media i prasę jak również władzę. Ale robili to przede wszystkim z zamiłowania , z chęci niesienia pomocy innym. 73 Marek sp6nic _________________ 73 Marek sp6nic | | | sq6acm | 17.08.2010 21:22:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80RU
Posty: 587 #566976 Od: 2008-7-20
Ilość edycji wpisu: 1 | Panowie W/g ustawy za Zarządzanie kryzysowe odpowiada Starostwo Powiatowe. My mamy stowarzyszenie zarejestrowane w Brzegu czyli w/g ustawy podlega bezpośrednio pod powiat. Dlatego Nasz Starosta był przychylny i podpisaliśmy porozumienie z PCZK w Brzegu. Jest u nich nasze radio ustawione na SR6A. Przemiennik jest w sieci rezerwowej łaczności PCZK w Brzegu. To ułatwiło nam wiele spraw, bo za lokalizację SR6A na najwyższym budynku w mieście nie płacimy ani grosza. Inicjatywa powinna być oddolna i to jak działa sieć zależy tylko i wyłącznie od ludzi którzy ją tworzą. Ale byli tacy którzy twierdzili, że po co radio w PCZK, że jak jest powódź to tylko prowadziliśmy łączność kryzysową i nie można było porozmawiać o pierdołach na przemienniku SR6A. A najśmieszniejsze, że były to osoby z naszego stowarzyszenia, na dowód swojego niezadowolenia zrezygnowały z członkostwa w stowarzyszeniu . A to akurat dobrze, bo swoją postawą nie wnosiły nić pozytywnego do stowarzyszenia tylko wystawiły sobie kiepską opinię. | | | sp6tro | 17.08.2010 23:24:08 | Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #566996 Od: 2010-8-17
Ilość edycji wpisu: 1 | Krzysiek SQ6ADE.. Tak mniej więcej z krótkofalarskiego/radioamatorskiego podwórka to można tak powiedzieć, że " grzaliśmy ławę". To co się działo w Bogatyni było na tyle poważne że rzucono tu wszystko i wszystkich z łącznością włącznie. Ale jak wcześniej napisałem łączność podstawowa funkcjonowała a więc przewodowa i komórkowa... Koledzy nie zapominajmy o jednej istotnej sprawie, że nasze podejście jest zawsze i tylko amatorskie ( radio-amatorskie ) i nie ma sensu udowadnianie czegoś innego tzn. że jesteśmy profesjonalistami. W takiej właśnie skali prawnej nas ulokowano. Na każdym z nas spoczywa obowiązek udzielania pomocy , ratowania życia a wybór sposobu należy do nas.Stawianie poprzeczki , oczekiwanie profesjonalnej organizacji od radioamatora jest trochę działaniem na wyrost. My się organizujemy najczęściej po wystąpieniu katastrofy a służby obecnie są w gotowości na taką okoliczność (dobrze wyposażone , wyćwiczone itd.). Czy to wszystko oznacza że amatorskie sieci ratunkowe są niepotrzebne? Jako element wsparcia poszkodowanych i służb ratowniczych są jak najbardziej potrzebne tyle że zapotrzebowanie kształtuje sytuacja.Popieram ćwiczenia takich form łączności bo zbliżają nas do racjonalnie optymalnych zachowań w eterze i ocenie sytuacji. Proszę Was nie spierajmy się i nie udowadniajmy naszej społecznej NIEPRZYDATNOŚCI. Dziś w Bogatyni i okolicach zamiast radia krótkofalowca potrzebna jest łopata , szczota , wsparcie duchowe itp., teraz jest walka o czas by zabezpieczyć ludziom minimum godnego życia. Jak będzie potrzeba to znajdzie się i łączność amatorska niezależnie od tego czy jesteśmy koloru zielonego, czerwonego czy niebieskiego. Pozdrawiam Janusz sp6tro ps. za oknem znowu deszcz ....
| | | sq6ade | 18.08.2010 00:07:00 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15171 #567006 Od: 2008-3-21
| Mam nadzieję że "grzania ławy" nie odebrałeś negatywnie - chodziło mi o ławkę rezewowych jak w piłce kopanej. Rezerwowi są tak samo istotni jak aktywni gracze. Łączność i sprzęt trenujemy codziennie. Moim zdaniem ćwiczenia amatorów w eterze to tylko taka "lajtowa" zabawa - prawdziwe ćwiczenia powinny być zintegrowane z organami urzędowymi bo amatorzy porozumiewają się między sobą bezproblemowo i do tego nie są potrzebne żadne ćwiczenia (chyba że na potrzeby publik relejszyn) i jakieś dziwaczne formułki (np. że się trzeba łamać przez cośtam - strata czasu)o których się zapomina jak dach się wali na głowę.
_________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | sq2nsz | 18.08.2010 00:36:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gdańsk. JO94HI
Posty: 134 #567009 Od: 2010-5-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | Krzysiek SQ6ADE popieram w 100%,brak systemu łączności kryzysowej,ćwiczenia to tylko zabawa,nic więcej.Piszę dlatego o łączności kryzysowej PZK,nie daltego że mam wyjatkową niechęć odnośnie tego związku a dlatego,że właśnie PZK ma (może tylko na papierze) zorganizwany,lub organziuje system łączności kryzysowej.Z czym się publicznie obnosi.Tylko o to mi chodzi.Czas panowie z PZK przekuć słowa i deklaracje w czyny,a nie szczuć na innych i doszukiwać się oszołomstwa lub spisków u tych co ośmielą się podnieść słuszny głos krytki. _________________ Pozdrawiam Darek Vy 73! | | | sp6tro | 18.08.2010 13:30:40 | Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #567099 Od: 2010-8-17
| Krzysztof SQ6ADE... odczytałem prawidłowo Twoje intencje i zgadzam się z Tobą. 73! Janusz | | | Electra | 10.11.2024 22:39:08 |
|
| | | sp9mrn | 20.08.2010 11:32:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice JO90IG
Posty: 3202 #567523 Od: 2009-6-22
| Darek, tak czytam co piszesz i zastanawiam się, czy nie rozumiesz, czy też starasz się za wszelką cenę udowodnić przyjętą tezę.
System łączności kryzysowej funkcjonuje. Ma być użyty wtedy (i tylko wtedy), gdy inne środki łączności zawiodą - a nie by dla zaspokojenia własnych ambicji wpieprzać się między wódkę a zakąskę. Poważne sytuacje są wtedy, gdy np zalany obszar jest na tyle duży, że pada zasilanie, zasięgi uratowanych BTSów są za małe a łączność profesjonalna nie wyrabia. W Bogatyni nie było takiej sytuacji - i bardzo dobrze...
Ćwiczenia zasadniczo nie służą do podnoszenia kwalifikacji, tylko do gromadzenia ludzi zaangażowanych w łączność awaryjną - a jest takich sporo. Chodzi m. inn. o to, żeby nie zapominali po co są. Oczywiście aspekt PR jest nie bez znaczenia - nasze kłopoty z antenami są tego dowodem. Nie czrujmy się, każdy sposób na poprawienie naszego wizerunku jest ważny. Niezależnie czy się jest w PZK czy nie.
Ciągle powtarzasz "łączność PZK"... A sam co zrobiłeś? - siedzisz na czterech literach, wymądrzasz się na forum a korzyści z tego jakby nie widać. Podpowiem ci - w łaczność kryzysową zaangażowani są nie tylko członkowie PZK - po prostu coś zrób. Tylko błagam nie zachowuj się jak młody strażak, który z utęsknieniem czeka na pierwszy pożar, bo chce sobie pogasić.
Najlepiej, żeby łączność kryzysowa nie musiała NIGDY być użyta, a strażacy niech się jak najdłużej nudzą w remizach...
73 MAc mrn _________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
| | | stm1 | 20.08.2010 11:53:46 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 321 #567527 Od: 2010-2-1
| Darkowi pewnie o to chodzi, ze dosc niejasne sa procedury dzialania w takich momentach. Mozna oczywiscie optymistycznie zalozyc ze siec kryzysowa sama sie "jakos" utworzy. Warto jednak zastanowic sie jak uzywac radia aby uzyskac optymalny efekt. Koledzy zaprawieni w bojach poradza sobie bez problemu, ale ktos kto pierwszy raz bierze udzial w takiej akcji moze czuc sie troche skolowany. Zamiast debat przez jaka litere sie lamac, lepiej pomyslec nad tym jak radzic sobie z zakloceniami, brakiem bezposredniej slyszalnosci, natlokiem itd.
Gdy uzywa sie przemiennika i wszyscy sie wzajemnie slysza to wszystka dziala dobrze. Ale gdy uzywa sie simpleksu na duzym obszarze to unikniecie nakladek i sprawne przekazywanie informacji tam gdzie bezposredni zasieg nie siega jest duzo trudniejsze. Nie potepiam oczywiscie "wieczornych koleczek lacznosci kryzysowej" gdzie kazdy nadaje z 50W z ant. bazowej i sygnal ponizej 59+60 nie spada. Ale to nie jest wszystko co mozna wycisnac z radia amatorskiego.
| | | sp9mrn | 20.08.2010 12:48:00 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice JO90IG
Posty: 3202 #567552 Od: 2009-6-22
| Procedury są jasne - tylko trzeba je poznać. Najprościej to zrobić dołączając do grupy. I "zaprawić się w bojach" w trakcie ćwiczeń. Marudzenie tu nie pomoże
MAc\ mrn _________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
| | | sp6nic | 20.08.2010 13:00:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Okolice Milicza
Posty: 1894 #567553 Od: 2009-6-23
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | We Wrocławiu, w okresie roku-dwóch, odbyło się kilka ćwiczeń radiowych w łączności kryzysowej. Brali w nich udział przeważnie młodsi stażem krótkofalowcy, nie pamiętający akcji z powodzi w 97r. W maju, podczas tegorocznej akcji przeciwpowodziowej wszystko działało sprawnie i bez problemów. A 90% stacji pracujących w sieci to m lub p. Również na przemiennikach nie było bałaganu. Była stacja sztabowa, zlokalizowana w WBiZK Urzędu Wojewódzkiego i wszystkim w miarę sprawnie kierowano. Czyli ćwiczenia się przydały! 73 Marek sp6nic _________________ 73 Marek sp6nic | | | stm1 | 20.08.2010 14:06:09 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 321 #567579 Od: 2010-2-1
| Procedury są jasne - tylko trzeba je poznać.
Nie marudze, ja tez chetnie je poznam. Zwlaszcza te przydatne w praktyce, bo broszurke Emcoma o preambulach, lamaniu przez D juz znam.
Interesuje mnie np jak polaczyc sie do sieci kryzysowej, co zrobic gdy nie odbiera sie stacji sztabowej itd. Przeciez ze stacji recznej nie ma zasiegu 50km wiec trzeba byc przygotowanym ze informacja bedzie musiala wedrowac przez kilka stacji posrednich zanim dotrze do miejsca przeznaczenia.
Kiedys w Bydgoszczy chcialem wziasc udzial w takich cwiczeniach i niestety lipa. Slyszalem na reczniaku prawie wszystkich uczestnikow oprocz stacji sztabowej (zlokalizowanej poza Bydgoszcza; jakos nikt nie wpadl na pomysl aby byl nia ktos mieszkajacy gdzies posrodku, a prawie sami experci tam byli). Do sieci sie nie przylaczylem. Nie narzekam wcale, po prostu zwracam uwage ze do pomyslnego przebiegu cwiczen potrzeba odrobiny wyobrazni.
Dlatego warto stworzyc bardziej szczegolowe howto na ten temat. I nie chodzi o to przez jaka literke sie lamac, tylko jak prawidlowo obslugiwac radiostacje. (np jaka powinna byc zalecana dlugosc nadawania, dlugosc przerw i tresciwosc relacji.)
| | | sq2nsz | 21.08.2010 17:52:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gdańsk. JO94HI
Posty: 134 #567863 Od: 2010-5-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 2 | Kolego stm1 zagadzam sie mnie chodzi o brak systemu łączności kryzsowej,to znaczy brak konkretnego algorytmu kto,kiedy i gdzie na jakich czestątliwościach itd.Bo można się podniecać jak tu robią niektórzy klakierzy jak to fajnie jest na ćwiczewniach i jak to fajnie wszysto działa.Ja mam pytanie ilu tych zadowolonych z obecnie nie isteniejącej łączności kryzysowej wzięło udział w realnych działaniach kryzysowych,a jeżeli tak to z jakim skutkiem?Bo to,że oni się podniecają zabawą w łączność kryzysową mnie zupełnie nie interesuje.Wiem również,że w momencie realnych zagrożeń zwłaszacza na taka skale jak np. w maju 2010 przy obecnym braku podkreślam systemu,to wszystko pryśnie jak bańka mydlana.ALe nie ma to jak somzadowolenie,odfajkowanie problemu i odłozenie go na półkę.Bo to,że robią koledzy na własną ręe to bardzo chwalebne i polęne szacunek,ale to jest niestety za mało.Gdzie w tym wszystkim jest PZK zwłasza w realnych działaniach z jakimi mileismy ostatnio doczynienia?A nie tylko w organizowaniu samych ćwiczeń łączności kryzysowej. _________________ Pozdrawiam Darek Vy 73! | | | SQ2GXO | 21.08.2010 19:24:02 | Grupa: Użytkownik
Posty: 10 #567894 Od: 2008-4-21
Ilość edycji wpisu: 1 | Koledzy, macie możliwość zapisać się do PZK i coś zrobić: http://emcom.pzk.org.pl/index.php/EmCom-Manager-PZK-konkurs.html
Pozdrawiam, Marek SQ2GXO
| | | SP2LIG | 21.08.2010 20:11:42 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13100 #567921 Od: 2009-3-16
| Propozycja(link) jak najbardzej odpowiednia dla upierdliwych wiecznych krytykantów,wstąpić i zacząć działać jeżeli maja tyle odwagi a nie wypalają się jadliwą krytyką.Zobaczą jak to jest przyjemnie być wiecznie krytykowanym,do roboty nieroby. Pozdrawiam ___________ Greg,SP2LIG | | | stm1 | 21.08.2010 20:24:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 321 #567928 Od: 2010-2-1
Ilość edycji wpisu: 2 | Koledzy, macie możliwość zapisać się do PZK i coś zrobić:
Co pzk oferuje osobom i organizacjom dzialajacym w sieciach lacznosci kryzysowej? Czy warto nawiazywac wspolprace z pzk?
@sp2lig - przodowniku pracy, kogo nazywasz nierobem?
| | | Electra | 10.11.2024 22:39:08 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|