Myślę, że koledzy z MASR mogą powiedziec więcej ode mnie. Zwłaszcza po podpisaniu porozumienia z WOT. Nie miałem ochoty dalej się w tym taplać i wycofałem się z organizacji.
Od wielu lat próbowaliśmy włazić wojsku w d... A to generał Pacek tworzący quasi prywatną armię, a to WOT Byłem jednym z tych którzy byli przeciwni. Zawsze padał argument "bo z tego będzie kasa". Od momentu mojego wyboru do GKR do pałacowego przewrotu dokonanego przez starych i sprawdzonych towarzyszy, PZK nie dostało ani złotówki. Od Zjazdu w Burzeninie do czasu mojego
Jurku, ja sie tu przeważnie nie pokazuje,bo tu bagienko i produkują sie tu nieudacznicy, kapciowi aktywisci, ktorzy nie potrafili nawet sieci zorganizowac albo inni mało stabilni,ktorzy fantazje nt. emcomu i swoja ograniczoną wiedzę przelewaja na PKI. Gdzieś muszą.
Mysmy swoje zdanie wyrazili wielokrotnie publicznie w kontekscie szkolenia WOT (m.in. na PKI i tu: https://www.facebook.com/PolskiZwiazekKrotkofalowcow/photos/a.657007741064380/2158028337628972/?type=3&theater. Jasno, stanowczo powiedzielismy co o tym porozumieniu sadzimy i o sposobie jego sprzedania nam. Przypominam,ze to MY ześmy jako jedyni z SP EMCOM zakwestionowali sposob postepowania a nasze stanowisko odnosnie finansowania wycieczek jednego jegomoscia do WOT tez jest znane. M.in. dzieki naszej postawie i braku zgody na takie zachowania ten jegomosc ma zakręcony kurek z finansami z SP EMCOM na jego zabawy z WOT i lazi teraz i obgaduje nam zadki, a w tym czasie samym czasie ludzie z jego sieci pisza do mnie o porade jak ogarnac siec i co zrobic, bo nawet ich koordynator nie informuje o cwiczeniach. Wypadaloby,abys swoj post doprecyzowal,bo znajac tutejszych "jentelygentow" , czy obserwujac posty osob, ktorym pył z węgla ograniczyl doplyw tlenu, to pomyslą,ze o nas piszesz nie w kontekscie tych,ktorzy upublicznili informację,sprzeciwili się patologii a w kontekscie tych, ktorzy skorzystali. Prosiłbym cie o sprostowanie... doprecyzowanie.*
ps. Raczej nie wdajemy się tu w polemikę (to za duzo powiedziane) z wariatami czy fantastami. Mamy co robić. To forum juz dawno przestalo pelnic role jakiejkolwiek platformy do sensownej rozmowy. Zawsze najwiecej do powiedzenia w kwestii emcomu maja ludzie bez wiedzy albo ludzie "dwie lewe łapy". Jesli ktoś ma jakies pytania itp, to wie gdzie i jak nas szukac. CU.
* a jako ciekawostkę dodam jeszcze, że najwięcej jadu i wyzwisk padało na nas od aktywnych tu ostatnio osobników, ktorzy albo juz wylecieli (tzn zrezygnowali) z SP EMCOM albo wylewaja tu swoje frustracje, bo im brak witaminy D szkodzi. I teraz zastanow sie dlaczego ich tak boli,ze MASR nie przyklaskiwal marnowaniu pieniedzy, zabawom z WOT w pewnym ośrodku wczasowym niedaleko SKierniewic? To tak pod rozwagę. _________________ Maciej "Miles" Muszalski SQ5EBM / SN5V QRV: Lokalnie najczęściej na 145.500 Przemiennikowo najczęściej na SR5WZ. YT: http://www.youtube.com/user/sq5ebm
Piszesz o fundamentach ! Otóż fundamentem są ludzie ! w EmCom jest poważna grupa profesjonalistów i są to nie tylko krótkofalowcy ale i Ratownicy Medyczni, Członkowie OSP oraz przedstawiciele Służb Profesjonalnych. Pisząc zwoje wypociny świadomie drwisz z w/w, ale cały ten temat to wielka prowokacja. ...
Można dyskutować, spierać się ze zwolennikami czy przeciwnikami EmCom. Ale z ortodoksyjnymi wyznawcami takimi jak Ty dyskutować się nie da. Ja napisałem o znanych mi faktach. Ty ich nie kwestionujesz ale za to próbujesz mnie obrazić. Nie rozumiesz też tekstu pisanego. Z takimi osobami sie nie dyskutuje, bo to czysta strata czasu.
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka.
_________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Piszesz o fundamentach ! Otóż fundamentem są ludzie ! w EmCom jest poważna grupa profesjonalistów i są to nie tylko krótkofalowcy ale i Ratownicy Medyczni, Członkowie OSP oraz przedstawiciele Służb Profesjonalnych. Pisząc zwoje wypociny świadomie drwisz z w/w, ale cały ten temat to wielka prowokacja.
NIe dyskutuj z ENO. Jego powaznie traktuje juz tylko on sam. Serio... szkoda czasu. Gdyby nie PKI i sporadyczne jego klotnie wewnątrz PZK, to nie wiedzialbym,ze nadal jest QRV. Tyle ode mnie. Teraz ide odkazic lacze internetowe po wejsciu w to bagno-forum. _________________ Maciej "Miles" Muszalski SQ5EBM / SN5V QRV: Lokalnie najczęściej na 145.500 Przemiennikowo najczęściej na SR5WZ. YT: http://www.youtube.com/user/sq5ebm
Piszesz o fundamentach ! Otóż fundamentem są ludzie ! w EmCom jest poważna grupa profesjonalistów i są to nie tylko krótkofalowcy ale i Ratownicy Medyczni, Członkowie OSP oraz przedstawiciele Służb Profesjonalnych. Pisząc zwoje wypociny świadomie drwisz z w/w, ale cały ten temat to wielka prowokacja. ...
Można dyskutować, spierać się ze zwolennikami czy przeciwnikami EmCom. Ale z ortodoksyjnymi wyznawcami takimi jak Ty dyskutować się nie da. Ja napisałem o znanych mi faktach. Ty ich nie kwestionujesz ale za to próbujesz mnie obrazić. Nie rozumiesz też tekstu pisanego. Z takimi osobami sie nie dyskutuje, bo to czysta strata czasu.
Nie pozdrawiam
Andrzej sp9eno
Miałeś zadzwonić nie pisać ! Nie rozumiesz słowa pisanego
Piszesz o fundamentach ! Otóż fundamentem są ludzie ! w EmCom jest poważna grupa profesjonalistów i są to nie tylko krótkofalowcy ale i Ratownicy Medyczni, Członkowie OSP oraz przedstawiciele Służb Profesjonalnych. Pisząc zwoje wypociny świadomie drwisz z w/w, ale cały ten temat to wielka prowokacja. ...
Można dyskutować, spierać się ze zwolennikami czy przeciwnikami EmCom. Ale z ortodoksyjnymi wyznawcami takimi jak Ty dyskutować się nie da. Ja napisałem o znanych mi faktach. Ty ich nie kwestionujesz ale za to próbujesz mnie obrazić. Nie rozumiesz też tekstu pisanego. Z takimi osobami sie nie dyskutuje, bo to czysta strata czasu.
Nie pozdrawiam
Andrzej sp9eno
Miałeś zadzwonić nie pisać ! Nie rozumiesz słowa pisanego[/quote]
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka.
Miast pisać o d..e Maryni, postrzeganiu sieci ratunkowych etc czy nie można w obecnej sytuacji pomóc realnie ? można tylko trza mieć pomysł i jaja (..) czy aby dowodzący tzw sieciami ratunkowymi nie mogli by się dogadać z organizacja naczelną, zrobić na szybko akcje dyplomową a za wpłaty z płatnych dyplomów kupić choćby maseczki etc..? i przekazać je potrzebującym służbom, taki dar od krótkofalowców SP ?,to tylko jeden z pomysłów, innym jest poszukanie sponsora np firmy produkującej lub dystrybującej sprzęt dla ham-sów która na podobny cel przekaże określoną sumę po wykonaniu określonej liczby qso w konkursie przy okazji reklamując siebie oraz organizatorów (pomysł z zachodu (PA) theleton tak to chyba się nazywało kilkanaście lat temu), to chyba lepsze niż pierdzenie w stołek i przekonywanie o wyższości świąt itd...
Miast pisać o d..e Maryni, postrzeganiu sieci ratunkowych etc czy nie można w obecnej sytuacji pomóc realnie ? można tylko trza mieć pomysł i jaja (..) czy aby dowodzący tzw sieciami ratunkowymi nie mogli by się dogadać z organizacja naczelną, zrobić na szybko akcje dyplomową a za wpłaty z płatnych dyplomów kupić choćby maseczki etc..? i przekazać je potrzebującym służbom, taki dar od krótkofalowców SP ?,to tylko jeden z pomysłów, innym jest poszukanie sponsora np firmy produkującej lub dystrybującej sprzęt dla ham-sów która na podobny cel przekaże określoną sumę po wykonaniu określonej liczby qso w konkursie przy okazji reklamując siebie oraz organizatorów (pomysł z zachodu (PA) theleton tak to chyba się nazywało kilkanaście lat temu), to chyba lepsze niż pierdzenie w stołek i przekonywanie o wyższości świąt itd...
Taka akcję mogą zrobić wszyscy krótkofalowcy czemu akurat EmCom czy dla EmComu ? ! Dobry pomysł ! Zajmij się tym i zorganizuj ! Podaj nr konta, pozbieraj i rozlicz to transparentnie ! Koledzy wszystko-wiedzący i wszystko-umiejący na pewno pomogą i włączą się czynnie !
Ubliżają sobie... http://sp7pki.iq24.pl/default.asp?grupa=3538&temat=518126 _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Uwaga ! Wśród nas Krótkofalowców są seniorzy, osoby niepełnosprawne, samotne i inne o zwiększonej podatności na zachorowania, zwiększonym ryzyku wobec epidemii koronawirusa. Można i należy im pomagać. Nie trzeba w tym celu stawiać do służby całej alternatywnej sieci łączności radiowej. Oni mogą potrzebować zakupów, wyrzucenia śmieci, załatwienia innej prostej sprawy. Rozmawiać z nimi można przez radio na przykład w lokalnej sieci FM, na przemienniku. Warto rozejrzeć się w lokalnym środowisku, który OM może potrzebować pomocy. I działać. Od zaraz.
SP3SLU
_________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
....Nie trzeba w tym celu stawiać do służby całej alternatywnej sieci łączności radiowej. SP3SLU
Myślę że jesteś w błędzie bo w razie draki łączność alternatywną zapewnią też ci co niekoniecznie są zadeklarowanymi "ratownikami" a jest ich setki więcej . Nie uczestniczą w tych ćwiczeniach nie znają tych formułek ale jeśli przyjdzie czas to poradzą sobie bo przecież wszyscy znamy język polski i sprzęt łączności i trochę wiedzy jak to funkcjonuje
Tak było w czasach pamiętnej powodzi tutaj u nas. Wszyscy działali spontanicznie i w miarę możliwości. Udało się
Natomiast zadeklarowani "ratownicy" dziś mają wielką szansę aby pokazać się w mediach w tych uniformach bo one do tego służą. Przy okazji coś ugrać skoro chcą być medialni. To nie jest złe.
_________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Myślę że jesteś w błędzie bo w razie draki łączność alternatywną zapewnią też ci co niekoniecznie są zadeklarowanymi "ratownikami" a jest ich setki więcej . Nie uczestniczą w tych ćwiczeniach nie znają tych formułek ale jeśli przyjdzie czas to poradzą sobie bo przecież wszyscy znamy język polski i sprzęt łączności i trochę wiedzy jak to funkcjonuje
Tak było w czasach pamiętnej powodzi tutaj u nas. Wszyscy działali spontanicznie i w miarę możliwości. Udało się
Każdy - z emcomowcami na czele - na to liczy, że w razie draki na pasmach odezwie się jak najwięcej stacji, które nawet mimo tego że na codzień nie uczestniczą w żadnych aktywnościach tego typu, to wówczas będą stanowiły ogniwo łączności. I super. Tyle, że o wiele większy wówczas pożytek będzie ze stacji które:
- mają przećwiczoną operatorkę w warunkach presji czasowej i sytuacyjnej i współpracę z innymi stacjami z którymi wspólnie takie treningi są prowadzone,
- będą również w stanie skoordynować łączność ze spontanicznie zgłaszającymi się stacjami a innymi stacjami z własnej sieci emcomowej,
- są przygotowani technicznie do uruchomienia stacji poza miejscem swojego zamieszkania, np. jeśli zostaliby o taką pomoc poproszeni przez lokalny urząd gminy, wsparcie dla łączności PSP czy OSP (to że miewają poza dużymi zbiorowiskami ludności problemy z łącznością nie jest przecież tajemnicą), etc.
- będą umieli przesłać czy przez Packet, czy Winlinkiem plik, z określonymi danymi, zestawieniem, czy zapotrzebowaniem, na prośbę lokalnego urzędu,
- mają dobre wzajemne rozeznanie w posiadanych środkach technicznych przez pozostałych członków sieci, co w niejednej trudnej sytuacji może być kluczowe
- zyskują zręby zorganizowania się, koordynacji i budowania zespołów zdatnych do pracy w w/w warunkach
Może teraz bardziej zrozumiesz to czemu niektórzy poświęcają temu czas, co jak widzę, trochę Cię bawi i zadziwia? Szkoda, bo nawet odrzucając zarzut że to jest przygotowanie na wyimaginowane sytuacje w których nie zostanie się użytym, jest to rodzaj aktywności dla osób nią zainteresowanych pozwalający na dość wszechstronny rozwój i uelastycznienie myślenia, inny od cieplarnianych warunków typowej domowej stacji. Moim zdaniem to jeden z ciekawszych aspektów krótkofalarstwa, przydatny także w innych sytuacjach i aktywnościach. Tym bardziej jeśli przydarzy się okazja do takiego użycia radia, co nigdy, jak sam zresztą wiesz, nie jest wykluczone.
_________________ SQ5GLU, Radek local QRG 145.500 /DMR-ID: 2605021 /Echolink #483302 | SP5MASR | https://144800.xyz ## antennae humanum est ##
@ADE - Dużo krótkofalowców by na pewno pomogło. Też pomagałem w akcji powodziowej a potem przy osunięciach ziemi i ewakuacji domów. Tez kiedys pojechałem na kilka imprez z zalozeniem ze dam sobie rade a nie-krotkofalowcy, działający ze mną w lesie bedą zapewniać łączność. Przy okazji - spuście sobie ciśnienie, zawsze wykupuje zezwolenie w UKE na komercyjne kanały więc wiem jak wygląda operatorka HAMsów i ludzi którzy nie chcą się wdrażać. To działa z paroma zastrzezeniami: 1. Ogarnianie sie zajmuje duzo czasu, żeby to działało to dotarcie się operatorów to dobre kilka godzin. 2. Pomiędzy meldunkami uplywa dużo czasu - 1-2-5...minut 3. Uzycie czegokolwiek innego niż jeden kanał w analogu powoduje nie wzrost a spadek wydajności sieci 4. Zapomnijcie o jakimkolwiek formatowaniu meldunków co w praktyce zamienia łączność w CB radio albo niedzielne pogaduchy na przemienniku. Wydajność sieci leci na pysk. 5. Pytanie gdzie jestes - w mieście ok, na wiosce gorzej (...Co z tego ze stoisz pod kapliczką jak w tej wiosce jest 6 kapliczek!...). W lesie i w nocy - koniec. Jeszcze jak znajdziesz droge pozarową to po numerach dasz rade. Jak jest zasięg to pada propozycja "...wyśle ci pinezke na messangerze...". Jak nie ma to zaczyna sie mozolne czytanie dlugości i szerokości geograficznej z GPS w telefonie (..34 i 23 e, e duze i 53 stopnie...) bo nie wszyscy mają radio z APRS. Tak po max kilku godzinach zaczyna to życ. Wtedy okazuje się ze ludziskom kończą sie baterie w telefonach, latarkach i ręczniakach. I nie ma czym ich zastąpić, bo power bank ma co drugi a nie kazdy. Jeszcze pół biedy jak można postawić maszt i siedzieć w cieplutkim autku. Gorzej jak trzeba poruszać się ze sztabem po lesie taskając sprzęt na plecach. Naprawdę zaczyna się przeklinać komputer i akumulator po 10 godzinach wałęsania się po lesie. Przygotowanie weryfikuje 10 godzin w lesie, w nocy, w czasie nawet niewielkich opadów. Wtedy rozumiesz dlaczego radia wojskowe wyglądają jak czołg przy naszym sprzęcie i już wiesz jak przygotować się na następny raz. A można polec na wszystkim - od zalanego wodą mikrofonu do przemoczonych butów przy temperaturze 5 stopni w plusie. Wniosek - ćwiczenia są potrzebne nie po to zeby się bawić ale zeby zauważyć ograniczenia i się do nich przygotować. Nawet operatorka nie jest tutaj na pierwszym miejscu bo zalane radio z rozladowaną baterią na plecach radiowca dygoczącego z zimna w przemokniętych butach nie jest dobrą odpowiedzią na zapotrzebowanie na łączność. A to ze chodzą w czerwonych polarkach - kupili to mają, mają to lepiej używać niz wieszać w szafie.
i bardzo ładne te opisy i chwała Wam @glu @DEM przynajmniej z tych 2 postów więcej treści wynika niż z kłótni w sąsiednim wątku. Zmierzamy chyba do sedna. Przy tego typu działalności potrzeba i "penetratorów lasu" i sprawnej sieci przekazywania datagramów / plików o zasięgu krajowym / europejskim / globalnym ? Do tego potrzeba i tych w lesie i tych w HQ ale jak się warszawiak ze ślązakiem czy innym siedmio-okręgowcem nie dogadają to "dziura w sieci" a sieć na takie "przerwanie linku" powinna być odporna Jak to zapewnić - nie wiem - ja amator ,)
Przygotowanie weryfikuje 10 godzin w lesie, w nocy, w czasie nawet niewielkich opadów. Wtedy rozumiesz dlaczego radia wojskowe wyglądają jak czołg przy naszym sprzęcie i już wiesz jak przygotować się na następny raz. A można polec na wszystkim - od zalanego wodą mikrofonu do przemoczonych butów przy temperaturze 5 stopni w plusie. Wniosek - ćwiczenia są potrzebne nie po to zeby się bawić ale zeby zauważyć ograniczenia i się do nich przygotować. Nawet operatorka nie jest tutaj na pierwszym miejscu bo zalane radio z rozladowaną baterią na plecach radiowca dygoczącego z zimna w przemokniętych butach nie jest dobrą odpowiedzią na zapotrzebowanie na łączność. A to ze chodzą w czerwonych polarkach - kupili to mają, mają to lepiej używać niz wieszać w szafie.
Dlatego uważam, że te ćwiczenia co je większość *ASR organizuje są o tyłek rozbić. Kiedyś z kolegami wymyśliliśmy, żeby zrobić ćwiczenia trochę na zasadzie gry w RPG, gdzie byłby mistrz gry i kierował scenariusze oraz ~losowo rozdawał zadania oraz "problemy" typu "rozbiłeś szybkę w telefonie", "w radiu przestała Ci działać zmiana częstotliwości, zostajesz na X" itp. itd. Nawet wtedy chyba stworzyliśmy jakieś scenariusze, żeby ćwiczenia nie sprowadzały się do przekazywania raportów siedząc w domu w kapciach. Krakowska SR jakoś nie była zainteresowana... _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Hasło ARRL dla potrzeb EmCom brzmi: When all else fails – Ham Radio. Kiedy wszystko inne zawiedzie, pozostanie radio amatorskie. Proponowałem im kiedyś, aby raczej zamienić When na If: jeżeli wszystko zawiedzie. Uważam, że służby zawodowe (w których pracują także krótkofalowcy) nie dopuszczą do tego, aby łączność zawiodła. Pozwalają na to liczne awaryjne systemy.
A teraz chciałbym złożyć hołd Kolegom z EmCom, ubranym w stosowne stroje.
Kilka lat temu zostałem zaproszony do pewnej nadmorskiej miejscowości w sprawach amatorskich. Przyjechałem o siódmej rano autobusem. Już z okna zobaczyłem nieznanego mi wcześniej Kolegę, ubranego w czerwoną kamizelkę, ze znakami Sieci Ratunkowej, ręczniakiem na piersi i napisem RATOWNIK na plecach. Byłem lekko zażenowany i zadałem sobie pytanie, czy Kolega uznał, że będę wymagał pomocy po 12 godzinnej podróży, hi…
Ale najważniejsze zdarzyło się kilka dni później, kiedy wyjeżdżałem. Kolega, jak zwykle, przyjechał na dworzec w „stroju organizacyjnym”. Kiedy staliśmy na chodniku, zatrzymał się przy nas samochód, a w nim trzy starsze osoby. Pokazywały mapę i po niemiecku i angielsku owe osoby pytały o drogę. Pytały gościa w czerwonej kamizelce. Objaśniliśmy zagubionym, gdzie są i dokąd powinni jechać. Jednak sądząc po ich minach, byłem pewny, że sobie nie poradzą. Mówię do ratownika: eskortuj ich, niech jadą za twoim samochodem. I pojechali za nim. Był jeszcze dalszy ciąg, ale to nie jest istotne.
Istotne jest to, aby Koledzy, którzy mają wymagane umiejętności i wyposażenie wyróżniali się z szarego tłumu. To do nich będą się zwracać ludzie w potrzebie. Mundur zobowiązuje. EmCom musi być umundurowany.
To jest też odpowiedź na tytułowe pytanie Autora wątku: Ratownicy powinni być tam, gdzie mogą być potrzebni i muszą być widoczni.
To jest też odpowiedź na tytułowe pytanie Autora wątku: Ratownicy powinni być tam, gdzie mogą być potrzebni i muszą być widoczni.
Ilu z nas jest kwalifikowanymi ratownikami medycznymi? Są pewne kolory zarezerwowane dla odpowiednich służ i ludzie odruchowo kierują się w stronę pewnych kolorów - nie przesadzaj. A jak chcesz chodzić w mundurze to się zwyczajnie zaciągnij do jakiejś służby. _________________ Cezary sp7ukl (ex sp2ukl) Sklep dla krótkofalowców: https://www.HamRadioShop.pl Autoryzowany dystrybutor Nagoya, AnyTone, Baofeng, Zastone, Wouxun, TYT ---------------- "Alea iacta est"
@canis_lupus mysle ze idea ASR nie jest zla, problemem jest to ze paradoksalnie nie ma realnych problemow do ogarniecia. To zreszta bolaczka wszystkich syntetycznych cwiczen. Scenariusz zrealizowany. Wartosc dodana? No jest ale.... Dlatego podpiolem sie, przypadkiem w sumie, do ASG, WOT i innych. Jest realny problem a jak go nie rozwiązesz to twoi dostana w tyłek. Jak sie nie przygotujesz - jak wyzej. Weżmiesz za małą baterie? Spoko, zgaśnie ci radio. Za dużą? To musisz miec ludzi zeby chodzić po lesie bo sam nie dasz rady tego dzwigac. Dotychczasowy rekord to akumulator 27 kg (cos 80Ah) dla mobilnego sztabu na 30 godzin pracy ze sporym zapasem (komputer, tracking, mapy....). Po dwoch relokacjach (zalozenia - co 4 godziny) nie mialem chetnych do noszenia tego dziada a teren nie pozwalal na uzycie niczego poza koniem. Nie przygotujesz sie na deszcz? Spoko, jedno radio nie wrocilo z takiego poligonu. Wspołpraca z innymi sluzbami jest potrzebna, bo inaczej pojawia sie kolejny problem - w sztabie siedzi przedstawiciel kazdej sluzby ze swoim radiem na swoich czestotliwosciach na ktorych nam nadawac nie wolno, kanalu wspolpracy brak(kazdy stara sie nie wychylac) i w efekcie grupy operujace 300 m od siebie poszukujace w lesie goscia z Altzhaimerem nie maja ze soba bezposredniej lacznosci. Duzo by mowic. Generalnie - 1. Jak sie bawic to konkretnie, 2. Jak cwiczyc to nie po to zeby pogadac przez radio tylko cos przekazac. 3. Wspołpraca z innymi organizacjami to podstawa zeby to zylo jako organizm (straz nikogo nie uratuje jak nie ma za sobą szpitala), 4. Odnosnie blyszczących polarkow - tak sie robi wielką polityke. Zeby współdziałać ze strażą(PSP, OSP) czy pomóc w ramach powodzi czy cokolwiek trzeba reprezentowac jakąś zorganizowaną siłę. Dowódca akcji ma na glowie za dużo zeby jeszcze dopuszczac cywili do działań i ich pilnowac. Woli wziąć chlopaków z OSP bo znają teren i są ZORGANIZOWANI(maja tez szkolenia i ubezpieczenia, ale to inny temat). To samo robią ASR - przychodzi koordynator i mowi "Panie kapitanie, mam 15 chlopaków z *ASR, zapewnimy lączność na terenie poszukiwań bo z ręcznego radia grupy poszukiwawcze są w tym lesie nieosiągalne po 1 km".Odpowiedz:"Prosze sie zglosic do Piotrka, on was ogarnie". A teraz ta sama sytuacja ale z kilkoma cywilnie ubranymi krotkofalowcami i propozycja pomocy. Odpowiedz:"Nie dziękuje" a w domyśle - za chwile was bede szukal.
Cezary, kolor tu nie ma nic do rzeczy. Strażak chodzi na czarno jak kominiarz ale po pomoc polecisz do tego co ma naszywkę STRAŻ. I to samo zrobi ktoś jak zobaczy naszywkę SIEĆ RATUNKOWA. I tu się może srogo zawieź... Ale pozwólmy kolegom bawić się w krótkofalarstwo jak chcą. Z resztą dzięki temu rozwijają się technicznie, szukają nowych rozwiązań, budują przemienniki, które są używane przez ogół HAMsów, itd. Bardzo ważne jest, że pomagają w doborze czy instalacjach sprzętu radiowego/antenowego chociażby w OSP... I należy pamiętać, że EmComm to nie służba ratownicza i pytania: gdzie są Ci HAMsy co powinni pomagać bo mamy pandemię, są prowokacyjne i nie na miejscu. _________________ Pozdrawiam nasłuch: FM 145.550 MHz