Mega kryzys. Gdzie są zadeklarowani społecznicy DASR MASR i inne
potencjał jest ?
    sq6ade pisze:

    Myślę że jesteś w błędzie bo w razie draki łączność alternatywną zapewnią też ci co niekoniecznie są zadeklarowanymi "ratownikami" a jest ich setki więcej . Nie uczestniczą w tych ćwiczeniach nie znają tych formułek ale jeśli przyjdzie czas to poradzą sobie bo przecież wszyscy znamy język polski i sprzęt łączności i trochę wiedzy jak to funkcjonuje wesoły

    Tak było w czasach pamiętnej powodzi tutaj u nas. Wszyscy działali spontanicznie i w miarę możliwości. Udało się


Każdy - z emcomowcami na czele - na to liczy, że w razie draki na pasmach odezwie się jak najwięcej stacji, które nawet mimo tego że na codzień nie uczestniczą w żadnych aktywnościach tego typu, to wówczas będą stanowiły ogniwo łączności. I super. Tyle, że o wiele większy wówczas pożytek będzie ze stacji które:

- mają przećwiczoną operatorkę w warunkach presji czasowej i sytuacyjnej i współpracę z innymi stacjami z którymi wspólnie takie treningi są prowadzone,

- będą również w stanie skoordynować łączność ze spontanicznie zgłaszającymi się stacjami a innymi stacjami z własnej sieci emcomowej,

- są przygotowani technicznie do uruchomienia stacji poza miejscem swojego zamieszkania, np. jeśli zostaliby o taką pomoc poproszeni przez lokalny urząd gminy, wsparcie
dla łączności PSP czy OSP (to że miewają poza dużymi zbiorowiskami ludności problemy z łącznością nie jest przecież tajemnicą), etc.

- będą umieli przesłać czy przez Packet, czy Winlinkiem plik, z określonymi danymi, zestawieniem, czy zapotrzebowaniem, na prośbę lokalnego urzędu,

- mają dobre wzajemne rozeznanie w posiadanych środkach technicznych przez pozostałych członków sieci, co w niejednej trudnej sytuacji może być kluczowe

- zyskują zręby zorganizowania się, koordynacji i budowania zespołów zdatnych do pracy w w/w warunkach

Może teraz bardziej zrozumiesz to czemu niektórzy poświęcają temu czas, co jak widzę, trochę Cię bawi i zadziwia? Szkoda, bo nawet odrzucając zarzut że to jest przygotowanie na wyimaginowane sytuacje w których nie zostanie się użytym, jest to rodzaj aktywności dla osób nią zainteresowanych pozwalający na dość wszechstronny rozwój i uelastycznienie myślenia, inny od cieplarnianych warunków typowej domowej stacji. Moim zdaniem to jeden z ciekawszych aspektów krótkofalarstwa, przydatny także w innych sytuacjach i aktywnościach. Tym bardziej jeśli przydarzy się okazja do takiego użycia radia, co nigdy, jak sam zresztą wiesz, nie jest wykluczone.


  PRZEJDŹ NA FORUM