Mega kryzys. Gdzie są zadeklarowani społecznicy DASR MASR i inne
potencjał jest ?
@canis_lupus mysle ze idea ASR nie jest zla, problemem jest to ze paradoksalnie nie ma realnych problemow do ogarniecia. To zreszta bolaczka wszystkich syntetycznych cwiczen. Scenariusz zrealizowany. Wartosc dodana? No jest ale.... Dlatego podpiolem sie, przypadkiem w sumie, do ASG, WOT i innych. Jest realny problem a jak go nie rozwiązesz to twoi dostana w tyłek. Jak sie nie przygotujesz - jak wyzej. Weżmiesz za małą baterie? Spoko, zgaśnie ci radio. Za dużą? To musisz miec ludzi zeby chodzić po lesie bo sam nie dasz rady tego dzwigac. Dotychczasowy rekord to akumulator 27 kg (cos 80Ah) dla mobilnego sztabu na 30 godzin pracy ze sporym zapasem (komputer, tracking, mapy....). Po dwoch relokacjach (zalozenia - co 4 godziny) nie mialem chetnych do noszenia tego dziada a teren nie pozwalal na uzycie niczego poza koniem. Nie przygotujesz sie na deszcz? Spoko, jedno radio nie wrocilo z takiego poligonu. Wspołpraca z innymi sluzbami jest potrzebna, bo inaczej pojawia sie kolejny problem - w sztabie siedzi przedstawiciel kazdej sluzby ze swoim radiem na swoich czestotliwosciach na ktorych nam nadawac nie wolno, kanalu wspolpracy brak(kazdy stara sie nie wychylac) i w efekcie grupy operujace 300 m od siebie poszukujace w lesie goscia z Altzhaimerem nie maja ze soba bezposredniej lacznosci. Duzo by mowic. Generalnie - 1. Jak sie bawic to konkretnie, 2. Jak cwiczyc to nie po to zeby pogadac przez radio tylko cos przekazac. 3. Wspołpraca z innymi organizacjami to podstawa zeby to zylo jako organizm (straz nikogo nie uratuje jak nie ma za sobą szpitala), 4. Odnosnie blyszczących polarkow - tak sie robi wielką polityke. Zeby współdziałać ze strażą(PSP, OSP) czy pomóc w ramach powodzi czy cokolwiek trzeba reprezentowac jakąś zorganizowaną siłę. Dowódca akcji ma na glowie za dużo zeby jeszcze dopuszczac cywili do działań i ich pilnowac. Woli wziąć chlopaków z OSP bo znają teren i są ZORGANIZOWANI(maja tez szkolenia i ubezpieczenia, ale to inny temat). To samo robią ASR - przychodzi koordynator i mowi "Panie kapitanie, mam 15 chlopaków z *ASR, zapewnimy lączność na terenie poszukiwań bo z ręcznego radia grupy poszukiwawcze są w tym lesie nieosiągalne po 1 km".Odpowiedz:"Prosze sie zglosic do Piotrka, on was ogarnie". A teraz ta sama sytuacja ale z kilkoma cywilnie ubranymi krotkofalowcami i propozycja pomocy. Odpowiedz:"Nie dziękuje" a w domyśle - za chwile was bede szukal.


  PRZEJDŹ NA FORUM