Znaki stacji krótkofalarskichHF, SN, SO, SP, SQ, SR, 3Z | |
| | SP9GMK | 02.09.2017 15:21:41 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90OH
Posty: 438 #2461099 Od: 2014-11-25
| Od stycznia 2015
SP95094KA pisze:
Jak długo kolega jest członkiem PZŁ i jaki jest status kolegi w tym związku w kole łowieckim?
Od lutego 2017 jestem na stażu(wtedy wpisano mnie do rejestru ,,łowiectwo w Polsce" i wydano w Okręgu ,,Dziennik Stażysty", wcześniej chodziłem poprostu w nagance). Siłą więc rzeczy nie jestem członkiem Koła Łowieckiego a tylko w pewnym kole odbywam staż. Piszę pewne rzeczy właśnie z perspektywy osoby dopiero wchodzącej w świat łowiectwa. Obserwuję to co spotyka mnie w ramach stażu i odnoszę to do krótkofalarstwa. Jedną z najlepszych części stażu są właśnie spotkania z Kolegami Myśliwymi czy to na zbiorówkach czy w ramach dni gospodarczych. Jest nas stażystów w kole kilkoro i zawsze chętnie razem czy to pracujemy czy naganiamy czy poprostu obserwujemy naszych opiekunów przy polowaniu. Potem ,,pokot" być może nie zawsze okazały ale to nie jest najważniejsze - ważne jest, że ja jako osoba, która dopiero wkracza w pewną zbiorowość mogę porozmawiać z bardziej doświadczonymi ode mnie ludźmi na temat, który jest dla mnie ciekawy. Mogę porozmawiać, dowiedzieć sie czegoś ciekawego ale też nauczyć się pracy w łowisku, którą potem będąc myśliwym prawdopodobnie bym wykonywał(jak choćby bielenie, patroszenie, budowa i konserwacja urządzeń łowieckich). Mam to szczęście, że spotkałem na swojej drodze życzliwych ludzi i choć sam nie wywodzę sie z rodziny łowieckiej(nie mam niestety ani ojca ani dzidka polującego) to do koła na staż mnie przyjęto i to nie przez przykaz z Okręgu. Koleżanka, która również stażuje (zaczynała równo ze mną staż) bardzo interesuje się ptactwem łowczym i dzięki staraniom osób z Koła mogła trafić do Czempinia na kurs sokolniczy, mimo, że jest dopiero na stażu. Jest dużo sytuacji, które odnoszę do krótkofalarstwa w kontekście szkolenia młodych/nowych. Odkąd rozpocząłem staż co najmniej 2 razy w tygodniu jestem na strzelnicy na treningu aby pod okiem instruktora nauczyć się strzelać - to akurat jedna z ciekawszych części stażu - przy okazji trenuję także strzelectwo typowo sportowe w klubie stąd treningi są urozmaicone bo i pistolet na 25m i strzelba na TRAP-ie i ,,Rogacz" i ,,Zając". Miałem okazję także potrenować pod okiem Łowczego Koła, w którym stażuję i to jest jeden z tych elementów, który niejako bezpośrednio można odnieść do klubu krótkofalarskiego. Ile dziś nowych osób zostaje radioamatorami? Setki rocznie. A ile z tych osób ma okazję poobcować z doświadczonymi HAM-ami w ramach klubu, czy popracować pod ich nadzorem na stacji klubowej? Garstka A dlaczego? Bo klubów jest jak na lekarstwo a te które są to albo nie szkolą wogóle albo jeśli szkolą to są daleko.
Jest jeszcze jedna sprawa, przy której widzę niejako kontrast PZŁ vs. PZK. Po oficjalnym rozpoczęciu stażu mój opiekun polecił mi bibliografię przydatną do nauki łowiectwa - większość z tych książek pożyczył mi a o tych, których nie miał poprostu mi powiedził. Dzięki temu poznałem autorów takich jak Godlewski, Pasławski, Puchalski, Szczepocki, Czerwiński, Haber, Krzemień. Mogę w zaciszu domu wieczorem po pracy poczytać o pewnych sprawach i tak zdobyć wiedzę a o to czego nie wiem/nie rozumiem mogę zapytać opiekuna czy też innych myśliwych w kole. Podobnie obcowanie z ,,tradycją" czy etyką łowiecką - będąc wśród grupy osób jaką są myśliwi samoistnie uczymy się choćby słownictwa i już nigdy nikt mi nie wmówi, że ,,sarna to żona jelenia"
Jako stażysta staram się też możliwie dobrze zorientować jak wyglądają kursy dla nowowstępujących i ,,pakiet starter". I to kolejna kwestia, którą jeśli porównamy do krótkofalowców to widzimy dysonans. Jak wygląda kwestia szkolenia nowych operatorów radiowych w ramach PZK to chyba nie muszę mówić bo wiadomo, że jest blado. Jaki ,,Pakiet Starter" dostają nowi członkowie? Też z tym jest blado. A potem są żale i lamenty, że abominacja w środowisku panuje, tylko nikt nie myśli o tym aby takiego nowowstępującego radioamatora w jakiś sposób ukształtować - pokazać mu pewne sprawy w ramach kursu wstępnego czy choćby dać mu podstawową literaturę z zakresu służby radiokomunikacyjnej amatorskiej. Ale co ja tam się znam - ja zwykły ,,Polarnik" jestem.
SP95094KA pisze:
Wykładanie tu wiedzy książkowej jest na pewno pożyteczne, wielu może się wiele ciekawego dowiedzieć Mnie szanowny kolega wiedzą łowiecką na tym etapie nie zaimponuje Ja w tym tkwiłem od małego szczyla aż do końca roku 2000 kiedy ciężkiego zawału mięśnia sercowego dostałem dostałem. Dzień przed tym zawałem, idąc z kolegą od ambon do mobili - już czułem się paskudnie To tak na marginesie.
No cóż, mogę tylko życzyć zdrowia (i to nie jest złośliwość z mojej strony); mam jednocześnie nadzieję, że Pan mimo pewnych swoich przypadłości dalej jest członkiem PZŁ i jest obecny w kole. Dla nowych osób, którzy są na stażu nieocenioną kopalnią wiedzy są osoby doświadczonych nemrodów, stąd Pan swoją wiedzą mógłby być pomocny dla wielu stażystów. Sam widzę to w kole w którym stażuję - są Panowie już starsi, którzy ze względu na wiek i stan zdrowia albo nie polują już wcale albo poluja tylko ,,symbolicznie" czyli pojawiają się na zbiórce i idą w teren ale nie strzelają. Za to ich opowieści o łowach, o kulturze i historii łowiectwa, anegdoty z polowań czy wskazówki odnośnie egzaminów to jest coś czego my stażyści ale i Koledzy Myśliwi słuchamy z zapartymi tchami. Pan(i pewnie nie tylko) ma mnie pewnie z butnego małolata co to tradycji nie szanuje a ja Panu powiem, że chciałbym posłuchać kiedyś o Pana doświadczeniach na kanwie choćby łowieckiej bo to jest wiedza, którą nowi w danym środowisku ale i już doświadczeni powinni cenić. Podobnie można powiedzieć o krótkofalarstwie - też wiedza starszych kolegów jest przydatna - szkoda tylko, że a to mało jest klubów albo też nikt lub prawie nikt takiej wiedz nie spisał i nie powstał ,,podręcznik dla początkujących HAM-ów"
SP95094KA pisze:
W wieku lat 7 chodziłem z ojcem i naszym wyżłem szorstkowłosym (wabił się Aras) ułożonym do polowań na kuropatwy, chodziłem jesienną porą, przed wykopkami i wyrywanie buraków na pola gdzie było mnóstwo stad kuropatw Jak Aras robił stójkę i na komendy "naprzód" przestał reagować a jeszcze był to koniec pola, redlin i kufa psa byłe skierowana do przodu (pracował górnym wiatrem) ja już byłem w pogotowiu z moją strzelbą kal 32 Jak się stado poderwało, najpierw strzelałem ja do skrajnej kuropatwy, ewentualnie robiłem poprawkę z drugiej lufy Potem zaraz strzelał ojciec Dzisiaj w okolicznych łowiskach kuropatw nie ma w ogóle Chodziło się też "na deptaka" za bażantami w rzadkich zadrzewieniach i wysokich trawach Strzelić do podrywającego się bażanta który robił śrubę stromo w górę - to była sztuka Strzelanie do kaczek na przelotach Strzelanie do kaczek na zapadach Ogromne polowania na kaczki nad Jeziorem Goczałkowickim z naganiaczami i z łodzi Nie wspomnę o strzelaniu do pędzonego dzika Czy polowanie z psami dzikarzami.
Krótko: Gratuluję(i zazdroszczę) fajnych przygód na łowach
SP95094KA pisze:
Proszę tylko nie usiłować błyszczeć wiedzą książkową Ona jest ważna na etapie "spiczaka" Potem praktyka i ogromne ilości wystrzelonych naboi na strzelnicy do rzutków No i dużo mniej do zwierzyny.
Dokładnie. Jak mówię, wiedza ,,książkowa" warto aby była dostępna ale ważna jest też ,,dostępność" osób chcących poprowadzić nowych w pierwszych krokach w danym środowisku - a o to w Krótkofalarstwie niestety dziś ciężko.
SP95094KA pisze:
Ale na kaczki do Goczałkowic to się brało co najmniej pięć sześć paczek amunicji pakowanej po 25 szt w paczce
Jak to mówią ,,Jedna Paczka, Jedna Kaczka" _________________ Pozdrawiam Grzegorz SP9GMK | HF0POL
Egzamin na Świadectwo radiooperatora klasy A zdany w dniu 18.10.2014 Świadectwo doręczone przez listonosza w dniu 02.01.2015 - 76 dni od egzaminu Wniosek o pozwolenie złożony osobiście w dniu 09.01.2015 w siemianowickim UKE Pozwolenie doręczone przez listonosza w dniu 27.01.2015
To mówił Rejtan-Eksperymentator; Mutant, przebieraniec w gatunku krótkofalowych; bez pojęcia o wyobrażeniu (za Gomoliszewski J. SP3SLU, 2017: post #2421694 - forum PKI) Niektórzy mówią, że to Polarnik organizujący DX-pedycje na Szetlandy...My wiemy tylko, że jego znak wywoławczy to SP9GMK|HF0POL OBRAZEK | | | Electra | 25.11.2024 17:48:01 |
|
| | | sp9uxy | 02.09.2017 15:53:53 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice
Posty: 2075 #2461102 Od: 2009-8-25
Ilość edycji wpisu: 1 | Będzie OT ale jak SP9GMK o myślistwie to ja na to:
Myśliwi chwalą się że dbają o zwierzęta leśne i dokarmiają, ano nie robią tego ot tak z dobrego serca, jak dobrze żyją zwierzęta to potem można je dobrze zabić. Argument że są potrzebni do selekcji, też jest chybiony bo od dawna przyroda sobie z tym radzi.
Mam nadzieję że SP9GMK wie o tym po tych spotkaniach, podczas których uczy się. | | | sp9uxy | 02.09.2017 16:30:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice
Posty: 2075 #2461109 Od: 2009-8-25
| rad_n pisze: sp9uxy pisze:
Będzie OT ale jak SP9GMK o myślistwie to ja na to:
Myśliwi chwalą się że dbają o zwierzęta leśne i dokarmiają, ano nie robią tego ot tak z dobrego serca, jak dobrze żyją zwierzęta to potem można je dobrze zabić. Argument że są potrzebni do selekcji, też jest chybiony bo od dawna przyroda sobie z tym radzi.
Mam nadzieję że SP9GMK wie o tym po tych spotkaniach, podczas których uczy się.
To oczywiste że zarówno do myślistwa jak i krótkofalarstwa idzie się przede wszystkim z powodu zainteresowań (hobby) a nie z poczucia "misji społecznej". Wiadomo że zarówno zwierzyna da sobie znakomicie radę bez myśliwych jak i państwo sobie da znakomicie radę bez krótkofalowców. Nic do myśliwych nie miałem do tej pory, ale nie podobają mi tendencja zmian jakie zachodzą w Prawie Łowieckim - od tego roku na przykład jak sobie myśliwi wymyślą polowanie zbiorowe na jakimś terenie, to nie ważne że jesteś posiadaczem pola czy lasu, masz "spier...ać do domu" bo akurat myśliwi postanowili uprawiać swoje hobby i jeśli będziesz przebywał na terenie ich polowania to popełniasz wykroczenie. Dodatkowo od 2018 roku budżet państwa (czyli my wszyscy) będziemy się dorzucać do odszkodowań za szkody jakich zwierzyna łowna dokona (wprawdzie szacuje się, że to będzie tylko około 30-40 milionów, czyli około 2zł rocznie na każdego podatnika, ale mimo wszystko skoro myśliwi chcą gospodarować zwierzyną łowną, to niech też ponoszą za to odpowiedzialność - tak było do tej pory i było ok).
Nie polowanie tylko zabijanie. Polowanie jest wówczas jak szansa zwierzyny i zabijającego jest taka sama. Teraz zwierzyna nie ma szans ucieczki, no chyba że zabijający jest za mocno pijany. | | | sp3mep | 02.09.2017 16:31:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3891 #2461110 Od: 2009-2-21
| rad_n pisze:
Bzdura. Nie "zwykłem", napisałem tak tylko raz nie wiedząc, czy będę miał możliwość swobodnego korzystania z internetu w miejscu pracy. A dyskusję z Tobą zakończyłem zupełnie z innych powodów (między innymi z tego, że to nie jest forum religijne aby dyskutować na nim o sprawach wiary, a Ty nie chciałeś przejść z tą rozmową na PW).
mogę się mylić ale, jeśli dobrze pamiętam to dyskutowałeś z kimś ze znakiem bodaj SQ6xxxxx,i jak zaczynało ci brakować argumentów to stwierdziłeś że masz lot, ja napisałem że zastosowałeś "angielskie wyjście" nie przypominam sobie abyśmy proponował "priv" parę lat temu pisywaliśmy ale chyba o łowiectwie,
do autora wątku, wszystko wolno ,przepisy pozwalają na wiele, po pięciu stronach różnych wpisów powinien jakieś zdanie sobie wyrobić, niech kolega bierze znak jaki uważa, _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sp9uxy | 02.09.2017 16:50:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice
Posty: 2075 #2461127 Od: 2009-8-25
| rad_n pisze: sp9uxy pisze:
Nie polowanie tylko zabijanie. Polowanie jest wówczas jak szansa zwierzyny i zabijającego jest taka sama. Teraz zwierzyna nie ma szans ucieczki, no chyba że zabijający jest za mocno pijany.
"Równość szans" nie ma tu nic do rzeczy. Za Słownikiem Języka Polskiego PWN: polowanie - wyprawa, której celem jest wytropienie i zabicie dziko żyjących zwierząt. To co robią myśliwi w 100% spełnia znamiona tej definicji więc jest to polowanie. Osobiście uważam, że to bardzo dobrze iż "zwierzyna jest bez szans" (choć nie jest tak do końca), bo najgorsze co może się stać, to zranienie zwierzyny (która ujdzie i będzie się męczyć).
PS: No chyba że jesteś z tych "uhumanizowanych", którzy jak widzą lwa zabijającego antylopę, to im szkoda antylopy, a potem jak widzą głodujące małe lwiątka, to im szkoda lwiątek. Śmierć jest taką samą częścią przyrody jak narodziny (a po to człowiek ma mózg, aby to robić inaczej niż lew). Zdaję sobie sprawę, że wiele osób wychowało się z dala od śmierci zwierząt (nawet takich użytkowych typu świniobicie czy ubijanie kurczaka na rosół) i dlatego śmierć zwierzęcia z ręki człowieka jest dla nich szokującym widokiem (wręcz morderstwem) - no cóż, to tylko świadczy o dalekim oderwaniu takiego człowieka od natury.
Co innego polowanie dla zdobycia pożywienia a co innego dla "przyjemności". | | | sp2bmx | 02.09.2017 17:25:45 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 127 #2461135 Od: 2015-7-1
| Odnośnie polowania to najprzyjemniejsze i najskuteczniejsze jest wtedy, gdy zwierzęta są przetrzymywane w klatkach a wypuszczane gdy zbliży się WIELKI* MYSLIWY np. minister Szyszko. Celnie strzelał do bażantów w ich hodowli pod Toruniem. Ot, i to jest myślistwo.
| | | HF1D | 02.09.2017 17:30:25 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2461137 Od: 2015-1-28
| SP9GMK pisze: Od stycznia 2015
SP95094KA pisze:
Jak długo kolega jest członkiem PZŁ i jaki jest status kolegi w tym związku w kole łowieckim?
Od lutego 2017 jestem na stażu(wtedy wpisano mnie do rejestru ,,łowiectwo w Polsce" i wydano w Okręgu ,,Dziennik Stażysty", wcześniej chodziłem poprostu w nagance). Siłą więc rzeczy nie jestem członkiem Koła Łowieckiego a tylko w pewnym kole odbywam staż.
No cóż. Czemu przypomina mi to sytuację gdy do pracy przyjmują człowieka który studiował politologię lub historię, nie widział budowy, a cegłą jedynie drzwi podpierał, ten człowiek zostaje moim szefem i mówi mi jak mam budować pomimo, że robię to od 32 lat? Jednak my stare "pierniki" i "zgredy" mamy więcej pokory wobec życia i doświadczenia innych.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp9uxy | 02.09.2017 18:06:24 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice
Posty: 2075 #2461147 Od: 2009-8-25
| [quote=HF1D]SP9GMK pisze: Od stycznia 2015
SP95094KA pisze:
Jak długo kolega jest członkiem PZŁ i jaki jest status kolegi w tym związku w kole łowieckim?
Od lutego 2017 jestem na stażu(wtedy wpisano mnie do rejestru ,,łowiectwo w Polsce" i wydano w Okręgu ,,Dziennik Stażysty", wcześniej chodziłem poprostu w nagance). Siłą więc rzeczy nie jestem członkiem Koła Łowieckiego a tylko w pewnym kole odbywam staż.
No cóż. Czemu przypomina mi to sytuację gdy do pracy przyjmują człowieka który studiował politologię lub historię, nie widział budowy, a cegłą jedynie drzwi podpierał, ten człowiek zostaje moim szefem i mówi mi jak mam budować pomimo, że robię to od 32 lat? Jednak my stare "pierniki" i "zgredy" mamy więcej pokory wobec życia i doświadczenia innych. [/quote]
Najlepiej tylko narzekać. | | | SP2LIG | 02.09.2017 19:48:55 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #2461179 Od: 2009-3-16
| sp3mep pisze:
......czyli jak wchodzisz do lokalu z kobietą to nie "przytrzymujesz jej drzwi i nie puszczasz jej przodem"
bo to że tak wypada nie znaczy że tak trzeba,
SP3MEP.
Jurek, zapewne byłeś na zachodzie i tam widziałeś że nikt kto szanuje kobietę nie przepuści jej pierwszej np. do lokalu lub wszędzie indziej tu nie wymienionych miejsc publicznych. Dlaczego ????? Wystarczy oglądać na filmach np. amerykańskich jak należy postępować. Ano z tej prostej przyczyny że facet zawsze odpowiada za bezpieczeństwo swojej partnerki co jest w 100% zrozumiałe. Nie wie co może zastać za drzwiami rzeczonego lokalu i tym samym puszczając ją pierwszą naraża ją na utratę np. czci lub zdrowia. Tylko w Polsce przyjęło się totalnie chore i głupie postępowanie odwrotne.
Podobnie ma się ogólnie przyjęte w Polsce całowanie kobiet w rękę co na zachodzie budzi totalny niesmak. Tylko Jaruzelski całował kobiety jak prawdziwy dżentelmen pochylając kark do dłoni kobiety, wszelka inna reszta podnosi rękę do swoich ust co jest wręcz obrzydliwe i totalnie prostackie. Oczywiście kobiety totalnie bliskie jak np. matkę, żonę, siostrę lub inne bliskie tu nie wymienione można lub nawet należy pocałować w rękę, oddając im w ten sposób zasłużony szacunek. Wszelkim innym powinien starczyć ukłon głową. Osobiście obrzydliwym jest dla mnie i zapewne dla wielu innych w tym kobiet jest jak np. w TV cmokanie w rękę jest nagminnie i mamolnie stosowane i jest uważane za punkt honoru. A kysz. _________________ Greg SP2LIG | | | sp9uxy | 02.09.2017 20:23:14 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice
Posty: 2075 #2461207 Od: 2009-8-25
| rad_n pisze:
Nie tyle przyjęło się, co jest praktykowane przez tych, którzy chcą "zabłysnąć kulturą" nie mając o niej pojęcia. Generalnie to czy się puszcza kobietę przodem czy prowadzi za sobą zależy od tego czy obsługa lokalu jest przy drzwiach i "rozprowadza" klientów do stolików czy nie. Jeśli takiej obsługi nie ma, to tak jak napisałeś, mężczyzna idzie przodem, jeśli zaś obsługa lokalu jest i "rozprowadza" klientów, to najpierw idzie pracownik lokalu, potem kobieta a mężczyzna "obstawia tyły". Tak jest w polskich konwenansach.
SP2LIG pisze:
Podobnie ma się ogólnie przyjęte w Polsce całowanie kobiet w rękę co na zachodzie budzi totalny niesmak.
Przede wszystkim oferta pocałowania w dłoń zawsze wychodzi od kobiety a mężczyzna dopiero ma wybór czy tę ofertę przyjmuje czy nie. Jeśli kobieta nie wystawia dłoni do pocałunku, to "łapanie ją za rękę by pocałować" jest nietaktem (za to jeśli wystawi do pocałunku ale mężczyzna zakończy tylko na jej uściśnięciu nietaktem nie jest). Zresztą pod tym względem nawet przywitanie przez uściśnięcie dłoni wg konwenansu przebiega w ten sposób, że to kobieta pierwsza wyciąga rękę, jeśli nie wyciągnie, to znaczy że nie życzy sobie kontaktu fizycznego i należy poprzestać na przywitaniu słownym (mężczyzna co zasady przy przywitaniu nigdy nie powinien "wymuszać" kontaktu fizycznego w jakikolwiek sposób)
SP2LIG pisze:
Tylko Jaruzelski całował kobiety jak prawdziwy dżentelmen pochylając kark do dłoni kobiety, wszelka inna reszta podnosi rękę do swoich ust co jest wręcz obrzydliwe i totalnie prostackie.
Dokładnie tak jak piszesz (odnośnie tego jak się to powinno robić, bo akurat nie uważam, że tylko Jaruzelski robił to prawidłowo ).
Kaczyński, Macierewicz też robią to perfekcyjnie. | | | sq6ade | 02.09.2017 20:35:18 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #2461216 Od: 2008-3-21
| Jakie trzeba było podpisać kwity aby śmigać po morzach i oceanach za komuny ? Ogórki jeszcze mam na ogródku ale co szkodzi zapytać jak mający wiedzę w temacie są teraz aktywni ? _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | Electra | 25.11.2024 17:48:01 |
|
| | | HF1D | 02.09.2017 21:05:30 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2574 #2461227 Od: 2015-1-28
| rad_n pisze:
Albo jesteście tak kiepscy w tzw. kompetencjach miękkich i w poruszaniu się we współczesnym świecie, że nie potraficie pomimo swojej wieloletniej wiedzy i doświadczenia zawodowego zostać szefami/kierownikami/mentorami, bo wam "pokora wobec życia" czy inne "skromności" nie pozwalają się "chwalić" tym co umiecie. Nie potraficie się skutecznie promować we współczesnym świecie i tyle (a zwalacie winę na innych że Was nie zauważają i nie doceniają).
Szkoda, że zupełnie nie zrozumiałeś treści. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Wbrew temu co twierdzisz nie narzekam.
Wytłumaczę jak milicjantowi. Trzeba było przeczytać to co napisałem w całości wraz z cytowanymi fragmentami. Być może dostrzegłbyś nutę (uwaga trudne słowo) I R O N I I.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp2qou | 02.09.2017 21:37:14 |
Grupa: Użytkownik
QTH: IO91TV - Luton UK
Posty: 335 #2461249 Od: 2008-11-4
| Ten znak bmx to z przydziału czy z wyboru? lubisz rowery BMXy? _________________ Teraz kupuje na www.gieldakrotkofalarska.pl | | | sp3mep | 02.09.2017 21:50:47 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3891 #2461256 Od: 2009-2-21
| nie liczyłbym na to Jurek, ktoś kto ma zawsze racje raczej tego nie dostrzeże,
LIG przeczytaj jeszcze raz co napisałem , zwłaszcza ten kawałek ze słowami "inne sretetete" powinieneś zrozumieć że takze tak myśle ale zawarłem to bodaj w dwóch słowach, _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sp2bmx | 03.09.2017 08:45:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 127 #2461321 Od: 2015-7-1
| SP2QOU: Ten sufiks to z przydziału. O rowerach BMX wtedy nikt nawet nie pomyślał. 73/Jan/SP2BMX | | | sq9msi | 03.09.2017 09:44:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 186 #2461341 Od: 2010-9-28
Ilość edycji wpisu: 5 |
Z twojej pisaniny nie wiedziałem co wybrać do cytowania, całość jest bylejaka. PZK to ludzie, nie tylko Ci na tym forum. Zastanów się, czy żądasz czegoś od bytu wirtualnego (PZK), czy też od ludzi?
Jesteś bylejaki i wprowadzasz do krótkofalarstwa bylejakość. Uważasz, że jak wolno to wolno i niech sobie gadają Ci co tworzyli to hobby. Jesteś bylejaki ponieważ nie uznajesz zasad niepisanych. Wiesz lepiej i zrobisz co będziesz chciał, jest wolność, ale to właśnie jest bylejakość. Krótkofalarstwo nie jest elitarne? Ano już nie jest, przez bylejakość. Zaraz będzie, że nestorzy nie dbają o utrzymanie zbudowanych zasad, bo nie ma klubów. Jestem odmiennego zdania, właśnie próbują, ale są zakrzyczani. Co mi tam stary piernik będzie narzucał, ja zrobię po swojemu. Czyż nie tak jest? Jak II Wojna Światowa pozbawiła kraj elit i zaczęły rządzić wieśniaki, tak teraz zaczyna wyglądać krótkofalarstwo. Łowiectwo tworzyło się jak długo? Wiesz? Porównaj do krótkofalarstwa. Nie dajesz nawet szansy wytworzenia i utrwalenia się zwyczajów, ale ty wiesz lepiej bo w ustawie i rozporządzeniu nie ma. Bylejakość.
Tak, jest to post personalny. I nie wciskajcie mi kitu, że tak nie pozwalają zasady pisania na forum. Kto tworzył te zasady? Jak dawno powstały? Jest jakaś ustawa? _________________ Marcin | | | sp3mep | 03.09.2017 12:51:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3891 #2461440 Od: 2009-2-21
| sq9msi pisze:
Z twojej pisaniny nie wiedziałem co wybrać do cytowania, całość jest bylejaka. PZK to ludzie, nie tylko Ci na tym forum. Zastanów się, czy żądasz czegoś od bytu wirtualnego (PZK), czy też od ludzi?
Jesteś bylejaki i wprowadzasz do krótkofalarstwa bylejakość. Uważasz, że jak wolno to wolno i niech sobie gadają Ci co tworzyli to hobby. Jesteś bylejaki ponieważ nie uznajesz zasad niepisanych. Wiesz lepiej i zrobisz co będziesz chciał, jest wolność, ale to właśnie jest bylejakość. Krótkofalarstwo nie jest elitarne? Ano już nie jest, przez bylejakość. Zaraz będzie, że nestorzy nie dbają o utrzymanie zbudowanych zasad, bo nie ma klubów. Jestem odmiennego zdania, właśnie próbują, ale są zakrzyczani. Co mi tam stary piernik będzie narzucał, ja zrobię po swojemu. Czyż nie tak jest? Jak II Wojna Światowa pozbawiła kraj elit i zaczęły rządzić wieśniaki, tak teraz zaczyna wyglądać krótkofalarstwo. Łowiectwo tworzyło się jak długo? Wiesz? Porównaj do krótkofalarstwa. Nie dajesz nawet szansy wytworzenia i utrwalenia się zwyczajów, ale ty wiesz lepiej bo w ustawie i rozporządzeniu nie ma. Bylejakość.
Tak, jest to post personalny. I nie wciskajcie mi kitu, że tak nie pozwalają zasady pisania na forum. Kto tworzył te zasady? Jak dawno powstały? Jest jakaś ustawa?
jeszcze kilka osób dałoby się pod tą "bylejakość" podciągnąć niestety,
_________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | SP9CRJ | 03.09.2017 22:33:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 276 #2461699 Od: 2016-8-14
| Jeśli coś jest wolno, to nie znaczy, że tak należy postępować. Unikam znaków dziwnych. Chyba,że wołający CQ informuje z jakiego powodu znak jest niecodzienny. Nie chcę dawać się oszukiwać jakimś niby spec znakiem, który jest rozładowaniem kompleksów wybierającego znak. SP z numerem okręgu informuje mnie kto woła. Ale, jeśli znaki można sobie tworzyć samemu, to nich sobie ktoś je wymyśla. Ma prawo! 73! Jurek | | | SP2LIG | 04.09.2017 17:09:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #2461893 Od: 2009-3-16
Ilość edycji wpisu: 1 | [quote=sp3mep]
......LIG przeczytaj jeszcze raz co napisałem......../quote]
Jeżeli taki zwrot(per sufiks) do innego użytkownika tego forum jest adekwatny do Twojego "dobrego" wychowania i jest tak Tobie łatwiej i przyjemniej to możemy do siebie zwracać się per sufiks, mnie to osobiście dynda. Zostałem totalnie inaczej wychowany i nauczony, o czym zapewne wielokrotnie miałeś tu na forum możliwość przekonania się. Nowy świecki obyczaj, pamiętaj że to jest Twój wybór. ________________ Greg SP2LIG | | | canis_lupus | 04.09.2017 18:12:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7764 #2461900 Od: 2013-7-18
| LIG... Wyciągnij ten kij... _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | Electra | 25.11.2024 17:48:01 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|