Jak zostać krótkofalowcem - kilka przemyśleń | |
| | SO5WM | 07.07.2014 11:24:26 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #1882700 Od: 2014-1-7
| Od razu na początku napiszę, że to są wyłącznie moje opinie jako osoby która od grudnia ma pozwolenie i na świeżo jest w temacie. Jeśli macie ochotę porozmawiać na poniższe tematy bardzo proszę o merytoryczną rozmowę bez docinek.
1. Egzamin, świadectwo, pozwolenie Egzamin który zdajemy w UKE, przed przystąpieniem do niego może wydawać się trudny, sam pamiętam jak się stresowałem czy wszystko już umiem, żonie znacznie lepiej szły testy niż mi jednak jak się okazuje, jak już widzimy pytania na egzaminie i jest ich tylko 20, a nie kilkaset to automatycznie łatwo się uspokoić i pozaznaczać prawidłowe odpowiedzi, jest na to bardzo dużo czasu, a i tak większość wychodzi po kilku minutach. Mając głowę na karku i chociaż troszkę porozwiązywać testy nie ma opcji aby tego nie zdać. Wg mnie najlepszą metodą było rozwiązywanie testów i czytanie ich gdzie zrobiłem błąd, a następnie poszukiwanie w sieci powodu dlaczego jest tak a nie inaczej, chyba, że pytanie dotyczyło konkretnych praw itp. Po egzaminie otrzymujemy świadectwo i tu jest taka bajka, że jeśli tylko na nie czekamy, aż przyjdzie pocztą to sobie nieco na nie poczekamy, jeśli zadzwonimy ładnie porozmawiamy to chwila moment możemy je sobie sami odebrać. Pozwolenie, tu sprawa jest jeszcze lepsza idziemy sobie po otrzymaniu świadectwa do najbliższej delegatury, rozmawiamy z miłymi ludźmi dostajemy listę aktualnie dostępnych znaków lub wybieramy sobie własny (z informacji jakie mam wybranie znaku z listy jest szybszą sprawą i potem otrzymanie pozwolenia jest szybsze), po kilku dniach odbieramy sobie pozwolenia lub tak jak w przypadku świadectwa dość długo czekamy na pocztę
2. Kluby, nasłuchiwanie, PZK Wszędzie mi tłumaczono, że warto iść do klubu tam się zaznajomić z tematem, poznać z ludźmi którzy podpowiedzą itd. Uważam, że nie ma sensu, a już na pewno nie w każdym przypadku (piszę oczywiście o etapie przed egzaminem), słyszałem już kilka opinii od osób które po wizytach w klubach zniechęciły się do krótkofalarstwa. Wg mnie ważne jest aby uczyć się zdać egzamin i już! Wszędzie też czytam i słyszę, że warto dużo słuchać i dopiero po długim czasie zacząć nadawać. Uważam to za ogromną bzdurę i już tłumaczę dlaczego. Owszem posłuchać zanim się naciśnie PTT trzeba, aby nie wyjść na idiotę jednak nie uważam aby sensownym było kilku miesięczne nasłuchiwanie i "uczenie się" z eteru. Można tak wielu złych nawyków się nauczyć, że potem będzie się gorszym nadawcą niż bez tego słuchania. Przykład: słuchanie rozmowy 2 osób "ze starej gwardii krótkofalarskiej" które w ciągu godziny nie podają nawet swojego znaku, czego niby ma mnie nauczyć? nie podawania znaku? tego, że jak będę "PRO" zasady mnie nie dotyczą? Nie ja wolę próbować po swojemu i wg tych zasad jakie poznałem przygotowując się do egzaminu. Mam słuchać pół roku, a potem nie umieć się wysłowić nadając? O wiele lepiej spróbować nadawać i nawet popełnić błąd, nawet mieć zwróconą uwagę, że zrobiliśmy coś źle. Chociaż na część z tych uwag trzeba brać poprawkę, skoro mi kilka osób już tłumaczyło, że wymyśliłem sobie znak bo nie ma znaków z prefiksem SO dla polaków, kilka osób mi tłumaczyło, że mam licencję niższej klasy bo tylko dla takich są znaki SO przyznawane Wiedza tych osób jest tak jakby nie pełna PZK, hmm tak sobie myślę, że jeśli się nie chce kart papierowych wymieniać to w sumie bardzo potrzebna przynależność tam nie jest jednak jeśli chce się wymieniać karty jest wręcz konieczna, gdyby tak chcieć wysyłać karty directem wszystkim można by zbankrutować
3. drogie radio tania antena czy tanie radio droga antena, czy jeszcze inaczej Zadawałem tu na forum już trochę pytań, sam przeprowadziłem już nieco testów i moja opinia potwierdza to co słyszałem wcześniej czyli najdroższa antena na jaką nas stać, a za pozostałe pieniądze radio na dobrym radio i kiepskiej antenie nic nie zrobimy tylko będziemy się wkurzać, a na prostym radio przy bardzo dobrej antenie zrobimy cały świat bez problemu.
4. Antena i spółdzielnia Popełniłem błąd słuchając „starszych po fachu” i zapytałem słownie SM o zgodę na antenę, gdybym tego nie zrobił antenę miałbym na dachu i nic by mi nie zrobili, zapytałem i musiałem antenę z pewnych przyczyn zdjąć i teraz mi się trochę pisma zaczną. Gdybym nic nie pytał, a sami by mi zdjęli to by założyli ją szybciej niż ją zdjęli, a tak się muszę bujać, chociaż się nie martwię bo sprawę załatwię szybko.
5. Antena jaka? Doszedłem sam do tego, że pytając o to „jaką antenę można założyć” należałoby zapytać „jakie są anteny”, sam wiem już doskonale, że anteny które u innych działają super u mnie nie działają wcale i odwrotnie, z własnego doświadczenia wiem, że warto kupić trochę drutu, pożyczyć SWR miarkę i zrobić kilka anten, postawić je w kilku miejscach, sprawdzić jak działają itd. Ale najbezpieczniej mieć 20.5 metra drutu i balun 1:9, to działa chyba w każdych warunkach, lepiej/gorzej ale działa i coś się na tym zrobi. Nie warto od razu pchać się w drogie anteny zanim nie spróbuje się własnoręcznie zrobionych np. z 1 czy 2 linek do prania (z rdzeniem metalowym) za 9 zł sztuka - tak to zadziała jeśli mamy w radiu skrzynkę antenową
6. „5W wystarczy aby zrobić cały świat” Często słyszałem takie stwierdzenie, ale jest ono chyba realne mając albo super anteny kierunkowe, albo trafiając na idealną propagację, standardowo 5 W to za mało i nie wierzcie w bajki że to starczy
to na razie tyle, jak coś mi się przypomni to napiszę
_________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | Electra | 25.11.2024 07:11:43 |
|
| | | sq9oub | 07.07.2014 11:43:53 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90GA
Posty: 4085 #1882723 Od: 2011-4-11
Ilość edycji wpisu: 2 | I oczywiście obowiązkowo należy na siłę załatwiać (dzwonić,pisać,jeździć, szantażować że żona wygna z domu)znak z prefiksem SP a w sufiksie tylko 1 litera i to krótka w wypowiedzi np. SP5E "E" najkrótsza w wypowiedzi i titawie ".". PA minimum 500W. Dopiero będzie się krutkofalofcem. _________________ Jarek "nawet papier toaletowy się rozwija" Tel: 100011110001110101010110101101 http://sq9oub.pl.tl | | | SQ6NDM | 07.07.2014 11:46:35 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90AK
Posty: 1974 #1882726 Od: 2009-3-29
Ilość edycji wpisu: 2 | Licencję mam od maja 2008 roku i w całej rozciągłości się z Tobą zgadzam... No oprócz punktu 6. Nie wziąłeś pod uwagę emisji i rodzaju pasma. Chociaż nie twierdzę, ale dobra antena to podstawa.
No niestety, dobre chęci nie wystarczą, trzeba mieć na to jeszcze fundusze. Dlatego każdy przędzie jak może. Na ile go stać na tyle ma. Na to co teraz mam dorabiałem się około 6 lat. _________________ Szymon https://pk-ukf.pl/ https://mmmonvhf.de/es.php?year=2020 144MHz FT817 + PA 40W + 6 el. DK7ZB (boom 2,6m) + rotor/70cm FT817 + 14 el. DK7ZB (boom 3,1m) + rotor
| | | SO5WM | 07.07.2014 11:59:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #1882737 Od: 2014-1-7
| Walka o znak to już indywidualna sprawa, my z żoną wzięliśmy jakie były na liście nam przedstawionej i się z nich cieszymy radio 100W i więcej nie będzie bo po co. W punkcie 6 faktycznie nie pomyślałem o innych emisjach, a jedynie o SSB, bo takiej używam i po kilku przymiarkach do innych jednak nie planuję zmiany i tu się zgadzam przy części emisji 5W wystarczy, jednak tu nadal tak jak napisałeś pozostaje kwestia dobrej anteny _________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | T_C_E | 07.07.2014 12:35:45 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 289 #1882785 Od: 2014-4-22
| ad. 2 Ja do klubu należałem właściwie tylko żeby szlifować operatorkę bo "program" szkoleniowy był daleko w tyle za tym co się sam nauczyłem Moim zdaniem jeśli ma się blisko sensowny i aktywny klub to warto.
Odnośnie związków takich czy innych to po tym jak zostałem nazwany kłusownikiem i darmozjadem to utwierdziłem się w zdaniu, że nie warto (a na pewno nie w tym OT)
ad. 6 "w młodzi to 100W dajecie a ja 50 i nigdy więcej bo pokora blablabla" cytat autentyczny. ignorować i robić swoje
_________________ 500 — Wewnętrzny błąd serwera. Wystąpił problem z szukanym zasobem i nie można go wyświetlić. ,) 2024 średnik dalej nie działa na forum PKI | | | SP2LIG | 07.07.2014 12:58:49 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #1882805 Od: 2009-3-16
| Cyt " ....Pozwolenie, tu sprawa jest jeszcze lepsza idziemy sobie po otrzymaniu świadectwa do najbliższej delegatury, rozmawiamy z miłymi ludźmi dostajemy listę aktualnie dostępnych znaków lub wybieramy sobie własny (z informacji jakie mam wybranie znaku z listy jest szybszą sprawą i potem otrzymanie pozwolenia jest szybsze), po kilku dniach odbieramy sobie pozwolenia lub tak jak w przypadku świadectwa dość długo czekamy na pocztę wesoły... " koniec cytatu.
I tu niestety kolego bardzo ale to bardzo się mylisz. Mianowicie(temat był już wałkowany na tym forum wiele razy, ale Ty go kolejny raz odświeżyłeś). Delegatury UKE mają tylko te(znaki) które im Centrala UKE przydzieli lub przekaże. Delegatury nie mają wglądu w bazę znaków wolnych(dziewiczych lub tych z odzysku). Wg Twojej teorii idziesz do Delegatury i wybierasz tylko z tego co łaskawie paniusia(niejednokrotnie bardzo życzliwa) Tobie udostępni. Wybierasz sobie znak i myślisz że PB za nogi złapałeś. Otóż nie, dowolny znak który Tobie by pasował możesz sobie wybrać tylko i wyłącznie w bazie znaków wolnych. Takowa baza znajduje się tylko w Centrali UKE. Tam idziesz lub grzecznie dzwonisz i zapytujesz się o dany znak czy jest wolny, jeżeli miałeś szczęście i dostałeś pozytywną odpowiedź że dany znak jest wolny to równie grzecznie prosisz o przesłanie tego znaku do Twojej terytorialnie Delegatury UKE ale już na konkretne Twoje nazwisko. Resztę załatwiasz już w swojej Delegaturze i dopiero masz prawo być wybrańcem PB. Tak jak wspomniałem wcześniej temat był już wielokrotnie przerabiany, stosując się do powyższego uniknie się kolejnej zamiany znaku z przydziału na znaku wybrany(jeżeli będzie oczywiście wolny). Teoretycznie i praktycznie jest to wykonalne i za friko. ___________ Greg SP2LIG
| | | sp4jfr | 07.07.2014 13:03:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury
Posty: 1744 #1882819 Od: 2011-8-12
| Witaj Piotrze. W sprawie punktu 1 nie wypowiem się bo licencję mam już relatywnie długo. Przepisy zmieniały się już wielokrotnie. Co do punktu 2 to mam inne zdanie, ale to wiąże się ze specyfiką środowiska w które trafiłeś. U nas ostatnio trafiło do klubu kilku kolegów i część z nich ma już licencje, a inni są po egzaminach i już czekają na swoje znaki. Nikt z nas nie starał się zniechęcać ich do tej zabawy lub narzucać swoje preferencje jako jedynie słuszne. Służyliśmy dobrymi radami i zachęcaliśmy do pracy na pasmach na radiostacji klubowej. Jeśli idzie o nasłuchy to też nie zgodzę się z Tobą. Jeśli radio ma służyć wyłącznie do koleżeńskich pogaduch na SSB/FM to ten etap można sobie darować. Jeśli chcesz: pracować w zawodach, zaliczać ekspedycje DX-owe, i pracować najstarszą emisją używaną w radiokomunikacji (CW); to nasłuchy dają szlif operatorski i pomagają opanować odbiór kodu Morse'a w zmiennych warunkach pasma amatorskiego. Do PZK należę prawie od początku swojej przygody z radiem. Dzięki tej organizacji nasze środowisko jest reprezentowane wobec administracji państwowej i na forum międzynarodowym. Bez takich organizacji nasze pasma już dawno byłyby "zagospodarowane" przez inne służby. Punkt 3, konkluzja słuszna. Dodaj jeszcze do tego lokalizację stacji jako chyba najważniejszy czynnik. Sprawdziłem to osobiście na sobie. Lepiej mieszkać na wsi we własnym domu niż w dużym mieście. Punkt 4 pomijam bo moje mieszkanie w bloku spółdzielczym było na innych zasadach niż jest to obecnie. Punkt 5. Najlepiej żeby była to antena rezonansowa i symetryczna na konkretne pasmo. Będzie zawsze lepsza po stronie odbiorczej niż antena wielopasmowa. Mniej zakłóceń trafi do twojego RX. Jeśli nie możesz pozwolić sobie na zestaw anten to pozostają anteny wielopasmowe. Sprawdził się u mnie Vertical wielopasmowy 1/2 fali GP-7/SP7GXP. Jako antena wielopasmowa drutowa na pasma od 80 do 10 metrów sprawdził się doublet. Punkt 6. Ależ owszem, jest to realne. Nie "zrobisz" ekspedycji DX-owej z Oceanii na SSB i drucie mocą do 10 Watów na pasmie 160, 80, 40 metrów. Ale emisją CW z mocą 5/10 Watów w pasmach 20 do 10 metrów jest to bardzo realne. Wystarczy: prosta i lekka antena kierunkowa (Hex Beam), umiejętności, propagacja i przysłowiowy łut szczęścia. Nie teoretyzuję bo ten element też sprawdziłem osobiście. Mniejsze rarytasy robi się z powodzeniem na drucie. Bo USA czy JA to dość proste do zaliczenia podmioty. USA udaje się już zaliczać na drucie i QRP w pasmie 80 metrów. I to by było na tyle. _________________ VY 72&73 Bolek
K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam | | | T_C_E | 07.07.2014 13:12:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 289 #1882828 Od: 2014-4-22
| Ja zapytałem o znak SQ3xxx pani z UKE stwierdziła że sprawdzi w centrali czy jest wolny (nie był) i jeśli tak to dostanę ale na wszelki wypadek mam wybrać z listy którą ma i tyle.
Więc zamiast robić sobie problem na wejściu trzeba pytać w UKE a nie na forach (urzędnicy nie gryzą) _________________ 500 — Wewnętrzny błąd serwera. Wystąpił problem z szukanym zasobem i nie można go wyświetlić. ,) 2024 średnik dalej nie działa na forum PKI | | | SP2LIG | 07.07.2014 13:16:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #1882831 Od: 2009-3-16
| SO5WM.
Piotr, w wielu kwestiach Twojej wypowiedzi można się z Tobą zgodzić, tematy te które poruszasz były już wielokrotnie przerabiane tu na forum. ___________ Greg SP2LIG | | | SO5WM | 07.07.2014 13:22:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #1882834 Od: 2014-1-7
| @SP2LIG, ale to co napisałem nie jest w sprzeczności z tym co napisałeś Ty ja wiem, że można sobie wybrać znak i to napisałem, ale jeśli wybierasz z po za listy chwilę dłużej się z tym wszystkim schodzi
@SP4JFR jeśli chodzi o CW to tu owszem osłuchanie może pomóc jeśli bierzemy pod uwagę naukę morsa, nie wiem jak jest z kulturą pracy na CW bo nie znam CW (jeszcze) jednak patrząc na to co dzieje się na pasmach mówiąc o głosie i nie mówię o przemiennikach bo tu czasami jest "porządniej" niż na np 40 metrach to osłuchanie się może niestety wpłynąć na zachowania późniejsze na pasmach, a przykro mi ale to co czasami słyszę woła o pomstę do nieba, "starzy" krótkofalowcy, a łamią wpajane mi zasady na każdym kroku, co ciekawe usłyszałem też, że ja jako młody krótkofalowiec mam mniejsze prawa niż "starzy" i oni mogą więcej, więc tu trzeba do tematu podchodzić nieco spokojniej niż się wszędzie mówi. Moim zdaniem, znasz zasady operatorki, poczytałeś, po drążyłeś temat, popytałeś, nadawaj. Odnośnie klubu, to może jakieś w Polsce są które działają prężnie i ma to ręce i nogi, ale obawiam się, że jest bardzo wiele takich które po prostu są i w żaden sposób się nie rozwiną, jedynie są i jakoś będą egzystować bez nowych członków. Szybciej ja pokaże znajomym jak to działa i oni zrobią licencję niż klub zwerbuje kogoś do krótkofalarstwa. To nie tylko moja opinia, z kilkoma osobami na ten temat rozmawiałem i podejście jest podobne.
Powiem Ci jeszcze ciekawostkę odnośnie anten, o ile wschód i południe byłem w stanie zrobić na drucie to o ile Kanadę zrobiłem to NIC poniżej jej nie udało mi się na jakimkolwiek drucie w mojej lokalizacji _________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | SP2LIG | 07.07.2014 13:53:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #1882849 Od: 2009-3-16
| SO5WM pisze:
@SP2LIG, ale to co napisałem nie jest w sprzeczności ....
SO5WM.
Piotr, z powodu jednej rzeczy mocno mi krwawi serce, mianowicie ja zwracam się do Ciebie per imię a Ty do per znak i to nie od dzisiaj. Czy to jest ok ????? _____________ Greg SP2LIG | | | Electra | 25.11.2024 07:11:43 |
|
| | | SO5WM | 07.07.2014 13:56:05 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #1882851 Od: 2014-1-7
| możesz mi powiedzieć, że ja ślepy jestem ja nie zauważyłem Twojego podpisu przepraszam zresztą ja to się dziwię, że ja cokolwiek widzę hahaha _________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | SP5XMI | 07.07.2014 14:01:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #1882857 Od: 2012-12-16
| Z klubami bywa różnie. Są takie, które działają nieźle (SP5KAB na przykład), ale nie wszystko da się tam ogarnąć. Jeśli chodzi o kursy, to najpierw ktoś musi chcieć do klubu pójść, by się przekonać. Narybek krótkofalarski powstaje nie tam, gdzie się go chce, ale tam, gdzie ON chce. Uważam, że problem dotyczy nie tyle braku klubów, ale ich bardzo małej aktywności w podstawowym medium komunikacji dzisiejszego świata - w Internecie. Strony wielu klubów wołają o pomstę do nieba, tego nie da się przeczytać na smartfonie. Wiadomości nie ma, informacji nie ma, poza listą składek. To jak taki młody człowiek ma się dowiedzieć o tym, co się w klubach dzieje? To jest praca u podstaw i uważam, że dopiero zestawienie "Reaktywacji" z portalami i forami sprawi, że ludzie się klubami zainteresują. To się stanie, gdy do głosu dotrze młode pokolenie, dla którego blog czy Facebook jest naturalną formą komunikacji. Teraz mała dygresja na temat osłuchania. Słucham na KF jakieś 30 lat (najpierw oczywiście był DX broadcasting) i uważam, że do nauczenia się operatorki na proste łączności na KF/UKF miesiące słuchania nie są tak niezbędne. To się ogarnie po kilku próbach pod okiem doświadczonego kolegi. Ale jeśli chodzi o łączności DX, szczególnie w większej kolejce albo o zawody, to staż nasłuchowy jest po prostu NIEZBĘDNY. Trzeba wyrobić sobie w mózgu rozumienie zniekształconego dźwięku głosu (a to wcale nie jest proste dla początkujących, tutaj CB radio trochę pomaga), trzeba nauczyć się działania w szybkim tempie, właściwym dla zawodów. Trzeba ogarniać split. Trzeba umieć szybko zapisać, odpowiedzieć. Tego nie nauczysz się z książek czy nawet stron internetowych. To dobry klub jest po prostu bezcenny.
Piotrze, też miałem takie problemy, dopóki nie zmieniłem anteny. Gdy w lepszą antenę zapakujesz 100W i akurat nie ma kolejki, to silnie słyszana stacja pokroju W1AW odpowiada od pierwszego wołania (sprawdzone empirycznie na wsi, 18MHz, przedwczoraj wieczorem). Także nieprawda, że nie da się robić dalekich łączności małą mocą. Da się, ale na górnych pasmach KF, przy w miarę dobrej antenie i najlepiej na CW.
Osobna sprawa to jest telegrafia. Uważam, że każdy powinien się tego nauczyć, choćby w zakresie podstawowym, z zapisem na kartkę. Dlaczego? Bo najlepsze dalekie łączności najprościej zrobi się właśnie na CW. Musicie uwierzyć mi na słowo, ale nauka telegrafii "otwiera oczy". Dlaczego uwierzyć? Bo ci, co już telegrafię umieją, nie potrafią sobie wyobrazić jak to jest, gdy się tego nie umie. Z kolei ci, którzy jeszcze nie umieją, nie wiedzą, co tracą. A na KF tracą bardzo wiele. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | sp4jfr | 07.07.2014 14:04:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury
Posty: 1744 #1882866 Od: 2011-8-12
| Piotrze. Wspomniałeś o niestosownych zachowaniach na pasmach. Dawniej tak nie było i naganne zachowania stanowiły niewielki margines. Nie żyjemy w próżni i otaczający nas świat ma wpływ na wszystkie dziedziny życia. Jeśli w etyce widzimy regres to rzutuje on na zachowania we wszystkich dziedzinach życia. Na ten temat to może lepiej jest pomówić osobiście i przy kawce. _________________ VY 72&73 Bolek
K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam | | | sp2ayc | 07.07.2014 14:11:31 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gdańsk
Posty: 531 #1882870 Od: 2009-4-26
Ilość edycji wpisu: 2 | Na wstępie napiszę, że w całej rozciągłości zgadzam się z tym, co naipisał Bolek SP4JFR. A teraz trochę bardziej szczegółowo: 1. Egzamin na świadectwo operatora w służbie amarorskiej jest bardzo łatwy. Przeciętny człowiek, który interesuje się (chce zostać) krótkofalarstwem i elektroniką opanuje materiał w kilka dni. Zupełnie "zielonym" wystarczy miesiąc-dwa pod warunkiem, że będą mieli wsparcie albo w jakimś "guru" - koledze-krótkofalowcu, albo w prawidłowo działającym klubie. Po egzaminie to tylko formalności. Dobrze, jak się zna procedury i potrafi tą wiedzę wykorzystać. 2. Przynależnośc do klubu - prawidłowo działającego - bardzo pomaga w szybszym opanowaniu wiedzy niezbędznej do zdania egzaminu i późniejszej pracy na pasmach. Oczywiście, mając pecha można trafić na klub, który z jakichć względów będzie się Tobie nie podobał, ale zawsze można pójśc do innego, na pewno będzie lepiej W grupie łątwiej się uczyć, jest jakiś doping i łątwiejuzyskać odpowiedź na nurtujące pytania. Przypominam sobie Twoje pytania na forum i bardzo różne reakcje na nie. W klubie uzyskał byś odpowiedź od razu bez narażania się na uwagi typu: "jak ty zdałeś egzamin skoro tego nie wiesz?" 3. Tu nie chodzi o cenę tylko o parametry urządzeń i sposób ich wykorzystania. Tak, jak wyżej napisano, do "żucia szmat" na SSB wystarczy tanie radio i kilkadziesiąt metrów drutu rozsądnie powieszonego. Dopiero wyczynowa praca w zawodach bądź polowanie na DXy wymaga droższych anten. Ale nawet 7 elementowa Yagi zainstalowana zbyt nisko nie da takich efektów jak tańsza, 3 elementowa na odpowiedniej wysokości. 4. Ze spółdzielnią to jeszcze można się "dogadać", gorzej jak mieszkasz we wspólnocie. Tam faktycznie jest problem i najlepsząmetodą jest wygranie wyborów na prezesa. W walce o prawo do zainstalowania anten na pewno pomaga świadome powoływanie się na odpowiednie przepisy i stosowanie "kruczków prawnych". Profesor Falandysz przetarł drogę. 5. Jakie anteny instalować? To zależy od wielu czynników. Po pierwsze, od warunków antenowych jakie się posiada. Inne anteny można zainstalować na wieżowcu, inne na zabytkowych kamieniczkach na miejskiej starówce, a inne na własnej wielohektarowej posiadłości. POza tym, do "żucia szmat" na niskich pasmach nie potrzeba budować skomplikowanych systemów antenowych. I jeszcze uwaga apropos kosztow. Nie musimy wszystkiego na raz kupować. Część instalacji wykonamy samodzielnie, a poza tym, sukcesywnie kompletując wyposażenie stacji jednorazowe koszty nie są takie duże. To taj jakbyśmy kupowali na nieoprocentowane raty. 6. Nie wiem, co masz na myśli pisząc "cały świat"? Na pewno łatwiej zrobić 6 kontynentów niż 200 podmiotów DXCC. Na wyższych pasmach, przy dobrej propagacji i dobrych umiejętnościach operatora wystarczą druty i 5 W. No chyba, że ktoś jest niecirpliwy i chce do każdej stqacji dowołać się jako pierwszy. Albo nie wierzy w bajki Pozdrawiam Piotr _________________ Pozdrawiam Piotr | | | SO5WM | 07.07.2014 14:22:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #1882873 Od: 2014-1-7
| od teraz już patrzę na podpisy i piszę imionami Marcinie o ile po części nawet z tym słuchaniem się zgodzę (części dotyczącej nauki wołania w odpowiednim momencie jeśli to miałeś na myśli) Akurat wołać tak abyśmy to my mogli zrobić łączność, a nie setka innych chętnych nauczyć się trzeba, jednak jeśli ktoś ma dobry słuch (to w przeciwieństwie do wzroku z racji pewnych związków z muzyką mam dobre) w mig łapie w którym momencie wołać i jak, aby być tym jednym z pillupu albo ja mam farta albo słysząc dużo stacji nawet czasami takie które są stosunkowo niedaleko i słyszę je na przyziemnej wołających kogoś często ja się dowoływałem szybciej potem słuchałem jak daleka stacja brała kolejne SP które razem ze mną wołały tu prócz samego osłuchania trzeba mieć też słuch Bolek jak się nie da porozmawiać przy kawie czy na pasmach warto na forum Co ciekawe nieciekawe zahowanie na pasmach nie dotyczy tylko osób młodych ale starszych stażem. _________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | SO5WM | 07.07.2014 16:09:41 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mińsk Mazowiecki
Posty: 988 #1882937 Od: 2014-1-7
| Jakbym miał swoje kabelki do łączności cyfrowych to pewnie bym próbował jednak dobre kable to spory koszt, a nie udało mi się wykonać takowego kiedyś może cw wejdzie mi do głowy jednak idzie to topornie Użycie 5W w warunkach dachu blokowego to nieporozumienie chyba że miałbym gadać z "mobilkami z obwodnicy"
O właśnie przypomniało mi się coś, powinniśmy na siebie mówić: krótkofalarz jeśli chcemy aby kobiety można nazywać krótkofalarka. Jeśli mówimy na siebie krótkofalowiec to kobieta będzie krótkofalówka _________________ Piotr http://www.radiooperator.pl/ mimo, że UKE ma swoją wyszukiwarkę tu również zostaje :) | | | sp4jfr | 07.07.2014 16:18:46 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury
Posty: 1744 #1882941 Od: 2011-8-12
Ilość edycji wpisu: 1 | SQ5KLN pisze:
Dalekie łączności najprościej robi się na digimodach. Zaletą CW jest powszechność na pasmach i prostota sprzętu, ale na tym się zalety kończą - elektronika jest znacznie lepsza w łowieniu słabych sygnałów, niż ludzkie ucho (za wyjątkiem CW nadawanego "ze sztorca", ale wynika to z nieprecyzyjności nadawania przez człowieka ), digimody zajmują wielokrotnie węższe pasmo niż CW przy tej samej szybkości przesyłania znaków (to że CW nadawane z prędkością 20WPM zajmuje 20-30Hz jest mitem, telegrafia przepuszczona przez tak wąski filtr "nie daje się słuchać"). Owszem, CW jest fajne, też się uczę, ale głównie z tego powodu, że jest powszechne na pasmach, ale może kiedyś nadejdzie taki dzień, że ekspedycja DX-owa zabierze ze sobą komputer i "pozwoli się zaliczyć" na przykład na PSK2
Ważny atut CW to to, że urządzenie jest prościutkie jak "budowa cepa". Poza tym nie musisz na radioaktywności terenowe holować za sobą komputera bo wystarczy manipulator a do logowania łączności ołówek i notes. Na radioaktywności SOTA gdzie każdy dodatkowy dekagram ma duże znaczenie urządzenie CW lekkie i oszczędne energetycznie jest szczególnie przydatne. Odbiornik urządzenia CW pobiera kilkadziesiąt miliAmperów i wtedy wystarczy niewielka bateria polimerowo-jonowa. Na temat wypraw radiowych w góry sporo może powiedzieć Kuba SQ7OVV. _________________ VY 72&73 Bolek
K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam | | | sp2ayc | 07.07.2014 16:57:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gdańsk
Posty: 531 #1882957 Od: 2009-4-26
| SO5WM pisze: Jakbym miał swoje kabelki do łączności cyfrowych to pewnie bym próbował jednak dobre kable to spory koszt, a nie udało mi się wykonać takowego
Nie przesadzaj. Pierwsze kilkadziesiąt łączności emisjami cyfrowymi robiłem przykładając mikrofon komputera do głośnika TRXa i odwrotnie. DA SIĘ, tylko w domu trochę za głośno
SO5WM pisze: O właśnie przypomniało mi się coś, powinniśmy na siebie mówić: krótkofalarz jeśli chcemy aby kobiety można nazywać krótkofalarka. Jeśli mówimy na siebie krótkofalowiec to kobieta będzie krótkofalówka
Chyba nie masz racji. Nie ma reguły, a przynajmniej są odstepstwa. Na przykład: handlowiec - handlarka. Pozdrawiam Piotr _________________ Pozdrawiam Piotr | | | SQ8OQE | 07.07.2014 17:20:37 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1074 #1882988 Od: 2013-4-8
| apropos mitów i watów. Chciałbym się zapytać kolegi SQ5KLN jaką ostatnio kolega zrobił wyprawę dx-ową na SSB i 5W? pozdrawiam _________________ Tomek SQ8OQE | | | Electra | 25.11.2024 07:11:43 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|