Po co mi telegrafia? Zachęćmy kolegów, pokażmy korzyści! | |
| | sp2b | 06.03.2010 16:20:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 356 #482164 Od: 2009-6-24
| Naleze do grupy "nieco" starszych krotkofalowcow.I cw znam. Czy jest ona krotkofalpwcowi potrzebna? Nie. Podobnie jak wiele innych dodatkow, usprawnien czy cos tam jeszcze. Krotkofalarstwo to sport, wspolzawodnictwo. Wystarczy posluchac co dzieje sie, gdy na 2 m sa dobre warunki. Albo nawet gdy na 80 m pojawi sie stacja z "ciekawym" znakiem. Kolejnym krokiem sa lacznosci do DXCC czy do innych wspoplozawodnictw wielopasmowych. Bez cw mozna - ale bedzie trudno. Bardzo trudno a czasami wrecz niemozliwie trudno. Miedzy bajki nalezy wlozyc teksty typu: musisz miec tzw muzyczny sluch itb. Bzdura. Wiem po sobie. Jedyny warunek to CHECI. I mam pytanie do przeciwnikow cw: ile masz potwierdzonych krajow z Pacyfikiem na 80-ce? A ile ogolem na 160m. No, chyba, ze dx-y Cie nie interesuja. Ale ja w to ABSOLUTNIE nie wirze. Dlaczego: bo czasami na ssb tez slucham i widze co sie wtedy dzieje. I jeszcze jedna uwaga dot. szybkiej cw. Przy tepmie 40+ wpm i czesciowym zastosowaniu slangu, tempo przekazywania informacji jest porownywalna z fonia. Na innym forum pisalem o klubach zrzeszajacych zwolennikow szybkiej cw. Warto wejsc na strone HSC/VHSC/SHSC/EHSC poczytac i POSLUCHAC. CW nie jest "czarnym ludem" ktorym straszy sie dzieci. 73/Jan/SP2B
| | | Electra | 25.11.2024 02:15:48 |
|
| | | SQ6IUV | 06.03.2010 16:56:53 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80VS
Posty: 2299 #482221 Od: 2010-1-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Jak tak czytam to niektórzy z Was traktują nasze hobby jak jakąś misję,... każdy wybiera sobie to co mu odpowiada, np. sstv, bardzo fajna zabawa i zapewne znowu ktoś odezwie się i skrytykuje, ale to prawdopodobnie będzi osoba np. która litery na klawiaturze komputera szuka w mozolnym tępie lub nie jest wprawna w posługiwaniu się komputerem,.... młodzież bardziej preferuje to co idzie z duchem czasu, np. łącznosci satelitarne czy cyfrowe itp., kiedyś budowaliśmy trx homemade, dziś wytrawny telegrafista już raczej nie używa sztorcowych kluczy i pewnie ma trx fabryczne urządzenie, przykładowo mnie np. nie interesują zbieranie punkcików do dyplomu, zawody i inne takie (i pewnie znajdzie się taki kolega => to po co kupiłeś radio?),,, ja traktuje krótkofalarstwo jako przyjemność, zabawa, choćby posłuchanie na pasmach, a nie jako sposób na życie jak część kolegów, (gdzie czas wolny siedzą przy radiu i z zapałem nie przepuszczają żadnej okazji na pasmach), czy jest sens pisać?, że czy warto cw czy nie? są koledzy, którzy działają na CW a nie potrafią np. anteny zestroić, niejednokrotnie są telegrafiści, którzy zamiast klucza używają komputera (do odbioru i nadawania), no ale coś tam robią qso, każdy decyduje, co go pociąga i chce robić, a widać w tej dyskusji jak wielu "patrzy" przez pryzmat siebie, zresztą z czasem inne trędy wyprą telegrafię ( nie wiem, jak powymieramy), ale dobrze, że są młodzi koledzy i jeszcze chcą cw się uczyć, a czas pokaże jak będzie .... | | | SP2LIG | 06.03.2010 17:24:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #482241 Od: 2009-3-16
Ilość edycji wpisu: 1 | Koledzy,wszyscy macie rację,ale ja wolę się nauczyć drugiego języka,np.hiszpańskiego.Telegrafi nauczyłem się kiedyś bo musiałem żeby od poczatku mieć 1st class ale ją zaniechałem,może sobie ją odnowię ale tylko dla przyjemności a nie żeby zostać "pełnosprawnym".Życzę gorącej dyskusji,w przerwach wskazany dobry chłodny browar. ___________ Greg,SP2LIG | | | WV9S | 06.03.2010 18:03:07 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kansasville, WI, USA
Posty: 234 #482293 Od: 2007-5-10
| Witam Kolegow! Nie znajduje osobiscie przekonujacych argumentow ani do zachecenia dzis kogokolwiek do zostania krotkofalowcem, ani do uzywania telegrafii. Ale kazdy z nas pamieta co spowodowalo, ze sam zostal krotkofalowcem. I to chyba jest u podstaw kazdego hobby - fascynacja. Wypowiedz sp7ivo zrobila na mnie duze wrazenie. Podpisuje sie pod nia. A cytowany fragment przypomnial mi moje pierwsze lata krotkofalarstwa (rbm-1 i drut za oknem i oczywiscie cw): "Telegrafię można powiedzieć znam "od zawsze". W czasach gdy zaczynałem swoją przygodę z krótkofalarstwem jako mały chłopiec była to praktycznie jedyna godna uwagi emisja (wyłączając pracę AM), wtedy znajomosć telegrafii była wręcz nieodzowna. Ale czasy się zmieniły i już nie wrócą i trzeba się z tym pogodzić." Dodalbym jeszcze to, ze tamta licencja chyba (?) nie dawala nam nawet prawa do uzywania fonii. O wyzszosci telegrafii i krotkofalarstwa (vs.CB, komorki, internetu, echolinku, skype'a, youtube, twitter, etc.) spueantuje parafraza kawalu o bacy, ktorego w kilku jezykach turysta pytal o droge do schroniska. Baca ruszal tylko ramionami i rozkladal rece na znak ze nic nie rozumie. Mlody juhas chcial bacy wjechac na ambicje i jesli nie zachecic do nauki jezykow obcych, to chociaz wytknac mu "wazny" brak: widzis baco jakbys umiol jenzyki obce to bys sie dogodol. A baca: "a un znol a i to sie nie dogodol." Panowie...wszyscy jestesmy "dinozaurami"! (a jesli nie teraz to za jakis czas napewno) HI. Przy tylu mozliwosciach komunikacyjnych zachecanie do jakiejs konkretnej formy jest chyba zachecaniem do uzywania lampy naftowej (lampa Lukasiewicza jest nowszym wynalazkiem niz Morse code o okolo 20 lat :-). CW bedzie coraz bardziej stawac sie elitarna sztuka (nic nie znaczaca dla 99.9..9% "reszty"). Pozostaje jedynie fascynacja i satysfakcja. 73! Zbyszek P.S. Zapraszam dzis i jutro do QSO w zawodach "ARRL contest" na fonii (HI). | | | sp2b | 06.03.2010 18:11:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 356 #482305 Od: 2009-6-24
| Do SQ6IUV Kolego /imie?/. Wyraznie napiosalem, ze cw nie jest konieczne. Jest konieczne tylko i wylacznie w dwoch przypadkach. 1. Przy wyczynowym dx-owaniu 2. Dla tych ktorzy ja "kochaja". Wolisz........./wpisz tu sobie dowolne rodzaje emisji i propagacji/? Twoje prawo, Twoja wola. I bardzo dobrze, ze tak jest. 73/Jan/SP2B | | | SQ6EZJ | 06.03.2010 18:17:08 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80MU
Posty: 111 #482316 Od: 2009-11-16
| Więcej telegrafii umiałem w podstawówce niż przy zdawaniu egzaminu... W związku z czym mam jedynie świadectwo kategorii B z roku chyba 1996.
Chciałbym nie być obrażany przez niektórych krótkofalowców mianem "telefonisty" i "inwalidy" lub dyskryminowanym ze względu na wiek/staż więc: 1- zbieram (sporą) kasę na sprzęt KFowy 2- mam ochotę spróbować nauki CW 3- nie odpuszczę FMowi i emisjom cyfrowym
Co możecie poradzić w sprawie nauki CW? Wsparcie komputerowe? Inne skuteczne metody praktykowane przez obecnie wprawnych telegrafistów? Zgadzam się z Greg'iem: Warto nauczyć się drugiego języka. Parafrazując, trzeba znać język swojego wroga :-) _________________ 73! Artur SR6G; SR6R lub 145.250 lub /M 145.500 | | | sq8mfx | 06.03.2010 20:14:14 | Grupa: Użytkownik
QTH: KO11hf Lublin
Posty: 19 #482540 Od: 2008-9-9
| Koledzy,popieram zdanie kolegi SQ6IUV ma rację koledzy którzy nie znają języków obcych powinni czuć się nie pełnosprawni,podchodziłem do cw kilkanaście razy i na kilkanaście sposobów i za każdym razem nie mogłem przyswoić tej "melodii",koledzy przestańmy w końcu wywyższać jedną modulację nad drugą.Według mnie wszystkie są dobre.Każdy ma prawo pracować jak chce i jak potrafi,a jeżeli chodzi o "przeżuwaczy szmat"to słuchając na pasmach więcej jest tych kolegów z kategorią"A"którzy zdawali na egzaminie CW niż kolegów którym "darowano" kat.A.Koledzy dajmy spokój tym waśniom i pracujmy tak jak to komuś pasuję czyli taką emisją jaką się chce.Nigdy nie wstydzę się tego i zawsze się przyznam na paśmie,że CW mi nie wchodzi do głowy i nie mogę się nauczyć tej emisji,nigdy nie wykręcę się tym,że na telegrafii nie odpowiem na zawołanie bo właśnie rozebrałem "sztorca"do konserwacji i nie mam czym odpowiedzieć.Koledzy nie po to jest nasze hobby aby się wywyższać.Sądzę,że nie jeden z kolegów bez 1,5 Kw w antenie też by nic nie zrobił na CW,i nie miał by czym się chwalić przed innymi.
Pozdrawiam wszystkich kolegów i życzę dużo łączności emisjami jakimi się chce i potrafi pracować.
| | | SQ6IUV | 06.03.2010 20:29:41 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80VS
Posty: 2299 #482575 Od: 2010-1-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Biorąc aspekt taki, że CW to taka już tradycja, korzeń krótkofalarstwa, monotonia, wiekszość kolegów nawet nie mysli "pipając" bo mają już tak przyswojoną melodię np. standardowej qso (nie wspominająć, że cq.. robią jednym przyciskiem i odpowiadają drugim zapisanym w pamięci itp, czy to trx, czy komp., oczywiście nie wszyscy, ale dla wygody czemu nie), a języki przydają się nie tylko w naszym hobby ale w życiu codziennym...., będąc na wycieczce 3000tys km stąd, nieodzowna i przydająca się sprawa w każdej sytuacji i nie trzeba było na "migi" porozumiewać się, tak więc jeśli ktoś ma chęć do uczenia niech zrobi jedno i drugie, ale preferuje to drugie i zachęcam.. | | | obserwator | 06.03.2010 20:31:13 |
Grupa: Użytkownik
QTH: zachodniopomorskie
Posty: 203 #482577 Od: 2010-1-9
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | Mariusz SQ6IUV, już samo krótkofalarstwo, to jest MISJA!!! Ta misja, to propagowanie pasji radiowej pozwalającej na kontakt ludzi z całego świata, to nie podlega dyskusji! A propagowanie telegrafii CW, to "MISJA W MISJI", bo - jak napisał Zbyszek WV9S - ta umiejętność to sztuka elitarna i oby elita tego rodzaju była jak największa!!! Absolutnie jestem pewien, że ta "sztuka" nigdy nie zaniknie, obawy pesymistów są nieuzasadnione!!! Warto więc nadal tę umiejętność propagować!!!73!
de Zbycho _________________ SP1@@@, also SP1-1300 Łk 6:31 | | | SQ6IUV | 06.03.2010 20:38:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80VS
Posty: 2299 #482590 Od: 2010-1-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Wszystko ok!, zabrałem głos w dyskusji dlatego, że była mowa o niepełnosprawności... i pisałem ogólnie , nie konkretnie do kogoś, pozdrawiam wszystkich | | | usuniety_2018_02_23 | 07.03.2010 01:22:47 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olkusz - JO90SG
Posty: 250 #482918 Od: 2010-3-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Tak sobie czytam ten temat i widzę, że powstały dwa obozy. Koledzy! Nasze piękne hobby ma nas łączyć!
Co do CW to uważam, iż każdy krótkofalowiec powinien znać kod Morse’a. Jednocześnie nadmieniam, że moja znajomość telegrafii jest aktualnie sporo poniżej przeciętnej, ale gdy już będę… to obiecuje sobie przysiąść fałdów. Co do nauki CW to zgadzam się z przedmówcami, iż wcale nie trzeba mieć tzw. ucha. Jestem tego doskonałym żywym dowodem, gdy dawno temu na lekcji muzyki zaśpiewałem „Pszczółka Maja” to cała klasa zatkała uszy a Pani od muzyki stwierdziła, iż tekstów piosenek mam się jak najbardziej uczyć lecz już nie muszę śpiewać a wystarczy, że będę recytował a egzamin z CW zdałem choć troszkę czasu na naukę poświęciłem.
Teraz co do języków obcych, osobiście dobrze władam niemieckim, komunikatywnie angielskim i cosik tam hiszpańskim a za łepka nieźle zasuwałem po węgiersku. I cóż z tego? Z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli ktoś będzie chciał się z nami dogadać to się rękami, nogami dogada. A jeżeli nie będzie chciał to choćby nie wiem co nic z tego nie będzie.
Reasumując idealnie byłoby posługiwać się biegle telegrafią jak i językami obcymi, lecz świat jak każdy wie idealny nie jest. Tak, więc róbmy DXy w taki sposób w jaki umiemy najlepiej. I nie zapominajmy, że jesteśmy Polakami i swój język też mamy! _________________ Jurek 144.550.000 MHz. FM & DV. | | | Electra | 25.11.2024 02:15:48 |
|
| | | obserwator | 07.03.2010 08:02:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: zachodniopomorskie
Posty: 203 #482972 Od: 2010-1-9
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | A'propos słuchu; słuch muzyczny, to nie znaczy to samo, co słuch do telegrafii! Wielu uważa, że jak ktoś ma słuch muzyczny, to łatwiej mu się nauczyć telegrafii, a wielu z kolei się usprawiedliwia, że oni do muzyki nie mają słuchu, więc i telegrafii nie są w stanie się nauczyć! Otóż nic bardziej błędnego! Ja nigdy nie umiałem poznać nut i do dziś ich nie czytam, a jednak przed laty zostałem telegrafistą i przez kilka ładnych lat pracowałem w tym zawodzie głównie emisją CW!!! Znam też osoby, które nie tylko miały słuch muzyczny, ale w dodatku były nauczycielami muzyki, a w latach 50-tych i 60-tych ledwo zdały egzamin z telegrafii (6 grup/min!) żeby otrzymać licencję nadawcy, a po jej otrzymaniu do dziś nigdy nie wyszły w eter na CW!!! Tak więc teorie o słuchu muzycznym raczej należy odłożyć na bok! Pozdrawiam!
de Zbycho _________________ SP1@@@, also SP1-1300 Łk 6:31 | | | sq6ade | 07.03.2010 10:05:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #483067 Od: 2008-3-21
| Wszystko zależy czego oczekuje się od tego hobby. Jeśli satysfakcji z zaliczania czegośtam , dyplomów , wygrywania zawodów itepe. no to bez kodu dwójkowego się nie obejdzie. Dla zwyczajnej - plebejskiej przyjemności pogadania sobie można się obejść bez kodu. Osobiście wolę posłuchać czyjegoś głosu niż bezbarwnego przekazu telegraficznego. _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | SQ9GEH | 07.03.2010 11:08:19 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków JO90WB
Posty: 885 #483168 Od: 2009-5-28
| powiem tak
jak bawiłem sie w samochody rodem z FSO to było podobnie co lepsze 1.4 z rovera czy 2.0 z Fiata. i tak naprawde to wszystkie argumenty były prawdziwe ale kazdy z nas jest inny i ma inne potrzeby i upodobania.
i zawsze trzeba być inteligentnym wybierając coś dla siebie. dlatego mój "Błękitek" miał 1.8 z Fiata czyli moc 2.0 i wysokoobrotowość 1.4
tak wiec na pytanie: - czy warto się uczyć Morsa odpowiadam - TAK a na pytanie" - czy trzeba odpowiadam - Nie, bo krótkofalarstwo jest bardzo rozległe ale niektóre jego dziedziny bez CW nie istnieją _________________ Wracałem sobie wczoraj pieszo z pracy do domu i koleś wbijający na dachu gwoździe nazwał mnie 'małym paranoidalnym dziwakiem'... Kodem Morse'a.
Vy 73 Bogusław | | | sp2dni | 07.03.2010 11:28:55 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Pszczółki (nr.Gdańsk)
Posty: 242 #483183 Od: 2007-6-27
| Witam...posty kolegów WV9S, SP7IVO,SP2B całkowicie popieram. Radiotelegrafistą jestem od chwili otrzymania licencji, czyli 43 lata. Brałem udział w 19-tu zawodach Mistrzostw Polski w szybkiej telegrafii, w różnych kategoriach wiekowych, organizowanych przez PZK i LOK (wielobój łączności). Jeżeli mam czas i zdrowie to biorę udział w zawodach krótkofalarskich polskich i zagranicznych. 80% tych łączności to praca emisją CW. DLACZEGO...? BO TO UWIELBIAM I KOCHAM Uwielbiam emisję CW Uwielbiam zawody Uwielbiam krótkofalarstwo Uwielbiam QRP I nikt tego mi nie odbierze Dlatego staram się nie krytykować i nie ganić tych, którzy nie mają "zacięcia" do pracy emisją CW. Jednak tą emisję będę dozgonnie propagował i jej bronił. Czytając wszystkie posty dot. tego tematu odniosłem wrażenie, że jest to znowu starcie kolegów młodszej generacji ze starszymi (lub odwrotnie) i to mnie martwi. Uważam, że forum służy do wymiany doświadczeń, a nie do kłótni.
A teraz zobaczcie do czego może służyć znajomość alfabetu Morse'a np. w starszym wieku (HB9BLU - Tony).
UWAGA: Jest to klip video z portalu YouTube, a nie moja reklama!!!
[yt]<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/3uxDqkWJ658&hl=pl_PL&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/3uxDqkWJ658&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>[/yt] _________________ Vy 73' de SP2DNI Andrzej
http://sp2dni.manifo.com
| | | sp5mnj | 07.03.2010 14:12:22 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3965 #483375 Od: 2009-12-19
| Z tym CW, to chyba nie jest tak jak niektórzy koledzy opisują.
W latach 70-tych ubiegłego stulecia na siłę (nie mój wybór) zostałem instruktorem nauki telegrafii. "Ośrodek szkolenia radiotelegrafistów" w Nowym Dworze Mazowieckim. (dziś już śladu po nim nie ma) Spotkałem dużą grupę ludzi, których celem miało być opanowanie telegrafii na znośnym poziomie (12 gr/min). Nie wszyscy czuli się na siłach, nie wszyscy mieli predyspozycje, nie wszyscy chcieli. Cel jednak był jeden, albo nauczysz się telegrafii albo....... Spróbujcie postawić się w takiej sytuacji No co, zupełna załamka, w szczególności dla tych, którzy w ogóle nie wiedzą o co chodzi. Swoje szkolenia zaczynałem od uświadomienia do czego można wykorzystać telegrafie. Nie było takiego punktu w konspekcie, jednak uznałem że to dobry pomysł. Opowiadałem im godzinami o radio, łącznościach, kontaktach z całym światem i o CW. Przez to powstały opóźnienia w szkoleniu. Pomogło, zauważyłem duże rozluźnienie, nie którzy nawet z niecierpliwością wyczekiwali na rozpoczęcie szkolenia. Teraz kolej na grupę. Poprosiłem, o duże zaangażowanie w szkoleniu (dla mnie ważne były tylko wyniki, z tego byłem rozliczany). I co, pomogło pełny sukces, aż chciało się powiedzieć ...nie taki diabeł straszny.... Wyniki: udało mi się wyszkolić ok 80 ludzi z dobrą znajomością telegrafii (CW), którzy uzyskali poziom 3 kl specjalisty. Spotykałem różnych ludzi. Jeden z nich ciągle powtarzał < ja się w życiu tego nie nauczę > zupełnie spokojny człowiek, ale gdy zakładał słuchawki i brał ołówek do ręki, pojawiało się drugie ja, nerwy, brak koncentracji i ogromne naprawdę ogromne ilości potu. Jego kartka po chwili wyglądała jak bibuła rzucona na plamę wody. Poradził sobie, zdobył 3 kl. Czy, po wojsku wykorzystali te umiejętności NIE WIEM.
Opisałem to, tylko po to aby, nie którym z was przybliżyć choć trochę, problemy z nauką telegrafii. Tak jak wiersz czytany wielokrotnie, tak i CW, po kilku treningach będziesz znał na pamięć (no czasami tych treningów musi być trochę więcej).
A teraz pytanie: Po co ci telegrafia? po to abyś umiał więcej niż pozostali (jeśli tylko chcesz).
Andrzej
| | | SQ3HXH | 07.03.2010 15:39:03 | Grupa: Użytkownik
QTH: Jarocin
Posty: 13 #483487 Od: 2009-11-24
| Polecam wszystkim, którzy chcą się nauczyć telegrafii, poruszany już na forum kurs prowadzony przez klub SP6ZDA( http://www.sp6zda.org/wordpress/?page_id=512 ). Ja posiadam licencję od 1998 roku. Twierdziłem wtedy, że telegrafia jest mi do niczego nie potrzebna, Wręcz nawet kiedy miałem pierwszą styczność z krótkofalarstwem w latach 70-tych, przestraszyłem się jej. Chodziłem wtedy do klubu SP3KCK i próbowałem się jej uczyć. Niestety jako nastolatka zniechęciło mnie do dalszej nauki. Teraz stwierdzam, że warto znać telegrafie ale nie jest to dla mnie wyrocznia czy ktoś jest lepszym krótkofalowcem gdy zna telegrafie, czy gorszym jak jej nie zna. Nasze hobby pozwala na to żeby każdy znalazł coś dla siebie. Pozdrawiam wszystkich Tomek SQ3HXH | | | sp9vnm | 07.03.2010 17:21:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 137 #483668 Od: 2009-3-25
| SP5MNJ; Andrzeju odpowiem na Twoje retoryczne pytanie ;Czy, po wojsku wykorzystali te umiejętności NIE WIEM. Jestem absolwentem titawy w Nowym Dworze, rocznik bodajże 78 albo 79. Prowadził nas kol. SP5FLA w stopniu majora. Też otrzymałem propozycję pozostania i szkolenia innych ale wolałem "bojówkę" bliżej domu. Po wojsku zrazu nie myślałem o jakiejkolwiek formie łączności radiowej ale później poznałem ludzi, którzy mieli radia i używali ich nie tyle sportowo co raczej tak jak dzisiaj telefon komórkowy. Ale były to czasy, kiedy zwykły stacjonarny telefon dostawało się po 10 latach czekania. (o komórkach nikt nie słyszał). Więc zostałem krótkofalowcem z potrzeby ale z wojska pozostał mi taki wstręt do CW, że przez myśl mi wtedy nie przeszło aby z tego zrobić jakiś użytek (moi znajomi nie znali CW więc wystarczała fonia). Potem moje anteny jak wiele innych, zleciały z dachu na ziemię i na pewien czas zapadła dla mnie krótkofalarska cisza. W międzyczasie narodziło się CB, byłem przy jego narodzinach, wspierałem technicznie innych dawnych kolegów z podwórka, którzy zaczynali przygodę z radiem (CB) od poziomu "mniej niż zero". Z poprzednich krótkofalarskich doświadczeń pozostał mi tym razem "wstręt" do fonii. Przeprosiłem się z krótkofalarstwem mając możliwość postawienia anten na własnej działce. Z dużym mozołem odgrzałem znajomość CW i inaczej nie chcę. Poza tym jestem (i tak chciałbym pozostać) tylko QRP. Dlatego cieszę się kiedy w ogóle mogę się kogoś dowołać ! Poza tym preferuję wolne tempa, nadawanie z ręki co słychać po dużej ilości e e e e i rozmówców, którzy są skłonni do przekazania czegoś więcej niż znak i raport. Kto nie wierzy niech się sam przekona, że przybywa krótkofalowców pracujących QRS i z ręki, i którzy odbierają na słuch chyba z zapisywaniem (bo czasami trzeba coś kilka razy powtarzać). Takie łączności sprawiają mi wielką frajdę, dużo, dużo większą niż schematyczna wymiana znaku i raportu w ciągu kilku sekund tempem z przedziału 25-40 grup. Po to jest mi potrzebna telegrafia - inaczej takiego czegoś nie da się zrobić.
W tym miejscu chciałbym zachęcić wszystkich, którzy mają tremę i inne zahamowania. W swojej pierwszej łączności na CW myliłem się nawet nadając własny znak, adrenalina tryskała po ścianach a ręce trzęsły się tak, że nie mogłem zapanować nad kluczem. Są części pasm przeznaczone do tego właśnie(wolne tempa), nie wolno porównywać się z tymi "niedościgłymi", niedawno słyszałem łączność tempem 6 grup. I nie byłem tym bynajmniej poirytowany a tylko ucieszony. (niestety nie dowołałem się...)
Dlatego na koniec chciałbym z naciskiem powiedzieć, że CW to nie tylko sport,(skuteczność, DXy, dyplomy, współzawodnictwa...etc) dla mnie jest to czysta frajda kontaktu z KIMŚ podobnym po drugiej stronie....
73/72! | | | SP6IX | 07.03.2010 20:26:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 8217 #484052 Od: 2008-3-18
| Wtam Jestem dość stary by pamiętać te odległe lata i te teraźniejsze telegrafi nauczyłem się w klubie SP6PZB z Dzierżoniowa mając chyba z 15 lat i tak mnie to wzieło że do wojska poszedłem do łączności i tu zgadzam się że nietrzeba mieć wcale słuchu muzycznego tylko trochę samo zaparcia .A to czy telegrafia jest potrzebna czy nie ,powiem tak jak ją znasz to dobrze a jak nie to drugie dobrze .To hobby jest tak rozległe że każdy znajdzie coś dla siebie .Ja preferuje mimo kat 1 łączności na UKF/SHF bo mnie to cieszy .Kolwga putający chciał chyba coś innego zapoczątkować " czy telegrafia ma być obowiązkowa czy nie na egzaminie " to pytanie pozostawiam bez odpowiedzi do własnego przemyślenia .Sam chętnie pracuje CW i do usłyszenia właśnie tą emisją. _________________ http://sp6ix.pl.tl
W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.
Nie znoszę nieuków i arogantów. | | | WV9S | 07.03.2010 20:57:46 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kansasville, WI, USA
Posty: 234 #484109 Od: 2007-5-10
| (zacheta dla zacheconych telegrafistow...reszta moze zignorowac HI)
Jak tam ARRL contest? Mnie sie znudzilo. HI. Moze pozniej popikam cos na CW...zachecony tyloma komentarzami. Nigdy nie bylem dobrym telegrafista. Krzysiek sp7iit moze byc swiadkiem, bo od niego sciagalem na tescie...adrenalina byla taka sama jak u tego spokjnego faceta, ktorego opisywal Andrzej sp5mnj. Ale do dzis pamietam cw i od czasu do czasu stukam. Mam dwa klucze a liczac klawiature trzy :-). Preferuje jednak sztorcowy :-). Myle sie na elektronicznym a klawiatura...tylko w zawodach gdy nadaje okolo 20-30???? wpm. Lubie normalne tempo. I frajde sprawia mi kazde QSO na cw. Niewazne czy DX czy stacja lokalna. Zawsze taki sam sukces. hi. Lubie od czasu do czasu postukac i zawsze jest to QRP (100 w). Na SSB zawsze jest odwrotnie QRO :-). Do CW lubie 40 m. Bo nawet mala moca da sie robic ciekawe DXy. Wielu kolegow pisalo o "niekoniecznej wyzszysci" cw nad ... (no wlasnie nad czym... nad niczym). Znajomosc ta jest niekoniecznym dodatkiem ale sprawiajacym osobista satysfakcje. Na tym nie zrobi sie pieniedzy, kariery, nie dostanie sie Oscara (o, przy okazji... dzisiaj rozadanie Oscarow...sadzicie ze Avatar zdobedzie za efekty :-)?) . Ale dla takiego kiepskiego telegrafisty za jakiego sie uwazam, kazde QSO sprawia wielka frajde. Po otrzymaniu pierwszej licencji (1974) na telegrafii bylo 100% QSO, dzis jest ich ponizej 10%, ale ciesza nieraz bardziej niz kolejny DX. Nota bene... nie licze krajow ktore zrobilem (przestalem powyzej 200) ...nie wysylam irc/$$ ...i nie zbieram QSLek (leza w paczce a co ciekawsze kolorystycznie dekoruja sciany w moim pokoju comp/ham ...frajde sprawia mi kazde QSO a na CW ma ono znamie wielkiego sukcesu (przebija je tylko QSO z SP! :-) Na CW jest ich tez kilka...nawet w zawodach ti ti ti tit ti tit. Krotkofalarstwo jest tak pojemne, ze dla kazdego jest miejsce...dla cw, ssb, psk, sat, packet, aprs i wiele wiele wiecej. A jedyna konkurencja ktora powinna byc naprawde istotna to z wlasnym (nieraz) lenistwem, zeby wlaczyc radio. Druga moze to: wylaczyc PA. Trzecia to zrobic DX na kawalku drutu. HI. Reszta juz byla :-) 73! Zbyszek (na aprs wv9s-9) P.S. Podoba mi sie stopka u sq9geh! | | | Electra | 25.11.2024 02:15:48 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|