Przedstawiam wywiad z Aleksandrem Zawadą, twórcą Prywatnej Wytwórni Lamp. Tematem będzie oczywiście technologia lamp elektronowych, które były podstawowym elementem aktywnym jeszcze w latach siedemdziesiątych, a w stopniach mocy wzmacniaczy i przy mikrofalach są stosowane do dziś.
Wywiad pierwszy - dlaczego odeszły do lamusa, z jakimi problemami trzeba się zmierzyć przy produkcji, a także jak niezwykłe konstrukcje powstawały na początku rozwoju. Kolejne wywiady będą później. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
Lampy miały (mają) jedną podstawową wyższość nad tranzystorami. Trudno je uszkodzić. Tranzystor robi bardziej lub mniej efektowny psssyk i już go nie ma. Anoda lampy najpierw ma kolor wiśniowy, potem coraz jaśniejszy, potem świeci, ale ciągle działa. Pamiętam z dawnych czasów wzmacniacze ze zdjętą obudową, bo stopień końcowy stroiło się "na kolor anody". Kolega pokazywał mi sprawną lampę, na której były odciśnięte linie papilarne. _________________ Andrzej KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Wywiad super! Ja podsunął bym Mu pomysł zrobienia lampy nadawczej. Swego czasu myslałem nad jedną taką idoszedłem do wniosku że gdtby ten jeden typ lampy miał szklany radiator na swojej obudowie to moc była by trzy razy większa! Wyobraź sobie Marcin trzy lampy w układzie równoległym kazda wielkości 6P45S każda o mocy 300Wat zamiast 100. Moc 900 Wat na trzech 6P45S ( umownie nazywam tak te lampy), końcówka mocy na SSB powinna mieć zapas. Na takich ustawiasz 500 i zapominasz na kupę lat że masz radio które jest awaryjne! Cos na ten temat wiem, mam swego Drake'a - radio ma 35 lat a dobijam dopiero drugi komplet lamp. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
Olek to magiczny gość. Jestem od lat pod wrażeniem. Kiedyś na bieżąco śledziłem postępy, dzisiaj czasu jakby mniej - ale to prawdziwa magia... MAc mrn _________________ https://www.facebook.com/RadioamatorzyPolscy
sp5etb-- opowieści kolegów ....dobre do piaskownicy- myśl zanim zaczniesz o lampach pisać.Pierwszy nadajnik mój był na lampie G 807 67rok TElektr. Strojenie polegało na tym że była żarówka na 6,3v równolegle z cewką 3/4zw średnica ok 1cm w szereg do wtyku antenowego z pi/filtra..Stroiło się na max. świecenia żarówki. Potem nastąpiła era reflektometrów wykonanych z kabla koncentrycznego,laminatu itd. Tranzystorów też nie spalisz jak masz b/szybki bezpiecznik elektroniczny w zasilaczu. Używam końcówki tranzystorowej 200/300W HM ponad 20 lat jeszcze nie udało mnie się jej uszkodzić. Należy wykonać b/dobry zasilacz ,często trudniejszy do wykonania niż sam stopień mocy. sp3suz-pomyśl i kilka razy przeczytaj co napisałeś. Co z pojemnością wyjściową 3 lampy powyżej 14 Mhz. Dlaczego lampy miały anody grafitowe."Lampy elektronowe" Hennel........http://allegro.pl/ShowItem2.php/itemNotFound/?item=3857463196&title=lampy-elektronowe-hennel ..... dla przypomnienia.... /?????
Gdyby policzyć katody i anody z odpowiednim zapasem, to 50 tys h masz murowane, tak przynajmniej Alek twierdzi. Chociaż daleko nie trzeba szukać, lampy QB3/300, dwie sztuki równolegle. Wysterowujesz do 500W, ustawiasz odpowiednio ALC, dobrze dopasowujesz, by anody ze wstydu się nie czerwieniły i masz długotrwały stopień mocy. Albo 2 szt GK-71. Mało obciążone, dobrze wentylowane lampy i masz wzmacniacz na całe lata. Zresztą duża moc jest najcenniejsza na niższych pasmach. W kolejnym odcinku będzie trochę więcej o ciekawych konstrukcjach lamp oraz o pierwszych odbiornikach. Tak to jest, gdy dostałem książkę od SP4BBU ze wspomnieniami - postanowiłem zebrać trochę więcej wiedzy. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
Przede wszystkim sprzęt jaki posiada, technika próżniowa ale co tam będę pisał. Jego strona: http://tubedevices.com/alek/, jest na niej dosłownie wszystko.
Ps To zdanie potwierdza jak On jest niesamowity w tym co robi.
Właśnie ze względu na interdyscyplinarne warunki pracowni pracowni, stanowiące o jej unikalności w skali kraju miałem przyjemność współpracy z uczelniami, w tym Politechniką Warszawską i Politechniką Świętokrzyską, a także z Instytutem Problemów Jądrowych. _________________ Szymon https://pk-ukf.pl/ https://mmmonvhf.de/es.php?year=2020 144MHz FT817 + PA 40W + 6 el. DK7ZB (boom 2,6m) + rotor/70cm FT817 + 14 el. DK7ZB (boom 3,1m) + rotor
sp5etb-- opowieści kolegów ....dobre do piaskownicy- myśl zanim zaczniesz o lampach pisać.Pierwszy nadajnik mój był na lampie G 807 67rok TElektr. Strojenie polegało na tym że była żarówka na 6,3v równolegle z cewką 3/4zw średnica ok 1cm w szereg do wtyku antenowego z pi/filtra..Stroiło się na max. świecenia żarówki. Potem nastąpiła era reflektometrów wykonanych z kabla koncentrycznego,laminatu itd. Tranzystorów też nie spalisz jak masz b/szybki bezpiecznik elektroniczny w zasilaczu. Używam końcówki tranzystorowej 200/300W HM ponad 20 lat jeszcze nie udało mnie się jej uszkodzić. Należy wykonać b/dobry zasilacz ,często trudniejszy do wykonania niż sam stopień mocy. sp3suz-pomyśl i kilka razy przeczytaj co napisałeś. Co z pojemnością wyjściową 3 lampy powyżej 14 Mhz. Dlaczego lampy miały anody grafitowe."Lampy elektronowe" Hennel........http://allegro.pl/ShowItem2.php/itemNotFound/?item=3857463196&title=lampy-elektronowe-hennel ..... dla przypomnienia.... /?????
Stasiek! Henel stoi na mojej półce, czytaem Go juz w latach 80-tych. Znam temat i wiem co piszę.Dlatego NIE 4 LAMPY a TRZY! - hi. Żeby mi ktos nie zarzucił ( jak swego czasu jeden taki na Elektrodzieże nie umiem liczyć. Napisałem ze to PROJEKT lampy, a nie że wykonany układ. A pozycję Henela znam od trzydziestu ponad lat. Jeszcze mam "Technikę Mikrofalową" Litwina i Suskiego. Tu sie mozna dopiero sporo dowiedzieć o lampach. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
sp5etb-- opowieści kolegów ....dobre do piaskownicy- myśl zanim zaczniesz o lampach pisać.Pierwszy nadajnik mój był na lampie G 807 67rok TElektr. Strojenie polegało na tym że była żarówka na 6,3v równolegle z cewką 3/4zw średnica ok 1cm w szereg do wtyku antenowego z pi/filtra..Stroiło się na max. świecenia żarówki. Potem nastąpiła era reflektometrów wykonanych z kabla koncentrycznego,laminatu itd. Tranzystorów też nie spalisz jak masz b/szybki bezpiecznik elektroniczny w zasilaczu. Używam końcówki tranzystorowej 200/300W HM ponad 20 lat jeszcze nie udało mnie się jej uszkodzić. Należy wykonać b/dobry zasilacz ,często trudniejszy do wykonania niż sam stopień mocy.
Drogi kolego Staśku! Jako stary dziadek wracam do wspomnień z młodości. Tak, w latach 60-70 rzeczywiście stroiło się wzmacniacze "na kolor anody"; zresztą robiłem to osobiście na wydziale elektroniki podczas ćwiczeń u prof. Ryżko. Lampę z odciskami palców widziałem osobiście u kolegi. Nie sprawdzałem, czy to były jego odciski palców. Reflektometry "żarówkowe" też pamiętam, choćby z klubu SP5PBE, tak kolega Leon SP5AMM uczył nas nowicjuszy strojenia stopnia końcowego. Tranzystorami zajmuję się od czasów TC13 (wiesz co to było takiego?) i zapewniam Cię, wbrew temu co mówisz palą się bardzo łatwo. Zasilacze z szybkimi bezpiecznikami (teraz mam taki - wg. zasady, że mądry Polak po szkodzie) to już całkiem inna epoka. Tak samo, jak polowe tranzystory mocy. Tamte czasy to nie SSB, a AM z regulowaną nośną i wzmacniacze na lampach TV, zasilanych bezpośrednio z sieci (bez transformatora). PS.Jeżeli znasz książkę Hennela, to może również znasz książkę Ryżki i Eberta, gdzie dosyć dokładnie omawiają sposoby obliczania wzmacniaczy mocy i ich neutralizacji. Wzmacniacze mocy np. na 4xPL5xx i chodzące na pasmach 160-10m kiedyś wcale nie były czymś dziwnym. PS2. Innych kolegów przepraszam, za długość wypowiedzi. _________________ Andrzej KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Kolego, szkoda że nie podałeś imienia bo bardzo nie lubię zwracać się per znak. Nie lubię ale muszę.
Otóż Twoja wypowiedź wcale nie jest za długa, wprost przeciwnie. Sam osobiście mam mierną wiedzę z dziedziny elektroniki i chętnie czytam posty/informacje kolegów którzy posiadają takową ale tylko tych co ja posiadają a nie tych co im wydaje się że ją posiadają. Szkoda że tak rzadko zabierasz głos na forum. Przemyśl to, może warto podzielić się wiedzą z innymi. ___________ Greg SP2LIG
Kolego, szkoda że nie podałeś imienia bo bardzo nie lubię zwracać się per znak. Nie lubię ale muszę.
Otóż Twoja wypowiedź wcale nie jest za długa, wprost przeciwnie. Sam osobiście mam mierną wiedzę z dziedziny elektroniki i chętnie czytam posty/informacje kolegów którzy posiadają takową ale tylko tych co ja posiadają a nie tych co im wydaje się że ją posiadają. Szkoda że tak rzadko zabierasz głos na forum. Przemyśl to, może warto podzielić się wiedzą z innymi. ___________ Greg SP2LIG
Drogi kolego! Wiedzę z elektroniki mam dosyć wyrywkową. Niby uczono mnie tego, ale było to tak dawno, że nasz nauczyciel w technikum tłumaczył, że tranzystor (pod względem działania) to taka gorsza lampa. Zacząłem jako konstruktor, ale potem dla chleba zająłem się informatyką. Praktyka krótkofalarska też sporadyczna. Więc wypowiadam się rzadko. Chyba, że wrodzony sarkazm da o sobie znać. Ale postaram się postarać.
Andrzej, to nie sarkazm, ale dobry humor! Też przyłączam się do prośby Grega, sam jestem zafascynowany techniką lampową (wyrosłem już na tranzystorach), w miarę wolnego czasu chłonę wszystko na te tematy. Może kiedyś czas pozwoli samemu coś zbudować...
Lampy "niemikrofalowe" są nadal produkowane, w technice audio mają się bardzo dobrze. Po sąsiedzku mamy takie firmy jak Sovtek w Rosji, JJ-Electronic na Słowacji, w USA jest Electro-Harmonix czy Tung-Sol - wybór lamp współcześnie produkowanych jest całkiem spory (choć zwykle nie są to lampy o mocach wyrażanych w kW ). Lampy nie "umarły" i w wielu dziedzinach nie umrą jeszcze przez wiele lat
Dziedziną gdzie nadal chętnie stosuje się lampy elektronowe jest elektroakustyka. Specjalnie dla audiofilów wykonuje się wzmacniacze całkowicie lampowe. W układach tranzystorowych nie da się osiągnąć tej jakości dźwięku co na lampach. Z tych powodów czołówka producentów sprzętu nagłaśniającego stosuje lampy w produkowanych urządzeniach. _________________ VY 72&73 Bolek
No nie do końca tak Piotrze. Nie idzie tu o snobizm ale o tzw drgania parametryczne generowane we wzmacniaczach tranzystorowych. Czytałem kiedyś o tym bodajże w którymś ze starszych numerów Elektroniki Praktycznej. Od tej przypadłości wolne są wzmacniacze lampowe. Sam kiedyś porównywałem brzmienie wzmacniacza tranzystorowego z brzmieniem jego odpowiednika lampowego i tu zdecydowanie wygrywał układ lampowy. Jeśli Marschall preferuje w swoich produktach układy lampowe wzmacniaczy to chyba nie jest to snobizm. Ciekawe na jakim rodzaju muzyki przeprowadzano te "ślepe próby", bo ma to istotne znaczenie. Muzyki klasycznej, czy symfonicznej nie da się dobrze posłuchać nawet na najlepszym sprzęcie, aby wszystko dobrze usłyszeć trzeba być po prostu na koncercie. _________________ VY 72&73 Bolek
Lampy mają z reguły większy odcinek liniowej charakterystyki. To się poprawiło wraz z zastosowaniem tranzystorów polowych. Natomiast we wzmacniaczach tranzystorowych, w których stosuje się silne ujemne sprzężenie zwrotne (a wprowadza się zawsze w celu poprawy charakterystyki) występują zniekształcenia TIM (Transient InterModulation). W skrócie polega to na tym, że sygnał ujemnego sprzężenia zwrotnego jest nieco opóźniony względem sygnału wejściowego. Więc w pierwszym momencie wzmacniacz działa z pełnym wzmocnieniem, a dopiero po pewnym czasie następuje zmniejszenie wzmocnienia za pomocą ujemnego sprzęzenia zwrotnego. Słychać to przy sygnałach o małym czasie narastania (silne uderzenie w klawisz czy bęben), a nie słychać przy sygnałach o kształcie bliskim sinusoidalnego (np. flet). _________________ Andrzej KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
@SQ2KLN Lampiak to lampiak. Natomiast w piecykach do gitary nie ma lepszego fuzz'a od przesterowanego BC107/109.Lampa tutaj nie za bardzo podchodzi. Są po prostu rzeczy dobre dla lamp i są rzeczy wprost idealne dla tranzystorów. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
Stopień lampowy przy przesterowaniu ma inny rozkład harmonicznych, stąd niektórzy muzycy gitarzyści grający klasycznego rocka lub bluesa wolą wzmacniacze lampowe o wybranej konstrukcji i czasami grają bez przystawek. Rzecz nie w przesterowaniu bufora lampowego na wejściu, ale w graniu na przesterowanym stopniu mocy, specjalnie zaprojektowanym do takiej pracy. To naprawdę brzmi inaczej i jest dość charakterystyczne. Fuzz czy overdrive brzmi inaczej. To, co bardzo mi się podoba w tak zwanym brzmieniu lampowym, to umiarkowanie dodawane parzyste harmoniczne spowodowane innym punktem pracy. Parzyste są mniej ostre od nieparzystych (które też mają zastosowanie, gdyż np. trzecia harmoniczna C - 64Hz - to kwinta od drugiej harmonicznej, a piąta jest tercją wielką od kwarty harmonicznej). Tranzystorowy stopień mocy przy przesterowaniu brzmi ostrzej. Kolejny film będzie dotyczył bardzo ciekawych lamp elektronowych o zupełnie innej konstrukcji, niegdyś produkowanych tylko przez jedno, nieistniejące już, państwo na świecie. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
Czy jest jakaś szansa na naprawienie bardzo starej lampy z anodą wyprowadzoną u góry na małym zacisku z gwintem. Tam właśnie straciła szczelność i w takim stanie jest już kilka lat (getter pewnie wysublimował). Szkoda mi tego zabytku (przy okazji postaram się zrobić zdjęcia)
Lampy w znaczeniu bańka z grzaną katodą plus siatka/anoda funkcjonują w nowoczesnym sprzęcie. Są to wyświetlacze VFD. Czasami są to złożone układy driverów zintegrowane w samej bańce lampy jako czip. Mają też lampy racjonalne miejsce w układach PA KF.
W sprzęcie audio - lampy to placebo. Jak płyta winylowa.
_________________ "Panta rej" jak mawiał Demokles z Akwirynu .