Technologia produkcji lamp elektronowych
Lampy miały (mają) jedną podstawową wyższość nad tranzystorami. Trudno je uszkodzić. Tranzystor robi bardziej lub mniej efektowny psssyk i już go nie ma. Anoda lampy najpierw ma kolor wiśniowy, potem coraz jaśniejszy, potem świeci, ale ciągle działa. Pamiętam z dawnych czasów wzmacniacze ze zdjętą obudową, bo stopień końcowy stroiło się "na kolor anody". Kolega pokazywał mi sprawną lampę, na której były odciśnięte linie papilarne.


  PRZEJDŹ NA FORUM