Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tychCo piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu? | |
| | SP8WJT | 07.10.2013 19:38:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 96 #1619117 Od: 2013-4-1
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Kol. SP1NY OK, nie bedę się spierał artykuły prasowe często kłamia ) a Ty wiesz lepiej jak to wygląda w Twojej firmie, nawet jeśli nie chcesz powiedzieć dlaczego... Nie znam się więc się nie wypowiadam, jak znajdę ten artykuł to tylko wrzucę link...
A to że po zachodnich R/O jadą marynarze to też nie moja opinia tylko wypowiedzi które mozna znaleźć w internecie, na różnych forach, dlaczego nie będę już dociekał...
| | | Electra | 21.11.2024 15:46:01 |
|
| | | SP5XMI | 07.10.2013 21:01:13 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #1619184 Od: 2012-12-16
Ilość edycji wpisu: 3 | @SP8WJT Jest jeszcze jedna rzecz, o której zapomniałem napisać wcześniej. Otóż R/O na brytyjskich statkach również miał od groma zadań, w tym obliczanie nadgodzin (overtime), prowadzenie buchalterii związanej z zarobkami i pentrą, przygotowywanie list załogi na rzecz urzędów imigracyjnych, pisanie mnóstwa dokumentów i wyliczanie kosztów oraz rozliczanie płatności dla załogi. To było w czasach, gdy o arkuszach kalkulacyjnych nikt nie myślał. Rozliczał także zaliczki. Gdy na pokład przyszedł oficer nawigacyjny, który zapomniał własnego sekstantu, to właśnie do R/O poszedł po zaliczkę, by natychmiast ten przyrząd kupić (był oczywiście statkowy sekstant, ale "stary" miał na ten temat wyrobione zdanie). Źródło jest tu. Jeszcze w latach sześćdziesiątych maszyna do pisania obecna w kabinie radio na brytyjskich statkach Blue Funnel oraz Glen Lines była jedyną na pokładzie. A statek taki zostawiał w porcie mnóstwo dokumentów. Zgadnij, kto je pisał? QTC, prognozy pogody oraz retransmisja stacji radiowych przez statkową rozgłośnię, to był pikuś w porównaniu do innych zadań, których nie słychać przez radio. Na polskich dalekomorskich statkach rybackich przez ponad 10 lat prowadzono serwis głosowy, także na bazach pływał również radiotelefonista.
edit Mirku, to, o czym mówisz, spadało na głowy brytyjskich sparks już wcześniej, prowadzili oni część intendentury. Do tego również zajmowali się opisywaniem incydentów rozwiązywanych przez "trzeciego" - zwłaszcza dotyczyło to pijaków na większych statkach, gdzie nawet było coś w rodzaju "żłobka". Każdy taki incydent należało porządnie opisać, a ktoś to musiał przepisać na maszynie - spadało to na R/O. To samo dotyczyło całej komunikacji, sporo wiadomości obsługiwał R/O. Gdy zawód ten się kończył, oficerowie nawigacyjni musieli ogarniać powódź wiadomości samodzielnie. Tutaj wspomnienia naszego kolegi kapitana są jednoznaczne - R/O jako ktoś od komunikacji i ktoś w rodzaju koordynatora trafiki bardzo by się przydał. Właśnie takiego koordynatora radio, o jakim mówi kolega na poprzedniej stronie, przy okazji specjalistycznych jednostek.
edit 2- nadajnik główny m/v Creda na 500kHz został ewidentnie wykonany w bardzo starej technologii i nie może służyć jako wyznacznik wszystkiego tego, co się stosowało na morzu. W tym samym czasie nadajnik główny o właściwej mocy na wszystkie pasma wykonany w technologii z lat sześćdziesiątych mieściłby się jednej szafie 19 cali. Gdyby wziąć technologię lat przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych - mieściłby się w samym panelu, który był przed R/O. Tak też było na statkach brytyjskich, duńskich, niemieckich i polskich. Nawet zapóźniony brytyjski Conqueror HS czy Crusader miał mniejsze rozmiary. Rosjanie jako ostatni "odkryli" lampy nadawcze metalowo-ceramiczne, szybsi od nich byli Brytyjczycy, a nawet Polacy (stosowano fantastyczne 4CX250 obecne w Mewie i nie tylko tam. Osobiście popełniłem dopalacz na takiej lampie i była świetna). Amerykanie takie lampy stosowali bardzo wcześnie, niestety nie wszędzie. Na polskich statkach już działały Mewy, podczas gdy na radzieckich nadal montowano nadajnik główny na średnie wielkości szafy z m/v Creda. Porównaj wielkość urządzenia! Źródło - wspomnienia byłego R/O polskiej floty rybackiej.
Tak na marginesie - do łączności na CW nie trzeba było gigantycznej mocy. Według tych R/O, z którymi rozmawiałem, 1-1.5 kW do anteny to była moc "akurat". Już dawała dobre osiągi, ale jeszcze nie powodowała mega kłopotów technicznych. Gdyby było inaczej, pojawiłyby się nadajniki główne o mocy liczonej w dziesiątkach kilowatów. Tymczasem ani w ofercie brytyjskiej, ani skandynawskiej, ani amerykańskiej żadne takie urządzenie się nie pojawiło. Czyli - było niepotrzebne. Polska Mewa to była bardzo udana konstrukcja, nie mamy się czego wstydzić!
W praktyce polskich R/O najważniejsza była czystość anten i sprawność sprzętu. Gdy tylko na południowych łowiskach np. w okolicach Falklandów otworzyła się propagacja na Polskę i zaczęło być słychać "kręciołka" Szczecin Radio, to wystarczyło stuknąć w klucz i odpowiadali od razu. Moc - 600W z Elektromekano i 1kW z Mewy. Czy 10kW byłoby lepsze? Nie sądzę. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | SP1NY | 07.10.2013 23:17:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dąbki
Posty: 1465 #1619319 Od: 2010-8-5
| SP8WJT pisze: Kol. SP1NY OK, nie bedę się spierał artykuły prasowe często kłamia ) a Ty wiesz lepiej jak to wygląda w Twojej firmie, nawet jeśli nie chcesz powiedzieć dlaczego... Nie znam się więc się nie wypowiadam, jak znajdę ten artykuł to tylko wrzucę link...
A to że po zachodnich R/O jadą marynarze to też nie moja opinia tylko wypowiedzi które mozna znaleźć w internecie, na różnych forach, dlaczego nie będę już dociekał...
Wrzuć ten link z chęcią poczytam, to tych for na których nieprzychylnie piszą o R/O tez poproszę. _________________ 73, Mirek | | | sq1fyi | 08.10.2013 03:19:31 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Good village!
Posty: 201 #1619360 Od: 2011-4-20
| Mirek dobrze wiesz jacy ludzie są. Niektórych mocno bolało to, że R/O siedział sobie przed radyjkiem klepał w klucz popijajac kawke, kiedy inni musieli myć ładownie albo czyścili wirówke. Ja też trafiałem (głównie na prezesów) co radzików wspominali jako przydupasów starego/nygusów/podpi...alaczy/itp. Ludzka zawiść jest przerażająca. _________________ Igor | | | SP1NY | 08.10.2013 06:41:45 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dąbki
Posty: 1465 #1619371 Od: 2010-8-5
Ilość edycji wpisu: 3 | Igor, nie twierdzę że każdy R/O to był "kryształ" i super facet, sam spotykałem takich co byli szujami itp. ale nie należy wrzucać wszystkich do jednego wora opierając sie na opiniach zasłyszanych czy wyczytanych w internecie. Nie każdy stary czy prezes to złoty człowiek - sam wiesz. Niekiedy nawet zwykły 3/O potrafi zatruć życie, do pewnego stopnia. Ludzie są różni, marne jednostki zdarzają się wszędzie, nie tylko na statkach.
BTW, gdzie się teraz obracasz??? Ja za około tydzień lecę do XE na "Queen Catalina". Niby już z tym skończyłem 6 lat temu, ale dostałem propozycję typu "nie do odrzucenia" (finansową ) _________________ 73, Mirek | | | sq1fyi | 08.10.2013 07:30:18 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Good village!
Posty: 201 #1619392 Od: 2011-4-20
| Niestety ale jakoś tak wyszło, że R/O u wielu miało taką opinię. Nie wie czemu bo teraz często spotyka sie ETO, którzy jeździli wcześniej za R/O i jakoś nie spotkałem ani jednego, ktory by ta opinie potwierdzał. Przynjamniej z takimi nie ma problemu bo elektronike i automatyke ogarniaja.
Siedze u ryżojadów, odbieram nowego pipelayera ze stoczni w Nantong.
Przepraszam wszystkich za OT. _________________ Igor | | | SP1NY | 08.10.2013 07:53:59 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dąbki
Posty: 1465 #1619417 Od: 2010-8-5
| Nantong to na Jangcy, przepływałem tamtędy kilkakrotnie od kwietnia do lipca. w drodze do Nanjing w górę rzeki. Stocznia na stoczni stocznią podparta Co do ETO, to sam widzisz..., przecież nie zmienili charakteru o 180 stopni od czasu kiedy byli R/O.
_________________ 73, Mirek | | | SP5WA | 10.10.2013 18:07:56 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa_Wesoła
Posty: 1316 #1621705 Od: 2012-7-2
| SP1AP pisze: ... Pozazdrościć! To pomyślnych wiatrów!
Nie musisz zazdrościć. Wystarczy, że zrobisz parę kwitów zgodnych z konwencją STCW-95 i złożysz aplikację w agencji załogowej, których jest multum np. w Gdyni. Spróbuj tego chleba... A potem to już śpiew na ustach:
Marynarz w noc się bawi,
w hamaku we dnie śpi...
Czy to na Bałtyku, czy na Atlantyku
ze swego losu drwi.
Na spacer jedzie do New Yorku,
by zwiedzić ziemi szmat.
Dolarów pełno ma w swym worku,
jego jest cały świat.
_________________
--
73 es good DX, Bogdan, SP5WA (ex.SP5CPR/5N3CPR)
mailto:sp5wa.bogdan@gmail.com http://www.qrz.com/db/SP5WA ........... "You can never have too many antennas"
| | | SP1NY | 10.10.2013 18:34:43 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dąbki
Posty: 1465 #1621717 Od: 2010-8-5
Ilość edycji wpisu: 1 | Boguś, Twój post powinien być raczej skierowany do "niespełnionego morsko" SP8WJT. "Big Zbig", z całym szacunkiem, to już jest trochę wiekowy Natomiast SP8WJT miałby szansę żeby zobaczyć w realu jak to wygląda "od środka". Tyle że do umiejętności HST musiałby dołożyć troszkę innej wiedzy wymaganej "burżuazyjnymi" przepisami, więc tak czy inaczej ta praca nie jest dla niego
_________________ 73, Mirek | | | SP2LIG | 10.10.2013 18:57:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13102 #1621735 Od: 2009-3-16
| Cleaner, odpowiednie stanowisko dla skrzywionego kregosłupa, z punktu zmieniłby się punkt widzenia. ____________ Greg SP2LIG | | | SP5XMI | 10.10.2013 19:20:29 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #1621753 Od: 2012-12-16
| Wiedziałem, że kiedyś pojawi się taki tekst Cóż, czyszczenie zęz, zbiorników paliwowych itp.... Na morze kiedyś mnie ciągnęło, ale to naprawdę ciężka praca, olbrzymia odpowiedzialność (za siebie i za innych). Plus poczucie, że jak się coś spieprzy, to nie ma przebacz. Szczerze to morze wolę w duecie z żaglami na jachcie. Jakoś to wszystko prostsze się wtedy wydaje. I nie ma R/O na pokładzie bo co najwyżej jest operator VHF lub SRC.
_________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | Electra | 21.11.2024 15:46:01 |
|
| | | SP1NY | 10.10.2013 19:31:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dąbki
Posty: 1465 #1621756 Od: 2010-8-5
| A ja ciągle czekam na linki od SP8WJT do for i artykułów gdzie pisze się że R/O to był bee....
_________________ 73, Mirek | | | SP5WA | 10.10.2013 21:07:51 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa_Wesoła
Posty: 1316 #1621838 Od: 2012-7-2
Ilość edycji wpisu: 1 | SP1NY pisze:
Boguś, Twój post powinien być raczej skierowany do "niespełnionego morsko" SP8WJT. ...
Mirek najwyraźniej czyta w moich myślach jako, że znamy się od wielu lat. W latach 90tych przegawędziliśmy niejedną godzinę na 20m SSBOn z Atlantyku jako /mm ja z Nigerii jako 5N3CPR. Stąd też podrzucił mi temat - wspomnianego SP8WJT. Przyznam, że poglądy i forma wypowiedzi tego adwersarza przeraziły mnie. Oto młody człowiek, pasjonat telegrafii i poszukujący wzorców w swoim hobby popadł w kontakty z ludźmi radzieckimi i uległ indoktrynacji typowej dla systemu totalitarnego. Ja na pewno nie wyszedłbym w morze z takim "komsomolcem". Obojętne na jakim stanowisku byłby zamustrowany, czy to dawniej R/O, dzisiaj ETO czy wiper. Zszedłbym z burty i zażądał biletu na powrót do kraju. Najgorsze jest to, że posty zamieszczone w tym wątku przez SP8WJT mogą wypaczyć obraz i skrzywić wyobraźnię tym, którzy chcieliby dowiedzieć się "Co piszczało w kabinie radoiooficera..."
_________________
--
73 es good DX, Bogdan, SP5WA (ex.SP5CPR/5N3CPR)
mailto:sp5wa.bogdan@gmail.com http://www.qrz.com/db/SP5WA ........... "You can never have too many antennas"
| | | SP5XMI | 10.10.2013 21:25:55 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #1621845 Od: 2012-12-16
| SP ojciec już takie postawy odpowiednio komentował. Niestety jak doskonale wiecie człowiek ten jest zbyt nerwowy, by go narażać na dodatkowy stres Bogdanie, Mirku, myślę, że dobry "trzeci" ze starej szkoły dałby radę takiej indoktrynacji. Kiedyś rozmawiałem z człowiekiem, który pływał jako troubleshooter, trochę mi opowiadał o wyposażeniu awaryjnym, a przy okazji o tych cięższych przypadkach. A jakoś na link nadal czekamy, czekamy.... _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | SP2LIG | 10.10.2013 21:43:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13102 #1621860 Od: 2009-3-16
| SP5XMI.
Marcin, bez obawy na wspomnianym zaszczytnym stanowisku jego zboczone komunistyczne zapędy prędko by wyparowały z mózgownicy. A w pierwszym porcie jako totalnie nieprzydatny pojechałby do domu na własny koszt. Aj waj, poznałby życie marynarskie od podszewki jak już ktoś napisał, dopiero mógłby snuć "morskie opowieści" braci sowieckiej. Rzeczone linki na które czekacie zapewne są w opracowaniu przez najlepszych wschodnich fachowców.... ___________ Greg SP2LIG | | | SP5XMI | 10.10.2013 23:38:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 3444 #1621922 Od: 2012-12-16
| Stanisławie - bardzo fajna fotka. Żadna praca nie hańbi. Zastanawiałem się skąd wziął się ten mit, że R/O to tylko siedział i w klucz stukał. Z drugiej strony rozmowy z brytyjskimi R/O wskazywały na straszną ilość przekazów, które musieli odbierać. Były tam obszarowe prognozy pogody, raporty z różnych statków, początkowo także wysyłane obserwacje pogodowe. Było sporo informacji na temat portów, długie listy prowiantowania do wysłania i wiadomości od agentów. QTC załogi to był pikuś. O ile oni prawdę mówią, ale wszystkie te relacje są zbieżne. To wszystko musieli odebrać początkowo na płynącym odbiorniku CR300. Chociaż polscy R/O na początku wcale nie mieli wiele lepiej, bo Elektromekano M84 nie miał kalibratora kwarcowego i tak samo pływał zależnie od temperatury otoczenia. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin | | | SP2LIG | 11.10.2013 08:49:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13102 #1621999 Od: 2009-3-16
Ilość edycji wpisu: 1 | SP1NY pisze:
Grzegorz, bez urazy, ale gazetka GMiR zawsze była nadawana w j.polskim, więc co ten filipiński R/O miał niby tłumaczyć????
No chyba że odbierał prasówkę Reutera, bo taka też była nadawana na CW w tamtych czasach, i ją dopiero tłumaczył z angielskiego na polski. Reuter leciał po angielsku więc ten "filip" musiał być niezły w naszym ojczystym języku
SP1NY.
Mirek, przypomniałem sobie że na jednym ze statków(obcej bandery) na którym byłem zatrudniony(statek operował na Dalekim Wschodzie)a radiostacja pracowała tylko emisją CW(bez AM,SSB, fonia tylko na ukf,ce)polski R/O również odbierał gazetkę i przynosił ją do salonów. Jakim sposobem ? Na tamtym statku gdzie R/O był Filipińczykiem w podróży do około świata gazetka była praktycznie codziennie a na tym gdzie był polski R/O gazetka była od święta. ____________ Greg SP2LIG | | | SP5WA | 11.10.2013 10:52:45 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa_Wesoła
Posty: 1316 #1622054 Od: 2012-7-2
| Dla porównania oto co "Piszczało w kabinie radiooficera..." ponad 100 lat temu. Rekonstrukcja sygnałów nadawanych z the Titanic radio room w tragiczną noc 15. kwietnia 1912 roku. http://www.astrosurf.com/luxorion/Radio/titanic-21wpm.mp3
_________________
--
73 es good DX, Bogdan, SP5WA (ex.SP5CPR/5N3CPR)
mailto:sp5wa.bogdan@gmail.com http://www.qrz.com/db/SP5WA ........... "You can never have too many antennas"
| | | SP1NY | 11.10.2013 16:55:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Dąbki
Posty: 1465 #1622240 Od: 2010-8-5
Ilość edycji wpisu: 2 | Grzegorz, Nie rozumiem pytania Gazetkę się odbiera a nie nadaje. Czy nadajnik miał tylko emisje CW czy CW/SSB nie miało znaczenia bo gazetkę odbierało się na odbiorniku. Sam byłem na statku japońskiej budowy gdzie radiostacja firmy Anritsu miała nadajnik tylko na CW ale odbiorniki odbierały wszystkie emisje. To że gazetka była od święta to zapewne dlatego że gościowi nie chciało się odbierać. Jeżeli nie był to statek polskiej firmy to nie miał obowiązku odbierania prasy, a że czasem coś odebrał to była jego dobra wola.
_________________ 73, Mirek | | | SP2LIG | 11.10.2013 17:14:37 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13102 #1622246 Od: 2009-3-16
| Mirek, pewnie było tak jak piszesz, nadawać można było tylko na CW. Co do R/O to bez komentarza. Statek był również budowy japońskiej ale nie przeznaczony dla Japończyków. Pewnie domyślasz się co mam na myśli. ____________ Greg SP2LIG | | | Electra | 21.11.2024 15:46:01 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|