Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
SP5XMI.

Marcin, bez obawy na wspomnianym zaszczytnym stanowisku jego zboczone komunistyczne zapędy prędko by wyparowały z mózgownicy. A w pierwszym porcie jako totalnie nieprzydatny pojechałby do domu na własny koszt. Aj waj, poznałby życie marynarskie od podszewki jak już ktoś napisał, dopiero mógłby snuć "morskie opowieści" braci sowieckiej.
Rzeczone linki na które czekacie zapewne są w opracowaniu przez najlepszych wschodnich fachowców....
___________
Greg SP2LIG


  PRZEJDŹ NA FORUM