| Strona: 1 / 2>>> strony: [1]2 |
17 stycznia jakieś zawody krótkofalarskie | |
| | SP5AYY | 13.01.2025 21:28:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 39 #8241813 Od: 2018-10-8
| 12.01.2025 Dla wszystkich krótkofalowców na portalu krótkofalarskim SP7PKI
Dla nowo wybranego Prezesa Polskiego Związku Krótkofalowców
Zawody krótkofalarskie „Robinsonowie Warszawscy - powroty 1945” organizowane przez WOT PZK w Warszawie - ocena
Część I Zbliża się dzień 17 stycznia 2025 roku, to kolejna rocznica wyzwolenia Warszawy spod okupacji hitlerowskiej przez Wojsko Polskie i Armię Radziecką. – czyli wkroczenie wojsk w dniu 17 stycznia 1945 roku do opustoszałej ludności cywilnej Warszawy. Pozostał tylko garnizon niemieckich wojsk do grabieży burzenia Warszawy, który się bez walki poddał. … wkroczyło do Warszawy Wojsko Polskie , ale nie miał ich kto przywitać… tak pisał i załączył fotografię Wojska Polskiego organ PZK (Polski Związek Krótkofalowców) w miesięczniku KRÓTKOFALOWIEC POLSKI z rok 1960. Dzień 17 stycznia , to niegdyś było święto Warszawy . W latach około 1960 , 1970 były organizowane coroczne zawody krótkofalarskie przez PZK pn. „Maraton Warszawski” , ale z biegiem czasu nie były honorowane przez środowisko krótkofalowców i zostały zdjęte . W ostatnich latach nowego stulecia sprawę przypomnienia 17. stycznia nastąpiło w zawodach krótkofalarskich pn. „Robinsonowie Warszawscy „ później dodano do tego –„ powroty 1945 rok” i powstała nieudolna nazwa „Robinsonowie Warszawscy – powroty 1945 rok”. Logicznie w nazwie są ujęte dwa wydarzenia – rzekomej grupy Warszawiaków cywili , którym udało się przeżyć okres popowstaniowy do 17 stycznia 1945 roku – nawet podobno była to grupa 30 osób, w co trudno uwierzyć, nie podając szczegółów pobytu, w sytuacji braku wody, jedzenia, spania i niskiej temperatury – to ciężka zima! Nazwa Robinsonowie Warszawscy , została użyta przez redaktora gazety „Kurier Polski” rzekomego powstańca, który podobno przeżył ten okres , lub jego część - ale ta osoba, kiedy to pisała w latach 1975, nie była znana powstańcom . Prosił, aby tacy ludzie opisywali wspomnienia o tych przeżyciach popowstaniowych w wysiedlonej w Warszawie do redakcji. Redaktorowi chodziło o zwiększenie poczytności gazety, wtedy nad dominującą gazetą codzienną Expressem Wieczornym . Mało takich ludzi się zgłosiło, bo nie miał kto i o czym napisać, a czytający te artykułu ówcześni powstańcy spotykający się u nas w domu, gdzie było radio PIONIER U2 i słuchali audycji z Londynu później Wolna Europa, śmieli się do rozpuku – ja to widziałem i słyszałem. Nazwa Robinson zapożyczona została od pisarza angielskiego i nawiązywała do fikcyjnej postaci Robinsona Cruzoe rozbitka na morzu uratowanego, przeżył na bezludnej wyspie z towarzyszem Piętaszkiem i dobrze żyli przez ponad 20 lat – fajne były to filmy czarno-białe i w kolorze. Jaka to prawda, porównując do tych ,co przypuszczalnie przeżyli przebywanie w Warszawie w tym czasie - groziło to - kula w łeb… napisane było na rozklejonych afiszach. Czasy przeżycia ludzi w warunkach bardzo ciężkiej zimy lat 1944/1945 były wyjątkowo trudne w opustoszałym mieście Warszawa ( Warszawy wtedy już nie było, bo mieszkańcy byli wysiedleni), gdzie Niemcy wszędzie mieli swoje posterunki stałe i ruchome karabinów maszynowych. Ciekawa sprawa , to nie niszczono budowli kościołów, wież kościelnych. Myśleliśmy , że Niemcy są bardzo pobożni i nie niszczą obiektów sakralnych, co jest udokumentowane na starych fotografiach powojennych np. północnej części Getta Warszawskiego – widać dwumetrowe gruzowisko, a w tle trzy wieże kościelne nie naruszone. Tu Powstańcy wyjaśniali po wojnie , te wysokie obiekty budowlane stanowiły strategiczne pozycje wojskowe do obserwacji i ustawiania posterunków z ciężkimi karabinami maszynowymi dalszego zasięgu, każdy ruchomy obiekt ludzki był ich celem, W zimie ci rzekomi Robinsonowie pozostawiali ślady na śniegu, a wtedy Niemcy, do piwnic, przez okna wrzucali wiązki granatów. Po wojnie , już w ramach powrotów ludności cywilnej Warszawy , oraz ludności napływowej ze wsi, szeroko rozwinięta była akcja odgruzowywania , bo zawsze można było odkopać - znaleźć przedmioty dla siebie niezbędne do życia, ale nie tylko to, znajdowali zmarłych, zabitych, to może mieć związek z tymi niby wymyślonymi Robinsonami (ja dziecko, razem z ojcem często chodziłem na takie odgruzowania i to wszystko widziałem i pamiętam). Proszę ten temat bujnej wyobraźni o Robinsonach, redaktora Kuriera Polskiego, nie wykorzystywać po prawie 80-ciu latach, bo to jest bezczeszczenie prawdziwej historii nie znając prawdy. W tamtych czasach wśród redaktorów panowała zasada - … dajcie mnie temat, a ja już coś napiszę … - oczywiście coś pod publikę, chyba teraz jest podobnie..?! Z tego okresu autentyczna i znana jest, rozpowszechniona historia przeżycia pianisty Szpilmana , ujęta w filmie reżyserii Polańskiego pt. „Pianista”, gdzie pokazana jest scena, jak Szpilman grającego na fortepianie utwory Chopina , ujął tym dowódcę niemieckiego patrolu kapitana Wermachtu Wilm Hosenfeld, nie zastrzelił Szpilmana, jeszcze przywoził jedzenie do jego przeżycia. To jest niezwykła historia ocalenia jednego człowieka. Podobno, po Powstaniu byli tacy, co pozostali w Warszawie, ale co się z nimi stało – nie wiadomo (nie spotkałem w swoim życiu takiego człowieka, który przeżyłby okres popowstaniowy 1944/1945, aż do wyzwolenia Warszawy, a miałem i dalej mam dużą styczność z Powstańcami i ludnością Warszawy tamtych czasów ). Matka moja mówiła, … w dniu 5 października – po kapitulacji Powstania, kiedy ludzie opuszczali Warszawę, przechodząc koło gmachu Politechniki, obok ulicy Noakowskiego widzieli Niemców uzbrojonych w miotacze ognia, którzy wypalali zaznaczone na kartce papieru budynki - to był najszybszy i skuteczny sposób niszczenia mieszkań, domów. Takich ocalałych obiektów, które nie zniszczyli bombami, pociskami, było jeszcze wiele i jeszcze do lat 60. ub. stulecia były niedostępne do zamieszkania, a niektóre były niebezpieczne – zaminowane. Niemcy mieli rozstawione stałe posterunki, karabiny maszynowe na wieży na Cytadeli, na dachu szpitala przy ulicy Litewskiej , posterunki wyjazdowe, najgorszy był na wyjeździe ulicą Wolską , rewidowali , kradli precjoza, złoto , a podejrzanych zabijali. Druga część nazwy zawodów krótkofalarskich pn. Robinsonowie Warszawscy – powroty 1945 roku, słowo „powroty 1945” to jedyny człon prawdy w tej nazwie – można było przybyć do Warszawy , ale przed tym należało uporządkować drogi komunikacyjne z gruzów i przeprowadzić rozminowanie obiektów budowlanych i uporządkować z niewybuchów. Oficjalnie powroty byłych mieszkańców Warszawy i ludności nowej do odbudowy Warszawy, głównie z pobliskich wsi, nastąpiły na początku 1946 roku , ja i matka, ojciec powracający z robót przymusowych z Niemiec, razem przybyliśmy do Warszawy. Dotychczasowe mieszkanie koło Politechniki zostało całkowicie wypalone , budynek narożny przy ulicy Piusa XI (obecnie Piękna) i ulicy Poznańskiej był cały czas ostrzeliwany w czasie Powstania przez Niemców z budynków Politechniki – ślady na ścianach budynku pozostały do dzisiaj i są pod ochroną konserwatora zabytków. Budynki rozminowane znaczono po polsku - Min nie ma i data, lub po rosyjsku - Min niet . Do dnia dzisiejszego pozostały tylko dwa takie napisy będące pod ochroną. Rozminowywanie obiektów Warszawy trwały przez lata 50. ub. wieku.
Ciąg dalszy w części II Zawody organizowane obecnie przez oddział WOT PZK w dniu 17. stycznia mają swoją poprzedniczkę za rządów PRL , miały nazwę „Maraton Warszawski” , ale krótko trwały i zostały skasowane – po prostu nie przyjęte przez krótkofalowców . Zawody „Robinsonowie Warszawscy – powroty 1945 „ zawierają wadę historyczną ubliżającą tym co walczyli o wolność Warszawy – Polski, tym co zginęli – 200 tys. Powstańców i osób cywilnych, tym co stracili dobytek i zostali wypędzeni z Warszawy – oddajmy wielki szacunek – to nam żyjącym jeszcze tylko pozostało.
Zawody krótkofalarskie „Robinsonowie Warszawscy, - powroty 1945”organizowane przez WOT PZK w Warszawie - ocena
SZANOWNI CZYTAJĄCY Jestem jednym z nielicznych żyjących krótkofalowców , któremu udało się przeżyć Powstanie Warszawskie - byłem małym dzieckiem … proszę uszanujcie moje zdanie, tę prawdę historyczną i za nim coś napiszecie o tych ciężkich czasach, poczytajcie głównie pierwsze opracowania o Powstaniu, które mogą być najbardziej prawdziwe – tak wypowiadał się jeden z bojowych Powstańców Biorąc udział w tych zawodach „Robinsonowie Warszawscy-powroty” popełniamy błąd historyczny – nie zmieniajmy historii Powstania Warszawskiego - wszystko już zostało wcześniej napisane. W tym miejscu, jak chcecie się wykazać, czy zrobić komuś przykrość, to zorganizujcie „ Zawody dnia 30. lutego” w których ja też wystartuję – to jest propozycja rozsądnego krótkofalowca!
p.s. dopisałem Warszawski Oddział Terenowy Polskiego Związku Krótkofalowców odnajmując na dzień dzisiejszy, czasowo główny pokój w budynku Mokotowska 17/34 mając tu swoje biuro, od siedziby klubu LOK, kiedyś zasłużonego Klubu łączności z dużymi ambicjami i wynikami działań w Polsce – SP5KAB, tym samym oddział WOT PZK przebywając w lokalu LOK – wynajmując lokal -został pod butem Zarządu LOK dostosowując się do obranej taktyki lokowskiej organizowania zawodów krótkofalarskich stosując podobne regulaminy zawodów. Od lat, brakuje warszawskich uczestników zawodów - którzy przy łącznościach są bardzo poszukiwani ! Całość działań zmian w zawodach organizowanych przez Warszawę nadzoruje ze strony ZG LOK jedna osoba ds. sportów łączności , która zlikwidowała Komisję Łączności LOK i skasowała zalegalizowane zawody powstańcze przez Związek Powstańców Warszawskich pn. „W Hołdzie Uczestnikom Powstania Warszawskiego” organizowane od 1992 roku. Zostały przez LOK zlikwidowane, a obecne wszystkie organizowane przez Warszawę zawody krótkofalarskie LOK, WOT PZK, Harcerze klubów ZHP w Warszawie nie posiadają żadnych akredytacji Związku Powstańców Warszawskich , co powinno być, wtedy na pewno można by, nasze skromne uczestnictwo w obchodach rocznicowych Powstania umieścić w terminarzu uroczystości rocznicowych miasta Stołecznego Warszawa. Przecież żyją jeszcze Powstańcy , ludność cywilna czasów Powstania i spadkobiercy tradycji Bohaterów Powstania i ludności cywilnej w osobie Prezydenta miasta Stołecznego Warszawy – ta historia Powstania Warszawskiego jest ich własnością.
Fatalny ten „porządek” – bałagan w zawodach krótkofalarskich poświęconych Powstaniu Warszawskiemu, ilość emisji zawodów w roku powala – po co, a jakość i brak zrozumienia przez organizatorów najważniejszych polskich zawodów krótkofalowych zmusza do ostrej krytyki – należy skasować wszystkie obecne zawody poświęcone wydarzeniom Powstania Warszawskiego i powołać tylko jedne zawody z akredytacją ich emisji . Przywróćmy właściwą rangę tym zawodom.
Szanowny Kolego Krzysztofie Prezesie Polskiego Związku Krótkofalowców
Przeniosłeś siedzibę Polskiego Związku Krótkofalowców do Warszawy , tak jak to było od zakończenia II wojny światowej, a wtedy PZK mieścił się w budynku Związków Zawodowych przy ulicy Nowy Zjazd razem z Warszawskim Oddziałem PZK i biurem, skąd nadawane były już osławione komunikaty PZK emisją AM , po tym prowadzono łączności pokomunikatowe potwierdzające słyszalność stacji. Jaka to była radość dla nowego krótkofalowca , który został wymieniony w komunikacie o przydzieleniu znaku wywoławczego z urzędu z sufiksem według kolejności alfabetycznej. Nadawane Komunikaty radiowe można było dobrze odbierać na domowym odbiorniku radiowym w paśmie fal krótkich na fali 40 m. A może warto by skorzystać z tego układu - Zarząd Główny PZK i Warszawski Oddział Terenowy razem w jednym lokalu… Napisałem to dla młodych , nowych krótkofalowców, a przypomniałem to starszym zasłużonym weteranom fal krótkich. Udało mnie się przeżyć Powstanie Warszawskie , Niemcy, mnie, małego dziecka nie zabili, przeszedłem obóz hitlerowski, stałem się strażnikiem wartości Powstania Warszawskiego w środowisku krótkofalowców, posiadam legitymację kombatanta z wpisem – obóz hitlerowski Będę dalej walczył z nieprawdą historyczną Powstania Warszawskiego stworzoną przez specjalistę - ds. sportów łączności ZG LOK przy ulicy Chocimskiej 14 w Warszawie. Zawody 1 sierpnia każdego roku powinny mieć jedną nazwę POWSTANIA WARSZAWSKIEGO Walczę z tym od blisko 10 lat, w różnych czasowych odsłonach, począwszy od przydzielania bardzo złej punktacji za wykonane łączności qso w relacji od 1 punktu ssb do 30 punktów cw qso Warszawa, różnych nazw zawodów Powstania Warszawskiego nowych i starych, wtedy , gdy ilość stacji Warszawskich biorących udział w zawodach jest minimalna – bo to wszystko przez L… mówili !
Szanowni startujący w zawodach, celem pierwszych tego rodzaju zawodów „W Hołdzie Uczestnikom Powstania Warszawskiego” było złożenie Hołdu za Bohaterstwo Powstańców… sprawa sportowa zawodów była drugorzędna… Teraz to tzw. HATE ? - sprawa dewastacji prawdy historycznej staje się celem zawodów, bo nagród już dawno nie ma, a możesz wydrukować diplom na jakimś papierze…?
Pozdrawiam Zygmunt Seliga sp5ayy z Warszawy
| | | Electra | 31.01.2025 00:41:48 |
|
| | | sp3qfe | 14.01.2025 05:11:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO92he
Posty: 5296 #8241870 Od: 2009-11-11
| Zygmuncie, dziękuję Ci za Twoje świadectwo oraz wyjaśnienia związane z narracją historyczną. Poruszasz wiele ważnych wątków, za co jestem Ci wdzięczny. Dziękuję, że zwróciłeś uwagę na zniekształcanie postrzegania historii, która jest dla nas niezwykle istotna, ponieważ pokazuje nam, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Twoje uwagi są cenne, bo przypominają, jak ważne jest zachowanie prawdy historycznej i szacunku dla naszych bohaterów.
Masz rację, powinniśmy o to dbać, ponieważ to, jak pamiętamy wydarzenia historyczne, ma kluczowe znaczenie dla przyszłych pokoleń. To od nas zależy, czy te wspomnienia będą prawdziwe, czy zniekształcone i jak my je przekażemy dzieciom – czy tylko jako "atrakcję" krótkofalarską, czy jako prawdziwą lekcję historii, pełną szacunku dla tych, którzy walczyli o naszą wolność. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air. | | | SP5GND | 14.01.2025 14:12:58 | Grupa: Użytkownik
Posty: 14 #8241933 Od: 2023-9-1
| Robinsonowie warszawscy to temat, o którym mamy wiele informacji w postaci artykułów, książek, wykładów i filmów. Podejmuje go też Muzeum Getta Warszawskiego. Wszyscy zostali zwiedzeni przez artykuł sprzed 50 lat? Poza tym to już kolejny wątek, który SP5AYY zakłada w tej sprawie. | | | sq5nww | 14.01.2025 22:13:08 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO 02 OI
Posty: 516 #8242018 Od: 2011-5-20
Ilość edycji wpisu: 1 | SP5GND pisze:
Robinsonowie warszawscy to temat, o którym mamy wiele informacji w postaci artykułów, książek, wykładów i filmów. Podejmuje go też Muzeum Getta Warszawskiego. Wszyscy zostali zwiedzeni przez artykuł sprzed 50 lat? Poza tym to już kolejny wątek, który SP5AYY zakłada w tej sprawie.
Bardzo boli cię historia? szczególnie żydzi się nawojowali. _________________ Sławek | | | SO8FM | 15.01.2025 10:37:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Rzeszów
Posty: 293 #8242103 Od: 2015-7-30
| Ten temat po raz kolejny udowadnia, że zawodami powinny być upamiętniane wyłącznie wydarzenia typu odkrycia techniczne i inne podobne neutralne światopoglądowo. Na pewno nie tragiczne karty historii, zwłaszcza takie, które się doczekały różnych interpretacji.
Pozdrawiam, Paweł | | | canis_lupus | 15.01.2025 10:46:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7803 #8242104 Od: 2013-7-18
| SO8FM pisze:
Ten temat po raz kolejny udowadnia, że zawodami powinny być upamiętniane wyłącznie wydarzenia typu odkrycia techniczne i inne podobne neutralne światopoglądowo. Na pewno nie tragiczne karty historii, zwłaszcza takie, które się doczekały różnych interpretacji.
Pozdrawiam, Paweł
Niestety, Polacy kochają się umartwiać. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | sp9eno | 15.01.2025 11:28:57 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2596 #8242109 Od: 2010-4-9
Ilość edycji wpisu: 1 | canis_lupus pisze: SO8FM pisze:
Ten temat po raz kolejny udowadnia, że zawodami powinny być upamiętniane wyłącznie wydarzenia typu odkrycia techniczne i inne podobne neutralne światopoglądowo. Na pewno nie tragiczne karty historii, zwłaszcza takie, które się doczekały różnych interpretacji.
Pozdrawiam, Paweł
Niestety, Polacy kochają się umartwiać.
Masz rację i to jest porażająco smutne. Większość suwerena pamięta tylko jedno zwycięstwo w 1410 r a reszta to zdarzenia albo totalnie przegrane, albo tez takie gdzie porządnie "spłynęliśmy krwią" Jak np.Powstanie Warszawskie.
Za to jakoś nikt nie chce pamiętać i świętować ZWYCIĘSTWA Z 1610r, gdzie pod KŁUSZYNEM hetman Żółkiewski rozwalił w pył rusów, a następnie zdobył Moskwę. NIKT INNY MOSKWY NIE ZDOBYŁ! Ani Napoleon, ani Hitler. A Żółkiewski zdobył i mianował "polskiego Cara". Co prawda tylko na dwa lata, ale ani wcześniej ani później NIKT rusów tak nie sponiewierał, CO NAM PAMIĘTAJĄ DO DZIŚ! Nie jesteśmy gotowi intelektualnie zrozumieć jednej z zasad Pattona:
"Celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie, aby tamci skurwiele umierali za swoją. George S. Patton "
_________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | HF1D | 15.01.2025 19:06:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2610 #8242182 Od: 2015-1-28
| sp9eno pisze:
Za to jakoś nikt nie chce pamiętać i świętować ZWYCIĘSTWA Z 1610r, gdzie pod KŁUSZYNEM hetman Żółkiewski rozwalił w pył rusów, a następnie zdobył Moskwę. NIKT INNY MOSKWY NIE ZDOBYŁ! Ani Napoleon, ani Hitler. A Żółkiewski zdobył i mianował "polskiego Cara". Co prawda tylko na dwa lata, ale ani wcześniej ani później NIKT rusów tak nie sponiewierał, CO NAM PAMIĘTAJĄ DO DZIŚ!
Oj pamiętają. Tak pamiętają, że rocznicę 1612 roku czyli wypędzenia Polaków z Moskwy w dniu 4 listopada ustanowili świętem państwowym nazywając to Dniem Jedności Narodowej. My wolimy pamiętać klęski i za każdym razem słabo nam wychodzi np. pamięć o ZWYCIĘSKIM Powstaniu Wielkopolskim. Można powiedzieć, że u nas Powstanie Wielkopolskie się nie przyjęło.
sp9eno pisze:
"Celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie, aby tamci skurwiele umierali za swoją. George S. Patton "
Drogi ENO, o czym Ty mówisz? Jakie zrozumienie? Jakiś czas temu (jeszcze w poprzedniej kadencji) miałem okazję słyszeć wystąpienie I obywatela RP, który ni mniej, ni więcej powiedział "Ja się cieszę, że Polacy chcą umierać za naszą ojczyznę"
Pomyślałem dosłownie "No co za dureń? Jego naczelnym obowiązkiem jest dbałość o to żeby ewentualny najeźdźca zdychał za swoją." Niestety to jest pogląd niepopularny. Na wszystkie sposoby kombinujemy jak posłać kwiat polskiej młodzieży do piachu. I w tym niczym się nie różnimy od tych, którym sprawiliśmy łomot w 1610 i 1920.
I jeszcze jedno. Gdy zaczęła się wojna w 2022 roku to Ukraińcy pozwolili swojej młodzieży wyjechać za granicę. Walczą głównie czterdziestolatkowie i starsi. Młodzież ma przetrwać, żeby odbudować kraj i odtworzyć tkankę narodową. U nas nawołuje się, aby wracali walczyć. W razie czego swoich osiemnastolatków też rzucimy na pierwszą linię frontu. A co? Stać nas na poświęcenie.
Wracając do sprawy zawodów czarno to widzę. Dzisiaj zawody może sobie zorganizować każdy, nawet sołtys z Podlasia w rocznicę skonfiskowania przez policję bimbrowni. Bardziej optymistycznie patrzę na zastrzeżenie nazwy, może udałoby się datę. Ale to wymaga wsparcia dużej (kto wie czy nie największej) organizacji we współpracy z pozostałymi. A z tym może być trudno bo wiodąca na razie nie wyszła z poziomu ankiet prezesa, że o jakiejkolwiek współpracy z kimkolwiek nie ma co nawet mówić.
I w tym kontekście walka SP5AAY o skądinąd słuszną sprawę czyli o pamięć napawa mnie smutkiem. Smutkiem dlatego, że toczy swoją walkę już tyle lat. I jeszcze większym smutkiem bo jest to walka z wiatrakami. A najgorsze jest to, że SP5AAY robi to już tak długo, że ludziom temat się nudzi i zamiast widzieć człowieka, który walczy o naprawdę ważną rzecz bo o pamięć, coraz więcej postrzega go jako dziwaka, który stale pisze to samo. I jest w tym sam. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sq6ade | 15.01.2025 21:40:55 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15197 #8242230 Od: 2008-3-21
| SO8FM pisze:
Ten temat po raz kolejny udowadnia, że zawodami powinny być upamiętniane wyłącznie wydarzenia typu odkrycia techniczne i inne podobne neutralne światopoglądowo. Na pewno nie tragiczne karty historii, zwłaszcza takie, które się doczekały różnych interpretacji....
Tylko trudno ustalić dokładne daty odkryć technicznych.
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2020/05/26/10-najwiekszych-polskich-wynalazkow-czy-znasz-je-wszystkie/ _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | sp3mep | 15.01.2025 22:19:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3934 #8242251 Od: 2009-2-21
| co by nie pisać to jesteśmy narodem który najwieksze klęski przekówa w "sukcesy" a prawdziwych zwyciestw jak PW, jak napisał Jurek HF1D, wiekszosć nie zauważa, _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sq5nww | 15.01.2025 22:35:54 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO 02 OI
Posty: 516 #8242253 Od: 2011-5-20
Ilość edycji wpisu: 1 | HF1D pisze:
I jeszcze jedno. Gdy zaczęła się wojna w 2022 roku to Ukraińcy pozwolili swojej młodzieży wyjechać za granicę. Walczą głównie czterdziestolatkowie i starsi. Młodzież ma przetrwać, żeby odbudować kraj i odtworzyć tkankę narodową.
Jesteś przekonany ,ze młodzi ukraińcy wrócą z tzw zachodu na skorumpowaną zacofaną i zapyziałą ukrainę, do czego i po co. Raczej jesteś w błędzie. Tu dostają zasiłki większe niż mogą zarobić na ukrainie. _________________ Sławek | | | Electra | 31.01.2025 00:41:48 |
|
| | | HF1D | 16.01.2025 01:38:20 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2610 #8242266 Od: 2015-1-28
| sq5nww pisze:
Jesteś przekonany ,ze młodzi ukraińcy wrócą z tzw zachodu na skorumpowaną zacofaną i zapyziałą ukrainę, do czego i po co. Raczej jesteś w błędzie. Tu dostają zasiłki większe niż mogą zarobić na ukrainie.
Szkoda, że zupełnie nie zrozumiałeś. Nie chodzi o to kto wróci tylko o oszczędzenie pokolenia, które być może stworzy nowy kraj. Jeżeli zginą na wojnie to na 100% żaden nie wróci.
U nas oczywiście lepiej żeby od razu poszli pod w piach. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp9eno | 16.01.2025 09:45:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2596 #8242307 Od: 2010-4-9
| HF1D pisze:
Oj pamiętają. ... Jakiś czas temu (jeszcze w poprzedniej kadencji) miałem okazję słyszeć wystąpienie I obywatela RP, który ni mniej, ni więcej powiedział "Ja się cieszę, że Polacy chcą umierać za naszą ojczyznę"
Pomyślałem dosłownie "No co za dureń? Jego naczelnym obowiązkiem jest dbałość o to żeby ewentualny najeźdźca zdychał za swoją." Niestety to jest pogląd niepopularny. Na wszystkie sposoby kombinujemy jak posłać kwiat polskiej młodzieży do piachu. I w tym niczym się nie różnimy od tych, którym sprawiliśmy łomot w 1610 i 1920.
To co napisałeś potwierdza tylko, że w całej swojej masie jesteśmy mocno wschodnim narodem. Upływający czas i HISTORIA NIC NAS NIE NAUCZYŁY.
W odróżnieniu od Ukrainców, u których zmiany widać gołym okiem. My potrafimy być "zachodni" będąc od Odry na zachód. A po powrocie na jej wschodni brzeg pojawia się u nas "homoputinicus".
Zupełnie niepotrzebnie pan Wyspiański wymyślił to przekleństwo o "złotym rogu" , a my z ochotą ten pomysł "kupiliśmy" jako rozgrzeszenie ze wszystkiego.
Problem podnoszony przez SP5AAY z bezsilności napawa smutkiem.
A tak miedzy nami mówiąc, słowo wiodąca powinno się chyba pisać w cudzysłowie...
Pozdrawiam eno _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp8mrd | 17.01.2025 22:32:19 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3500 #8242731 Od: 2010-2-2
| Artykuł z 17 stycznia 2025 r. o warszawskich Robinsonach - kim byli? https://www.pap.pl/aktualnosci/ukrywali-sie-przetrwac-w-zrujnowanym-miescie-kim-byli-warszawscy-robinsonowie-wywiad
Autor: Dr Michał Studniarek jest absolwentem Wydziału Historii UW i pracownikiem Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk (IH PAN). Doktoryzował się u prof. Tomasza Szaroty pracą "Historia i losy Robinsonów warszawskich". Jest autorem opracowań naukowych, m.in. monografii "Robinsonowie. Ludzie ukrywający się w gruzach Warszawy po upadku powstania w 1944 roku" (2022). _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | SP5MOR | 18.01.2025 13:36:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 106 #8242816 Od: 2022-11-21
| Prawdę mówiąc, w moim świecie jest to wiedza powszechna i zachodzę mocno w głowę, o co jest ten szum. | | | snap | 18.01.2025 14:39:00 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Chełm Śląski
Posty: 48 #8242832 Od: 2022-11-7
| Litości... Znowu zadyma o to, by była jedna-jedyna i jedynie-słuszna wizja tamtych wydarzeń.
SP5AYY stale zapomina, że wystarczą 2 osoby, które przetrwały w zniszczonej Warszawie, aby jak najbardziej określenie "Robinsonowie" miało słuszne zastosowanie. Naprawdę ciężko uwierzyć, że takich osób w ogóle nie było. Taka jest moja opinia, oparta na historii mojej rodziny, która trzymała się zgliszcz swoich domów i grobów bliskich jak najdłużej, jak tylko się dało, aż do przymusowych przesiedleń.
Stale pamiętajmy, przy kolejnych wrzutach tego wątku, że nie ma dowodów na to, że "Robinsonów" w zniszczonej Warszawie nie było. To jest tylko opinia SP5AYY a nie fakty. Jak się coś podważa albo narzuca "po nowemu", to trzeba mieć źródła do tych swoich kontr-argumentów. Inaczej to tylko gdybania i opowieści z mchu i paproci.
| | | sp8mrd | 18.01.2025 18:11:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3500 #8242858 Od: 2010-2-2
| Może być i tak, że ktoś kto to przeczyta zainteresuje się tematem i poszuka innych faktów o tamtych czasach, ludziach, wydarzeniach... Na przykład historia życia https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Szpilman. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | sq8mxs | 19.01.2025 12:10:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #8242949 Od: 2018-1-30
| sp9eno pisze:
NIKT INNY MOSKWY NIE ZDOBYŁ! Ani Napoleon, ani Hitler. A Żółkiewski zdobył i mianował "polskiego Cara".
I tu się Andrzeju niestety mylisz, nie byliśmy pierwsi, po drugie nie byliśmy sami, po trzecie rządziliśmy bardziej na papierze niż fizycznie.
1382 rok, tak do poczytania kto pierwszy zdobył Moskwę. | | | canis_lupus | 19.01.2025 12:42:05 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7803 #8242953 Od: 2013-7-18
Ilość edycji wpisu: 1 | sq8mxs pisze:
1382 rok, tak do poczytania kto pierwszy zdobył Moskwę.
Ja bym jednak strzelał w 1237 rok... _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | sp9eno | 19.01.2025 12:55:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2596 #8242954 Od: 2010-4-9
Ilość edycji wpisu: 1 | sq8mxs pisze: sp9eno pisze:
NIKT INNY MOSKWY NIE ZDOBYŁ! Ani Napoleon, ani Hitler. A Żółkiewski zdobył i mianował "polskiego Cara".
I tu się Andrzeju niestety mylisz, nie byliśmy pierwsi, po drugie nie byliśmy sami, po trzecie rządziliśmy bardziej na papierze niż fizycznie.
1382 rok, tak do poczytania kto pierwszy zdobył Moskwę.
Tak, oczywiście, przed nami w 1237 Moskwę zdobyli Mongołowie. Ktos bardziej upierdliwy od Ciebie spokojnie wygrzebie w historii, ze wcześniej wioska Moskwa była zdobywana przez niezaprzyjaźnionych lokalsów. A jeszcze wcześniej na pewno teren nad rzeczką podlegał rywalizacji lokalsów, którzy chcieli tam zbudować swoje wigwamy.
Mój błąd, bo mogłem napisać, ze byliśmy pierwszymi Europejczykami, którzy dokopali rusom. Ale nie spodziewałem się, że ktoś zechce na PKI inicjować kółko historyczne do dyskusji o początkach ruslandu.
Bo de facto to zdobycie Moskwy przez Mongołów, albo raczej podporządkowanie sobie mało znaczącego księstewka Moskiewskiego i uczynienie z niego poborcy podatkowego, zbierającego w okolicy daniny dla Mongołów spowodowało wzrost znaczenia Moskwy.
ps.co ciekawe,Putinowski nie ma pretensji do Mongołów za zdobycie Moskwy i 200 letnia okupację, ale do nas za dwuletnią okupacje ma.Kazał nawet nakręcić o tym film jak wyganiano polaków z Moskwy i zrobił nawet święto narodowe z tej okazji.
ps2.w ten sposób dzięki dowcipnej wrzutce rozmywa sie sedno sprawy.
Ale może o to chodzi. _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | Electra | 31.01.2025 00:41:48 |
|
|
| Strona: 1 / 2>>> strony: [1]2 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|