| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Montaż anteny na dachu pytanie | |
| | sp8jsu | 08.05.2022 22:50:55 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7957447 Od: 2021-11-9
| Ten urzędnik nie zna ustawy to fakt i wojewoda na nim nie pozostawi suchej nitki, ale. Ale Wojewoda prosi o uzupełnienia dokumentów przez wnioskodawcę ponieważ na pewno zamierza wrócić sprawę do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji wytykając błędy Staroście. Błędy to braki pełnego obrazu inwestycji więc te opisy częstotliwości i mocy. Ale myślę (obym się mylił) błędem Starosty jest odmowa przyjęcia zgłoszenia bo powinien zażądać uzupełnienia wniosku zgłoszenia o projekt budowlany. Zgłoszenie budów bez załączonego projektu zawiera w określonym katalogu (np coś z wujka) https://www.biznes.gov.pl/pl/opisy-procedur/-/proc/550 w tym katalogu nie ma konstrukcji anten telekomunikacji. Z kolei te konstrukcje na budynku są wymienione w ustawie jako bez pozwolenia więc na pewno zgłoszenie musi być z dołączonym projektem budowlanym. I o to chodzi w tej sprawie. Chyba. Vy73 | | | Electra | 24.11.2024 12:52:56 |
|
| | | SP6MAA | 08.05.2022 23:21:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #7957451 Od: 2020-10-11
| Rozmawiałem z prawnikiem i powiedział mi że wojewoda ma podjąć ostateczną decyzję w sporze i nie może wysłąć sprawy ponownie do starostwa, starostwo miało 30 dni od złożenia mojego wniosku na żądanie dodatkowych wyjaśnień np projektu a tego nie zrobiło, wojewoda ma podjąć decyzję czy wg prawa budowlanego trzeba na taki maszt zezwolenia czy wystarczy zgłoszenie bo tego dotyczył sprzeciw starostwa i moje odwołanie.
| | | sp8jsu | 09.05.2022 00:03:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7957459 Od: 2021-11-9
| Sprawdź dokładnie. Piszesz że Starosta miał 30 dni na żądanie wyjaśnień. Nie . Starosta ma 21 dni na wydanie sprzeciwu, jeśli od daty wpływu Twojego zgłoszenia do czasu doręczenia do Ciebie sprzeciwu minęło więcej jak 21 dni to zgłoszenie jest prawnie przyjęte i nie ma żadnej mocy go wzruszyć. 73 | | | sp8jsu | 09.05.2022 16:53:30 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7957750 Od: 2021-11-9
| [quote=SP6MAA] Witam ponownie po miesiącu od odwołania do decyzji starostwa dostałem od wojewody prośbę o uzupełnienie mojego zgłoszenia do starostwa (maszt 12m na budynku) o nastepujące dane : -wymiar anten jakie zostaną zamontowane -moc anten -częstotliwości pracy anten -miejsce zamontowania anten na maszcie Wojewoda uzasadnia że bez tych danych nie będzie mógł podjąć decyzji. Mam pytanie czy wojewoda ma prawo o to pytać? ponieważ miał roztrzygnąć tylko czy na maszt na budynku potrzebne jest zgłoszenie czy pozwolenie budowlane a ustawa jasno mówi że tylko zgłoszenie.
Dzisiaj mam pełna jasność w tej sprawie, sprawdziłem domniemany tok rozumowania wojewody w dwu źródłach niezależnie. Przyznaję myliłem się w poprzednim poście, że Wojewoda zamierza zwrócić sprawę do ponownego rozpatrzenia ze względu na brak dołączonego do zgłoszenia projektu budowlanego. Nie. W Twoim przypadku postąpiłeś prawidłowo składając wniosek zgłoszenia i nie dołączając projektu budowlanego. To wynika wprost z art 30 ustawy prawo budowlane. Urzędnik oczywiście popełnił fatalny błąd raz że nie wezwał Ciebie w terminie 21 dni do uzupełnień a na koniec jak się jemu kończył czas dał sprzeciw i teraz następny błąd, sprzeciw argumentował koniecznością przeprowadzenia procedury pozwolenia na budowę. Wojewoda rozpatrując odwołanie ma prostą sprawę musi odrzucić sprzeciw. Ze względu na to że czas rozpatrywania wniosku się skończył po 21 dniach i to że nie z Twojej winy urzędnik w Starostwie nie zarządzał uzupełnień wniosku w terminie to Wojewoda nie ma już czasu ustawowego na przedłużanie postępowania musi umorzyć decyzję sprzeciwu Starosty. Stanie się tak tylko dlatego, że ewentualne niedociągnięcia wniosku nie są z Twojej winy mogli w czasie 21 dni zażądać uzupełnień ale tego jako organy nie zrobili. To pierwszy wariant rozstrzygnięcia
Jest i drugi wariant bardzo prawnie dyskusyjny ale według mojej wiedzy praktyka (tylko nie praktyka w dziedzinie amatorskich instalacji) Wojewoda często tak robi z argumentacją "w interesie publicznym" koryguje w ten sposób niekompetencje pierwszej instancji.
Dlaczego Wojewoda w drugiej instancji wzywa do uzupełnień wydawało by się mało istotnych a jednak podstawowych danych, -wymiar anten -moc anten -częstotliwości pracy -miejsce zamontowania to elementy niezbędne do określenia wpływu na środowisko Twojej instalacji antenowej. O te parametry właśnie urzędnik w Starostwie powinien zapytać w trakcie postępowania w I instancji. W odpowiedzi gdy podasz parametry instalacji antenowej urzędnik po analizie wezwie do załączenia "operatu oddziaływania na środowisko" i jednocześnie umorzy postępowanie a w piśmie zasugeruje złożenie wniosku o pozwolenie na budowę. Zasada Tam gdzie wymagany jest operat środowiskowy lub pozwolenie konserwatorskie (np budynki w strefie ochrony Konserwatora Zabytków) tam nie można złożyć zgłoszenia budowy tylko procedować pozwolenie na budowę. Urzędnik w Starostwie wiedział że coś dzwoni ale kościoły się jemu pomyrdały. Od tego jakie dane anteny złożysz do Wojewody i jak to opiszesz zależeć będzie dalszy los postępowania administracyjnego Twojej sprawy. Wojewoda pewnie chce zbadać czy zgłaszana instalacja antenowa nie jest sprzeczna z zapisami ustawy o ochronie środowiska. Dlatego w odpowiedzi musisz zawrzeć takie informacje by Wojewodę uspokoić by sprawę sprzeciwu Starosty umorzył. I może po podaniu parametrów anteny takie zdanie bym Wojewodzie dopisał
"Na podstawie przeprowadzonej kwalifikacji stwierdza się, że dla przedmiotowej instalacji antenowej, zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dn. 10 września 2019r w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko rozpatrywana instalacja ta nie zalicza się do przedsięwzięć mogących zawsze znacząco oddziaływać na środowisko lub potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, a zatem nie ma obowiązku uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację instalacji. Miejsca dostępne dla ludności nie występują w osi głównej promieniowania anten. Spełniony jest warunek zapewnienia jak najlepszego stanu środowiska poprzez utrzymanie poziomów pól elektromagnetycznych poniżej dopuszczalnych". Tylko żeby to zdanie nie zaszkodziło bo może ten Wojewoda myśli tylko o pierwszym wariancie w co nie wierzę bo u Wojewody urzędnicy to rzemieślnicy kuci na wszystkie łapy. Jeśli mogę po złym roztryśnięciu Wojewody coś pomóc to pisz sp8jsu@wzamosciu.pl Vy73
| | | SP7XSS | 12.05.2022 10:30:12 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO91UJ
Posty: 59 #7958689 Od: 2022-4-30
| Ok, a jak sytuacja wygląda wtedy, gdy na budynku TBS mam 5-cio metrowy maszt tylko z moją anteną TV. Czy żeby na nim powiesić verticala powiedzmy 6m potrzebuję coś więcej niż zgody TBSu? _________________ Zbyszek (ale i tak znajomi mówią mi Iks) Vy 73! Yaesu FT-100D, Yaesu FT2DE, EFHW, COMET GP9N na Andrew CNT400, Modem Rigexpert TI-8 | | | sp8jsu | 12.05.2022 22:09:41 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7958978 Od: 2021-11-9
| Będzie to konstrukcja anteny nadawczej o wysokości powyżej 3m na budynku. Przepisy prawa budowlanego jasno określają taka sytuację mianowicie obowiązkiem właściciela opisanej konstrukcji jest zgłoszenie jej do Starostwa miejscowego. Zgłoszenie to nie wymaga dołączenia projektu budowlanego. Jak wspomniałeś każda budowla wymaga tzw "prawa do terenu" czyli zgody właściciela (nie budynku) a działki na której stoi budynek. Przyjmując wniosek Starosta może zażądać (nie zawsze) opisu z jakimś rysunkiem w kierunku ochrony środowiska. Niezależnie o spełnienia warunków wynikających z zapisów prawa budowlanego jeszcze warunki z ustawy o ochronie środowiska, więc zgłoszenie instalacji antenowej do wydziału ochrony środowiska miejscowego samorządu. To zgłoszenie przy pomocy twz "arkusza Dionizego". Pytasz wiec odpowiadam, ale kto z nas to wszystko robi zgodnie z prawem to tego nie wiem. | | | SP5AWL | 01.07.2022 13:16:20 | Grupa: Użytkownik
QTH: KO02NH
Posty: 6 #7978012 Od: 2022-7-1
| Ja tylko w kwestii mapek geodezyjnych. Ostatnio składałem wniosek o przyłącze energetyczne i pobrałem mapkę z geoportal.gov.pl Nie zapłaciłem ani złotówki i zaakceptowali. | | | sp8jsu | 01.07.2022 15:43:08 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7978054 Od: 2021-11-9
Ilość edycji wpisu: 1 | SP5AWL pisze:
Ja tylko w kwestii mapek geodezyjnych. Ostatnio składałem wniosek o przyłącze energetyczne i pobrałem mapkę z geoportal.gov.pl Nie zapłaciłem ani złotówki i zaakceptowali.
No nie. Urzędnik nie zakwestionował takiej mapki bo w ogóle nie powinien zajmować się jej przyjęciem. Wprost z zapisów ustawy prawa budowlanego wynika, że przyłącza (wszystkie) są zwolnione z obowiązku procedowania pozwolenia na budowę a nawet zgłoszenia tej budowy (budowy każdego przyłącza prąd,telefon, woda, gaz, kanalizacja) więc nie potrzeba również żadnego projektu budowlanego i żadnej mapy. Ale zapisy prawne w innym miejscu obligują inwestora do uzgodnień trasy z wszystkimi użytkownikami urządzeń podziemnych i naziemnych jak również bardzo istotne jest posiadanie tzw prawa do terenu czyli zgody właścicieli działek (innych niż inwestora) na ułożenie przyłącza na działkach. Gdy budujemy przyłącze na własnej działce zobowiązani jesteśmy do uzgodnień branżowych sieci podziemnej. W praktyce pobieramy mapkę tzw zasadniczą za 20zł ze starostwa i kopiemy przyłącze patrząc na tą mapę by czegoś nie uszkodzić. Jak urwiemy jakiś kabel to problem ponieważ naszym obowiązkiem było uzgodnić ze wszystkimi właścicielami sieci podziemnej nowa lokalizacje naszego przyłącza. Pobrana mapka za 20zł nie nie ma podstawą prawnej tzw aktualności mapy. No ale jak to nasza działka to chyba wiem co ktoś na niej kopał w ziemi i tutaj wielkiego ryzyka nie ma. Gdy wychodzimy poza nasza działkę wówczas mapka zasadnicza ta za 20zł jest obowiązkowa bo nie wiemy co u sąsiada w ziemi siedzi, dodatkowo należy z tym sąsiadem prosząc o zgodę na ułożenie przyłącza zapytać czy czegoś poza urządzeniami na mapce u niego nie ma. Inaczej ma się rzecz gdy projektujemy budowę przyłącza i ważne, w pasie drogi publicznej, w gęstej zabudowie, w zabudowie miejskiej. W w.w przypadkach zobowiązani jesteśmy do uzgodnień trasy na tak zwanej Komisji koordynacyjnej Starostwa powiatowego (popularna nazwa ZUD). Warunkiem wnioskowania na ZUD przyłącza jest narysowanie jego na "mapie do celów projektowych" mapę taką dostajemy od dowolnego ale uprawnionego geodety i to jest koszt ca 600 do 1000zł. Po uzgodnieniu trasy na zudie już możemy budować bez problemu nie trzeba w tym przypadku pozwolenia na budowę ani zgłoszenia jak opisałem wyżej. Przydługa wypowiedź ale mam nadzieję wyjaśniająca wszystkie meandry tego zagadnienia. W odpowiedzi na pytanie "Ostatnio składałem wniosek o przyłącze energetyczne i pobrałem mapkę z geoportal.gov.pl Nie zapłaciłem ani złotówki i zaakceptowali". Urzędnik zobaczył nasz wniosek i że to przyłącze więc nic nie procedował oddał mapkę nawet się jej bardzo nie przyglądał, ponieważ prawo budowlane jednoznacznie zwalnia nas z procedur uzyskania pozwolenia na budowę czy wykonania zgłoszenia budowy. Jak opisałem wyżej w tych przypadkach pies jest gdzie indziej pogrzebany, mianowicie w odpowiedzialności prowadzenia wykopu bez uzgodnień z właścicielami kabli czy rur na trasie tego wykopu. Zawsze w tych przypadkach jest tak że "jak jest dobrze to jest dobrze ale jak źle bo coś urwiemy to kłopot że hej" | | | SP6MAA | 16.07.2022 22:43:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #7982645 Od: 2020-10-11
Ilość edycji wpisu: 1 | witam ponownie wczoraj otrzymałem odpowiedź wojewody na odwołanie od decyzji starostwa "Wojewoda Opolski podziela stanowisko inwestora wskazujące na błędną kwalifikację zakresu robót budowlanych dokonaną przez organ I instancji. Bezsprzecznym jest, iż zakres robót wskazany w zgłoszeniu należy kwalifikować do robót wskazanych w art. 29 ust. 3 pkt 3 lit a) Prawa budowlanego. Zgodnie z tym przepisem nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę, natomiast wymaga zgłoszenia, o którym mowa w art. 30, wykonywanie robót budowlanych polegających na instalowaniu na obiektach budowlanych stanowiących albo niestanowiących całości techniczno – użytkowej urządzeń, w tym antenowych konstrukcji wsporczych i instalacji radiokomunikacyjnych, a także związanego z tymi urządzeniami osprzętu i urządzeń zasilających, o wysokości powyżej 3 m. W ocenie organu odwoławczego, przedmiotowe przedsięwzięcie nie może zostać zrealizowane w oparciu o zgłoszenie wskazane w art. 30 Prawa budowlanego, lecz na podstawie pozwolenia na budowę, którego obowiązek uzyskania może nałożyć organ administracji na inwestora zgodnie z treścią art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego. Za powyższym stanowiskiem przemawiają następujące okoliczności. Pierwszą jest brak pewności, iż konstrukcja budynku „kotłowni” przeniesie obciążenia przedmiotowej konstrukcji wsporczej i zainstalowanych na niej urządzeń. W zgłoszeniu inwestor wskazuje, że konstrukcja zostanie osadzona na żelbetowym 6 z 9 dachu budynku „kotłowni” o wysokości 2 m n.p.t., a grubość dachu budynku wynosi 20 cm. Dokumentacja zgłoszenia nie zawiera informacji wskazującej na stan techniczny ww. budynku. W tym zakresie nie przeprowadzono ekspertyzy budynku przez osobę posiadającą wymagane uprawnienia budowlane w zakresie konstrukcyjno – budowlanym. Dodatkowo, skoro inwestor użył określenia dla budynku, na którym ma być zainstalowana konstrukcja wsporcza „kotłownia” należy domniemać, że w jego bezpośrednim sąsiedztwie może być zlokalizowany komin, a powyższe również przy rozpatrywaniu ww. zgłoszenia należy poddać analizie ze względów bezpieczeństwa. Drugą okoliczność stanowi wielkość przedsięwzięcia. Przedmiotowa konstrukcja wsporcza o nominalnej wysokości 12 m + 2 m n.p.t., wynikająca z zainstalowania na dachu kotłowni, stanowić będzie obiekt o łącznej wysokości 14 m n.p.t. Nieruchomość, na której projektowana inwestycja ma powstać, stanowi teren zabudowy produkcyjno – usługowej, na którym będą znajdowali się ludzie. Teren ten nie jest ogrodzony, a ewentualna awaria urządzeń wymagać będzie ich obsługi. Konstrukcja wsporcza opisana w zgłoszeniu nie jest typowym urządzeniem, np. nie posiada drabinki umożliwiającej dokonywanie ewentualnej konserwacji samej konstrukcji, jak i urządzeń na niej zainstalowanych i zlokalizowana zostanie na budynku, którego inwentaryzacji technicznej w ogóle nie przeprowadzono. Należy w tym miejscu podkreślić, że projektowana do zamontowania na szczycie konstrukcji wsporczej, antena krótkofalarska o wymiarach 5 m x 2,8 m, w ocenie tut. organu, może znacząco wpłynąć na stabilność konstrukcji i bezpieczeństwo jej użytkowania. W powyższych okolicznościach Wojewoda Opolski uznaje, że zrealizowanie przedmiotowego przedsięwzięcia możliwe jest jedynie w oparciu o uzyskane pozwolenie na budowę. W powyższym zakresie uprawnienie do nałożenia takiego obowiązku, przez organ administracji architektoniczno – budowlanej, ustawodawca zawarł w treści przepisu art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego. Zgodnie z powyższym organ administracji architektoniczno – budowlanej może nałożyć, w drodze decyzji, o której mowa w ust. 5, obowiązek uzyskania pozwolenia na wykonanie określonego obiektu lub robót budowlanych objętych obowiązkiem zgłoszenia, jeżeli ich realizacja może naruszać ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, decyzji o warunkach zabudowy lub spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Z treści przytoczonego wyżej przepisu 7 z 9 wynika, że dla jego zastosowania wystarczające jest uprawdopodobnienia jednej z trzech przesłanek. W ocenie Wojewody Opolskiego, w badanej sprawie, zastosowanie znajduje ostatnia z nich, wskazująca na potencjalne wystąpienie zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi lub mienia. W literaturze przedmiotu powszechnym jest pogląd wyrażany w orzecznictwie sądowo – administracyjnym zgodnie, z którym organ administracji obowiązany jest jedynie wykazać, że zamierzone roboty budowlane mogą spowodować potencjalne zagrożenie. Przepis art. 30 ust. 7 pkt 1 ustawy Prawo budowlane nie daje natomiast podstaw do przyjęcia, że nie chodzi w nim o bezpieczeństwo osób wykonujących roboty budowlane, lecz tylko o bezpieczeństwo osób postronnych, inaczej mówiąc niezaangażowanych w te roboty. Ustawodawca w powołanym przepisie, mówiąc o bezpieczeństwie ludzi, nie wprowadza żadnych rozróżnień. Ilekroć w przepisach Prawa budowlanego mowa jest ogólnie o bezpieczeństwie ludzi, to chodzi o bezpieczeństwo zarówno osób postronnych, jak i osób wykonujących roboty budowlane (wyrok WSA w Rzeszowie z 11 lutego 2021 r. sygn. akt II SA/Rz 1213/20, wyrok NSA z 24 listopada 2017 r. sygn. akt II OSK 77/17). Jednocześnie należy dodać, że właściwy organ nie ma obowiązku udowadniania w decyzji o sprzeciwie, że zamierzone roboty budowlane rzeczywiście spowodują zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Zadaniem organu jest jedynie wskazanie przyczyn dojścia przez niego do wniosku, że roboty te mogą spowodować takie zagrożenie. Chodzi, więc o stan potencjalnego zagrożenia, któremu organ, mając na uwadze roboty budowlane objęte zgłoszeniem, ma obowiązek zapobiec (zob. wyrok WSA we Wrocławiu z 5 października 2016 r. sygn. akt II SA/Wr 494/16). W świetle powyższych ustaleń należy stwierdzić, iż organ administracji architektoniczno – budowlanej I instancji, do którego wniesiono zgłoszenie, wniósł sprzeciw argumentując swoje stanowisko, co prawda, błędną kwalifikacją zakresu robót budowlanych, jednakże zgodnie z przywołaną wcześniej zasadą dwukrotnego rozpatrzenia sprawy przez niezależne organy administracji publicznej, Wojewoda Opolski, dokonawszy powtórnej oceny prawnej zgłoszenia uznał za niezbędne utrzymanie sprzeciwu Starosty Opolskiego z 22 marca 2022 r. z uwagi na zaistnienie odrębnej przesłanki, określonej w art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego, 8 z 9 uzasadniającej wniesienie sprzeciwu, jaką jest obawa, że zamierzone roboty budowlane rzeczywiście spowodują zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Mając powyższe na uwadze, decyzję Starosty Opolskiego z 22 marca 2022 r. (znak sprawy BOŚ0Ł) wnoszącą sprzeciw do zgłoszenia Dariusza zamiaru przystąpienia do budowy antenowej konstrukcji wsporczej wysokości 12 m na budynku kotłowni w miejscowości P należało utrzymać w mocy. Wskazane rozstrzygnięcie oznacza, że zgłoszenie inwestora z 15 marca 2022 r. nie zostało skutecznie przyjęte. W związku z tym, iż w postępowaniu prowadzonym przed tutejszym organem, nie zostały zebrane żadne nowe, nieznane stronom dowody i materiały, z którymi mogły zapoznać się przed wydaniem decyzji, odstąpiono od zawiadomienia o możliwości wypowiedzenia się w trybie art. 10 Kpa. Decyzja niniejsza jest ostateczna. Od niniejszej decyzji służy stronom skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, za pośrednictwem Wojewody Opolskiego, w terminie 30 dni od dnia doręczenia decyzji. Wysokość wpisu od powyższej skargi wynosi 500 zł, którą uiszcza się gotówką do kasy właściwego sądu administracyjnego lub na rachunek bankowy właściwego sądu"
Jednym zdaniem wojewoda przyznaje mi racje w sporze ze starostwem ale i tak się nie zgadza na postawienie masztu i anteny, teraz już wiem dalczego mało który kolega zgłasza postawienie anteny, skoro zapis w ustawie o masztach na zgłoszenie dla urzędników nie istnieje i zawsze mogą się zasłonić tak zwanym stanem wyższej koniecznośći. | | | sp8jsu | 17.07.2022 07:37:46 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7982683 Od: 2021-11-9
| Sprawdzę to jeszcze w poniedziałek ale podejrzewam , że wojewoda wydał złe orzeczenie. Organ I instancji (starosta) zawalił sprawę źle ocenił materiał , nie wezwał inwestora do uzupełnienia dokumentów i wydał sprzeciw a argumentami nie mającymi podstawy prawnej. Jak wcześniej pisałem urzędniki każdego wojewody to wyszkolone orły i dla mich każdy przecinek jest istotny. Argumentacja tych orłów co do zasady jest prawnie poprawna przepisy prawa budowlanego dają możliwość organowi żądanie poszerzenia dokumentacji czy dokumentów o nowe elementy np związane z zagrożeniem życia i mienia. Starosta nie znał się na prawie i nie poprosił o dodatkowe materiały ale wojewoda też nie poprosił inwestora o inne materiały tylko podtrzymał sprzeciw. Myślę że to błąd. Samo zgłoszenie budowy anteny na kominie nie wymagało ekspertyzy budowlanej bezpieczeństwa konstrukcji ,więc taką ekspertyzę inwestor nie dołączył do zgłoszenie ale nie można wykluczyć , że przyjmując zamiar budowy nie rozpatrywał względów bezpieczeństwa. Skoro inwestor rozpatrywał względy bezpieczeństwa a nie (na głupa postanowił a jest komin to sobie postawię na nim antenę może sie nie przewróci bo wiatru na razie nie ma) skoro tak na pewno nie było to nie można wykluczyć , że inwestor wykonał ocenę trwałości istniejącej konstrukcji i wpływu budowy anteny na dalszą trwałość tej konstrukcji. Jeśli analiza konstrukcji budowlanej była wykonana przez osobę uprawnioną to może ta analiza leży gdzieś w szufladzie. Inwestycja była zaplanowana prawidłowo, zgłoszona prawidłowo, żaden z organów ani starosta ani wojewoda nie zapytał się wcześniej o ekspertyzę lub obliczenia konstrukcji które gdzieś w szafie leżą (lub mogą leżeć zaraz) jak nie zapytał to jego błąd więc sprzeciw nie mógł wojewoda podtrzymać. Gdy masz (może za chwilę) obliczenia lub oświadczenie choćby projektanta konstruktora co do tego komina chyba śmiało możesz odwołać się do sądu i sprawa jak to w sądzie z tą babką co wróżyła na dwoje. Osobiście cieszę się że nie odpuszczasz. Zapisy prawne są zaplątane ale to daje nam przewagę bo możemy każdy przecinek rozkminić a urzędnik nie ma na to czasu i siły no i wiedzy natomiast jak jest spór to i tak charty od wojewody to rozstrzygną. Nie wiem dlaczego piszesz, że wpis do sądu to 500zł rok temu skarżyłem starostę było 100zł. 100 można zaryzykować pisząc do sądu "ekspertyzę miałem dla swojego bezpieczeństwa ale nie pytał to nie pokazywałem a żadne przepisy nie zobowiązywały mnie do dołączania ekspertyzy do dokumentów zgłoszenia". Jeśli wpis sądowy teraz kosztuje 500zł to bym nie ryzykował tylko wykonał bym ponowne zgłoszenie z dołaczoną oceną konstruktowa projektanta. | | | SP6MAA | 17.07.2022 10:52:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #7982710 Od: 2020-10-11
| Nie wiem czemu kolega cały czas pisze o jakimś kominie antena nie maiła być montowana na kominie tylko na dwu metrowym płasim dachu kotłowni z rzelbetu (reszta budynku podziemią) na maszcie GLV-04 https://silcom-ant.gr/telescopic-masts/galvanized-masts/ ma zostać zamątowany 2el cubical quad. | | | Electra | 24.11.2024 12:52:56 |
|
| | | sp8jsu | 20.07.2022 06:14:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7984525 Od: 2021-11-9
| SP6MAA pisze:
witam ponownie wczoraj otrzymałem odpowiedź wojewody na odwołanie od decyzji starostwa "Wojewoda Opolski podziela stanowisko inwestora wskazujące na błędną kwalifikację zakresu robót budowlanych dokonaną przez organ I instancji. Bezsprzecznym jest, iż zakres robót wskazany w zgłoszeniu należy kwalifikować do robót wskazanych w art. 29 ust. 3 pkt 3 lit a) Prawa budowlanego. Zgodnie z tym przepisem nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę, natomiast wymaga zgłoszenia, o którym mowa w art. 30, wykonywanie robót budowlanych polegających na instalowaniu na obiektach budowlanych stanowiących albo niestanowiących całości techniczno – użytkowej urządzeń, w tym antenowych konstrukcji wsporczych i instalacji radiokomunikacyjnych, a także związanego z tymi urządzeniami osprzętu i urządzeń zasilających, o wysokości powyżej 3 m. W ocenie organu odwoławczego, przedmiotowe przedsięwzięcie nie może zostać zrealizowane w oparciu o zgłoszenie wskazane w art. 30 Prawa budowlanego, lecz na podstawie pozwolenia na budowę, którego obowiązek uzyskania może nałożyć organ administracji na inwestora zgodnie z treścią art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego. Za powyższym stanowiskiem przemawiają następujące okoliczności. Pierwszą jest brak pewności, iż konstrukcja budynku „kotłowni” przeniesie obciążenia przedmiotowej konstrukcji wsporczej i zainstalowanych na niej urządzeń. W zgłoszeniu inwestor wskazuje, że konstrukcja zostanie osadzona na żelbetowym 6 z 9 dachu budynku „kotłowni” o wysokości 2 m n.p.t., a grubość dachu budynku wynosi 20 cm. Dokumentacja zgłoszenia nie zawiera informacji wskazującej na stan techniczny ww. budynku. W tym zakresie nie przeprowadzono ekspertyzy budynku przez osobę posiadającą wymagane uprawnienia budowlane w zakresie konstrukcyjno – budowlanym. Dodatkowo, skoro inwestor użył określenia dla budynku, na którym ma być zainstalowana konstrukcja wsporcza „kotłownia” należy domniemać, że w jego bezpośrednim sąsiedztwie może być zlokalizowany komin, a powyższe również przy rozpatrywaniu ww. zgłoszenia należy poddać analizie ze względów bezpieczeństwa. Drugą okoliczność stanowi wielkość przedsięwzięcia. Przedmiotowa konstrukcja wsporcza o nominalnej wysokości 12 m + 2 m n.p.t., wynikająca z zainstalowania na dachu kotłowni, stanowić będzie obiekt o łącznej wysokości 14 m n.p.t. Nieruchomość, na której projektowana inwestycja ma powstać, stanowi teren zabudowy produkcyjno – usługowej, na którym będą znajdowali się ludzie. Teren ten nie jest ogrodzony, a ewentualna awaria urządzeń wymagać będzie ich obsługi. Konstrukcja wsporcza opisana w zgłoszeniu nie jest typowym urządzeniem, np. nie posiada drabinki umożliwiającej dokonywanie ewentualnej konserwacji samej konstrukcji, jak i urządzeń na niej zainstalowanych i zlokalizowana zostanie na budynku, którego inwentaryzacji technicznej w ogóle nie przeprowadzono. Należy w tym miejscu podkreślić, że projektowana do zamontowania na szczycie konstrukcji wsporczej, antena krótkofalarska o wymiarach 5 m x 2,8 m, w ocenie tut. organu, może znacząco wpłynąć na stabilność konstrukcji i bezpieczeństwo jej użytkowania. W powyższych okolicznościach Wojewoda Opolski uznaje, że zrealizowanie przedmiotowego przedsięwzięcia możliwe jest jedynie w oparciu o uzyskane pozwolenie na budowę. W powyższym zakresie uprawnienie do nałożenia takiego obowiązku, przez organ administracji architektoniczno – budowlanej, ustawodawca zawarł w treści przepisu art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego. Zgodnie z powyższym organ administracji architektoniczno – budowlanej może nałożyć, w drodze decyzji, o której mowa w ust. 5, obowiązek uzyskania pozwolenia na wykonanie określonego obiektu lub robót budowlanych objętych obowiązkiem zgłoszenia, jeżeli ich realizacja może naruszać ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, decyzji o warunkach zabudowy lub spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Z treści przytoczonego wyżej przepisu 7 z 9 wynika, że dla jego zastosowania wystarczające jest uprawdopodobnienia jednej z trzech przesłanek. W ocenie Wojewody Opolskiego, w badanej sprawie, zastosowanie znajduje ostatnia z nich, wskazująca na potencjalne wystąpienie zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi lub mienia. W literaturze przedmiotu powszechnym jest pogląd wyrażany w orzecznictwie sądowo – administracyjnym zgodnie, z którym organ administracji obowiązany jest jedynie wykazać, że zamierzone roboty budowlane mogą spowodować potencjalne zagrożenie. Przepis art. 30 ust. 7 pkt 1 ustawy Prawo budowlane nie daje natomiast podstaw do przyjęcia, że nie chodzi w nim o bezpieczeństwo osób wykonujących roboty budowlane, lecz tylko o bezpieczeństwo osób postronnych, inaczej mówiąc niezaangażowanych w te roboty. Ustawodawca w powołanym przepisie, mówiąc o bezpieczeństwie ludzi, nie wprowadza żadnych rozróżnień. Ilekroć w przepisach Prawa budowlanego mowa jest ogólnie o bezpieczeństwie ludzi, to chodzi o bezpieczeństwo zarówno osób postronnych, jak i osób wykonujących roboty budowlane (wyrok WSA w Rzeszowie z 11 lutego 2021 r. sygn. akt II SA/Rz 1213/20, wyrok NSA z 24 listopada 2017 r. sygn. akt II OSK 77/17). Jednocześnie należy dodać, że właściwy organ nie ma obowiązku udowadniania w decyzji o sprzeciwie, że zamierzone roboty budowlane rzeczywiście spowodują zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Zadaniem organu jest jedynie wskazanie przyczyn dojścia przez niego do wniosku, że roboty te mogą spowodować takie zagrożenie. Chodzi, więc o stan potencjalnego zagrożenia, któremu organ, mając na uwadze roboty budowlane objęte zgłoszeniem, ma obowiązek zapobiec (zob. wyrok WSA we Wrocławiu z 5 października 2016 r. sygn. akt II SA/Wr 494/16). W świetle powyższych ustaleń należy stwierdzić, iż organ administracji architektoniczno – budowlanej I instancji, do którego wniesiono zgłoszenie, wniósł sprzeciw argumentując swoje stanowisko, co prawda, błędną kwalifikacją zakresu robót budowlanych, jednakże zgodnie z przywołaną wcześniej zasadą dwukrotnego rozpatrzenia sprawy przez niezależne organy administracji publicznej, Wojewoda Opolski, dokonawszy powtórnej oceny prawnej zgłoszenia uznał za niezbędne utrzymanie sprzeciwu Starosty Opolskiego z 22 marca 2022 r. z uwagi na zaistnienie odrębnej przesłanki, określonej w art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego, 8 z 9 uzasadniającej wniesienie sprzeciwu, jaką jest obawa, że zamierzone roboty budowlane rzeczywiście spowodują zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Mając powyższe na uwadze, decyzję Starosty Opolskiego z 22 marca 2022 r. (znak sprawy BOŚ0Ł) wnoszącą sprzeciw do zgłoszenia Dariusza zamiaru przystąpienia do budowy antenowej konstrukcji wsporczej wysokości 12 m na budynku kotłowni w miejscowości P należało utrzymać w mocy. Wskazane rozstrzygnięcie oznacza, że zgłoszenie inwestora z 15 marca 2022 r. nie zostało skutecznie przyjęte. W związku z tym, iż w postępowaniu prowadzonym przed tutejszym organem, nie zostały zebrane żadne nowe, nieznane stronom dowody i materiały, z którymi mogły zapoznać się przed wydaniem decyzji, odstąpiono od zawiadomienia o możliwości wypowiedzenia się w trybie art. 10 Kpa. Decyzja niniejsza jest ostateczna. Od niniejszej decyzji służy stronom skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, za pośrednictwem Wojewody Opolskiego, w terminie 30 dni od dnia doręczenia decyzji. Wysokość wpisu od powyższej skargi wynosi 500 zł, którą uiszcza się gotówką do kasy właściwego sądu administracyjnego lub na rachunek bankowy właściwego sądu"
Jednym zdaniem wojewoda przyznaje mi racje w sporze ze starostwem ale i tak się nie zgadza na postawienie masztu i anteny, teraz już wiem dlaczego mało który kolega zgłasza postawienie anteny, skoro zapis w ustawie o masztach na zgłoszenie dla urzędników nie istnieje i zawsze mogą się zasłonić tak zwanym stanem wyższej konieczności.
Nie odwołuj się do sądu bo przegrasz i szkoda nawet 100zł wpisu sądowego. Przeanalizowałem Twoja sprawę (chociaż tylko z opisu i postanowienia Wojewody podtrzymującego sprzeciw Starosty) i jestem przekonany z doświadczenia (dosyć wieloletniego) że dalej tej sprawy ciągnąć nie ma sensu. A dlaczego?. Wielokrotnie gdy Wojewoda potrzyma sprzeciw sąd administracyjny w odwołaniu orzeka na korzyść strony a nie organu niżej przykład dobrze opisany "https://www.rp.pl/nieruchomosci/art13497571-maszt-na-dachu-nie-jest-nadbudowa-nie-wymaga-pozwolenia-na-budowe" Jednak w Twoim przypadku gdy wniosek i procedura jest ok jak to przyznał sam Wojewoda to nie dołączyłeś do wniosku załączników wynikających wprost z ustawy art 30 ust.2a. W tym przypadku ważnym załącznikiem jest uprawdopodobnienie że nowa instalacja nie zagraża bezpieczeństwu, więc najlepiej jakąś tzw ekspertyzę techniczną istniejącego budynku i wpływ nowej konstrukcji na ten budynek. Niestety to trochę może kosztować ale najlepiej jak by pod takim opracowaniem podpisał się konstruktor z uprawnieniami budowlanymi. Nie jest to bardzo skomplikowane wystarczy rysunek może przekrój i opis niekoniecznie poparte obliczeniami ale ważne oświadczenie tego konstruktora że nowa konstrukcja na budynku nikomu nie zagraża. Chodzi o to by odpowiedzialność za ewentualną szkodę (czy katastrofę) nie ponosił starosta tylko inwestor i jego projektant. Gdybyś do wniosku dołączył cokolwiek co by odpowiedzialność za maszt przerzucało na Ciebie w sądzie sprawa byłaby wygrana. Jeśli dołączony materiał do wniosku zgłoszenia budzi wątpliwości Starosty ten ma prawo nałożyć na Inwestora obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę, w oparciu o przepis art. 29 ust. 7 Prawa budowlanego i na postawie decyzji administracyjnej jeśli uzna to za konieczne. Przesłankami takiej konieczności jest możliwość: 1. powstania zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia, 2. pogorszenia stanu środowiska lub stanu zachowania zabytków, 3. pogorszenie warunków zdrowotno-sanitarnych, 4. wprowadzenia, utrwalenie bądź zwiększenie ograniczeń lub uciążliwości dla terenów sąsiednich. Jak widać katalog opcji jest określony dość luźno, co w praktyce oznacza dowolność jednostki administracyjnej na danym terenie co do trybu uzyskania prawa do posadowienia masztu na budynku. Warto zatem zweryfikować plany inwestycyjne bezpośrednio u właściwego urzędnika w celu określenia dominującej na danym terenie interpretacji prawa. Doświadczenia wskazują, że Starostwa preferują drogę pozwolenia na budowę, które daje im większą swobodę we wpływaniu na formę proponowanej inwestycji.
Pozwolenie na budowę musi być poprzedzone decyzją lokalizacyjną, również w tym postępowaniu zawiadamiane sa strony (sąsiedzi) więc jest to dosyć uciążliwe. Więc jak mawiają politycy "saba nie idź tą drogą". Zgromadź jeszcze raz dokumenty, zleć konstruktorowi wykonanie opinii (tzw ekspertyzy) czy konstrukcja budynku istniejącego wytrzyma ciężar i napór wiatru konstrukcji anteny. Pójdź z tymi papierami do urzędnika a najlepiej do Naczelnika wydziału Architektury niech to zobaczy coś może doda i cos zasugeruje i wtedy złóż na dziennik. To jedyna najprostsza droga i nie jest taka trudna. Jak się się dogadasz co do dobrych załączników zgłoszenia Starosta zawsze może skorzystać z wersji atomowej art 29 ust 7 czyli pozwolenie i niestety takie ma prawo bo dba o bezpieczeństwo nas wszystkich i jeśli jest ten urzędnik bojaźliwy zawsze skorzysta z opcji atomowej. Odnosząc się do mojego poprzedniego wpisu przepraszam za komin co mi się ubzdurał. Zmienię też swoje stanowisko , że Wojewoda w II instancji powinien się trzymać tylko złożonych dokumentów i terminu. Nie Wojewoda jako organ nadzorczy nie wiem czy ma prawo ale zawsze to robi "poprawia lub prostuje decyzje Starosty" jak tylko chce ale w granicach art 29 ust 7 czyli bezpieczeństwa.
| | | SP2LIG | 20.07.2022 08:48:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #7984538 Od: 2009-3-16
| SP6MAA pisze:
Witam mam pytanie odnośnie montażu anteny na 4m kominie z prawa budowlanego wynika że maszt do 3m nie wymaga zezwolenia budowlanego ani zgłoszenia, jak koledzy myślą czy postawienie 6m masztu na tym samym dachu w odległości około 4m od komina będzie zgodne z przepisami, maszt będzie wystawał 2m ponad poziom komina czyli jako tako budynku. Dodaje że budynek to kotłownia i jestem jej jedynym właścicielem.
Kto dużo pyta się ten ma jeszcze więcej odpowiedzi nie zawsze w temacie. Kotłownia jest Twoją własnością to stawiaj i nie zadawaj dziwnych pytań. Nie wymyślaj problemów których nie ma. ________________ Greg SP2LIG | | | SP6MAA | 20.07.2022 10:18:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #7984570 Od: 2020-10-11
Ilość edycji wpisu: 4 | sp8jsu pisze: SP6MAA pisze:
Jednym zdaniem wojewoda przyznaje mi racje w sporze ze starostwem ale i tak się nie zgadza na postawienie masztu i anteny, teraz już wiem dlaczego mało który kolega zgłasza postawienie anteny, skoro zapis w ustawie o masztach na zgłoszenie dla urzędników nie istnieje i zawsze mogą się zasłonić tak zwanym stanem wyższej konieczności.
Nie odwołuj się do sądu bo przegrasz i szkoda nawet 100zł wpisu sądowego. Przeanalizowałem Twoja sprawę (chociaż tylko z opisu i postanowienia Wojewody podtrzymującego sprzeciw Starosty) i jestem przekonany z doświadczenia (dosyć wieloletniego) że dalej tej sprawy ciągnąć nie ma sensu. A dlaczego?. Wielokrotnie gdy Wojewoda potrzyma sprzeciw sąd administracyjny w odwołaniu orzeka na korzyść strony a nie organu niżej przykład dobrze opisany "https://www.rp.pl/nieruchomosci/art13497571-maszt-na-dachu-nie-jest-nadbudowa-nie-wymaga-pozwolenia-na-budowe" Jednak w Twoim przypadku gdy wniosek i procedura jest ok jak to przyznał sam Wojewoda to nie dołączyłeś do wniosku załączników wynikających wprost z ustawy art 30 ust.2a. W tym przypadku ważnym załącznikiem jest uprawdopodobnienie że nowa instalacja nie zagraża bezpieczeństwu, więc najlepiej jakąś tzw ekspertyzę techniczną istniejącego budynku i wpływ nowej konstrukcji na ten budynek. Niestety to trochę może kosztować ale najlepiej jak by pod takim opracowaniem podpisał się konstruktor z uprawnieniami budowlanymi. Nie jest to bardzo skomplikowane wystarczy rysunek może przekrój i opis niekoniecznie poparte obliczeniami ale ważne oświadczenie tego konstruktora że nowa konstrukcja na budynku nikomu nie zagraża. Chodzi o to by odpowiedzialność za ewentualną szkodę (czy katastrofę) nie ponosił starosta tylko inwestor i jego projektant. Gdybyś do wniosku dołączył cokolwiek co by odpowiedzialność za maszt przerzucało na Ciebie w sądzie sprawa byłaby wygrana. Jeśli dołączony materiał do wniosku zgłoszenia budzi wątpliwości Starosty ten ma prawo nałożyć na Inwestora obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę, w oparciu o przepis art. 29 ust. 7 Prawa budowlanego i na postawie decyzji administracyjnej jeśli uzna to za konieczne. Przesłankami takiej konieczności jest możliwość: 1. powstania zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia, 2. pogorszenia stanu środowiska lub stanu zachowania zabytków, 3. pogorszenie warunków zdrowotno-sanitarnych, 4. wprowadzenia, utrwalenie bądź zwiększenie ograniczeń lub uciążliwości dla terenów sąsiednich. Jak widać katalog opcji jest określony dość luźno, co w praktyce oznacza dowolność jednostki administracyjnej na danym terenie co do trybu uzyskania prawa do posadowienia masztu na budynku. Warto zatem zweryfikować plany inwestycyjne bezpośrednio u właściwego urzędnika w celu określenia dominującej na danym terenie interpretacji prawa. Doświadczenia wskazują, że Starostwa preferują drogę pozwolenia na budowę, które daje im większą swobodę we wpływaniu na formę proponowanej inwestycji.
Pozwolenie na budowę musi być poprzedzone decyzją lokalizacyjną, również w tym postępowaniu zawiadamiane sa strony (sąsiedzi) więc jest to dosyć uciążliwe. Więc jak mawiają politycy "saba nie idź tą drogą". Zgromadź jeszcze raz dokumenty, zleć konstruktorowi wykonanie opinii (tzw ekspertyzy) czy konstrukcja budynku istniejącego wytrzyma ciężar i napór wiatru konstrukcji anteny. Pójdź z tymi papierami do urzędnika a najlepiej do Naczelnika wydziału Architektury niech to zobaczy coś może doda i cos zasugeruje i wtedy złóż na dziennik. To jedyna najprostsza droga i nie jest taka trudna. Jak się się dogadasz co do dobrych załączników zgłoszenia Starosta zawsze może skorzystać z wersji atomowej art 29 ust 7 czyli pozwolenie i niestety takie ma prawo bo dba o bezpieczeństwo nas wszystkich i jeśli jest ten urzędnik bojaźliwy zawsze skorzysta z opcji atomowej. Odnosząc się do mojego poprzedniego wpisu przepraszam za komin co mi się ubzdurał. Zmienię też swoje stanowisko , że Wojewoda w II instancji powinien się trzymać tylko złożonych dokumentów i terminu. Nie Wojewoda jako organ nadzorczy nie wiem czy ma prawo ale zawsze to robi "poprawia lub prostuje decyzje Starosty" jak tylko chce ale w granicach art 29 ust 7 czyli bezpieczeństwa.
Witam Jednak zostanę przy opcji pojścia do NSA ponieważ starostwo w pierszej instancji dostało wszystkie szkice oraz opis mocowania odnośnie masztu i anteny również wszystkie wymagane do zgłoszenia załączniki i nie prosiło o żadne dodatkowe ekspertyzy techniczne moje odwołanie dotyczy tego czy można stawiać maszt na budynku na zgłoszenie czy nie, wojewoda pytał o rodaj anten i moc co miało mu pozwolić na podjęcie decyzji w tej sprawie i je otrzymał nie pytał o żadne ekspertyzy odnośnie bezpieczeństwa czy stanu budynku a samą decyzje podjoł własnie kierując się względami bezpieczeństwa gdzie tu logika?
Idę do sądu ponieważ w ustawie jest jasno określone że maszty powyżej 3m na budnkach sa na zgłoszenie a nie na zgłoszenie plus ekspertyzy i obliczenia projektantów i odczycia urzędnika że 14m to jednak za wyskoki maszt a np 5m to już ok. | | | sp8jsu | 20.07.2022 16:06:18 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #7984705 Od: 2021-11-9
| Nie do NSA a do WSA (wojewódzki sad adm.) chyba za pośrednictwem Wojewody, zobacz jak masz w decyzji o odwołaniu. Nie pisz, że przepisy prawa budowlanego nie przewidują przy zgłoszeniu załączników w postaci ekspertyzy. Napisz ,że wszystkie niezbędne rysunki konstrukcyjne dołączyłeś do wniosku o uzupełnenie tych rysunków nikt nie występował ani Starosta ani Wojewoda. Nie pisz pisz pytania "moje odwołanie dotyczy tego czy można stawiać maszt na budynku na zgłoszenie czy nie" bo odpowiedź masz od razu jednoznaczną można na budynku na zgłoszenie tylko należy uprawdopodobnić poprawność konstrukcji brak zagrożenia dla istniejącego budynku oraz zagrożenia osób trzecich. Moim zdaniem napisz że wszystkie warunki zgłoszenia zostały spełnione a korzystanie przez wojewodę a art 29 ust 7 czyli opcji atomowej dla każdego dowolnego tematu jest nieuprawnione a argumenty Wojewody i Starosty nie uwzględniają zmian przepisów prawa budowlanego wprowadzonych ustawą z 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług telekomunikacyjnych. Podejście bardzo asekuracyjne Starosty i wojewody w ich argumentacji wręcz hamują rozwój telekomunikacji, hamują rozwój nowo powstających systemów obronności kraju na bazie systemu łączności amatorskiej.
Cieszę się ,że jesteś zacięty. Trochę będzie to kosztowało kasy i nerwów ale będziemy mieli piękne orzecznictwo na przyszłość dla całego naszego środowiska. Nie chcę Ci kadzić ale będziesz cytowany tak jak "Arkusz Dionizego".
Jestem pesymistą co do wygrania tej sprawy bo walka a art 29 ust.7 gdzie jest bezpieczeństwo jest sprawą przegraną. Jak się to jakoś rozstrzygnie namawiam do wspólnej "pracy u podstaw" a może pracy syzyfowej by przekonać NASZE WŁADZE PZK BY POWOŁALI ZESPÓŁ DO OPRACOWANIA ZMIAN W PRAWIE, STWOLRZYLI ZESPÓŁ LOBBINGU DLA PRZEFORSOWANIA ZMIAN W SEJMIE. TO JUŻ DAWNO POWINNO BYĆ ZROBIONE. NIE DOSYĆ ŻE CHĘTNYCH MŁODYCH LUDZI DO NASZEGO HOOBY CORAZ MNIEJ TO JESZCZE DURNE PRAWO WYKRUSZA POZOSTALYCH BO CO NIE ZACZNIEMY TO RĘCE OPADAJĄ. | | | so5u | 25.02.2023 10:21:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Legionowo
Posty: 169 #8055468 Od: 2018-2-17
| Minęło ponad pół roku od ostatniego wpisu @SP6MAA - czy jakieś dalsze kroki i decyzje zostały podjęte? Czy może urzędy wygrały z prywatną osobą, która chciała być w porządku i zgłosiła zamiar zamontowania anteny na swoim dachu? Jestem bardzo zainteresowany tematem. I zapewne wielu innych krótkofalowców też. _________________ 73, Piotr SO5U | | | SP6MAA | 25.02.2023 21:24:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #8055980 Od: 2020-10-11
| niestety urzędy wygrały sprawa wygląda tak że jak chcesz zgłosić 3,5m słupek na antene tv to możesz robić zgłoszenie ale jak chcesz maszt 11 m z odciągami to już zdaniem nadzoru budowlanego jest niebezpiecznie i trzeba robić projekt, a to że przepis mówi inaczej nie ma znaczenia jeśli chodzi o zagrożenie zdrowia i życia innych ludzi to urzędnik zawsze się wybroni ze swojej decyzji | | | sp8jsu | 25.02.2023 22:45:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Zamość
Posty: 119 #8055996 Od: 2021-11-9
Ilość edycji wpisu: 1 | SP6MAA pisze:
niestety urzędy wygrały sprawa wygląda tak że jak chcesz zgłosić 3,5m słupek na antene tv to możesz robić zgłoszenie ale jak chcesz maszt 11 m z odciągami to już zdaniem nadzoru budowlanego jest niebezpiecznie i trzeba robić projekt, a to że przepis mówi inaczej nie ma znaczenia jeśli chodzi o zagrożenie zdrowia i życia innych ludzi to urzędnik zawsze się wybroni ze swojej decyzji
20-07-2022 napisałem że sprawa jest przegrana i tylko szkoda było zachodu. Nie jest to wina urzędnika od wojewody czy z sadu zasada "bezpieczeństwo i nie szkodzenie osobom trzecim" jest najważniejsze a o tym właśnie mówi art 7 ustawy prawo budowlane. Jak pisałem wcześniej jeśli urzędnik ma jakieś wątpliwości może zawsze zastosować tzw. "opcję atomową" art 7 który wywróci wszystko i nie ma na to rady. Urzędnik musi chronić swoją d.. jak by się kiedyś maszt przewrócił to ten urzędnik siedzi albo przynajmniej wyleci z roboty. W tym postępowaniu błąd zrobił urzędnik w starostwie oczywiście nie mógł zażądać procedowania pozwolenia na budowę gdy maszt nie stoi na glebie a na budynku (chociaż ten budynek to tylko strop nad piwnicą) on powinien zażądać UPRAWDOPODOBNIENIA ŻE KONSTRUKCJA MASZTU SIĘ NIE PRZEWRÓCI a tego nie zrobił i to właśnie dosadnie wypunktował wojewoda i sąd WSA. W ubiegłym roku sejm uchwalił ustawę "o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych" Ta regulacja znakomicie ułatwia budowę sieci GSM a przy okazji i naszych urządzeń. W poniedziałek opiszę po krótce ułatwienia w związku z mniejszymi wymaganiami pod nową ustawą przy projektowaniu i budowie anten (masztów). Jednak nie zmienił się i pewnie nigdy się nie zmieni zapis z prawa budowlanego właśnie art 7 (opcji atomowej) który to artykuł każdy urzędnik zawsze może zastosować jeśli ma wątpliwość co do bezpieczeństwa konstrukcji lub jakiejś szkody na rzecz osób trzecich). Aby rozwiać wątpliwości urzędników to obojętnie czy jest to zgłoszenie budowy na dachu czy pozwolenie budowy na ziemi, jeśli to jest konstrukcja metalowa a może i na fundamencie ZAWSZE POWINNIŚMY DOŁĄCZYĆ OPINIĘ może EKSPERTYZĘ może rysunki KONSTRUKCJI ALE PODPISANE PRZEZ UPRAWNIONEGO PROJEKTANTA KONSTRUKTORA. Nasze anteny to najczęściej typowe konstrukcje może z odciągami czasem fabryczne więc konstruktor na oko widzi bez żadnych obliczeń czy to jest bezpieczne i czy się nie przewróci, dlatego jego podpis nie jest taki drogi (0,3 do 1k). Podpis konstruktora zamyka wszystkim gęby. Moim zdaniem do projektu należy przyjąć antenę fabryczną z obliczeniami, projektanci ja tylko zaadoptują za niewielka kasę. Budujemy natomiast swoją antenę niekoniecznie fabryczną ale w miarę podobną (wysokość i gabaryty), przecież ewentualne kontrole i tak nie skapną bo się na tym żaden z urzędników nie zna.
| | | nowy | 26.02.2023 01:03:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1194 #8056013 Od: 2011-6-20
Ilość edycji wpisu: 1 | W postępowaniu przed organami administracyjnymi RP jest podstawowa zasada: kto mówi NIE ma rację zawsze. Nawet w mentalności ludzkiej NIE jest rozumiane silniej niż TAK. Z drugiej strony tu rozwinęła się nie po raz pierwszy dyskusja na temat prawny. Prawo tworzone przez posłów, niechętnie słuchających opinii prawnych daje wiele wątpliwości przy jego stosowaniu. Tak jest gdy społeczeństwo żąda a władza ulega gdy nie powinna. Sprawa jest błacha ale jeszcze sądy rozstrzygają logicznie i normalnie choć często dopiero w wyższej instancji. Tylko komu normalnemu chce się być tak zaciekłym. Z drugiej strony urzędnik nie może kierować się logiką a jedynie przepisem a przepis wymyślili ..... ludzie. Urzędnik podlega kontrolom przychodzącym "z góry" a te kontrole (często drobiazgowe) z przyjemnością wytykają błędy pokazując siebie jako wspaniałych znawców.Bardzo często od wojewodów.Nie biorą pod uwagę, że sprawa nie była warta świeczki. Czyli takie postępowania i przepisy są demoralizujące. Warto ich nie przestrzegać (tak jest prostsze życie). Wychodzi na to ,że sp2LIG miał rację. Wniosek: tylko kształcenie obywateli w każdej dziedzinie ale i w prawie może przynieść kiedyś pozytywne efekty. Dla sprostowania przepisy rozróżniają przyłącza (jako część sieci) i instalacje wewnętrzne będące po stronie właściciela nieruchomości. Pobieranie byle jakiej mapy bez weryfikacji geodezyjnej prowadzi do katastrof i nie jest dozwolone (stosować można ale nie reprodukować).Odpowiedzialność ponosi inwestor. | | | Electra | 24.11.2024 12:52:56 |
|
|
| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|