Montaż anteny na dachu pytanie |
SP6MAA pisze: witam ponownie wczoraj otrzymałem odpowiedź wojewody na odwołanie od decyzji starostwa "Wojewoda Opolski podziela stanowisko inwestora wskazujące na błędną kwalifikację zakresu robót budowlanych dokonaną przez organ I instancji. Bezsprzecznym jest, iż zakres robót wskazany w zgłoszeniu należy kwalifikować do robót wskazanych w art. 29 ust. 3 pkt 3 lit a) Prawa budowlanego. Zgodnie z tym przepisem nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę, natomiast wymaga zgłoszenia, o którym mowa w art. 30, wykonywanie robót budowlanych polegających na instalowaniu na obiektach budowlanych stanowiących albo niestanowiących całości techniczno – użytkowej urządzeń, w tym antenowych konstrukcji wsporczych i instalacji radiokomunikacyjnych, a także związanego z tymi urządzeniami osprzętu i urządzeń zasilających, o wysokości powyżej 3 m. W ocenie organu odwoławczego, przedmiotowe przedsięwzięcie nie może zostać zrealizowane w oparciu o zgłoszenie wskazane w art. 30 Prawa budowlanego, lecz na podstawie pozwolenia na budowę, którego obowiązek uzyskania może nałożyć organ administracji na inwestora zgodnie z treścią art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego. Za powyższym stanowiskiem przemawiają następujące okoliczności. Pierwszą jest brak pewności, iż konstrukcja budynku „kotłowni” przeniesie obciążenia przedmiotowej konstrukcji wsporczej i zainstalowanych na niej urządzeń. W zgłoszeniu inwestor wskazuje, że konstrukcja zostanie osadzona na żelbetowym 6 z 9 dachu budynku „kotłowni” o wysokości 2 m n.p.t., a grubość dachu budynku wynosi 20 cm. Dokumentacja zgłoszenia nie zawiera informacji wskazującej na stan techniczny ww. budynku. W tym zakresie nie przeprowadzono ekspertyzy budynku przez osobę posiadającą wymagane uprawnienia budowlane w zakresie konstrukcyjno – budowlanym. Dodatkowo, skoro inwestor użył określenia dla budynku, na którym ma być zainstalowana konstrukcja wsporcza „kotłownia” należy domniemać, że w jego bezpośrednim sąsiedztwie może być zlokalizowany komin, a powyższe również przy rozpatrywaniu ww. zgłoszenia należy poddać analizie ze względów bezpieczeństwa. Drugą okoliczność stanowi wielkość przedsięwzięcia. Przedmiotowa konstrukcja wsporcza o nominalnej wysokości 12 m + 2 m n.p.t., wynikająca z zainstalowania na dachu kotłowni, stanowić będzie obiekt o łącznej wysokości 14 m n.p.t. Nieruchomość, na której projektowana inwestycja ma powstać, stanowi teren zabudowy produkcyjno – usługowej, na którym będą znajdowali się ludzie. Teren ten nie jest ogrodzony, a ewentualna awaria urządzeń wymagać będzie ich obsługi. Konstrukcja wsporcza opisana w zgłoszeniu nie jest typowym urządzeniem, np. nie posiada drabinki umożliwiającej dokonywanie ewentualnej konserwacji samej konstrukcji, jak i urządzeń na niej zainstalowanych i zlokalizowana zostanie na budynku, którego inwentaryzacji technicznej w ogóle nie przeprowadzono. Należy w tym miejscu podkreślić, że projektowana do zamontowania na szczycie konstrukcji wsporczej, antena krótkofalarska o wymiarach 5 m x 2,8 m, w ocenie tut. organu, może znacząco wpłynąć na stabilność konstrukcji i bezpieczeństwo jej użytkowania. W powyższych okolicznościach Wojewoda Opolski uznaje, że zrealizowanie przedmiotowego przedsięwzięcia możliwe jest jedynie w oparciu o uzyskane pozwolenie na budowę. W powyższym zakresie uprawnienie do nałożenia takiego obowiązku, przez organ administracji architektoniczno – budowlanej, ustawodawca zawarł w treści przepisu art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego. Zgodnie z powyższym organ administracji architektoniczno – budowlanej może nałożyć, w drodze decyzji, o której mowa w ust. 5, obowiązek uzyskania pozwolenia na wykonanie określonego obiektu lub robót budowlanych objętych obowiązkiem zgłoszenia, jeżeli ich realizacja może naruszać ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, decyzji o warunkach zabudowy lub spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Z treści przytoczonego wyżej przepisu 7 z 9 wynika, że dla jego zastosowania wystarczające jest uprawdopodobnienia jednej z trzech przesłanek. W ocenie Wojewody Opolskiego, w badanej sprawie, zastosowanie znajduje ostatnia z nich, wskazująca na potencjalne wystąpienie zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi lub mienia. W literaturze przedmiotu powszechnym jest pogląd wyrażany w orzecznictwie sądowo – administracyjnym zgodnie, z którym organ administracji obowiązany jest jedynie wykazać, że zamierzone roboty budowlane mogą spowodować potencjalne zagrożenie. Przepis art. 30 ust. 7 pkt 1 ustawy Prawo budowlane nie daje natomiast podstaw do przyjęcia, że nie chodzi w nim o bezpieczeństwo osób wykonujących roboty budowlane, lecz tylko o bezpieczeństwo osób postronnych, inaczej mówiąc niezaangażowanych w te roboty. Ustawodawca w powołanym przepisie, mówiąc o bezpieczeństwie ludzi, nie wprowadza żadnych rozróżnień. Ilekroć w przepisach Prawa budowlanego mowa jest ogólnie o bezpieczeństwie ludzi, to chodzi o bezpieczeństwo zarówno osób postronnych, jak i osób wykonujących roboty budowlane (wyrok WSA w Rzeszowie z 11 lutego 2021 r. sygn. akt II SA/Rz 1213/20, wyrok NSA z 24 listopada 2017 r. sygn. akt II OSK 77/17). Jednocześnie należy dodać, że właściwy organ nie ma obowiązku udowadniania w decyzji o sprzeciwie, że zamierzone roboty budowlane rzeczywiście spowodują zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Zadaniem organu jest jedynie wskazanie przyczyn dojścia przez niego do wniosku, że roboty te mogą spowodować takie zagrożenie. Chodzi, więc o stan potencjalnego zagrożenia, któremu organ, mając na uwadze roboty budowlane objęte zgłoszeniem, ma obowiązek zapobiec (zob. wyrok WSA we Wrocławiu z 5 października 2016 r. sygn. akt II SA/Wr 494/16). W świetle powyższych ustaleń należy stwierdzić, iż organ administracji architektoniczno – budowlanej I instancji, do którego wniesiono zgłoszenie, wniósł sprzeciw argumentując swoje stanowisko, co prawda, błędną kwalifikacją zakresu robót budowlanych, jednakże zgodnie z przywołaną wcześniej zasadą dwukrotnego rozpatrzenia sprawy przez niezależne organy administracji publicznej, Wojewoda Opolski, dokonawszy powtórnej oceny prawnej zgłoszenia uznał za niezbędne utrzymanie sprzeciwu Starosty Opolskiego z 22 marca 2022 r. z uwagi na zaistnienie odrębnej przesłanki, określonej w art. 30 ust. 7 pkt 1 Prawa budowlanego, 8 z 9 uzasadniającej wniesienie sprzeciwu, jaką jest obawa, że zamierzone roboty budowlane rzeczywiście spowodują zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Mając powyższe na uwadze, decyzję Starosty Opolskiego z 22 marca 2022 r. (znak sprawy BOŚ0Ł) wnoszącą sprzeciw do zgłoszenia Dariusza zamiaru przystąpienia do budowy antenowej konstrukcji wsporczej wysokości 12 m na budynku kotłowni w miejscowości P należało utrzymać w mocy. Wskazane rozstrzygnięcie oznacza, że zgłoszenie inwestora z 15 marca 2022 r. nie zostało skutecznie przyjęte. W związku z tym, iż w postępowaniu prowadzonym przed tutejszym organem, nie zostały zebrane żadne nowe, nieznane stronom dowody i materiały, z którymi mogły zapoznać się przed wydaniem decyzji, odstąpiono od zawiadomienia o możliwości wypowiedzenia się w trybie art. 10 Kpa. Decyzja niniejsza jest ostateczna. Od niniejszej decyzji służy stronom skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, za pośrednictwem Wojewody Opolskiego, w terminie 30 dni od dnia doręczenia decyzji. Wysokość wpisu od powyższej skargi wynosi 500 zł, którą uiszcza się gotówką do kasy właściwego sądu administracyjnego lub na rachunek bankowy właściwego sądu" Jednym zdaniem wojewoda przyznaje mi racje w sporze ze starostwem ale i tak się nie zgadza na postawienie masztu i anteny, teraz już wiem dlaczego mało który kolega zgłasza postawienie anteny, skoro zapis w ustawie o masztach na zgłoszenie dla urzędników nie istnieje i zawsze mogą się zasłonić tak zwanym stanem wyższej konieczności. Nie odwołuj się do sądu bo przegrasz i szkoda nawet 100zł wpisu sądowego. Przeanalizowałem Twoja sprawę (chociaż tylko z opisu i postanowienia Wojewody podtrzymującego sprzeciw Starosty) i jestem przekonany z doświadczenia (dosyć wieloletniego) że dalej tej sprawy ciągnąć nie ma sensu. A dlaczego?. Wielokrotnie gdy Wojewoda potrzyma sprzeciw sąd administracyjny w odwołaniu orzeka na korzyść strony a nie organu niżej przykład dobrze opisany "https://www.rp.pl/nieruchomosci/art13497571-maszt-na-dachu-nie-jest-nadbudowa-nie-wymaga-pozwolenia-na-budowe" Jednak w Twoim przypadku gdy wniosek i procedura jest ok jak to przyznał sam Wojewoda to nie dołączyłeś do wniosku załączników wynikających wprost z ustawy art 30 ust.2a. W tym przypadku ważnym załącznikiem jest uprawdopodobnienie że nowa instalacja nie zagraża bezpieczeństwu, więc najlepiej jakąś tzw ekspertyzę techniczną istniejącego budynku i wpływ nowej konstrukcji na ten budynek. Niestety to trochę może kosztować ale najlepiej jak by pod takim opracowaniem podpisał się konstruktor z uprawnieniami budowlanymi. Nie jest to bardzo skomplikowane wystarczy rysunek może przekrój i opis niekoniecznie poparte obliczeniami ale ważne oświadczenie tego konstruktora że nowa konstrukcja na budynku nikomu nie zagraża. Chodzi o to by odpowiedzialność za ewentualną szkodę (czy katastrofę) nie ponosił starosta tylko inwestor i jego projektant. Gdybyś do wniosku dołączył cokolwiek co by odpowiedzialność za maszt przerzucało na Ciebie w sądzie sprawa byłaby wygrana. Jeśli dołączony materiał do wniosku zgłoszenia budzi wątpliwości Starosty ten ma prawo nałożyć na Inwestora obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę, w oparciu o przepis art. 29 ust. 7 Prawa budowlanego i na postawie decyzji administracyjnej jeśli uzna to za konieczne. Przesłankami takiej konieczności jest możliwość: 1. powstania zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia, 2. pogorszenia stanu środowiska lub stanu zachowania zabytków, 3. pogorszenie warunków zdrowotno-sanitarnych, 4. wprowadzenia, utrwalenie bądź zwiększenie ograniczeń lub uciążliwości dla terenów sąsiednich. Jak widać katalog opcji jest określony dość luźno, co w praktyce oznacza dowolność jednostki administracyjnej na danym terenie co do trybu uzyskania prawa do posadowienia masztu na budynku. Warto zatem zweryfikować plany inwestycyjne bezpośrednio u właściwego urzędnika w celu określenia dominującej na danym terenie interpretacji prawa. Doświadczenia wskazują, że Starostwa preferują drogę pozwolenia na budowę, które daje im większą swobodę we wpływaniu na formę proponowanej inwestycji. Pozwolenie na budowę musi być poprzedzone decyzją lokalizacyjną, również w tym postępowaniu zawiadamiane sa strony (sąsiedzi) więc jest to dosyć uciążliwe. Więc jak mawiają politycy "saba nie idź tą drogą". Zgromadź jeszcze raz dokumenty, zleć konstruktorowi wykonanie opinii (tzw ekspertyzy) czy konstrukcja budynku istniejącego wytrzyma ciężar i napór wiatru konstrukcji anteny. Pójdź z tymi papierami do urzędnika a najlepiej do Naczelnika wydziału Architektury niech to zobaczy coś może doda i cos zasugeruje i wtedy złóż na dziennik. To jedyna najprostsza droga i nie jest taka trudna. Jak się się dogadasz co do dobrych załączników zgłoszenia Starosta zawsze może skorzystać z wersji atomowej art 29 ust 7 czyli pozwolenie i niestety takie ma prawo bo dba o bezpieczeństwo nas wszystkich i jeśli jest ten urzędnik bojaźliwy zawsze skorzysta z opcji atomowej. Odnosząc się do mojego poprzedniego wpisu przepraszam za komin co mi się ubzdurał. Zmienię też swoje stanowisko , że Wojewoda w II instancji powinien się trzymać tylko złożonych dokumentów i terminu. Nie Wojewoda jako organ nadzorczy nie wiem czy ma prawo ale zawsze to robi "poprawia lub prostuje decyzje Starosty" jak tylko chce ale w granicach art 29 ust 7 czyli bezpieczeństwa. |