| |
SQ6NTJ | 26.05.2011 09:18:59 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Piotr Wrocław JO81MB
Posty: 370 #704067 Od: 2010-11-8
| Ja nie byłem w wojsku, ale płynąłem kiedyś jachtem 8 miesięcy i mielismy specjalny chleb o 2 letniej przydatności do spożycia, produkowany dla wojska w Przeworsku. Choć nie przypominał w smaku zwykłego chleba, był niezły. Czasami brakuje mi tego smaku, z masłem i dżemem był smaczny. Bardzo lubiłem też konserwy produkowane za komuny dla "Baltony": ze smalcem, boczkiem, lub kaszanką. Nie wiem, czy ktoś je jeszcze robi. _________________ vy 73! Piotr SQ6NTJ "You don't have a radio until it glows in the dark" |
| |
Electra | 26.11.2024 00:34:44 |
|
|
| |
SP2LIG | 26.05.2011 09:29:01 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #704070 Od: 2009-3-16
| Nawiązując do wojskowych rarytasów,to mile wspominam słoninę z puszek.W TOSWL w Oleśnicy w kantynie było piwo(jasne w kuflach) dla wszystkich tj kadry,podchorążych i służby zasadniczej.Póżniej w 40 PLM w Świdwinie to cienko wszyscy pierdzieli,ale wspomnienią są super.Najlepsze żarcie i najwięcej było w rezerwie w MW w Gdyni. ______________ 73'Greg SP2LIG |
| |
usuniety8_02_2021 | 26.05.2011 09:41:40 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Suszec JO90JB
Posty: 9221 #704081 Od: 2008-10-24
| specjalny chleb o 2 letniej przydatności do spożycia, produkowany dla wojska w Przeworsku.
kwadratowe długie puszki i gotowany przed spożyciem? czy inny wynalazek?
|
| |
sq6ade | 26.05.2011 09:45:50 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #704083 Od: 2008-3-21
| Heh - a w skupisku jednosek w Korpusie OPL - mieliśmy własną cukiernię oraz .... świniarnię (chlewik). Pycha ciasta były z cukierni... Jeden kolunio z kompanii wartowniczej był świniarkiem a drugi cukiernikiem Jak czasami musieli pójść na wartę - oj ale był płacz i śmiechy na odprawie _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
|
| |
sp2irv | 26.05.2011 10:04:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 56 #704093 Od: 2011-2-26
| ... odnosnie tematu wiodacego (mam nadzieje , ze nie powtarzam). Janek z pewnoscia wie kto ta sa "Krzyzaki"...? (tez kilkanascie lat mieszkalem na zulawach)
_________________ _________________ 73 - Rysiek |
| |
usuniety8_02_2021 | 26.05.2011 10:09:56 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Suszec JO90JB
Posty: 9221 #704094 Od: 2008-10-24
| Janek z pewnoscia wie kto ta sa "Krzyzaki"...?
No tak na nas wołano
Akurat mój dom rodzinny stoi na byłych terenach Krzyżackich.
Do Kwidzyna jest 11 km, do Gniewu mam bliżej 4-5 km - promem przez Wisłę (oczywiście jak jestem w tamtych stronach) |
| |
SQ6NTJ | 26.05.2011 10:12:34 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Piotr Wrocław JO81MB
Posty: 370 #704096 Od: 2010-11-8
Ilość edycji wpisu: 1 | „Piotr ale ja własnie to z nostalgią wspominałem, kiedyś nawet pewną anegdotę wymysliłem, że na obozy harcerskie harcerze będą stawiac namioty na wyasfaltowanym polu, tylko otwory na śledzie będą …„ –
niestety tak to wygląda. Do białej gorączki doprowadza mnie, gdy w jakimś fajnym miejscu na świecie pojawia się tzw. wielka turystyka. Nie rozumiem zasobnych w pieniądze idiotów z wielkich korporacji ( a głównie tacy są „targetem” przemysłu turystycznego), którzy jadąc na mała karaibską wysepkę żądają by były tam 79-cio piętrowe hotele z basenami w wyłączonej strefie, stoki narciarskie, kasyna, galerie handlowe, sale do skłosza ( nie wiem nawet jak się tę bzdurę pisze ) i pola golfowe. Wszystko urządzone tak, aby przypadkiem „turysta” ani przez moment nie odczuł, że nie znajduje się w swoim biurowcu. A najważniejsze, żeby na każdym piętrze hotelu był sklep wolnocłowy. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że w momencie, gdy już tę wysepkę całkowicie zakryją betonem, to natychmiast szukają następnej z „nietkniętą przez człowieka przyrodą” tylko po to, by cały proces „betonowania” zacząć od początku. Dlaczego ci, żądni przygód „turyści” po prostu nie zamieszkają w Mariottcie w centrum Warszawy, gdzie mieliby wszystko, co oferuje im współczesna cywilizacja, z golfem, skłoszem i galeriami handlowymi. Znam taki przykład z autopsji: byłem kiedyś dwukrotnie, w odstępie paru lat jachtem na Gran Canarii. Zwiedzałem uroczy rybacki porcik na południowo zachodnim krańcu wyspy ( nie pamiętam już nazwy wioski ), piękne miejsce w otoczonej górami, półkolistej zatoczce o średnicy ca 500 m. Zabytkowy, kamienny port, kolonialna XVIII wieczna zabudowa, etc. Gdy byłem tam kilka lat później, cała zatoczka została dosłownie „obudowana” długim na kilkaset metrów upiornym, betonowym apartamentowcem. Na uliczkach wioski tysiące Niemców i Rosjan, setki samochodów, tony spalin, sklepów z badziewiem, etc. Teraz do tego miejsca jeździ druga, „ekonomiczna” klasa turystów. Dla tych bardziej zasobnych „betonowane” są kolejne, „nie tknięte ręką człowieka” miejsca, w których powstają nowe kasyna, pola golfowe, stoki narciarskie…
_________________ vy 73! Piotr SQ6NTJ "You don't have a radio until it glows in the dark" |
| |
sp2irv | 26.05.2011 10:30:06 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 56 #704106 Od: 2011-2-26
| Janek - calkiem mouliwe , ze w Malborku na "kosciuszki" sie mijalismy. _________________ _________________ 73 - Rysiek |
| |
usuniety8_02_2021 | 26.05.2011 10:38:14 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Suszec JO90JB
Posty: 9221 #704116 Od: 2008-10-24
| calkiem mouliwe , ze w Malborku na "kosciuszki" sie mijalismy.
Eeeeeeeeeeee chyba nie, a może w Kwidzyniu na "kościuszki"? |
| |
sp2irv | 26.05.2011 11:15:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 56 #704133 Od: 2011-2-26
| ... w kwidzyniu bywalem zadko. Kilku chlopakow z kwidzynia dojezdzalo do naszej szkolnej klasy w malborku . Pozdrawiam i znikam _________________ _________________ 73 - Rysiek |
| |
SQ6NTJ | 26.05.2011 21:56:52 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Piotr Wrocław JO81MB
Posty: 370 #704406 Od: 2010-11-8
| "K.Tyrolska - b. zdrowa. -> pomielone oczy, genitalia itp. generalnie odpady... i na ozdobę tłuszcz - wszystko specjalnie spreparowane - dla "optyki" (kiedyś próbowałem, smakowo nawet dobre, ale pies tego nie ruszy).
Dziś wszystko można tak przyprawić chemicznie, że nawet nie będziemy wiedzieć co żremy. Papier toaletowy też można upodobnić w smaku do kotleta." -
jest na to sposób niezawodny: przejść po górach 25 km, wyjąć z plecaka "Konserwę Tyrolską", nie czytać składu, nie myśleć za wiele, otworzyć konserwę, zamknąć oczy i delektować się zawartością
_________________ vy 73! Piotr SQ6NTJ "You don't have a radio until it glows in the dark" |
| |
Electra | 26.11.2024 00:34:44 |
|
|
| |
SQ6NTJ | 26.05.2011 22:05:54 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Piotr Wrocław JO81MB
Posty: 370 #704411 Od: 2010-11-8
Ilość edycji wpisu: 1 | "kwadratowe długie puszki i gotowany przed spożyciem? czy inny wynalazek?" -
nie, Janek, ten który ja miałem był w podwójnej folii. Wewnętrzna szeleszcząca, w jaką pakowane były kiedyś się herbatniki, a zewnętrzna pancerna, taka jak ogrodniczy namiot foliowy. Jak się rozpakowało to chleb był dość mokry i trzeba go było położyć na 10 min aby trochę odparował. W smaku był cos jak razowy, z pełnymi ziarnami w środku. Trochę dziwny ale jak się człowiek przyzwyczaił to smakował rewelacyjnie, z masłem i miodem albo dżemem - super! W Przeworsku robili go dla Marwoja. W 2004 roku kosztował coś koło 5 zetów w hurcie. Nie wiem czy go jeszcze robią.
_________________ vy 73! Piotr SQ6NTJ "You don't have a radio until it glows in the dark" |
| |
SQ6IUV | 26.05.2011 22:45:53 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80VS
Posty: 2299 #704435 Od: 2010-1-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Piotr - haha .... akurat napisałem prawdę, bo mam info od gościa znajomego, który zna temat. |
| |
sq6ade | 26.05.2011 23:28:29 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #704464 Od: 2008-3-21
| A ja tam lubię parówy - ale firmowe np. Berlinki ostatecznie z Sokołowa.
_________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
|
| |
usuniety | 26.05.2011 23:35:32 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90FC
Posty: 420 #704470 Od: 2011-5-23
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Piotrze tak się zastanawiam skąd ten miód na chlebie wojskowym ?Z Kantyny ?Ja byłem chyba trochę wcześniej w woju i pamiętam suchary oraz chleb z wojskowej piekarni który był dużo ciemniejszy od cywilnego i nie mógł być podany wojakom świeży ale po pewnym leżakowaniu w chlebowni Co do konserw to pamiętam peklowaną słoninę oraz konserwy mięsne ale w obu przypadkach były to ogromne puszki dzielone przez kucharzy na porcje Pamiętam też że były racje żywnościowe wydawane po ewakuacji z koszar do lasu hi i w takiej jednej tzw racji była paczka sucharów mała konserwa mięsna z ważywami, sprasowana kawa z cukrem i jakis witaminizowany cukierek i to były takie trzy paczki w jednej większej która była na cały dzień jednak było to tak sporadyczne serwowane że można by na palcach policzyć bo zazwyczaj jednak kuchnia polowa była na miejscu i jadło się z kotła potrawy takie jak w koszarach Po unitarce byłem na strażnicy bo tu chodzi o WOP i na tej strażnicy jadało się jasny chlebek z cywilnej piekarni i mieso oraz wędliny też z cywilnej rzeźni i tu już była marmolada i dżem oraz mleko bez ograniczeń natomiast suchary to byś chyba musiał gdzieś prywatnie kupić bo czegoś takiego na strżnicy nie serwowano Jedzenie było zazwyczaj gotowane przez cywilną kucharkę z pomocą kucharza wojaka i nie odbiegało od domowego tak w smaku jak i komponentach hi _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA |
| |
SQ6IUV | 26.05.2011 23:37:30 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO80VS
Posty: 2299 #704477 Od: 2010-1-13
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Parówki powinno się robić z tych "4-ech kutasów" od krowy - a szamasz odpady, jak ci smakuje to ja się cieszę .... mój syn też to wpierdziela ze smakiem - bo dobrze smakuje... hahahaha |
| |
sq6ade | 26.05.2011 23:45:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #704483 Od: 2008-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | Te parówczany w hotdogach z Ikei za 1 zeta też są niezłe w smaku - nie wiem jeszcze czy cena jak placebo zamyka kubki smakowe czy są robione nie tylko z odpadów. Badania trwają....
Niektórzy w Ikei się dosyć regularnie odżywiają tym "specjałem" - spostrzeżenie wynika z moich obserwacji służącym amatorskim badaniom socjologicznym. _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
|
| |
SQ6NTJ | 26.05.2011 23:57:18 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Piotr Wrocław JO81MB
Posty: 370 #704488 Od: 2010-11-8
| Hmm... pamiętam peklowaną słoninę w prostokątnych,wysokich puszkach. Jakieś 10 lat temu kupiłem taką puchę na targowisku w Lublinie - rewelacja. Z dzieciństwa pamiętam, prasowaną kawę zbożową cukrem - ciekawe czy ten wynalazek jest jeszcze gdzieś produkowany. W latach 70-tych, niedaleko miejsca, gdzie mieszkałem, przejeżdżały woskowe transporty kolejowe i dostawaliśmy z kumplami taką kawę od żołnierzy. PS. Rorbek - nie byłem w wojsku, chleb z Przeworska miałem na jachcie w rejsie do Ameryki Południowej. _________________ vy 73! Piotr SQ6NTJ "You don't have a radio until it glows in the dark" |
| |
sp9wlc | 27.05.2011 06:18:08 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Rybnik, jo90gb, G-RN
Posty: 409 #704508 Od: 2011-4-9
| Jedzenie w koszarach było znośne, ale z racji, że byłem kierowcą w sztabie dywizji i często jeździłem na wczasy razem z dysponentem to nie mogę narzekać, miód ,dżem, szynka, ser, wszelkie ryby, jasny chlebek i byłeczki kajzerki miałem na codzień. do tego żaglówka do dyspozycji (wprawdzie omega, ale zawsze). Często też przywoziłem catering na imprezy z lokalnej restauracji, ale mój stały dysponent był myśliwym i te właśnie myśliwskie imprezy wspominam najlepiej. Miałem trochę szczęscia w wojsku, spotkałem fajnych i ciekawych ludzi. Największym sukcesem było wożenie Prezydenta Polski w Rządzie Londyńskim (śp) Kaczorowskiego, na takich imprezach nie miałem źle, choć trochę za kierownicą musiałem czasu spędzić. Zatem największym deficytem był sen. _________________ klub SP9KJT kontakt: sp9kjt@mks.rybnik.pl, https://mks.rybnik.pl/sp9kjt/home Pozdrawiam Tomasz, Rybnik kontakt sp9wlc@wp.pl
|
| |
SP2LIG | 27.05.2011 09:11:27 |
Grupa: Użytkownik
QTH: GDYNIA
Posty: 13101 #704540 Od: 2009-3-16
| Krowie wymiona są podstawowym produktem u wszystkich wytwórców jakchkolwiek parówek,cielęcych,wieprzowych,drobiowych.Reszta jest po to żeby jakoś urozmaicić skład widoczny na opakowaniu.Podobnie wygląda sprawa z kiełbasą z kanarka,tj jeden koń i jeden kanarek.Tak nam tłumaczył realia życia w PRL'u jeden z profesorów,co jest aktualne dzisiaj też. ______________ 73'Greg SP2LIG |
| |
Electra | 26.11.2024 00:34:45 |
|
|