| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Zasilacz wysokiego napięcia od wzmacniacza do radiostacji R-140, parę pytań. | |
| | Luk | 02.11.2024 20:15:27 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8223616 Od: 2018-12-10
| Zakupiłem niedawno oryginalny zasilacz wysokiego napięcia od wzmacniacza radiostacji r-140. Głównie chodziło mi o pozyskanie transformatora, ale jako że urządzenie jest w bardzo dobrym stanie (jak na produkt z1984 roku) postanowiłem je uruchomić i wykorzystać do samodzielnie zbudowanego wzmacniacza lampowego.
Lecz tu zaczęły się schody. Wszystkie komponenty ktoresprawdzilem (w tym transformator, diody, przekaźniki, rezystory) są ok, ale zasilacz daje zbyt wysokie napięcie (o wiele większe niż wynikające ze zmiany 220V na 240V) I pali bezpieczniki przy przełączenie w tryb pracy (ma dwa tryby - strojenie, dające połowę napięcia, i praca, daje całość).
W trybie strojenia daje 2700V bez obciążenia, 2300V z obciążeniem kilku ma (jakieś 100W). Przy przełączenie w tryb pracy zanim spalił 20A bezpieczniki zobaczyłem na woltomierzu 4800V. Dużo za dużo.
To jest zasilacz trój gazowy o bardzo prostej konstrukcji, której schemat załączam poniżej.
Do tego, jest dla mnie niejasne jaką rolę ma przełącznik Zał Wn. Zgaduję że załącza wysokie napięcie, ale nie tak on działa. Jak jest wyłączony zasilacz daje maksylne napięcie i przełącznik praca/tuning nie działa. Dopiera jak się włączy Zał. W, można przestawić na połowę napięcia.
Patrząc na schemat nie widać żeby ktoś tam grzebał.
Po lewej na gorze są trzy wejścia na schemacie. Na pierwsze 2 trzeba podać 12V żeby zasilacz działał.
Mam nadzieję że jest tu ktoś obeznany z tymi starymi konstrukcjami i udzieli mi jakichś dobrych rad. Wolałbym wykorzystać urządzenie w całości niż wyciągać z niego ten (dramatycznie ciężki) transformator.
_________________ Łukasz - SP4IT | | | Electra | 06.02.2025 06:49:44 |
|
| | | sp5it | 02.11.2024 20:30:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO02OI
Posty: 7542 #8223618 Od: 2009-12-28
| Tak go przerób: http://emejo80jk.cba.pl/Technika/Modyfikacja%20zasilacza%20WN%20R140..pdf _________________ You can't have too many antennas...
| | | sp6gwn | 02.11.2024 20:35:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 221 #8223619 Od: 2013-5-4
| Luk pisze: Zakupiłem niedawno oryginalny zasilacz wysokiego napięcia od wzmacniacza radiostacji r-140. Głównie chodziło mi o pozyskanie transformatora, ale jako że urządzenie jest w bardzo dobrym stanie (jak na produkt z1984 roku) postanowiłem je uruchomić i wykorzystać do samodzielnie zbudowanego wzmacniacza lampowego.
Lecz tu zaczęły się schody. Wszystkie komponenty ktoresprawdzilem (w tym transformator, diody, przekaźniki, rezystory) są ok, ale zasilacz daje zbyt wysokie napięcie (o wiele większe niż wynikające ze zmiany 220V na 240V) I pali bezpieczniki przy przełączenie w tryb pracy (ma dwa tryby - strojenie, dające połowę napięcia, i praca, daje całość).
W trybie strojenia daje 2700V bez obciążenia, 2300V z obciążeniem kilku ma (jakieś 100W). Przy przełączenie w tryb pracy zanim spalił 20A bezpieczniki zobaczyłem na woltomierzu 4800V. Dużo za dużo.
To jest zasilacz trój gazowy o bardzo prostej konstrukcji, której schemat załączam poniżej.
Do tego, jest dla mnie niejasne jaką rolę ma przełącznik Zał Wn. Zgaduję że załącza wysokie napięcie, ale nie tak on działa. Jak jest wyłączony zasilacz daje maksylne napięcie i przełącznik praca/tuning nie działa. Dopiera jak się włączy Zał. W, można przestawić na połowę napięcia.
Patrząc na schemat nie widać żeby ktoś tam grzebał.
Po lewej na gorze są trzy wejścia na schemacie. Na pierwsze 2 trzeba podać 12V żeby zasilacz działał.
Mam nadzieję że jest tu ktoś obeznany z tymi starymi konstrukcjami i udzieli mi jakichś dobrych rad. Wolałbym wykorzystać urządzenie w całości niż wyciągać z niego ten (dramatycznie ciężki) transformator.
Witam. Ze schematu wynika że ma przełącznik trójkąt-gwiazda na przekaźniku P10. Z opisu zdarzeń wynika że to urządzenie normalnie pracowało w sieci 3 x 220 V, Jeżeli chcesz korzystać z sieci 3 x 380 V to trafo musi być połączone w gwiazdę. Przekaźnik P10 zlikwidować,a końcówki cewek 4,5,6 zewrzeć ze sobą.
Jeżeli się mylę to niech mnie ktoś poprawi,nie jestem elektrykiem. 73 Henryk
| | | Luk | 03.11.2024 02:29:54 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8223637 Od: 2018-12-10
Ilość edycji wpisu: 2 | sp6gwn pisze: Luk pisze: Zakupiłem niedawno oryginalny zasilacz wysokiego napięcia od wzmacniacza radiostacji r-140. Głównie chodziło mi o pozyskanie transformatora, ale jako że urządzenie jest w bardzo dobrym stanie (jak na produkt z1984 roku) postanowiłem je uruchomić i wykorzystać do samodzielnie zbudowanego wzmacniacza lampowego.
Lecz tu zaczęły się schody. Wszystkie komponenty ktoresprawdzilem (w tym transformator, diody, przekaźniki, rezystory) są ok, ale zasilacz daje zbyt wysokie napięcie (o wiele większe niż wynikające ze zmiany 220V na 240V) I pali bezpieczniki przy przełączenie w tryb pracy (ma dwa tryby - strojenie, dające połowę napięcia, i praca, daje całość).
W trybie strojenia daje 2700V bez obciążenia, 2300V z obciążeniem kilku ma (jakieś 100W). Przy przełączenie w tryb pracy zanim spalił 20A bezpieczniki zobaczyłem na woltomierzu 4800V. Dużo za dużo.
To jest zasilacz trój gazowy o bardzo prostej konstrukcji, której schemat załączam poniżej.
Do tego, jest dla mnie niejasne jaką rolę ma przełącznik Zał Wn. Zgaduję że załącza wysokie napięcie, ale nie tak on działa. Jak jest wyłączony zasilacz daje maksylne napięcie i przełącznik praca/tuning nie działa. Dopiera jak się włączy Zał. W, można przestawić na połowę napięcia.
Patrząc na schemat nie widać żeby ktoś tam grzebał.
Po lewej na gorze są trzy wejścia na schemacie. Na pierwsze 2 trzeba podać 12V żeby zasilacz działał.
Mam nadzieję że jest tu ktoś obeznany z tymi starymi konstrukcjami i udzieli mi jakichś dobrych rad. Wolałbym wykorzystać urządzenie w całości niż wyciągać z niego ten (dramatycznie ciężki) transformator.
Witam. Ze schematu wynika że ma przełącznik trójkąt-gwiazda na przekaźniku P10. Z opisu zdarzeń wynika że to urządzenie normalnie pracowało w sieci 3 x 220 V, Jeżeli chcesz korzystać z sieci 3 x 380 V to trafo musi być połączone w gwiazdę. Przekaźnik P10 zlikwidować,a końcówki cewek 4,5,6 zewrzeć ze sobą.
Jeżeli się mylę to niech mnie ktoś poprawi,nie jestem elektrykiem. 73 Henryk
Ach, jeśli masz rację to mi wrzuca klucz w tryby... Specjalnie kupiłem ten zasilacz bo miałem nadzieję że transformator pozwoli uzyskać 1500V (bardzo przydatne do strojenia) oraz 3000V. Myślałem że te 3x 220V to jest napięcie mierzone faza-neutralny (czyli to co mieliśmy w Polsce przed przejśćiem na 240V). Ale jeśli to ma być 3x 220V mierzone międzyfazowo (to nasze napięcie można by w ten sam sposób napisać 3x 410V - bo napięcie międzyfazowe wynosi ponad 410V, u mnie 416 zwykle). To całkowicie tłumaczy zbyt duże napięcie i wylatujące korki.
Ech... To nie doczytałem.. To ci dopiero ciekawostka. Te 3x 220 to miało napięcie 128V faza neutral. Może by zorganizować 3 transformatory na system 120V (amerykańskie) i mógłbym to urządzenie zasilić zgodnie z przeznaczeniem.
Co do przeróbki... Można i tak. Chociaż ta przeróbka nie zapewnia mniejszego napięcia do strojenia.
I tu mam pytanie do kolegów. Na ile da się stroić bez tego, np zmniejszając moc doprowadza ego sygnału zamiast zmniejszając napięcie?
Pozostaje jeszcze sprawa tego przełącznika podpisanego Zał WN. Jeśli ktoś byłby w stanie zrozumieć na podstawie schematu po co on jest to proszę o informację.
W praktyce działa tak.
Jak jest wyłączony to transformator jest połączony na maksymalnie i przełącznik strojenie /praca nie działa. Jak się włączy. Przełącznik działa.
Patrzę na ten schemat i nie widzę po co on tam jest.
_________________ Łukasz - SP4IT | | | sp3slu | 03.11.2024 08:25:14 |
Grupa: Użytkownik
QTH: MARIANTÓW JO92FC
Posty: 1501 #8223652 Od: 2010-9-14
Ilość edycji wpisu: 2 | Witaj Łukasz, jest jak piszą przedmówcy. Gołe, końcowe zasilanie R-140 jest z sieci "wojskowej" 3x220 V napięcia przewodowego, a 3x127V napięcia fazowego. R-140 na samochodzie posiada tzw. stabilizator napięcia, który jest silnikiem pierścieniowym z zatrzymanym wałem pokręcanym przez serwo sterowane z ukłądu porównawczego, robiącym za autotransformator trójfazowy obniżająco-regulujący. W ten sposób można zasilać stację z sieci cywilnej 3x 220/380 V. Jest też przełączenie odczepów na sieć "wojskową" 3x127/220 V, gdyż istnieją takie agregaty.
Przeliczenia GWIAZDA / TRÓJKĄT 380V dzielone (pierwiastek z 3) = 220V 220v dzielone (pierwiastek z 3) = 127V
Moje rozwiązanie w R-140 stacjonarnej zrodziło się z posiadania 3 starych transformatorów separujących jednofazowych z demobilu. Przekładnia 1:1 220/220 V moc 1,8 kVA. Połączyłem 3 transformatory separujące w układ GWIAZDA/TRÓJKĄT uzyskując transformator trójfazowy obniżający napięcie przewodowe 400V do 230V czyli uzyskałem substytut sieci "wojskowej" 3x 127/220 V. W ten sposób nie były potrzebne żadne przeróbki w układzie zasilania R-140.
Wyłącznik Zał.WN, w skrócie, pracuje w układzie zdublowanego operowania radiostacją "ręcznie z przełączników na blokach" albo z pulpitu radiostacji, albo i zdalnego sterowania (?) i jest połączony z tą przekaźnikową automatyką... Połączyć na krótko dla ręcznego załączania WN.
73 ES GL DE SP3SLU | | | Luk | 03.11.2024 09:29:30 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8223663 Od: 2018-12-10
| sp3slu pisze:
Witaj Łukasz, jest jak piszą przedmówcy. Gołe, końcowe zasilanie R-140 jest z sieci "wojskowej" 3x220 V napięcia przewodowego, a 3x127V napięcia fazowego. R-140 na samochodzie posiada tzw. stabilizator napięcia, który jest silnikiem pierścieniowym z zatrzymanym wałem pokręcanym przez serwo sterowane z ukłądu porównawczego, robiącym za autotransformator trójfazowy obniżająco-regulujący. W ten sposób można zasilać stację z sieci cywilnej 3x 220/380 V. Jest też przełączenie odczepów na sieć "wojskową" 3x127/220 V, gdyż istnieją takie agregaty.
Przeliczenia GWIAZDA / TRÓJKĄT 380V dzielone (pierwiastek z 3) = 220V 220v dzielone (pierwiastek z 3) = 127V
Moje rozwiązanie w R-140 stacjonarnej zrodziło się z posiadania 3 starych transformatorów separujących jednofazowych z demobilu. Przekładnia 1:1 220/220 V moc 1,8 kVA. Połączyłem 3 transformatory separujące w układ GWIAZDA/TRÓJKĄT uzyskując transformator trójfazowy obniżający napięcie przewodowe 400V do 230V czyli uzyskałem substytut sieci "wojskowej" 3x 127/220 V. W ten sposób nie były potrzebne żadne przeróbki w układzie zasilania R-140.
Wyłącznik Zał.WN, w skrócie, pracuje w układzie zdublowanego operowania radiostacją "ręcznie z przełączników na blokach" albo z pulpitu radiostacji, albo i zdalnego sterowania (?) i jest połączony z tą przekaźnikową automatyką... Połączyć na krótko dla ręcznego załączania WN.
73 ES GL DE SP3SLU
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie. Teraz już jest wszystko jasne :-)
_________________ Łukasz - SP4IT | | | SP5SAi | 03.11.2024 12:04:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa KO02LG
Posty: 473 #8223688 Od: 2010-6-13
| Cześć. Co do załączania wysokiego napięcia, żeby nie niszczyć lampy końcowej, nadajnik miał układ opóźnienia załączania WN, jeśli nie był nagrzany. Załączenie WN nie skutkowało wtedy natychmiastowym załączeniem, tylko była tam mała lampa z niedogrzanym żarzeniem (opornik w szereg z włóknem). Kiedy lampa uzyskała wystarczającą emisję katody załączała przekaźnik z podtrzymaniem, który załączał przekaźnik WN (łup!). Gdzieś na panelach był też przycisk do natychmiastowego załączenia WN w razie wyższej konieczności (zimny start). _________________ Pozdrawiam Andrzej SP5SAi ( Stefan Adam Irena ) | | | sp3slu | 03.11.2024 13:16:43 |
Grupa: Użytkownik
QTH: MARIANTÓW JO92FC
Posty: 1501 #8223692 Od: 2010-9-14
| Cały zasilacz WN jest nieźle przewymiarowany... Ten transformator ledwie się nagrzewa przy długotrwałym obciążeniu 3kV 1,5A. Diody (z rezystorami równowazącymi Ur !) w gałęziach prostownika 3-f WN, jeśli wymienione na popularne 5A/1000V to również wytrzymują wszystkie spotykane zdarzenia w tym układzie. De facto przy dzisiejszym U w sieci czasem 245V, Ua sięga 3450V. | | | Luk | 03.11.2024 13:20:45 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8223694 Od: 2018-12-10
Ilość edycji wpisu: 1 | Mam jeszcze jedno pytanie dla osób zaznajomionych w takich konstrukcjach. Co stosowano (jaki lakier, czy coś innego) na zabezpieczenie przed jonizacją powietrza? W krajach angielskojęzycznych popularny jest specyfik "corona dope", ale podejrzewam, że w Polsce używano coś innego.
Podczas pracy nad blokiem diód (złamała się nóżka od korozji) zauważyłem, że na całość wydaje się być pomalowana czymś. Czy ktos wie co to za specyfik i jaki był jego skład.
Podpowiedź. Wydaje się rozpuszczać w alkoholu izopropylowym. _________________ Łukasz - SP4IT | | | Luk | 04.11.2024 07:43:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8223916 Od: 2018-12-10
Ilość edycji wpisu: 1 | Chciałem zachować zasilacz w stanie możliwie zbliżonym do oryginalnego i po prostu używać na ustawieniu "strojenie" (co łączy uzwojenia pierwotne w gwiazdę co daje 3300V~3000v obciążone, przy moim zasilaniu 3x 415V).
Ale znacznie lepszym rozwiązaniem jest przeróbka zaproponowana parę postów wyżej. Czemu? Bo przekaźnik trybu pracy ma domyślne ustawienie na trójkąt (bez prądu w cewce). Co przy utracie zasilania dla cewki tego przekaźnika, lub jej awarii w trakcie pracy doprowadzi do przełączenia na "zbyt duże napięcie".
Dlatego przeróbka (jak ktoś nie ma możliwości obniżyć napięcie do 3x 220) to najlepsze rozwiązanie.
Pisał do mnie jeden z kolegów na priv, że nikt i tak nie używa tego 1500V do strojenia, bo inne napięcie anody, powoduje inną impedancję lampy i w konsekwencji kiepskie dostrojenie po przełączeniu z powrotem. Ma to sens. _________________ Łukasz - SP4IT | | | sp9fys | 04.11.2024 09:16:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JN99MT
Posty: 1737 #8223920 Od: 2010-11-28
Ilość edycji wpisu: 1 | Luk pisze:
.... .... Podczas pracy nad blokiem diód (złamała się nóżka od korozji) zauważyłem, że na całość wydaje się być pomalowana czymś. Czy ktos wie co to za specyfik i jaki był jego skład.
Podpowiedź. Wydaje się rozpuszczać w alkoholu izopropylowym.
Rosjanie namiętnie stosowali do zabezpieczania elektroniki spirytusowy roztwór szelaku (daje się zmywać IPA ale raczej jest w nim gorzej rozpuszczalny). Lakier jest przezroczysty w bursztynowym odcieniu. Powierzchnia lakieru jest gładka, kurzoodporna i nienasiąkliwa wodą. Lakier ma niską stratność elektryczną i generalnie dobre własności izolacyjne. Zaletą jest, że nie potrzeba zmywać lakieru przed użyciem lutownicy. Szelak występuje w postaci płatków rozpuszczalnych w spirytusie (etylowym). Używany jest jako składnik politury a także werniksu malarskiego. Nie kupowałbym gotowego rozpuszczonego wyrobu ze względu na ew. dodatki, pigmenty etc. _________________ R.
Try not. Do. Or do not. There is no try. Yoda
| | | Electra | 06.02.2025 06:49:44 |
|
| | | sp5gzv | 04.11.2024 13:09:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 387 #8223996 Od: 2014-5-2
Ilość edycji wpisu: 5 | Jako uzupełnienie: oprócz zmiany napięcia wyjściowego przez przełączanie gwiazda-trójkąt po stronie pierwotnej można także dokonać zmian w skojarzeniu uzwojenia po stronie wtórnej. Oryginalnie jest ono skojarzone w gwiazdę, ale po zmianie na skojarzenie w trójkąt otrzymamy jeszcze niższe napięcie za prostownikiem. R140 w rękach nie miałem ale bardzo podobny zasilacz - i znacznie lepiej wykonany - widziałem w starych nadajnikach radiofonicznych produkcji amerykańskiej f-my RCA. W panelu sterowania przełącznik mocy miał cztery ustawienia: OFF, 1/4, 1/2, FULL. Zmiana napięcia anodowego faktycznie powoduje zmianę impedancji lampy, co ma wpływ na dopasowanie stopnia do anteny. Dlatego przełączniki mocy stosuje się niemal wyłącznie dla celów serwisowych. W profesjonalnych nadajnikach radiokomunikacyjnych występowały specjalne układy korekcji napięć siatki pierwszej i drugiej (tzw, pływająca klasa). I niemal powszechnie stosuje się uziemiona siatkę drugą, co znacząco wyrównuje zmiany impedancji. Wówczas spadek napięcia na anodzie daje zmianę napięcia na drugiej i wzrost napięcia ujemnego siatki pierwszej - względem katody oczywiście. Układ ten powszechnie był stosowany w analogowych nadajnikach telewizyjnych, gdzie nierównomierność dopasowania ma bardzo istotne znaczenie.
A nadwymiarowanie stopnia mocy nadajnika miało prostą przyczynę: nadajnik miał być także wykorzystywany do pracy ciągłej emisjami dalekopisowymi. Analogiczne zasady obowiązują dla nadajników radiofonicznych i telewizyjnych. | | | Luk | 04.11.2024 14:53:16 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8224031 Od: 2018-12-10
| Dziękuję bardzo za info o szlaku. Bardzo przydatna informacja.
sp5gzv pisze:
Jako uzupełnienie: oprócz zmiany napięcia wyjściowego przez przełączanie gwiazda-trójkąt po stronie pierwotnej można także dokonać zmian w skojarzeniu uzwojenia po stronie wtórnej. Oryginalnie jest ono skojarzone w gwiazdę, ale po zmianie na skojarzenie w trójkąt otrzymamy jeszcze niższe napięcie za prostownikiem. R140 w rękach nie miałem ale bardzo podobny zasilacz - i znacznie lepiej wykonany - widziałem w starych nadajnikach radiofonicznych produkcji amerykańskiej f-my RCA. W panelu sterowania przełącznik mocy miał cztery ustawienia: OFF, 1/4, 1/2, FULL. Zmiana napięcia anodowego faktycznie powoduje zmianę impedancji lampy, co ma wpływ na dopasowanie stopnia do anteny. Dlatego przełaczniki mocy stosuje sie niemal wyłącznie dla celów serwisowych. W profesjonalnych nadajnikach radiokomunikacyjnych występowały specjalne układy korekcji napięć siatki pierwszej i drugiej. I niemal powszechnie stosuje się uziemiona siatkę drugą, co znacząco wyrównuje zmiany impedancji. Układ ten powszechnie był stosowany w analogowych nadajnikach telewizyjnych, gdzie nierównomierność dopasowania ma bardzo istotne znaczenie.
Pomysł dobry, ale nie jestem pewny czy do zastosowania w tym zasilaczu.
On obecnie ma przełączanie gwiazda/trójkąt po stronie pierwotnej(obecnie ustawione na stałe na trójkąt). A strona wtórna jest na stałe połączona w gwiazdę.
Nie udało mi się zidentyfikować wspólnych wyprowadzeń strony wtórnej(jestem poza domem obecnie) , ale na zdjęciach widzę po 4 wyprowadzenia z każdej sekcji więc powinno to się udać.
Tylko teraz kluczowe pytanie... Jak przełączać 1800V AC? Jeden przekaźnik próżniowy kosztuje 200zł i to jednosekcyjny. Wielosekcyjnych nie widziałem.
Gra jest raczej nie warta świeczki. Trzeba by te kable przekładać ręcznie za każdym razem, ale jako ciekawostka może komuś się przyda.
(od razu powiem ze połączenie wyjścia w trójką i używanie obu opcji na wejściu odpada bo transformator nie jest przystosowany by mieć 410V na jedno uzwojenie wejściowe).
_________________ Łukasz - SP4IT | | | sp5gzv | 04.11.2024 15:05:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 387 #8224041 Od: 2014-5-2
Ilość edycji wpisu: 2 | Faktycznie - zdobycie przekaźnika na tak wysokie napięcie jest dziś mocno utrudnione. Miałem kiedyś w rekach taki zespół przełączania WN, ale był to dość skomplikowany układ mechanizmu kołowrotkowego a odległości w polu stykowym były rzędu 6 cm. Produkcja amerykańska z lat 40tych. Nie widziałem takiego przełącznika w "bratnim" sprzęcie. Warto spróbować przełączyć stronę wtórna na stałe i sterować wyłącznie po stronie pierwotnej - niższe napięcia. | | | Luk | 04.11.2024 18:31:17 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8224099 Od: 2018-12-10
| sp5gzv pisze:
Faktycznie - zdobycie przekaźnika na tak wysokie napięcie jest dziś mocno utrudnione. Miałem kiedyś w rekach taki zespół przełączania WN, ale był to dość skomplikowany układ mechanizmu kołowrotkowego a odległości w polu stykowym były rzędu 6 cm. Produkcja amerykańska z lat 40tych. Nie widziałem takiego przełącznika w "bratnim" sprzęcie. Warto spróbować przełączyć stronę wtórna na stałe i sterować wyłącznie po stronie pierwotnej - niższe napięcia.
Hmm, edukację elektroniczna zakończyłem ponad 25 lat temu, więc mogę się mylić, ale wydaje mi się że jak strona pierwotna wywala bezpieczniki 20 (oraz 25A) po połączeniu w trójkąt przy zasilaniu 3x410V to tam jest za mało zwojów na takie napięcie. Nawet jak obniży się napięcie po stronie wtórne...
Nie szkodzi. Z 3200V też jestem zadowolony. _________________ Łukasz - SP4IT | | | Luk | 05.12.2024 08:42:55 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Olsztynek
Posty: 68 #8232023 Od: 2018-12-10
| Kolego SP3SLU, mogę spytać jaki masz poziom wysokiego napięcia na wyjściu przy zasilaniu 3x220?
Ja po powrocie do ustawień fabrycznych i podłączeniu 3x217V dostałem na wyjściu "tylko" 2750V pod pełnym obciążeniem. 2850V bez.
Według instrukcji nominalnie tam powinno być 3000V +-5% (więc 2850V) pod obciążeniem. Ciekaw jestem jak jest u innych.
_________________ Łukasz - SP4IT | | | Electra | 06.02.2025 06:49:44 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|