| |
sq5sts | 29.06.2011 13:19:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #724271 Od: 2011-6-12
Ilość edycji wpisu: 1 | UWAGA! Jeżeli jesteś krótkofalowcem z długim stażem nie czytaj tego tekstu! Tekst jest przeznaczony jedynie dla żółtodziobów takich jak ja...
Tekst napisałem dla kolegi - kolegi, całkiem niedawno... może się przyda... Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi lub rady z chęcią wysłucham, lub jeżeli będzie można dopiszę...
plik w formacie pdf http://www.sp5ppa.org/pliki/Nauka%20morsa%20v_2_6.pdf
pozdr. sq5sts _________________
http://www.reaktywacja.org.pl/ |
| |
Electra | 27.11.2024 22:51:54 |
|
|
| |
sp5twa | 29.06.2011 13:44:29 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Lodz JO91QT
Posty: 751 #724280 Od: 2010-10-20
| Fajny tekst, uczę się w podobny sposób, bo metoda kocha może i fajna, tylko tak jak piszesz, stukanie w klawiature powoduje stratę czasu (przepływ impulsów nerwowych do ręki jest wolniejszy niż odbieranie znaków na słuch), tu wchodzą w grę ułamki sekundy. Ja dałem sobie spokój po 4 znakach.
Od siebie dodam, że wgrałem sobie do komórki aplikacje tonetoll i kiedy tylko mogę nadaje różne losowe znaki dla osłuchania się. _________________ 73 !!! Michał SP7TWA (ex SP5TWA) |
| |
sq6oxk | 29.06.2011 14:02:01 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 295 #724297 Od: 2011-6-11
| A co myślicie o takie http://lcwo.net/ stonie do nauki (a właściwie samego odsłuchu). Bodoba mi się bardzo choć, nie mam czasu na regularne lekcję i efekty są niewielkie. _________________ Paweł |
| |
sp9bwa | 29.06.2011 14:02:45 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 33 #724300 Od: 2011-6-18
| Witam. Ad Etap 1 - Efekty Nigdy ,ale to przenigdy nie liczcie kropek i kresek.Liczenie zabiera czas. Kropki i kreski to wyłącznie graficzna interpretacja znaku. Melodia znaku - melodia i jeszcze raz melodia.Rozpoznajesz melodie ,a co tam jest to dopiero musisz sobie przypomnieć. Po 30 latach QRT dalej pamiętam telegrafię - choć nie te tempa _________________ Tak jak matematyka jest królową wszystkich nauk,tak telegrafia jest królową wszystkich emisji |
| |
sq5sts | 29.06.2011 14:11:40 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #724303 Od: 2011-6-12
Ilość edycji wpisu: 1 | Melodia, jasne Piotr... ale dzisiejszy młokos nie śpiewa znaków na sali wykładowej w grupie 30 kadetów... Jak ktoś słyszy melodię to świetnie... ale jak nie słyszy to co ma zrobić... zrezygnować?
Ja w czasie największego roztrenowania słyszę 50 WPM'ów a 40WPM na luzie... i kropek nie liczę... dziś nie przeszkadza mi to, że na początku liczyłem... Morse Runner to program do podnoszenia tempa odsłuchu... jak byś nie rozpoczął nauki, sam dojdziesz do momentu gdzie liczenie nie będzie miało sensu... ważne by chcieć zacząć... a nie odsiewać ludzi z drewnianymi uszami...
liczy się tylko efekt końcowy...
pzdr sts _________________
http://www.reaktywacja.org.pl/ |
| |
SQ5VGA | 29.06.2011 14:12:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO01UU
Posty: 514 #724304 Od: 2010-12-19
| sp5twa pisze:
... Od siebie dodam, że wgrałem sobie do komórki aplikacje tonetoll i kiedy tylko mogę nadaje różne losowe znaki dla osłuchania się.
Czy to jest prawidłowa nazwa tego programu? Chciałbym to zainstalować ale znajduje mi ToneTool.
_________________ Pozdrawiam Marek SQ5VGA |
| |
SQ9KFW | 29.06.2011 14:12:54 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90QN
Posty: 1071 #724305 Od: 2011-2-22
| Ja niestety po prawie 25 latach przerwy musiałbym zaczynać od początku, ale pewnie szybciej złapałbym melodyjkę znowu _________________ Pozdrawiam. Mirek SQ9KFW |
| |
sq6oxk | 29.06.2011 14:13:12 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 295 #724306 Od: 2011-6-11
| ...mój kolega, to by cię chyba powiesił, za twierdzenie o melodi znaku....
To zapalony CeWek, od wielu lat pracuje i strasznie jest uczulony na takie określenia.
W skórcie, on mówi o kojarzeniu sekwencji tonów, bo przecież sygnał CE to przerywany ton o stałej cześtotliwości, wieć gdzie tu melodia (zmiana tonu-częstotliwości).
Fakt faktem, oczywiście też mówi, że nie należy liczyć, czy wyobrazac sobie jak wydlada znak, a własnie godzinami sluchac, sluchac, sluchać, aż juz poświadomie slysząc dany znak odrazu bedzie wiedziec co nadano. _________________ Paweł |
| |
SQ9KFW | 29.06.2011 14:16:54 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90QN
Posty: 1071 #724310 Od: 2011-2-22
Ilość edycji wpisu: 2 | Sekwencja tonów o tej samej czastocie, ale różnej (dwojakiej) długości trwania też jest pewnego rodzaju melodią. Poza tym transmisja CW nie jest przerywaniem tonu, a emitowaniem tonów o tej samej częstotliwości, a o różnych długościach (czasach trwania). Tak mi się przynajmniej wydaje Twój Kolega chyba trochę się czepia i chce być świętszy od Papieża. _________________ Pozdrawiam. Mirek SQ9KFW |
| |
sq6oxk | 29.06.2011 14:18:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 295 #724312 Od: 2011-6-11
| Już dawno udowodniony, że drewniane uszy czy brak uzdolnien muzyklanych nie ma z tym nic wspólnego.
...bo jak twierdzi w/w kolega, to z melodia nie ma nic wspólnego. Jedynie checi, upór i systematyczność jest potrzebna. _________________ Paweł |
| |
SQ9KFW | 29.06.2011 14:21:08 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90QN
Posty: 1071 #724314 Od: 2011-2-22
| sq6oxk pisze:
Już dawno udowodniony, że drewniane uszy czy brak uzdolnien muzyklanych nie ma z tym nic wspólnego.
...bo jak twierdzi w/w kolega, to z melodia nie ma nic wspólnego. Jedynie checi, upór i systematyczność jest potrzebna.
Widzę, że Twój Kolega jest dla Ciebie jakimś GURU. Bez przesadyzmu _________________ Pozdrawiam. Mirek SQ9KFW |
| |
Electra | 27.11.2024 22:51:54 |
|
|
| |
sq6oxk | 29.06.2011 14:23:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 295 #724315 Od: 2011-6-11
| SQ9KFW pisze:
Sekwencja tonów o tej samej czastocie, ale różnej (dwojakiej) długości trwania też jest pewnego rodzaju melodią. Twój Kolega chyba trochę się czepia i chce być świętszy od Papieża.
Wiesz jak to jest, każdy ma swoje fanaberie. Faktem jest jednak, że definicja słowa melodia mówi, że jest to sekwencja dzięków o zmiennej częstotliwości, wiec jak mówił to jeden z polityków, nie nazywajmy szamba perfumerią i nie mylmy pojeć
_________________ Paweł |
| |
SQ9KFW | 29.06.2011 14:25:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90QN
Posty: 1071 #724316 Od: 2011-2-22
| Porównanie nie jest adekwatne do sytuacji, ale niech Ci będzie Nie będziemy się przecież kłócić _________________ Pozdrawiam. Mirek SQ9KFW |
| |
sq6oxk | 29.06.2011 14:26:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 295 #724318 Od: 2011-6-11
| SQ9KFW pisze: Widzę, że Twój Kolega jest dla Ciebie jakimś GURU. Bez przesadyzmu
...no wiesz ma osiągnięcia w zawodach i potrafi na kluczu sztorcowym osiagać zawrotne predkości...
nie jest może numerem 1 w polsce, ale napewno byś skojarzył jego znak (SP6NIC) _________________ Paweł |
| |
SQ9KFW | 29.06.2011 14:31:22 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90QN
Posty: 1071 #724321 Od: 2011-2-22
| Znak chrakterystyczny ale prędkość przy pracy na telegrafii jest wynikiem przede wszystkim treningu, a w drugiej kolejności wrodzonych predyspozycji. Bez predyspozycji wirtuozem się nie zostanie, a bez treningu szans na cokolwiek nie ma żadnych Powyższe jednak nie daje prawa do monopolu na mądrość i wiedzę wszelaką _________________ Pozdrawiam. Mirek SQ9KFW |
| |
sq6oxk | 29.06.2011 14:31:47 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 295 #724323 Od: 2011-6-11
| SQ9KFW pisze: Porównanie nie jest adekwatne do sytuacji, ale niech Ci będzie Nie będziemy się przecież kłócić
Ale moge zrobić inne porównanie
Np. tranzystor to coś jak lampa, w sumie działa podobnie
Reasumujac choć o używanie właściwych, określen, miałem wykładowcę co mił bzika na tym punkcie i godyinami potrafił tłymaczyć dlaczego przewodu nie należy określać mianem kabla.
Ja bardzie dla zabawy o tym pisze i jako swego rodzaju angtotę. I traktuj to z przymróżeniem oka, jak słusznie zauważyłeś byłby to głupi powód do kłótni.
_________________ Paweł |
| |
N2XJN | 29.06.2011 14:32:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 454 #724324 Od: 2010-9-1
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 5 | Ciekawe dziekuje. Nauczylem sie telegrafi szybko i wojskowo...To co wczesniej znalem to bylo nic.. Wiec dlatego podziwiam cie ze ty byles w stanie nauczyc sie sam.
Jest jeden moment wart podkreslenia W pewnej chwili zauwazylem ze odbierajac znaki wogole nie wiem co odbieram.. nie mam zielonego pojecia co pisze.. reka sama pisze a ja mysle o czym popadnie...wtedy glownie o dziewczynach.. Wykladowca odebral test i bez jednego bledu.
Zaczalem miec do siebie pretensje ze, przeciez nie wiem co pisze.. W krotkim, czasie nauczylem sie laczyc litery i odbierac na sluch... Ucieszony ze wlasciwie to mogl bym rozmawiac Morse'm wchodzilem na pasma... nigdy nie bylem dobry na sztorcu.. wiec wzialem sie za klucz automatyczny ale i to mi tez kaleczylo.. Moj mozg potrafil sie skoncentrowac tylko na chwile na czyms...a tyle sie wokol dzialo a ja musze stukac... Co z tego Ze rozumiem co do mnie telegrafuja na pasmie....za dlugo czekam zanim cos wystukam i uslysze odpowiedz.Zaczalem zwiekszac tempo..I tu albo respondent nie nadarzal albo ja gubilem kropki...i w sumie wyszlo na to samo jak bym nadawal wolniej.. No to mowie .. ty nadawaj szybciej bo mi jest latwiej odbierac...
Zaczalem miec znow problemy ... a to ze na lekcjach nadaja idiotyzmy w grupach i ze odbieram cos bez sensu i ma to 5 znakow..i nie moge juz myslec spokojnie o "D...e Maryny" Przeciez bylo mi tak fajnie jak nie wiedzialem co pisze..Moglem sie podczas lekcji telegrafii przygotowac do egzaminu z matematyki... powtarzajac sobie i analizujac wiedze.
Nigdy nie nauczylem sie przelaczac mozg.. wiec pozostalo albo odbierac bezwiednie i pisac, albo rozumiec co odbieram ale nie umiec zapisac... no bo i po co..... W koncu jak mam zdanie ktore odebralem to nie ma juz czasu na zapisanie, bo nastepne nadaja...
Podobnie bylo z pisaniem na dalekopisie...wiedzialem pozycje klafiszy i nie musialem wogole patrzec sie na papier w maszynie.... w tym nigdy nie bylem dobry ale bylem nie zly
W telegrafi najwazniejsze nie bylo znac ile, jest kropek/ kresek ale melodie "ciocia kasia szla" "daj daj zakurit"
Rosjanie byli zawsze lepsi i we wszystkim..Moze dlatego ze specjalny dobor.. Lepiej plywali, w gimnastyce poprostu mogli sobie z nas robic smiechy, Ja bylem jak malpa w grupie akrobatyki sportowej..Podciagnalem sie wiecej niz 30 razy na drazku.. Najgorszy Rosjanin zrobil 36 podciagniec.Zrozumialem wtedy ze poprostu nie mamy z nimi startu w niczym... Nie jestesmy nawet w polowie tacy jak oni.. Jedyna dziedzina w ktorej kiedykolwiek udalo nam sie wygrac to marsz na azymut... bo -znalismy teren -cwiczylismy to wczesniej -dowodztwo polskie nie moglo przebolec ze sztandarowy wyselekcjoniwany pluton jest kompletnie do dupy... - Rosjanom poazywalo ze maja przejsc przez rzeke no to przelezli nurkujac po zgubiony automat (trzaskajacy mroz) a Polacy przesli sobie mostkiem o 200 metrow dalej..o ktorym Rosjanie nie mieli pojecia..
R-140 stroili 2 razy szybciej niz najszybszy z nas i w dodatku zdejmowali onuce i stroili palcami od nog.
Nie cwiczone zanika... Wiele lat pozniej zauwazylem ze zaczynam zapominac litery... A wiec slucham ponownie i juz po 10 minutach lapie 18 grup..
I znow nie wiem co pisze... musze dopiero po napisaniu przeczytac.. Mam juz 55 lat i z radia ktore pochlanialo mi kiedys wieczory i noce jako nastolatkowi.. jak rowniez angielskiego w ktorym znalem tylko zdania na blache.. .. pozostalo tylko to ze mam licencje...i radio...i mowie nareszcie po angielsku..
Koledzy z klasy..czesto wysocy ranga polkownicy armi polskiej zatracili juz swoja mlodzienczosc, sa czesto na emeryturze.. Telegrafia przypomina mi tamte beztroskie lata..kiedy dziewczyny przychodzily pod siatke i to bylo dla nas centrum uwagi..A przepustka byla szukaniem dziewki chetnej na uciechy..
Teraz radio jest tylko komunikacja i to glownie lokalna.. Jest narzedziem do samoedukacji rozmawiajac z naukowcami i profesjonalistami.. Telegrafia stala sie zbyteczna...
Dziekuje ci kolego sq5sts za poruszenie tematu.
|
| |
SQ9KFW | 29.06.2011 14:38:12 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90QN
Posty: 1071 #724325 Od: 2011-2-22
Ilość edycji wpisu: 1 |
Jeśli porównujesz tranzystor do triody, to masz w tym trochę racji, ale już np. na pentodzie byś się przejechał a są przecież lampy o jeszcze innych ilościach elektrod, np. diody również _________________ Pozdrawiam. Mirek SQ9KFW |
| |
sq6oxk | 29.06.2011 14:41:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 295 #724327 Od: 2011-6-11
| SQ9KFW pisze: Bez predyspozycji wirtuozem się nie zostanie, a bez treningu szans na cokolwiek nie ma żadnych
W/w kolega jako były wojskowy mawia, że predyspozycje nie mają tu znaczenie. Wystarczy odpowiednia motywacja do ćwiczeń.
Nie ulega jednak watpliwości i często to słyszę, że każdy się tego może nauczyć na podstawowym poziomie (powiedzmy na te 15-20 słów). Oczywiście ja słusznie powiedziałeś, większa szybkość za to to już lata ćwiczeń i pracy w eterze.
Ja od pewnego czasu bardzo chcę się nauczyć, ale brak czasu krzyżuje mi plany)
PS. Przypomniało mi się jak w/w kolega robił mi raz wywód jak niektórzy koślawią kropki, czyli za długa ja nadają. _________________ Paweł |
| |
sp7ivo | 29.06.2011 14:45:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2119 #724328 Od: 2009-11-12
| Witam. Pierwsza część tytułu skłania do podzielenia się swoimi doświadczeniami w opanowaniu telegrafii. Opiszę dwa przypadki: mój i mojego brata. Dawno temu w wielu 13 lat przypadkowo trafiłem do radioklubu LOK, gdzie warunkiem koniecznym przynależności było zobowiązanie nauki telegrafii. Procedura był prosta, otrzymałem na kartce rozpisany „alfabet Morse’a” z poleceniem nauczenia się go na pamięć, po czym następnego dnia zacząłem odbiór z zapisem w ramach „kursu”, oczywiście wszystkie litery i cyfry od razu. Zajęcia odbywały się prawie codziennie, po szkole, przez ok. 45 minut. Horror, wielokrotnie obiecywałem sobie, że ja już tam więcej nie pójdę. Nie pamiętam jakim cudem, ale jakoś wytrwałem i po mniej więcej roku próbowałem robić pierwsze łączności na cw na stacji klubowej, a po następnym roku pojechałem na swoje pierwsze zawody radiotelegrafistów. Mając już licencję, otrzymałem do domu z klubu w formie wypożyczenia radiostację RBM-1. Jakież było moje zdziwienie, gdy któregoś razu po powrocie ze szkoły zastałem przy radiu mojego młodszego brata z wypiekami na twarzy i z czerwonymi od słuchawek uszami. Obok leżała encyklopedia otwarta na stronie z hasłem alfabet Morse’a i kartka z jakimiś zapiskami. Codziennie przez 3-4 godziny siedział przy odbiorniku i próbował odbierać to co usłyszał posiłkując się rozpisanym w encyklopedii „alfabetem Morse’a”. Efekt był taki, że po mniej więcej miesiącu bez żadnej innej formy treningu, a tylko przy pomocy odbiornika opanował telegrafię na tyle, że swobodnie poruszał się po paśmie. Kilka miesięcy później zazdroszcząc mi wyjazdów również pojechał na zawody radiotelegrafistów. Jak jest konkluzja z tych wspomnień? Każda zastosowana metoda, nawet ta uważana za najgorszą przyniesie jakiś efekt pod warunkiem chęci, systematyczności i wytrwałości. Oczywiście, niektóre szybciej inne wolnej, ale myślę, że każdy jest w stanie opanować telegrafię w mniejszym czy większym stopniu. Pozdrawiam. Bogusław sp7ivo
|
| |
Electra | 27.11.2024 22:51:54 |
|
|