Jest to lekcja poglądowa dla tych co mnie zrównali z błotem, jak o prawidłowej konstrukcji kratownicy takiego masztu pisałem na tym forum. Gotowi byli swój autorytet i swój znak krótkofalowca położyć na szali swych wydumanych mondrości i złośliwości. Gdyby ten maszt który został zaprezentowany na filmie. To gdyby ten maszt był skonstruowany jak Hamerykański z zupełnym pomyleniem idei zastrzałów przy której upierali sie adwersarze. To ten w prezentacji, jak go stawiają, "poległby" jak ten nasz w Gąbinie z powodu niefrasobliwej komserwacji. Nie był to prztyczek skierowany w konstruktora masztu z Knurowa a który prezentował postęp prac przy swoim maszcie na tym forum. Kłaniam się ludziom dla których tego typu "wyzwania" stanowią sens życia i są "dodatkową adrenaliną" Zmysł techniczny nie polega na omłotach przy użyciu cepa _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
Zbigu. Kombajnistów było wielu. W trakcie przyjecia na kopalnię, zapytany o zawód przyszły "szleper" (nie to na dół do kopalni ślepych nie przyjmowali) "szleper" to najniższe stanowisko pracy na dole w kopalni (przynieś, podaj, pozamiataj) inaczej ładowacz. A więc ten zapytany o zawód podał "kombajnista" Kadrowa mocno zdziwona dopytuje. A tamten dumnie odpowiada Kombajnista zbożowy O optykach nie bedę mówił bo co niejedni szczękościsku dostaną. A kawał stary i z brodą HI Dla niekumatych Kombajn ścianowy to taka zajefajna frezarka która niejednokrotnie miała organ urabiający ponad dwa metry średnicy, jeden i drugi. Ci co maja zmysł techniczny to zapewne kapują jaka ogromna siła musiała to ramie "r" napedzać aby urabianie szło sprawnie. Były też kombajny chodnikowe. Ale nie od odśnieżania chodnika w mieście. Tylko kombajny na bazie kombajnu "Alpine" które kiedyś były wymyślone do drążenia tuneli pod Alpami Gdyby ktoś powiedział że nie w temacie. To muszę zaskoczyć. Kombajn jest sterowany radiowo. Ma takiego zajefajnego "pilota" wielkości radiostacji HI Dodam jeszcze że w każdej lokomotywie dołowej z napedem elektrycznym. To w każdej, było radio. Nie do słuchanie "ESKi' A do porozumiewania się pomiedzy maszynistami i dyspozytorem Wbrew obiegowym opiniom o "rylach" wielu z nich obsługuje wymyślny sprzęt nadawczo odbiorczy, radiotechniczny. Dodam jeszcze że napiecie zasilania kombajnu wynosi 1000 Volt Jako że prąd jest zmienny trójfazowy to stosowane są falowniki do ciągłej zmiany obrotów elektrycznych silników w kombajnie. Kombajn jest samojezdny. Ukłony dla kombajnistów z kopalni jak i kombajnistów z Vistuli. Zbożowych _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
W okolicach Liwa/ Węgrów już przynajmniej od 5 lat stoi.Zachód pozbywa się źródła infradźwięków(skutki - GOOGLE) Polacy sobie fundują zarazę.Ludzie w tych okolicach poszli po rozum do głowy- wiatraki są na obrazku na ścianie.. próbują szukać następnych pożytecznych idiotów.
Poszukajcie farm wiatrowych w Bawarii. Może, gdzieś, na zuuupełnym odludziu. Są w byłym NRD, są nad Ostsee, ale jakoś Ci południowi sobie odpuszczają. Ciekawe dlaczego ??? _________________ Pozdrawiam Waldek
nie wiem skąd się to wzięło - nazwa (mam często doczynienia z robotami na wysokościach) się to nazywa - stawianie masztu na .. "tępą blądyne" hihi .. elementarna fizyka/trygonometria .. jak chycic trójkąt do trójkąta ... jak widać działa ... pozdrawiam
Ja mam tylko jedno pytanie techniczne. a właściwie dwa pytania. Pierwsze ile taki maszt kosztuje gdybym to ja miał sobie taki kupić. Pomijam przepisy panstwowe ,pozwolenia na budowę itd itp. Samam konstrukcja plus postawienie. Poza tym następne pytanie - mianowicie jakiej dlugości jest ten żurawik pomocniczy? Inaczej maszt pomocniczy, bo gdyby ozenić" tate z mamą" i zrobic z tego przesównik fazy to na polny dzień było by fajne miejsce do powalczenia z radiostacją! A być może nawet na pół wakacji pod namiotem. Co Wy na to? Jędrek , napisz parę słów. Bo ja w telekomunikacji mam do czynienia jedynie z masztami albo BC albo od telefonii komórkowej. A ta chudzina to jest dla mnie raczej nowość. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
Bo ja w telekomunikacji mam do czynienia jedynie z masztami albo BC albo od telefonii komórkowej. A ta chudzina to jest dla mnie raczej nowość.
Kochany jaka nowość ? Nieśmiało chciałem przypomnieć że to Polska swego czasu była rekordzistką jeśli chodzi o wysokość największego masztu radiowego i wogóle budowli jako takiej 646 metrów patyka do nieba, to robi wrażenie nawt dzisiaj. Samo utrzymanie konstrukcji aż do spektakularnego zwalenia masztu przez bezmuzgowców. To utrzymanie w dobrej kondycji tej konstrukcji ze względu na wysokość tego patyka to wyczyn techniczny nielada. Szkoda że w tak bezmyślny sposób konstrukcja uległa destrukcji. Szkoda że nie powstała jakaś społeczna inicjatywa aby ten patyk postawić na nowo. Tyle śmiesznych i niczemu nie służących badziewi się odbudowuje, niekiedy ogromnym nakładem kosztów. A tu taki prestiżowy patyk do nieba spisano na straty i nikt sie nie zajaknie że to zwykłe łajdactwo i "tumi wisizm" Wszak ponoć W-wa I była i w Kazachstanie słyszalna. I nie tylko. Smukłość można policzyć bo są materiały o szczegułach konstrukcji. Tak więc na oko to co zbudowali i postawili koledzy a co zostało uwiecznione i zaprezentowane w tym temacie. To ta smukłość można porównać do smukłości patyka z Gąbina. Tak na moje stare oko smukłość patyka z Gąbuna była wieksza. Czyli patyk cieńszy w porównaniu do wysokośći jak by nie było 6.5 raza większej.
Dla przypomnienia
Myślę że warto aby temat "powalonego" masztu jeśli takowy był na forum a został przeoczony. To warto go przypomnieć. Oraz poopowiadac o parametrach masztu, nadajnika i wszelkich szczegułów konstrukcyjnych. Z tego co ja wyczytałem. To wokół masztu promieniście zostało zakopanych wiele przeciwwag długości ok 600m. Ciekaw jestem izolatora na którym stał maszt. Kłaniam się _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
W drugiej połowie lat 70-tych byłem na zwiedzaniu obiektu w Gąbinie, które zorganizowano w ramach zawodów wieloboju łączności LOK odbywających się w okolicy. To zwiedzanie było swego rodzaju kuriozum, bo nie było oficjalnych wycieczek na teren obiektu. Maszt stał na trzech izolatorach opartych, u podstawy, na wielkiej metalowej kuli. Umożliwiała ona swobodne ruchy podstawy w czasie odchyłek na górze przy silnych wiatrach. Ich wytrzymałość była policzona tak, że można było wyjąć jeden bez ryzyka zawalenia się konstrukcji. Zrobiono to po to, aby można było okresowo te izolatory wymieniać. U podstawy masztu stała budka z cewką dopasowującą wykonaną z miedzianego pręta o średnicy około 50-60mm. Fider był wykonany z kilku przewodów rozmieszczonych na "obręczach" - coś jak dipol Nadienienki. Obręcze były postawione na słupach o wysokości ok. 3-4m Były tam dwa nadajniki szwajcarskiej firmy Brown-Boveri każdy o mocy 1MW mogące pracować pojedynczo lub sprzężone równolegle. Na własne oczy widziałem, na panelu sterowania nadajnikami, miernik mocy wyjściowej pokazujący 2MW Przeczyło to, krążącym wówczas plotkom, jakoby ruscy kazali ograniczać moc nadawania Warszawy I. Transformatory modulacyjne stały na zewnątrz budynku w zadaszonej przybudówce ogrodzonej siatką. Ich uzwojenia "grały" w takt modulacji tak głośno i wyraźnie, że stojąc przy nich można było swobodnie słuchać aktualnej emisji. Lampy stopni mocy były chłodzone wodą, która zimą była używana również w instalacji CO do ogrzewania pomieszczeń obiektu. Odpowiednio zestrojony słup wodny służył jako sztuczne obciążenie do testów. Pomieszczenie dyżurnych operatorów było klatką Faradaya (siatka miedziana pod tynkiem w ścianach). Natężenie pola EM w tym pomieszczeniu było praktycznie zerowe i non-stop monitorowane.
nnno! fajnie a ja dalej nie wiem ile kosztuje taka stumetrowa " kruszynka".Warto by zamontować coś takiego na stacji SN0HQ ! Rorbek ! Ty mnie nie musisz uświadamiac co to był Gąbin. Ja miałem swego czasu przyjemność tam byc! Nie pod masztem a u góry! Ale to uż ne vrati! jak mawiają Czesi! A widziałeś kiedyś nadajniki SSB typu Racal? Bagatela moc SSB i CW w maximum pięć kW. A "QRP"-hi 1,5 kW. swego czasu Telekomunikacja Polska zastanawiała sie po cichaczu czy by nie przekazać paru dla krótkofalowców. Ale niestety nie ten kaliber stacji. do tego trzeba po pierwsze trzy fazy i osobne trafo 15kV /0,4 kV. Poza tym anodowe ok 10 kV to juz nie wkij dmuchał No i antena powinna być już naprawdę profesjonalna, te dipole z kabli głosnikowych by sie popaliły w cholerę-hi. Więc nadajniki poszły " do zniszczenia" czyli ktos je kupił chyba rząd Indii _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
Cena takiego patyka nie jest zbyt szokująca Wykonawca z linku proponuje tak szeroki wachlarz swych produktów które jak wspomniałem nie szokują i są "na każdą kieszeń" Każdy kto obecnie kupował parę kilogramów rurek, prętów, kątowników czy innych kształtowników z aluminium, musi mieć świadomość że ceny surowca są zajefajne Do tego koszt wykonania najprostszej anteny np 6M HO Loop czy Big Wheel np w wersji 2M czy 6M, ktoś może potraktować jako hobbystyczne zajęcie. Wykonanie wymienionych anten prawidłowo i aby nie szokowały ludzi obeznanych z konstruowaniem czegokolwiek z metalu. Co ma być anteną i nie spaść przy pierwszym lepszym wiaterku. To taki wie że tego się nie da wykonać kombinerkami i przecinakiem, może dodatkowo piłką do metalu I tak na marginesie: koszt zestawu gwintowników i narzynek z uchwytami od M3 do M12 w "Obi" można kupić za około 50 zł. Jak ktoś kupił i użył do konstruowania, to pewne że doznał szoku Narzynka M10 dobrze wykonana i wcale nie najdroższa to koszt około 25 zł "goła" bez uchwytu. Dobry uchwyt, czy to do narzynek czy gwintowników, musi być "przyjazny" dla konstruktora i nie kaleczący jego niezabezpieczonych rąk. Wielu porywa się na konstrukcje home made bo ma odpowiednie zaplecze techniczne którego niejednokrotnie dorabiał sie latami. Do czego zmierzam. Wykonanie nawet prostej zdawałoby sie konstrukcji musi być teoretycznie tańsze od zakupionego "gotowca" Wcale tak do końca nie musi to być prawdą Dlatego maszt wykonany według wszelkich prawideł konstrukcji tego typu ( mam na myśli maszt kratownicowy) Wykonany jako "długowieczny" i w wersji bez konieczności włażenia nań co rok i konserwacji. Albo o zgrozo, co rok kładzenia na glebie i konserwacji. No to taki maszt musi trochę kosztować. I zwykły "atom szwajser" go nie "urodzi" I jeszcze jedno. Wszystkie oferty konstrukcji, są wykonane według wszelkich prawideł konstrukcji stężonych przy użyciu zastrzałów. Są to oferty konstrukcji skierowane do poważnych odbiorców i użytkowników. A nie jakieś badziewie Hamerykańskie z giętych zastrzałów. Jakby ideę zastrzałów ktoś chciał celowo obalić i obśmiać HI
Do kolegi SUZ Ja szanowny Panie nie miałem zamiaru z Ciebie dworować. Za użyty, może niefortunnie "skrót myślowy" gorąco przepraszam. Moim celem przwodnim było przypomnienie o Polskiej myśli technicznej w postaci wykonania i eksploatacji największej na świecie w tamtych latach konstrukcji w postaci zajefajnego masztu. Powoduje też mną ogromny absmak że taka konstrukcja w bezmyślny sposób została zniszczona. Jak się okazało ze skutkami nieodwracalnymi. Można było konstruować i budować wiele, niekoniecznie na tym zarabiając. A takiego masztu, pomimo że było wielu którzy proponowali odbudowę, było wielu przekonanych że maszt "powstanie" A jednak spaliło to na panewce. A wielka szkoda Kłaniam sie nisko _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
Nnno! 71 tysięcy zlotych to jest juz zagwozdka i to nie mała. Masztu w Gąbinie też mi szkoda jak Wam wszystkim. Jednak co innego maszt kupić a co innego wynająć na dwa polne dni i wzbudzić przy pomocy przesównika fazowego. Co prawda 100m to długość ni w pięc ni w dziesięć ale zawsze coś się da na tym zrobić. Ja tylko nie mogę odżałować jednej sprawy. Swego czasu Telekomunikacja rozbierala maszt od telefonii komórkowej! Tak taki wysoki jak pierwsze komórki! Całość po rozebraniu i opuszczeniu na linkach na dół była przeznaczona po prostu na złom i była do kupienia za dwa tysiące złotych po cenie złomu ! Aż mnie skręca bo ja nie mam takiego miejsca jak inni ale gdyby to było możliwe i miałbym taką działkę to ten maszt już by tam stał! Wysokość bajeczna - 84,5 metra samego żelastwa! Co prawda nie miał izolatorów ale zawsze istniała możliwość wzbudzenia go jako anteny uziemionnej. No cóż czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Postawienie go fizycznie za pomocą nawet tej samej ekipy która go rozebrała to przysłowiowy Pan Pikuś ( gorzej z dokumentacją) plus dwadzieścia ton betonu na bundament. Ale ... czego to niektórzy nie robią dla hobby-hi. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
[quote=sp3suz]Nnno! 71 tysięcy zlotych to jest juz zagwozdka i to nie mała
Ja nie twierdzę że od razu Trza kupować 100 metrowy maszt za ponad 70 tys zł Oni tu proponują maszty które nie są antenami a patykami na których można cos zamontować
Najlichsza oferta za około 3 tyś zł. Wykonanie "alu" praktycznie bezkonserwacyjne. Nie trza stosować potężnego fundamentu. Wystarczy koparka do wykopania i zakopania kotw odciągów Nie jest to wieża, konstrukcja samonośna, więc działkę nawet pod 20 metrowy maszt trza mieć odpowiedniej wielkości, to fakt. Jednak na takiej konstrukcji już trochę anten można z pomyślunkiem zamontować. Ja mam świadomość że to nie oferta dla nasłuchowca którego stać na jaiś konwerter plus coś co będzie pracowało jaka dalsza pośrednia ze wszystkimi innymi badziewiami do demodulacji i słuchania wybranej częstotliwości. Zakładam że każdy który kupuje TRXa na KF czy UKF wie doskonale że musi też kupić kabel lub kable, anteny lub kombinacja zespołu anten np na KF. No i jakiś patyk lub też kilka patyków które przyjmą na siebie rolę masztów antenowych. Jeśli ktoś jest "podsłuchowcem" i kupuje "skaner" od KFu po UKF plus jakąś antenkę za parę złotych która ma robić w tak szerokim spektrum częstotliwości, montuje to na parapecie. To takie działanie można porównać do przypadkowego wędkarza który wycina z krzaków kij leszczynowy, kupuje nylonową myjkę i odzyskuje żyłkę, a haczyk to od kolegi zużyty, tepy i zardzewiały dostaje, zupełnie przypadkowego kalibru. I z tym to spzętem idzie płocie łowić w kanale gdzie najlichsza roślinka nie chce wegetować HI Ktoś może powiedzieć że dekady temu, krótkofalowiec miał katarynę home made i jeśli była wielopasmowa, to samo zmienienie pasma to kilka minut czasu. Odbiornik home made, a bardzo często przestrojony odbiornik broadcastingowy. Za antenę robił Longwire lub Widom i też ludziska DXy robili. Tak to fakt i zamierzchłe czasy i jak ktoś taką "radiokomórkę" z takim "sprzętem" opublikuje w formie zdjęcia na forum. To przez litość dostaje direct podpowiedzi aby się nie kompromitował i głupa nie rżnął z badziewiami których już nawet na śmietnikach nie ma. Dlatego malkontentów którym cena gotowego masztu nie odpowiada a stać ich na TRXa wartego wielokrotność ceny masztu. To ja przez analogię pytam ? Na leszczynowy patyk chcesz tuńczyka złowić w rzece Rawa ? Obyś drogi kolego nie odebrał tego jako atak na Ciebie, bo niby mój post odnosi sie do Twojego. Nie to taka ogólna konstatacja jeśli chodzi o hobby jakiekolwiek i komercjalizację wokół tego hobby, której to komercjalizacji nie da sie przeskoczyć bo to gwarancja zaistnienia w danej dziedzinie I tak na koniec drogi kolego. Tak se myślę że gdybyś sobie kupił ten zezłomowany i po cenie złomu maszt. To miałbyś wiele kłopotów i problemów z tym masztem. Zakładam że najpierw trza by go gruntownie odnowic i zakonserwować. Wyłożyć tą kasę na ten wspomniany fundament. A potem co jakiś czs zamawiać ekipę do przeglądu i dalszej konserwacji. Można założyć że "to to" postoi i posłuży a potem się zobaczy HI. Chyba że te konstrukcje są robione na "wyrost i spuchliznę" jak amerykańskie czołgi Abrams które po wydawałoby się zupełnym zużyciu, są w wysoko wyspecjalizowanym zakładzie, reanimowane, wyposażane w coraz nowocześniejsze urządzenia i dalej "służą zabijaniu" jako konstrukcje najlepsze w świacie HI Bo Hameryka bogaty kraj i na "szjs" jednorazowy ich nie stać ! Ktoś znów napisze: o ! ten to ma parcie na klepanie w klawiaturę i produkowanie sie na forum ! Napisał o wszystkim i niczym HI Ja chciałem tylko któryś raz z kolei, nieśmiało wspomnieć, że jak kogoś stać na TRXa wartego dziesiątki tysięcy złotych. I chce wykorzystać wszelkie możliwości tej kataryny. To będąc krótkofalowcem licencjonowanym, ma świadoóść że produkt tej kataryny trza jakoś skutecznie wyemitować. To że komuś uda się zestroic skrzynkę antenową na mokrym sznurowadle. To taki ma świadomość że sygnał z takiej "anteny" doleci na drugą stronę ulicy i może spytać, jak go ktoś usłyszy: Mobilki ? jak tam ścieżka do Żemięcic i podaj mi krótki raport HI Kłaniam się wszystkim nisko i o wyrozumiałość proszę _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA
Poszukajcie farm wiatrowych w Bawarii. Może, gdzieś, na zuuupełnym odludziu. Są w byłym NRD, są nad Ostsee, ale jakoś Ci południowi sobie odpuszczają. Ciekawe dlaczego ???
Trochę miałem okazję przejechać Niemcy jakoś mam odmienne spojrzenie na wiatraki. Bawarii nie miałem okazji zwiedzać. Ale w tych regionach nad gdzie byłem wiatraków było multum. Różnych typów, różnych konstrukcji.Jest to mitem, ze tylko w byłym NRD są wiatraki. Spotkać też można dużo baterii słonecznych. _________________ 73 ` Marian
Potwierdzam spostrzeżenia Mariana SP6FIG. Krótko po zjednoczeniu Niemiec wzdłuż Łaby czy w okolicach Bremen było już bardzo dużo farm wiatraków, natomiast w okolicach Rostoku nie widziałem żadnego. To że na południu Niemiec jest ich zdecydowanie mniej wynika z prostego powodu - brak stałych wiatrów. W Wikipedii jest to dobrze opisane: http://en.wikipedia.org/wiki/Wind_power_in_Germany Podobnie jest u nas, największe skupiska farm wiatrowych sa zlokalizowane na północy kraju wzdłuż wybrzeża. Mapka przedstawia stan na 2011r.
Stachu! ( z Rybnika) Ten maszt to był nowiusieńki! Stał dopiero pięć lat, i okazało sie że przez niedopatrzenie jakiegoś lokalnego patafiana był zbyt niski do zastosowań do jakich go postawiono. No i to wszystko. Nawet jeszcze nie pomalowany! Piękny ocynkowany wyrób z galeryjką co sekcja. Po prostu jakiś idiota zamiast spojrzeć na mape po prostu walnął maszt najblizej centrali( bo taniej) i w dodatku w dołku dwadziescia metrów ponizej średniego poziomu gruntu. Jak się okazało potem że z niego prawie nic nie chce " iść " w strone korespondenta podjeto decyzje - rozebrać i na złom. Cholera szkoda... Poza tym ja też byłem za odbudową masztu w Gąbinie ale tu nie zła wola Państwa Polskiego tylko tych patafianów od ekologii. Jak tylko zaczęto się szykować do odbudowy zaczęli drzec paszcze że " wyzdychają nam mamuty" co nie pamietasz?? Cholera za Gierka to tych paru niezadowolonych dostało by nowe lokalizacjie i po krzyku. Poza tym co do upadku masztu... Ruscy byli bardzo nie zadowoleni tym że Polaki sluchaja mszy w Polskim Radio po polsku, i w tym też coś może być. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
Potwierdzam spostrzeżenia Mariana SP6FIG. u nas, największe skupiska farm wiatrowych sa zlokalizowane na północy kraju wzdłuż wybrzeża. Mapka przedstawia stan na 2011r.
No, no, Całe Pomorze i Wielkopolska aż po Dolny Śląsk (tak wynika z tej mapki) to się nazywa "WYBRZEŻE"??? Ho, ho, wielkie jest to nasze wybrzeże, he, he!
O co Ci chodzi? Przecież napisał wyraźnie "największe skupiska farm wiatrowych sa zlokalizowane na północy kraju wzdłuż wybrzeża". Obejrzyj dokładnie mapkę, przeczytaj post ze zrozumieniem, a dopiero potem filozofuj! _________________ http://www.witowski.net.pl