| Strona: 1 / 2>>> strony: [1]2 |
Praca z urządzenia przenośnego i z mobila | |
| | SQ6MNN | 14.08.2014 14:58:24 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 73 #1917152 Od: 2010-9-28
| z uwagi na zlozonosc tematu odnosnie propozycji nowego rozporzadzenia mam pytanie do kolegow i kolezanek jak wyglada praca z urzadzenia przenosnego tzn moje stale QTH to Opole jade np do Krakowa i chce pogadac sobie przez przemiennik rozumiem,ze w chwili obecnej to nie mozliwe?identycznie sytuacja wyglada jesli chodzi o samochod?jak tutaj sie maja przepisy mowiace o tym ze tymczasowo moge nadawac z dowolnej lokalizacji?> | | | Electra | 25.11.2024 10:10:17 |
|
| | | arekm | 14.08.2014 15:07:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 34 #1917162 Od: 2014-5-9
| http://sp7pki.iq24.pl/default.asp?grupa=75798&temat=391504
Tak jak pod ww linkiem - przeczytać załączone pdfy, jpegi. | | | sq3mve | 14.08.2014 15:16:18 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO82MB
Posty: 988 #1917168 Od: 2011-2-24
Ilość edycji wpisu: 1 | Witam
Ja powiem krótko: oczywiście, ze można :-)
Jeśli chcesz żyć zgodnie z literą prawa to musisz wystąpić do UKE o tymczasowe pozwolenie wskazując trasę i godziny przejazdów tudzież adres tymczasowego pobytu z radiostacją...
;-)
Gdyby tak każdy z nas krótkofalowców wypisywał stosowne wnioski, zgodnie z literą prawa, o pozwolenia tymczasowe na każdą pracę w terenie, każdy przejazd, to mam nadzieję, że w UKE (zalani podaniami) szybko poszliby po rozum do głowy i wprowadzili jakieś bardziej globalne i przyjemniejsze rozwiązanie... Może wróciły by stare zasady? Oby nie była to standardowa odpowiedź, że nie to nie...
Pozdrawiam _________________ Mariusz SQ3MVE http://sq3mve.marph.pl ----------------------------------- Dobrze jest gdy satysfakcja mówiącego nie przewyższa znacznie satysfakcji słuchających. Jerzy Bralczyk ----------------------------------- Najlepszy hosting w Polsce już od 100 zł. | | | usunity_2016_02_03 | 14.08.2014 17:18:58 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Opole
Posty: 188 #1917241 Od: 2010-10-30
| SQ5KLN: Zapomniałeś wspomnieć, że od każdej "pieczątki" płacimy 82zł, administracja państwowa wcale się nie "obrazi", tylko zatrudni dodatkowe osoby do "przewalania papierków" Piotrze. Nie zawsze trzeba płacić. Ja w maju wysłałem pismo do UKE Wniosek o wydanie decyzji zmieniającej pozwolenie radiowe w zakresie zmiany lokalizacji stacji w wydanym wcześniej pozwoleniu kategorii 1 nr ... z dnia ... r. (w trybie art. 155 K.P.A.).
Zmienili mi zezwolenie bez opłaty ale mam ważne do dnia poprzedniego zezwolenia. Trzeba pisać o zmianę lokalizacji w trybie art. 155 KPA. Pozdrawiam
_________________ Prawo jest jak płot - żmija zawsze się prześliźnie, tygrys zawsze przeskoczy a bydło tylko stoi i czeka.
| | | SO1D | 14.08.2014 18:32:23 |
Grupa: Użytkownik
QTH: jo73hi
Posty: 727 #1917273 Od: 2011-8-10
| SQ5KLN pisze:
Zapomniałeś wspomnieć, że od każdej "pieczątki" płacimy 82zł
Rozczaruję Cię, ale nie.
Pozdrawiam Jurek SP1JPQ & SO1D _________________ Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane.
| | | SQ6OXM | 15.08.2014 07:04:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO81CJ - Lubin
Posty: 345 #1917479 Od: 2010-5-20
| Ja napiszę krótko: SŁUCHAĆ! SŁUCHAĆ! SŁUCHAĆ! NADAWAĆ!!! Czy ktoś miał kiedykolwiek jakąś kontrolę UKE?? Czy kiedykolwiek kogoś w trasie zatrzymał urzędnik UKE?? Czy najakiejkowiek wycieczce w góry ktoś kontrolował Wasze pozwolenie radiowe?? _________________ vy 73! SQ6OXM op. Marcin QRG: SR6S-> 145.7875 MHz | | | HekTor | 15.08.2014 09:53:00 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO13AE
Posty: 513 #1917542 Od: 2009-9-3
|
Witam Zacnych Kolegów,
Dziwią i niepokoją mnie "modne" ostatnio tematy lokalizacji miejsca nadawania a danych z zezwolenia UKE. Słychać nikłe głosy rozsądku "po co bić pianę, wywoływać wilka z lasu...: itp-itd. Czy pewnego rodzaju samoregulacja, rozsądne wykorzystywanie i przestrzeganie dobrych obyczajów nie może wystarczyć?
Moim zdaniem jest tak, że trafia się "jakaś mądrala" i zachciewa się Jej pokazać jaki to jest praworządny, jakim jest ekspertem praw, logikiem, etykiem i Europejczykiem, można dodać jeszcze litanię dobrych mniemań o sobie i upierdliwości pospolitej.
Moje formalnie stosowane i nabywane doświadczenie eterowe przed 1967 r. (SP3-7215) i po 1967 jako samodzielny HAM opierało się na otrzymanej z PZK jeszcze od SP3HW we wrześniu tegoż 1967 roku takiej niebieskawej broszurce, gdzie mnóstwo cennych informacji było klarownie wyjaśnionych. Tam było i o szerokości zajmowanego pasm, o podawaniu znaku, o łamaniu się. Mniemam, że to wszystko było uzgodnione z ówczesnym Ministerstwem Łączności, później PIR czy PAR - bo niczego szczególnego w zakresie uprawiania najmilszego mi hobby nie doświadczałem. No może kolejnych ograniczeń terminów ważności zezwoleń z czasu ważności nieograniczonym...
Jak sądzę - a widzę, słyszę i czuję - kogoś ten stabilny w miarę stan rzeczy dręczy, gnębi i ma niekontrolowane (a może sterowane...?) wzdęcia czy nadęcia! Nie kieruję tego mojego rozważania anonimowo - kieruje to do wszystkich Nadymaczy! W razie zaistnienia efektu obrazy - jestem gotów stanąć na udeptanej ziemi albo na marmurach stosownej posadzki sądowej.
Rozumiem urzędy państwowe działające najczęściej i w zasadzie w myśl prawa stanowionego przecież przez nas, rękoma Wybrańców i potem już dalej Rozporządzeniami czy innymi stanowiskami w danej sprawie...
Jeśli znajdujemy niejasności prawne, wątpliwości interpretacyjne czy widzimy jakąś naszą krzywdę - dążmy do poprawienia i naprawienia tego zła!
Nie podzielam stosowania metod dyskutowania z Urzędami tutaj akurat, na naszym FORUM, szczególnie przez publikowanie otrzymywanych dokumentów z nazwiskami tych osób decyzyjnych i przy zasłanianiu swoich danych.
Mimo, że nie jestem urzędnikiem i miewam też swoje dylematy w kontaktach z Nimi, takich praktyk nie podzielam i napawają mnie one pewnego rodzaju niechęcią do Ujawniacza.
Albowiem Drogi Ujawniaczu - czy jesteś pewien, że masz bezwzględną rację? Czy poziom Twej wiedzy góruje nad wiedza i pragmatyką służbową Decydenta? Jeśli tak, to pomóż w prawidłowym rozstrzygnięciu sprawy, podaj przepisy prawa, podpowiedz jakie wykładnie zastosować, który przepis czy jakiś dowód logiczny pomoże wesprzeć Urzędnika tak, aby decyzja była zgodna z Twoimi oczekiwaniami.
Wymądrzanie się i obrażanie nie powinno skłonić decydującego do przychylności do nas, tak sobie myślę empatycznie trochę... Postawmy się w sytuacji urzędnika związanego przepisami, który musi decydować bez narażania na szwank interesu Państwa, dobrego imienia Urzędu, szacunku do siebie, bo się podpisał pod dokumentem. A pewnie pracy też tak niefrasobliwie utracić nie chce, bo Ujawniacz na etat u siebie może nie przyjmie...
A co my wyprawiamy? Doświadczenie zniszczenia dobrej współpracy z Urzędami przez zbędne wymądrzanie się i niechęć do kompromisu nikogo niczego nie nauczyło???
Przecież to my jesteśmy petentem!!! To my chcemy załatwić nasze sprawy. To my czynimy sobie wrogów naszymi wypowiedziami...
Dzisiaj jest akurat dzień podwójnie świąteczny... Może bez jednostronnego, jak widzę, nadęcia spróbować szerszych, spokojnych konsultacji i negocjacji?
A zwróćmy jeszcze uwagę - ilu krótkofalowców bierze udział w tworzeniu prawa dla nich przecież stanowionego...
Jeśli któreś z moich publicznie ujawnionych refleksji trafią do przekonania Kolegów, to zachęcam do dyskusji zwłaszcza w tym kierunku. Świątecznie pozdrawiam PT Czytających Henryk - SP4CMW
_________________ ex SP37215 | | | arekm | 15.08.2014 10:26:02 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 34 #1917566 Od: 2014-5-9
| Co do "Nadymaczy" to mógłbyś się powstrzymać przed tego typu praktyką. Chcesz coś merytorycznie napisać to pisz pomijając swoje "uczucia".
"metod dyskutowania z Urzędami tutaj akurat" - tu się dyskutuje z forumowiczami, a nie z urzędem.
"Ujawniaczu" - ujawniać to można coś co jest tajemnicą. Decyzje administracyjne nie są objęte żadną tajemnicą. Można je publikować.
"czy jesteś pewien, że masz bezwzględną rację? Czy poziom Twej wiedzy góruje nad wiedza i pragmatyką służbową Decydenta?" - nie wiem o co Ci chodzi. To nie jest żadna walka z systemem czy wiatrakami. To jest najzwyklejsza decyzja administracyjna w odpowiedzi na złożony wniosek. Uzasadnienie decyzji z kolei niesie wiedzę. Wiedzę o stanowisku, i to oficjalnym, urzędu.
"z nazwiskami tych osób decyzyjnych i przy zasłanianiu swoich danych." - urzędnik jest osobą publiczną (art. 115& 13 kk). Decyzja administracyjna tajna nie jest. Można publikować i decyzję i dane urzędnika. Swoich danych rozsądna osoba publikować nie będzie, zwłaszcza w internecie.
"pomoże wesprzeć Urzędnika tak, aby decyzja była zgodna z Twoimi oczekiwaniami." - od tego jest odwołanie jeśli się chce nakierować. Jak ktoś ma dobrą wiedzę to może zrobić dokładnie tak jak piszesz.
"Wymądrzanie się i obrażanie" - zaprzestań więc ten proceder uprawiać.
"spróbować szerszych, spokojnych konsultacji i negocjacji?" - ktoś wrzucał świeżo linka, że to się dzieje ze strony PZK - https://pzk.org.pl/news.php?readmore=3191 . Chyba nie proponujesz negocjować za pomocą forum!? Forum nie jest od negocjacji z urzędem tylko od pogadania z innymi uczestnikami forum.
Panuje wśród niektórych niezła paranoja. Nie rozmawiać między sobą bo urząd podpatrzy i to "zniszczy dobrą współpracę". Tak jakby urząd się przejmował rozmowami na forum internetowym. Nie pisać wniosków bo to wymaga odpowiedzi od urzędu, a przecież to jest "nadymanie się". Gorzej - pisanie na forum niszczy wieloletnie relacje z urzędem.
Niezłe bzdury.
| | | HekTor | 15.08.2014 10:36:40 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO13AE
Posty: 513 #1917569 Od: 2009-9-3
| Witam,
Dziękuję za odzew. Czy ja uderzyłem w stół?
73!
_________________ ex SP37215 | | | HekTor | 15.08.2014 10:41:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO13AE
Posty: 513 #1917576 Od: 2009-9-3
| Cieszę się, że mimo to trafiam! 73!
P.S. Może na PRIV, żeby zbytnio nie czynić OT? _________________ ex SP37215 | | | sq3mve | 15.08.2014 13:01:37 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO82MB
Posty: 988 #1917658 Od: 2011-2-24
Ilość edycji wpisu: 1 | Witam
SQ6OXM pisze:
Ja napiszę krótko: SŁUCHAĆ! SŁUCHAĆ! SŁUCHAĆ! NADAWAĆ!!! Czy ktoś miał kiedykolwiek jakąś kontrolę UKE?? Czy kiedykolwiek kogoś w trasie zatrzymał urzędnik UKE?? Czy najakiejkowiek wycieczce w góry ktoś kontrolował Wasze pozwolenie radiowe??
Niestety muszę stwierdzić, że znam przynajmniej jeden taki przypadek. Najgorsze w tym było to, że to jeden z lokalnych "hamsów" doniósł do UKE na przyjezdnego "hamsa". Na szczęście przyjezdny miał stosowne upoważnienie - stacja okolicznościowa ze wskazanym adresem nadawania (tym wyjazdowym). Skończyło się na sprawdzeniu czy stacja nie wprowadza zakłóceń i wypiciu kawy... Szczegółów nie podam, bo sytuacja jeszcze w miarę świeża...
Pozdrawiam _________________ Mariusz SQ3MVE http://sq3mve.marph.pl ----------------------------------- Dobrze jest gdy satysfakcja mówiącego nie przewyższa znacznie satysfakcji słuchających. Jerzy Bralczyk ----------------------------------- Najlepszy hosting w Polsce już od 100 zł. | | | Electra | 25.11.2024 10:10:17 |
|
| | | sq3mve | 15.08.2014 13:11:31 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO82MB
Posty: 988 #1917668 Od: 2011-2-24
| Witam
HekTor pisze:
Witam Zacnych Kolegów,
Dziwią i niepokoją mnie "modne" ostatnio tematy lokalizacji miejsca nadawania a danych z zezwolenia UKE. Słychać nikłe głosy rozsądku "po co bić pianę, wywoływać wilka z lasu...: itp-itd. Czy pewnego rodzaju samoregulacja, rozsądne wykorzystywanie i przestrzeganie dobrych obyczajów nie może wystarczyć?
Moim zdaniem jest tak, że trafia się "jakaś mądrala" i zachciewa się Jej pokazać jaki to jest praworządny, jakim jest ekspertem praw, logikiem, etykiem i Europejczykiem, można dodać jeszcze litanię dobrych mniemań o sobie i upierdliwości pospolitej.
Moje formalnie stosowane i nabywane doświadczenie eterowe przed 1967 r. (SP3-7215) i po 1967 jako samodzielny HAM opierało się na otrzymanej z PZK jeszcze od SP3HW we wrześniu tegoż 1967 roku takiej niebieskawej broszurce, gdzie mnóstwo cennych informacji było klarownie wyjaśnionych. Tam było i o szerokości zajmowanego pasm, o podawaniu znaku, o łamaniu się. Mniemam, że to wszystko było uzgodnione z ówczesnym Ministerstwem Łączności, później PIR czy PAR - bo niczego szczególnego w zakresie uprawiania najmilszego mi hobby nie doświadczałem. No może kolejnych ograniczeń terminów ważności zezwoleń z czasu ważności nieograniczonym...
Drogi HekTorze, sęk w tym, że prawo, w szczególności to telekomunikacyjne, zmieniło się dość znacznie od 1967 roku... Gdybyś dobrze wczytał się w zaprezentowaną powyżej lekturę, zauważyłbyś, że ostatnie uzgodnienia z UKE dotyczące pracy terenowej, cyfry określającej okręg czy te sposobu łamania znaku wygasły lub zostały cofnięte...
Zdecydowanie idzie nowe... Ale czy lepsze? Może...
Co do reszty Twoich wywodów to pozwól, że pominę je milczeniem...
Pozdrawiam _________________ Mariusz SQ3MVE http://sq3mve.marph.pl ----------------------------------- Dobrze jest gdy satysfakcja mówiącego nie przewyższa znacznie satysfakcji słuchających. Jerzy Bralczyk ----------------------------------- Najlepszy hosting w Polsce już od 100 zł. | | | HekTor | 15.08.2014 13:48:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO13AE
Posty: 513 #1917694 Od: 2009-9-3
| DR OM Mariuszu,
Cieszę się, że poświeciłeś chwilę na przeczytanie mojego postu, faktycznie bardzo retrospektywnego. Za to Ci dziękuje i uznając Twoje prawo do wyrażenia innego zdania pozwolę sobie jeszcze na tym samym odechu odpowiedzieć.
ad 1. "... sęk w tym, że prawo, w szczególności to telekomunikacyjne, zmieniło się dość znacznie od 1967 roku..." Tak, dostrzegam te zmiany, upływ czasu nie jest mi aż tak obcy... :-)
Mniemam jednak, że PT aż tak szczegółowo nie rozdrabnia tego wszystkiego. Nas dotykają regulacje jednak niższego stopnia, już takie wynikające bardziej z relacji między zainteresowanymi stronami (np. UKE i szczególnie krótkofalowcy czy ich Związek). Moje reminiscencje dotyczą jakiegoś przystępnego ujednolicenia tego wszystkiego. To może być właśnie jakaś np. instrukcja dla amatorskiej służby radiowej wydana zarzadzeniem szefa UKE czy nawet MAiC i opublikowana np. na stronie Polskiego Związku Krótkofalowców jako uznanej formalnie w kręgach miedzynarodowych Organizacji. A tak to potykamy sie w bojach indywidualnych i wydalamy z siebie dużo frustracji. To, że PZK ani inna Organizacja nie ma ważącego wpływu na kształt prawodawstwa w zakresie uwzględniania interesu krótkofalowców bardzo mnie boli, ale to może tylko mój ból...
Osobiście pisywałem kiedyś pisma do Ministra Środowiska (nie odpowiedział mi do dzisiaj - a przecież KPA funkcjonuje i Jego Osobistość Publiczna powinna mi odpowiedzieć, nawet piórem swego urzędnika, żebym pocałunek złożył teraz na drugim policzku... :-), do UKE - sytuacja jak poprzednio, jeszcze gdzieś tam i to samo. Może ja dla Państwa jako Obywatel-Krótkofalowiec sie nie liczę? Jeśli TAK - to dlaczego mnie to spotyka i jaka przyszłość bedzie mi zgotowana? Sprzęt może sprzedam na znanym portalu aukyjnym w innym kraju, no bo kto bedzie tutaj zainteresowany... To jest ten problem, który mnie niepokoi.
ad 2. "Co do reszty Twoich wywodów to pozwól, że pominę je milczeniem..."
Przebiłeś mnie Kolego, wszakże ponoć mowa (pisanie też?)jest tylko srebrem zaś milczenie złotem. Czy jednak od milczenia czegoś przybywa?
Światecznie pozdrawiam Henryk - SP4CMW
P.S. Post Kolegi, który jako pierwszzy mi odpowiedział - jakoś zniknął z wątku. Sądzzę, że się rozmyślił i nie chce na tym poziomie dywagować. To może być rozważna myśl! _________________ ex SP37215 | | | sq3mve | 15.08.2014 16:48:25 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO82MB
Posty: 988 #1917767 Od: 2011-2-24
| Witam
HekTor pisze:
(...)
Mniemam jednak, że PT aż tak szczegółowo nie rozdrabnia tego wszystkiego. Nas dotykają regulacje jednak niższego stopnia, już takie wynikające bardziej z relacji między zainteresowanymi stronami (np. UKE i szczególnie krótkofalowcy czy ich Związek). Moje reminiscencje dotyczą jakiegoś przystępnego ujednolicenia tego wszystkiego. To może być właśnie jakaś np. instrukcja dla amatorskiej służby radiowej wydana zarzadzeniem szefa UKE czy nawet MAiC i opublikowana np. na stronie Polskiego Związku Krótkofalowców jako uznanej formalnie w kręgach miedzynarodowych Organizacji. A tak to potykamy sie w bojach indywidualnych i wydalamy z siebie dużo frustracji. To, że PZK ani inna Organizacja nie ma ważącego wpływu na kształt prawodawstwa w zakresie uwzględniania interesu krótkofalowców bardzo mnie boli, ale to może tylko mój ból...
(...)
Tu się z Tobą zgadzam w całej rozciągłości...
Mnie również boli, że w miejsce wycofanych (po cichu?) rozporządzeń z 2003 roku w kwestii "naszego podwórka" nie powstał żaden inny dokument ministerialny normalizujący te zagadnienia po naszej myśli :-( Więc obecnie jest jak jest.
Najprościej jest ponarzekać na zarząd PZK, że nic nie robi w tej sprawie... A może tylko nic jeszcze nie wiemy?
Sam nie siedzę we władzach PZK i nie mam ani chęci ani czasu aby tam się znaleźć i samemu ten wózek pociągnąć. Więc spokojnie czekam na dalszy rozwój wypadków...
Pewno to błąd...
Pozdrawiam
_________________ Mariusz SQ3MVE http://sq3mve.marph.pl ----------------------------------- Dobrze jest gdy satysfakcja mówiącego nie przewyższa znacznie satysfakcji słuchających. Jerzy Bralczyk ----------------------------------- Najlepszy hosting w Polsce już od 100 zł. | | | HekTor | 15.08.2014 18:22:03 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO13AE
Posty: 513 #1917805 Od: 2009-9-3
| No i tak to jest Kolego Mariuszu.
Kiedyś - już "za nowego systemu" - usiłowałem ukazać kilka propozycji korzystnych moim zdaniem zmian w stylu pracy PZK ale z odpowiedziami był taki sam kłopot jak i z innymi Urzędnikami...
Cenię jednak wysoce Związek i uważam go za mojego reprezentanta jako zwykłego krótkofalowca na wszelkich forach międzynarodowych. Bo w kraju, to mam takie wrażenie, że jest już z tym słabiej... Pewne rozluźnienie prawne w możliwości uzyskiwaniu pozwolenia na bycia nadawcą zupełnie zburzyło mój dotychczasowy obraz i formy postrzegania uprawianego kilkadziesiąt lat hobby.
Może i to powoduje te zauważalne perturbacje prawne? Może tutaj pojawiają się kłopoty formalne z naszą mobilnością i pracą z miejsca innego niż podane w pozwoleniu? A są przecież jeszcze inne sytuacje z kombinacjami ze znakami...
Gdzieś w innych chyba wątkach Koledzy proponowali by porównać naszą sytuację innymi krajami. Ten pomysł jest wart realizacji moim zdaniem. Sam jestem ciekaw takich rozwiązań, bo w tym temacie wiedzę mam mała. Mam na myśli głównie wiodące kraje unijne, bo przecież jest jakaś wspólna polityka prawna i prawa możemy mieć zbliżone...
Warto jednak nadal nieustępliwie proponować.
Nie ma ludzi wszystkowiedzących i bezbłędnych
Tak myślę, po tych moich wynurzeniach na FORUM, że ci światlejsi w najlepszym wypadku niezgadzania się - najwyżej mnie wyśmieją. A śmiech to zdrowie! Będę miał dobry uczynek i poczucie, że jednak próbowałem, nie miałem co prawda racji ale tez i czegoś się znów nauczyłem.
Pozdrawiam serdecznie Henryk - SP4CMW _________________ ex SP37215 | | | SQ6OXM | 15.08.2014 18:52:34 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO81CJ - Lubin
Posty: 345 #1917817 Od: 2010-5-20
| sq3mve pisze: Witam
SQ6OXM pisze:
Ja napiszę krótko: SŁUCHAĆ! SŁUCHAĆ! SŁUCHAĆ! NADAWAĆ!!! Czy ktoś miał kiedykolwiek jakąś kontrolę UKE?? Czy kiedykolwiek kogoś w trasie zatrzymał urzędnik UKE?? Czy najakiejkowiek wycieczce w góry ktoś kontrolował Wasze pozwolenie radiowe??
Niestety muszę stwierdzić, że znam przynajmniej jeden taki przypadek. Najgorsze w tym było to, że to jeden z lokalnych "hamsów" doniósł do UKE na przyjezdnego "hamsa". Na szczęście przyjezdny miał stosowne upoważnienie - stacja okolicznościowa ze wskazanym adresem nadawania (tym wyjazdowym). Skończyło się na sprawdzeniu czy stacja nie wprowadza zakłóceń i wypiciu kawy... Szczegółów nie podam, bo sytuacja jeszcze w miarę świeża...
Pozdrawiam
O podpierdalaczach nie dyskutujemy! UKE zareagowało bo miało donos. Nie mogli niezareagować. _________________ vy 73! SQ6OXM op. Marcin QRG: SR6S-> 145.7875 MHz | | | Toni | 15.08.2014 19:03:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JN18DV
Posty: 28 #1917829 Od: 2011-4-28
| Pozdrawiam Pana HekTora Tolek | | | HekTor | 15.08.2014 19:17:03 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO13AE
Posty: 513 #1917841 Od: 2009-9-3
| Witaj Tolku!
Prawie że nieba mi spadasz. Dziękuje za pozdrowienia. Cieszę się, że się pojawiłeś.
A jak u Ciebie wygląda zapis o miejscu nadawania - np. w Twoim pozwoleniu? Czy możesz nadawać z terenu, mobila, z ręki - czy tylko z miejsca wpisanego jako adres? Czy tam takie Twoje 'UKE' też daje popisy takich urzędniczych interpretacji? Czy Twoi tam Koledzy też tak 'ustawiają' urzedników...? :-)
Będę Ci wdzięczny za odpowiedź.
Świąteczne serdeczności z Łomży Henryk - SP4CMW
_________________ ex SP37215 | | | HekTor | 15.08.2014 19:37:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO13AE
Posty: 513 #1917852 Od: 2009-9-3
| Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości. Jednak upewniam się w moich przekonaniach...
Serdecznie dziękuję!
Miłego urlopu łamanego przez "p", albo nawet przez "mm" czy "am"! :-)
Vy 73! -SP4CMW _________________ ex SP37215 | | | Toni | 15.08.2014 19:40:52 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JN18DV
Posty: 28 #1917854 Od: 2011-4-28
| W moim pozwoleniu napisane -z adresu stalego -z recznego -z mobila -i z wody tez pozdrawiam | | | Electra | 25.11.2024 10:10:17 |
|
|
| Strona: 1 / 2>>> strony: [1]2 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|