Praca z urządzenia przenośnego i z mobila

DR OM Mariuszu,

Cieszę się, że poświeciłeś chwilę na przeczytanie mojego postu, faktycznie bardzo retrospektywnego.
Za to Ci dziękuje i uznając Twoje prawo do wyrażenia innego zdania pozwolę sobie jeszcze na tym samym odechu odpowiedzieć.

ad 1. "... sęk w tym, że prawo, w szczególności to telekomunikacyjne, zmieniło się dość znacznie od 1967 roku..."
Tak, dostrzegam te zmiany, upływ czasu nie jest mi aż tak obcy... :-)

Mniemam jednak, że PT aż tak szczegółowo nie rozdrabnia tego wszystkiego. Nas dotykają regulacje jednak niższego stopnia, już takie wynikające bardziej z relacji między zainteresowanymi stronami (np. UKE i szczególnie krótkofalowcy czy ich Związek). Moje reminiscencje dotyczą jakiegoś przystępnego ujednolicenia tego wszystkiego. To może być właśnie jakaś np. instrukcja dla amatorskiej służby radiowej wydana zarzadzeniem szefa UKE czy nawet MAiC i opublikowana np. na stronie Polskiego Związku Krótkofalowców jako uznanej formalnie w kręgach miedzynarodowych Organizacji. A tak to potykamy sie w bojach indywidualnych i wydalamy z siebie dużo frustracji. To, że PZK ani inna Organizacja nie ma ważącego wpływu na kształt prawodawstwa w zakresie uwzględniania interesu krótkofalowców bardzo mnie boli, ale to może tylko mój ból...

Osobiście pisywałem kiedyś pisma do Ministra Środowiska (nie odpowiedział mi do dzisiaj - a przecież KPA funkcjonuje i Jego Osobistość Publiczna powinna mi odpowiedzieć, nawet piórem swego urzędnika, żebym pocałunek złożył teraz na drugim policzku... :-), do UKE - sytuacja jak poprzednio, jeszcze gdzieś tam i to samo. Może ja dla Państwa jako Obywatel-Krótkofalowiec sie nie liczę? Jeśli TAK - to dlaczego mnie to spotyka i jaka przyszłość bedzie mi zgotowana?
Sprzęt może sprzedam na znanym portalu aukyjnym w innym kraju, no bo kto bedzie tutaj zainteresowany...
To jest ten problem, który mnie niepokoi.

ad 2. "Co do reszty Twoich wywodów to pozwól, że pominę je milczeniem..."

Przebiłeś mnie Kolego, wszakże ponoć mowa (pisanie też?)jest tylko srebrem zaś milczenie złotem.
Czy jednak od milczenia czegoś przybywa?

Światecznie pozdrawiam
Henryk - SP4CMW

P.S.
Post Kolegi, który jako pierwszzy mi odpowiedział - jakoś zniknął z wątku.
Sądzzę, że się rozmyślił i nie chce na tym poziomie dywagować.
To może być rozważna myśl!


  PRZEJDŹ NA FORUM