Ciężkie życie PZKwszystko o PZK, dobrze i źle |  |
| | sp9aki | 07.05.2025 21:44:45 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: nr Olesno Śl.
Posty: 1612 #8272857 Od: 2012-3-13
Ilość edycji wpisu: 1 | źródło: http://sp7pki.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=8272758
SP6OUJ. pisze:
No i sprawa się wyjaśniła. Napisałem do kogo trzeba (SP7Y), który koordynuje sprawy ŁOŚa z ramienia PZK i jak się okazuje, PZK nie jest zainteresowane organizowaniem na tej imprezie zawodów ARDF. Jest to w porozumieniu z SP9UO, który się temu sprzeciwia, a SP7Y nie będzie się temu sprzeciwiał. Tak to mniej więcej wygląda. Też się dowiedziałem od SP7Y, że ta impreza nie jest imprezą masową. No cóż, przynajmniej widać w jakim kierunku idzie PZK.
Mam prośbę do kol. SP5RT (z Prezydium ZG PZK), aby spowodował upublicznienie wspomnianego wyżej "porozumienia SP9UO z PZK", bo tego nie znalazłem na stronie PZK, który jest przecież OPP. Dasz radę?
. _________________ jaQbek----- od 15.01.2025 nie-członek PZK, były członek gliwickiego OT-50 PZK
| | | Electra | 15.07.2025 09:04:43 | 
 |
| | | canis_lupus | 07.05.2025 22:33:40 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7960 #8272864 Od: 2013-7-18
| sp9aki pisze: źródło: http://sp7pki.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=8272758
SP6OUJ. pisze:
No i sprawa się wyjaśniła. Napisałem do kogo trzeba (SP7Y), który koordynuje sprawy ŁOŚa z ramienia PZK i jak się okazuje, PZK nie jest zainteresowane organizowaniem na tej imprezie zawodów ARDF. Jest to w porozumieniu z SP9UO, który się temu sprzeciwia, a SP7Y nie będzie się temu sprzeciwiał. Tak to mniej więcej wygląda. Też się dowiedziałem od SP7Y, że ta impreza nie jest imprezą masową. No cóż, przynajmniej widać w jakim kierunku idzie PZK.
Mam prośbę do kol. SP5RT (z Prezydium ZG PZK), aby spowodował upublicznienie wspomnianego wyżej "porozumienia SP9UO z PZK", bo tego nie znalazłem na stronie PZK, który jest przecież OPP. Dasz radę?
.
Aki, weź Ty się zastanów czasami co piszesz... _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | sp3mep | 07.05.2025 22:42:20 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 4025 #8272867 Od: 2009-2-21
| canis_lupus pisze:
,,,,,,,,,,,,,,,,,
Aki, weź Ty się zastanów czasami co piszesz...
kurcze,jak już to może "zawsze" a nie "czasami", _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sq9cwn | 07.05.2025 22:50:21 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90MD, Tychy
Posty: 343 #8272870 Od: 2017-1-27
| Andrzej, wiesz, może warto ją jednak odczarować. Smaczki typu: dałem mu do wywołania kolorowy film ORWO ze wspólnego wyjazdu, a on mi powiedział, że zdjęcia nie wyszły, a jedno miałem takie piękne, z samym JY1.
Albo: Udaliśmy się na spotkanie z SP3GEM, który bawił wtedy w Caracas. _________________ Rafał | | | sp9eno | 08.05.2025 09:24:44 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8272928 Od: 2010-4-9
| sq9cwn pisze:
Andrzej, wiesz, może warto ją jednak odczarować. Smaczki typu: dałem mu do wywołania kolorowy film ORWO ze wspólnego wyjazdu, a on mi powiedział, że zdjęcia nie wyszły, a jedno miałem takie piękne, z samym JY1.
Albo: Udaliśmy się na spotkanie z SP3GEM, który bawił wtedy w Caracas.
Rafał, nie znam przypadków o których piszesz więc trudno jest mi się do nich ustosunkować. Natomiast historia PZK a raczej krótkofalarstwa w Polsce jest trochę zawiła, a może nawet skomplikowana, ale w sumie ciekawa. Ja jestem zdecydowanie za tym aby tę historię odczarowywać, prostować, odbarwiać, jednym słowem pokazywać ludziom prawdę o PZK. Nawet jeśli ta prawda bywa bolesna. Nie zmienimy tego co było i trzeba iść do przodu. Ale znając stare błędy można często /jeśli się chce/ uniknąć nowych.
Tylko niestety jestem w mniejszości. A większość -powiem ze smutkiem-preferuje "mętną wodę" i utajnianie wszystkiego co się da.
Andrzej
_________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp6ryd | 09.05.2025 18:00:23 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3902 #8273239 Od: 2012-1-22
|
"uniknąć nowych" może być trudno, ale choćby nie "powtarzać starych", i tu widać pozytywną zmianę choćby w zapowiedziach odnośnie majowej imprezy 
| | | sp9eno | 09.05.2025 18:30:48 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8273240 Od: 2010-4-9
| sp6ryd pisze:
"uniknąć nowych" może być trudno, ale choćby nie "powtarzać starych", i tu widać pozytywną zmianę choćby w zapowiedziach odnośnie majowej imprezy 
Tak, mnie też to niezmiernie cieszy.Zwłaszcza fakt jak olbrzymi jest ten progres zmian na przestrzeni 20 imprez.W takim tempie po następnych 20 ani pół złego słowa nie będzie można powiedzieć.Zwłaszcza, że ja tego na pewno nie doczekam . Ale i tak już się cieszę . _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp9nrb | 09.05.2025 21:05:57 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3082 #8273253 Od: 2017-7-11
| Wiecie co? Czytam ten wątek, czasami coś napiszę. Patrząc na to wszystko to przydało by się wrócić do czasów komuny. Wtedy w każdym klubie był przynajmniej jeden, który miał długie uszy i ktoś nadmiernie głupiał to interweniował. W zarządach też tacy byli. Jedni jawni inni zakamuflowani. I wtedy był porządek. Niestety między wolnością a bezhołowiem jest wyjątkowo cienka. Zwróćcie uwagę, że w aktualnej sytuacji międzynarodowej można jedną decyzją wyciąć całe krótkofalarstwo lub je unieruchomić. Też trzeba mieć na uwadze, że obowiązuje nas wiele przepisów dodatkowych i chcemy czy nie chcemy musimy je przestrzegać JAK _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | sp9eno | 09.05.2025 23:44:06 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8273263 Od: 2010-4-9
| sp9nrb pisze:
Wiecie co? Czytam ten wątek, czasami coś napiszę. Patrząc na to wszystko to przydało by się wrócić do czasów komuny. Wtedy w każdym klubie był przynajmniej jeden, który miał długie uszy i ktoś nadmiernie głupiał to interweniował. W zarządach też tacy byli. Jedni jawni inni zakamuflowani. I wtedy był porządek. Niestety między wolnością a bezhołowiem jest wyjątkowo cienka. Zwróćcie uwagę, że w aktualnej sytuacji międzynarodowej można jedną decyzją wyciąć całe krótkofalarstwo lub je unieruchomić. Też trzeba mieć na uwadze, że obowiązuje nas wiele przepisów dodatkowych i chcemy czy nie chcemy musimy je przestrzegać JAK
Józek, powrót o którym piszesz nic nie da.Ci od pilnowania to też byli ludzie z którymi można było się dogadać czy coś wspólnie spożyć.Przy ówczesnym poziomie techniki byliśmy środowiskiem niebezpiecznym. Dzisiaj już śladu po tym nawet nie zostało. A przepisy i ich przestrzeganie?Daj spokój. W naszym kraju o ugruntowanej wschodniej kulturze ten jest bohaterem, kto potrafi efektownie i efektywnie łamać prawo a nie je przestrzegać. Na dodatek jesteśmy prawie zupełnie nie znaną grupą hobbystów i jeżeli nasze funkcjonowanie nie generuje rozlewu krwi, śmierci czy znacznych strat majątkowych to pies z kulawą noga nas nie zaczepi bo i po co. Dlatego ten event z którego sobie odrobinę pożartowaliśmy jest bezpieczny do momentu wygenerowania poważnego zdarzenia.A takie zdarzenia jak chlanie, ćpanie,drobne potłuczenia czy zadrapania nie powoduje żadnej reakcji czynnika zewnętrznego. Oczywiście, ze gdybyś na poważnie zadziałał w kierunku sprawdzenia dlaczego prawie 2 tysięczny event w/g organizatorów nie jest imprezą masową, to byś go zlikwidował. Bo dzisiaj PZK jest tak słabe, ze nie było by w stanie zorganizować go zgodnie z przepisami. Pytanie tylko po co psuć dobrą zabawę sporej grupie ludzi?Bo mniejsza grupa jest zbyt hałaśliwa a organizatorzy maja tendencję do chodzenia na skróty? Bez sensu. U większości panuje przekonanie,że nie warto przestrzegać prawa kosztem koleżeństwa /cokolwiek by to nie znaczyło/. Wiec "niech się dzieje wola nieba, z nią ... "
 _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp9eno | 12.05.2025 12:52:49 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8273802 Od: 2010-4-9
Ilość edycji wpisu: 1 | Do Władka SP3SUZ
Władek, Władziu,Władeczku, namówiono mnie do przeczytania Twojego listu do Świat Radio.
Fajnie napisane i zgadzam się z Tobą do miejsca, gdzie kończy się diagnoza i zaczyna się propozycja zastosowania konkretnych "środków leczniczych":
" Owszem, PZK mogłoby być mocniejsze, gdyby wszyscy członkowie innych organizacji typu OPOR i temu podobne stali się na powrót członkami organizacji. Byłoby nas więcej, bylibyśmy silniejsi."
To jest podejście życzeniowo-naiwne, nierealne i niemożliwe. Choć gdybym nie znał arkanów funkcjonowania organizacji tak jak Ty, to też upierał bym się przy takim naiwno-życzeniowym podejściu.
Pomijam już taki fakt, że OPOR nie jest organizacją. Ale też inne organizacje i podmioty prawne zainteresowane radioamatorstwem, choć zainteresowane współpracą partnerską z PZK, jakąkolwiek fuzją zainteresowane nie są.
Warto zapytać dlaczego?
Najbardziej uproszczona odpowiedź jest taka: GDYBY PZK TAK CHCIAŁO JAK NIE CHCE...!
A poza tym, jak wchodzisz Władku do "Stajni Augiasza,widzisz i czujesz, to zakasujesz rękawy do sprzątania czy po prostu wychodzisz"?
Więc moim zdanie ostatnia część artykułu "jak naprawić świat" zwyczajnie /z całym szacunkiem/ Ci się nie udała.
A poza tym to list jest świetny.
Ciepło i słonecznie jak zawsze Cię pozdrawiam! _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp9eno | 12.07.2025 10:57:15 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8292347 Od: 2010-4-9
| KONIEC Świata OPOR pisze pozytywnie o PZK. Koniec, a może "nowy początek"? ===== /tekst ze strony OPOR na FB/
Fundacja OPOR Czy Polski Związek Krótkofalowców jest dziś potrzebny środowisku krótkofalarskiemu w Polsce? Analiza zasadności istnienia PZK w XXI wieku Polski Związek Krótkofalowców (PZK) istnieje od 1956 roku jako ogólnokrajowa organizacja zrzeszająca osoby fizyczne uprawiające krótkofalarstwo. Na pierwszy rzut oka jego istnienie wydaje się naturalnym dziedzictwem czasów, gdy państwo mocno reglamentowało dostęp do eteru, a krótkofalowcy, jako społeczność „inicjowanych”, potrzebowali jednego reprezentanta wobec władz. Jednak czy w realiach XXI wieku, liberalizacji przepisów, powszechnego dostępu do informacji i rozwoju setek alternatywnych inicjatyw, PZK nadal spełnia swoją funkcję? Czy jest potrzebny środowisku liczącemu 16 469 indywidualnych licencjobiorców, z których zaledwie 3380 pozostaje członkami Związku, mimo istnienia ok. 121 innych, często bardzo aktywnych, organizacji i klubów?
I. Geneza i zasługi PZK – niepodważalny fundament Nie sposób zacząć tej analizy inaczej niż od oddania hołdu zasługom PZK dla rozwoju krótkofalarstwa w Polsce. Związek był nie tylko pośrednikiem w kontaktach ze strukturami państwowymi – od PRL-owskiego Ministerstwa Łączności po współczesny Urząd Komunikacji Elektronicznej – ale i promotorem działalności konstrukcyjnej, sportowej, ekspedycyjnej i edukacyjnej. To dzięki PZK w dekadach ograniczonej swobody obywatelskiej możliwa była szeroka aktywność klubowa, emisje okolicznościowe, szkolenia i zawody. Związek był przez lata reprezentantem Polski w strukturach międzynarodowych – przede wszystkim w International Amateur Radio Union (IARU) – i nadal pełni tę rolę formalnie. Przez wiele dekad PZK organizował egzaminy, nadzorował przydział znaków, wspierał krajowe i międzynarodowe zawody oraz współtworzył kulturę radioamatorską w Polsce.
II. Zmiana paradygmatu: od monopolu do pluralizmu Jednakże wraz z upadkiem systemu centralnego sterowania i deregulacją dostępu do eteru, rola PZK zaczęła się zmieniać. Od lat 90. XX wieku obserwujemy dynamiczny rozwój lokalnych klubów, grup nieformalnych, fundacji i stowarzyszeń tematycznych. Liczba aktywnych podmiotów zajmujących się różnymi aspektami krótkofalarstwa – od radiowych łączności cyfrowych, przez konstruktorów anten, po edukację młodzieży – przekroczyła setkę. W wielu przypadkach to właśnie te nowe inicjatywy przejęły funkcje informacyjne, szkoleniowe czy promocyjne. W tym kontekście PZK jawi się często jako struktura anachroniczna – zbyt rozbudowana, zbyt biurokratyczna, zbyt zajęta sobą. Pomimo posiadania własnych środków (składki, 1,5% PIT, środki z odpłatnej działalności statutowej) i zaplecza organizacyjnego, nie zawsze nadąża za potrzebami młodszej generacji radioamatorów czy duchem czasu.
III. Struktura organizacyjna i sposób działania – atut czy balast? PZK działa w formule stowarzyszenia osób fizycznych, z oddziałami terenowymi, prezydium, komisjami problemowymi i gremium zjazdowym. W teorii zapewnia to demokratyzację i przejrzystość. W praktyce jednak model ten bywa postrzegany jako zbyt zbiurokratyzowany, nieelastyczny, a czasem wręcz oderwany od realiów działalności społecznej. Utrzymanie struktur (zarządu głównego, sekretariatu, księgowości, delegatów) pochłania znaczne środki i czas, który mógłby być przeznaczony na realne działania w terenie. Dodatkowo, związek boryka się z problemem starzejącej się kadry kierowniczej oraz brakiem skutecznych mechanizmów inkubacji liderów z młodszych pokoleń. Zbyt mało energii poświęca się na programy rozwojowe, promocję nowoczesnych aspektów krótkofalarstwa (SDR, łączności satelitarne, edukacja STEAM), a zbyt dużo – na administrowanie.
IV. Marginalizacja roli reprezentacyjnej i społecznej Jedną z podstawowych funkcji PZK miała być reprezentacja środowiska wobec administracji publicznej i wspieranie interesów krótkofalowców. Jednak dziś pytanie brzmi – czy jest on rzeczywistym rzecznikiem 16 tysięcy licencjonowanych nadawców, czy raczej reprezentantem własnych członków – 20% tej liczby? Gdy coraz więcej aktywnych grup i organizacji nie jest członkiem PZK, jego legitymacja reprezentacyjna staje się wątpliwa. W strukturach europejskich czy międzynarodowych, gdzie decyduje „przynależność narodowa” organizacji członkowskiej, taki stan rzeczy prowadzi do zgrzytów. PZK reprezentuje Polskę w IARU, ale niekoniecznie reprezentuje wszystkich polskich krótkofalowców.
V. Plusy istnienia PZK – czego nie można lekceważyć Pomimo powyższych krytycznych uwag, należy uczciwie wskazać także zalety istnienia PZK: - Stabilność instytucjonalna – PZK istnieje od ponad 60 lat i jako jeden z nielicznych podmiotów zachował ciągłość działania. - Zasoby materialne i organizacyjne – infrastruktura (np. QSL biuro, siedziba, system ewidencji), know-how i doświadczenie organizacyjne mogą stanowić punkt odniesienia dla mniejszych organizacji. - Możliwość formalnego reprezentowania Polski w IARU i wobec UKE, co – pomimo deficytu legitymacji – daje szansę oddziaływania na poziomie legislacyjnym. - Programy współpracy z organizacjami zagranicznymi, obsługa zawodów międzynarodowych, organizacja wydarzeń takich jak SP DX Contest.
VI. Alternatywy: federacja, sieć organizacji, nowa platforma? Czy zatem rozwiązaniem jest likwidacja PZK? Niekoniecznie. Bardziej zasadne wydaje się pytanie o jego reformę lub przekształcenie. W grę mogłaby wchodzić np. federacyjna forma organizacji ogólnopolskiej, w której członkami są stowarzyszenia, a nie osoby fizyczne. Taki model funkcjonuje np. w Czechach czy Niemczech i umożliwia oddolną reprezentację, większą różnorodność i rzeczywisty pluralizm. Inną opcją mogłoby być stworzenie sieci współpracy organizacji krótkofalarskich – niezależnych, ale współpracujących w wybranych obszarach: reprezentacja międzynarodowa, szkolenia, zawody, rozwój technologiczny.
VII. Wnioski: potrzebna jest debata, nie stagnacja Nie chodzi o to, by deprecjonować zasługi PZK czy negować sens jego dalszego istnienia. Problemem nie jest sama instytucja, ale jej niedostosowanie do zmieniających się realiów. W środowisku krótkofalarskim brakuje dziś poważnej debaty o kierunku rozwoju, o potrzebie reformy struktur, o przyszłości reprezentacji. Młodsi radioamatorzy często wybierają kluby, grupy tematyczne, fundacje lub działają niezależnie – bo nie widzą wartości dodanej w przynależności do PZK. Starsze pokolenie bywa lojalne, ale często też bezradne wobec braku zmiany. Dlatego odpowiedź na pytanie postawione w tytule brzmi: tak, środowisko krótkofalarskie w Polsce potrzebuje ogólnokrajowej reprezentacji i wspólnoty – ale niekoniecznie w obecnej, skostniałej formie PZK. Potrzebuje organizacji nowoczesnej, inkluzywnej, dynamicznej i naprawdę oddolnej. Czas na odważną reformę – zanim kolejne pokolenia odejdą nie tylko od PZK, ale i od krótkofalarstwa jako takiego. ======
Dzieje się, choć sezon ogórkowy w pełni. _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | Electra | 15.07.2025 09:04:43 | 
 |
| | | sp3slu | 13.07.2025 10:01:53 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: MARIANTÓW JO92FC
Posty: 1533 #8292525 Od: 2010-9-14
| Jako uzupełnienie do wypowiedzi SP9ENO proponuję lekturę starych ale dobrych wpisów na SSRMANUFAKTURA.WORDPRESS.COM w działach "Odmienne stany świadomości" i innych: https://ssrmanufaktura.wordpress.com/category/odmienne-stany-swiadomosci/ | | | sp9nrb | 13.07.2025 11:35:02 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3082 #8292538 Od: 2017-7-11
| sp9eno pisze:
KONIEC Świata OPOR pisze pozytywnie o PZK. Koniec, a może "nowy początek"? ===== /tekst ze strony OPOR na FB/
Fundacja OPOR Czy Polski Związek Krótkofalowców jest dziś potrzebny środowisku krótkofalarskiemu w Polsce? Analiza zasadności istnienia PZK w XXI wieku Polski Związek Krótkofalowców (PZK) istnieje od 1956 roku jako ogólnokrajowa organizacja zrzeszająca osoby fizyczne uprawiające krótkofalarstwo. Na pierwszy rzut oka jego istnienie wydaje się naturalnym dziedzictwem czasów, gdy państwo mocno reglamentowało dostęp do eteru, a krótkofalowcy, jako społeczność „inicjowanych”, potrzebowali jednego reprezentanta wobec władz. Jednak czy w realiach XXI wieku, liberalizacji przepisów, powszechnego dostępu do informacji i rozwoju setek alternatywnych inicjatyw, PZK nadal spełnia swoją funkcję? Czy jest potrzebny środowisku liczącemu 16 469 indywidualnych licencjobiorców, z których zaledwie 3380 pozostaje członkami Związku, mimo istnienia ok. 121 innych, często bardzo aktywnych, organizacji i klubów?
I. Geneza i zasługi PZK – niepodważalny fundament Nie sposób zacząć tej analizy inaczej niż od oddania hołdu zasługom PZK dla rozwoju krótkofalarstwa w Polsce. Związek był nie tylko pośrednikiem w kontaktach ze strukturami państwowymi – od PRL-owskiego Ministerstwa Łączności po współczesny Urząd Komunikacji Elektronicznej – ale i promotorem działalności konstrukcyjnej, sportowej, ekspedycyjnej i edukacyjnej. To dzięki PZK w dekadach ograniczonej swobody obywatelskiej możliwa była szeroka aktywność klubowa, emisje okolicznościowe, szkolenia i zawody. Związek był przez lata reprezentantem Polski w strukturach międzynarodowych – przede wszystkim w International Amateur Radio Union (IARU) – i nadal pełni tę rolę formalnie. Przez wiele dekad PZK organizował egzaminy, nadzorował przydział znaków, wspierał krajowe i międzynarodowe zawody oraz współtworzył kulturę radioamatorską w Polsce.
II. Zmiana paradygmatu: od monopolu do pluralizmu Jednakże wraz z upadkiem systemu centralnego sterowania i deregulacją dostępu do eteru, rola PZK zaczęła się zmieniać. Od lat 90. XX wieku obserwujemy dynamiczny rozwój lokalnych klubów, grup nieformalnych, fundacji i stowarzyszeń tematycznych. Liczba aktywnych podmiotów zajmujących się różnymi aspektami krótkofalarstwa – od radiowych łączności cyfrowych, przez konstruktorów anten, po edukację młodzieży – przekroczyła setkę. W wielu przypadkach to właśnie te nowe inicjatywy przejęły funkcje informacyjne, szkoleniowe czy promocyjne. W tym kontekście PZK jawi się często jako struktura anachroniczna – zbyt rozbudowana, zbyt biurokratyczna, zbyt zajęta sobą. Pomimo posiadania własnych środków (składki, 1,5% PIT, środki z odpłatnej działalności statutowej) i zaplecza organizacyjnego, nie zawsze nadąża za potrzebami młodszej generacji radioamatorów czy duchem czasu.
III. Struktura organizacyjna i sposób działania – atut czy balast? PZK działa w formule stowarzyszenia osób fizycznych, z oddziałami terenowymi, prezydium, komisjami problemowymi i gremium zjazdowym. W teorii zapewnia to demokratyzację i przejrzystość. W praktyce jednak model ten bywa postrzegany jako zbyt zbiurokratyzowany, nieelastyczny, a czasem wręcz oderwany od realiów działalności społecznej. Utrzymanie struktur (zarządu głównego, sekretariatu, księgowości, delegatów) pochłania znaczne środki i czas, który mógłby być przeznaczony na realne działania w terenie. Dodatkowo, związek boryka się z problemem starzejącej się kadry kierowniczej oraz brakiem skutecznych mechanizmów inkubacji liderów z młodszych pokoleń. Zbyt mało energii poświęca się na programy rozwojowe, promocję nowoczesnych aspektów krótkofalarstwa (SDR, łączności satelitarne, edukacja STEAM), a zbyt dużo – na administrowanie.
IV. Marginalizacja roli reprezentacyjnej i społecznej Jedną z podstawowych funkcji PZK miała być reprezentacja środowiska wobec administracji publicznej i wspieranie interesów krótkofalowców. Jednak dziś pytanie brzmi – czy jest on rzeczywistym rzecznikiem 16 tysięcy licencjonowanych nadawców, czy raczej reprezentantem własnych członków – 20% tej liczby? Gdy coraz więcej aktywnych grup i organizacji nie jest członkiem PZK, jego legitymacja reprezentacyjna staje się wątpliwa. W strukturach europejskich czy międzynarodowych, gdzie decyduje „przynależność narodowa” organizacji członkowskiej, taki stan rzeczy prowadzi do zgrzytów. PZK reprezentuje Polskę w IARU, ale niekoniecznie reprezentuje wszystkich polskich krótkofalowców.
V. Plusy istnienia PZK – czego nie można lekceważyć Pomimo powyższych krytycznych uwag, należy uczciwie wskazać także zalety istnienia PZK: - Stabilność instytucjonalna – PZK istnieje od ponad 60 lat i jako jeden z nielicznych podmiotów zachował ciągłość działania. - Zasoby materialne i organizacyjne – infrastruktura (np. QSL biuro, siedziba, system ewidencji), know-how i doświadczenie organizacyjne mogą stanowić punkt odniesienia dla mniejszych organizacji. - Możliwość formalnego reprezentowania Polski w IARU i wobec UKE, co – pomimo deficytu legitymacji – daje szansę oddziaływania na poziomie legislacyjnym. - Programy współpracy z organizacjami zagranicznymi, obsługa zawodów międzynarodowych, organizacja wydarzeń takich jak SP DX Contest.
VI. Alternatywy: federacja, sieć organizacji, nowa platforma? Czy zatem rozwiązaniem jest likwidacja PZK? Niekoniecznie. Bardziej zasadne wydaje się pytanie o jego reformę lub przekształcenie. W grę mogłaby wchodzić np. federacyjna forma organizacji ogólnopolskiej, w której członkami są stowarzyszenia, a nie osoby fizyczne. Taki model funkcjonuje np. w Czechach czy Niemczech i umożliwia oddolną reprezentację, większą różnorodność i rzeczywisty pluralizm. Inną opcją mogłoby być stworzenie sieci współpracy organizacji krótkofalarskich – niezależnych, ale współpracujących w wybranych obszarach: reprezentacja międzynarodowa, szkolenia, zawody, rozwój technologiczny.
VII. Wnioski: potrzebna jest debata, nie stagnacja Nie chodzi o to, by deprecjonować zasługi PZK czy negować sens jego dalszego istnienia. Problemem nie jest sama instytucja, ale jej niedostosowanie do zmieniających się realiów. W środowisku krótkofalarskim brakuje dziś poważnej debaty o kierunku rozwoju, o potrzebie reformy struktur, o przyszłości reprezentacji. Młodsi radioamatorzy często wybierają kluby, grupy tematyczne, fundacje lub działają niezależnie – bo nie widzą wartości dodanej w przynależności do PZK. Starsze pokolenie bywa lojalne, ale często też bezradne wobec braku zmiany. Dlatego odpowiedź na pytanie postawione w tytule brzmi: tak, środowisko krótkofalarskie w Polsce potrzebuje ogólnokrajowej reprezentacji i wspólnoty – ale niekoniecznie w obecnej, skostniałej formie PZK. Potrzebuje organizacji nowoczesnej, inkluzywnej, dynamicznej i naprawdę oddolnej. Czas na odważną reformę – zanim kolejne pokolenia odejdą nie tylko od PZK, ale i od krótkofalarstwa jako takiego. ======
Dzieje się, choć sezon ogórkowy w pełni.
Ten człowiek reprezentujący OPÓR ma nie tylko pieniądze na działalność ale też głowę na karku. Rozróżnia co to jest fundacja a co to stowarzyszenie. Jakie są prawa i obowiązki każdej z tych organizacji. Przy dobrym "dogadaniu współpracy" obie strony mogły by wiele zyskać. Nawet tu na forum jest kilku kolegów, którzy w takich rozmowach mogli by uczestniczy. Pytania, czy PZK jest gotowe do takich rozmów? A może było by dobrze wesprzeć kierunki deficytowe ale nośne propagandowo. A może szkolenie młodzieży? Przecież tak było za czasów komuny, gdy łowy na lisa była preferowane wśród młodzieży ale tylko do 18 lat. Widzę tu jeden problem. że fundacja miała by prawo do wglądu w gospodarką co mogło by przyciąć co niektórym pazurki. Reszta to co najwyżej prywatnie na telefon. Aktualny numer jest na QRZ.com JAK
_________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | sp9eno | 14.07.2025 12:29:16 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8292953 Od: 2010-4-9
| sp9nrb pisze:
Ten człowiek reprezentujący OPÓR ma nie tylko pieniądze na działalność ale też głowę na karku. Rozróżnia co to jest fundacja a co to stowarzyszenie. Jakie są prawa i obowiązki każdej z tych organizacji. Przy dobrym "dogadaniu współpracy" obie strony mogły by wiele zyskać. Nawet tu na forum jest kilku kolegów, którzy w takich rozmowach mogli by uczestniczy. Pytania, czy PZK jest gotowe do takich rozmów? A może było by dobrze wesprzeć kierunki deficytowe ale nośne propagandowo. A może szkolenie młodzieży? Przecież tak było za czasów komuny, gdy łowy na lisa była preferowane wśród młodzieży ale tylko do 18 lat. Widzę tu jeden problem. że fundacja miała by prawo do wglądu w gospodarką co mogło by przyciąć co niektórym pazurki. Reszta to co najwyżej prywatnie na telefon. Aktualny numer jest na QRZ.com JAK
Józek, jesteś starym wapniakiem, niepoprawnym marzycielem fantastą. Ciągle traktujesz PZK jak poważną organizację którą kiedyś znałeś i dla której hasło "interes krótkofalarstwa polskiego" było niepodważalnym imperatywem. Dziś "interes krótkofalarstwa polskiego" to zwykły komunał. Dziś liczy się coś innego i nikt z nikim rozmawiał nie będzie.
@ SLU Liczyłem na Ciebie i się nie przeliczyłem.
eno
_________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp8mrd | 14.07.2025 13:01:34 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3558 #8292964 Od: 2010-2-2
| Ciekawy tekst słoneczny Andy.  https://www.facebook.com/profile/100068735024622/search/?q=OPOR Kto jest jego autorem? _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | sp9nrb | 14.07.2025 13:18:04 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3082 #8292968 Od: 2017-7-11
| sp9eno pisze: sp9nrb pisze:
Ten człowiek reprezentujący OPÓR ma nie tylko pieniądze na działalność ale też głowę na karku. Rozróżnia co to jest fundacja a co to stowarzyszenie. Jakie są prawa i obowiązki każdej z tych organizacji. Przy dobrym "dogadaniu współpracy" obie strony mogły by wiele zyskać. Nawet tu na forum jest kilku kolegów, którzy w takich rozmowach mogli by uczestniczy. Pytania, czy PZK jest gotowe do takich rozmów? A może było by dobrze wesprzeć kierunki deficytowe ale nośne propagandowo. A może szkolenie młodzieży? Przecież tak było za czasów komuny, gdy łowy na lisa była preferowane wśród młodzieży ale tylko do 18 lat. Widzę tu jeden problem. że fundacja miała by prawo do wglądu w gospodarką co mogło by przyciąć co niektórym pazurki. Reszta to co najwyżej prywatnie na telefon. Aktualny numer jest na QRZ.com JAK
Józek, jesteś starym wapniakiem, niepoprawnym marzycielem fantastą. Ciągle traktujesz PZK jak poważną organizację którą kiedyś znałeś i dla której hasło "interes krótkofalarstwa polskiego" było niepodważalnym imperatywem. Dziś "interes krótkofalarstwa polskiego" to zwykły komunał. Dziś liczy się coś innego i nikt z nikim rozmawiał nie będzie.
@ SLU Liczyłem na Ciebie i się nie przeliczyłem.
eno
Czy zawsze musisz sprowadzać mnie do parteru? Czy zawsze musisz mi zabierać wiarę w ludzi. Ja wiem, że jestem wapniakiem, bo uważam że pewne narządy są do określonych celów a nie do prezentowaniu na pochodach. Ale pamiętam, że za czasów komuny jak się załatwiało coś, to 100% na organizację i coś dla siebie. Ja wiem, że dzisiaj jest inaczej jak się coś załatwia to 100% dla siebie a dla organizacji kopa w (inną nazwę) hercówy. Daruję sobie walkę z wiatrakami wystarczyło, że obejrzałem pomnik Don Kichota w Hiszpanii i które części konia były najbardziej wygłaskane. Widzę, że to wszystko zmierza w tym kierunku. Wracam na pozycję obserwatora. JAK _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | sp9eno | 14.07.2025 15:05:19 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8292991 Od: 2010-4-9
|
Dlaczego pytasz mnie? Pytaj u źródła. _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp8mrd | 14.07.2025 16:43:36 | 

Grupa: Użytkownik
QTH: KO00XC
Posty: 3558 #8293003 Od: 2010-2-2
| sp9eno pisze:
Dlaczego pytasz mnie? Pytaj u źródła.
Pytam u źródła tej informacji na PKI - Ty to opublikowałeś nie podając autora. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo | | | sp9eno | 15.07.2025 08:35:17 | 
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2673 #8293152 Od: 2010-4-9
Ilość edycji wpisu: 2 |
Tak, ja to opublikowałem podając jednocześnie źródło: "KONIEC Świata OPOR pisze pozytywnie o PZK. Koniec, a może "nowy początek"? ===== /tekst ze strony OPOR na FB/ "
_________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | Electra | 15.07.2025 09:04:43 | 
 |
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|