Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Wiecie co? Czytam ten wątek, czasami coś napiszę. Patrząc na to wszystko to przydało by się wrócić do czasów komuny. Wtedy w każdym klubie był przynajmniej jeden, który miał długie uszy i ktoś nadmiernie głupiał to interweniował. W zarządach też tacy byli. Jedni jawni inni zakamuflowani. I wtedy był porządek. Niestety między wolnością a bezhołowiem jest wyjątkowo cienka. Zwróćcie uwagę, że w aktualnej sytuacji międzynarodowej można jedną decyzją wyciąć całe krótkofalarstwo lub je unieruchomić. Też trzeba mieć na uwadze, że obowiązuje nas wiele przepisów dodatkowych i chcemy czy nie chcemy musimy je przestrzegać
JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM