Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9eno pisze:

      sp9nrb pisze:



      Ten człowiek reprezentujący OPÓR ma nie tylko pieniądze na działalność ale też głowę na karku. Rozróżnia co to jest fundacja a co to stowarzyszenie. Jakie są prawa i obowiązki każdej z tych organizacji. Przy dobrym "dogadaniu współpracy" obie strony mogły by wiele zyskać. Nawet tu na forum jest kilku kolegów, którzy w takich rozmowach mogli by uczestniczy. Pytania, czy PZK jest gotowe do takich rozmów? A może było by dobrze wesprzeć kierunki deficytowe ale nośne propagandowo. A może szkolenie młodzieży? Przecież tak było za czasów komuny, gdy łowy na lisa była preferowane wśród młodzieży ale tylko do 18 lat.
      Widzę tu jeden problem. że fundacja miała by prawo do wglądu w gospodarką co mogło by przyciąć co niektórym pazurki. Reszta to co najwyżej prywatnie na telefon. Aktualny numer jest na QRZ.com
      JAK


    Józek,
    jesteś starym wapniakiem, niepoprawnym marzycielem fantastą.
    Ciągle traktujesz PZK jak poważną organizację
    którą kiedyś znałeś i dla której hasło
    "interes krótkofalarstwa polskiego" było
    niepodważalnym imperatywem.
    Dziś "interes krótkofalarstwa polskiego" to zwykły komunał.
    Dziś liczy się coś innego i nikt z nikim rozmawiał nie będzie.

    @ SLU
    Liczyłem na Ciebie aniołek i się nie przeliczyłem.

    eno


Czy zawsze musisz sprowadzać mnie do parteru? Czy zawsze musisz mi zabierać wiarę w ludzi. Ja wiem, że jestem wapniakiem, bo uważam że pewne narządy są do określonych celów a nie do prezentowaniu na pochodach. Ale pamiętam, że za czasów komuny jak się załatwiało coś, to 100% na organizację i coś dla siebie. Ja wiem, że dzisiaj jest inaczej jak się coś załatwia to 100% dla siebie a dla organizacji kopa w (inną nazwę) hercówy. Daruję sobie walkę z wiatrakami wystarczyło, że obejrzałem pomnik Don Kichota w Hiszpanii i które części konia były najbardziej wygłaskane. Widzę, że to wszystko zmierza w tym kierunku. Wracam na pozycję obserwatora.
JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM