Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9nrb pisze: Ten człowiek reprezentujący OPÓR ma nie tylko pieniądze na działalność ale też głowę na karku. Rozróżnia co to jest fundacja a co to stowarzyszenie. Jakie są prawa i obowiązki każdej z tych organizacji. Przy dobrym "dogadaniu współpracy" obie strony mogły by wiele zyskać. Nawet tu na forum jest kilku kolegów, którzy w takich rozmowach mogli by uczestniczy. Pytania, czy PZK jest gotowe do takich rozmów? A może było by dobrze wesprzeć kierunki deficytowe ale nośne propagandowo. A może szkolenie młodzieży? Przecież tak było za czasów komuny, gdy łowy na lisa była preferowane wśród młodzieży ale tylko do 18 lat. Widzę tu jeden problem. że fundacja miała by prawo do wglądu w gospodarką co mogło by przyciąć co niektórym pazurki. Reszta to co najwyżej prywatnie na telefon. Aktualny numer jest na QRZ.com JAK Józek, jesteś starym wapniakiem, niepoprawnym marzycielem fantastą. Ciągle traktujesz PZK jak poważną organizację którą kiedyś znałeś i dla której hasło "interes krótkofalarstwa polskiego" było niepodważalnym imperatywem. Dziś "interes krótkofalarstwa polskiego" to zwykły komunał. Dziś liczy się coś innego i nikt z nikim rozmawiał nie będzie. @ SLU Liczyłem na Ciebie ![]() eno |