Ciężkie życie PZKwszystko o PZK, dobrze i źle | |
| | sp6ryd | 14.05.2024 06:15:55 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3870 #8179363 Od: 2012-1-22
|
ale przyznasz, że w ćwiczeniu retorycznych wywodów, przywoływaniu argumentów i w zapędzaniu w logiczne pułapki, przydatnym być może Bez obrazy, wszak forum daje to czego nie możemy mieć na pasmach ,)
tak BTW: czy ktoś z Was kończąc łączność z YL kiedykolwiek wysłał '88' ? | | | Electra | 24.11.2024 21:58:56 |
|
| | | canis_lupus | 14.05.2024 06:23:49 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7764 #8179365 Od: 2013-7-18
| sp6ryd pisze:
ale przyznasz, że w ćwiczeniu retorycznych wywodów, przywoływaniu argumentów i w zapędzaniu w logiczne pułapki, przydatnym być może
Nie może, ani w tym logiki, ani argumentów. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | SamuelMorse | 14.05.2024 07:16:37 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Charlestown
Posty: 197 #8179371 Od: 2022-3-29
| sp9eno pisze:
Teraz to "musztarda po obiedzie". Gdyby literalnie stosować Statut PZK, to okazało by się, że klubów PZK jest nie więcej niż 5.Choć raczej 3 nie 5.
Upiąłeś się tego jak rzep psiego ogona. Powiedz mi przyjacielu drogi jakie to ma znaczenie. Że PZK na papierze miało by 50 a nie 3 kluby ze względu na zapis w statucie ? Żadnym dekretem nie zmienisz tego czy ludzie będą się grupować w kluby czy nazwij to sobie jak chcesz. Żadnym dekretem nie spowodujesz że klub nie upadnie jak nie bedzie tam nikogo do roboty. Problem jest głębszy i to że Ci się musztarda sprzed 2 dekad odbija nic nie zmieni. _________________ Before Twitter and Facebook, there was Morse code | | | VSS | 14.05.2024 07:16:48 |
Grupa: Użytkownik
QTH: POZnan*
Posty: 3899 #8179372 Od: 2009-12-24
| sp3qfe pisze: VSS pisze:
(...) niestety pełno innych klubów "opuszczonych" przez pzk zeszło w męczarniach. w poznaniu sp3kku i sp3kau, nie kojarze innych tak na szybko.
To nie były kluby PZK.
to był przykład jak zawijało się radioamatorstwo nie dostosowane do rzeczywistości. jakbyś wszedł dziś do pomieszczeń klubu sp3kau to przeniósłbyś się w czasie do lat 70-80. wczesny gierek zahacząjacy o wron. średnia wieku oscylował około 60, młodzieży zero. _________________ Artur VSS https://sp3vss.eu PZK - Piraci Z Karaibów
Udostępniający link nie odpowiada z automatu za treść: https://tiny.pl/tqrng http://hudoc.echr.coe.int/eng?i=001-187930
| | | sp3slu | 14.05.2024 09:32:04 |
Grupa: Użytkownik
QTH: MARIANTÓW JO92FC
Posty: 1485 #8179410 Od: 2010-9-14
| VSS pisze: sp3qfe pisze:
Natomiast ja nie czuję, abym dołożył rękę do likwidacji klubu, wręcz przeciwnie... nawet jeden nie należący wówczas do PZK, udało się uratować i ma się dobrze.
i chwała ci za to. niestety pełno innych klubów "opuszczonych" przez pzk zeszło w męczarniach. w poznaniu sp3kku i sp3kau, nie kojarze innych tak na szybko.
Artur, sytuacja SP3KAU jest inna, sporo uległo zmianie. Udało się "zeswatać" środowisko wojskowego klubu SP3PML z SP3KAU tuż po śmierci Rafała SQ3CPN (SK 2023) i obecnie ekipa Tomka 3SX, Artura 3HUO zasiliła SP3KAU i prowadzą tam rozwojowe działania. Ten historyczny lokal (70+ lat od pierwszej stacji SP5ZPZ) ma na ścianach stare dyplomy, ale oprawione w nowe antyramy, jest odremontowany, posprzątany. SP3KAU Poznań działa. | | | sp9eno | 14.05.2024 10:06:01 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2544 #8179420 Od: 2010-4-9
| SamuelMorse pisze: sp9eno pisze:
Teraz to "musztarda po obiedzie". Gdyby literalnie stosować Statut PZK, to okazało by się, że klubów PZK jest nie więcej niż 5.Choć raczej 3 nie 5.
Upiąłeś się tego jak rzep psiego ogona. Powiedz mi przyjacielu drogi jakie to ma znaczenie. Że PZK na papierze miało by 50 a nie 3 kluby ze względu na zapis w statucie ? Żadnym dekretem nie zmienisz tego czy ludzie będą się grupować w kluby czy nazwij to sobie jak chcesz. Żadnym dekretem nie spowodujesz że klub nie upadnie jak nie bedzie tam nikogo do roboty. Problem jest głębszy i to że Ci się musztarda sprzed 2 dekad odbija nic nie zmieni.
Pytasz jakie to ma znaczenie? A z jakiego punktu widzenia? Ja Ci odpowiadam z punktu widzenia organizacji.
W/g poprzednich władz w PZK jest około 400 klubów PZK. Liczone są deklaratywnie.Czyli klub deklaruje, ze "jest PZK" i sprawa załatwiona. Czy to ważne? To zależy z jakiego punktu widzenia pytasz. Jeśli w klubie PZK na 10 członków jeden lub dwóch jest członkiem PZK to chyba coś tu nie funguje. Jeśli to są dzieci, które się szkolą to OK.Ale jeśli to są szkoleni 40-60 letni nadawcy to jakoś jest głupio. Czy ta sytuacja jest zgodna ze statutem PZK? Popatrz do statutu.
Czy wyobrażasz sobie drużynę harcerską złożona z 20% harcerzy i 80% nieharcerzy.Do momentu złożenia przyrzeczenia oczywiście tak.Ale potem już nie. A w PZK to się praktykuje nagminnie.
Podkreślam jeszcze raz, że patrzę na to z punktu widzenia interesów organizacji.
Ta sytuacja jest dla mnie jako postkomucha zupełnie niezrozumiała. Środowisku krótkofalarskiemu /a przynajmniej dużej części/ wydaje się, że żyje w PRLu gdzie PZK było dotowane, a partia patrzyła przychylnym okiem na wszelkie formy technicznej samoorganizacji. Teraz przymusu należenia do PZK nie ma, ale "powszechnie wiadomo" ze PZK powinno wszystko dofinansowywać.
Z jednej strony akceptuje się sytuację, że aby łowić legalnie ryby trzeba zapisać się do jakiegoś koła PZW albo wykupić karnet na łowienie. Z drugiej strony chętnie "korzystamy z PZK" gdzie się da i jak się da. Bez skrupułów. Tylko to jest rozmowa o funkcjonowaniu organizacji. Kluby są w tym drobnym choć ważnym trybikiem.
Nie zamierzam nikogo do niczego zmuszać czy zmieniać rzeczywistość dekretami. Ale wystarczy w organizacji zlikwidować kolesiostwo a potencjalnym klubom "porozdawać wędki i zwolnić hamulce" a nie uznaniowo rozdawać ryby.
Można tez popatrzeć jak to robią inni. _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | SP6OUJ. | 14.05.2024 10:53:05 |
Grupa: Użytkownik
QTH: jo80ve
Posty: 1847 #8179434 Od: 2015-6-23
| Można to było zrobić już dawno. Mówiłem o tym w 2008r. w Szczyrku podczas Zjazdu PZK. Mało kogo to interesował. My jednak cały czas korzystamy ze środków zewnętrznych. Co roku coś dokupujemy. Za tydzień, czy dwa postawimy 3el. beama już w trzecim, naszym QTH. Czyli da się? Tylko w tym roju w ciągu kilku miesięcy pozyskaliśmy 25 tys. zł, a to jeszcze nie wszystko. mamy swój grunt, nieruchomości, czego nie ma PZK. _________________ 73! Arek sp6ouj OT-50 PZK, http://pzk.ovh
| | | sp9nrb | 14.05.2024 11:23:58 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #8179441 Od: 2017-7-11
| Podziwiam retorykę piszących ich wygibasy słowne i podkładanie pod nogi innym wieprzowiny. W dzisiejszej dobie podstawowym problemem jest brak armat ale też i ludzi. Byłem przy upadku trzech klubów. SP6KIJ. Musieliśmy się wynieść z powodu wieku z Domu Kultury Dzieci i młodzieży. Przygarnął nas LOK. Były dwa pomieszczenia - Radiostacja i sala wykładowa wspólnie z innymi użytkownikami. Ale pozdawaliśmy matury poszliśmy w świat i klub upadł. Drugi klub SP9PRH. Głównym motorem był SK Igor SP9GG. To dzięki jego układom najpierw byliśmy pod skrzydłami spółdzielni mieszkaniowej później ważniejsza była komercja i klub przeniósł się pod skrzydła Kopalni zabytkowej. Odejście Igora a także komercyjne zagospodarowanie pomieszczenia RDST (około 8m^2) spowodowało koniec działalności klubu. SP9KDU. Najpierw redukcja pomieszczeń, ostatecznie do węzła ciepłowniczego. Później nasz "kolega sp9W**" przekazał, że i za to pomieszczenie mają płacić. Do tego ten "działacz" lokowski skłócił ludzi. Ludzie jeszcze byli ale na działalność już nie mieli chęci. Jak działacz poczuł zimną wodę to szukał jelenia do prowadzenie klubu ale już nie było chętnych. I tak SP9KDU przestał istnieć.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że tylko kluby z bogatym sponsorem, są w stanie egzystować. Trzeba przemyśleć na nowo przepływy pieniędzy. Bo prawda jest taka, że góra będzie opływać w luksusy a na dole nie będzie pieniędzy na rolkę papieru toaletowego. Konieczna jest weryfikacja struktur PZK bo może być tak jak opisane jest w piosence Mazowsza - Furman.
Kolejna sprawa o ile się nie mylę to po nie uzyskaniu absolutorium powinien być przeprowadzony audyt, zakończony stosownymi wnioskami.
JAK _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | HF1D | 14.05.2024 11:52:49 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2573 #8179444 Od: 2015-1-28
| Chipsy się skończyły, popcornu zabrakło.
Dzielicie włos na cztery i po dwudziestu latach dyskutujecie czy mumia już umarła całkowicie czy jest tylko trochę nieżywa. Całe zło wzięło się z kilku powodów w tym nie wszystkie zależne od PZK.
Osobiście nie zgadzam się ze stwierdzeniem ENO, że PZK zabiło kluby. PZK je tylko dobiło.
Ale do rzeczy. Osoby takie jak Armand nie mogą pamiętać, że w latach siedemdziesiątych polskie (i nie tylko) krótkofalarstwo stało klubami. Nie pomieszczeniami, ale ludźmi zgrupowanymi w tych klubach. Wiem to niemodne określenie, ale siłą był kolektyw. I nie było różnicy. Silne kluby miał PZK, miał LOK i mieli harcerze.
I tu jest pierwszy gwoździk do trumny. Na razie tylko gwoździk i jeszcze go nikt nie wbija. Kluby miały zawsze patrona i oparcie w instytucji patronującej. Albo były to domy kultury czy coś takiego jak Pałac Młodzieży w Szczecinie, albo hufce czy komendy chorągwi w przypadku ZHP, albo szkoły wojskowe (Legnica, Zegrze itp.), albo wszelkiej maści szkoły elektroniczne czy uczelnie (przykład SP9PDF), oddziały terenowe LOK, że o specyficznej sytuacji Sląska nie wspomnę, gdzie patronami były kopalnie czy huty.
Wreszcie w każdym województwie (było ich 49) istniał oddział PZK, który zazwyczaj miał swój klub (SP1PBT, SP2PBY itp.). W takich warunkach działalność klubowa mogła rozkwitać. Kluby nie znały problemu z kasą. Czasem było biedniej, czasem bardziej bogato, ale w klubach przybywało sprzętu o jakim prywatny nadawca zazwyczaj nie mógł marzyć. Przypomnę, że znaczna część klubów w latach siedemdziesiątych została wyposażona w transceivery Kenwood-a lub Unidena oficjalnie lub mniej oficjalnie sprowadzane do Polski i kupowane do klubów przez patronów. A niewielu z nas pamięta, że koszt takiego sprzętu był porównywalny z ówczesnymi cenami mieszkania lub samochodu. To był naprawdę złoty okres. Do tego dochodził entuzjazm kolektywu klubowego. Wiele klubów miało super anteny własnej konstrukcji. Anten nie kupowało się tylko wykonywane były własnym wysiłkiem, po ówczesnym zdobyciu materiału np. anteny Cubical Quad czy kilkuelementowe VK-beam.
I do tego było PZK. Tak to związek doprowadził, że pojawiły się fabryczne anteny UKF. Słynne SP6LB-II i SP6LB-III. To na tych antenach, a nie na DK7ZB, F9FT koledzy odnosili naprawdę poważne sukcesy. Gdyby nie anteny SP6LB-III na 432 MHz to pewnie nie byłoby pierwszych w Polsce łączności EME w Szczecinie. Tyle że ścianę takich anten pomagał zbudować kolektyw klubowy SP1PBW. I tak to pięknie trwało. W klubach były tłumy ludzi, zarówno doświadczonych krótkofalowców na których patrzyło się z podziwem i prawdziwym szacunkiem, ludzi dopiero zdobywających doświadczenie takich jak ja, lub takich którzy dopiero chcieli zacząć i przychodzili do klubu posłuchać radia, dowiedzieć się co i jak.
Aż przyszedł pewien październikowy dzień (a raczej trzy dni) 1981 roku. Jednym ruchem władza poprzez ówczesny PIR, nadłamała kręgosłup klubowego krótkofalarstwa w Polsce. W ciągu tych trzech dni zatrzymano licencje blisko 1/3 stacji klubowych. We wszystkich przypadkach, powód był bzdurny, a okres zawieszenia minimum 6 miesięcy. W jednej chwili zamilkły najlepsze stacje klubowe w Polsce. W normalnych warunkach te 6 miesięcy byłyby dokuczliwe, ale nie zabójcze. Jednak to już nie były normalne warunki.
Ostateczny cios nadszedł 13 grudnia 1981 roku. Wtedy przetrącono kręgosłup nie tylko stacjom klubowym, ale całemu krótkofalarstwu polskiemu. Zawieszono wszystkie licencje, zamknięto kluby, zarządzono zdawanie sprzętu do depozytu. Dotyczyło to także nadawców indywidualnych. Przypomnę, że znak SP podzielił los P5 na prawie trzy lata. A gdy już zaczęto oddawać pozwolenia to wiele osób oraz stacji klubowych takowego nie dostało. Bez podania powodu, po prostu NIE i po sprawie. Na dodatek znanych jest wiele przypadków zaginięcia lub zniszczenia sprzętu zdanego do depozytu. Sprzętu o często kosmicznej wręcz wartości.
Zresztą nie tylko krótkofalarstwo wtedy zabito. Stan wojenny zabił w dużej części społeczeństwa chęć do jakiegokolwiek działania. Nawet gdy teoretycznie sytuacja się normalizowała to wielu krótkofalowców po prostu nie powróciło do dawnego hobby, a jak wspomnialem wielu nie pozwolono. W wielu instytucjach tradycyjnie wspierających krótkofalowców kluby zniknęły, a z uwagi na coraz gorszą sytuację ekonomiczną trudno było o środki na działalność.
Próbowano reaktywować lub tworzyć nowe kluby, ale to już było nie to. Przede wszystkim wytworzyła się potężna luka. Nie było młodzieży, a nawet jak była to nie miał im kto przekazać doświadczeń. W wielu klubach zostali tylko najstarsi, raczej skupieni we własnym gronie i poświęcający czas na wspomnienia starych wiarusów, często przy dużych ilościach alkoholu. To ostatnie też zniechęcało nowy narybek.
I w końcu nadszedł rok 1989 i zmiany ustrojowe. Dotychczasowi patroni albo zniknęli bankrutując, albo zostali sprywatyzowani i nie byli zainteresowani wydawanie swojej kasy na jakichś tam krótkofalowców. Nawet bogate podmioty nie były zainteresowane dalszym wspieraniem amatorów.
Do tego otworzył się rynek światowy i jak kogoś było stać to kupował sprzęt w Niemczech, UK czy Stanach, sprowadzał anteny i zamykał się w czterech ścianach. Kluby straciły kolejny atut czyli zapewnienie dostępu do sprzetu jakiego indywidualny krótkofalowiec wcześniej mieć nie mógł.
I główna przyczyna, rzuciliśmy się do zarabiania pieniędzy, a tam nie było miejsca na hobby. Zamiast myśleć o Dx-ach, wielu z nas myślalo czy następnego dnia da się zarobić na ZUS. Grupa trzydziesto-czterdziestolatków, stanowiąca podstawę działalności klubowej dziesięć lat wcześniej, pozakładała rodziny, miała zobowiązania, chciała gdzieś mieszkać, zapewnić wykształcenie dzieciom. Wszyscy zachłysnęli się możliwościami, a więzi społeczne zeszły na dalszy plan (czesto bardzo daleki). To wtedy kolejna bardzo duża grupa ludzi pożegnała się z krotkofalarstwem lub po prostu zamknęła mikrofony i klucze w szufladach.
I tu zaczyna się fatalna rola PZK w dobiciu ruchu klubowego. Ówczesne władze PZK nie zauważyły, że tracą uprzywilejowaną pozycję. Jakby zupełnie nie zauważono przemian. Grzechem głównym bylo to, że nie podjęto nawet minimalnej próby przejęcia niektórych siedzib. Posiadany majątek w tym nieruchomosci stanowią o sile stowarzyszenia. Dziwnym trafem wiele stowarzyszeń uwłaszczylo się na zajmowanych nieruchomościach. Dzisiaj PZŁ, PZD, PZW czy nawet jakieś egzotyczne stowarzyszenia hodowców rybek latająco-pełzających mają siłę bo w odpowiednim momencie pochodzili kolo sprawy i nagle stali się włascicielami zajmowanych obiektów. PZK w tym czasie spało. Tak można było stać się włascicielem kilku siedzib oddziałów terenowych czy klubow. Nie zrobiono tego i jest to nie do naprawienia. Ale to tylko poboczny wątek.
Później już było tylko gorzej. I na to nałożyła się fatalna polityka członkowska. Primo to słynna uchwala z Kołobrzegu o obowiązku nabycia przez oddziały osobowości prawnej. Może i miała szczytne cele, ale została przeforsowana bez żadnej analizy możliwości realizacji. Uchwala de facto pozostała martwa.
Secundo to wymóg aby każdy członek klubu był członkiem PZK. No pomysł diabła i prostytutki. Jedynym dobrym rozwiązaniem była federalizacja i przekształcenie PZK w stowarzyszenie osób prawnych takich jak kluby czy oddziały. Po jaką cholerę komuś pojedynczy Kowalski w związku? Po co zmuszac Kowalskiego, który ma ochotę wpaść do klubu do członkostwa w PZK. Wprowadzając uchwałę kołobrzeską PZK zmarnował szansę na powiedzenie: "Centrala PZK zajmie się: 1. Kontaktami z administracją państwową i dbałością o tworzenie prawa umożliwiającego działalnośc krotkofalarską i jej rozwój, 2. Reprezentacją w IARU i innych organizacjach międzynarodowych 3. Dystrybucją kart QSL.
Pozostała dzialalność w tym rozwój i szkolenie mlodzieży spada na oddzialy terenowe lub kluby"
Ustalić haracz jaki każda jednostka miałaby odprowadzać na działalność centrali i pozwolić ludziom działać. Napisałem haracz, ale de facto byłaby to opłata od każdego członka klubu skladająca się ze składki do IARU oraz jakiegoś procenta na działalność centrali. Siedziba związku to żadne Leszno czy Bydgoszcz tylko Warszawa lub okolice (Łódź też nie jest zła) byle blisko różnych źródełek pieniędzy i miejsc tworzenia prawa. Nawet gdyby Prezes był z Łomzy, Szczecina czy Wrocławia to w centrum Polski powinien być ktoś kto etatowo wydeptywał by ścieżki w Sejmie, ministerstwach, UKE czy innych.
Wracając do Związku. Osobiście nie widzę już pola do sukcesu. Chyba że sukcesem będzie trwanie w obecnym stanie. Prawie cale nowe Prezydium to ludzie związani z branżą informatyczna i korporacjami, czyli tą grupą zawodową, która doskonale rozwiązuje problemy, które sama najpierw stwarza.
Tu nie będzie myślenia "wysadzamy w powietrze i budujemy od nowa", a raczej "trwajmy i przetrwajmy" Ja osobiście w tzw. programie wyborczym nie widziałem żadnej nowej wizji.
Zresztą minęły trzy dni od Zjazdu, a na stronie PZK nie ma nawet śladu informacji. że Zjazd się odbył. Na stronie nadal dumnie władzę dzierży poprzednie Prezydium. Nie ma nawet krótkiej wzmianki o nowym Prezesie i celach jakie będą mu przyświecały. Były sekretarz PZK nadal pobiera wynagrodzenie za prowadzenie Sekretariatu, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby takie informacje się ukazały. Chyba że od niedzieli zajęty jest współpracą z niszczarką dokumentów.
Chyba Canis napisał, że manager organizacji powinien być "techniczny". Nie do końca się z tym zgodzę. W ciągu swojego dosyć długiego życia spotkałem wielu dobrych managerów, ale jedna grupa przebijała wszystkich. To byli fizycy. Ludzie mający ukończoną fizykę charakteryzują się najszerszymi horyzontami i bardzo specyficznym poglądem na otaczający świat. Może dlatego, że jako jedyni nie widzą barier. Wielu twórców obecnej pozycji gospodarczej Polski, zarówno w skali mikro jak i makro to właśnie fizycy.
_________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp9eno | 14.05.2024 11:57:12 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2544 #8179445 Od: 2010-4-9
| sp9nrb pisze: Trzeba sobie jasno powiedzieć, że tylko kluby z bogatym sponsorem, są w stanie egzystować. Trzeba przemyśleć na nowo przepływy pieniędzy. Bo prawda jest taka, że góra będzie opływać w luksusy a na dole nie będzie pieniędzy na rolkę papieru toaletowego. Konieczna jest weryfikacja struktur PZK bo może być tak jak opisane jest w piosence Mazowsza - Furman.
Kolejna sprawa o ile się nie mylę to po nie uzyskaniu absolutorium powinien być przeprowadzony audyt, zakończony stosownymi wnioskami.
JAK
Sponsor oczywiście tak,ale bywa, że "łaska pańska na pstrym koniu jedzie". I bywa, ze się kończy znienacka. O wiele lepszym rozwiązaniem jest przysłowiowa wędka, którą wziął w swoje ręce Arek OUJ. Jego w cudzysłowie los zależy od Jego chęci, pracy, zdolności współpracy z innymi. Takich przykładów jest więcej ale niektórzy się wręcz maskują. Problem jest w tym co napisałem wcześniej, nasza mentalność PRLowska. Struktura organizacji jest taka, aby łatwo nią było ręcznie kierować. A nie, żeby sie rozwijała. Wydawać pozwolenia, dyrektywy i nawet nie rozliczać /łaskawy pan nie bije/to jest ten model. Można by tak sobie dywagować ... Tylko po co, skoro dominuje miłość do stagnacji. "by nam buty mogły śmierdzieć jak śmierdziały przed stu laty"
Trzeba sprawdzić czy propagacja wróciła ... _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | VSS | 14.05.2024 12:00:24 |
Grupa: Użytkownik
QTH: POZnan*
Posty: 3899 #8179446 Od: 2009-12-24
| sp3slu pisze:
Artur, sytuacja SP3KAU jest inna, sporo uległo zmianie. Udało się "zeswatać" środowisko wojskowego klubu SP3PML z SP3KAU tuż po śmierci Rafała SQ3CPN (SK 2023) i obecnie ekipa Tomka 3SX, Artura 3HUO zasiliła SP3KAU i prowadzą tam rozwojowe działania. Ten historyczny lokal (70+ lat od pierwszej stacji SP5ZPZ) ma na ścianach stare dyplomy, ale oprawione w nowe antyramy, jest odremontowany, posprzątany. SP3KAU Poznań działa.
no to dobrze, ja znałem sytuację sprzed kilku lat gdzie do KAU nikt nie chodził. dostałem nawet propozycję przejęcia tego klubu ale nie pasowała mi współpraca z LOK. jak widać klub przejął ktoś inny. _________________ Artur VSS https://sp3vss.eu PZK - Piraci Z Karaibów
Udostępniający link nie odpowiada z automatu za treść: https://tiny.pl/tqrng http://hudoc.echr.coe.int/eng?i=001-187930
| | | Electra | 24.11.2024 21:58:56 |
|
| | | canis_lupus | 14.05.2024 12:03:38 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7764 #8179447 Od: 2013-7-18
| sp9nrb pisze:
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że tylko kluby z bogatym sponsorem, są w stanie egzystować.
Niestety bzdura. Albo na szczęście. Nie mamy sponsora, nie mamy dotacji, grantów czy innych pieniędzy publicznych, a miesiąc w miesiąc jesteśmy w stanie wydać około 7000 zł na utrzymanie. Tylko że nasz lokal nie jest dostępny dla ludzi przez 3h w tygodniu, a 24/7. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | canis_lupus | 14.05.2024 12:07:21 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 7764 #8179451 Od: 2013-7-18
| HF1D pisze:
Chyba Canis napisał, że manager organizacji powinien być "techniczny". Nie do końca się z tym zgodzę. W ciągu swojego dosyć długiego życia spotkałem wielu dobrych managerów, ale jedna grupa przebijała wszystkich. To byli fizycy. Ludzie mający ukończoną fizykę charakteryzują się najszerszymi horyzontami i bardzo specyficznym poglądem na otaczający świat. Może dlatego, że jako jedyni nie widzą barier. Wielu twórców obecnej pozycji gospodarczej Polski, zarówno w skali mikro jak i makro to właśnie fizycy.
Nic takiego nie powiedziałem. Manager powinien być managerem, z odpowiednim wykształceniem i przygotowaniem, ale jeśli takiego nie ma, to techniczny jest gwarantem analitycznego, logicznego i systematycznego podejścia. Gwarantem ewaluacji, chłodnego podejmowania decyzji na podstawie danych. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y". | | | sp9ds | 14.05.2024 12:18:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Kraków
Posty: 262 #8179455 Od: 2022-5-27
| sp6ryd pisze:
ale przyznasz, że w ćwiczeniu retorycznych wywodów, przywoływaniu argumentów i w zapędzaniu w logiczne pułapki, przydatnym być może Bez obrazy, wszak forum daje to czego nie możemy mieć na pasmach ,)
tak BTW: czy ktoś z Was kończąc łączność z YL kiedykolwiek wysłał '88' ?
Nigdy w życiu nie użyłem 88 (może dlatego, że nie dotarło to do mnie wcześniej). Natomiast wyszukując informacje o tym internet pisze, że używa się tego raczej w rozmowie np. między małżeństwem, kochankami itd. a wzięło się z tego, żeby ułatwić sobie robotę w telegrafii, tej klasycznej, usługowej (gdzie zapewne częściej mąż wysyłał telegraf do żony, czy w drugą stronę). Bynajmniej nie do YL. | | | HF1D | 14.05.2024 12:21:54 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2573 #8179458 Od: 2015-1-28
| canis_lupus pisze:
Nic takiego nie powiedziałem. Manager powinien być managerem, z odpowiednim wykształceniem i przygotowaniem, ale jeśli takiego nie ma, to techniczny jest gwarantem analitycznego, logicznego i systematycznego podejścia. Gwarantem ewaluacji, chłodnego podejmowania decyzji na podstawie danych.
Jeżeli przekręciłem Twoją myśl to przepraszam. Ogólnie zgadzamy się, że powinien miec chłodną głowę do analizy danych, ale moim zdaniem gorąca także do pomysłów i usuwania przeszkód. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sq9wtf | 14.05.2024 12:27:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Breslau
Posty: 1060 #8179461 Od: 2015-3-2
| HF1D pisze:
Zresztą minęły trzy dni od Zjazdu, a na stronie PZK nie ma nawet śladu informacji. że Zjazd się odbył. Na stronie nadal dumnie władzę dzierży poprzednie Prezydium. Nie ma nawet krótkiej wzmianki o nowym Prezesie i celach jakie będą mu przyświecały. Były sekretarz PZK nadal pobiera wynagrodzenie za prowadzenie Sekretariatu, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby takie informacje się ukazały. Chyba że od niedzieli zajęty jest współpracą z niszczarką dokumentów.
Przepraszam, że tak zaczepnie zapytam (bo czytałem z wypiekami ten post, bardzo fajnie opisane) - mówisz o dzierżeniu władzy przez poprzednie prezydium na stronie internetowej - mówisz o głównej, gdzie LQP i reszta, czy "światowej"? https://international.pzk.org.pl/ _________________ https://zjazdtechniczny.pl | | | sp9eno | 14.05.2024 12:47:39 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2544 #8179468 Od: 2010-4-9
|
OrzeszQu ...
_________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | sp9nrb | 14.05.2024 12:50:14 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Tarnowskie Góry
Posty: 3053 #8179470 Od: 2017-7-11
| sp9eno pisze: sp9nrb pisze: Trzeba sobie jasno powiedzieć, że tylko kluby z bogatym sponsorem, są w stanie egzystować. Trzeba przemyśleć na nowo przepływy pieniędzy. Bo prawda jest taka, że góra będzie opływać w luksusy a na dole nie będzie pieniędzy na rolkę papieru toaletowego. Konieczna jest weryfikacja struktur PZK bo może być tak jak opisane jest w piosence Mazowsza - Furman.
Kolejna sprawa o ile się nie mylę to po nie uzyskaniu absolutorium powinien być przeprowadzony audyt, zakończony stosownymi wnioskami.
JAK
Sponsor oczywiście tak,ale bywa, że "łaska pańska na pstrym koniu jedzie". I bywa, ze się kończy znienacka. O wiele lepszym rozwiązaniem jest przysłowiowa wędka, którą wziął w swoje ręce Arek OUJ. Jego w cudzysłowie los zależy od Jego chęci, pracy, zdolności współpracy z innymi. Takich przykładów jest więcej ale niektórzy się wręcz maskują. Problem jest w tym co napisałem wcześniej, nasza mentalność PRLowska. Struktura organizacji jest taka, aby łatwo nią było ręcznie kierować. A nie, żeby sie rozwijała. Wydawać pozwolenia, dyrektywy i nawet nie rozliczać /łaskawy pan nie bije/to jest ten model. Można by tak sobie dywagować ... Tylko po co, skoro dominuje miłość do stagnacji. "by nam buty mogły śmierdzieć jak śmierdziały przed stu laty"
Trzeba sprawdzić czy propagacja wróciła ...
11 dzień gdy słoneczko pryka w kierunku ziemi. Budzi się 50 MHz ale inne pasma poszły spać w cieniu.
W naszej wspólnocie już ponad 20 lat tłumaczymy ludziom, że nie ma agencji, która za nich wszystko załatwi. Dobrze, że młodzi nie są skażeni komuną, gdy to I sekretarz wszystko załatwiał.
JAK _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
| | | sq9wtf | 14.05.2024 12:56:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Breslau
Posty: 1060 #8179472 Od: 2015-3-2
|
Nie było moim celem podniesienie nie wiadomo jakiego alarmu, bardziej żart sytuacyjny, nie no nie ma co płakać nad nieaktualną stroną, zwłaszcza jeśli autorem był Z Bożej łaski król serwerów PZK, pan i dziedzic systemów informatycznych, komputerowych, liczących, hostujących, mrugających, brzęczących, wydmuchujących ciepłe powietrze i wdmuchujące zimne, ostatni cesarz phpfusion z rodu Szumskich i pewnie o ile jeszcze obecny admin tych horkruksów nie wyłapał po Zydze, to może ktoś wyłapie.
Zwłaszcza że nie musi szperać, tylko ma jak na talerzu strefę domeny i może się zanurzyć w odmętach historii. _________________ https://zjazdtechniczny.pl | | | sp9eno | 14.05.2024 13:28:14 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2544 #8179492 Od: 2010-4-9
| sq9wtf pisze:
Nie było moim celem podniesienie nie wiadomo jakiego alarmu, bardziej żart sytuacyjny, nie no nie ma co płakać nad nieaktualną stroną, zwłaszcza jeśli autorem był Z Bożej łaski król serwerów PZK, pan i dziedzic systemów informatycznych, komputerowych, liczących, hostujących, mrugających, brzęczących, wydmuchujących ciepłe powietrze i wdmuchujące zimne, ostatni cesarz phpfusion z rodu Szumskich i pewnie o ile jeszcze obecny admin tych horkruksów nie wyłapał po Zydze, to może ktoś wyłapie.
Zwłaszcza że nie musi szperać, tylko ma jak na talerzu strefę domeny i może się zanurzyć w odmętach historii.
No tak, faktycznie, alarm to byłby rok, dwa temu. Dziś to już tylko żart sytuacyjny. Płakać też nie ma co, zwłaszcza, ze wszystkie łzy "już wyszły". Ale żart przedni _________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. | | | Electra | 24.11.2024 21:58:56 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|