Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: sp9nrb pisze: Trzeba sobie jasno powiedzieć, że tylko kluby z bogatym sponsorem, są w stanie egzystować. Trzeba przemyśleć na nowo przepływy pieniędzy. Bo prawda jest taka, że góra będzie opływać w luksusy a na dole nie będzie pieniędzy na rolkę papieru toaletowego. Konieczna jest weryfikacja struktur PZK bo może być tak jak opisane jest w piosence Mazowsza - Furman. Kolejna sprawa o ile się nie mylę to po nie uzyskaniu absolutorium powinien być przeprowadzony audyt, zakończony stosownymi wnioskami. JAK Sponsor oczywiście tak,ale bywa, że "łaska pańska na pstrym koniu jedzie". I bywa, ze się kończy znienacka. O wiele lepszym rozwiązaniem jest przysłowiowa wędka, którą wziął w swoje ręce Arek OUJ. Jego w cudzysłowie los zależy od Jego chęci, pracy, zdolności współpracy z innymi. Takich przykładów jest więcej ale niektórzy się wręcz maskują. Problem jest w tym co napisałem wcześniej, nasza mentalność PRLowska. Struktura organizacji jest taka, aby łatwo nią było ręcznie kierować. A nie, żeby sie rozwijała. Wydawać pozwolenia, dyrektywy i nawet nie rozliczać /łaskawy pan nie bije/to jest ten model. Można by tak sobie dywagować ... Tylko po co, skoro dominuje miłość do stagnacji. "by nam buty mogły śmierdzieć jak śmierdziały przed stu laty" Trzeba sprawdzić czy propagacja wróciła ... 11 dzień gdy słoneczko pryka w kierunku ziemi. Budzi się 50 MHz ale inne pasma poszły spać w cieniu. W naszej wspólnocie już ponad 20 lat tłumaczymy ludziom, że nie ma agencji, która za nich wszystko załatwi. Dobrze, że młodzi nie są skażeni komuną, gdy to I sekretarz wszystko załatwiał. JAK |