W rozmowie z bardzo dobrym operatorem, regularnie biorącym udział w zawodach, okazało się, że nigdy nie spotkał się z techniką SO2R, czyli jeden operator, dwa transceiver’y. Pomyślałem, że może dobrze byłoby przybliżyć i pokazać w sposób czytelny ideę wykorzystania dwóch urządzeń. Taki sposób pracy w zwodach pozwala w znacznym stopniu zwiększyć efektywność pracy i liczbę nawiązywanych qso. Ideą jest praca na dwóch różnych pasmach, przy czym poszczególne urządzenia mogą być wykorzystywane w odmienny sposób. Warunkiem jest emitowanie w każdym momencie tylko jednego sygnału. Najczęściej spotykanym przypadkiem jest praca RUN, czyli CQ na jednym radiu i dorabianie qso, np. mnożników, w przerwach emisji sygnału, na drugim. Można na obu urządzeniach zastosować styl pracy S&P, czyli wołać stację podające CQ. Najbardziej wyrafinowanym sposobem jest praca RUN na obu urządzeniach, czyli tzw. 2 CQ, znane pod nazwą 2BSIQ (Two Bands Synchronized Interleaved QSOs). Dużo qso przeprowadzanych jest na tzw. zakładkę, czyli w tym samym momencie praca odbywa się z dwoma korespondentami jednocześnie. Podczas gdy na jednym radiu słuchamy transmisji jednego korespondenta, w tym czasie na drugim nadawane są stosowne informacje drugiemu korespondentowi. Przygotowałem krótką, dwuminutową filmową prezentację, ilustrującą graficznie 2BISQ. Nagranie pochodzi z tegorocznego SPDX Contestu. Pewnym utrudnieniem w tego typu zawodach jest konieczność odbierania numerów qso, łatwiej jest, gdy grupa kontrolna jest stała, dodatkowo podpowiadana przez program logujący. Prezentacji należy słuchać w słuchawkach stereofonicznych, w jednym kanale jest trx z pasmem 14MHz, w drugim trx z pasmem 7MHz. W ciągu nieco ponad dwie minuty udało się zaliczyć 11 qso. Mam nadzieję, że materiał będzie zrozumiały i pomocny niezorientowanym w tym temacie i przybliży nieco ideę SO2R i 2BSIQ. Może kogoś zachęci do eksperymentów?
Poniżej fragment logu pomocny przy śledzeniu prezentacji.
Witaj. Dzięki za ciekawy materiał. Wiesz to trochę mi tłumaczy jak niektórzy "nabijają" tyle punktów w krótkim czasie. Patrząc na sam log z zawodów, to dziwnie to wygląda - jakby faktcznie było dówch operatorów posługujących sie tym samym znakiem na dwóch różnych pasmach. Całe szczęście (i już teraz wiem dlaczego) w wielu regulaminach widziałem zapis, że podczas zmiany pasama trzeba na tym pasmie pozostać (pracować) przez jakiś wymagany czas (minut) przed zmianą na kolejne. Spotykałem też czasami i inne zapisy regulaminowe informujące, że w ciągu godziny nie można zmienić pasma więcej niż konkretną liczbę razy. Teraz rozumiem po co były takie zapisy.
Szacun za ogarnięcie takiej techniki. Niestety boję się, bo takie rozwiązanie niestety (obecnie od kilka lat) można zastosować w obrębie jednego pasma. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Całe szczęście (i już teraz wiem dlaczego) w wielu regulaminach widziałem zapis, że podczas zmiany pasama trzeba na tym pasmie pozostać (pracować) przez jakiś wymagany czas (minut) przed zmianą na kolejne. Spotykałem też czasami i inne zapisy regulaminowe informujące, że w ciągu godziny nie można zmienić pasma więcej niż konkretną liczbę razy. Teraz rozumiem po co były takie zapisy.
Szacun za ogarnięcie takiej techniki. Niestety boję się, bo takie rozwiązanie niestety (obecnie od kilka lat) można zastosować w obrębie jednego pasma.
Armand, nie wiem dlaczego użyłeś zwrotu "całe szczęście". Obecnie jest tendencja promowania dobrego kunsztu operatorskiego. Zapisy, o których wspominasz, ograniczające ilość zmian pasma lub konieczność pozostania po zmianie, praktycznie już prawie w żadnych zawodach nie dotyczą kategorii Single Operator. Jedyne znane mi, w których biorę udział, to sierpniowe EU HF w randze mistrzostw Europy, gdzie jest limit 12 zmian pasma. Jest to bardzo denerwujące, praktycznie pozwala dorobić na drugim radiu 6 qso w ciągu godziny, gdyż każde takie qso to dwie zmiany pasma w logu. Należy w nich obrać nieco inną taktykę. W pozostałych zawodach ograniczenia dotyczą tylko stacji Multi Operator. Podobnie nie rozumiem dlaczego piszesz "niestety" odnośnie tzw. inbanda. Przy pracy na jednym paśmie często wykorzystuje się "odskoki" w celu dorobienia qso, np. ,mnożnika z bandmapy, podczas pracy w trybie RUN. Niektóre regulaminy zabraniają podwójnego CQ na jednym paśmie, ale żadne nie zabraniają techniki SO2R. Inband jest trudniejszy ze względu na wpływ własnego nadajnika na drugie radio. Boguś sp7ivo
Cześć Bodusław, Co prawda zetknąłem się już z takim rodzajem pracy w zawodach, nie mniej jednak warto poczytać, wiedzy nigdy za wiele. Dzięki. Właśnie w ft-1000mp mam taką opcję słuchania jednego odbiornika w jednej słuchawce a drugiego w drugiej. Mogę również za pomocą jednego przycisku błyskawicznie przełączać nadawanie między tymi dwoma odsłuchiwanymi vfo więc chyba praca so2r jest możliwa. _________________ Nie przegap nowości !!!
Trzeba mieć 2 radia z CAT, filtry pasmowe, jako pułapka chroniąca drugie radio, kilka anten i wszystko podłączone wraz z dobrze skonfigurowanym komputerem.. W pojedynkę, trzeba mieć dużo samozaparcia i umiejętności operatorskich Heh
A jak to się robi w praktyce pod względem technicznym - np. mając tribandera, verticala i jakieś dipole/deltę. Jak to odseparować, żeby nie odpalić wejścia odbiornika, nie ogłuszać się jakąś harmoniczną? (i pewnie jeszcze jakieś kwestie o których teraz nie wiem...) Bo inband to już w ogóle wydaje się wyższa liga...
Podobnie nie rozumiem dlaczego piszesz "niestety" odnośnie tzw. inbanda. Przy pracy na jednym paśmie często wykorzystuje się "odskoki" w celu dorobienia qso, np. ,mnożnika z bandmapy, podczas pracy w trybie RUN. Niektóre regulaminy zabraniają podwójnego CQ na jednym paśmie, ale żadne nie zabraniają techniki SO2R.
Inband jest trudniejszy ze względu na wpływ własnego nadajnika na drugie radio.
Cześć,
Tak praca na jednym paśmie jest trudniejszym wyzwaniem... ale obecnie technika już na to pozwala. Pisząc "niestety" miałem na myśli sytuację podobną do tej przez Ciebie podana CQ jednej stacji w dwóch miejscach tego samego pasma. Masz rację już dawno temu stosowano technikę nadawania CQ w jednym miejscu lub wywołania z "dyktafonu", a w tym czasie poszukiwanie innych jeszcze nie zrobionych stacji w innych miejscach tego samego lub innego pasma podających CQ.
Słów o które pytałeś użyłem, bo widząc takie rozwiązania "przeciętny Kowalski" po prostu nie chce startować w zawodach - bo wie, że już na starcie nie masz szans na dobrą kwalifikację.
W każdym razie podziwiam technikę i kunszt operatorski, pod warunkiem, że robi to człowiek (a nie jakiś automat sterowany przez człowieka kilkoma przyciskami na komputerze)... Jakiś mam dziś taki dziwny dzień, i chyba brak mi słów aby dobrze wyrazić to co chcę powiedzieć, nie mniej jednak mam nadzieję, że zrozumiałeś o co mi chodzi?
Pozdrawiam i dziękuję za kolejny ciekawy film.
_________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
A jak to się robi w praktyce pod względem technicznym - np. mając tribandera, verticala i jakieś dipole/deltę. Jak to odseparować, żeby nie odpalić wejścia odbiornika, nie ogłuszać się jakąś harmoniczną? (i pewnie jeszcze jakieś kwestie o których teraz nie wiem...) Bo inband to już w ogóle wydaje się wyższa liga...
Cudów nie ma, czymś trzeba dysponować. Kilkakrotnie dyskutowaliśmy o tym tu na forum. Inne wymagania są przy dużej i małej mocy. W tym drugim przypadku można nawet na początek obyć się bez dodatkowego ofiltrowania. Dwie, trzy anteny, dwa radia i można próbować. Przy pracy na jednym paśmie low power, oddalenie anten o 100-150m pozwala już pracować różnymi emisjami bez dodatkowych zabiegów, co można wykorzystać np. w mix-ie.
sp3qfe pisze:
Słów o które pytałeś użyłem, bo widząc takie rozwiązania "przeciętny Kowalski" po prostu nie chce startować w zawodach - bo wie, że już na starcie nie masz szans na dobrą kwalifikację.
Nie jest chyba tajemnicą, że zawody to niestety operator plus stacja. Można jedynie dyskutować o kolejności i ważności tych dwóch elementów. To tak jak w innych sportach. Kubica nie mając odpowiedniego samochodu i technologi też nic nie zrobi. Nie ma się więc co dziwić, że nowości są wdrażane, a regulaminy ewoluują. Jeżeli ktoś chce się w to bawić bardziej na serio, to niestety musi za tym nadążać. Uważam jednak, że zawsze można ustalić sobie cel i poprzeczkę na miarę swoich możliwości i próbować go przeskoczyć. Jeżeli miałoby być czyste współzawodnictwo operatorów, to zorganizujmy wzorem naszych sąsiadów zawody na sali. Obawiam się jednak, że trudno byłoby znaleźć chętnych.
sp3qfe pisze:
W każdym razie podziwiam technikę i kunszt operatorski, pod warunkiem, że robi to człowiek (a nie jakiś automat sterowany przez człowieka kilkoma przyciskami na komputerze)...
Mam podobne odczucia gdy śledzę tematy o FT8, FT4 ...
Hie, hie ,hie. Samo oddalenie anten, eliminuje wszystkich,,mieszczuchów". Na takie coś trzeba mieć swoje,,ha" (czyt.hektary) _________________ Lepiej, siedzieć pod lipą i pisać, niż pisać lipę i.... siedzieć.
Boguś, Koleżanki i Koledzy - taka jeszcze jedna refleksja mi przyszła do głowy, jednak trochę poza głównym tematem. Kiedy mamy "prawdziwe" SO w zawodach trwających powiedzmy 24h? Czy kolega/koleżanka siedzący/a obok i monitorujący/a tylko do SWL pasmo za "nowymi znakami" to jeszcze SO? A idąc dalej, czy nadal mamy SO gdy żona przynosi mężowi w czasie zawodów gorąca herbatę czy posiłek, aby ten nie przerywał nadawania?
Takie moje refleksje o SO... i chyba żaden regulamin tego nie ureguluje. To nasza wewnętrzna ocena jak się sklasyfikować. Natomiast bardzo mi się podobają właśnie prace zespołowe. To integruje ludzi, rodziny! Choćby rodzinne wypady za miasto na górkę, gdzie żony mogą sobie porozmawiać, dzieci pobiegać, a (zazwyczaj) mężowie pobawić się swoimi sieciami pajęczymi na HF, wędkami typu X510, lub grabiami typu Yagi ,). A wszytko to na świeżym powietrzu.
_________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
A jak to się robi w praktyce pod względem technicznym - np. mając tribandera, verticala i jakieś dipole/deltę. Jak to odseparować, żeby nie odpalić wejścia odbiornika, nie ogłuszać się jakąś harmoniczną? (i pewnie jeszcze jakieś kwestie o których teraz nie wiem...) Bo inband to już w ogóle wydaje się wyższa liga...
Jesli masz tribandera verticala i druty to masz juz calkiem elegancki zestaw.
Potrzebujesz przelacznik anten z blokada w schacku ktory umozliwi ci wybor kazdej z tych anten na dwoch TRX-ach Nazywaja to 2x6 switch, albo six pack switch. Mozna zrobic samemu, mozna tez kupic gotowe. Mozna tez przelaczac manualnie ale to jest dosc karkolomne i czesto jest przyczyna usterek w TRX-ach. Po to wlasnie jest blokada w przelaczniku anten, aby nie mozna bylo odpalic dwoch nadajnikow na tej samej antenie.
Jesli nadajesz Low Power to nie zawsze sa potrzebne rozbudowane filtry. Jesli anteny sa daleko od siebie (kilkadziesiat - kilkaset m.) to masz duza szanse na prace bez zaklocen nawet z prostymi rozwiazaniami typu preselektor w radiu albo filtry/pulapki z kabla koncentrycznego.
Przede wszystkim musisz zmierzyc w schacku podczas nadawania na jednej z anten, jaki procent mocy indukuje sie na pozostalych nie uzywanych antenach.
Do tego dochodzi przelaczanie i komutacja kluczowania, sluchawek itp.
Inband rowniez nie jest jakas wielkim zagadnieniem. Podstawowy warunek jest jeden - musimy miec miejsce. Antena inband musi byc oddalona od glownej na min 80-100m. Im dalej tym lepiej (oczywiscie w rozsadnych i dozwolonych granicach) Najlepiej aby nie byla wielopasmowa, a jesli juz to z przelaczanymi pasmami i o przeciwnej polaryzacji w stosunku do anteny glownej. Jesli sie da to dobrze jest tez ja ustawic na takim kierunku na ktory zwykle nie kierujemy czesto naszych anten kierunkowych. Bardzo wazna jest jakosc/czystosc spektralna sygnalu nadawanego oraz jakosc RX (zakres dynamiczy) Na pewno nie zrobimy inband na radyjku klasy FT-450, IC-706, Alinco DX-70 i innych z dolnej polki...
Dlugo by o tym pisac. Jesli jestes zainteresowany to napisz do mnie na priv.
Boguś, Koleżanki i Koledzy - taka jeszcze jedna refleksja mi przyszła do głowy, jednak trochę poza głównym tematem. Kiedy mamy "prawdziwe" SO w zawodach trwających powiedzmy 24h? Czy kolega/koleżanka siedzący/a obok i monitorujący/a tylko do SWL pasmo za "nowymi znakami" to jeszcze SO? A idąc dalej, czy nadal mamy SO gdy żona przynosi mężowi w czasie zawodów gorąca herbatę czy posiłek, aby ten nie przerywał nadawania?
Takie moje refleksje o SO... i chyba żaden regulamin tego nie ureguluje. To nasza wewnętrzna ocena jak się sklasyfikować. Natomiast bardzo mi się podobają właśnie prace zespołowe. To integruje ludzi, rodziny! Choćby rodzinne wypady za miasto na górkę, gdzie żony mogą sobie porozmawiać, dzieci pobiegać, a (zazwyczaj) mężowie pobawić się swoimi sieciami pajęczymi na HF, wędkami typu X510, lub grabiami typu Yagi ,). A wszytko to na świeżym powietrzu.
Będzie długo, ale myślę, że warto dotrwać do końca. Poruszyłeś temat, który można jeszcze bardziej uogólnić o aspekt assisted noassited. Regulaminy w jakiś sposób to regulują. Np. w CQ WW znajdziemy punkty: "Kategorie single operator: Jedna osoba (operator) wykonuje wszystkie funkcje obsługi i logowania. Nie ma limitu czasu pracy ani zmian pasma. Dozwolony jest tylko jeden przesyłany sygnał w dowolnym momencie. i dalej: VIII.2. "QSO finding assistance: Wykorzystanie dowolnej technologii lub innego źródła, które zapewnia znak wywoławczy lub identyfikator mnożnika. Obejmuje to między innymi. lecz nie tylko, korzystanie z dekodera CW, klastra DX, witryn internetowych DX Spotting (np. DX Summit), lokalne lub zdalne technologie dekodowania (np. CW Skimmer lub Reverse Beacon Network) lub ustalenia operacyjne innych osób."
Chyba najlepszą odpowiedzią na Twoją refleksję jest regulamin zawodów "STEW PERRY TOPBAND DISTANCE CHALLENGE" https://www.kkn.net/stew/stew.rules.txt. Punkt 6 tego regulaminu wygląda następująco (tłumaczenie z translatora, ze względu na objętość tekstu poprawiłem tylko ewidentne błędy nie wnikając w pomniejsze i składnię):
" Witamy w regule 6. Postaramy się jak najlepiej opisać to, co możesz i czego nie możesz zrobić dla każdej kategorii. Zdajemy sobie sprawę, że postępu technologii nie zatrzyma się - nawet dla TopBand. Z tego powodu spróbujemy zacząć z oświadczeniem wyrażającym zamiary tych zasad, aby dać czytelnikowi wytyczne, jeśli jakaś wcześniejszy punkt jest niejasny z powodu postęp w technologii.
Jeśli jesteś pojedynczym operatorem - zamierzamy, aby nie pomagali ci inni ludzie podczas zawodów. Wszelka komunikacja z ludźmi innymi niż dotyczących wymiany, która odbywa się w "eterze", może być uznana za pomoc. Oczywiście możesz poprosić twoją żonę, aby przyniosła ci kanapkę - i przywitaj się ze starym przyjacielem, który zdarza się, że dzwoni. Ale - jeśli "pomoc" zaczyna robić takie rzeczy mówiąc, że VK6VZ jest na 1829,3 kHz, to jest za daleko.
Więc - śledzenie pakietów jest już nie na miejscu. Korzystanie z czatu do ustawiania skedów również. To kategoria „chłopiec i jego radio” ("boy and his radio"). Ponadto technologia osiągnęła punkt, w którym może udzielić pomocy na równi z człowiekiem. Posiadanie skimmera lub dostęp do sieci reversebacon lub cokolwiek ludzie jeszcze wymyślą w przyszłości, które mogą ci dać informację, że VK6VZ jest na 1829,3 kHz jest również postrzegana jako pomoc. Korzystanie z tej technologii nie jest dozwolone w kategorii single-op. Zdajemy sobie sprawę, że band scopes mogą pokazać, że ktoś jest na 1829.3 - ale ponieważ nie mówią ci, kto tam jest, jest to w porządku. Przypuszczamy, że pozwala to na użycie „ślepych skimmerów”, ale my naprawdę chcielibyśmy zachęcić was do wyłączenia skimmerów i cieszyć się zawodami w sposób, w jaki robiliśmy to, gdy w był wśród nas Stew Perry.
Zdajemy sobie sprawę, że niektóre stacje używają zdalnych odbiorników, aby wyeliminować lokalne problemy z QRM. Chcemy włączyć je do konkursu - ale musimy nałożyć na nie pewien limit, ponieważ nie zamierzamy, aby ludzie mieli zdalnie sterowane odbiorniki po drugiej stronie ich kraju - lub na innych kontynentach. To całkowicie zniszczyłoby koncepcję przyznawania dodatkowych punktów QSO za qso ze stacjami QRP. Dlatego zdalne odbiorniki są w porządku, dopóki nie są one oddalone o więcej niż 100 kM od nadajnika. To się pokrywa mniej więcej z kwadratem siatki locatora. UWAGA - nie jest naszą intencją wykorzystania zdalnego odbiornik, do wykonania SO2R bez QRM z sygnału TX. Więc jeśli ty użyjesz zdalnego odbiornika - nie używaj lokalnego jednocześnie.
Jeśli jesteś multi-op, możesz uzyskać pomoc od innych ludzi w twoim shacku. Nadal nie chcemy, abyś używał klastra lub innych metod spottingu, które zdarzają się podczas zawodów. Jeśli masz skimmer - używaj go. Zdalne odbiorniki w zasięgu 100 kM są w porządku. Jeśli podłączony do sieci skimmer znajdującej się w odległości do 100 km od Ciebie, używaj go.
Chcemy zachęcić Cię do korzystania tylko z informacji, które usłyszysz w słuchawkach - Boring Amateur Radio Club postanowił pozwolić na użycie baz danych (Super Check Partial), a nawet tych, które pamiętają kwadraty siatki stacji, z którymi pracowałeś w poprzednich zawodach. Ostrzegamy jednak, że ci, którzy zbyt mocno polegają na tych bazach danych, zazwyczaj je mają wyższe poziomy błędów.
Zapraszamy do korzystania ze stacji zdalnej - tak długo, jak wszystkie urządzenia radiowe znajdują się w odległym miejscu i spełniają wszystkie pozostałe kryteria. Najlepiej nie działać z dwóch różnych lokalizacji z tym samym znakiem - żeby nie mylić naszego oprogramowania do sprawdzania logów podczas określania poprawnej odległość dla twoich kontaktów.
Widzieliśmy kilka stacji wykorzystujących metody „dual CQing” (na jednym paśmie - mój dopisek). My naprawdę chcielibyśmy zniechęcić do tej aktywności - ponieważ wykorzystuje więcej niż sprawiedliwy udział w zasobach pasma - który czasami może być bardzo zatłoczone. Czuj się wolny w wykonywaniu QSY tak często, jak chcesz - ale jeśli zobaczymy wzór korzystanie z dwóch częstotliwości przez dłuższy czas - przyjmiemy, że zignorowałeś tę radę. Bardzo łatwo jest to zobaczyć za pomocą RBN (reversebeacon), gdy tak się dzieje.
Jeśli nie chcesz dostosować się do jednej z tych dwóch kategorie (i nadal chcesz robić QSO) - to jest dobra wiadomość i możesz przesłać swój dziennik jako dziennik kontroli. Będziemy nadal przetwarzać twój dziennik i wydrukujemy twój wynik. Możesz wyjaśnić wszystkim w komentarzu soabox wszelkie szczegóły. Być może, jeśli więcej ludzi wyśle podobne logi - my zastanowimy się nad utworzeniem kategorii dla tego typu operacji.
Przykro nam, że ta zasada jest tak długa. Naprawdę chcieliśmy to uczynić prostym, ale wydawało się niemożliwym. Jeśli masz jakieś pytania po przeczytaniu tego - niech dowie się o tym Boring Amateur Radio Club, a my z przyjemnością dodam jeszcze kilka akapitów.
Och - powinniśmy wspomnieć, że oszustwo też nie jest dozwolone - na wypadek gdyby to było niejasne. Obejmuje to działanie ponad 14 godzin i próbę manipulacji, aby wyglądało na to, że działałeś tylko 14. To oznacza również, że ,,używałeś więcej mocy niż dozwolona w twojej kategorii i / lub kraju. Obejmuje to również używanie QRZ.COM (lub inne podobne bazy danych) do wypełnienia brakujących lub wątpliwych kwadratów lub znaków siatki. To konkurs - RADIO i Twój dziennik musi wskazywać, co usłyszałeś podczas konkursu - nie to, co znalazłeś potem w Internecie !!
Dzięki za przypomnienie. Po prostu tak napisałem, że SO nie do końca jest równy SO i ile to czasami zawdzięczamy naszej rodzinie i pomcnikom, a nie tylko komputerowi. Przepraszam Was za takie zjeście z głównego tematu. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Nikt nie zwrócił uwagi i nie zaprotestował, a i ja nie przesłuchałem filmu po przesłaniu na youtuba. Z jakiejś przyczyny nagranie audio było monofoniczne (przetworzenie na youtubie?), co oczywiście przekreślało jakąkolwiek wartość merytoryczną materiału. Link do wersja poprawnej:
W pierwszym poście tego tematu również poprawiłem adres. Bogusław sp7ivo
Teraz jest dobrze, dźwięk jest stereofoniczny. Najłatwiej przekonać się o tym ustawiając balans w mikserze w komputerze w którąś skrajną pozycję. Powinno być słychać "górę" lub "dół" z graficznego przebiegu. Boguś sp7ivo
Teraz jest dobrze, dźwięk jest stereofoniczny. Najłatwiej przekonać się o tym ustawiając balans w mikserze w komputerze w którąś skrajną pozycję. Powinno być słychać "górę" lub "dół" z graficznego przebiegu. Boguś sp7ivo
Wszystko już jest ok. Wziąłem pierwsze lepsze słuchawki w których ktoś zalutował wtyk stereo w mono Po chwili namysłu przerzuciłem się na normalne słuchawki i uzłyszałem piękny efekt stereo! Mea culpa
edit: Zła diagnoza. Po rozkręceniu wtyku znalazłem winowajce
U mnie od początku był stereo. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.