Cześć Właśnie po półtora roku używania dwóch radiotelefonów popsuła mi się druga oryginalna antena od UV-5R. Objaw jest taki że radio nagle ogłuchło, ale gdy delikatnie się zegnie antenę w jednym konkretnym kierunku to jakby w środku w niej zaczyna coś kontaktować i radio ożywa. (zdecydowanie to nie problem gniazda w radiotelefonie)
Efekt jest taki jakby gdzieś w środku anteny "puścił" jakiś lut - czy to możliwe że taki helikal jest gdzieś wewnątrz w połowie wysokości lutowany?
Czy ktoś próbował rozebrać taka antenkę i czy to w ogóle możliwe bez rozcinania jej?
Jak się nie uda nic innego to pewnie z ciekawości rozetnę jedną żeby zobaczyć o co chodzi chociaż chciałbym przynajmniej jedną uratować do dalszego używania.
(NA-771 może i lepsza ale niestety nieporęczna) _________________ Artur Dębski SO5AD SWL SP5-25-779 145.500 & 439.600 & 70.260 http://blogit.one.pl
Czy oby dwie mają ten sam feler w tym jednym radiu, bardzo często te wtyki mają przerwy w połączeniu gniazdo-łytka . _________________ http://sp6ix.pl.tl
W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.
Ja rozbierałem tę antenę przez odpowiednie jej rozcięcie w poprzek w pobliżu wtyku. Wewnątrz jest spirala chyba 18 zwojów z końcem na masie, a ze środkowego wyjścia idzie taki "pigułkowy" kondensator sprzęgający bodajże na 8-my zwój spirali i on najczęściej się urywa od zginania anteny, bo końcówki ma za krótkie bez typowych spiralnych zakończeń mających na celu amortyzację. Dodałem kondensatorowi po 1 cm cienkiego, miękkiego przewodu w igielicie na obu końcach i ponownie przylutowałem do spirali antenowej w to samo miejsce, antena pracuje do dziś(po zaklejeniu), ale w międzyczasie udało mi się za kilkanaście PLN kupić na Allegro nową i jej używam. Kupiłem też do niego antenę teleskopową za bodajże 35 PLN i ona jest świetna, ale trzeba ostrożnie, bo łatwo ją złamać.
PS: Mam też dachową na magnesiku i również świetnie pracuje.
Czy oby dwie mają ten sam feler w tym jednym radiu, bardzo często te wtyki mają przerwy w połączeniu gniazdo-łytka .
Mam dwa radia i do nich dwie oryginalne anteny. Jedna uszkodziła się latem, druga tydzień temu. Do tego dwie szt. NA-771 i dokupioną jedna oryginalną taką jak te uszkodzone - sprawdzając wszelkie możliwe kombinacje antena+radio wykluczyłem problem gniazd w radiach.
"wtyki mają przerwy w połączeniu gniazdo-łytka" - co masz na myśli bo nie do końca rozumiem chyba jakaś literówka się wkradła.
Cześć Właśnie po półtora roku używania dwóch radiotelefonów popsuła mi się druga oryginalna antena od UV-5R. Objaw jest taki że radio nagle ogłuchło, ale gdy delikatnie się zegnie antenę w jednym konkretnym kierunku to jakby w środku w niej zaczyna coś kontaktować i radio ożywa. (zdecydowanie to nie problem gniazda w radiotelefonie)
Efekt jest taki jakby gdzieś w środku anteny "puścił" jakiś lut - czy to możliwe że taki helikal jest gdzieś wewnątrz w połowie wysokości lutowany?
Czy ktoś próbował rozebrać taka antenkę i czy to w ogóle możliwe bez rozcinania jej?
Jak się nie uda nic innego to pewnie z ciekawości rozetnę jedną żeby zobaczyć o co chodzi chociaż chciałbym przynajmniej jedną uratować do dalszego używania.
(NA-771 może i lepsza ale niestety nieporęczna)
Witaj Arturze. Do Baofengów są dwie firmowe anteny dłuższa i krótsza. Domyślam się, że piszesz o tej krótszej. Trudno tę antenę rozebrać bez uszkodzenia jej, ze względu na zalewę (klej?), którą jest zalana w środku płytka, kondensatory i cewka i która spaja wymienione części z plastikową obudową anteny ale trening czyni mistrza... Pytasz się czy to możliwe, że taki helikal... W przypadku mojej anteny nie była ona anteną helikalną. Próbuj bez rozcinania wyciągnąć antenę z jej obudowy, w razie niepowodzenia możesz przecież ją rozciąć. Zostaje jeszcze wspomniana zalewa, która może utrudnić naprawę. Pozdrawiam.
Ja rozbierałem tę antenę przez odpowiednie jej rozcięcie w poprzek w pobliżu wtyku. Wewnątrz jest spirala chyba 18 zwojów z końcem na masie, a ze środkowego wyjścia idzie taki "pigułkowy" kondensator sprzęgający bodajże na 4-ty zwój spirali i on najczęściej się urywa od zginania anteny, bo końcówki ma za krótkie bez typowych spiralnych zakończeń mających na celu amortyzację. Dodałem kondensatorowi po 1 cm cienkiego, miękkiego przewodu w igielicie na obu końcach i ponownie przylutowałem do spirali antenowej w to samo miejsce, antena pracuje do dziś(po zaklejeniu), ale w międzyczasie udało mi się za kilkanaście PLN kupić na Allegro nową i jej używam. Kupiłem też do niego antenę teleskopową za bodajże 35 PLN i ona jest świetna, ale trzeba ostrożnie, bo łatwo ją złamać.
PS: Mam też dachową na magnesiku i również świetnie pracuje.
Witaj. W przypadku mojej anteny były w niej dwa kodnensatory smd. Wątkotwórca wspomina o antenie helikalnej i tu jest kolejna różnica w stosunku do rozłożonej przeze mnie własnej anteny. Jestem ciekawy ile jest wersji tych anten. Pozdrawiam serdecznie.
Ja rozbierałem tę antenę przez odpowiednie jej rozcięcie w poprzek w pobliżu wtyku. Wewnątrz jest spirala chyba 18 zwojów z końcem na masie, a ze środkowego wyjścia idzie taki "pigułkowy" kondensator sprzęgający bodajże na 4-ty zwój spirali i on najczęściej się urywa od zginania anteny, bo końcówki ma za krótkie bez typowych spiralnych zakończeń mających na celu amortyzację. Dodałem kondensatorowi po 1 cm cienkiego, miękkiego przewodu w igielicie na obu końcach i ponownie przylutowałem do spirali antenowej w to samo miejsce, antena pracuje do dziś(po zaklejeniu), ale w międzyczasie udało mi się za kilkanaście PLN kupić na Allegro nową i jej używam. Kupiłem też do niego antenę teleskopową za bodajże 35 PLN i ona jest świetna, ale trzeba ostrożnie, bo łatwo ją złamać.
PS: Mam też dachową na magnesiku i również świetnie pracuje.
Dzięki, cenne informacje, chyba dwie odpowiedzi wieczorem dodały się w tym samym czasie i Twojej nie odczytałem od razu. Właśnie lekko pukając w antenkę słychać jak cos w niej pobrzękuje wiece faktycznie nie jest całkowicie zalana gumą a guma stanowi pewnie swego rodzaju "kapturek" dla całej konstrukcji Siądę do tego i dam znać jak się skończyło.
Witaj Arturze. Do Baofengów są dwie firmowe anteny dłuższa i krótsza. Domyślam się, że piszesz o tej krótszej. Trudno tę antenę rozebrać bez uszkodzenia jej, ze względu na zalewę (klej?), którą jest zalana w środku płytka, kondensatory i cewka i która spaja wymienione części z plastikową obudową anteny ale trening czyni mistrza... Pytasz się czy to możliwe, że taki helikal... W przypadku mojej anteny nie była ona anteną helikalną. Próbuj bez rozcinania wyciągnąć antenę z jej obudowy, w razie niepowodzenia możesz przecież ją rozciąć. Zostaje jeszcze wspomniana zalewa, która może utrudnić naprawę. Pozdrawiam.
Hmm... dłuższej firmowej nie widziałem nigdy Wyjeżdżam za chwilę wiec jak wrócę wrzucę fotkę mojej antenki. Oczywiście dam znać co mi ostatecznie z tego wyszło Chciałbym zregenerować chociaż jedną żeby ostatecznie mieć dwie sprawne do dwóch radiotelefonów. _________________ Artur Dębski SO5AD SWL SP5-25-779 145.500 & 439.600 & 70.260 http://blogit.one.pl
Ja rozbierałem tę antenę przez odpowiednie jej rozcięcie w poprzek w pobliżu wtyku. Wewnątrz jest spirala chyba 18 zwojów z końcem na masie, a ze środkowego wyjścia idzie taki "pigułkowy" kondensator sprzęgający bodajże na 4-ty zwój spirali i on najczęściej się urywa od zginania anteny, bo końcówki ma za krótkie bez typowych spiralnych zakończeń mających na celu amortyzację. Dodałem kondensatorowi po 1 cm cienkiego, miękkiego przewodu w igielicie na obu końcach i ponownie przylutowałem do spirali antenowej w to samo miejsce, antena pracuje do dziś(po zaklejeniu), ale w międzyczasie udało mi się za kilkanaście PLN kupić na Allegro nową i jej używam. Kupiłem też do niego antenę teleskopową za bodajże 35 PLN i ona jest świetna, ale trzeba ostrożnie, bo łatwo ją złamać.
PS: Mam też dachową na magnesiku i również świetnie pracuje.
Dzięki, cenne informacje, chyba dwie odpowiedzi wieczorem dodały się w tym samym czasie i Twojej nie odczytałem od razu. Właśnie lekko pukając w antenkę słychać jak cos w niej pobrzękuje wiece faktycznie nie jest całkowicie zalana gumą a guma stanowi pewnie swego rodzaju "kapturek" dla całej konstrukcji Siądę do tego i dam znać jak się skończyło.
Tutaj jest rozłożona antena: http://3.bp.blogspot.com/-uIQ__MJnhn0/U0nu6EAtOvI/AAAAAAAAP1M/wvRQFkMx21k/w941-h531-no/IMG_20140412_204729.jpg Jest to antena helikalna. U mnie promiennik był podobny do struny i był prosty. Antena pracowała do końca dobrze. W zasadzie nie ma potrzeby rozcinania obudowy jak na tym zdjęciu. Piszesz o gumie, ja widziałem tylko plastikowe obudowy. Na koniec dodam, żeby było na temat: widziałem w sieci zdjęcie anteny od tego radia rozebranej bez rozcinania, ale dziś już nie mogłem go odnaleźć. Pozdrawiam.
Czy oby dwie mają ten sam feler w tym jednym radiu, bardzo często te wtyki mają przerwy w połączeniu gniazdo-łytka .
Mam dwa radia i do nich dwie oryginalne anteny. Jedna uszkodziła się latem, druga tydzień temu. Do tego dwie szt. NA-771 i dokupioną jedna oryginalną taką jak te uszkodzone - sprawdzając wszelkie możliwe kombinacje antena+radio wykluczyłem problem gniazd w radiach.
"wtyki mają przerwy w połączeniu gniazdo-łytka" - co masz na myśli bo nie do końca rozumiem chyba jakaś literówka się wkradła.
Żadna literówka najczęściej przez dokręcanie środkowe złącze się cofa i naciska na połączenie lutowane i tam powstają mikro pęknięcia mam takie same problemy z SMA na mikro falach.To z praktyki. _________________ http://sp6ix.pl.tl
W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.
Co wy macie z tym "rozbieraniem" badziewia?... Młodziki wiadomo nadmiar wolnego czasu, itp... Ale siedzieć i rozbierać bez zrozumienia?... Działa to działa a jak nie to robimy albo dokupujemy lepszą... _________________ Audi, vide, tace, si vis vivere in pace Marcin SQ9KRI.
Ja akurat oryginalną z uv3r rozebrałem w celu przeróbki Tzn wyjąłem z osłony . Zostawiłem gniazdo cewke i opornik na macierzystym szkielecie odciołem giętkiego dipola a na jego miejsce wlutowałem teleskop 40cm po rozciągnięciu , antena zsunięta ma 15cm parametry tak jak przed przeróbką . Po rozsunięciu pracuje lepiej niż oryginalna nagoya na-702 30cm . Amtenke testowałem takrze na 0,5W pmr kolegi ( odległość 7km miasto łączność pomiędzy uv3r i uv5b dobra , tesame miejsca tyle że po jednej str 0,5W pmr Albreht z anteną od uv3r oryginalną odbierał lecz jego nadawanie nie dolatywało 0 oznak życia jakichkolwiek szumów lub trzasków , po wkręceniu anteny przerobionej łączność dobra porównywalna nie byłem w stanie zauważyć czy nadaje z uv3r moc hig (1,8w), czy z 0,5w albrechta ,ps nagoye także potraktowałem jak Kuba rozpruwacz swą ofiare ponieważ hmm : 1 ciekawość , 2 coś co ma być lepsze i jest robione przez fachowców znających sie na fachu jakim jest produkcja anten dosłownie umywa sie do mojego wytworu
UV-3R to chyba jednak coś innego, niż UV-5R, w której nie ma żadnego opornika, jest tylko sprzęgający kondensator typu SMD. Tak, jak pisałem, środkowa gorąca żyła jest przez ten kondensator sprzęgnięta z 8-ym zwojem spirali, której początek jest umasiony z metalową obudową ręczniaka. Zresztą to widać na filmie!