Nie wiem, czy działa OC. Raczej wątpię bo oczkiem w głowie Antoniego smoleńskiego było uzbrojenie narodowców w ramach WOT. Działają za to służby celne skutecznie naliczając podatki od sprowadzanego spoza UE sprzętu. To tak w ramach wspierania gotowości na wypadek kryzysu.
Miłego weekendu Jacek _________________ "Umysł jest jak spadochron. Nie działa kiedy nie jest otwarty" - Frank Zappa
Ja mam inne spojrzenie na sprawę niż kolega SP6ABO. Przez ostatnie 15 lat (a rządziły w SP różne formacje polityczne) zrobiono bardzo mało (prawie nic) w sprawie poprawy obronności Polski. Zaczynając od wojska kończąc na ludności cywilnej. Te wszystkie kontrakty na sprzęt i powołania nowych formacji to jest nic w morzu potrzeb.
W razie "W" lub dużej klęski jesteśmy zdani na siebie. Zatem organizujmy się i róbmy ćwiczenia. A może warto aby w każdym klubie stał mały agregat prądotwórczy i zestaw paneli fotowoltaicznych ??? A może warto wykonać zestaw do łączności kryzysowej w formie dobrze zabezpieczonej skrzynki plus anteny typu NVIS ??? A może warto doposażyć przemienniki w UPSy ???
Nie jestem specjalista w dziedzinie OC i wojska, ale czuję, że trzeba coś zrobić bo... znowu będzie jak w 1939 r. tylko nie będziemy się bronić dwa miesiące a dwa dni i... nikt nie będzie umierał za Polskę.
To jest moje zdanie. I proszę nie zaczynać dyskusji o polityce bo to nie ma sensu. Shitstorm nie jest nam potrzebny. Potrzebne jest działanie!
3Vcie Sie. Robert
_________________ Pozdrawiam :-) Robert
Stanisław Lem: Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta.
W razie "W" lub dużej klęski jesteśmy zdani na siebie. Zatem organizujmy się i róbmy ćwiczenia. A może warto aby w każdym klubie stał mały agregat prądotwórczy i zestaw paneli fotowoltaicznych ??? A może warto wykonać zestaw do łączności kryzysowej w formie dobrze zabezpieczonej skrzynki plus anteny typu NVIS ??? A może warto doposażyć przemienniki w UPSy ???
Nie jestem specjalista w dziedzinie OC i wojska, ale czuję, że trzeba coś zrobić bo... znowu będzie jak w 1939 r. tylko nie będziemy się bronić dwa miesiące a dwa dni i... nikt nie będzie umierał za Polskę.
To jest moje zdanie. I proszę nie zaczynać dyskusji o polityce bo to nie ma sensu. Shitstorm nie jest nam potrzebny. Potrzebne jest działanie!
To się akurat dzieje, oczywiście na tyle na ile pozwalają możliwości pasjonatów, ale ruch jest cały czas do przodu. W całym kraju istnieją radioamatorskie sieci emcomowe, włącznie z tą w Twoim okręgu. Zapraszamy, jeśli masz ochotę dołączyć i działać - SP5MASR http://masr.pl - na stronie możesz poczytać o aktywnościach. Jest sprzęt który jest używany terenowo, budujemy zasilanie, mamy do dyspozycji profesjonalny agregat. Było już kilka ciekawych całkiem dużych operacji gdzie zbudowaliśmy solidne stacje terenowe pracujące na wielu pasmach. Aktywizujemy się też w mniejszej skali. Cały czas zbieramy i wyciągamy doświadczenia. Wydeptujemy ścieżki. No, może to tyle reklamy ,)
Tu masz informacje o sieciach emcomowych w całym kraju i strukturze SP EmCom http://emcom.wasr.pl/ jest współpraca i wymiana doświadczen i wzajemna łączność oczywiście.
Nie wiem jak w innych okręgach, ale w SP5 istnieją przemienniki dysponujące zasilaniem awaryjnym.
Ogólnie niektórzy mogą sobie czasem snuć podśmieheheszki, ale po prostu do tego wystarczy mieć wyobraźnie, że chociażby ryzyko blackoutu, możliwego z różnych przyczyn, zawsze istnieje. A w ślad za tym problemów z komunikacją. I wtedy niezbędne minimum przygotowania z naszej strony będzie bezcenne. Kto z cywilów dysponuje najlepszymi zdolnościami łączności? Tylko radioamatorzy. Więc korzystajmy z tego.
Przy okazji taka aktywność to kolejna okazja do zbierania ciekawych technicznych doświadczeń mogących się przydać przy innej okazji.
_________________ SQ5GLU, Radek local QRG 145.500 /DMR-ID: 2605021 /Echolink #483302 | SP5MASR | https://144800.xyz ## antennae humanum est ##
Ja mam inne spojrzenie na sprawę niż kolega SP6ABO. Przez ostatnie 15 lat (a rządziły w SP różne formacje polityczne) zrobiono bardzo mało (prawie nic) w sprawie poprawy obronności Polski. Zaczynając od wojska kończąc na ludności cywilnej. Te wszystkie kontrakty na sprzęt i powołania nowych formacji to jest nic w morzu potrzeb.
W razie "W" lub dużej klęski jesteśmy zdani na siebie. Zatem organizujmy się i róbmy ćwiczenia. A może warto aby w każdym klubie stał mały agregat prądotwórczy i zestaw paneli fotowoltaicznych ??? A może warto wykonać zestaw do łączności kryzysowej w formie dobrze zabezpieczonej skrzynki plus anteny typu NVIS ??? A może warto doposażyć przemienniki w UPSy ???
Nie jestem specjalista w dziedzinie OC i wojska, ale czuję, że trzeba coś zrobić bo... znowu będzie jak w 1939 r. tylko nie będziemy się bronić dwa miesiące a dwa dni i... nikt nie będzie umierał za Polskę.
To jest moje zdanie. I proszę nie zaczynać dyskusji o polityce bo to nie ma sensu. Shitstorm nie jest nam potrzebny. Potrzebne jest działanie!
Ja mam inne spojrzenie na sprawę niż kolega SP6ABO. Przez ostatnie 15 lat (a rządziły w SP różne formacje polityczne) zrobiono bardzo mało (prawie nic) w sprawie poprawy obronności Polski. Zaczynając od wojska kończąc na ludności cywilnej. Te wszystkie kontrakty na sprzęt i powołania nowych formacji to jest nic w morzu potrzeb.
W razie "W" lub dużej klęski jesteśmy zdani na siebie. Zatem organizujmy się i róbmy ćwiczenia. A może warto aby w każdym klubie stał mały agregat prądotwórczy i zestaw paneli fotowoltaicznych ??? A może warto wykonać zestaw do łączności kryzysowej w formie dobrze zabezpieczonej skrzynki plus anteny typu NVIS ??? A może warto doposażyć przemienniki w UPSy ???
Nie jestem specjalista w dziedzinie OC i wojska, ale czuję, że trzeba coś zrobić bo... znowu będzie jak w 1939 r. tylko nie będziemy się bronić dwa miesiące a dwa dni i... nikt nie będzie umierał za Polskę.
To jest moje zdanie. I proszę nie zaczynać dyskusji o polityce bo to nie ma sensu. Shitstorm nie jest nam potrzebny. Potrzebne jest działanie!
3Vcie Sie. Robert
Brawo Robercie. Trafione w sedno. W 97-mym "to" (co proponujesz) ratowało Wrocław (mimo, że jeszcze była OC, tak bardzo wówczas doceniana przez NATO. Potem Pan Prezydent Wrocławia zafundował przemiennik, organizowano szkolenia i ćwiczenia przeciwpowodziowe dla Wrocławian, nawet pomp w PSP gwałtownie przybyło i silników zaburtowych też. Ale bez Obywateli, państwo nic nie zdziała. "...jesteśmy zdani na siebie...." To mieszkańcy uratowali w 97-ym Wrocław, ale mieli prawo być dobrze kierowani... integracja samych wrocławian, budowana wspólnota, udział wszystkich – starszych i młodych, dotkniętych powodzią i mieszkających w miejscach bezpiecznych, strażaków, administracji, studentów i licealistów, zakonnic i wojska. To nazwane bywa procesem budowania tożsamości Wrocławia i Wrocławian. Powódź to przyspieszyła. Nie wiem czy to nie zostanie potraktowane jako ucieczka w politykę: ale to państwo zobowiązane jest do ochrony swoich Obywateli w każdym czasie: pokoju, sytuacji kryzysowych, stanów nadzwyczajnych, w czasie wojny, ale właśnie z udziałem Obywateli, z uwzględnieniem całego spektrum zagrożeń i koniecznością zapewnienia akceptowalnego przez Obywateli poziomu ochrony. Nic bez nas,wszystko z naszym udziałem. Pozdrawiam.
Nie wiem, czy działa OC. Raczej wątpię bo oczkiem w głowie Antoniego smoleńskiego było uzbrojenie narodowców w ramach WOT. Działają za to służby celne skutecznie naliczając podatki od sprowadzanego spoza UE sprzętu. To tak w ramach wspierania gotowości na wypadek kryzysu.
Aktualnie są dni młodzieży. Zobaczcie, że OC tam jest widoczne. A gdzie było gdy dni młodzieży były w Krakowie? Za organizację i działanie OC odpowiadają władze terenowe. I co z tego jeżeli dla większość marszałków, starostów, wójtów ma w głębokim poważaniu a ich wiedza jest całkowicie zerowa. Do tego na stanowiskach związanych z obronnością i bezpieczeństwem są zatrudnione panienki których cała wiedza to kilkukrotne przespanie się z żołnierzem. Do tego myli się rolę komórek reagowania kryzysowego, które są stanowiskami biurkowymi z rzeczywistym działaniem w terenie. Przepisy są (międzynarodowe jak i krajowe) ale ważniejsze są układy polityczne i rodzinne. A na prawdziwe działania jak zwykle nie ma pieniędzy. _________________ "Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę – jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!" (cytat)
Nie wiem gdzie OC było na dniach młodzieży w Krakowie ale koledzy krótkofalowcy tam byli na pewno i niektórzy tu na tym forum mogą o tym napisać... _________________ Karol SQ5KVS
Brawo Robercie. Trafione w sedno. W 97-mym "to" (co proponujesz) ratowało Wrocław (mimo, że jeszcze była OC, tak bardzo wówczas doceniana przez NATO. Potem Pan Prezydent Wrocławia zafundował przemiennik, organizowano szkolenia i ćwiczenia przeciwpowodziowe dla Wrocławian, nawet pomp w PSP gwałtownie przybyło i silników zaburtowych też. Ale bez Obywateli, państwo nic nie zdziała. "...jesteśmy zdani na siebie...." To mieszkańcy uratowali w 97-ym Wrocław, ale mieli prawo być dobrze kierowani... integracja samych wrocławian, budowana wspólnota, udział wszystkich – starszych i młodych, dotkniętych powodzią i mieszkających w miejscach bezpiecznych, strażaków, administracji, studentów i licealistów, zakonnic i wojska. To nazwane bywa procesem budowania tożsamości Wrocławia i Wrocławian. Powódź to przyspieszyła. Nie wiem czy to nie zostanie potraktowane jako ucieczka w politykę: ale to państwo zobowiązane jest do ochrony swoich Obywateli w każdym czasie: pokoju, sytuacji kryzysowych, stanów nadzwyczajnych, w czasie wojny, ale właśnie z udziałem Obywateli, z uwzględnieniem całego spektrum zagrożeń i koniecznością zapewnienia akceptowalnego przez Obywateli poziomu ochrony. Nic bez nas,wszystko z naszym udziałem. Pozdrawiam.
Cześć Adam
No właśnie! Budowanie wspólnoty a nie dzielenie! Niestety, ale od jakiegoś czasu jesteśmy intensywnie szczuci na siebie. Przecież podzielony naród/obywatele są łatwym celem! Przykład wypowiedzi kolegi Kazimierza SP4OIQ w tym wątku. Nie potępiam SP4OIQ bo każdy ma prawo do swoich poglądów. Ja również mam swoje nie konieczne zbieżne z ... (w miejsce kropek wpiszcie własne znaki), ale... Chętnie podam rękę każdemu, kto dołoży "cegiełkę" w budowaniu lokalnych i nie tylko wspólnot skupionych wokół różnych idei ważnych dla naszego Państwa. Chyba jakoś ostatnio zapomnieliśmy, że jak sami nie zadbamy o nasz kraj to nie zrobi tego nikt! A politycy - od prawa do lewa - myślą tylko i wyłącznie o sobie i ich perspektywa jest krótka bo jak stąd do "za cztery lata". I co by nie powiedzieli i nie obiecali to my tu zostaniemy a oni odejdą gdzieś tam...
Zatem trzeba robić swoje!
Do chłopaków z SP5MASR (SQ5EBM, SQ5GLU, SQ5KVS). Robicie super robotę i gdyby zdrowie pozwoliło to chętnie bym do Was dołączył! Na razie jest jak jest.
_________________ Pozdrawiam :-) Robert
Stanisław Lem: Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta.
Do chłopaków z SP5MASR (SQ5EBM, SQ5GLU, SQ5KVS). Robicie super robotę i gdyby zdrowie pozwoliło to chętnie bym do Was dołączył! Na razie jest jak jest.
Dzięki. Nie każdy musi isc w teren. Stacje bazowe też są potrzebne ,). Jeśli taką dysponujesz to kazda,dodatkowa para uszu jest przydatna. _________________ Maciej "Miles" Muszalski SQ5EBM / SN5V QRV: Lokalnie najczęściej na 145.500 Przemiennikowo najczęściej na SR5WZ. YT: http://www.youtube.com/user/sq5ebm
Oj ja nie jestem z MASR ale tak, chlopaki robią dobrą robotę
No to zapraszamy. Jedyne co jest potrzebne,to chęć do chcenia ,-) Tak jak na ŁOŚiu o tym mowiłem. Jak sami HAMsi nie będą chcieli, to nikt za nich nie ruszy 4 liter.
_________________ Maciej "Miles" Muszalski SQ5EBM / SN5V QRV: Lokalnie najczęściej na 145.500 Przemiennikowo najczęściej na SR5WZ. YT: http://www.youtube.com/user/sq5ebm
Piszącym tu -najpierw samemu w kamasze i poczołgać się się po bagienku. U mnie jest OT i wojsko zawodowe. Wojsko zawodowe tylko się może uczyć od OT sprawności i zaangażowania.....to są "amatorzy". Już widzę że chcecie się przykleić do korytka. Zróbcie zbiórkę zorganizujcie na początek kompanię/pułk łączności i praktycznie namacalnie zgłoście gotowość. OT na pewno RBM-kami nie dysponuje.....a więcej (wróg podsłuchuje) Papier wszystko przyjmie . Za komuny to dopiero wszystko działało......dowódca rozwijać radiostację rozwinęli chłopaki...rozkaz nie kalendarz... dokładnie pod linią 110kV....dwa trupy ...... orkiestra zaśpiewała i po kłopocie.....widzę cię a nie słyszę....moja załoga uratowała ćwiczenia GISZ...jedyna sprawna ekipa na 10 radiostacji(krótkofalowcy) Mówiąc delikatnie ....wasz PESEL....nie pasuje do dzisiejszych czasów , dzisiejszego wojska