Przestrzegam przed kupowaniem masztu w firmie TEGMA http://www.tegma.pl/..Zakupiłem w owej firmie maszt teleskopowy 23 m po okazyjnej cenie jako używany do testów.Podczas pierwszej próby podnoszenia zerwała się lina na najniższej sekcji i maszt z wysokości około 2/3 max wysunięcia pod wływem niebłagalnego Newtona ruszył w dół.Efekt ...połamana antena , uszkodzony rotator i ja z lekka przerażony poniewaz byłem dokładnie w strefie rażenia.Na szczeście Yagi made in SP7GXP okazała się bardziej wytrzymała...Po kontakcie z firmą, której właścielem jest krótkofalowiec, zostałem niemile zaskoczony, ponieważ umył ręce od problemu i powiedział, że maszt był testowy!!!!! w związku z czym on nie bierze za niego odpowiedzialności ....sic !!!! Wiec jeśli ktokolwiek bedzie chciał tam nabyć maszt niech ma na uwadze moje doświadczenia
Daj do ekspertyzy i będziesz miał podstawy do strzelania się w sądzie.
Za dużo p......nia ...Nie ma mnie na codzien w Polsce a i strata nie jest az tak duza...Mnie w zupelnosci zadowolilaby tylkochec wziecia odpowiedzialnosci za to co sie stalo ...Uwazam jednak za swoj obowiazek przestrzec innych ewnetualnych nabywcow
witam używam dwa maszty teleskopowe, po tym co napisałeś to strach się bać, tak naprawdę to te konstrukcje nie są zabezpieczone przed spadaniem , tak jak winda w budynku . Dlatego opisz dokładnie co było przyczyną spadnięcia windy może masz zdjęcia wadliwego elementu . Obowiązek ostrzeżenia wykonałeś prawidłowo dzięki .
Mały maszt np 11m najtaniej i najprościej wykonać z dwóch rur stalowych 6m. Jeżeli na nim mają być anteny KF, to dolna rura np 100mm i następna np 80mm. Cała sztuka polega na dobrym dopasowaniu i połączeniu rur, poprzez wytoczone tuleje, albo zrobione we własnym zakresie z żywicy i włókna szklanego. Można jeszcze dołożyć kilka metrów z cieńszej rury np 60mm. Maszty teleskopowe wojskowe nie nadają się do tego, bo po pewnym czasie dostają luzów między poszczególnymi elementami, muszą mieć kilka pięter odciągów i są drogie. Mają luzy wzdłużne, tzn dolna część stoi w miejscu, a ostatnia ma kilka stopni luzu (obrotu) Nadają się do konstrukcji tymczasowych i przewoźnych.
....a jeszcze lepiej maszt 11m wykonac z profila zamkniętego 2 odcinki po 6mb jeden w drugim jeździ na elmentach tocznych bynajmniej ja tak robię ...i klienci są bardzo zadowoleni
do tego wciągarka która wysuwa maszt i jeszcze kładzie go do poziomu
Ja widziałem maszty całościowe jednoczęściowe z rury od deszczowni. Rura długośći ok 12 mb postawiona do pionu z anteną u góry. Średnica ok 80 /90 mm a mocne to jak cholera! _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie!
witam używam dwa maszty teleskopowe, po tym co napisałeś to strach się bać, tak naprawdę to te konstrukcje nie są zabezpieczone przed spadaniem , tak jak winda w budynku . Dlatego opisz dokładnie co było przyczyną spadnięcia windy może masz zdjęcia wadliwego elementu . Obowiązek ostrzeżenia wykonałeś prawidłowo dzięki .
Maszt jako sam w sobie jest solidny ...poszla linka wyciagajaca nanizszy segment, czyli przenoszaca najwieksze obciazenia ...Po prostu albo linka miala za mala wytrzymalosc albo byla wadliwa ...nauczka na przyszlosc ze na wszselki wypadek trzeba sprawdzic dokladnie linki ...Maszt nie ma zabezpieczenia przed zlozeniem sie bedac w pozycji podniesionej ...ja sam je dorobilem , ale dzialaja wtedy kiedy maszt jest w pozycji wysunietej ...Kiedy jest w procesie podnoszenia , nie ma zadnych zabezpieczen i w przypadku kiedy strzeli linka ...zwlaszcza najnizszego segmentu , wszystko leci w dol...Tylko skad moglem przypuszczac ze linka jest nieodpowiednia lub wadliwa
Za dużo p......nia ...Nie ma mnie na codzien w Polsce a i strata nie jest az tak duza...Mnie w zupelnosci zadowolilaby tylkochec wziecia odpowiedzialnosci za to co sie stalo ...Uwazam jednak za swoj obowiazek przestrzec innych ewnetualnych nabywcow
To tylko chwalić Boga, że się nikomu nic nie stało. Ciekaw jestem, czy jakby ten maszt runął na jakieś dziecko np. i coś by mu się stało, kto by za to beknął?
Bo jak rozumiem maszt miał CE (China Export) i te inne pierdoły?
Maszt w/g opisu był po testach. To znaczy był już niepełnowartościowy, w chwili kupna i prawdopodobnie też nie miał gwarancji. Czy w takich warunkach nie należałoby sprawdzić czy konstrukcja spełnia wymagania techniczno - użytkowe (ogląd całości zwracając uwagę na brak widocznych prostowań masztu - kolanek) sprawdzenie sprawności lin zarówno windy jak i odciągów (czy w instrukcji w dziale bezpieczeństwa są opisane warunki jakie musi spełniać lina tj ile na próbnej długości może być uszkodzonych drutów w splocie itp). A teraz winni są wszyscy tylko nie ten co nie dbał o swoje bezpieczeństwo i nie sprawdził podstawowych elementów. Jeżeli w instrukcji masztu nie omówiono spraw bezpieczeństwa to jest wówczas całkiem inna historia.
Maszt w/g opisu był po testach. To znaczy był już niepełnowartościowy, w chwili kupna i prawdopodobnie też nie miał gwarancji. Czy w takich warunkach nie należałoby sprawdzić czy konstrukcja spełnia wymagania techniczno - użytkowe (ogląd całości zwracając uwagę na brak widocznych prostowań masztu - kolanek) sprawdzenie sprawności lin zarówno windy jak i odciągów (czy w instrukcji w dziale bezpieczeństwa są opisane warunki jakie musi spełniać lina tj ile na próbnej długości może być uszkodzonych drutów w splocie itp). A teraz winni są wszyscy tylko nie ten co nie dbał o swoje bezpieczeństwo i nie sprawdził podstawowych elementów. Jeżeli w instrukcji masztu nie omówiono spraw bezpieczeństwa to jest wówczas całkiem inna historia.
Hmmmm...ciekawy wpis ....wszyscy na tym forum przewaznie podpisuja sie przewaznie znakami ....czyzby producent sie odezwal ???
Witajcie ! Miałem okazję z grupą ok 10 kolegów u Mariana wstawiać ten maszt w podstawę. (Marian użył określenia teleskopowy, chyba ze zdenerwowania, jest to konstrukcja kratowa wysuwana). Z wyglądu przesadnie toporna, nawet jak na wolno stojący. Pewno wykonawca sprzedał Marianowi prototyp bez obliczeń wytrzymałościowych a wiedzę o konstrukcji miał taką jak ja o zeszłorocznym śniegu. Marian przestrzega, by uchronić innych przed nierzetelnym, niesolidnym i nieodpowiedzialnym wykonawcą. Całe szczęście że Marianowi nic się nie stało. Ja mogę polecić innego wykonawcę, kolegę SP2YY, którego konstrukcje wzbudzają zaufanie a maszt z wózkiem pozwala na swobodny montaż anten na poziomie terenu.
Witajcie ! Miałem okazję z grupą ok 10 kolegów u Mariana wstawiać ten maszt w podstawę. (Marian użył określenia teleskopowy, chyba ze zdenerwowania, jest to konstrukcja kratowa wysuwana). Z wyglądu przesadnie toporna, nawet jak na wolno stojący. Pewno wykonawca sprzedał Marianowi prototyp bez obliczeń wytrzymałościowych a wiedzę o konstrukcji miał taką jak ja o zeszłorocznym śniegu. Marian przestrzega, by uchronić innych przed nierzetelnym, niesolidnym i nieodpowiedzialnym wykonawcą. Całe szczęście że Marianowi nic się nie stało. Ja mogę polecić innego wykonawcę, kolegę SP2YY, którego konstrukcje wzbudzają zaufanie a maszt z wózkiem pozwala na swobodny montaż anten na poziomie terenu.
Wojtek Chcialem to wyjasnic jedna sprawe ....Nie mam zastrzezen do masztu ...nie mam nawet pretensji o to ze sprawa sie z........Jedynym moim zastrzezeniem jest to jak mnie potraktowal wytworca ...Do masztu nie mam zadnych ...ale to absolutnie zadnych zastrzezen ....uwazam ze rzecz jest solidna i dobrze zrobiona ..tylko nie mozna umywac rąk od swojej działalności. ...Wszędzie na świecie odpowiedzialność zawsze jest zadeklarowana i nikt sie od niej nie uchyla ....Absolutnie nie mam zamiaru w jakikolwiek ścigać wytwórce ...moja ideą było tylko to ,że jeśli ktokolwiek bedzie miał z nim do czynienia ...niech sie zabezpieczy na piśmie ....W tej chwili jestem w USA i właśnie jestem w trakcie kupowania liny która co prawda sporo kosztuje , ale za to ma PRAWDZIWY atest na 4000kg .A tutaj w odróżnieniu do Polski jeśli ktoś coś gwarantuje , to jest to gwarancja prawdziwa,bo za to ręczy swoją kasą.Chyba Waldek powinien mnie wynagrodzić za test jego anten na spadanie ...hihihihihi
Maszt w/g opisu był po testach. To znaczy był już niepełnowartościowy, w chwili kupna i prawdopodobnie też nie miał gwarancji. Czy w takich warunkach nie należałoby sprawdzić czy konstrukcja spełnia wymagania techniczno - użytkowe (ogląd całości zwracając uwagę na brak widocznych prostowań masztu - kolanek) sprawdzenie sprawności lin zarówno windy jak i odciągów (czy w instrukcji w dziale bezpieczeństwa są opisane warunki jakie musi spełniać lina tj ile na próbnej długości może być uszkodzonych drutów w splocie itp). A teraz winni są wszyscy tylko nie ten co nie dbał o swoje bezpieczeństwo i nie sprawdził podstawowych elementów. Jeżeli w instrukcji masztu nie omówiono spraw bezpieczeństwa to jest wówczas całkiem inna historia.
Hmmmm...ciekawy wpis ....wszyscy na tym forum przewaznie podpisuja sie przewaznie znakami ....czyzby producent sie odezwal ???
Otóż nie jestem ani producentem ani nawet użytkownikiem masztu. Jeżeli chodzi o brak podpisu znakiem to jak złapałem bakcyla KF to niestety by pracować na KF trzeba było nauczyć się tg. Uczyli mnie jej później różni znani fachowcy od telegrafii i nic niestety z tego nie wyszło, wszyscy stwierdzili że słoń na ucho mi nadepnął, co nie oznacza że na podnoszeniu masztów się nie znam. Zresztą teraz bez przygotowania w/g obecnych norm mogę świadectwo kwalifikacyjne zdobyć tak z biegu, ale w moim wieku to po co? Dawno temu 2 razy do roku rozwijano wszystkie odciągi i sprawdzano ich jakość. Nie pamiętam już co prawda kryteriów oceny lin ale coś takiego było. Maszty za które sprawność byłem współodpowiedzialny były rozwijane i zwijane kilka razy w roku bez względu na pogodę, miały ( te maszty) wysokości 30 m, a na końcu dwie apertury po 1,5 m no i parę dodatków. Rozwijało ją 7 osób. Z powyższych względów nie mogłem sobie pozwolić na tak lekkie traktowanie zdrowia i życia tych ludzi. A czy kol. sobie wyobraża coby było gdyby się komuś coś stało (np w wyniku upadku by ktoś zginął). Wówczas nie chciałbym być w kolegi skórze. Przecież kol nie miał prawdopodobnie w dokumentacji atestu na liny, co w pierwszej kolejności powinien sprawdzić, a prokurator by zapytał przy okazji o pozwolenie lub przeszkolenie w zakresie stawiania takich urządzeń. I na zakończenie odezwał się życzliwy starszy kolega który na łączności przysłowiowe zęby zjadł. Pozdrawiam kolegę i życzę szczęścia w podnoszeniach masztu (ja też byłem świadkiem jak wali się maszt rozwinięty do pełnej 30 metrowej wysokości też nikomu się nic nie stało ale ludzie ci wiedzieli co w takich sytuacjach należy robić BHP najważniejsze).
wszystko sie zgadza...tyko ze ja nie kupilem masztu na jarmarku , tyko u PRODUCENTA...to obowiazkiem producenta jest sprawdzenie jakie iny kupuje i czy maja atesty ...Tak jest przynajmniej w cywiizowanym swiecie, do ktorego , z przykroscia stwierdzam, Polsce jeszcze daleko.osci A miara jakosci naszego panstwa jest Smolensk , gdzie glowna powodem ...nie mylic z przyczyna, byl wlasnie wszechobecny burdel i brak odpowiedzialnosci.Wracajac do masztu ...mimo ze byl po testach , to nie znaczy ze byl niesprawny ...a jesli cokolwiek zostalo w testach nadwerezone , to obowiazkiem producenta bylo to naprawic...Oczywiscie , masz racje,ze powinienem to sprawdzic , dla wlasnego interesu ...tylko ze ja zostalem tak nauczony ze jesli cos sie robi, to robi to sie dobrze ..a jak sie daje ciala to sie ma odwage do tego przyznac , a nie mowi sie sie ze to nie ja tylko przyslowiowy sw Mikolaj to zrobil...Dla mnie ta sytuacja byla swoistym testem ...czy w Polsce cos sie zmienilo ...I niestety stwierdzam ze mentalnie tkwimy jeszcze w glebokiej komunie ..I to by bylo na tyle w tej kwestii ...Temat uwazam za zamkniety ...Zreszta moim zamiarem , wywolujac ten watek , nie bylo szukanie winnego . tylko zasygnalizowanie , ze takie sytuacje bywaja i niech moj przyklad maja na uwadze ewentualni klienci tego producenta .
Wojtek Chcialem to wyjasnic jedna sprawe ....Nie mam zastrzezen do masztu ...nie mam nawet pretensji o to ze sprawa sie z........Jedynym moim zastrzezeniem jest to jak mnie potraktowal wytworca ...Do masztu nie mam zadnych ...ale to absolutnie zadnych zastrzezen ....uwazam ze rzecz jest solidna i dobrze zrobiona ..tylko nie mozna umywac rąk od swojej działalności. ...Wszędzie na świecie odpowiedzialność zawsze jest zadeklarowana i nikt sie od niej nie uchyla ....Absolutnie nie mam zamiaru w jakikolwiek ścigać wytwórce ...moja ideą było tylko to ,że jeśli ktokolwiek bedzie miał z nim do czynienia ...niech sie zabezpieczy na piśmie ....W tej chwili jestem w USA i właśnie jestem w trakcie kupowania liny która co prawda sporo kosztuje , ale za to ma PRAWDZIWY atest na 4000kg .A tutaj w odróżnieniu do Polski jeśli ktoś coś gwarantuje , to jest to gwarancja prawdziwa,bo za to ręczy swoją kasą.Chyba Waldek powinien mnie wynagrodzić za test jego anten na spadanie ...hihihihihi [/quote]
Witam, mam pytanie do Kolegi autora, jaki ciężar mają elementy które unosi sporna lina -tak z ciekawości. Kolega chyba opisywał to w innym wątku gdzie producent wyjaśnił swój punkt widzenia i przedstawił jakieś przygody feralnego masztu jeszcze przed postawieniem - o czym tu nie wspomniano a co mogło mieć wpływ na uszkodzenie (tak jakoś pamiętam z opisu). Uruchomienie 23 metrowej konstrukcji bez przetestowania pozostawiam bez komentarza a cały wpis oceniam jako odreagowanie na irytację autora. Pozdrawiam i życzę nigdy więcej takich doświadczeń. _________________ ECHOLINK też fala.....
wszystko sie zgadza...tyko ze ja nie kupilem masztu na jarmarku , tyko u PRODUCENTA...to obowiazkiem producenta jest sprawdzenie jakie iny kupuje i czy maja atesty ...Tak jest przynajmniej w cywiizowanym swiecie, do ktorego , z przykroscia stwierdzam, Polsce jeszcze daleko.osci A miara jakosci naszego panstwa jest Smolensk , gdzie glowna powodem ...nie mylic z przyczyna, byl wlasnie wszechobecny burdel i brak odpowiedzialnosci.Wracajac do masztu ...mimo ze byl po testach , to nie znaczy ze byl niesprawny ...a jesli cokolwiek zostalo w testach nadwerezone , to obowiazkiem producenta bylo to naprawic...Oczywiscie , masz racje,ze powinienem to sprawdzic , dla wlasnego interesu ...tylko ze ja zostalem tak nauczony ze jesli cos sie robi, to robi to sie dobrze ..a jak sie daje ciala to sie ma odwage do tego przyznac , a nie mowi sie sie ze to nie ja tylko przyslowiowy sw Mikolaj to zrobil...Dla mnie ta sytuacja byla swoistym testem ...czy w Polsce cos sie zmienilo ...I niestety stwierdzam ze mentalnie tkwimy jeszcze w glebokiej komunie ..I to by bylo na tyle w tej kwestii ...Temat uwazam za zamkniety ...Zreszta moim zamiarem , wywolujac ten watek , nie bylo szukanie winnego . tylko zasygnalizowanie , ze takie sytuacje bywaja i niech moj przyklad maja na uwadze ewentualni klienci tego producenta .
Ma kolega rację, ale podobnie zachowuje się międzynarodowy koncern elektroniczny uprzedzając potencjalnego klienta że produkt nabywany przez niego (zaznaczam w jego wewnętrznej sieci i po bardzo atrakcyjnej cenie) jest bez gwarancji, gdyż brał udział w testach i nie podlega reklamacji. A jeżeli chodzi o liny pracujące na podnoszenie ciężarów, to producent lin na pewno daje i gwarancję i atest gdyż inaczej nie mógłby sprzedać swoich wyrobów. Zresztą to opisują PN tam też są normy dot. bezpieczeństwa ich użytkowania.A jeżeli chodzi o Smoleńsk to niestety w powodach ... to kol się myli. Prawdy nigdy się nie dowiemy, gdyż w salonce niema mikrofonów do czarnych skrzynek - ale to nie portal polityczny - przepraszam.