Panowie wszystkim nam jest żal smutno, ale tak na prawdę zróbmy wszystko ale to wszystko żebyśmy byli na jego ostatniej drodze na cmentarz. To że tu napiszemy że szkoda itd. to jest wspaniałe ale zróbmy coś więcej, odprowadźmy kolegę osobiście.
Było nas bardzo dużo i to nie tylko z Wrocławia i SP6. Dziękuję każdemu z Kolegów, że mogłem z Wami towarzyszyć Olkowi w jego ostatniej drodze... _________________ 73!
Panowie wszystkim nam jest żal smutno, ale tak na prawdę zróbmy wszystko ale to wszystko żebyśmy byli na jego ostatniej drodze na cmentarz. To że tu napiszemy że szkoda itd. to jest wspaniałe ale zróbmy coś więcej, odprowadźmy kolegę osobiście.
Było nas bardzo dużo i to nie tylko z Wrocławia i SP6. Dziękuję każdemu z Kolegów, że mogłem z Wami towarzyszyć Olkowi w jego ostatniej drodze...
Wielu odprowadzało Olka w ostatnią drogę. _________________ SP6MCW Mariusz. Precz z dysortografią! Nie przekraczam mocy licencyjnej. _______________________________________ Heathkit SB104A+SB644, Icom IC-706MKIIG, Kenwood TS-450S, Hallicrafters SX-71, Hammarlund HX-50, Yaesu FT-950 oraz kombinacje prawie antenowe ,)
Panowie wszystkim nam jest żal smutno, ale tak na prawdę zróbmy wszystko ale to wszystko żebyśmy byli na jego ostatniej drodze na cmentarz. To że tu napiszemy że szkoda itd. to jest wspaniałe ale zróbmy coś więcej, odprowadźmy kolegę osobiście.
Było nas bardzo dużo i to nie tylko z Wrocławia i SP6. Dziękuję każdemu z Kolegów, że mogłem z Wami towarzyszyć Olkowi w jego ostatniej drodze...
Dołączam się do podziękowań i proszę, abyśmy na tym nie poprzestali. Pamiętajmy o Olku nadal w naszej modlitwie, której każdy z nas potrzebuje za życia i po śmierci. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo
czy jest możliwość podania dokładnego miejsca spoczynku ,tzn kwatera i nr miejsca itd. jak będę w okolicy "wrocka" to odwiedzę druha .....
chyba tu rodo nie obowiązuje... P.S adaś dzięki chociaż za takie foto -smutne ale przywołujące wspomnienia.. _________________ 1-primo sluchać 2-primo sluchać 3-primo zawolać
Napiszę kilka nudnych słów. Olka po raz pierwszy zobaczyłem na giełdzie elektronicznej w Katakumbach (klub studencki tuż przy Moście Szczytnickim"). Stał tam z takim mikrokramikiem od tyłu budynku na murku tam jak od tyłu od Sopockiej było wejście (przy którym też handlował jakiś rusek akcesoriami RF (złącza itp). Kto pamięta ? )
Wtedy jeszcze nie wiedziałem że to RYP bo jeszcze krążyłem trochę na ślepo w hobby radioamatorskim. Olo sprzedawał tam drobiazgi z takiej małej walizeczki. Różne różności głównie gałki do potencjometrów itp.
Później udało mi się zdać egzamin kat 2 i zaczęły się pogaduchy na FM z byle czego - sprzęt był drogi. Wtedy od Olka nabywałem moduły do 3001 w wersji 2m , które pomagały przerobić te 3001 z 40MHz do potrzeb. Wtedy Olo mieszkał z żoną i synem w wagonie kolejowym ale nie takim osobowym ale w takim jakby wóz Drzymały. Toaleta była na zewnątrz w istniejącym do dziś budynku na terenie Dworca Świebodzkiego ("szaberplac" dziś - tą nazwę zapożyczyłem właśnie od Olka ! ) . Obok tego budynku na kołach na szynach stała posesja Olka co pokarzę dalej na mapie.
To były bardzo wesołe czasy w których 2m na FM kipiło rozmowami jak na CB. Olek miał swój "charakterek" i czasami doprowadzał do białej gorączki i wtedy żartowaliśmy z Robsonem VWX że podczepimy jego wagon do składu na Białystok
Później Olek przeprowadził się do lokalu na Różance zaczęło mu się lepiej wieść ,,, czasem pomagałem mu coś ogarnąć np. tą sławną gadaczkę która swą estetyką obudowy budziła niesmak niektórych ale była dobrze skonstruowana tech. jak na wykorzystane elementy. Olo z różnych giełd zawsze przywoził jakieś gerejty TRX UKF-FM i kombinowało się jak to adoptować do celów radioamatorskich.
Od tego czasu już Go wszyscy znają więc nie piszę dalej historii z pamięci.
p.s. Wiecie że to Olek "ochrzcił" pewien radiotelefon Radmora imieniem "Murzynek" ?
A i kulinarnie się udzielał ! Z ostatniego ŁOŚ-ia jeszcze mam smak marynowanej cebulki i papryczki. Myślałem, że w przyszłym roku wymienię wielkie puste słoje na nowe pełne ...
Olku odpoczywaj w spokoju i wzmacniaj nasze sygnały.
Ponieważ nie ma mnie w SP nic nie wiedziałem przed momentem przeczytałem tą informacje i aż mnie wbiło w fotel. O Olku można by godzinami prawić, zaprosiłem go kiedyś na aronie do mojego QTH Olek w ekspresowym tempie oberwał cały potężny krzak potem, co roku na Jodłówce sie odwdzięczał. W tym roku niestety nie było mi dane być, Ale Olek nie byłby sobą gdyby przez SP9LG czyli moją lepsza połowę nie podał kilku słoiczków i nalewki jakoś trudno się pogodzić i przyjąć do wiadomości R.I.P.
Alek zostawił mi 7 GB zdjęć i filmików z Jego pobytu w QTH-bis w Szarbii na Kielecczyźnie i ze spotkań w Jodłówce. Wobec zlikwidowania Picasy, jak dotąd jedynego, publicznego, niczym nieograniczonego, ogólnie dostępnego internetowego foto-albumu, jest problem z zamieszczaniem zdjęć w ogóle, a śp. Aleksandra w szczególności. Kolegów, którzy mają praktyczne doświadczenie z tym zjawiskiem, proszę o poradę, jak to ugryźć. Sprawa nie jest wcale taka błaha, wielokroć wałkowana (jak to mówią prześmiewcy: przyjdź do klubu, a koledzy ci pomogą ). Coby wzorem innych wątków, ten nie przybrał formy pałowania się przez kilkanaście postów, prosiłbym o pomoc tych, którzy mają coś konkretnego do powiedzenia na ten temat. Teoretycy niech sobie zrobią standy by _________________ Adam SP6EBK
Picasa nie działa ale zdjęcia google jak najbardziej. wszystkie foto przeniosły się automatycznie. _________________ Artur VSS https://sp3vss.eu PZK - Piraci Z Karaibów
Mam jeszcze w domu antenę na 2m w takiej białej plastikowej rurze(chyba J-ka)w wykonaniu Olka nabytą od niego na giełdzie w Rybniku jeszcze w tamtym 1000-leciu. Do dziś jest w pełni sprawna. Chciałem ją komuś odstąpić, ale zostawię jako sympatyczną pamiątkę-wspomnienie po Olku. Będzie mi go przypominać kiedy na nią spojrzę.
Nie wiem co powiedzieć. Czosnek, inne specjały, czerwona skoda, bogaty wachlarz podzespołów, Jerzmanowice, Łoś, nie wiem czy też i nie Burzenin, Koniaków, Jodłówka a no i nieodłączna gadaczka oraz tablica rejestracyjna.
Tablica rejestracyjna ode mnie. Szkoda Olka, był wyjątkowym człowiekiem.
Sorewicz za odgrzanie. Przeglądając swoje stare gnioty na YT znalazłem fragment pogaduszek kulinarnych z Olkiem. Dla tych co sobie chcą głos Olka przypomnieć. :
_________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.