Co to za Remote stacja SP7VTQ czy nowa stacja BIG GUN w Kielcach powstała ?Co to za zdalna stacja ? Remote SP group ? | |
| | SP6NET | 29.09.2018 17:12:37 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Ebersdorf bei Neurode
Posty: 692 #2589723 Od: 2009-11-11
| SP9SM pisze:
sp4wrf - jeśli taka jest Twoja logika to pewnie w ogóle do Ciebie nie stawał bym do egzaminu. Chwalenie się cudzymi osiągnięciami (tak jest w przypadku korzystania ze stacji Remote, bo to nie Ty ją budowałeś i uruchamiałeś) jest wysoce nie etyczne i szkodliwe dla całego krótkofalarstwa. Tak jak pisałem wcześniej uruchom sobie SKYPE i masz jak na dłoni wszystkie DX. Twój znak przypisany jest do Twojego QTH i jeśli w łącznościach nie podajesz lokalizatora stacji to jesteś zwykłym piratem, odebrać Ci trzeba pozwolenie. Tyle w temacie. Pozdrawiam wszystkich zdrowych krótkofalowców.
I to jest logiczne wytłumaczenie wszystkim tym co się chce rozwoju technicznego w tę stronę naszego hobby.
_________________ SR6NR | | | Electra | 03.02.2025 00:48:13 |
|
| | | sp6oje | 30.09.2018 00:21:22 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 81 #2589896 Od: 2013-12-28
| sp4wrf pisze:
Czyli korzystanie z DX-Cluster jest takim samym "przestępswem" jak praca ze stacji zdalnej/remote - - tak wynika z logiki przedstawianej przez tych, którzy zamiast iść zgodnie z przepisami i cieszyć się zdobyczami technologii wszędzie węszą podstęp, nieufność i brak chęci rozwoju. ...
Nie, to nie to samo "przestępstwo". Za pomocą DX-clustra nie zrobisz QSO a za pomocą Remote RIG już tak.
Nawet korzystanie z remote RX wg mnie jest nieetyczne w czasie zawodów - a na UKF szczególnie .. Chyba że te stacje remote są Twoje przez Ciebie zainstalowane i obsługiwane - to co innego. Z tym że jak pracuję remote na UKF z własnej stacji to konsekwentnie tylko tylko z jednej z QTH podanego w logu. Ale to przecież jest tak proste i oczywiste że czasami wydaje mi się że ludzie mnie podpuszczają ot tak dla jaj
| | | sp3mep | 30.09.2018 01:28:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3937 #2589920 Od: 2009-2-21
Ilość edycji wpisu: 1 | [quote=SQ5KLN] ,,,,,,,,,,,, Dla mnie łączność amatorska to przede wszystkim wolność i swoboda eksperymentowania z technologiami radiokomunikacyjnymi, a czy łączność jest tylko P2P czy też gdzieś po drodze jest kawałek kablowej infrastruktury, czy jest analogowa czy cyfrowa, czy jest "paszczą" czy klawiaturą, czy sztorcem czy keyerem, czy na sprzęcie własnej produkcji czy fabrycznym, czy na swoim czy na wypożyczonym (i czy za darmo czy za kasę), to dla mnie nie ma absolutnie ŻADNEGO znaczenia. ,,,,,,,,,,,,, [quote]
a jak się nie ma "interneta" i zastosuję dwie "komórki" to także będzie OK ? _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sp3mep | 30.09.2018 23:31:22 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3937 #2590300 Od: 2009-2-21
| SQ5KLN pisze:
Wyraziłeś się tak ogólnie, że nie wiem co dokładnie masz na myśli jako "zastosuję dwie komórki" ale w przypadku większości zastosowań jakie mi przychodzą do głowy - tak, będzie OK. Na przykład jak sobie kupisz trzybandowego (2m/70cm/GSM) Wouxuna KG-V55 i włożysz do niego kartę SIM, to możesz go ustawić w tryb crossband GSM<,->,2m lub GSM<,->,70cm, po prostu dzwonisz na niego ze zwykłej komórki i słyszysz co odbiera na UKF/FM, a jak się odezwiesz, to układ VOX w Wouxunie uruchomi nadawanie na UKF i będzie Cię słychać na paśmie amatorskim. Czy to nie fajna sprawa? Zostawiasz takiego Wouxuna w domu, jedziesz w drugi koniec Polski (czy świata) i... nadal masz kontakt ze swoimi "lokalsami" po UKF/FM. Co w tym nie jest OK?
nie nie, nie tak Piotrek, idzie o to że ja poza "pozwoleniem" i "komórką"(telefonem) nie mam nic, nie mam trx-a,nie mam anteny , ale mam komórkę, więc napierdzielam na "bocianie" poprzez generator do nauki CW do "komórki" i łączę się (co to za łączenie)z komórką na stacji remote i zaliczam kolejne podmioty, czy to jet OK ? _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sp3mep | 01.10.2018 00:21:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3937 #2590318 Od: 2009-2-21
| a nie no , jeśli to jet w porządku to OK, jednak kurna, dziwne staje się to krótkofalarstwo, nie mam nic poza komórką, "bocianem" i pozwoleniem i zaliczam nowe podmioty , widać "koniec" tego hobby jest bliżej jak nam się wydaje,
_________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-)) | | | sq5ebm | 01.10.2018 08:42:42 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO02PD
Posty: 1622 #2590360 Od: 2011-7-24
Ilość edycji wpisu: 1 | Piotrze, np. mnie sam remote nie irytuje. Bardziej budzi niesmak jako platna usluga. Jeśli jest darmowy,koleżeńsko albo np korzystający wlasna praca budowal stacje,to co innego. Sam kiedys udostepnialem koledze moją stację. Paweł siedział w Singapurze, a nadawał zdalnie z mojego trx. Nadawal spod polskiego znaku. Sam z resztą pomagal mi zrobic interface i inne bajery,bo ja mam 2 lewe lapy do lutownicy. Koledzy dosc obszernie napisali o kwestiach prawnych. Mnie np. zasmuca jak mlody krotkofalowiec, no dzieciak w sumie jeszcze, nawala z remote na QRO. Mam juz siwą brodę,wiec moze juz nie "kumam" nowej mody. Kazdy z nas robil rozne glupoty i roznie sie bawil. Dlatego rozumiem... i nie ciskam sie o takie akcje. Staram sie wyjasniac zeby tak nie robil _________________ Maciej "Miles" Muszalski SQ5EBM / SN5V QRV: Lokalnie najczęściej na 145.500 Przemiennikowo najczęściej na SR5WZ. YT: http://www.youtube.com/user/sq5ebm
| | | sp6oje | 01.10.2018 13:27:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 81 #2590432 Od: 2013-12-28
Ilość edycji wpisu: 2 | SQ5KLN pisze:
A czemu miałoby nie być OK? Czym się różni ktoś, kto nie ma swojego sprzętu i chodzi na "motonogach" na przykład do kolegi/klubu aby popracować w eterze od kogoś, kto korzysta z dokładnie z tej samej stacji w sposób zdalny za pomocą komórki czy komputera i internetu? Nieposiadanie własnego sprzętu/stacji nie jest absolutnie żadnym czynnikiem dyskwalifikującym krótkofalowca, można nawet nie mieć swojego pozwolenia/znaku (mieć tylko świadectwo radiooperatora i nic więcej) i bawić się na czyimś znaku (czyjejś stacji) tak samo dobrze jak posiadacze własnych klamotów. Można też tak jak to wspomniał SP8SIW - zamiast "każdy sobie rzepkę skrobie" połączyć siły i finanse, i w kilka osób zbudować sobie wypasioną stację marzeń w jakiejś oddalonej od radiowego szumu lokalizacji (co może może wykraczać poza możliwości finansowe czy techniczne pojedynczej osoby, ale w ilości siła!) i każdy będzie mógł z niej korzystać zdalnie bez wychodzenia z domu. Co w tym nie jest OK?
Wyobraź sobie że dla mnie się różni. Jeżeli dopuścimy możliwość pracy remote do dotychczasowych współzawodnictw to stracą one sens. Jaki sens ma zrobienie np VK pod WŁASNYM ZNAKIEM na 160m korzystając ze stacji remote z Azji ? Owszem zrobisz bo możesz ale w ten sposób zdeprecjonujesz dotychczasowe OSIĄGNIĘCIA poprzedników którzy musieli włożyć w to wiele trudu.
Podobnie ja robiąc np QSO na 144 MHz z SP4 cieszę się wiedząc że te prawie 500 km na 25W i 3 ele. to jest osiągnięcie ale jeśli okazuje się że ten SP4 jest faktycznie 10km ode mnie ...
Chodzi o elementarną uczciwość - jeśli pracuję remote to mówię wszystkim GDZIE moja stacja się znajduje tylko tyle i aż tyle | | | sp6ryd | 18.10.2019 21:57:09 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 3877 #5216742 Od: 2012-1-22
| w kilku ważnych zawodach jest limit 500m. macie jakąś definicje stacji remote. miałem kiedyś łączność z Amerykaninem na 20m i on pracował jak to nazwał remote kilka kilometrów zdala swoich anten z samochodu. tyle ze link remote był jego własny na kanale VHF lub CB. Taki remote uznałbym za dopuszczalny byle nie przez sieci internet czy telefoniczne. | | | retros | 03.11.2019 11:40:29 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO01JV
Posty: 404 #5255627 Od: 2019-1-7
| Cały sens krótkofalarstwa polega na tym, no może nie cały, ale w dużej mierze, żeby sygnał z naszej anteny usadowionej w jakimś konkretnym miejscu został odebrany przez antenę u korespondenta gdzieś dużo dalej (choć nie zawsze musi do być daleko, nie zawsze chodzi o odległość a o samą rozmowę po prostu ). Że zbudowaliśmy sobie anteny które działają i możemy się bawić, że z tego konkretnego miejsca mogę porozmawiać z kimś innym, że to działa, to nas cieszy. Nie ma nic złego w wykorzystywaniu czyichś anten, sprzętu gdzieś daleko do rozmawiania za ich pomocą na bardzo dalekie odległości wykorzystując internet, czyli robiąc to remote, natomiast chodzi tylko o to żeby robiąc taką łączność mówić o tym że korzystamy ze sprzętu kogoś innego, że antena z której korzystamy jest np 200km od stacji z którą rozmawiamy choć my fizycznie jesteśmy od tej stacji 10.000 km, tu chodzi tylko o to żeby było uczciwie. Jeśli ktoś o tym nie wmówi a zalicza w ten sposób kraje to jaki on krótkofalowiec, to taki cwaniaczek tylko. Jaki jest sens oszukiwania w ten sposób, przecież to nie zawód, nie zarabiamy dzięki tym łącznościom tylko się bawimy to po co tak ściemniać, przecież to żadna satysfakcja z takiej łączności jeśli chodzi o stronę techniczną, może cieszyć natomiast sam kontakt z człowiekiem gdzieś daleko, ale to trzeba rozdzielić. Natomiast bardzo pomocne to jest jak ktoś mieszka w mieście, nie może rozwiesić anten a ma działkę 10km od miasta i cały sprzęt na tej działce, to sobie może pracować bez zakłóceń i nawet nie musi według mnie mówić że steruje sprzętem zdalnie, tu żadnego oszustwa niema. Czy nawet jak jest na drugim końcu świata i bierze udział w zawodach korzystając ze swojego sprzętu sterując nim zdalnie i wpisując w logu dane miejsca w którym znajdują się anteny to też jest wszystko ok, tu nie ma najmniejszego oszustwa. _________________ Mariusz SP5WIQ | | | SP8SIW | 07.01.2020 19:46:30 |
Grupa: Administrator
QTH: przemek kielce
Posty: 656 #5363562 Od: 2007-5-10
| "Natomiast bardzo pomocne to jest jak ktoś mieszka w mieście, nie może rozwiesić anten a ma działkę 10km od miasta i cały sprzęt na tej działce, to sobie może pracować bez zakłóceń i nawet nie musi według mnie mówić że steruje sprzętem zdalnie, tu żadnego oszustwa niema. Czy nawet jak jest na drugim końcu świata i bierze udział w zawodach korzystając ze swojego sprzętu sterując nim zdalnie i wpisując w logu dane miejsca w którym znajdują się anteny to też jest wszystko ok, tu nie ma najmniejszego oszustwa."
i to jest własnie takie rozwiazanie !
_________________ https://www.facebook.com/RemoteSP/ | | | sq5ebm | 08.01.2020 08:31:37 |
Grupa: Użytkownik
QTH: KO02PD
Posty: 1622 #5363710 Od: 2011-7-24
Ilość edycji wpisu: 1 | SP8SIW pisze:
"Natomiast bardzo pomocne to jest jak ktoś mieszka w mieście, nie może rozwiesić anten a ma działkę 10km od miasta i cały sprzęt na tej działce, to sobie może pracować bez zakłóceń i nawet nie musi według mnie mówić że steruje sprzętem zdalnie, tu żadnego oszustwa niema. Czy nawet jak jest na drugim końcu świata i bierze udział w zawodach korzystając ze swojego sprzętu sterując nim zdalnie i wpisując w logu dane miejsca w którym znajdują się anteny to też jest wszystko ok, tu nie ma najmniejszego oszustwa."
i to jest własnie takie rozwiazanie !
W zawodach reguluje to regulamin. Pozostale kwestie - raczej jasne to i klarowne. Jest to pewien "nowy" trend i budzi emocje. Budzi tez przez przypadki operatorów-oszustów, którzy pracują z remote np. w VK ale nie informują o tym. Cudotówrcy robiący w srodku dnia (polskiego czasu) DXy na 160m ,-). Jeszcze pare lat i nikt nie bedzie sie nad remote zastanawial tzn. nie bedzie to budzilo zadnych emocji. Np. ja np używam remote na pięterku, sam siedząc na tarasie, paląc cygarko i robiąc po remote lączności _________________ Maciej "Miles" Muszalski SQ5EBM / SN5V QRV: Lokalnie najczęściej na 145.500 Przemiennikowo najczęściej na SR5WZ. YT: http://www.youtube.com/user/sq5ebm
| | | Electra | 03.02.2025 00:48:13 |
|
| | | sp9eno | 05.11.2023 19:15:02 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Gliwice n/Kłodnicą
Posty: 2597 #8128270 Od: 2010-4-9
| To świetna dyskusja jest. Ale jestem "dziaders" i trochę jej nie rozumiem.
Inny, nieżyjący juz "dziaders", niejaki Paul Segal W9EEA wymyślił naiwne 5 zasad do stosowania w środowisko "ludzi dobrej woli". Niestety w swojej naiwności nie przewidział burzliwego postępu technicznego ery "pary i elektryczności". Nie przewidział tez, że "ludzie dobrej woli" nie dość, ze będą oszukiwać swoich kolegów to jeszcze posuną się do oszukiwania samych siebie. Potem juz tylko pojawia się "efekt wyparcia" i można iść w zaparte, ze choć mieszkam w środku miasta i mam 2m drutu na balkonie to trzepię DX-y tak jak gdybym miał do dyspozycji na dachu mojego bloku pole antenowe GEMa.
No cóż, "dziwny jest ten świat", ale niech mi nikt nie wmawia, ze jak nie mam warunków w środku miasta, to nie mam innego wyjścia, TYLKO MUSZĘ KORZYSTAĆ Z 'REMONTÓW".
Mogę,ale nie muszę.
I jeszcze jedna uwaga natury filozoficznej. Jako stary, doświadczony życiem "dziaders" wiem, ze bywaja takie sytuacje w życiu, ze trzeba coś ukraść. Nie popieram i nie praktykuję ale rozumiem.
Nie rozumiem natomiast skąd u takiego "potencjalnego złodzieja" pojawia się potrzeba pochwalenia tym postępkiem.
Dziaders jestem i wiadomo, ze za postępem nie nadążam.
Ale "PRAWO KALEGO" znam i rozumiem.
_________________ https://www.facebook.com/PZK-Gliwice-190266837719326 http://sp9pdf.polsl.pl/
Nawet jeżeli się to komuś nie podoba to w moich postach jest napisane tylko to co jest napisane, a nie to co się komuś wydaje, że jest napisane./J.N./ nie przejawia żadnej aktywności w PZK,nic nie robi i nigdy nic dla PZK nie zrobił, notoryczny krytykant władz PZK i fan nieporadnego janczara z Turka, SLU Jurka. |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|