Piotrze, np. mnie sam remote nie irytuje. Bardziej budzi niesmak jako platna usluga. Jeśli jest darmowy,koleżeńsko albo np korzystający wlasna praca budowal stacje,to co innego. Sam kiedys udostepnialem koledze moją stację. Paweł siedział w Singapurze, a nadawał zdalnie z mojego trx. Nadawal spod polskiego znaku. Sam z resztą pomagal mi zrobic interface i inne bajery,bo ja mam 2 lewe lapy do lutownicy. Koledzy dosc obszernie napisali o kwestiach prawnych. Mnie np. zasmuca jak mlody krotkofalowiec, no dzieciak w sumie jeszcze, nawala z remote na QRO. Mam juz siwą brodę,wiec moze juz nie "kumam" nowej mody. Kazdy z nas robil rozne glupoty i roznie sie bawil. Dlatego rozumiem... i nie ciskam sie o takie akcje. Staram sie wyjasniac zeby tak nie robil |