Znam dwie osoby, które urządzeniami działającymi na tej zasadzie rzucały palenie. Urządzenie wyglądało bardziej profesjonalnie, było wielkości mniej więcej magnetowidu i podobno można było ustawić różne częstotliwości prądu na różne schorzenia czy nieprawidłowości organizmu. Obie rzuciły palenie, ale na ile pomogło urządzenie, a na ile samo przekonanie że to działa nie potrafię ocenić.
Już się bałem, że temat chyli się ku upadkowi, bo pojawiły się"jajcarskie" komentarze. ale widzę, że odżył... Mniej więcej miesiąc temu zainspirowany ciekawością znajomej, udałem się na coś,co nazywało się badaniem za pomocą przyrządów. Przyrządy nazywane były "analizatorem elektromagnetycznym" i działy wg mnie na podobnej zasadzie, jak wspomniana przez Armanda. Tzn. przyrząd mógł generować fale o różnej częstotliwości, każda z nich miała oddziaływać na inny organ. Tyle, że ten przyrząd mniej leczył (bo czas oddziaływania był zbyt krótki), a bardziej "wystawiał" organy ludzkie na "odpowiedź". Oczywiście podparte to wszystko było nazwiskami trzech uczonych polskich z zakresu medycyny, z których jeden nie jest dostępny w kraju, bo podobno robi karierę w Belgii. Docelowo okazało się jednak, że (wg mnie) chodzi o sprzedaż maty magnetycznej do spania, z zaszytymi na całej jej długości silnymi magnesami neodymowymi, którychzadaniem było wytwarzanie silnego stałego pola magnetycznego. Ci państwo twierdzili, że prowadzą turnusy zdrowotne w sanatorium w Lądku Zdroju. A więc nie dokładnie to samo, ale podobne było to wykorzystanie niskch częstotliwości w celach niby leczniczych.
Dziękuję Jurku za link do schematu oraz za inne cenne tu wpisy.
Dziękuję też tym, którzy odezwali się do mnie poza forum - bo woleli zachować dyskrecję i nie chcieli być oblani "szambem słów" tu na forum. Dziękuję Wam, bo mieliście faktycznie ciekawe informacje w tym temacie.
Dziękuje też za ostrzeżenie przez używaniem tego typu urządzenia!
Wracając do tematu, to teraz kilka słów mojego prywatnego rozumowania w tym temacie. Ja to postrzegam w wielkim skrócie następująco:
Organizmy żywe to komórki (w nich kolejne obszary podzielone "błonami") w których jest głównie woda, a w niej różne jony - taki skomplikowany elektrolit. Panujące tam oraz pomiędzy poszczególnymi "błonami" różnice potencjałów i przepływ elektronów wywołują energetyczny efekt domina w oparciu o reakcje RedOx, które prowadzą do wysokoenergetycznych reakcji chemicznych (dzięki którym m.in. organizmy żyją).
Zapewne już słyszeliście o reakcjach wysokoenergetycznych typu ADP + P <,=>, ATP oraz reakcjach NDPH, FADH2 to podstawy w różnych cyklach czy szlakach biochemicznych.
Skoro to wszystko działa w oparciu o przepływ elektronów i "napięcie", to tak sobie myślę (i dlatego założyłem ten temat, po zobaczeniu reklamy w/w urządzenia), że jak dodamy jakieś napięcie zewnętrzne (musi być odpowiedni potencjał) o odpowiedniej częstotliwości to może to zaburzyć pracę takich organizmów.
W ogólności potwierdzone to już jest - bo nawet na egzaminie są pytania z BHP jaki prąd (napięcie lub częstotliwość) są szkodliwe dla organizmu ludzkiego.
Cały wszechświat to drgania atomowe, które generują odpowiednie częstotliwości rezonansowe - a niektóre z nich człowiek wykorzystuje w praktyce w wielu dziedzinach (np. obrazowanie NMR). Gdyby tego nie było (np. absorpcji w pewnych zakresach enegretycznych), to moglibyśmy każdą falę elektromagnetyczną odebrać i wysłać w kosmos, a tu proszę jak niespodzianka... niektóre zakresy nie są dla nas krótkofalowców dozwolone
Jestem więc w stanie uwierzyć, że można znaleźć częstotliwości rezonansowe dla organizmu człowieka i patogenu. Te które są tylko charakterystyczne dla patogenu można by wykorzystać do walki z patogenem. (Czcze życzenie "odkrywców" niekonwencjonalnych metod). Z chęcią poczytałbym tą książkę o której wspominacie, lecz szczerze jakoś nie wierzę, abym uzyskał tam jakieś konkretne informacje, więc kasę wole spożytkować inaczej.
To tak w wielkim skrócie mój tok myślenia (być może mylny) dla tych co się trochę tu śmiali.
Jest jeszcze jedna sprawa, jak coś "wybuchnie" (np. patogen) w innym organizmie, to mogą się utworzyć toksyny z którymi organizm musi sobie poradzić, a te mogą szkodzić, być może bardziej niż żywy patogen w organizmie żywiciela.
No to teraz dałem pożywkę "trolom forumowym", (szczególnie tym co zawsze mi towarzyszą) na ich obszerne wypowiedzi. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Zadziwiające że ten pseudonaukowy bełkot akurat teraz powstaje. Na gruncie okoliczności. _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Zadziwiające że ten pseudonaukowy bełkot akurat teraz powstaje. Na gruncie okoliczności.
Witaj sq6ade! Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć Z czym się konkretnie nie zgadzasz? _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Z głupotą A na prawdę nie zgadzam się z naiwnością ludzką. Ale słuchaj. Mamy taką technikę starą. To jest urządzenie GDO. Można je właściwie zbudować na każdą częstotliwość i oczekiwać że zadziała. Jak to zrobisz ? _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Mniej więcej ponad 120 lat temu jeden młody Serb miał pomysł (marzenie) o tym by przesyłać energię elektyczną bezprzewodowo na odległość.
Myślę, że się nie pomylę, jak napiszę, że jeszcze kilkanaście lat temu większość z Was powiedziałaby, że to marzenie Serba nie będzie możliwe.
Więc mam prośbę, zamiast wypowiedzi, że prąd elektryczny o jakieś częstotliwości nie wpływa na organizmy, napiszcie w tym wątku jak znajdziecie NAUKOWE wyniki z takich badań. Dziękuję. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Ja po prostu jestem dociekliwy tak jak on. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Właśnie skończyłem na dziś przeszukiwanie literatury. Zapraszam i Was do poszukiwań. Z tego co widzę to ludzie pracowali nad mniej lub więcej tą techniką i nawet jakieś badania podstawowe zostały opublikowane w czasopismach recenzowanych.
Z ciekawostek o podobnym zagadnieniu do którego powinniście mieć dostęp jest renomowane czasopismo Scientific Report (2018) 8:14942 https://www.nature.com/articles/s41598-018-33329-7.pdf. Jest to praca na temat wychwytywania bakterii na elektrodach przy zastosowaniu niskiego napięcia i dość dużej odległości elektrod w roztworze i nałożeniu na siebie dwóch sygnałów o różnych częstotliwościach: niskiej i wysokiej. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
A tu wrzucam link do ciekawostki (ale nie skończyłem jeszcze tego czytać do końca): wpływ promieniowania elektromagnetycznego 900MHz i 1800MHz na wybrane gatunki bakterii (gronkowców oraz E.coli). Też powinniście mieć do tego dostęp: "Evaluation of effect of high frequency electromagnetic field on growth and antibiotic sensitivity of bacteria".
Z szybkiego przejrzenia wynika, że kilka gatunków bakterii poddano napromieniowaniu komórką Nokia, przez dwie godziny i dla jednego z gatunków zaobserwowano zmiany w DNA. Ten sam gatunek napromieniowany dłużej (chyba 12h 900MHz) wykazał zahamowanie namnażania bakterii, natomiast dla 1800Mhz nie zaobserwowano tak silnego efektu.
I parę słów o recenzowanym czasopiśmie wydawnictwa Elsevier: Saudi Journal of Biological Sciences is an English language, peer-reviewed scholarly publication in the area of biological sciences. Saudi Journal of Biological Sciences publishes original papers, reviews and short communications on, but not limited to: • Biology, Ecology and Ecosystems, Environmental and Biodiversity • Conservation • Microbiology • Physiology • Genetics and Epidemiology Saudi Journal of Biological Sciences is the official publication of the Saudi Society for Biological Sciences and is published by King Saud University in collaboration with Elsevier and is edited by an international group of eminent researchers.
Tak więc jak widać, to też nie jest żadna pseudonauka o której wspominał jeden wpis powyżej. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
30 kHz to już taki efekt naskórkowości że nie wnika to głębiej w organizm niż może kilka mm. Przy 12V przepływ prądu 1 mA na organizmie człowieka da się wymusić może tylko przez język.
Resztę koledzy już skomentowali. _________________ Robert SQ5RB
Takich "dociekliwych" to jest mnóstwo. Dociekają ale nic nowego nie wymyślają.
Tyle tylko, że dociekliwość czyli ciekawość świata prowadzi do pracy całego organizmu. Nawet ci niezainteresowani są pobudzani wewnętrznie i na swój sposób dzięki temu rozwijają się. Oczywiście muszą tego chcieć, ale jak widzimy niektórzy są tak mocno zainteresowani nie interesującymi ich tematami, że głowa mała. Na końcu każdego rozwiązania, czy też pozytywnego, czy neutralnego jest placebo. https://www.medonet.pl/zdrowie,czym-tak-naprawde-jest-placebo-,artykul,1724558.html Dlatego tylko ten człowiek, który działa nawet w nierealnych i mało znaczących zagadnieniach nawet w najmniej sensownych dziedzinach życia, może liczyć na pełną satysfakcję ze swojego istnienia. Pozostali, którzy zostają przy starym stylu negatywnej oceny widzenia świata, szamocą się jak kulki w bębnie losowania doznań. Odkąd przestałem oceniać ludzi, moje życie stało się proste i piękne. Zrozumiałem pustelników, którzy nie mając nic, jednocześnie potrafią cieszyć się wszystkim. Kto nie przejdzie na jasną stronę księżyca, będzie męczył się w ciemnościach. Dlatego spacerujemy od ranka do pierwszej gwiazdki ciesząc się widokami przy pełnym świetle z zachwytem, nocą zaś szukamy światła i punktowo oświetlamy to co jest nam niezbędne.
_________________ Komu zależy, ten szuka sposobu. Komu nie zależy, ten szuka powodu. Przychodzimy na ten świat bez niczego. Umieramy nie zabierając nic. A w międzyczasie kłócimy się o wszystko. I po co?
Wracajac do tematu, to gdzies w jakims programie popularno-naukowym tv ogladalem dokument o pewnym "doktorku", ktory "prundem" o odpowiedniej czestotliwosci i natezeniu niszczyl komorki rakowe i tylko je. Cos jak radioterapia ale bezinwazyjna dla zdrowych komorek czyli strzal w dyche. Doszedl do tego jakie czestoty dzialaja na tkanke nowotworu i po ok.40 wyleczeniach ludzi z przyslowiowego raka sam wyciagnal kopyta a dokladniej zostal zamordowany prawdopodobnie na zlecenie rzadu. Jestem sceptykiem jesli chodzi o teorie spiskowe ale jakis tam promil prawdopodobienstwa zawsze istnieje...
_________________
Żółtą nić ściężnicy kaźń ryje rysę w twoją jaźń...
...i kiedy widzisz dno gardło ściska ta toń...
Ultra szybki elektron!!!
8-go dnia bogowie stworzyli Malcolma a niebiosa zatańczyły... 😁,
Skoro placebo to wystarczy puste pudełko z kilkoma do niczego nie podłączonymi potencjometrami
555 to fajny układ. W czasach zabezpieczonych przed kopiowaniem kaset VHS robiliśmy na rynek niemiecki duże ilości urządzeń wycinających pływający w amplitudzie impuls (system FOTA) zakłócający kopię - właśnie na 2szt 555 plus kilka tranzystorów. Dziś pewnie zrobili by to na andrutinie _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Skoro placebo to wystarczy puste pudełko z kilkoma do niczego nie podłączonymi potencjometrami
555 to fajny układ. W czasach zabezpieczonych przed kopiowaniem kaset VHS robiliśmy na rynek niemiecki duże ilości urządzeń wycinających pływający w amplitudzie impuls (system FOTA) zakłócający kopię - właśnie na 2szt 555 plus kilka tranzystorów. Dziś pewnie zrobili by to na andrutinie
Gdybyś Krzysztof miał dostęp do tego schematu na 555 byłbym chętny do wglądu. Prawo polskie zezwala na jedną kopię wszelkich nośników i kiedyś przegrywałem kasety przez PRO-ONE, ale czasy W2k się skończyły i teraz ostatnio miałem spokój z takimi kasetami zabezpieczonymi. Chętnie pobawiłbym się taki układem w wolnych chwilach. Tylko nie pisz na Berdyczów: adam@hf7st.pl
Mojej babci podawali zamiast tabletek z krzyżykiem takie pastylki bezsmakowe i tak się kobicina dobrze czuła, że chodziła jak przecinak mając 86 lat.
Pozdrawiam, miłego dnia!
_________________ Komu zależy, ten szuka sposobu. Komu nie zależy, ten szuka powodu. Przychodzimy na ten świat bez niczego. Umieramy nie zabierając nic. A w międzyczasie kłócimy się o wszystko. I po co?
555 to fajny układ. W czasach zabezpieczonych przed kopiowaniem kaset VHS robiliśmy na rynek niemiecki duże ilości urządzeń wycinających pływający w amplitudzie impuls (system FOTA) zakłócający kopię - właśnie na 2szt 555 plus kilka tranzystorów. Dziś pewnie zrobili by to na andrutinie
Andrutino jest bee, bo sie zawiesza. Nie ma to jak stary, dobry i poczciwy 555 i garsc tranzystorkow...
_________________
Żółtą nić ściężnicy kaźń ryje rysę w twoją jaźń...
...i kiedy widzisz dno gardło ściska ta toń...
Ultra szybki elektron!!!
8-go dnia bogowie stworzyli Malcolma a niebiosa zatańczyły... 😁,
Niesiony nostalgią odkurzyłem swojego Panasonica i znalazłem kasetę z takim zabezpieczeniem. Układ był prosty. Pierwszy timer 555 odliczał pierwszy czas po wyzwoleniu impulsem synchronizacji ramki a drugi timer generował (po zadziałaniu pierwszego czasu )krótki impuls wycinający pływające zakłócenie co pokazuję na filmie
_________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.