Zapper
Już się bałem, że temat chyli się ku upadkowi, bo pojawiły się"jajcarskie" komentarze. ale widzę, że odżył...
Mniej więcej miesiąc temu zainspirowany ciekawością znajomej, udałem się na coś,co nazywało się badaniem za pomocą przyrządów. Przyrządy nazywane były "analizatorem elektromagnetycznym" i działy wg mnie na podobnej zasadzie, jak wspomniana przez Armanda. Tzn. przyrząd mógł generować fale o różnej częstotliwości, każda z nich miała oddziaływać na inny organ. Tyle, że ten przyrząd mniej leczył (bo czas oddziaływania był zbyt krótki), a bardziej "wystawiał" organy ludzkie na "odpowiedź". Oczywiście podparte to wszystko było nazwiskami trzech uczonych polskich z zakresu medycyny, z których jeden nie jest dostępny w kraju, bo podobno robi karierę w Belgii. Docelowo okazało się jednak, że (wg mnie) chodzi o sprzedaż maty magnetycznej do spania, z zaszytymi na całej jej długości silnymi magnesami neodymowymi, którychzadaniem było wytwarzanie silnego stałego pola magnetycznego. Ci państwo twierdzili, że prowadzą turnusy zdrowotne w sanatorium w Lądku Zdroju. A więc nie dokładnie to samo, ale podobne było to wykorzystanie niskch częstotliwości w celach niby leczniczych.


  PRZEJDŹ NA FORUM