| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Montaż anteny drutowej do drzewa | |
| | SQ6PNO | 05.11.2019 20:58:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 30 #5258627 Od: 2019-11-3
| Takie pytanie, jak nie robiąc krzywdy drzewu, pewnie zamontować do drzewa antenę typy longwire? Chciałbym zamontować sobie na stałe LW do zabawa z QRP z wykorzystaniem dwóch drzew (sosna i świerk), w jakiejś starszej publikacji krótkofalarskiej widziałem patent z bloczkami i ciężarkami, ale to było dawno temu i nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie | | | Electra | 25.11.2024 06:54:58 |
|
| | | deleted20210204 | 05.11.2019 21:05:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 180 #5258631 Od: 2019-8-14
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | Sprawa prosta. Na pień czy konar drzewa szeroka opaska z bloczkiem przez który przechodzi obciążony odciąg anteny. Drugi odciąg bez obciążenia, przywiązany na sztywno do opaski. Czego Ci więcej trzeba od poparcia rozwiązania? | | | SP3CW | 05.11.2019 21:13:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 366 #5258633 Od: 2014-2-1
| Hej !
A nie było by mniej zachodu, gdyby zastosować gumę holowniczą (albo jaką inną z zakończeniem) ? Jestem w tej samej sytuacji i takie coś mam zamiar zastosować bo sznurek na drzewie długo nie wróżę ... ,)
CW's Art | | | HF1D | 05.11.2019 21:16:16 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Szczecin JO73hi
Posty: 2573 #5258635 Od: 2015-1-28
| SQ6PNO pisze: Takie pytanie, jak nie robiąc krzywdy drzewu, pewnie zamontować do drzewa antenę typy longwire? Chciałbym zamontować sobie na stałe LW do zabawa z QRP z wykorzystaniem dwóch drzew (sosna i świerk), w jakiejś starszej publikacji krótkofalarskiej widziałem patent z bloczkami i ciężarkami, ale to było dawno temu i nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie
Opiszę Ci jak to zrobiłem u siebie. Udałem sie do sklepu żeglarskiego gdzie zakupiłem i zamówilem zakucie końcowek na lince stalowej nierdzewnej o otulinie PVC. To linka do sztormrelingów. Poza tym zakupiłem dobrą szeklę zakęcaną na klucz imbusowy i bloczek. Pewnego porannego dnia podjechał zamówiony podnośnik, podniósł mnie na górę, znalazłem takie miejsce na brzozie, że spokojnie można to było zamontować nie uszkadzając drzewa i nie ryzykując, że konar będzie za cienki i może się złamać. Wyszło na wysokości ok 12 metrów nad ziemią. Przez bloczek miałem przeciągnięte 100 metrów linki polipropylenowej 4 mm. Wciągnąłem oba końce linki na balkon, do jednego końca zamocowałem antenę LW 33,5 metra i wyciągnąłem linkę za drugi koniec rozciągając antenę. Drugi koniec anteny do skrzynki CG-3000, skrzynka była już wcześniej uziemiona i do radia. Pracuje na tej antenie od 4 lat. Wysokość zmienia się wraz ze wzrostem drzewa. Wszystkie dalsze operacje typu przegląd anteny, zmiana na dłuższą wykonuję już z balkonu i mam świety spokój. Odległość od balkonu do drzewa to ok 51,5 metra. Wysokość mocowania na drzewie 12 metrów, wysokość mocowania na balkonie ok 8 metrów nad ziemią. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
| | | sp5iou | 05.11.2019 21:28:05 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa
Posty: 2014 #5258643 Od: 2012-9-2
| Hej.
Mam dwie anteny na sosnach. Drzewa szaleją na wietrze i konieczny jest elastyczny naciąg. Może być bloczek i obciążnik, ale ja mam prostsze rozwiązania. Początkowo używałem takich gum do mocowania bagażu na dachu w samochodzie, ale one starczały na rok dwa lata, lub do silnej wichury. Znalazłem lepszy sposób: Kupuje się ekspandery do ćwiczeń - takie sprężynowe. Wychodzi 4-5 zł za półmetrową sprężynę, która można rozciągnąć do półtora metra. Spisują się znakomicie już chyba ze dwa lata. Ekspander ma 5 sprężyn i kosztuje kilkanaście złotych na popularnym krajowym serwisie aukcyjnym. Ponieważ dosyć kłopotliwe jest zawieszenie od nowa anten gdyby się całkiem zerwały, na wszelki wypadek równolegle do sprężyny mocuję luźną linkę, aby móc ściągnąć antenę i wymienić zerwany naciąg.
W trosce o drzewa. Cienkie linki wżerają się w gałęzie - trzeba założyć rurkę gumową o odpowiedniej średnicy. Nie wbijajmy haków, gwoździ w drzewo. To żywy organizm. Zresztą przez taką ranę cieknie żywica. jeśli zaciśniemy linę na drzewie np. za pomocą tzw. wyblinki, trzeba co roku sprawdzać przyrost grubości drzewa, czy przypadkiem zaciśnięta linka "nie uwiera" i w razie czego rozluźnić węzeł. Podobno od takiej zaciśniętej pętli drzewo potrafi uschnąć.
_________________ (((73))) Marcin. Słucham na DMR TG-26056 i 2605 i FM SR5RR. ID: 2605142-portable lub 2605153-home Warszawa KO02OE, VOT PZK 73 KF: FTDX101D, FT-817ND, FT897, IC735, IC706, FT991, IC7000, UNIDEN2020, HM: QCX, Forty-9er,uBitX, Pilgrim, Kacper 40m, Taurus 40m, UKF: Motorola MCX100, Radmor FM315K, IC211E, Intek HR2040, TM-218, QYT KT-8900 i KT8900D, TYT DM380, RT320. Baofengi UV-5R, UV-B6, UV82. FT-817ND, Radioddity GD-77, TYT DM-9600, TYT DMUV380, Anytone D868UV, Anytone D578UV PRO, Anytone D878UV, FT290RII, PA: IC2KL(500W), Tuner: LDG600 ProII, LDG11ZPro. ANT: Multiband InVee, GP7DX, Slooper 160m, Lafayette UV300 i uv200, InV L na samochodzie. ((( NIGDY NIE PRZEKRACZAM MOCY LICENCYJNEJ ))) Niema głupich pytań, spotyka się niezbyt mądre odpowiedzi.
| | | SP8TZ | 05.11.2019 21:34:15 |
Grupa: Użytkownik
QTH: PRZEDZEL
Posty: 202 #5258647 Od: 2018-7-21
| Typowy sznurek ogrodowy wytrzyma kilka miesięcy, dopóki się nie poprzeciera. Żeby się nie przetarł szybko, można w miejscu gdzie styka się z gałęzią (odcinek kilku metrów łącznie do izolatora) dać go potrójnie, a nawet poczwórnie. Solidnie zawiązać i dalej puścić np. podwójny, wystarczy nawet pojedynczy od biedy. Ale na dłuższą metę tzw. linka żeglarska, 5mm, 6mm, grubsze. One też nie są idealne, ale zawsze lepsze.
Przerzucamy przez interesującą gałęź wędką na ciężarek lub innymi sposobami. Dobrze, jeśli do ciężarka dowiązana jest żyłka, one są śliskie i lekkie, i ciężarek łatwo spada na ziemię. Ale nawet na sznurek ogrodowy idzie przerzucić. Jeśli przerzucimy ciężarek na żyłkę, to do żyłki wiążemy mocniejszy sznurek (np. murarski) albo od razu ogrodowy, i do niego następnie żeglarską linkę i tak to wciągamy. Uwaga na supełki, im mniejsze tym mniej oporów - trzeba będzie szarpnąć, a to ryzyko zerwania.
Jeśli ciężarek którym przerzucaliśmy zawiesi się w konarach, nie ciągnijcie go z powrotem nigdy na siłę. Uwolniony leci jak z procy... w Waszym kierunku...
Dobrze w ciężarku mieć oczko, i w razie gdyby utknął w gałęziach, można na to oczko nawlec szczytówkę od wędki i różnymi akrobacjami ściągnąć go w dół tak jak ma być. Tym samym oczkiem można uwolnić ciężarek od wędki i spuścić go na dół. Dlatego ja lubię używać w tym celu np. ciężkiej narzynki
Gorzej, jeśli w trakcie wichury złamie się gałąź na której spiera się sznur. Drzewami nieźle buja podczas wiatru i bez przymocowanych do nich anten. Ten rok ogólnie był pod względem wiatru spokojny, ale licho nie śpi. Trzeba by wiązać pętelkę przez cały obwód drzewa, ale wtedy będzie problem z opuszczaniem/naciąganiem i trzeba już do tego drabiny.
Do izolatora warto doczepić sobie przed wciągnięciem nawet na głupi sznurek murarski "powrotnik" - jeśli chcemy opuścić róg delty/ramie dipola, a po odwiązaniu linki dziadostwo nie chce i tak opaść na dół... to nie musimy ciągnąć za kable, tylko elegancko opuszczamy "powrotnikiem".
Metody wiązania na dole już po przerzuceniu i naciągnięciu rogu delty czy ramienia dipola - ciężko to zrobić w sposób "ekologiczny". Może te pomysły z opaskami są i dobre. Ostatecznie haczyk/śledź z grubego drutu wbity w ziemie pod kątem i tam dowiązane... Ale - drzewo jako konstrukcja zamieniona w maszt chodzi cały czas na wietrze i się buja. Sznurek dowiązany bezpośrednio do drzewa to lepsze rozwiązanie, bo w razie czego, chodzi to wszystko razem, będzie się przecierać ale w mniejszym stopniu. A i tak się w końcu kiedyś coś urwie...
Patent z bloczkiem i ciężarkiem - to jest też super sprawa, ale zauważcie, że ta linka wtedy w trakcie wichur bez przerwy trze o gałąź (bo ciężarek to się podnosi, to opada). Jak nie przetrze się linka, to gałąź w końcu powie dość, i zechce pójść na emeryturę.
Ewentualnie stosujemy metodę na dwa izolatory. Drabina i opaska albo inny powróz na samym szczycie drzewa. Opasujemy i wiążemy, a od tego idzie na porządnym sznurze na ok. metr od drzewa (tak aby gałęzie już nie przeszkadzały) przymocowany pierwszy izolator, najlepiej porządnej jakości. Dopiero do tego izolatora w drugie oczko puszczamy linkę, za pomocą której naciągamy właściwy izolator od delty/dipola. Takie coś wiążemy na dole do czegokolwiek, choćby do jakiegoś porządnego haczyka/śledzia wbitego mocno w ziemię. Nie ma też generalnie problemu z opuszczaniem tego (tylko trzeba mieć zapas linki). _________________ Nic co radioamatorskie, nie jest mi obce! :-) | | | sp3aok | 05.11.2019 21:39:05 |
Grupa: Użytkownik
QTH: LUBIN
Posty: 1051 #5258648 Od: 2009-10-19
| Ja w latach 60 zastosowałem do 100 metrowego Longwira Kilka sprężyn z łóżka połączonych szeregowo. Wisiało to kilka ładnych lat Aż drzewo poszło na opał. Mocowanie najlepiej do pnia. _________________ SP9-1166 | | | SP3LOZ | 05.11.2019 22:20:56 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO82ij, nr Poznan
Posty: 155 #5258668 Od: 2012-8-26
| Mam Deltę której dwa narożniki są przymocowane do drzew. Podnośnik koszowy podniósł mnie na wysokość 11-12 metrów. Na bocznym konarze blisko pnia zawiązałem z linki żeglarskiej 4mm (ale takiej z rdzeniem, podobno statycznie wytrzymuje ponad 200Kg obciążenia) pętlę (z lekkim nadmiarem na przyrost konara) w której umieściłem mały bloczek ze stali nierdzewnej (też kupiony w sklepie żeglarskim). Przez ten bloczek przewiesiłem linkę żeglarską której koniec przywiązałem do izolatora w narożniku Delty. Na końcu wiszącego wzdłuż pnia odcinka powiesiłem trzy ciężarki po 2.5Kg (takie od hantli, okrągłe z dziurą w środku), razem 7.5Kg. Drugi narożnik Delty identycznie. Antena przeżyła potężne wichury. Pozdrawiam, A | | | SP9TKW | 06.11.2019 10:42:07 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Głogoczów, JN99WV
Posty: 195 #5258806 Od: 2018-6-6
| A ja niezupełnie zrobiłem ze sztuką, lecz wykorzystałem warunki lokalne. QTH na południe od Krakowa, przeważające wiatry to z zachodu (burze) oraz z południa (halny).
Mój EndFed przywiązany jest do komina oraz 100 letniego dębu na południe od domu. Gdy wieje halny, to o ile jest ugięcie drzewa to powoduje zmniejszenie naprężenia. Gdy są burze to mniejsze gałęzie się trochę ruszają, ale główny konar minimalnie. Zostawiłem ok 1-1.5mtr zwisu anteny która wisi od 18 miesięcy.
Wątpię czy by mi to uszło na sucho gdybym się przywiązał z anteną do pobliskich brzóz lub lip.
_________________ 73 Marek -------------------------------------------------
| | | SQ5KVS | 06.11.2019 11:57:40 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Warszawa/Gocław
Posty: 2339 #5258829 Od: 2011-9-28
Ilość edycji wpisu: 1 | Ja nie chciałem zamawiać podnośnika. Więc najpierw wybrałem dwa wysokie drzewa w odległości około 40m, a na odpowiednią wysokość na gałąź (nie udało się od razu choć zwykle pierwszy rzut jest najlepszy ) zarzuciłem linę, grubą ale elastyczną, o długości co najmniej dwa razy wysokość gałęzi. Na końcu tej liny umocowałem bloczek (jakaś taniocha z castoramy). Przez te bloczki przepuściłem linkę nośną do anteny. Obie linki (ta gruba, elastyczna i ta nośna) są wiązane na dole do "knagi". Najpierw naciągam z obu stron te grubsze z bloczkiem, tak żeby "wywindować" bloczek na odpowiednią wysokość (u mnie ok 13m), knaguje, potem wybieram tą drugą nośną tak żeby antena (np. dipol, invertedV czy coś) miała odpowiedni naciąg. Ten system powoduje że drzewa mogą sobie pracować jak chcą a lina elastyczna to na siebie weźmie, ewentualnie linka nośna, nie urywając mi anteny. Jeśli chcę opuścić antenę to mogę to zrobić tylko przy pomocy opuszczenia tych cieńszych na bloczku.
Coś jak tu https://drive.google.com/file/d/1_5VmlvTI2lRruLTJWeiLE_O4T3W5_BOD/view?usp=sharing (Jak ja czasem nie lubię drawio..) _________________ Karol SQ5KVS | | | deleted20210204 | 06.11.2019 14:34:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 180 #5258846 Od: 2019-8-14
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Sądziłem, że niemniej od samej anteny ważne też jest drzewo. Będąc w garażu zauważyłem stary pas bezpieczeństwa, który jak nic nadałby się do oplecenia pnia a końce zakończone metalowymi okuciami do zawieszenia poprzez szeklę jakiegoś bloczka. Dobrze zauważyli Koledzy, że warto zastosować dłuższą linę (2 x wysokość) aby w razie "awarii" bez problemu móc opuścić bloczek. Żeglarze określają to jako niekończący się fał. Komu zwiał wie co to za ból... | | | Electra | 25.11.2024 06:54:58 |
|
| | | sp5gzv | 06.11.2019 20:55:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 386 #5258925 Od: 2014-5-2
| Ja również stosuje stare pasy bezpieczeństwa od malucha. Bloczki przykręcone do standardowych mocowań i taśma parciana do naciagu... Wisi juz z 7 lat.... | | | sq6ade | 06.11.2019 20:59:59 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław (Breslau) Party-n
Posty: 15172 #5258926 Od: 2008-3-21
| Właśnie przypomniało mi się na czym wieszam hamak między drzewami. Tanie pasy holownicze z tworzyw sztucznych. _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
| | | SP9MK | 07.11.2019 10:32:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Mysłowice
Posty: 571 #5259062 Od: 2016-5-4
| Ja mam LW 40M ot po prostu przywiązanego do drzewa. Ważna jest tylko odległość końca anteny od samego drzewa. 100 lat to wisieć i tak nie będzie a 2 ... 3 na pewno wytrzyma. | | | SQ6PNO | 07.11.2019 12:44:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 30 #5259089 Od: 2019-11-3
| Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Do opasania pnia użyję albo pasa bezpieczeństwa albo pasa transportowego (mam w pracy kawałki starych, uszkodzonych pasów do spinania palet na naczepach). Tylko antena zawiśnie chyba w innym miejscu z wykorzystaniem jednego drzewa, z drugiej strony będzie na niskim maszcie. Pogodo dopisuje, może w najbliższa sobotę uda mi się coś powiesić. Jeszcze raz dziękuję za wskazówki. | | | Electra | 25.11.2024 06:54:58 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|