NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » ŚMIETNIK [KOSZ] » CZY W TYM HOBBY MOŻNA SIĘ "WYPALIĆ"

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 4 / 4    strony: 123[4]

Czy w tym hobby można się "wypalić"

znaczy stracić zapał
  
sp2nas
19.10.2014 12:13:03
poziom 6



Grupa: Użytkownik

QTH: JO83SQ Chojnice

Posty: 1244 #1963539
Od: 2011-9-10
Czy można się wypalić- pewnie tak... Na moim lokalnym podwórku mam znajomego, który okresowo zmieniał hobby, za każdym razem angażując się bezgranicznie... I tak najpierw była to fotografia. Robił zdjęcia wielkoformatowe, optymalizował ziarno... Następnie było łowiectwo. Odpowiedni dobór znajomych... Wyjazd na polowanie, to prawie jak nabożeństwo... Później krótkofalarstwo. Pamiętam jak by to było dziś. Malutka antenka na 70cm z dociętymi do części milimetra elementami. I wszystko na wysoki połysk. Pomiar SWR-u oczywiście cyfrowym miernikiem za bajońską cenę... Następne było zbieractwo płyt muzycznych CD. Ilość była imponująca jak na owe czasy - bo pamiętam, jak mówił, że w sklepie X to mają podobno 300 płyt nawet... I dodał, że jakby tam przyniósł swoje - to mieli by z 900... A teraz chyba już niczym się nie interesuje, ale przynajmniej ma bogate wspomnienia...
  
Electra27.11.2024 16:51:51
poziom 5

oczka
  
sp6nic
19.10.2014 12:23:18
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

QTH: Okolice Milicza

Posty: 1894 #1963544
Od: 2009-6-23



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
A ja proponuję powtórkę tych łaczności na własnoręcznie zrobinym urządzeniu QRP i sztucznym obciążeniu, oczywiście też własnoręcznie zrobionym, i koniecznie ALL band, wtedy zostaniesz okrzykniętym krótkofalowcem bez granic, i dostaniesz medal z preswusztu pan zielony


I do tego, to wszystko zrobione w środy, miedzy godziną 8:00 a 8:30 ! Wyzwań nie brakuje ! wesoły
_________________
73 Marek sp6nic
  
SP6IX
19.10.2014 12:32:46
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8218 #1963549
Od: 2008-3-18
Koledzy jak widać co nie którzy leją wodę mając skaner i nic więcej ,radiskan mniej samo chwalenia więcej konkretów
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
SP6MMM
19.10.2014 12:39:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

QTH: JO80CS

Posty: 3175 #1963555
Od: 2010-7-26
    radioscan pisze:

    Niech no pomyślę - mam zrobione 333 dywizjony na trzech piątkach (332 potwierdzone, bo jeden Hiszpan zalega mi z kueselką). Zbudowałem echo do mikrofonu, pionową deltę i kozie rogi (od pewnego czasu nazwy wszystkich obrotowych dipoli zaczynają się od mojego znaku). Szefostwo pewnego włoskiego klubu dla radiowych pira... ekhem! tj. dla sympatyków łączności w paśmie obywatelskim i okolicach obwołało mnie swoim guru. Pływałem po wszystkich morzach i oceanach, piłem rum z piratami z Karaibów i nadawałem z Alana 87 podpiętego do śruby okrętowej. Urzędnicy z UKE będąc pod wrażeniem moich osiągnięć sami zaproponowali mi zmianę prefiksu ze 161 na SP i niemalże siłą wcisnęli mi licencję na pracę z mocą 1500W. Czy mam prawo czuć się wypalony?

bardzo szczęśliwy bardzo szczęśliwy bardzo szczęśliwy
_________________
http://www.hf-uhf-vhf-forum.iq24.pl/
http://www.gieldakrotkofalarska.iq24.pl/
  
radioscan
19.10.2014 15:57:29
Grupa: Użytkownik

Posty: 11 #1963626
Od: 2014-4-25



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY


Ilość edycji wpisu: 1
    sp9coo pisze:

    Raczej wątpię w twoje zdolności i to że UKE dało Ci 1500W


Kolego Grzegorzu (Gregu?),
oczywiście masz prawo totalnie nie zgadzać się z moim zdaniem, bo żyjemy w totalnie demokratycznym kraju i papier wszystko przyjmie, ale Twoje wątpliwości co do mojego uprzywilejowanego talentu mają się totalnie nijak do realu, bo wszystko co napisałem jest totalnie prawdziwe.

Żeby Cię przekonać opiszę Tobie i innym Kolegom jak to było z moją licencją CEPT, a wszystko to jest totalną prawdą.

Otóż kilka lat temu wracałem do Gdyni z rejsu po Morzu Egipskim z ładunkiem kawioru i śmietany. Na statku miałem do dyspozycji Alana 87 i antenę kozie rogi - własnoręcznie zbudowaną. Nadawałem głównie dwie bandy w prawo od podstawy, ale ciągle było tam słychać jakieś dziwne pikanie, więc wróciłem na trzy piątki i usłyszałem wołanie Hiszpana. Do dyplomu WAD (Worked All Divisions) brakowało mi już tylko Hiszpanii. Chwyciłem majka żeby odpowiedzieć Hiszpanowi jak prawdziwy radioamator (Ola !!! Ola !!! Oooooo !!! Laaaaaa !!!) i dokładnie w tym momencie w moje kozie rogi trafił grom Zeusa (czyli piorun). Na szczęście ja i mój Alan przeżyliśmy rzeczoną katastrofę, ale nie miałem anteny. Wystarczył jednak rzut oka na pokład i szybko zauważyłem, że blaszany dach nadbudówki ma rozmiary totalnie podobne do półfalówki na 11 metrów. Podłączyłem koncentryk do dachu, a jako uziemienia użyłem okrętowej śruby. Pierwsze zawołanie z tego zestawu i Hiszpan odpowiedział mi raporcikiem Santiago 9+30 i Radyjko piąteczka.
Kiedy zadowolony z siebie miałem zejść na ląd w Gdyni moim oczom ukazał się taki oto obrazek: trzech panów maszeruje w moją stronę krokiem defiladowym, zatrzymują się jakieś 3 metry ode mnie i kłaniają w pas.
Pomyślałem sobie, że to zwyczajowa delegacja z kapitanatu wyszła powitać mnie jak zwykle chlebem i solą. Tym razem było inaczej, a przedmiot, o którym myślałem że jest bochnem chleba okazał się poduszką, na której leżał jakiś papier. Dopiero wtedy zauważyłem, że trzymający poduszkę pan jest przepasany biało-czerwoną szarfą, a za jego plecami tańczy para dzieci w krakowskich strojach ludowych. Pan od poduszki podszedł do mnie jakoś tak nieśmiało i cichutkim głosikiem wyszeptał, że reprezentuje gdyńską delegaturę UKE i że przyszli mi pogratulować pierwszego w Polsce dyplomu WAD. W dowód uznania otrzymam też licencję CEPT pierwszej klasy ze znakiem zaczynającym się na SP2. Kiedy zapytałem dlaczego SP2 skoro ja jestem numerem jeden, pan tylko się zmieszał i drżącą ręką podał mi ten papier z poduszki. Napisali tam, że mogę nadawać z mocą 1500W i że licencja jest ważna dożywotnio.
Oczywiście nie mogę tu podać nazwiska tego urzędnika z UKE, ale negatywnie nawiedzeni, którzy negowali słuszność mojej drogi mogą osobiście udać się do gdyńskiej delegatury, a tam potwierdzą, że wszystko co napisałem jest totalną prawdą.


  
SP6IX
19.10.2014 16:03:28
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 8218 #1963631
Od: 2008-3-18
radioskan prima aprilis dopiero będzie nie rozśmieszaj mnie jestem po jednym zawale a ze śmiechu grozi mi drugi lepiej się nie produkuj by nie nazwali Cię kłamcą zaniemówiłzaniemówiłzaniemówił

P.S a podpisuję się Grzegorz sp9coo nie Greg
_________________
http://sp6ix.pl.tl

W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.

Nie znoszę nieuków i arogantów.
  
usuniety06022021
19.10.2014 16:12:16
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 418 #1963632
Od: 2013-8-11



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
    radioscan pisze:

    Otóż kilka lat temu wracałem do Gdyni z rejsu po Morzu Egipskim z ładunkiem kawioru i śmietany. Na statku miałem do dyspozycji Alana 87 i antenę kozie rogi - własnoręcznie zbudowaną. Nadawałem głównie dwie bandy w prawo od podstawy, ale ciągle było tam słychać jakieś dziwne pikanie, więc wróciłem na trzy piątki i usłyszałem wołanie Hiszpana. Do dyplomu WAD (Worked All Divisions) brakowało mi już tylko Hiszpanii. Chwyciłem majka żeby odpowiedzieć Hiszpanowi jak prawdziwy radioamator (Ola !!! Ola !!! Oooooo !!! Laaaaaa !!!) i dokładnie w tym momencie w moje kozie rogi trafił grom Zeusa (czyli piorun). Na szczęście ja i mój Alan przeżyliśmy rzeczoną katastrofę, ale nie miałem anteny. Wystarczył jednak rzut oka na pokład i szybko zauważyłem, że blaszany dach nadbudówki ma rozmiary totalnie podobne do półfalówki na 11 metrów. Podłączyłem koncentryk do dachu, a jako uziemienia użyłem okrętowej śruby. Pierwsze zawołanie z tego zestawu i Hiszpan odpowiedział mi raporcikiem Santiago 9+30 i Radyjko piąteczka.
    Kiedy zadowolony z siebie miałem zejść na ląd w Gdyni moim oczom ukazał się taki oto obrazek: trzech panów maszeruje w moją stronę krokiem defiladowym, zatrzymują się jakieś 3 metry ode mnie i kłaniają w pas.
    Pomyślałem sobie, że to zwyczajowa delegacja z kapitanatu wyszła powitać mnie jak zwykle chlebem i solą. Tym razem było inaczej, a przedmiot, o którym myślałem że jest bochnem chleba okazał się poduszką, na której leżał jakiś papier. Dopiero wtedy zauważyłem, że trzymający poduszkę pan jest przepasany biało-czerwoną szarfą, a za jego plecami tańczy para dzieci w krakowskich strojach ludowych. Pan od poduszki podszedł do mnie jakoś tak nieśmiało i cichutkim głosikiem wyszeptał, że reprezentuje gdyńską delegaturę UKE i że przyszli mi pogratulować pierwszego w Polsce dyplomu WAD. W dowód uznania otrzymam też licencję CEPT pierwszej klasy ze znakiem zaczynającym się na SP2. Kiedy zapytałem dlaczego SP2 skoro ja jestem numerem jeden, pan tylko się zmieszał i drżącą ręką podał mi ten papier z poduszki. Napisali tam, że mogę nadawać z mocą 1500W i że licencja jest ważna dożywotnio.
    Oczywiście nie mogę tu podać nazwiska tego urzędnika z UKE, ale negatywnie nawiedzeni, którzy negowali słuszność mojej drogi mogą osobiście udać się do gdyńskiej delegatury, a tam potwierdzą, że wszystko co napisałem jest totalną prawdą.


To jest super bardzo szczęśliwy
  
Electra27.11.2024 16:51:51
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 4 / 4    strony: 123[4]

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » ŚMIETNIK [KOSZ] » CZY W TYM HOBBY MOŻNA SIĘ "WYPALIĆ"

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny