Ciekawa jest przedostatnia wypowiedź osoby udzielającej wywiad p. Janeczkowi. Cały artykuł skąpy w szczegóły techniczne za to mnóstwo innych wspomnień mało mających wspólnego z techniką tego urządzenia. _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Z Tolkiem, bo tak się kazał nazywać, miałem na przełomie tysiącleci wiele łączności, których nigdy nie zapomnę. To był wspaniały i uprzejmy człowiek, który ilekroć ktoś z nas usiłował do niego się zwracać per "pan", zawsze odpowiadał, że krótkofalowcy są kolegami, a nie panami i kazał do siebie mówić po imieniu. W czasie tego wywiadu już był poważnie chory i być może dlatego nie rozwodził się nad konstrukcjami, ale do końca swych rozmów w eterze miał jasny umysł i chętnie udzielał porad technicznych w taktowny i uprzejmy sposób. W moim odczuciu to był najwspanialszy kolega krótkofalowiec, wzór do zachowania się w eterze i wogóle. Ostatnie informacje o nim docierały do mnie już tylko dzięki Bogdanowi SP7DRV, który od czasu do czasu go w Radomsku odwiedzał. Zachowajmy go w swej pamięci!
Po pierwsze jestem zaskoczony tym: Red.: Czy mając tak duże doświadczenie konstruktora mógłby Pan udostępnić Czytelnikom ŒR jakiś opis urządzenia do własnoręcznego wykonania? Opisy takie, szczególnie sprawdzone, cieszą się dużym powodzeniem. SP7LA: Ze względu na swoje doświadczenia nie mogę spełnić Pana prośby. Układy moje są trudne do odwzorowania. Człowiek buduje, stosuje nie takie jak ja części, a potem ma problemy, że efekt jest nie taki, jak powinien być. Zresztą obecnie, szczególnie budowa transceivera o nowej technologii w warunkach amatorskich, jest niemożliwa.
Zgadzam się, taka odpowiedź nie przystoi krótkofalowcowi. Nie wiem jaki ktoś może mieć problem, że ten co odtwarza zastosuje nie takie części jak w pierwowzorze. Przecież to już nie jego problem jak komuś nie będzie działać. Poza tym; przecież tylko ja mogę zbudować taki transceiver i nikt inny bo technologia jest niedostępna w tym kraju dla przeciętnego kowalskiego. Najlepiej zabrać transceiver i jego plany do grobu Ja też skonstruowałem kilka przydatnych krótkofalowcowi urządzeń i radyj, ale nie udostępnię planów, bo i tak nikt nie da rady tego odtworzyć.
Red.: Czy mając tak duże doświadczenie konstruktora mógłby Pan udostępnić Czytelnikom ŒR jakiś opis urządzenia do własnoręcznego wykonania? Opisy takie, szczególnie sprawdzone, cieszą się dużym powodzeniem. SP7LA: Ze względu na swoje doświadczenia nie mogę spełnić Pana prośby....
Po drugie Znając realia z opowiadań moich krewnych oraz krótkofalowców którzy żyli w tamtych czasach w różnych miejscach Polski wiem że posiadanie jakiegokolwiek odbiornika radiowego było nielegalne Przed wojną ludzi którzy mieli odbiorniki radiowe, było niewielu Niewielu było stać na taki odbiornik a i zainteresowanie odbiorem stacji radiowych było niewielu
Moje pytanie ? Do kogo były kierowane, komu dedykowane transmisje z tej konspiracyjnej radiostacji ?...
Myślę że nieliczni mogli się pochwalić nasłuchem takiej stacji Na dodatek musiała to być elita przedwojenna
Chyba że sygnał miał być odbierany poza granicami Polski ? Zakładam że radiostacja pracowała na falach średnich Więc jej ewentualny odbiór był możliwy w nocy Hiszpania ? Wyspy Brytyjskie ? Skandynawia ? Nie sądzę aby ktokolwiek za Bugiem odbierał transmisje radiostacji z Polski ....
K Pozdro
To jest prawda . Podczas pierwszego mojego wywiadu z Tolkiem dla "Żołnierza Polskiego" w 1999 roku w związku z 55 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego , którego głównym tematem była radiostacja powstańcza "Błyskawica" padły podobne słowa o nie udostępnianiu swoich konstrukcji dla "SR" i nie tylko...
R-stacja "Błyskawica" była radiostacją Komendy Gównej AK i przekazywała na bieżąco do Anglii komunikaty z walk w Warszawie oraz nadawała audycje jako r-stacja Polskiego Radia. Komunikaty nadawano na 32,8 i 52,1 metra.
omunikaty odbierano w Centrum Odbiorczym pod Londynem...są archiwalne nagrania audycji nadawanych z Warszawy...
Po uruchomieniu repliki w 2004 roku na 7050Mhz dostałm karty z potwierdzonymi nasłuchami: z północnych Niemiec od Andrzeja SP2CA, z Sztokholmu od SM0YHG, z Drezdna od DE3MSD a takze ustne przekazy od kolegów z Ukrainy - Lwów.
O powstaniu repliki napisał książkę :"Cień Błyskawicy" w ktorej opisuję poszczególne etapu budowy a także zamieściłem sporo dokumentacji fotograficznej.
Podsumowanie rozmowy z "biegłym" : robię tak urządzenia i stosuję takie części że moich urządzeń nie można odwzorować, super specjalista.
Może to nie tak do końca. Chodziło Mu po prostu o to, że każdy coś tam doda od siebie czy zastosuje elemetnto parametrach odbiegających od Jego konstrukcji i potem są pretensje " to nie chodzi tak jak opisałe". Jak pamiętamy to bardzo często urządzenia konstruowane w/g schematów zamieszczanych w "ŚR" nie dało sie uruchomić jak i konstrukcje niektórych anten. Antoni chciał tego uniknąć.
Moje pytanie ? Do kogo były kierowane, komu dedykowane transmisje z tej konspiracyjnej radiostacji ? Chyba że sygnał miał być odbierany poza granicami Polski ? Zakładam że radiostacja pracowała na falach średnich Więc jej ewentualny odbiór był możliwy w nocy Hiszpania ? Wyspy Brytyjskie ? Skandynawia ? Nie sądzę aby ktokolwiek za Bugiem odbierał transmisje radiostacji z Polski Nie chcę umniejszać tu nic nikomu Ale zalatuje mi to "sztuką dla sztuki" Pozdro
Radiostacja Błyskawica była przystosowana do pracy na falach krótkich pomiędzy 6 a 10 MHz. Pracowała na 3 różnych częstotliwościach stabilizowanych kwarcami. Służyła przede wszystkim jako stacja propagandowa, informacyjna, nadająca wiadomości o walkach w Warszawie. Odbierana byłą przede wszystkim w Wielkiej Brytanii, ale słyszalna w całej Europie. Przypuszczam, że również słuchały jej odpowiednie służby "zza Buga". Mogła też służyć do przekazywania informacji na fali przyziemnej do oddziałów powstańczych walczących na Żoliborzu, odciętych od dowództwa powstania. _________________ Pozdrawiam Piotr
Jak dla mnie - temat zapowiadał się arcyciekawie...
...Pozdrówka
Z tematu łączności trochę zboczono na inne tory...ale jak zawsze w naszych postach często tak się zdarza. Łączność w czasie Powstania była i to nieźle zorganizowana: 1.przez łączników pieszych najbardziej popularna (nawet przez kanały) 2. telefoniczna - wykorzystanie sieci telefonicznej- publicznej na terenach opanowanych przez powstańców - siec telefonów polowych 3. radiowa - Błyskawica - Burza - nawdawała przed Błyskawicą jest replika w Muzeum PW razem z Błyskawicą, - stacje zrzutowe AP4, AP5 zaprojektowana przez inż. Tadeusza Heftmana (vide http://www.msz.gov.pl/pl/p/msz_pl/aktualnosci/wiadomosci/aktualnosc_38959?printMode=true) Tadeusz Heftman (ur. 1906 w Sosnowcu, zm. 1995 w Wielkiej Brytanii[1]) – inżynier radiotechnik, pionier krótkofalarstwa w Polsce; syn adwokata Eugeniusza Heftmana; absolwent IV Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Sosnowcu (matura 1924/25 Na początku 1924 roku w Sosnowcu działała już jedna z najstarszych organizacji radioamatorskich w Polsce – Komitet Szkolenia Młodzieży w Radjotechnice. Będąc członkiem tej organizacji, 6 grudnia 1925 roku Tadeusz Heftman, używając znaku TPAX, przeprowadził pierwszą potwierdzoną amatorską łączność z radioamatorem holenderskim N0PM. Pół roku później w kwietniu 1926 roku pod tym samym znakiem TPAX przeprowadził pierwszą łączność międzykontynentalną z amerykańskim krótkofalowcem U1AAO.
Daty te uznaje się za narodziny polskiego krótkofalarstwa, od tego bowiem czasu następuje jego dynamiczny rozwój; w grudniu 1925 r. powstaje pierwsze na świecie biuro QSL.
Oczywiście to w dużym skrócie bo trzeba dodać cały zespół techników i inżenierów w tym wielu krótkofaowców czuwających nad sprawnością techniczną oraz zespół dziennikarzy , spikerów czyli zespół Polskiego Radia. Pozdrawiam
Ja chciałem sprowokować głębszą analizę tej łączności...
Z relacji Toska SP7LA podczas kiedy pracowailśmy przy budowie repliki: - przy pierwszych próbach 1 września 1943 roku Błyskawicy antena ćwierćfalowa była wysuwana z komina ( Czestochowa) a jednak odebrano sygnał w Krakowie...:-)
W Warszawie w czasie PW antena była opuszczana i podnoszona na czas nadawania na gmachu Poczty Głównej i potem Adrii. Po zbombardowaniu Adrii r-stacja była przeniesiona do szopy na tyłach byłej amasady Sowieckiej przy ul.Poznańskiej - brak info na temat anteny a potem do końca nadawania czyli do 4 października ( tak tak stacja nadawal jeszce po kapitulacji) nadawano z gmachu Biblioteki Publicznej na Koszykowej - tez brak relacji co do zawieszenia anteny. Ponieważ ostatnie dwa miejsca to była w miarę zwarta zabudowa anteny drutowe były w niewidoczne. Co do zasilania to dopóki pracowała Elektrownia na Powiślu zasilanie z sieci. Na Poznańskiej zasilano z agregatu dostarczonego przez inż Rychtera, na Koszykowej - brak danych. R-stacje zrzutowa zasilane były cytuję -" Radiostacja mogła być zasilana z sieci prądu zmiennego 120/220V, baterii akumulatorów, przetwornicy wibratorowej lub generatora (prezentowanego) o napędzie ręcznym". Inne cechy AP to cytuję -"Była jedną z najlepszych konstrukcji radiostacji wywiadowczych produkowanych w czasach II Wojny Światowej, cechowała się bardzo małym współczynnikiem RAC, co oznaczało, iż była drogą goniometrowania trudna do wykrycia. Miała małe wymiary, obudowę przypominającą skrzynkę na narzędzia, była łatwa w obsłudze, dawała się szybko rozłożyć i złożyć, co było bardzo istotne w pracy konspiracyjnej".
Podsumowanie rozmowy z "biegłym" : robię tak urządzenia i stosuję takie części że moich urządzeń nie można odwzorować, super specjalista.
Skąd się w ludziach bierze tyle cynizmu i bezinteresownej złośliwości??? Tolek SP7LA gdy udzielał tego wywiadu był już leciwym człowiekiem i wielu detali mógł już nie pamiętać, dlatego może nie chciał o nich mówić, co? Niemniej był jednym z nestorów polskiego krótkofalarstwa i po prostu nie uchodzi szydzić z tak zasłużonego człowieka, a tym bardziej że o zmarłych nie powinno się wyrażać źle! Wielu z nas jemu do pięt nie dorasta!
No ale przecież piszą tu wybitni znawcy ludzkiej psychiki, elektroniki i wogóle całej Ameryki.
Podsumowanie rozmowy z "biegłym" : robię tak urządzenia i stosuję takie części że moich urządzeń nie można odwzorować, super specjalista.
Skąd się w ludziach bierze tyle cynizmu i bezinteresownej złośliwości??? Tolek SP7LA gdy udzielał tego wywiadu był już leciwym człowiekiem i wielu detali mógł już nie pamiętać, dlatego może nie chciał o nich mówić, co? Niemniej był jednym z nestorów polskiego krótkofalarstwa i po prostu nie uchodzi szydzić z tak zasłużonego człowieka, a tym bardziej że o zmarłych nie powinno się wyrażać źle! Wielu z nas jemu do pięt nie dorasta!
No ale przecież piszą tu wybitni znawcy ludzkiej psychiki, elektroniki i wogóle całej Ameryki.
Stwierdzłem tylko fakt, nie moim zadaniem jest ocena tego człowieka, i kolego SP1AP nie imputuj mi tego czego nie napisałem np. że z niego szydzę bo tak nie jest. Czytaj ze zrozumieniem.