To Wam napiszę taki przypadek - mam u mnie w miejscowości zainstalowany nadajnik ISP na budynku u gościa (ok. 12m wys.) i w sąsiedztwie jest oddalony ok. 600m maszt-komóra z GSM. Swego czasu - ok. 3 lata temu właściciel posesji na którym zainstalowane są moje sprzęty zażyczył sobie uziemienie owej instalacji w obawie ewentualnego wyładowania. Zrobiłem wedle jego życzenia. Około 4 lata wstecz nie było uziomu i wszystko OK.
No i co - i łupło mu 2 lata temu w moją uziemioną instalację u niego - pouszkadzało mu sprzęty w domu, (ale ładunek instalacja przejęła), przy okazji ja też byłem niby stratny - bo ubezpieczony. Gość do mnie - panie mariuszu, ja chyba odepnę ten uziom od Wi-Fi bo boję się, że znowu kropnie.
Tak więc bądź tu mądry, a praktyka pokarze co innego.
Ta "klatka faradaya" nie chroni niestety przed wyindukowaniem się napięć we wszystkich pobliskich przewodach oraz od tak zwanych napięć krokowych, czyli różnicy potencjału pomiędzy oddalonymi od siebie punktami na ziemi. Tak straciłem innym razem telefon (z sekretarką, ale był żal, na szczęście sekretarka automatyczna była) po uderzeniu pioruna w pobliżu. Linia telefoniczna napowietrzna zadziałała jak antena. Drugi przypadek, już z linią zakopaną - straciłem modem w komputerze. Jedyny wniosek, odłączyć wszystko i modlić się. Nasze babcie stawiały jeszcze gromnice w oknach, co pewnie nie było tak bardzo bez sensu, jeśli płonąca świeca powodowała dejonizację powietrza (tego nie jestem jednak pewien, to tylko hipoteza). _________________ 73 - Grzegorz
No... a są też pioruny kuliste... czyli taka plazma co sobie krąży jakby coś zwiedzała
W tym programie w Discovery też o nich wspominali i doszli o ile pamiętam do wniosku, że najprawdopodobniej jest to rozgrzana plazma. Przed nimi nie ma jednak odgromów i gromnica będzie sprawniejsza.
He he, na końcu filmiku ciemno się zrobiło jakby elektryka wysiadła. _________________ 73 - Grzegorz
Ostrza chronią ściągając pioruny z większego terenu na właściwy zwód czy odpychają pioruny z większego terenu wydzielając jakieś ładunki ? _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Tak Jurku ten gatunek tak ma.Masz rację.Nauczono mnie reagować ,na sieciowe głupoty.Temat z przełącznikiem,odpuściłem.Ze względu na szacunek do Ciebie i Twoje doświadczenie.Zresztą nie ukrywam ,że częściowo mnie przekonałeś.Podobnie było z przeciwwagami w antenach,napisano,żebym lepiej nic nie pisał.Ale miałem rację ,podobnie jak w tym temacie,bez cienia wątpliwości.Mogę przecież wkleić tu,wiele artykułów na poparcie tego co piszę.Tylko po co.Napisałem jasno przecież.Wiem ,jestem ciężki do współpracy ale taki już jestem.Nie wynika to z chęci do wojaczki.Przy bliższym poznaniu,ponoć zyskuję. Jednym z zabezpieczeń jest uziom,nie jedynym.Nie ma 100% zabezpieczenia.Ale można ograniczać max. skutki wyładowania.Nie ma żadnych badań i dowodów,ile jest wyładowań w instalacje uziemione i nie.Są natomiast niezbite dowody na skutki wyładowań ,przy elementach uziemionych i na odwrót.Napisałem to wyraźnie.Na koniec-staracie się przewrócić do góry nogami.Podstawowe kwestie.Które wynikają choćby z prawa budowlanego i przede wszystkim z egzaminu KF.Myślę ,że wolno mi pisać szczerze i nie muszę zawsze się zgadzać.Naturalnie napiszę jeszcze nie jedną głupotę,jak każdy.Jestem tylko początkującym radiowcem,ale to nie zmienia faktu,że czasami mam rację. Jacek
Dedukcja matką myśli, ja chyba już dość napisałem.
Tak dla zabawy Krzychu - weź petardę-rakietę taką aby poleciała do góry - do niej przywiąż drucik z jakiejś cewy co się rozwinie, no i pod czas burzy odpal - efekt piorunujący.
Świetna zabawa i straszak dla ludzi a i też do wyciągnięcia odpowiednich wniosków.
Aaaa... i ważne - podczas tego experymentu na podwórku czy ogrodzie - powyłączać wszystkie sprzęty od wszystkich drutów - tych zasilających i tych promieniujących a i uciekać szybko do chałupy - raz to zrobiłem to prawie okna mało co mi nie powylatywały. Teraz już się cykam na takie experymenta
Ostrza chronią ściągając pioruny z większego terenu na właściwy zwód czy odpychają pioruny z większego terenu wydzielając jakieś ładunki ?
Proste. Są pewnie na youtube a jeśli nie tam to trzeba poszperać w innych miejscach (np był chyba odcinek kultowej "Sondy" o wysokich napięciach) na których pokazane są wyładowania elektryczne w instytucie wysokich napięć na przykład. Mając maszynę elektrostatyczną można by takie doświadczenie samemu zrobić, czy wyładowanie idzie od szpikulca, czy płaskiej powierzchni. _________________ 73 - Grzegorz
Tak dla zabawy Krzychu - weź petardę-rakietę taką aby poleciała do góry - do niej przywiąż drucik z jakiejś cewy co się rozwinie, no i pod czas burzy odpal - efekt piorunujący.
I koniecznie trzymaj tę cewke w ręku
Mój nauczyciel fizyki (najlepszy nauczyciel jakiego miałem) po kolejnych tłumaczeniach klasie co to jest indukcja elektromagnetyczna i słabym delikatnie mówiąc zrozumieniu tematu przez większość (olewali po prostu, bo tłumaczył świetnie) postawił w szeregu wszystkich nie rozumiejących, kazał złapać się im za ręce a pierwszej i ostatniej osobie dał do ręki kabelki pociągnięte do induktora (to taka prądnica, która była stosowana w łącznicach polowych, którą się powodowało dzwonienie drugiego telefonu). Następnie jeden z uczniów zakręcił induktorkiem a wszyscy jak na komendę puścili ręce i podskoczyli. Zapytał potem: "Kto jeszcze nie rozumie co to jest indukcja elektromagnetyczna?". Na następnej lekcji wszyscy już kumali przynajmniej w zarysie. _________________ 73 - Grzegorz
Hehe - jeśli ktoś nie kuma fizyki to i nie zakuma matematyki...
A z tym induktorem to mnie jeden załatwił - siedzi facet na słupie telefonicznym i zlazł - no i do mnie - co się tak przyglądasz? Chcesz abym sprawdził ile masz siły? .. tak mnie popieściło, że do dziś pamiętam a miałem chyba 8-10 lat
Proponuję odwiedzić stronę http://www.rst.pl/main.html
Nie bardzo rozumiem. Czy mamy się douczyć czy zamówić sobie profesjonalną firmę z tej reklamy?
W pasku meni : Informacje > Publikacje _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
No jak Kriss sprecyzował to warto prześledzić (co i tak praw fizyki nie zmieni i piorun walnie w szpikulec).
Pierwsze zdanie dokumentu "Ochrona odgromowa i przepięciowa ..." mówi że podczas bezpośredniego uderzenia instalacja ma PRZEJĄĆ PRĄD PIORUNOWY a nie odpychać pioruny, co w skrócie napisałem poprzednio. _________________ 73 - Grzegorz
Widzę, że wiele populistycznych^Wpopularnych opinni tu padło, więc spieszę wyjasnić
Po pierwsze za większość wyładowań odpowiada mechanizm liderowo-strimerowy. Na krańcu metalowego (zazwyczaj uziemionego) ostrza powstaje mała ilość zjonizowanego powietrza, która zapoczątkowuje wstępne wyładowanie. Jeśli ostrza nie ma statystycznie szansa na wyładowanie w danym miejscu jest mniejsza. O mechaniznie proponuję np. poczytać w książce pana Zdobysława Flisowskiego "Technika wysokich napięć" (wyd. WNT).
Po drugie, choć może pierwsze prim - wyładowania to jest czysta statystyka. Wszystkie metody projektowania, optymalizacji i doboru uziomów bazują na prawdopodobieństwie. Nie da się zrobić nic na 100%.
Po drugie SQ6ADE te "aktywne" piorunochrony nie wykazały w testach praktycznych _żadnej_ przewagi nad klasycznymi. To jest typowy chwyt marketingowy do wyciągania kasy.
No i odnośnie tego co się dzieje podczas wyładowania z okoliczną elektroniką. Bardzo często jest tak, że zniszczeniu ulegnie także sprzęt całkowicie odłączony od instalacji elektrycznej i to przy bliskim wyładownaiu, wcale nie musi to być budynek w którym ten sprzęt się znajduje. Wszędzie tam gdzie może zaindukować się zbyt duże napięcie i uszkodzić wrażliwą elektronikę na pewno to się stanie Wyładowanie piorunowe to prądy rzędu dziesiątek kA, czas narastania 1,2us, czas do półszczytu 50us, kształt z grubsza opisany wykładniczo w obydwu "częściach" przebiegu prądu w funkcji czasu. Kto pamięta to może sobie policzyć di/dt
Ważnym aspektem ochrony urządzeń podczas burzy jest to, że przez pewien okres czasu gniazda wtyczkowe w domach łączono w zamknięte pętle. Miało to zapewnić ciągłość zasilania nawet przy uszkodzeniu jednego przewodu. Niestety monterzy nie myśleli co się dzieje w takiej pętli podczas pobliskiego wyładowania. Tak więc jeśli ktoś ma w domu pętlę na gniazdach wtykowych to zdecydowanie należy ją rozciąć.
Jeśli idzie o sam odgromnik to procedura jest następująca: uziemia się maszt antenowy, antenę jeśli można, zaraz przy maszcie uziemia się ekran zewnętrzny kabla antenowego, następnie przy wejściu do pomieszczenia ponownie uziemia się ekran kabla, następnie montuje odrgomnik (także uziemiony _grubym_ przewodem). Tak są wykonywane profesjonalne instalacje, IMHO to jest jedyna słuszna metoda. Znam wypadki wyładowań w anteny, po których przy tak wykonanej instalacji nic w domu się nie stało.
Aha, z wykształcenia jestem elektrykiem, zajmuję się min. pomiarami
Dodam jeszcze kolejny przypadek z autopsji (jakoś tak się złożyło, że miałem kila razy do czynienia z bliskimi wyładowaniami o czym pisałem wcześniej). Podczas spektakularnych wyładowań atmosferyznych na Mazurach, w nocy bodaj 2 dni po słynnym białym szkwale cumowałem do brzegu odnogi jeziora Jagodno. Odnoga ta ma szerokość ok 100 metrów. Nigdy wcześniej nie widziałem podobnych piorunów - grube pionowe słupy ognia bez odgałęzień, dźwięk bez charakterystycznego pogłosu, bardziej przypominało to bombardowanie artyleryjskie. Kilka wyładowań było po drugiej stronie jeziora, nie wiem ile po mojej (nie wyglądałem z jachtu). Podczas tej burzy uszkodzona została "mp3" syna; miał podłączone słuchawki i one zadziałały jak antena, w której wyindukowało się niszczące napięcie. Wszyscy przeżyli. _________________ 73 - Grzegorz