W niedzielę nadejdą burze
czas na odgromnik?
Ta "klatka faradaya" nie chroni niestety przed wyindukowaniem się napięć we wszystkich pobliskich przewodach oraz od tak zwanych napięć krokowych, czyli różnicy potencjału pomiędzy oddalonymi od siebie punktami na ziemi. Tak straciłem innym razem telefon (z sekretarką, ale był żal, na szczęście sekretarka automatyczna była) po uderzeniu pioruna w pobliżu. Linia telefoniczna napowietrzna zadziałała jak antena. Drugi przypadek, już z linią zakopaną - straciłem modem w komputerze.
Jedyny wniosek, odłączyć wszystko i modlić się. Nasze babcie stawiały jeszcze gromnice w oknach, co pewnie nie było tak bardzo bez sensu, jeśli płonąca świeca powodowała dejonizację powietrza (tego nie jestem jednak pewien, to tylko hipoteza).


  PRZEJDŹ NA FORUM