Dziekuje wszystkim kolegom za spotkania i ciekawe rozmowy. Do zobaczenia za rok _________________ Petroniusz 3el- beam Yagi 20m by SQ7PGO, Delta 12/15/17m by SQ7PGO FD4 Fritzel / 10-80m
Gratulacje i podziękowania dla Organizatorów! Ponad 700 osób - wow! - było zapewne dużo roboty organizacyjnej. Wszystkim uczestnikom gratuluję stworzenia jak piszecie niepowtarzalnej atmosfery mimo pochmurnej pogody. Dzięki za zdjęcia zachęcające do przyjazdu za rok. Niestety jak widać na zdjęciu z tablicą obecności z SP8, SP4, SP1 - frekwencja skromna - daleko. Postaram się za rok zmobilizować ekipę z Podkarpacia.
PS Wiem, że to wymaga trochę czasu, ale gdyby Wam się chciało, to podpiszcie kto zacz na zdjęciach. _________________ 73, Piotr SP8MRD ex SP6MRD, SP6KKE, SP6KGN, SP6KBR, nadal SP8POP, SP-22107-OP ------------------------------------------------------------------------------------ "Niebezpieczeństwo jest zawsze to samo: człowiek odłączony od miłości! Człowiek wykorzeniony z najgłębszego gruntu swej duchowej egzystencji, człowiek znowu skazany na „kamienne serce” – pozbawiony owego „serca z ciała”, które zdolne jest prawidłowo reagować na dobro i na zło." - Jan Paweł II - Paray-le-Monial, 5 X 1986 r. Świadectwo Andrzeja - sens życia: https://www.youtube.com/watch?v=dG4-NjcWwSo
Prawda, że żurek nie był przesolony. Wyjechałem jako jeden z ostatnich. W niedzielę koło 16:00 pokulałem się moich 2oo w stronę domu. Jakoś ciężko było się rozstać z Ekipą.
Wspaniała impreza , byłem 3 dni i to juz 3 raz. pogoda znośna , bardziej obawiałem się upałów ze względu na psa. Moje fotki są tu : http://sp9xud.qrz.pl/
Witajcie, na wstępie wielkie podziękowania dla organizatorów bo jest za co dziękować Teraz mogę śmiało stwerdzić, że ŁOŚ będzie stałym punktem w kalendarzu na najbliższe lata.
Ano nie był. A kucharze twierdzili że grochówki nie będzie
Był słony jak pieron. Ale niektóre pantofle lubią jak im żony zupę przesalają Poza tym zawsze trza na coś popsioczyć - tak dla równowagi _________________ Wiosna się budzi w całej naturze Witana rzewnym słowików pieniem, W zielonym gaju, ponad strumieniem, Kwitną prześliczne dwie róże.
Ano nie był. A kucharze twierdzili że grochówki nie będzie
Był słony jak pieron. Ale niektóre pantofle lubią jak im żony zupę przesalają Poza tym zawsze trza na coś popsioczyć - tak dla równowagi
Kriss, proponuję "popsioczyć" na długość kolejki do grochówki Wybrałem żurek, bo zanim doczekałbym się grochówki, to pewnie umarłbym z głodu ale nie żałuję, bo żurek był ok. Nie był przesolony - przynajmniej dla mnie. Zwykle używam dużo przypraw. _________________ Pozdrawiam. Mirek SQ9KFW
Po prostu Mirek, my młodzi nie pamiętamy takich kolejek. A co poniektórzy zrobili sobie "wspomnień czar"
PS Mi żurek bardzo smakował, ale o gustach się nie dyskutuje. _________________ www.sq9kel.qrz.pl FS-G707 + Diamond X50 TS-590S + GPE-27 5/8 + LW 40m APRSdroid: SQ9KEL-9 SEE YOU ON WATERFALL, DE SQ9KEL 73!
Jeśli Ktoś jest zwolennikiem przesolonych potraw - to z czasem jeszcze więcej będzie dosalał.
W domu rodzinnym mieliśmy dosyć słone potrawy i dla mnie było to OK. Po jakimś czasie - gdy po ślubie wyprowadziłem się z r. domu stopniowo zmniejszałem użycie soli. Organizm dostosowuje się z czasem do pewnych "przyzwyczajeń" - dlatego jednemu będzie za słone drugiemu nie.
Kiedyś coś tam spróbowałem u rodziców to mi mordę wykręciło. Z kolei rodzina ze strony żony nie używa wogóle soli (czasem w małych ilościach) - dlatego na imprezach rodzinnych stosujemy "bezpieczną dawkę" -> bo nic by nie zjedli.
Wniosek taki - że ten który najmniej je - ma najlepsze wyczucie smaku ... czyli dla takiej osoby każdy bodziec inny od własnych przyzwyczajeń będzie "smakowym szokiem".
Haha - specjalnie Was zasolili abyście dużo browca wypili