Czy tego typu antena nie musi mieć uziemienia? Tzn czy nada się do balonu (zasilana na końcu) oczywiście w wykonaniu lekkim qrp _________________ 73! Tom
Nie musi mieć uziemienia jak np long wire. Poza tym to nie jest Windom sensu stricto, lecz antena typu OCFD - dipol z zasilaniem niesymetrycznym. Co do zasady zachowuje się identycznie jak np FD4.
Te dwa dodatkowe dławiki które zastosowałeś w celu stłumienia zakłóceń. Jakieś szczegóły konstrukcyjne, jeśli można prosić; na czym i ile przewodu? W zeszłym roku wycięli mi drzewo do którego miałem dowiązany jeden z końców FD4. Dobrze działała i byłem z niej zadowolony. Chciałbym powtórzyć te antenę w wersji City Windom i stąd moje pytanie. R. _________________ R.
Wybrałem je z lenistwa, gdyż mogłem przewlec przez nie 12 zwojów kabla RG58 bez potrzeby zdejmowania wtyczki BNC. Gdyby nie ta wtyczka, posłużyłbym się nieco mniejszymi FT140-43.
Impedancję mają prawie że identyczną na 7 i 14 MHz: ~5 kOhm (Transmission loss -34 dB).
Przy nadawaniu wygaszają niedobitki common mode current (jaki jest prawidłowy polski przekład tego określenia: prąd wspólny? współbieżny? antenowy?) pozostawione przez dławik główny
Jak widać nie wydziela się w nich wielka moc (0,37W w dławiku bliższym anteny), więc nie muszą być masywne.
Przy odbiorze zaś stanowią (jakąś) zaporę dla zakłóceń zaindukowanych w domu na kablu.
Obydwa rysunki dla 14 MHz. Dla 7 MHz poziom prądu common mode (nadawanie) jest mniejszy. Przy odbiorze na 7 MHz dławiki tylko nieco skuteczniej gaszą zakłócenie niż na 14 MHz. W razie potrzeby można grać odległościami dławików lub ewentualnie dodać jeszcze jeden bliżej domu (lub na wyjściu z domu).
Daj znać, jeśli coś zrobisz (tu lub na http://sp-hm.pl/thread-3128.html ). Ciekawi mnie powtarzalność tego projektu. Jest on kłopotliwy dla eksperymentów ze względu na potrzebę monitorowania temperatury głównego dławika. Każda informacja z praktyki jest więc cenna. _________________ pozdr. Piotr
I jeszcze obrazek ilustrujący, jak bardzo bezradny jest pozostawiony sam sobie dławik główny anteny w tłumieniu domowych zakłóceń:
Bez dwóch dodatkowych dławików antena ta jako odbiorcza porażką jest. Nawet hipotetyczne zwiększenie impedancji głównego dławika do nieskończoności nic nie pomoże, gdyż prąd na antenie indukuje się wskutek oddziaływania pola bliskiego. Jedyne wyjście - tłumić zakłócenia dalej od anteny. Stąd pomysł na (minimum) dwa dodatkowe dławiki.
Ten problem nie istnieje w centralnie zasilanym dipolu. Tam sprzężenie między kablem a anteną jest o wiele słabsze.
Im dalej odchodzimy od środka anteny w stronę jej końców, tym bardziej obecność jakichkolwiek przewodników staje się koniem trojańskim wprowadzającym zakłócenia. _________________ pozdr. Piotr
Na krótsze ramię zastosowałem RG-174 wygląda zgrabniej, Działa tak samo. Do mocy rzędu 100W na pewno wystarczy. Mam wersję /P też z RG-174 i całość z nawijadłem wazy 650g. Powodzenia-skuteczna antena. QRP, 5m nad ziemią i QSO z DL/M na 7MHz w dzień... czyli działa. _________________ Piotr SP2SWR
Na krótsze ramię zastosowałem RG-174 wygląda zgrabniej, Działa tak samo. Do mocy rzędu 100W na pewno wystarczy.
Piotr, z ciekawości:
1/ czy monitorowałeś temperature rdzenia dławika-"izolatora końcowego"? Ciekawi mnie na jakich pasmach używałeś anteny i jak wyglądał przyrost temperatury na poszczególnych pasmach.
2/ czy użyłeś dławików pomocniczych? zaobserowałeś jakiś powracający prąd common mode przy nadawaniu?
Cenne byłyby wszelkie obserwacje z eksperymentu. _________________ pozdr. Piotr