| |
sp9hty | 29.05.2018 21:14:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 308 #2550693 Od: 2012-10-21
Ilość edycji wpisu: 1 | Zapraszam serdecznie wszystkich sympatyków fal radiowych wraz z rodzinami na XXIV spotkanie w "Kolibie na Czantorii". Wszystkie informacje o tym spotkaniu są na stronie OT-06: http://pzk.katowice.pl Marek SP9HTY |
| |
Electra | 28.01.2025 09:07:16 |
|
|
| |
SP9MA | 29.05.2018 21:45:37 |
Grupa: Użytkownik
QTH: JO90OG
Posty: 496 #2550704 Od: 2012-3-25
| Będę, a wcześniej zapraszam do łączności - będę aktywował Czantorię w programie SOTA _________________ 73, Jarek SP9MA
|
| |
SP1AP | 29.05.2018 23:43:06 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2550759 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Czy to jest w pobliżu Ustronia Jaszowca? Bo byłem tam w latach 80-tych, czyli bardzo dawno i gdybym nawet mógł tam jechać, to nie wiem, czy bym ponownie trafił? |
| |
SP1AP | 30.05.2018 08:19:49 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2550820 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Ilość edycji wpisu: 1 | OK to jednak dobrze pamiętałem. Pracowałem wtedy jako kierowca i zawiozłem tam 2 osoby z dz. socjalnego kupować wczasy dla pracowników cementowni w Opolu. Kwaterę mieliśmy w Ustroniu-Jaszowcu w jakimś ośrodku turystycznym. W wolnych chwilach stamtąd robiliśmy spacery właśnie na Czantorię. Nie przepadam za terenami górskimi, ale muszę przyznać, że tam okolica była wyjątkowo ładna. |
| |
sp9hty | 01.06.2018 22:03:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 308 #2551693 Od: 2012-10-21
| SP1AP Może przyjedziesz jednak na spotkanie? Będziesz miał okazje przypomnieć sobie dawne czasy. Pozdrawiam Marek SP9HTY |
| |
SP1AP | 01.06.2018 23:03:33 |
Grupa: Użytkownik
QTH: Restricted Area
Posty: 5517 #2551718 Od: 2011-5-3
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | sp9hty pisze:
SP1AP Może przyjedziesz jednak na spotkanie? Będziesz miał okazje przypomnieć sobie dawne czasy. Pozdrawiam Marek SP9HTY
He, he Marku, raczej nie, bez obrazy, bo jak zaznaczyłem wcześniej nie przepadam za górami, chociaż jak się miało delegację, to trzeba było jechać, nie było rady. Pamiętam najtrudniejszy nasz wyjazd, to było zimą do Bukowiny Tatrzańskiej. ŚLizgawica taka, że na miejscu nie szło od połowy wsi pod górę do drugiej połowy podjechać autem i dopiero góral z naszej kwatery końmi naszą "Nyskę" pod chatę zaciągnął, a na drugi dzień na obiad jak góralka podała do stołu i zapytała, czy "grule" mają być "bryzgane", czy "gołe", to ja się nie dałem nabrać, a nasz "socjalny" chciał spróbować "bryzgane", to potem jak poszła, zjadł tylko kotleta i ogórka kiszonego, a "grule" wszystkie na talerzu zostały, he, he! Nawet tego ogórka podejrzliwie ze wszystkich stron obejrzał. |
| |
Electra | 28.01.2025 09:07:16 |
|
|