" ......Następnie PZK w 1950 roku na polecenie władz rozwiązało się i przystąpiło do TPŻ."
W szkole średniej kiedy chodziłem na kurs i egzamin na PJ, to jedno i drugie było organizowane przez LPŻ, musiałem wstąpić i posiadać aktualną legitymację. O TPŻ'ecie nikt wtedy lub już nie słyszał. Być maże taka nazwa była w roku 50'tym lub bliskich okolicach. __________________ Greg SP2LIG
Ja też pamiętalem o LPŻ, ale gdzieś trafiłem, że wcześniej to jednak był TPŻ. Oczywiście mogę się mylić czy też różne źródła nie muszą być 100% ścisłe. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
Drogi Jurku, Napiszę delikatnie, czy musisz się czepiać mnie w prawie jednym wpisie? Czasami mądrze piszesz lecz zmień proszę ton..
Tu na forum jest Ciebie pełno, wszędzie chcesz narzucić swoje zdanie... gdy
HF1D pisze:
(...)
Wystarczyło te zwyczajowe rozwiązania przenieść do rozporządzenia i byłoby po problemie. Nie zrobiono tego, dzięki krótkofalowcom, o czym już pisałem.
Ty tego nie zrobiłeś skoro wystarczyło tylko?
I jeszcze jedno .. skoro nie liczy się nic poza ustawami i rozporządzeniami to UKE funkcjonuje (strukutra) w oparciu o Zarządzanie nr. 33, a PAR, czy URT miał Statut wydany przez Ministra.
link _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
I jeszcze jedno .. skoro nie liczy się nic poza ustawami i rozporządzeniami to UKE funkcjonuje (strukutra) w oparciu o Zarządzanie nr. 33, a PAR, czy URT miał Statut wydany przez Ministra.
Armand, przestaję się gryźć w język. Twoja ignorancja w tej sprawie poraża.
Chronologicznie od dnia dzisiejszego do roku 2000
1. Organem Administracji rządowej jest Prezes UKE, a nie Urząd Komunikacji Elektronicznej. Prezes UKE został powołany na podstawie art. 3 Ustawy z dnia 29 grudnia 2005 r. o przekształceniach i zmianach w podziale zadań i kompetencji organów państwowych właściwych w sprawach łączności, radiofonii i telewizji (Dziennik Ustaw 2005 poz. 2258)
Urząd Komunikacji Elektronicznej jest jednostką pomocniczą organu czyli Prezesa UKE. Tak samo działa to np. w miastach. Organem jest Prezydent Miasta lub Burmistrz, a nie urząd miasta czy urząd gminy.
2. Poprzednik Prezesa UKE czyli Prezes URTiP został powołany art. 6.1. Ustawy z dnia 1 marca 2002 r. o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw Dziennik Ustaw z 2002 poz. 253
w miejsce zlikwidowanego organu Prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji.
Statut URTiP został nadany Zarządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 25 listopada 2004 r. w sprawie nadania statutu Urzędowi Regulacji Telekomunikacji i Poczty (publikowany w Dzienniku Urzedowym Ministra Infrastruktury z 2004 roku poz. 213.
3. Ten ostatni, a raczej najwcześniejszy został powołany ustawą z dnia 21 lipca 2000 r. Prawo telekomunikacyjne.
Tak dla pełni informacji, poprzednikiem PAR była Państwowa Inspekcja Radiowa utworzona w 1968 roku i formalnie podległa Ministerstwu Łączności. Formalnie bo faktycznie mocno podlegała innej instytucji.
Piszesz żebym mówiąc kolokwialnie "zszedł z Ciebie". Mam propozycję. Przestań pisać głupoty i mieszać ludziom w głowach to złego słowa na Twój temat nie napiszę. Próbujesz walczyć orężem o którym nie masz pojęcia z człowiekiem, który doskonale potrafi poruszać się w prawie, bierze za to od kilkunastu lat pieniądze i wie czego szukać.
(...) W tym dniu straci ważność Rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 10 grudnia 2014 r. w sprawie pozwoleń dla służby radiokomunikacyjnej amatorskiej i nie będzie żadnej podstawy prawnej do wydawania pozwoleń amatorskich. Przypomnę, że uwalenie zapisów w Ustawie PKE to jedno z największych "osiągnięć" byłego Sekretarza oraz obecnego Prezesa wiodącej.
Mylisz się Jurku:
Dz. U. 2024 poz. 1222 USTAWA z dnia 12 lipca 2024 r. Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo komunikacji elektronicznej
Art. 104 pkt 16. Dotychczasowe przepisy wykonawcze wydane na podstawie art. 148 ust. 4 ustawy uchylanej w art. 68 ust. 1 zachowują moc do dnia wejścia w życie przepisów wykonawczych wydanych na podstawie art. 144 ust. 6 ustawy, o której mowa w art. 1 _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
no co Ty, Armand, no nie "przeginaj", _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-))
Szanowni Państwo, dawno tu nie zaglądałem a tu widzę się ,,dzieje". Zerknąłem sobie na Prawo Komunikacji Elektronicznej, które aktualnie oczekuje na wejście w życie i teraz takie ,,ciekawostki" mi się nasunęły: 1.
Prawo Komunikacji Elektronicznej pisze:
art. 143 ,,1. W służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej Prezes UKE wydaje pozwolenia kategorii 1, 3 i 5..."
Prawo Komunikacji Elektronicznej pisze:
2. Prezes UKE wydaje w służbie amatorskiej osobie fizycznej pozwolenie radiowe na podstawie zaświadczenia o pozytywnym wyniku egzaminu z wiedzy i umiejętności osoby ubiegającej się o pozwolenie..."
2.
Prawo Komunikacji Elektronicznej pisze:
art. 144 ,,(...)6. Minister właściwy do spraw informatyzacji określi, w drodze rozporządzenia, dla służby radiokomunikacyjnej amatorskiej: 1) szczegółowy zakres pozwoleń, 2) wymagania niezbędne do uzyskania pozwolenia i zakres wymogów egzaminacyjnych, 3) tryb przeprowadzania egzaminów, w tym egzaminów poprawkowych, 4) tryb powoływania komisji egzaminacyjnej, 5) wysokość opłat za przeprowadzenie egzaminu, 6) okres ważności pozwoleń, 7) sposób identyfikacji stacji amatorskiej (...)"
No i jeszcze:
Prawo Komunikacji Elektronicznej pisze:
Art. 157. 1. Obsługiwanie urządzenia radiowego nadawczego lub nadawczo-odbiorczego używanego w służbie radiokomunikacyjnej lotniczej, morskiej i żeglugi śródlądowej wymaga posiadania świadectwa operatora urządzeń radiowych lub dokumentu równoważnego, wydanego przez uprawniony organ zagraniczny. 2. Obsługiwanie urządzenia radiowego nadawczego lub nadawczo-odbiorczego używanego w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej wymaga posiadania pozwolenia radiowego lub w przypadku, o którym mowa w art. 145 ust. 2 pkt 2, dokumentu równoważnego wydanego przez uprawniony organ zagraniczny. (...)
Czy ja dobrze rozumiem, że nowe Prawo Komunikacji Elektronicznej usuwa z polskiego systemu prawnego Świadectwo Operatora w Służbie Radiokomunikacyjnej Amatorskiej klas A i C?? Czy ma ktokolwiek z Państwa wiedzę, w jaki sposób ma teraz być udokumntowane zdanie egzaminu z wiedzy i umiejętności zgodnie z zaleceniami CEPT i który dokument ma pełnić rolę certyfikatu HAREC? Obecnie za okazaniem świadect wydanych przez UKE można za granicą uzyskać pozwolenia radiowe bo dokument ten jest certyfikatem HAREC i jako taki jest uznawany za granicą jako podstawa do uzyskania pozwolenia. Czy w związku z tym, że planuje się (z tego co rozumiem przepis) pozostawienie jedynie Pozwoleń Radiowych w służbie amatorskiej, to będą one jakoś oznaczone jako zgodne z CEPT/HAREC czy raczej cofnęliśmy się o kilka dekad i już w Polsce ujednolicone certyfikaty HAREC nie będą wydawane?
No i co z tymi osobami, które mają już świadectwo operatorskie i pozwolenia wydane na podstawie przepisów dotychczasowych. Próbując przeszukać ustawę, nie znalazłem niestety żadnej informacji czy dokumenty te pozostają ważne czy też konieczna będzie ich wymiana no i co z osobami ponownie wnioskującymi o pozwolenia mającymi świadectwa operatorskie A i C - czy takie świadectwa dalej będą uznawane czy trzeba będzie ponownie przystąpić do egzaminu?
Nigdzie w treści Ustawy Prawo Komunikacji Elektronicznej nie znalazłem zapisu w stylu:
,,Pozwolenia radiowe wydane na podstawie przepisów obowiązujących przed dniem wejścia w życie niniejszej Ustawy zachowują ważność do czasu w nich określonego" lub ,,Świadectwa Operatora Urządzeń Radiowych w służbie amatorskiej, morskej i żeglugi śródlądowej oraz w służbie lotniczej wydane na podstawie przepisów dotychczasowych zachowują ważność".
P.S. Przepraszam, jeśli ,,wciąłem się" komuś w jakże pasjonującą polemikę
_________________ Pozdrawiam Grzegorz SP9GMK | HF0POL
Egzamin na Świadectwo radiooperatora klasy A zdany w dniu 18.10.2014 Świadectwo doręczone przez listonosza w dniu 02.01.2015 - 76 dni od egzaminu Wniosek o pozwolenie złożony osobiście w dniu 09.01.2015 w siemianowickim UKE Pozwolenie doręczone przez listonosza w dniu 27.01.2015
To mówił Rejtan-Eksperymentator; Mutant, przebieraniec w gatunku krótkofalowych; bez pojęcia o wyobrażeniu (za Gomoliszewski J. SP3SLU, 2017: post #2421694 - forum PKI) Niektórzy mówią, że to Polarnik organizujący DX-pedycje na Szetlandy...My wiemy tylko, że jego znak wywoławczy to SP9GMK|HF0POL OBRAZEK
ok tu trafiłeś, przyznaję musiał mi ten artykuł umknąć. Biję się w piersi i posupuję głowę popiołem.
Jednak widzę pozytywny efekt, że zwróciłeś się do ustaw i może przestaniesz pisać o statutach URTiP lub UKE, wewnętrznych zarządzeniach, procedurach wewnątrz urzędu. Żaden dokument regulujący pracę urzędu nie może być sprzeczny z obowiązującym prawem, a w ustawie masz wyraźnie napisane w wielu przypadkach "Minister w drodze Rozporządzenia określi" Czyli Ustawa daje zarys przepis, a uszczegółowienie musi się znaleźć w rozporządzeniu wydanym przez właściwego ministra, a nie Prezesa UKE czy Prezesa Związku hodowców rybek.
W związku z tym jeżeli obowiązujące będzie rozporządzenie z grudnia 2014 o pozwoleniach to Prezes UKE nie ma prawa do wydania instrukcji w której będzie napisane na przykład: "Od teraz wydajemy tylko SP, SQ z podziałem na okręgi". Taki zapis nie będzie miał mocy prawnej bo w rozporządzeniu o tym nic nie ma.
To jedno.
Po drugie przywołana przez Ciebie Ustawa o przepisach wprowadzających, mówiąca, że Ustawa Prawo Telekomunikacyjne zostaje uchylona, ale w pewnych zakresach obowiązuje dalej do czasu wydania rozporządzeń pokazuje że mamy Państwo już nie z kartonu i taśmy klejącej, ale ze zużytego i wyciągniętego z kanalizacji papieru toaletowego i zawiniętego w kolorową kokardkę. Urzędnicy dostali alibi czy glejt na bezczynność. Rzecz niesłychana, ustawodawca oddał władzę organom wykonawczym. Zamiast określić "macie pół roku na stworzenie przepisów wykonawczych" powiedział "zrobicie kiedy zrobicie, a jak nie zrobicie to macie starą ustawę". Tupolewizm i "Polacy nic się nie stało". I w ten sposób Ustawa Prawo Telekomunikacyjne może obowiązywać do u...... śmierci.
Jak to działa to pokazuje przykład Ustawy o obronie ojczyzny. Wiele przepisów nie wydano, chociaż minął ponad rok. Na dodatek teraz wychodzi, że niektóre przepisy mogą być sprzeczne z konstytucją. Już RPO złożył swoje wątpliwości.
Przyznasz, że Ustawa o obronie ojczyzny jest trochę ważniejsza niż krótkofalowcy. I o krótkofalowców nikt się nie upomni. Żeby chociaż się nie upomniał, ale organizacja, która rzeko reprezentuje krótkofalowców utrąca te głosy które próbują się upomnieć. _________________ Pozdrawiam Jurek HF1D
ok tu trafiłeś, przyznaję musiał mi ten artykuł umknąć. Biję się w piersi i posupuję głowę popiołem.
Jednak widzę pozytywny efekt, że zwróciłeś się do ustaw i może przestaniesz pisać o statutach URTiP lub UKE, wewnętrznych zarządzeniach, procedurach wewnątrz urzędu.
(...)
Jurku,
Nie bij się, gdyż tylko ten co nic nie robi nie popełnia błędów.
Pragnę tylko zauważyć, że ustawę tą wskazałem już na drugiej stronie w tym wątku. Tak więc zakończ proszę swoje domniemania i uszczypliwości w moją stronę. "Rozmawiaj" normalnie.
sp3qfe pisze:
Ustawa z dnia 12 lipca 2024 r. - Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo komunikacji elektronicznej
Art. 124. Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem:
1) art. 1, art. 39 pkt 11 lit. b w zakresie art. 16a ust. 4 pkt 2c i 2d, art. 46 pkt 5, art. 52 pkt 1, art. 63, art. 68 ust. 2, art. 80 ust. 3 i 5–8 oraz art. 120, które wchodzą w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia,
2) art. 44 pkt 9 w zakresie art. 20 ust. 1 pkt 2 lit. b, który wchodzi w życie z dniem 1 grudnia 2024 r.,
3) art. 39 pkt 24 i 27, które wchodzą w życie z dniem 1 stycznia 2025 r.,
4) art. 39 pkt 31, który wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia,
5) art. 49 i art. 106, które wchodzą w życie z dniem 18 października 2024 r.
Drogie Koleżanki i Koledzy krótkofalowcy, a także wszyscy inni uczestnicy tego forum,
Mój obecny wpis ma na celu zapobieżenie niepotrzebnym konfliktom. Proszę Was, abyśmy prowadzili nasze dyskusje w kulturalny sposób, unikając wciągania w nie naszego życia prywatnego, wykształcenia czy pracy.
Krótkofalarstwo to wspaniałe hobby, które oferuje nam wiele możliwości. Dbajmy o nie, rozmawiajmy i uczmy się nawzajem. To jedno z nielicznych zajęć, które łączy ludzi z różnych zawodów i o różnych statusach społecznych. Mamy wśród nas nauczycieli, ratowników, inżynierów, elektroników, prawników, pracowników służb, urzędników, robotników, techników, specjalistów oraz osoby zajmujące kierownicze stanowiska. Nasza wiedza zawodowa i doświadczenie może wnieść wiele dobrego do naszego hobby.
Musimy być świadomi, że w naszej społeczności mogą pojawiać się osoby, które nie działają w najlepszym interesie krótkofalarstwa, wprowadzając niepotrzebny chaos. Takie sytuacje zdarzają się także w mediach społecznościowych – gdy panuje nieporządek, łatwiej jest coś zaatakować lub zniszczyć. Dlatego zachęcam wszystkich do zjednoczenia się w obronie naszego hobby.
Kiedy przyznaję, że czegoś nie wiem lub nie mam kompetencji w danej dziedzinie krótkofalarstwa, nie robię tego z obawy przed oceną. To nie jest żadna ujma – każdy z nas ma prawo nie znać pewnych rzeczy. Gdy zadaję pytanie, robię to po to, aby uzyskać odpowiedź, a nie być torpedowanym za moje wątpliwości. Ponadto każdy ma swoje poglądy, warto je szanować choć mogą się różnić od naszych.
A teraz, do Ciebie, Jurku: szanuję Twoją wiedzę i doceniam, że wielokrotnie dzieliłeś się nią z innymi. Sam czasami wiele się od Ciebie nauczyłem. Proszę Cię, abym nie był wrogiem, oraz abyś nie wytykał mi mojego życia prywatnego, wykształcenia czy pracy (inni też). Każdy z nas ma swoją historię, i to jest coś, co powinniśmy szanować. Pozdrawiam Ciebie i czytelników serdecznie.
Dziękuję za uwagę.
_________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
A żeby zaszło QSO czasem warto wiedzieć gdzie antenę skierować, głównie UKF mam na myśli
Ludzie sobie lubią utrudniać życie w różny sposób, jeśli chodzi o znaki, to wymyślają dziwolągi, długie stonogi, znaki trudne do przeliterowania, cyfra niezgodna z okręgiem to mały pikuś. Ale ludzie sobie sami to robią, czemu im zabraniać? Najwyżej nie będą mieli zaliczonego QSO. Czy to nasz problem? _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Ludzie sobie lubią utrudniać życie w różny sposób <,,...>,, cyfra niezgodna z okręgiem to mały pikuś.<,,...>,,
A jakież to trudności generuje cyfra "niezgodna z okręgiem"?
Bo widzisz, nie zawsze, słychać na 59, czasami korespondenta słychać gdzieś ledwo bokiem anteny i akurat cyfra przydaje jeśli akurat ją odbierzesz, żeby obrócić się we właściwa stronę. Można oczywiście kręcić i szukać, ale np w zawodach niekoniecznie jest na to czas. Cyfra zgodna z okręgiem to nasza wygoda, ale jak napisałem: nie uważam, że powinien to być wymóg prawny. _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Cyfra w znaku wg dawnej nomenklatury zawsze ułatwiała QSO z oczywistych względów. Natomiast cyfra wg obecnego bałaganu może tylko wprowadzić spory zamęt w czerepach i totalnie niepotrzebne głupkowate pytania. Komu to było potrzebne ???????? A kysz. _________________ Greg SP2LIG
Dla mnie kiedyś numer był wyznacznikiem regionu, gdy ktoś nadawał z mało znanej miejscowości. Ponadto był nadmiarowością informacji, do weryfikacji kompletu danych o rozmówcy wraz z lokatorem, czy skrótem powiatu. Zaczyna mi to być obojętne. Teraz przy migracji ludzi, to chyba ważniejsze jest by móc nadawać z dowolnego miejsca - szczególnie stacje klubowe by mogly sue przemieszczać. Znaki dodatkowe też nie powinny być ograniczane, a ich okres czasami jest wystarczający na 3 miesiące, a czasami potrzebny na lata. Warto też dokładniej sprecyzować kto i kiedy może korzystać z jakiej stacji. Czy tylko operator z licencją (nie mylić ze znakiem), czy każdy i po spełnieniu jakich wymogów.
Wracając do znaków faktycznie już były takie stacje, co miały problem z długimi znakami.
Inny ostatnio nawyk nie tylko nowicjuszy to znak stacji jako inicjały lub nazwa firmy. _________________ Armand, SP3QFE, (SWL: SP3 27 235) PS. Z osobami, które nie chcą mi się przedstwić (nawet prywatnie) i "ukrywają swoja toższamość" nie dyskutuję. Nie chcesz publicznie, to przedstaw się poza forum.
Do U want to be HAM? Remember: Play fair on the air.
Cyfra w znaku wg dawnej nomenklatury zawsze ułatwiała QSO z oczywistych względów.
Krótkofalarstwo to już nie tylko analogowa fonia i telegrafia. Wymóg prawny stosowania cyfr i łamańców wg dawnej nomenklatury, to spore utrudnienie lub wręcz uniemożliwienie używania zgodnego z prawem takich emisji jak APRS, DMR, FT8, WinLink i wielu innych. W dodatku coraz więcej ludzi często podróżuje, migruje za pracą, pracuje na różnych terminowych kontraktach poza domem itd. Krótkofalarstwo to nie tylko gadanie przez radio w kapciach przy herbatce z domowej stacji. Zalecana i promowana praktyka - tak, ale nie wymóg prawny twardo zapisany w ustawie czy rozporządzeniu.
Smutne jest, co czeka środowisko od strony regulatora. Krótkofalarstwo to jedyne znane mi hobby, gdzie urzędy/państwo robi pod górkę w sposób całkowicie namacalny i zniechęcający do aktywności. Kluby - osobowość prawna, to już mamy. Do tego cudowne prawo budowlane plus oceny oddziaływania na środowisko jak dla komercji. Ale będzie jeszcze lepiej - przemienniki - osobowość prawna, znaki - ograniczenia wg widzi-mi-się.
Po co latami gotować tę żabę, niech w końcu po prostu skreślą służbę amatorską. I będzie po problemie. Mamy w końcu wolny kraj i wolny wybór żeby sobie wybrać inne hobby. Prawda ?